Zdjęcie jak..uj. A przekaz jest prosty - rodzice prowadzą gówniaka na świat, gówniak poznaje świat i w dowód wdzięczności odprowadza rodziców do eutanatorium...
Przekaz to by był jakby to miało głębszy sens i morał a to po prostu smutna historia.
Dziecko po prostu okazało się niewdzięczne. Bez morału. Bez odbioru.
@michalSFS Znaczy - pragnieniem i oczekiwaniem każdego dobrego, wdzięcznego, nieegoistycznego rodzica jest, aby własne dziecko wynosiło jego gówna i żeby miało w plecy parę lat życia?
Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam. Może w ogóle być coś bardziej krępującego? Gdy przyjdzie czas, sam sobie wybiorę dom opieki. I mam tylko nadzieję, ze będzie mnie stać.
P.S. Opieka nad starym człowiekiem, który "postradał rozum" to NIE jest to samo, co opieka nad niemowlęciem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 sierpnia 2019 o 20:17
@daclaw
A gdzie na obrazku masz przedstawione, że starzy ludzie "postradali rozum"? Tego nie ma. Idą piechotą - znaczy dość sprawni. Nie wiem co te druty kolczaste oznaczają, pewnie symbolika.
Myślę, że co sprawa to inny przypadek. Niemniej warto byłoby spojrzeć jak na dom starości patrzą ludzie starsi. Niby profesjonalna opieka, itp - ale na pewno jakiś żal jest. Trzeba by spytać staruszków. Ciężko wypowiedzieć się. Z moich obserwacji wynika, że rodzice raczej liczą na opiekę dzieci.
@michalSFS To może trzeba takie sprawy przemyśleć i omówić, a nie wypierać a potem "liczyć"? To samo dotyczy spraw spadkowych. Się nie myśli, a potem potomni zostają z niezłym gównem. Niejednokrotnie rodziny się przez to rozpadają.
@daclaw jesli rodzice to nie ch*je to wspolczuje im takiego dziecka jak ty. Rodzina to jednak wartosc ktora widocznie chce sie w dzisiejszych czasach udupic
Jaki jesteś dla dziecka tak dziecko jest to ciebie jak dorośnie. To co mu dajesz, to ono tobie oddaje.
Moja mama też miała złą matkę(biła ją, oddała do domu dziecka) chciała być dobra i wzięła ją do siebie i co ? od wielu lat żałuje ten decyzji bo ta zimna suka jak to moja mama mówi nie zmieniła się ani trochu i teraz jeszcze na stare lata źle traktuje moją mamę.(niszczy sprzęty, wymaże łazienkę gównem czy na sika na środku tak po prostu na złość). Więc pierw dwa razy zastanówcie się jaką decyzję podejmiecie bym potem nie żałować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 sierpnia 2019 o 11:10
@Dominika564
Z żoną ograniczyliśmy kontakt z jej rodzicami. Teściowie są toksyczni. Teściowa apodyktyczna, narcystyczna i przekonana o własnej nieomylności. 55-letnia baba chodząca w miniówie, bo wyglądają z moją żoną jak siostry (to jej słowa). Teść - agresywny indor przewrażliwiony na punkcie szacunku i siedzący pod pantoflem żony. W zasadzie bez swojego zdania, chyba że się wścieknie na innych. Oboje nieustannie kłamiący. Jak dzieci - wypierają się nawet jak udowodni się im kłamstwo. Widujemy się tylko ze względu na wnuki (tzn. nasze dzieci), nie częściej niż raz w miesiącu. Do nich w ogóle nie jeździmy. Przez lata próbowaliśmy jakoś żyć w zgodzie. "Kompromis" polegał na tym, że to my zawsze ustępowaliśmy. Raz nie ustąpiło się - awantura, żale, brak szacunku do nich i donoszenie na nas po rodzinie. Nauczyliśmy się na błędach. Teraz tylko sporadyczne wizyty - nie zakazujemy tylko dlatego, żeby nie zrobili sprawy w sądzie (a lubią się sądować - w jednej sprawie walczyli o pralkę franię i stary tv). A na starość niech ich ulubiony synek - Mojżesz wspaniały ogarnia. Zresztą będzie ich stać na opiekunkę. Wszystkich oceniają względem majętności i pieniędzy, może w końcu te pieniądze im się przydadzą. My od nich żadnej pomocy finansowej nie chcemy, potrafią wszystko wypominać. Żonę zabrałem od nich jak jeszcze studiowała, miała terror psychiczny w domu. Nawet nie oponowali, bo przeliczyli $$$. Ich powiedzonka: rodziców ma się jednych, to nam się należy, nie mamy sobie absolutnie nic do zarzucenia, okazujecie nam całkowity brak szacunku, nie życzymy sobie...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
7 razy.
Ostatnia modyfikacja:
8 sierpnia 2019 o 16:48
@Dominika564 Ten wrednej wiedźmi należy dać kilka razy po ryju to spokornieje, przećwiczcie to,albo do domu starców i niech pielęgniarki się nią zajmą, bez taryfy ulgowej
cóż, powiem tylko jedno, mój tata oddał prababcię do domu starców, tylko z jednego powodu, mieszkała wcześniej z nami potem że swoją synową (moja babcią), a na samym końcu (przed domem opieki) chciała pomieszać trochę sama (potem jeszcze przeniosła się do jednej ciotki). Powód takich roszad z jej strony był jeden, miała w cholerę wysoką emeryturę (dodatki za przejścia podczas II wojny światowej i jeszcze chyba wczesny okres PRL) i to był główny powód dlaczego robiła takie roszady, "doskonała" rodzinka zawsze twierdziła że opiekujemy się nią dla tej emerytury, mimo że nigdy nikt nie brał od niej ani grosza, może za wyjątkiem ciotki, która zanim stwierdziła że nie da sobie sama rady, wyremontowała całe mieszkanie (pieniądze wiadomo skąd), potem tata chciał ją zabrać do nas ale, dokładnie nie pamiętam, chyba babcia wolała nie narażać nikogo na standardowe pomowienia, w efekcie tata do tej pory sobie zarzuca że trzeba było ją zabrać, może dozyłaby do 100, bo ta opieka była podobno droższa i gorsza jak w przypadku wynajęcia opiekunki, z początku w domu opieki też jej nie chcieli, dopóki nie usłyszeli jaką ma emeryturę.
Pierwszy rysunek: rok 1913 - rodzice spacerują z małym Hansem i pokazują mu piękno świata
Drugie zdjęcie: rok 1943 - Hans w dowód wdzięczności załatwia rodzicom miejscówki w Auschwitz
Nieważne jaki przekaz, nieważne co będzie na obrazku, nieważne jak idiotyczny będzie demot, bo gdy jest podpis "daj plusa", to admin na pewno wystawi go na główną.
Opiekowac się małym dzieckiem to zabawa, przyjemność, ale dwoma starcami to już katorga i nic tego nie zmieni. Bo dziecko male czy nawet do 8 roku zycia latwo przewiniesz i umyjesz, a wez dziadka co nie ma nawet sily nogi podniesc i robi pod siebie.
Nie jasny jest ten obrazek-jesli ktos wychowuje dziecko z miloscia, wg prawidlowych priorytetow (czyli na pewno ani kasa, ani wyksztalcenie nie sa na pierwszym miejscu) to nie ma szans zeby tak potraktowalo rodzicow. Takie przypadki sa wtedy kiedy rodzicom WYDAWALO sie ze daja dziecku to co najlepsze, kochaja, poswiecaja sie, a tak naprawde ich swiadomosc tego co naprawde jest wazne byla ZEROWA. Wiec potem jest zdziwienie i zale..ale jak byl czas zeby z dzieckiem porozmawiac, albo pochwalic, to sie odganialo (bo zmeczenie), szlo do pracy zeby zarobic wiecej pieniedzy "zeby mu leiej w zyciu bylo niz mi" i tym podobne
Jasne, że widzę. Rodzice wysłali dzieciaka do więzienia na dwanaście lat dla jego dobra, więc teraz dzieciak wysyła rodziców, żeby sobie spokojnie grali z rówieśnikami w bingo. Dla ich dobra.
Dopisałbym "Kiedyś mi podziękujesz."
Zdjęcie jak..uj. A przekaz jest prosty - rodzice prowadzą gówniaka na świat, gówniak poznaje świat i w dowód wdzięczności odprowadza rodziców do eutanatorium...
@belzeq Jak sobie wychowasz, tak masz.
No ci go wnoszą do szkoły to on ich do domu starości
Przekaz to by był jakby to miało głębszy sens i morał a to po prostu smutna historia.
Dziecko po prostu okazało się niewdzięczne. Bez morału. Bez odbioru.
@michalSFS Znaczy - pragnieniem i oczekiwaniem każdego dobrego, wdzięcznego, nieegoistycznego rodzica jest, aby własne dziecko wynosiło jego gówna i żeby miało w plecy parę lat życia?
Ja sobie czegoś takiego nie wyobrażam. Może w ogóle być coś bardziej krępującego? Gdy przyjdzie czas, sam sobie wybiorę dom opieki. I mam tylko nadzieję, ze będzie mnie stać.
P.S. Opieka nad starym człowiekiem, który "postradał rozum" to NIE jest to samo, co opieka nad niemowlęciem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2019 o 20:17
@daclaw
A gdzie na obrazku masz przedstawione, że starzy ludzie "postradali rozum"? Tego nie ma. Idą piechotą - znaczy dość sprawni. Nie wiem co te druty kolczaste oznaczają, pewnie symbolika.
Myślę, że co sprawa to inny przypadek. Niemniej warto byłoby spojrzeć jak na dom starości patrzą ludzie starsi. Niby profesjonalna opieka, itp - ale na pewno jakiś żal jest. Trzeba by spytać staruszków. Ciężko wypowiedzieć się. Z moich obserwacji wynika, że rodzice raczej liczą na opiekę dzieci.
@michalSFS To może trzeba takie sprawy przemyśleć i omówić, a nie wypierać a potem "liczyć"? To samo dotyczy spraw spadkowych. Się nie myśli, a potem potomni zostają z niezłym gównem. Niejednokrotnie rodziny się przez to rozpadają.
@daclaw Czyli kopnąć rodziców w du pę bo szkoda ci czasu?
@daclaw jesli rodzice to nie ch*je to wspolczuje im takiego dziecka jak ty. Rodzina to jednak wartosc ktora widocznie chce sie w dzisiejszych czasach udupic
Czyli nie tylko ja tam widzę drut kolczasty .....
Daje minusa za tekst ; daj plusa;
Po pierwsze - nie daję plusów za żebranie "daj plusa".
Po drugie - pokaż to ZDJĘCIE, to zobaczymy, jaki przekaz z niego płynie.
Jaki jesteś dla dziecka tak dziecko jest to ciebie jak dorośnie. To co mu dajesz, to ono tobie oddaje.
Moja mama też miała złą matkę(biła ją, oddała do domu dziecka) chciała być dobra i wzięła ją do siebie i co ? od wielu lat żałuje ten decyzji bo ta zimna suka jak to moja mama mówi nie zmieniła się ani trochu i teraz jeszcze na stare lata źle traktuje moją mamę.(niszczy sprzęty, wymaże łazienkę gównem czy na sika na środku tak po prostu na złość). Więc pierw dwa razy zastanówcie się jaką decyzję podejmiecie bym potem nie żałować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2019 o 11:10
@Dominika564
Z żoną ograniczyliśmy kontakt z jej rodzicami. Teściowie są toksyczni. Teściowa apodyktyczna, narcystyczna i przekonana o własnej nieomylności. 55-letnia baba chodząca w miniówie, bo wyglądają z moją żoną jak siostry (to jej słowa). Teść - agresywny indor przewrażliwiony na punkcie szacunku i siedzący pod pantoflem żony. W zasadzie bez swojego zdania, chyba że się wścieknie na innych. Oboje nieustannie kłamiący. Jak dzieci - wypierają się nawet jak udowodni się im kłamstwo. Widujemy się tylko ze względu na wnuki (tzn. nasze dzieci), nie częściej niż raz w miesiącu. Do nich w ogóle nie jeździmy. Przez lata próbowaliśmy jakoś żyć w zgodzie. "Kompromis" polegał na tym, że to my zawsze ustępowaliśmy. Raz nie ustąpiło się - awantura, żale, brak szacunku do nich i donoszenie na nas po rodzinie. Nauczyliśmy się na błędach. Teraz tylko sporadyczne wizyty - nie zakazujemy tylko dlatego, żeby nie zrobili sprawy w sądzie (a lubią się sądować - w jednej sprawie walczyli o pralkę franię i stary tv). A na starość niech ich ulubiony synek - Mojżesz wspaniały ogarnia. Zresztą będzie ich stać na opiekunkę. Wszystkich oceniają względem majętności i pieniędzy, może w końcu te pieniądze im się przydadzą. My od nich żadnej pomocy finansowej nie chcemy, potrafią wszystko wypominać. Żonę zabrałem od nich jak jeszcze studiowała, miała terror psychiczny w domu. Nawet nie oponowali, bo przeliczyli $$$. Ich powiedzonka: rodziców ma się jednych, to nam się należy, nie mamy sobie absolutnie nic do zarzucenia, okazujecie nam całkowity brak szacunku, nie życzymy sobie...
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2019 o 16:48
@Dominika564 Ten wrednej wiedźmi należy dać kilka razy po ryju to spokornieje, przećwiczcie to,albo do domu starców i niech pielęgniarki się nią zajmą, bez taryfy ulgowej
@Symulakr patrzyłam się ale domy straców kosztują po 3 tys a ona ma emerytury 1300 zł
Dostrzegam i daje minusa ¯\_(ツ)_/¯
Że, jedno dziecko to za mało?
cóż, powiem tylko jedno, mój tata oddał prababcię do domu starców, tylko z jednego powodu, mieszkała wcześniej z nami potem że swoją synową (moja babcią), a na samym końcu (przed domem opieki) chciała pomieszać trochę sama (potem jeszcze przeniosła się do jednej ciotki). Powód takich roszad z jej strony był jeden, miała w cholerę wysoką emeryturę (dodatki za przejścia podczas II wojny światowej i jeszcze chyba wczesny okres PRL) i to był główny powód dlaczego robiła takie roszady, "doskonała" rodzinka zawsze twierdziła że opiekujemy się nią dla tej emerytury, mimo że nigdy nikt nie brał od niej ani grosza, może za wyjątkiem ciotki, która zanim stwierdziła że nie da sobie sama rady, wyremontowała całe mieszkanie (pieniądze wiadomo skąd), potem tata chciał ją zabrać do nas ale, dokładnie nie pamiętam, chyba babcia wolała nie narażać nikogo na standardowe pomowienia, w efekcie tata do tej pory sobie zarzuca że trzeba było ją zabrać, może dozyłaby do 100, bo ta opieka była podobno droższa i gorsza jak w przypadku wynajęcia opiekunki, z początku w domu opieki też jej nie chcieli, dopóki nie usłyszeli jaką ma emeryturę.
Pierwszy rysunek: rok 1913 - rodzice spacerują z małym Hansem i pokazują mu piękno świata
Drugie zdjęcie: rok 1943 - Hans w dowód wdzięczności załatwia rodzicom miejscówki w Auschwitz
Nieważne jaki przekaz, nieważne co będzie na obrazku, nieważne jak idiotyczny będzie demot, bo gdy jest podpis "daj plusa", to admin na pewno wystawi go na główną.
Gosciu po lewej jeździł konno
@Cagenicolas A babka po prawej chodziła na grzyby.
Ale gunwo
Dlaczego on prowadzi rodziców do miejsca otoczonego drutem kolczastym?
Opiekowac się małym dzieckiem to zabawa, przyjemność, ale dwoma starcami to już katorga i nic tego nie zmieni. Bo dziecko male czy nawet do 8 roku zycia latwo przewiniesz i umyjesz, a wez dziadka co nie ma nawet sily nogi podniesc i robi pod siebie.
@Loleth Tak tylko spytam - Zajmowałaś się kiedyś OSOBIŚCIE małym dzieckiem i dla porównania, osobą starszą?
@LubieKapuste 24/7, czasami 50 takimi dziadkami. A co?
dziecko rodzicow do wiezienia prowadzi?
Nie jasny jest ten obrazek-jesli ktos wychowuje dziecko z miloscia, wg prawidlowych priorytetow (czyli na pewno ani kasa, ani wyksztalcenie nie sa na pierwszym miejscu) to nie ma szans zeby tak potraktowalo rodzicow. Takie przypadki sa wtedy kiedy rodzicom WYDAWALO sie ze daja dziecku to co najlepsze, kochaja, poswiecaja sie, a tak naprawde ich swiadomosc tego co naprawde jest wazne byla ZEROWA. Wiec potem jest zdziwienie i zale..ale jak byl czas zeby z dzieckiem porozmawiac, albo pochwalic, to sie odganialo (bo zmeczenie), szlo do pracy zeby zarobic wiecej pieniedzy "zeby mu leiej w zyciu bylo niz mi" i tym podobne
Jasne, że widzę. Rodzice wysłali dzieciaka do więzienia na dwanaście lat dla jego dobra, więc teraz dzieciak wysyła rodziców, żeby sobie spokojnie grali z rówieśnikami w bingo. Dla ich dobra.
Dopisałbym "Kiedyś mi podziękujesz."