Własnie tego nie rozumiem. Weganie jedzą roślinki? Tak? Więc czemu chcą parówki. Wegańskie. Burgery. Wegańskie. Kotlety. Wegańskie. Po co?
Dlaczego nie jedzą tych cholernych roślinek tylko koniecznie substytuty mięsa?
Ale co jest w tym złego? Niektórym to pomaga, szczególnie na początku nowej diety. Z resztą, to zawsze jakieś urozmaicenie. Przecież nikt ci tym krzywdy nie robi.
Też dobre.
Własnie tego nie rozumiem. Weganie jedzą roślinki? Tak? Więc czemu chcą parówki. Wegańskie. Burgery. Wegańskie. Kotlety. Wegańskie. Po co?
Dlaczego nie jedzą tych cholernych roślinek tylko koniecznie substytuty mięsa?
Ale co jest w tym złego? Niektórym to pomaga, szczególnie na początku nowej diety. Z resztą, to zawsze jakieś urozmaicenie. Przecież nikt ci tym krzywdy nie robi.
ooo, fajne ;)