Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
304 392
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
Z Zigrin
+15 / 31

Chyba każdy potrafi odróżniać człowieka od dzika? Myśliwy tym bardziej, a to jest pewnego rodzaju sport brutalny, ale sport. Nie jestem jego fanem, ale przestańmy się rozczulać nad wszystkim co się rusza. Ludzie mają więcej współczucia dla dzików niż innych ludzi którzy umierają hurtem na całym świecie od bomb i wojennych kul. Całego świata nie można zbawić, a można na to tylko stracić dużą część ograniczonego czasu na tym świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2019 o 12:38

avatar wichniak2
+3 / 11

@Zigrin Kiedyś konkurencją olimpijską było strzelanie do gołębi, dziś to się w głowie nie mieści. W całej tej historii o strzelaniu najważniejsze być po właściwej stronie lufy i nie przypisywać jakiejś wzniosłej ideologii napieprzania z karabinu do żywych istot. Na wojnie jest to samo tylko tam dużo łatwiej jest samemu oberwać wszak tam myśliwy jest równocześnie obiektem polowania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+14 / 22

Co jest złego w strzelaniu do zwierząt łownych? Że zdarzają się wypadki? No cóż, wszędzie się zdarzają. Policja znacznie częściej kogoś zastrzeli, ale wszyscy rozumiemy, że jest potrzebna. Ludzie powinni zrozumieć, że myślistwo również jest potrzebne. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza, proszę aby zaproponował inny, bardziej humanitarny i bezpieczniejszy dla wszystkich sposób regulowania populacji zwierząt leśnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A abdul125a
-3 / 9

@Zigrin sądzę że największym problemem jest to, że w Polsce co roku umiera kilka osób zastrzelonych przypadkiem przez myśliwych. "Polujący nie mają obowiązku wykonywania badań lekarskich. Mogą mieć słaby wzrok"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+3 / 13

7th_Heaven jest bardzo prosty sposób na regulację populacji dzikich zwierząt NIE DOKARMIAĆ ICH! Nie roztkliwiam się nad losem zwierząt ale to jest hipokryzja dorabianie do zabijania jakiejś szczytnej ideologi, a nazywanie tego sportem to czysty eufemizmy. To tak jak ludzie którzy dokarmiają gołębie a potem narzekają że jest ich tak dużo że wszystkie od chodnika po ławkę i parapet jest ostanie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+3 / 7

@7th_Heaven Mądrego to i miło posłuchać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-3 / 11

@7th_Heaven Ciekawe jak by sobie przyroda poradziła z regulowaniem populacji gdyby nie człowiek... Masakra jakaś. Owszem człowiek i zwierzęta polują na siebie wzajemnie ale zgódźmy się co do jednego. Wchodzenie do lasu aby naparzać z dubeltówki wymyślając coraz to nowe preteksty do zabijania... Dla takich ludzi stworzono gry komputerowe "strzelanki" żeby mogli dać upust swoim frustracjom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-1 / 9

@Tibr Zgadza się tu jest sedno sprawy. Człowiek bezmyślnie strzelający w lasach zaburza łańcuch pokarmowy, robi to także wycinając bez opamiętania drzewa czy też właśnie dokarmiając dzikie zwierzęta. Niby chce dobrze a potem urządza krwawą rzeź.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zigrin
+3 / 7

@abdul125a to jest akurat problem rozwiązań prawnych w naszym kraju. Obowiązek badań powinien być co roku od zwykłych ogólnych po psychologiczne czy myśliwy jest poczytalny. Kolejna kwestia lasy które odbywają się polowania powinny być oznakowane tablicami informacyjnymi, że na terenie lasu odbywają się polowania i wchodzisz tam na własne ryzyko. Ja widząc tablicę, że w lesie teraz się strzela odpuszczę sobie grzybobranie, pakowanie się pod lufę to zbędny hazard.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2019 o 16:55

avatar wichniak2
0 / 10

@Zigrin Chciałbym się dowiedzieć w jaki aposób ocenić czy człowiek wchodzący dobrowolnie do lasu aby strzelać do zwierząt jest poczytalny. Jak to stwierdzić w gabinecie lekarskim, skoro chce zabijać to chyba normalny przecież nie jest...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 8

@Tibr Niewiele wiesz o lesie, prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-1 / 5

Zigrin teren na polowania teoretycznie ma być zabezpieczony i oznaczony ... Więc co postawisz gajowego na każdym rogu + na każdym drzewie tabliczka uwaga polowanie? Chodziłeś po lesie kiedyś w ogóle? (A i co raz słychać że myśliwy pomylił się i odstrzelił człowieka). Nikomu nie bronie polować tylko niech nie opowiada, że robi to z miłości do zwierząt lub odbudowuje/odtwarza gatunek zagrożony wyginięciem bo skoro jest zagrożony to po co go odstrzeliwać, jeżeli nie jest zagrożony po co go dokarmiać no chyba, że ktoś uczciwie powie, że hoduje trzodę bo lubi sobie postrzelać do żywego celu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 6

@wichniak2 Ze swoimi frustracjami musisz sobie poradzić sam. My Ci nie możemy pomóc. Jeśli chcesz sensownie i merytorycznie porozmawiać/podyskutować na temat myślistwa daj znać. Bez obrażania a tylko analizując fakty. Na gospodarce leśnej, jak widzę też się znasz... a przynajmniej tak Ci się wydaje. Możemy i o tym pogadać. Jeśli nie chcesz publicznie może być na priv. Spokojnie i merytorycznie. Możesz na koniec takiej rozmowy pozostać przy swoim, krytycznym zdaniu ale czasami dobrze jest wysłuchać przeciwnej strony zanim się ją potępi. Czekam :)
Możemy w to włączyć @Laviol jeśli wolisz większe grono. Ona, nie będąc ani leśnikiem, ani myśliwym ma o tym naprawdę sporą wiedzę.
Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+5 / 11

@Oriolus Człowiek ma nature regulującego wszystko i wszystkich, wprowadza swoje prawa do lasu a potem dziwi się że to nie funkcjonuje, próbuje ingerować w czas żeby coś tam zyskać, buduje swoje siedliska na tetenach zalewowych a potem buduje zbiorniki retencyjne bo powodzie są, modli się o deszcz gdy jest susza i o słońce gdy pada. Jak rolnik ma za dużo to źle, jak nic nie ma to też źle. Trzeba regulować, korygować i poprawiać bo przyroda jest głupia i bez człowieka sobie nie poradzi. Masakra jakaś, podobno zwierzęta nie segregują odpadów i nie respektują konstytucji. Dajcie ludzie żyć zwierzętom, zabijajcie tyle żeby przeżyć i nie nazywajcie tego sportem. Trochę szacunku również dla samego siebie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zigrin
-1 / 1

@Tibr Po lasach chodziłem jednakże nigdy nie trafiłem w sezonie polowań tak tez ciężko mi stwierdzić czy jest oznakowany. Jeśli są przepisy określające to jak ma być oznaczony teren łowiecki to oczywiście przyznaje się do błędu i lukach w wiedzy. Jednak jestem skłonny domniemać, że w naszym kraju przepisu co do oznakowania takiego terenu przestrzega się od wielkiego dzwona.
@wichniak2 Badania psychologiczne to pozwolenie na broń to norma i powinny odbywać się co rok nie co pięć jak jest teraz. Sprawdziłem sobie i poczytalność określa się na wniosek organów wymiaru sprawiedliwości w stosunku do osób oskarżonych lub podejrzanych o popełnienie czynu zabronionego.Poczytalności nie określa się u osoby która nie kwalifikuje się do tych dwóch grup.Czyli masz w jakimś stopniu racje nie można orzec poczytalności myśliwego ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2019 o 21:04

avatar Oriolus
+1 / 5

@wichniak2 Odpowiem jednym słowem: Demagogia!
Nie módlcie się o słońce ani o deszcz, zlikwidujcie rolnictwo! Domy budujcie nie z drewna (aby nie wycinać drzew) tylko z betonu, meble z plastiku. Nie zabijajcie wilka gdy was zjada, bo on też ma prawo żyć i jeść, nawet ludzi! tia... ciekawy pomysł na życie... życzę konsekwencji, zapewne jednak nie przestrzegasz swoich pomysłów biorąc pod uwagę Twój udział na tym forum...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-2 / 2

Zgrin chodziło mi właśnie o to że jedna rzecz są przepisy i rozporządzenia ministra o obowiązku oznaczenia terenu polowań, druga jak to wygląda w rzeczywistości i trzecie czy grzybiarz który wejdzie do lasu wejdzie w tym miejscu gdzie jest tabliczka.
Zbiorowe polowanie musi być złożone do urzędu odpowiadającego za administrację danego terenu, ktoś widział żeby gmina ostrzegała przed polowaniem?
7th_Heaven być może nie wiele wiem o lesie ale na pewno więcej niż ktoś kto widział las w tv i na kartkach książki od geografii. Zdarzyło mi się "klika wycieczek w dzieciństwie" (ironia) mieszkajac nieopodal lasu jak i bardziej dzikie jeszcze Bieszczady ze zwierząt spotkałem jelenie, dziki, lisy i na szczęście żadnego niedźwiedzia czy wilka. A że wiem z czym się wiąże polowanie nikt mnie nie przekona, że to sport (sport to szczekanie do rzutek) czy regulacja populacji (1. powtarzam o dokarmianiu po co to robić jak jest ich za dużo, 2. a zdarzyło ci się jeść odstrzelona chorą dziczyznę? bo mi nie, jak jadłem to zdrowego pieczonego dzika)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+2 / 4

Masakrq człowieku, powiem Ci tylko w wielkim skrócie: człowiek buduje drogi, strefy przemysłowej, rozszerza miasta, pozyskuje drewno z lasu...tego wszystkiego nie da się po prostu przestać robić bo musielibyśmy wrócić do jaskiń. Skoro tak się dzieje to nie unikniemy ingerencji w życie lasu. Zawężamy zwierzętom rewiry polowań, odcinany drogi migracji, zakładamy pola, sądy, fermy, którymi dokarmiają się zwierzęta bez naszego udziału. Chciałbyś ogradzać tereny nasto- lub kilkudziesieciohektarowe?? W zimie robi się sarnom lizawki żeby nie wychodziły na drogę lizać sól z asfaltu. Tu nie ma żadnego dokarmiania żeby je żywic, zastępować naturę. Lisy kradną kury, wilki owce, dziki ryją pola ziemniakow, sarny żądają kukurydzę a nawet drzewka ogrodowe, w zimie natomiast nie mają możliwości migrować na nowe tereny a populacja jest na tyle duża, że nie starcza im pożywienia, ponieważ w czasach, kiedy wilki spotkać można w kilku miejscach w Polsce, sarny nie mają żadnych natralbych wrogów. Wilk to zwierzę wymagajace wielkich przestrzeni, dlatego jego populacja wycofuje się w góry i parki narodowe w miarę rozrastania się miast. Rozumiem, że uważasz paszniki dla saren za coś złego, bo lepiej, żeby zwierzę zdechło z głodu w męczarniach albo spowodowało wypadek na drodze błądząc za jedzeniem, niż żeby ktoś je humanitarnie odstrzelił w czasie, kiedy nie ma już młodych do odchowania, czy tak?

Normalnie nie mam czasem sił.do Waszego pier*olenia ludzie. Obudźcie się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fiksusik
+2 / 2

@wichniak2 Z tego wynika, ze i pracowników wszelkich rzeźni trzeba wysłać do wariatkowa - "zabiją, to chyba normalni przecież nie są".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-1 / 1

@fiksusik Nie mógłbym pracować w rzeźni, nie dałbym rady. Wiadomo ktoś to musi robić ale to jest brutalny hardkor a nie sport jak niektórzy mówią o myśliwych i nie każdy się do tego nadaje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+3 / 3

Czytam posty i widzę wielu ignorantów. Większość takich mieszka w mieście, las widzi przy drodze. Bronią przyrody za pomocą like od FB. Dokarmianie, ma za zadanie min. dostarczenie odpowiedniej diety. Myśliwi kupują odpowiednie makro i mikroelementy. Dokarmianie służy min. ograniczenia szkód leśnych i rolnych. Zwierzę w lesie to i na drogach ich mniej. Mniej wypadków. Jest coś takiego jak etyka łowiecka, jak terminy ochrony zwierząt. Jest coś takiego jak roczny plan (który jest ustalany z góry). Jest coś takiego jak walka ASF. Myśliwi zrobili większą robotę, niż Peło i Pis. Rolnik zawinił a kozioł ofiarny jest w postaci dzika. Inspektorat odwalił wałek, ale dzik winny. Badania psychologiczne są. Więcej wariatów widzę wśród obrony piesków, kotków czy żabki kumki niż wśród myśliwych. Czemu, bo ci chętnie grożą ludziom na FB. Groźby karalne typu zabił bym jego i rodzinę, pobił itp. Najlepsza była pani radna i nauczyciel w jednym. Napisałem do niej dla czego tak pisze, dostałem groźby w swym kierunku. Piękna litania w moim kierunku i rodziny. To jest psychopata, oszołom który nie powinien uczyć dzieci. Sprawę zgłosiłem gdzie trzeba. Sprawę zgłosiłem na policję, oraz do jej przełożonego. Pani ma problemy. Myśliwi są potrzebni, inaczej miastowi byście mieli problemy. Ale przecież mięso jest z lady, dzik na co dzień nie chodzi. Jednak jak rozwalicie auto to jest żal do wszystkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cainne
-1 / 3

@7th_Heaven Bardziej humanitarny i bezpieczniejszy dla wszystkich sposób regulowania populacji zwierząt leśnych to zwiększenie populacji dużych drapieżników (głównie wilków) i zaprzestanie dokarmiania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-1 / 1

@Cainne
1. jak zamierzasz sprawić, aby populacja wilków wzrosła i rozprzestrzeniła się na cały kraj?
2. Czytałeś mojego posta wyżej? Dokarmianie nie służy zwiększaniu populacji. Lizawki tworzy się, żeby sarny nie wchodziły na drogi. Paszniki również sprawiają, że głodna zwierzyna nie musi zapuszczać się w pobliże siedlisk ludzi. Kukurydzę sądzi się celowo na poletkach pod lasem, żeby dziki nie niszczyły upraw rolnikom. Jeśli nie będzie takiego dokarmiania, zwierzęta będą powodowały mnóstwo strat i zagrożeń. Rozumiem, że masz problem z faktem strzelania do zwierząt. Czyli gdyby zwierze zdychalo z głodu samoczynnie lub ginęło pod kołami samochodu, byłoby wszystko ok dla Ciebie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@7th_Heaven Normalnie odpowiem że jest to jeden z ciekawszych głosów w tej dyskusji. Trochę w złym świetle stawia człowieka ale to prawda. Ziemia jest zbyt mała dla człowieka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kamarta90
0 / 0

Zwierzaki same się karmią... moglibyśmy np. Mieć więcej wilków w lasach i wtedy populacja innych naturalnie by się zmniejszyła. Ale chyba nie chciałbyś iść do lasu i spotkać wilka? I nie... one jak są głodne to nie boją się człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+5 / 5

@testujac092 Pierniczysz. U mnie we wsi mamy kilku myśliwych. Chłopi z dziada pradziada i UB mają tyle wspólnego co lotami kosmicznymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-4 / 6

@Oriolus Obie grupy społeczne mają cechę wspólną. Lubią znęcać się nad słabszymi, tyle tylko że nie każdy "ubek" musiał być zły a myśliwy wchodząc do lasu z bronią... Muszę kończyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zigrin
+6 / 6

@wichniak2 czy dzik jest słabszy od człowieka to sprawa dyskusyjna. Człowiek posiada przewagę intelektu oraz uzbrojenia. Jednak myślę, że spotkanie z dzikiem o masie 100kg pędzącym 40km/h z pięknymi szablami na mordze może pokazać kto w tym starciu jest słabszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+2 / 4

@wichniak2 Uważasz, że dbanie o stan dzikiej zwierzyny w Polsce to znęcanie się nad słabszymi? Możesz to uzasadnić? Zaproponować alternatywne rozwiązania? A może na początek chociaż powiedz czym zajmują się myśliwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 4

@Oriolus nie ma co dyskutować z człowiekiem, który sądzi, że dzikie zwierzęta "wystarczy przestać dokarmiać" aby naturalnie wyregulować populację xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-3 / 5

7th_Heaven jak taki mądry jesteś, że odwracasz kota ogonem to tylko odpowiedz na jedno pytanie: jeżeli danej zwierzyny jest za dużo i trzeba ją odstrzelić bo nie ma naturalnych wrogów to w jakim celu ją się dokarmia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-2 / 4

@Oriolus Dzika przyroda rządzi się swoimi okrutnymi prawami. Każda ingerencja nawet podyktowana dobrymi chęciami zatroszczenia się o głodną sarenkę czy usunięcie chorego dzika czy też wycięcie zaatakowanego szkodnikiem drzewa to jest ingerencja i gdyby zwierzęta mogły wyrażać opinie, nie były by zachwycone widokiem myśliwego, drwala czy nawet turysty w swoim otoczeniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+2 / 2

@wichniak2 Zapewne masz rację tylko co wtedy z człowiekiem? Co np. ze szkodami wyrządzanymi przez dziki? Rolnik ma na to machnąć ręką i żyć dalej? Jak pogodzić działania i interesy człowieka z ową dziką przyrodą? Każdy nasz oddech (o miastach, fabrykach i innej działalności nie wspomnę) ma bezpośredni wpływ na przyrodę. Jak sobie z tym poradzić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-2 / 2

@Oriolus Tu są oczywiście sprzeczne intetesy. Za każdym razem rolnik zasiedla tereny zamieszkałe przez zwierzęta więc trudno się dziwić że one tam są. Dodatkowo cywilizacja wypycha zwierzynę bliżej ludzkich siedzib, stąd mylna potrzeba jej regulacji. Jako typowy mieszczuch oczywiście nie odczuwam na własnej skórze szkód wyrządzanych przez dzikie zwierzęta, jednak z racji nagonki jakie to dzikie zwierzęta są złe, stałem się niejako ich adwokatem i staram się zrozumieć ich racje. Człowiek ma tyle możliwości "odgrodzić" się dosłownie i w przenośni od lasu i ich mieszkańców to zamiast intelektu używa najprymitywniejszych instynktów. Żal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+2 / 2

@wichniak2 I to w dużej mierze jest Twój problem (przepraszam za ostrość sformułowań) - nie masz pojęcia jak wyglądają owe zależności poza miastem. Ja z tym żyję od wielu dziesięcioleci na co dzień i... nigdy, jeszcze raz: NIGDY!!! nie słyszałem o żadnej nagonce i opowieści, że dzikie zwierzęta są złe!! Masz rację, to my zajmujemy tereny na których żyją zwierzęta i musimy je szanować a przynajmniej tolerować jako współlokatorów. Niestety oznacza to również ewidentny konflikt. Nie da się odwrócić głowy i powiedzieć, że samo się załatwi. My musimy wymyślić metodę załatwienia tego konfliktu. Na szczęście czasy strzelania do milionów bizonów, bo człowiek potrzebuje futer ale nie jest zainteresowany mięsem mamy (miejmy nadzieję) za sobą. dziś szczycimy się odtworzonym żubrem, konikiem Przewalskiego, otworzoną populacją bobra czy wilka. Jednak gdy porozmawiasz z ludźmi, których pola zostały zalane przez bobry, czy bydło zagryzione przez wilki to ich stosunek do tych szkód będzie diametralnie różny od Twojego. Jeśli zapytasz mieszkańców, których dzieci nie mogły wyjść rano do szkoły, bo pod bramą domu była wataha dzików czy można zabić dzikie zwierzę aby dzieci były bezpieczne to usłyszysz aplauz!
Pozdrawiam i dobranoc - reszta rozmowy jutro i może jeszcze dłużej. :)))
PS. przypomnij abym Ci opowiedział o cietrzewiach i ich ostojach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2019 o 22:51

avatar wichniak2
-2 / 2

@Oriolus Dziękuję za merytoryczną odpowiedź. Widzę u Pana jednak problem ze zrozumieniem przyczyn konfliktu. Nie chodzi o to jak pozbyć się dzika sprzed bramki tylko zrozumieć co go wypycha w pobliże ludzi. Posłużę się przykładem, który wyjaśni mój sposób myślenia. W mieście jest plaga szczurów. Najprościej "oczywiście" je wytępić, firma deratyzacyjna zarobi, szczury roznoszą choroby więc póki będą, to zarobi też apteka czy lekarz. To oczywiście przykład na to że osoby czy instytucje "żyjące dzięki szczurom" nie będą zainteresowane ich wytępieniem tylko delikatną regulacją populacji a co trzeba zrobić? Nie śmiecić w miastach, szczury bowiem właśnie tam gdzie jest człowiek mają idealne warunki do życia bo mają nieograniczony dostęp do żywności. To oczywiście duże uproszczenie ale tak to mniej więcej działa, jeśli myśliwy eliminuje lub ogranicza jakiekolwiek ogniwo łańcucha pokarmowego rozregulowuje cały mechanizm. Na koniec dam przykład mojego dawnego problemu. Kuny przegryzły mi kable wysokiego napięcia w samochodzie koszt to 200zł. Zamiast zasadzać się z flintą na kuny zasłoniłem nowe przewody metalową siatką i dołożyłem wokół kostki do wc. Każdy jest zadowolony i obyło się bez rozlewu krwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 Tu akurat nie jest to takie proste. Dziki wchodzą do miast nie dlatego, że ludzie stanowią źródło łatwo dostępnego pokarmu. One tam idą, bo lesie nie ma dla nich miejsca i pokarmu (jest ich za dużo). Dziki w Polsce NIE MAJĄ WROGÓW NATURALNYCH. Nie można liczyć na naturalną regulację liczebności populacji. To musi zrobić człowiek. Brak pożywienia dostarczanego przez człowieka nie "wygoni" dzików z miast. W trawnikach są pędraki, korzenie, mrowiska... dadzą sobie radę, nie są skazane na śmietniki (choć jeśli ktoś wystawi worek z odpadkami przed bramę to chętnie skorzystają). Nawet kochając zwierzęta trzeba mieć świadomość pewnych mechanizmów, inaczej wszyscy skończymy ja Violetta Villas z setką głodnych psów na podwórku i męczarnią i tych psów i nas samych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2019 o 15:46

avatar wichniak2
-1 / 1

@Oriolus Wytępienie wilków przez człowieka ma bezpośredni wpływ na wzrost liczby dzików. To jest bardzo proste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 Pewnie tak, choć trudno współczesnym myśliwym zarzucić tępienie wilków. Ostatnie polowanie na wilki o jakim słyszałem było w latach 50 tych ubiegłego wieku. Byłem wtedy dzieckiem.
Jednak dziś populacja wilka została odtworzona i .... już się mówi o ich nadmiarze mimo, że jest ich ok. 1400 szt.
Nie ma odpowiednich kompleksów leśnych do ich funkcjonowania, wszechobecny człowiek też nie pomaga, pożywienie w ludzkich siedzibach (owce, krowy itd.) są znacznie bardziej dostępne niż łosie, jelenie czy dziki. Mimo ich "naturalności" jako drapieżnika nie będą regulatorem liczebności tych gatunków (również muflonów, danieli czy saren). Więc nie licz na to, że wilki rozwiążą te problemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 2

@Tibr odpowiedziałam wyczerpująco wyżej.
@wichniak2 jak ten biedny chory dziczek zainfekuje trzodę na jakiejś farmie i wybuchnie epidemia świńskiej grypy to inaczej będziesz gadał. Proponuję abyś zajął się wówczas odszkodowaniami dla rolników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 2

@wichniak2 co do szczurów: nikt nie zarobi na nieskutecznej trutce na szczury więcej niż raz. Zarabia się na tym, co działa.
Nie, nie wystarczy przestać śmiecić. Szczurów na wsi jest na pęczki. Nie ma tam śmieci. Są za to obory, stajnie, kurniki, chlewiki, kompostowniki, gnój, uprawy, spichlerze. U mnie szczury kradną jajka z gniazd. Co mam zrobić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2019 o 17:47

avatar wichniak2
-1 / 1

@Oriolus Właśnie dochodzimy do sedna. Oczywistym jest że pojawienie się człowieka jako "megadrapieżnika" ze wszystkimi jego śmiercionośnymi wynalazkami w naturalny sposób zaburza równowagę w przyrodzie, ale jak wiemy nic nie jest wieczne i nawet agresywny drapieżnik może zostać pokonany przez głód i choroby. Człowieka też to czeka, to jest naturalny proces i nie ma w tym nic spektakularnego to się po prostu kiedyś stanie a świat będzie sobie istniał dalej. Oczywiście to jest perspektywa tysięcy lat ale tak to już jest że stare umiera i rodzi się nowe. Zdaję sobie sprawę że zboczyłem z tematu, ale chciałem tylko zasygnalizować że świat bez człowieka też sobie poradzi lepiej lub gorzej ale da radę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-1 / 1

@7th_Heaven To nie do mnie, sam mieszkam w mieście ale chyba takiego prawdziwego szczura na oczy nie widziałem. Mieliśmy kota, kiedyś przyniósł w zębach żywą myszkę. Udało mi się ją przejąć i wyniosłem ją do pobliskiego lasku. Tak mi się jej żal zrobiło. Była malutka, nic na to nie poradzę że nawet swojemu kotu odebrałem jego zdobycz. Wiem, zaburzyłem naturalny łańcuch pokarmowy, choć koty myszy raczej nie jedzą mogą pomóc swoją obecnością w walce ze szczurami. Nie wiem jak bardziej mogę pomóc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 2

@wichniak2 mam kota, zjada myszy (zdarza się, że którąś zwymiotuje). Niestety szczur jest za silny i za sprytny dla kota. Nawet psy myśliwskie nie bardzo sobie radzą, bo szczury są szybkie i zwinne. Uwily sobie gniazda w stajni (w sianie) oraz w szopie z drewnem.
Zwracam jedynie uwagę na to, że nie jesteśmy w stanie pozbyć się szczurów poprzez samo nieśmiecenie, ponieważ szczur wlezie sobie po jedzenie niemal wszędzie sam. Ostatnio wygryzł nam tą gumę która jest na dole bramy garażowej. W garażu było zborze dla kur.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2019 o 18:29

avatar wichniak2
-1 / 1

@7th_Heaven To nie jest w temacie dyskusji. Wybijane są całe stada choć strzelają do zdrowych i chorych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 2

@wichniak2 wiesz, że to, ile dzików ma zostać zastrzelonych, jest decyzją leśników i -w przypadku zagrożenia epidemią- państwowego inspektoratu weterynaryjnego? Myśliwi nie są winni temu, jakiendecyzje zapadają, co więcej, wobec ostatnich decyzji odnośnie odstrzału dzików całe środowisko na czele z PZŁ podniosło protest. Chodziło głównie o strzelanie do ciężarnych loch oraz o odstrzał w okresie ochronnym. Myśliwi nie pasjonują się zabijaniem, wbrew temu, co się uważa. Sądzę, że dla lasu i zwierząt robią znacznie więcej, niż wszyscy Polacy ekologowie razem wzięci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 Trzeba tylko pomyśleć dlaczego strzelają również do zdrowych. :P
1. dlatego, że nie ma jak odróżnić sztuki chore od zdrowych.
2. dlatego, że chcą zrealizować Twój pomysł "izolacji dwóch części Kraju - oddzielić zainfekowane od zdrowych.
Stworzenie czasowego pasa "bez dzików" stanowi zaporę a przynajmniej utrudnia dalsze przenoszenie na zachód wirusa. Choroba jest wyjątkowo zjadliwa i sztuki chore padają po mniej więcej 48 godzinach od zarażenia. Jeśli będzie pas bez dalszego nośnika (zdrowych dzików) to zaraza się zatrzyma i nawet psy czy lisy trafiając na zwłoki padłych dzików nie będą w stanie ich ponieść na inne świniowate. To właśnie ta metoda o której pisałeś wspominając o ludziach i zarazie ich zabijającej.
Ilość dzików do "wybicia" nie przekracza średniorocznych odstrzałów tego gatunku, tylko jest lekko skorygowana "geograficznie" co oznacza, że co roku tyle samo dzików było odstrzelonych i nie miało to żadnego wpływu na trwałość populacji tego gatunku. Niemcy odstrzelili sporo więcej dzików (ok. 1000 tys.) niż planowano odstrzelić w Polsce (ok. 800 tys.)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-1 / 1

@7th_Heaven Na pocieszenie powiem tylko tyle że szczury przetrwają na tej planecie dłużej od człowieka a walka z nimi jest bezcelowa, możemy tylko unikać ich towarzystwa i nieułatwiać zdobywania pokarmu do skutku aż szczury się nie przeniosą gdzieś indziej. Nie ma na to rady

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 2

@wichniak2 myślę że dokładnie tak samo nie ma rady na inną, niż myśliwska, formę kontrolowania gatunków leśnych. Mieszkam na wsi, co noc mam sarny pod oknami. Czasem widuję też dziki, chociaż częściej goszczą one u sąsiadów, bo ja mam poletko ogrodzone. Zanim kupiliśmy psy, mozna było spotkać Lisa w kurniki. Obecnie częściej widuję je zabite na zakopiance. Zajęcy mamy dość sporo. Wczoraj na spacerze natknęłam się na jamy borsuków blisko drogi w lesie, a nad rzeczką żeremie bobrów, dosłownie 500m od zabudowań. Parę lat temu spotkałam jenota. To dopiero była niespodzianka, bo nie bytują tu od wieków. Przywędrowały. Ostatnio we wsi obok znaleziono chorego jelenia między domami. Nie można było go zastrzelić, bo za blisko zabudowań, więc przyjechał weterynarz go uśpić. Nikt normalny nie potrafi patrzeć, jak zwierzę się męczy. Głodzenie zwierząt w sytuacji, kiedy rozwój cywilizacyjny odcina im kolejne możliwości żerowania, to nie jest droga do regulowania populacji. To czyste znęcanie się. Dlatego (oraz z innych, w.w. powodów) dokarmiać zwierzynę musimy. Nie ma wyjścia. Tak samo nie ma wyjścia lepszego i bardziej humanitarnego, niż odstrzał. Przy okazji mięso z dzika jest pyszne. Ogólnie dziczyzna to najzdrowsze mięso jakie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+1 / 1

@7th_Heaven No co by nie mówić pojawiają się konkretne argumenty. Na to liczyłem w tej przydługiej już dyskusji i muszę nieco skorygować moje "miastowe" zapatrywania na sprawy lasu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@wichniak2 muszę cię zmartwić, ale wilki nie polują na dziki. Pojęcia nie masz jak silny jest dzik. Wataha wilków może dać radę jednemu dzikowi, ale dziki też przeważnie chodzą w stadach. Wilki nie polują na dziki. Chyba musiałoby nie być nic innego do jedzenia, aby zaczęły to robić, a sądzę, że wtedy zaczęłyby prędzej od ludzi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@wichniak2 zdecydowanie warto poszperać trochę w tym temacie, przede wszystkim od innej strony, niż fora pseudo-ekologow, którzy robią więcej szkody niż pożytku przyrodzie... Ostatnio pewne działaczki wpadły do czyjejś obory i chcialy bronić prosiąt przed losem dorosłych świń (przed rzeźnią). Powyjmowaly prosięta od loch, lochy zglupiały, czując obce zapachy odrzuciły młode i je zabiły a te, których nie zabiły, zdechły z głodu bo ich nie dopuściły do pokarmu.
W lesie bywa tak samo: ktoś znajdzie małą sarnę w krzakach i bierze do domu żeby się jej krzywda nie stała i nawet, jesli później ja wypuści na wolność to sarna wychodzi z lasu do ludzi bo się nie boi. Kiedyś niedaleko mnie taką sarnę bezpańskie psy rozszarpały między domami.

Ja sobie zdaje sprawę, że wśród myśliwych też zdarzają się różni ludzie, nie ma co udawać, że wszyscy są krystaliczni. Ale ogólnie myśliwi to ludzie kochający ładnie zwierzęta, nie są to żądni krwi sadyści. Mój dziadek był leśniczym, zawsze darzył myśliwych dużym szacunkiem bo wbrew temu co się sądzi, pomagali od zawsze w walce z kłusownikami. Często przynosili do niego wnyki, które znajdywali w lesie. Ja osobiście cieszę się, że dzięki nim mogę zjeść zdrową dziczyznę, która pozyskana została od wolnego, żyjącego w zdrowych warunkach zwierza, a nie od peklowanego antybiotykami i hormonami wzrostu, żyjącego krótko w ciasnej klatce i zabitego w rzeźni jak towar.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@7th_Heaven Wyczytałem że jako tako to dzik rzeczywiście nie ma naturalnego wroga może poza chorobami a wilki sporadycznie jako jedyny drapieżnik mogą dzikowi "dać radę" ale wilków teraz przecież też nie ma bo wykończył je ich "wróg naturalny" czyli człowiek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@7th_Heaven Myśląc "myśliwy" zawsze mam taki widok. [Facet z bronią] a to nie wróży nic dobrego zwłaszcza w lesie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@wichniak2 wilków obecnie jest dość sporo, gatunek prężnie się odradza, właśnie dzięki działaniom na rzecz ich ochrony, w które angażują się również myśliwi. Wytłuczenie wilka było wina złej polityki leśnej poprzedniej "epoki", kiedy regulacje prawne i związki myśliwskie w naszym kraju praktycznie nie istniały. Wilki ginęły wówczas z rąk hodowców, bo tylko im one zawadzały, trzewiąc stada owiec czy kóz. Nie było zorganizowanych polowań myśliwskich na wilki.
Druga kwestia, że wilk nic by nie było, nawet pomimo kłusownictwa, gdyby gatunek mógł się swobodnie rozmnażać i bytować, ale uniemożliwił mu to rozwój infrastruktury. Miasta się rozrastały, przemysł zajmował kolejne tereny poza miastami, powstawały sieci dróg, a wilki to zwierzęta potrzebujące wielkich przestrzeni, które nie zbliżają się do człowieka jeśli nie muszą. Rewiry wilków się kurczyły i zamykały, więc watahy się nie rozrastały. Wilki zaczęły zanikać naturalnie, co w połączeniu z ich zabijaniem w ekspresowym tempie dziesiątkowało populację. Obecnie, kiedy są chronione, wycofały się w tereny górskie, rezerwaty przyrody, obszary chronione, wyjęte spod zabudowy i stamtąd powoli migrują w nowe tereny, nie tak dawno pojawiły się w Małopolsce, kilka lat temu na zakopiance auto zabiło jednego zbłąkanego osobnika. Nie zasiedlą one jednak tych terenów, ponieważ lasy są tu za małe. Pozostaną w górach i z racji rosnącej konkurencji po pokarm zaczną znów podchodzić do siedlisk ludzkich. Mam nadzieję że problem nigdy nie urośnie do takich rozmiarów aby ktoś zarządził odstrzał części populacji. Myślę, że jeśli nie wytniemy zbyt dużych terenów puszcz to problemu nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-2 / 4

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 Nie podałeś źródła, ale najprawdopodobniej związane jest to z ASF (Afrykański Pomór Świń).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-2 / 4

@Oriolus dziennik.pl Zgadza się i jakoś nie dają rady opanować a wymordowali już setki tysięcy dzikich i hodowlanych i końca nie widać. Pokonają ASF znajdzie się inny pretekst

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+3 / 3

@wichniak2 Rozumiem, że wg Ciebie należy zostawić tę zarazę samą sobie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-3 / 3

@Oriolus Tak. Odgrodzić teren zakażony i choroba sama zabije swoich nosicieli. Do tej pory strzelanie tylko rozprzestrzenia chorobę. Izolacją, tak walczono w średniowieczu z chorobami również ludzkimi i dawało to efekty. Teraz strzela się również do zwierząt zdrowych, no przepraszam nie widzę tu najmniejszego sensu do urządzania takich "rozpierduch"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+3 / 3

@wichniak2 Zechciałbyś doprecyzować swój pomysł? Myślisz o ogrodzeniu wzdłuż Wisły czy jakiejkolwiek innej linii demarkacyjnej od Tatr po Bałtyk?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-4 / 4

@Oriolus Autostrady można odgradzać to są tysiące kilometrów, to czemu niby nie ASF? Donald Trump buduje mur na granicy z Meksykiem, ludzie lubią się odgradzać również w osiedlach mieszkaniowych, inni lubią strzelać. W USA kilkadziesiąt tysięcy LUDZI ginie w strzelaninach a co tam, po co komu jakieś tam dziki wystrzelajmy wszystkie to będzie spokój, potem zabierzemy się za sarny i wiewiórki bo ich też nie może być zbyt wiele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kxz
+4 / 4

@wichniak2 XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD Dopisz odpowiednią ilość D do wyrażenia tej głupoty w komentarzu wichnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 Sorki ale absurdalność tego pomysłu zbija z nóg. Nie da się tego fizycznie zrealizować. Wybudowanie liczącego 700 km. ogrodzenia SZCZELNEGO jest po prostu niemożliwe. Dodaj do tego wszelkie szlaki komunikacyjne, ruch samochodowy, kolejowy, ruch lokalny (do sąsiedniej wsi na targ czy do kościoła), cieki wodne. Utrzymanie normalnego ogrodzenia wokół działki szczelnego jest trudne a tutaj... A co z pośrednim przenoszeniem wirusa (koty, psy, muchy, pasza, gumiaki grzybiarzy...) Ty coś w ogóle wiesz na temat ASF?
Załóżmy przez chwilę, że Ci się udało odizolować pół Polski z wirusem to chciałbyś spisać na straty wszystkie hodowle świń w połowie kraju? Masz świadomość z następstw gospodarczych? Z tragedii ludzi, którzy wzięli milionowe kredyty na chlewnie a teraz nie tylko wytłuką im wszystkie tuczniki (np. 5000 szt.) ale przez kolejne 5 lat nie wolno im tam wprowadzić nowych prosiaków. A kredyty trzeba spłacać!!!
Wiesz o tym, że zakopana śledziona z wirusem jest po roku od zakopania (15 m-cy) nadal niebezpieczna i zawiera żywe wirusy mogące kontynuować swoje dzieło? Wiesz, że pomiędzy gospodarstwami wirusa może przenieść zwykła mucha? Jak to odizolować Twoim murem.
Nie chcę Ci dokuczać ale tu troszkę musisz poczytać zanim zaczniesz krytykować działania podejmowane. Jak widać choćby ze wstawionego przez Ciebie obrazka działania podejmowane nie tylko w Polsce. Czechy, Niemcy Holandia kiedyś Belgia (pierwsze pojawienie się ASF zanotowano w 1957 roku w Belgii).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2019 o 15:36

avatar wichniak2
-1 / 1

@Oriolus OK nie znam się, nie będę się wymądrzał przepraszam. 70 lat już strzelają, chyba wiedzą co robią

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 Różnie z tym wiedzeniem co robią jest ;))) ale w większości przypadków działalność myśliwych jest godna pochwały, choć również (acz NIE TYLKO) strzelają. Przykładem może być opowieść, którąś Ci wczoraj obiecałem o ostojach cietrzewi. Wiesz, że cietrzewi mamy bardzo mało i każdy kogut jest co roku liczony (przez wiele lat brałem udział w takich wiosennych inwentaryzacjach, wyjście nocą, rozstawienie w siatkę i słuchanie tokujących kogutów o świcie (4 - 5 rano), porównanie nasłuchów poszczególnych obserwatorów aby nie liczyć jednego ptaka kilka razy. Mimo, że ta ostoja była na terenach popoligonowych (tam warunki są najlepsze: wrzosowisko, kępy brzóz) nigdy nie udało mi się wysłuchać więcej niż trzy koguty, więc cieniutko. Mimo, że na cietrzewie myśliwi nie polują (gatunek pod pełną ochroną, to cietrzewie znajdują się na liście gatunków łownych co ... nakłada na myśliwych obowiązek dbania o cietrzewie. Na czym to polega? Na OBOWIĄZKOWYM odstrzale (wiem, ranię Twoje serce) wszystkich drapieżników zauważonych w ostoi (lisy, psy, koty itd.), wspólnie z Nadleśnictwem dbanie o to aby środowisko w którym cietrzewie czują się najlepiej i w którym jest szansa na ich rozmnażanie nie zmieniło się - a więc odmładzanie wrzosowiska (koszenie wrzosów, wycinanie nadmiaru brzozy - kiedyś robili to Rosjanie, jeżdżąc czołgami, mieszając piach wybuchami i wypalając powierzchnie leśną pożarami) Dziś robią to leśnicy i myśliwi dając ciężką pracę i niemałe pieniądze. Gdyby nie oni po cietrzewiu zaginąłby już w Polsce ślad tak jak po dropiu. Ale Ty i inni powiedzą, że myśliwi tylko strzelają do biednych zwierzątek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-1 / 1

@Oriolus Niby to godne pochwały, ale skoro cietrzewi jest mało to może jest to efektem że człowiek ograniczył mu dostęp do pożywienia, polował bez opamiętania, wycinał lasy. Widzę w pojawieniu się człowieka i ograniczeniu populacji cietrzewia (skoro o nim mowa) związku przyczynowo skutkowego. A może dni cietrzewia są już policzone i za 100 lat zginie ostatni tak jak bodajże umarł ostatni nosorożec biały czy jak mu tam i świat się przez to nie zawalił

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 Nie, nie i nie. Powodem kryzysu w tym gatunku jest zanikanie środowisk w których mógłby funkcjonować. Człowiek ma tu taki wpływ, że np. ograniczył pożary wielkopowierzchniowe odnawiające wrzosowiska lub szczepił lisy na wściekliznę co spowodowało wzrost liczebności populacji drapieżnika.

Hmmm.... dostrzegam pewną "nieuczciwość" w dobieraniu argumentów (ten o nosorożcu białym czy jak mu tam). Odpowiem tym samym. To może nadszedł koniec populacji dzików, ich dni są już policzone i po prostu trzeba się pogodzić z tym, że myśliwi zabiją ostatnią samicę (odwołanie do Epoki Lodowcowej i ptaka Dodo) a świat się przez to nie zawali.
Trochę konsekwencji Kolego w dobieraniu argumentów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
-1 / 1

@Oriolus OK wytępmy dziki do ostatniej sztuki ale pamiętajmy że będzie to miało bardzo konkretny wpływ na populację tego czym dziki się żywią... Idąc tym tropem gdyby człowiek decydował kto ma prawo żyć a kto nie, to w głosowaniu pewnie prym wiodły by muchy i komary, wtedy dla większości ludzkości ziemia jawiła by się jako raj oczywiście dla osoby myślącej byłby to wiadomy sygnał końca życia jakiego znamy również dla człowieka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@wichniak2 kartofli.... ?

Oczywiście tym razem to żart.
Uśmiecham się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@Oriolus Moim zdaniem temat tego demotywatora wyczerpał się. Pojawiło się sporo ciekawych argumentów głównie po stronie lobby myśliwskich i muszę przyznać że sporo argumentów do mnie przemawia choć sam nigdy rzeźnikiem czy myśliwym a nawet hodowcą nie mógł bym być. Dziękuję wszystkim za merytoryczną dyskusję ale trzeba to już zakończyć bo ilość wątków rozrosła się potwornie a pracować trzeba i nie ma czasu na dyskusje, które tak czy tak powrócą gdy kolejny myśliwy pomyli dzika z rowerzystą albo wykryją nową chorobę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 sierpnia 2019 o 22:51

avatar Oriolus
0 / 0

@wichniak2 Takie życie, dostarczające ludziom co i rusz nowych emocji i problemów.
Dziękuję za rozmowę i do następnego razu... ;)))
Uśmiechy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
0 / 0

Zapytaj myśliwych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wlaczmyslenie38
+1 / 1

Autor ma na celu zdyskredytować myśliwych wplątujac w to ludzką ofiarę. Proponuję wszystkich nieuświadomionych co do roli łowiectwa zrobić sobie obiektywne zestawienie. W jakich warunkach hoduje się zwierzynę łowną, a w jakich zwierzęta na mięso z marketów. Zwierzęta stłoczone na fermach, faszerowane sterydami i antybiotykami wszystko po to aby w jak najkrótszym czasie wyprodukować mięso, nie mówiąc już o zbiorowej rzezi prądem gilotynami itd... dodam tylko że ustrzelonej zwierzynie oddaje się należyty hołd i szacunek. A co najważniejsze, w brew powszechnemu przekonaniu, liczebność większości gatunków łownych z roku na rok rośnie. Także zastanówcie się co jest bardziej humanitarne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Arrasw
+1 / 1

Niestety po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy musze sie zgodzić z moją babcią... za długo nie było wojny ... nikt na tym forum nie zna smaku prawdziwego głodu i strachu... więc wymyślane są tego typu problemy... czekam tylko aż co niektórzy pójdą kolejny krok dalej i zarządzają kary śmierci za zabicie komara... na prawdę nie macie sie czym ważniejszym zająć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@wlaczmyslenie38 Autor miał na myśli to że strzela się do zwierząt w ogóle no ale żeby chociaż nazywać rzeczy po imieniu. Człowiek chce wyjąć z lasu tyle ile się da; drewna, futer, mięsa, owoców, grzybów, wprowadzić do lasu porządek prawny i pomagać zwierzętom przetrwać w tym wszystkim... a na koniec okazać szacunek tym zabitym. Rzeźnik jest rzeźnikiem i nie słyszałem o okazywaniu "szacunku" zarzynanej krowie czy kurczakowi ani nie robi sobie z nimi radosnego selfie... Dobra myśliwy robi swoją robotę, niech to robi skoro to jest takie potrzebne, ale niech nie przypisuje tego do tradycji czy okazywaniu szacunku. Rozpętam zaraz burzę, ale gdyby hitlerowcy w obozach zagłady mieli lepszych adwokatów to mordowanie żydów w latach 40tych mogło by być wpisane w tradycyjną redukcję populacji a znaczną część społeczeństwa mogli by przekonać że po zabiciu żyda okazują mu należny szacunek. Proszę na ten mój komentarz nie odpowiadać bo to zrodzi kolejną bezsensowną dyskusję a nie o to chodzi. Na koniec jeszcze powiem tyle. Tak, to co się dzieje w rzeźniach czy farmach gdzie zwierzę ma szybko rosnąć, nabrać mięsa i szybko umrzeć, ma być szybko, tanio i chemiczne to woła o pomstę do nieba. To zbrodnia na ludziach, którzy jedzą nafaszerowane chemią mięso i na tych biednych zwierzętach, które cierpią niewyobrażalne męczarnie, które właśnie można porównać tylko do hitlerowskich obozów zagłady, ale ktoś powie żeby wyżywić 7 miliardów ludzi to tak trzeba i kółko się zamyka. Taki jest ten świat. Masakra

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@wichniak2 To to jeszcze nic. Widziałem chyba przepisy na wszystko... na czaplę, na żurawia , na bobra, na ... kunę czy fragmenty mięsa z lisa. Nie podawał ich TVN ani nawet roczniki łowieckie ale albo książki kucharskie z dawnych czasów albo książki opisujące kulturę i zwyczaje Polski szlacheckiej. Co ciekawe nigdy nie spotkałem przepisu na bociana. Być może jest ale nie spotkałem, co pokrywa się ze specjalną pozycją tego gatunku w polskiej kulturze. Uprzedzając pytania, nic z tego nie jadłem i zapewne jeść bym nie chciał, choć bobra osobiście oprawiałem (strasznie śmierdzi). Zwierzę padło z przyczyn naturalnych a na pozyskanie i przetrzymywanie skóry, czaszki dostałem pisemną zgodę od Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. Obie rzeczy posiadam do dzisiaj i wykorzystuję w trakcie zajęć edukacyjnych. ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@Oriolus Znalazłem ciekawy reportaż na tvn24.pl Będą jeść wszystko co się rusza. Taka natura człowieka, wystarczy wpisać na listę zwierząt łownych psa czy kota i mamy kolejną gorącą dyskusję ;))) pozdrawiam serdecznie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HieronimaLucinda
+1 / 1

NIE dla siejacych ferment wprowadzajacych w blad i siejacych postrach dezinformacji o mysliwych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kojot_pedziwiatr
0 / 0

Szkoda że nie podnosicie takiego larum gdy umierają kolejne szare komórki..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem