Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M marekjajos
+41 / 63

@Wiadro1 Odnieś się więc do słów Cejrowskiego. "Nie widziałem na żywo, ale jest masa filmów więc trudno jest się odnieść stanowczo, natomiast mam doświadczenie w kontakcie z dżunglą amazońską i widziałem wypalanie lasu, które jest bardzo trudne, bo las nie chce się palić, tylko gasić. Widziałem ludzi niosących płomień w glinianych naczyniach, bo wiedzą, jak trudno jest taki tam rozpalić. Mam 30 lat doświadczenia w kontakcie z Amazonią, dlatego jakby ktoś kazał mi spalić olbrzymią część lasu, kazałbym użyć napalmu". Takie streszczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adraxer12
+9 / 29

@Wiadro1 Ograniczeni to jesteście wy, nazywający Cejrowskiego kretynem. Gość mówi z własnego doświadczenia (oczywiście nie popartego wiedzą, bo to człowiek gardzący uniwersytetami). Inteligentny człowiek w takiej sytuacji przyjmuje argument i go sprawdza lub zamyka dziób na kłódkę.

Mnie ten las nie obchodzi i jest mi wszystko dlaczego się pali. Drażni mnie wasza ignorancja objawiająca się przy okazji każdej dyskusji w Internecie. Chwila researchu i już do historii można dołożyć więcej wątków:
https://www.vice.com/en_us/article/bjwz3m/brazils-president-bolsonaro-is-now-spreading-conspiracy-theories-about-the-amazon-fires

Jest teoria spiskowa, że zieloni specjalnie podpalili las dla pieniędzy

EDIT: Jak poczytacie artykuł to wychodzi, że faktycznie podejrzewa się jakichś ludzi o podpalenie, nawet CNN stawiał taką narrację. Myślę, że Cejrowski szedł w te stronę, a oskarżenia o zarzucanie mistyfikacji, to tylko wymysł autora

EDIT2: "Fire is not a natural part of the Amazonian ecosystem, as it is in places such as the American West. According to DeFries, the Amazon, like all tropical rainforests, is usually too humid to sustain fires for long. " - nie trzeba być Cejrowskim by twierdzić, że to nie jest naturalne dla Amazonii tak się palić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2019 o 10:40

avatar BrickOfTheWall
0 / 6

@marekjajos
Pożary są w południowej części, zaczęły się nie w środku lasu ale na na obrzeżach. Tu nie trzeba napalmu wystarczyło by się zapaliła mieszanina traw i krzewów, do tego doszedł wiatr i pooooooszło.
Oczywiście nikt nie wyklucza podpalenia - zbyt duża kasa za tym stoi - ale polewanie Amazonii napalmen z wojskowych samolotów raczej bym wykluczył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+4 / 4

@BrickOfTheWall @Wiadro1 @przytycki a popatrzmy na to z innej strony...
Czy kojarzycie, żeby wcześniej takie sytuacje miały miejsce? W sensie w Amazonii, albo innych lasach deszczowych (Afryka, Azja)? Żeby się pojawiały losowe ogniska na całej powierzchni? Na taką skalę? Bo ja nie.
A to znaczy, że faktycznie te lasy sobie radziły i tu Cejrowski ma rację.
To też znaczy, że coś się zmieniło. Albo nagle i gwałtownie zniknął, w tych starożytnych wręcz lasach, czynnik odpowiadający za ich ochronę, albo ktoś tam faktycznie paluchy wkłada. I tu Cejrowski też może mieć rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

@siditg
ale od kilkunastu lat praktycznie CO ROKU mamy rekordowo wysokie temperatury i rekordowo niskie opady. Strefa pogranicza między dżunglą a stepem (pampą/sawanną) - czyli właśnie krzaki i trawy wyschły na wiór. Pożar (naturalny czy nie) był już tylko kwestią czasu. Sytuację pogarsza fakt, że dżungla na obrzeżach nie stanowi monolitu ale jest poszatkowana wykarczowanymi terenami i przecinkami które są o wiele bardziej palne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
0 / 0

@adraxer12, szkoda, że Cię ten las nie obchodzi. Masz z nim więcej wspólnego niż sądzisz. Około połowy tlenu, którym oddychamy produkują rośliny, a drugą część morski fitoplankton. Lasy Amazonii produkują 20% z części produkowanej przez rośliny. Ale to nie koniec. Produkują też dużo próchnicy, która przez życie glebowe jest rozkładana do formy przyswajalnej przez rośliny. Część tych wartościowych składników w porze deszczowej jest wymywana do Amazonki i przenoszona do oceanu. Tam powoduje tzw. wykwit fitoplanktonu i masową produkcję tlenu. Jeśli dżungla amazońska ulegnie zniszczeniu to pozbawimy się ponad 20% tlenu z 21% znajdującego się w powietrzu. Ze względu na temperaturę i wilgotność próchnica jest szybko rozkładana. Bez corocznej "dostawy" nowej próchnicy gleba szybko wyjałowieje i proces dokarmiania fitoplanktonu się zakończy, a tym samym zakwit.
Jak długo nasze organizmy będą w stanie przystosowywać się mniejszej ilości tlenu w powietrzu? Przy zawartości poniżej 11% nie podtrzymuje się proces palenia. Nawet, gdybyśmy byli wstanie żyć przy tak niskiej zawartości to jak poradzimy sobie bez ognia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2019 o 9:26

G Gesser
+16 / 36

Jak raz w jednym miejscu solidnie się zapali i odpowiednio zawieje wiatr, to potem wilgotność nie ma znaczenia. Temperatura jest na tyle wysoka, że pali się wszystko. Jak jest mokro, to szybko wyparuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2019 o 21:34

G Gesser
+1 / 1

@ferdal
To mógł być podpalacz i zaplanowana akcja. Nie wiem, nie byłem tam, nie widziałem, nikogo chyba jeszcze nie przyłapano. Są różne możliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kotek_terrorysta
+1 / 1

Nie do końca. Jeśli wilgotnosc drewna przekracza jakiś próg (chyba40%) to ilość ciepła powstałego ze spalania jest mniejsza niż ta potrzebna do od parowania wody.
Las jest wtedy samogasnacy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andriej69
-1 / 3

@Gesser Czego łżesz? Przecież wiadomo że to ekolodzy podpalili te lasy na polecenie żydów, cała apokaliptyczna otoczka wokół całej tej opowiastki o zmianach klimatu i zagrożeniu musi się kręcić, nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gobain
+7 / 11

O ile wiem prezydent Brazylii też nie chce gasić pożarów bo twierdzi że są to podpalenia . Oczywiście że swoją wiedzą na temat pożarów lasów nie staje po żadnej ze stron bo się poprostu nie znam , wiem że lasy się palą ale dlaczego czy same czy z pomocą kogoś to już nie wiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dracon2002
+1 / 1

@Gobain I dlatego wysłał armię do gaszenia dżungli?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+10 / 26

To że nazwiesz kogoś bucem nie czyni cię mądrzejszym, nie powoduje że twój oponent się myli.
Możecie kogoś nie lubić ale podaj argumenty że się myli, a nie obrzucają inwektywami.

Lasy w Australii zapalają się w porze suchej (bo jest sucho) i przyroda do tego się przystosował do tego stopnia, że niektóre gatunki roślin po pożarze mogą rozwijać się i rozrastać.
Las równikowy jest cały czas wilgotny. Sami dajecie argument że jak będzie "dobra" temperatura to woda odparuje i będzie się palić więc teraz idźcie po deszczu próbujcie rozpalić ognisko i między czasie polewajcie przez 1godzinę wodą (oczywiście z jakiejś konewki nie bezpośrednio z wiadra xD)
Potem powtórzcie to samo używając benzyny i sprawdźcie ile tej benzyny musicie użyć.
Karczuje się tereny dżungli amazońskiej pod kopalnie odkrywkowe kamieni szlachetnych bo to się tam opłaca (pod rolnictwo nie ma sensu). Jedyne co mi przychodzi na myśl co może być opłacalne wywołanie pożaru (bo karczowanie jest tańsze i jeszcze na drewnie można kasę odzyskać) to niszczenie upraw koki przez konkurujące ze sobą kartele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+3 / 7

Kalion widzę że na geografia trochę spałeś.

Jeszcze raz więc jak czegoś nie zrozumiałeś to niema nic lepszego jak empiryzm:

1. Weź świeżo ścięte drzewo liściaste (nie iglaste), polej wodą. Weź i spróbuj je rozpalić. Już nie mówię metodami, które mogłyby przypominać naturalny zapłon (porzuć krzesiwo magnezowe, czy pocieranie patyczkami drewnianymi o siebie), weź zapałki i papier.
2. Gdy już uda ci się rozpalić weź zraszacz (już nie nawet konewkę) i zraszaj drewno non stop przez godzinę. Co powiedzmy będzie symulować klimat lasów deszczowych.

Potem powiedz nam o wyniku eksperymentu.

Czytaj ze zrozumieniem wątpliwości powstały wokół naturalności zjawiska, nie samego faktu palenia. Las który jest wilgotny i codziennie przez minimum godzinę leje (nie pada) deszcz aby się zapalił wymaga pewnych nakładów - użycie dużej ilości środków łatwopalnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+1 / 1

Kalionj to nie eksperymencik, większość ludzi ma problem z rozpaleniem grilla nie wspomagając się sztucznymi rozpałkami w żelu itp. a zdawać by się mogło że są specjalistami takimi samymi jak komentujący śmierć Tomasza Mackiewicza.

Może masz inne doświadczenia, mnie się dość często zdarza rozpalać ognisko przy pomocy kory, gałązek, krzesiwa (lub zapalniczki w zależności od okoliczności) wspomagam się wacikami bawełnianymi z woskiem w przypadku braku suchej raz rozpałki i wiem z doświadczenia jak ciężko rozpalić tak ogień, a co dopiero rozpalić ogień na mokrym i świeżym drewnie w trakcie deszczu. Drugi problem to dokładanie do ognia mokrego drewna i podtrzymywanie tego ognia gdy pada deszcz.
Nie ma rzeczy nie możliwych do zrobienia.
Wszystko się da kwestia użytych środków by cel osiągnięć stąd sceptyczne podejście. WC nie kwestionował samej możliwości, a jedynie wystąpienia pożaru naturalnie, bez ingerencji człowieka i domniemywam że musiałaby to być ingerencja poparta dużymi nakładami. Pisałem wcześniej w innym komentarzu, że taki nakład sił i energii to może być kwestia palenia upraw koki przez konkurencję lub wojsko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekon86
+7 / 9

Był w Amazonii wiele razy i pewnie dużo widział. Z pewnością nie będę negował jego zdania bo ja o Amazonii to tylko teoretycznie coś wiem, ale też nie będę w ślepo wierzył tylko temu panu jak wyroczni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pompom
+4 / 22

Ja podam małe porownanie.
Parę miesięcy temu w Kanadzie były znów ogromne pożary lasów i poraz kolejny trzeba było ewakuować okoliczne miasta.
Poszłam razem z przewodnikiem do puszczy bialowieskiej. Zapytałam o ta sytuację oraz na czesto zdarzają się pozary w puszczy. Odpowiedzial mi:
Nigdy. W Kanadzie palą się lasy iglaste. Liściaste nigdy się nie palą.
Wniosek: Cejrowski ma rację

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
+15 / 17

Cejrowski zawsze będzie miał zwolenników i przeciwników. Jak każdy. Nie znam go ale myślę, że powiedział co myśli bazując na własnym doświadczeniu i wiedzy. Pominąwszy fakt, że można go nie lubić trzeba uznać, że z jego punktu widzenia wyglada to dość dziwnie. Powiedział to publicznie i mamy dyskusję. Nie powiedział, że jest pewien i że wie co tam się dzieje. Wysnuł całkiem logiczny według niego wniosek. Osobiście wiem tyle w temacie co nic. Ale w innych, na które mam jakieś pojęcie też czasami wysnuje jakieś wnioski. Czasami okazują się trafne, czasami nie. Mnie jednak nie zna pół polski więc cokolwiek bym nie powiedział, spływa. Zastanawia mnie tylko jedno. Facet akurat w tym temacie ma wiedzę i doświadczenie więc dlaczego by się nad tym nie zastanowić. Nie uwierzyć na słowo ale rozważyć za i przeciw. Nie na takie teorie spiskowe zdarza mi się natknąć w które wiara ślepo wierzy a tu proszę, gość wysnuł sensowny wniosek i gufnoburza. No cóż, pożyjemy zobaczymy. Cejrowski zawsze walił i wali prosto z mostu. Wielu tego nie lubi. Do tego katolik zagorzały to już w ogóle. Jednak trzeba przyznać, że jeśli byłby idiotą to raczej nie miał by kasy a coś tam jednak ma. I to nie z datków. W tym co mówi może być ziarno albo cały magazyn zboża prawdy, a może być to kompletna bzdura. Facet słynie z tego, że głośno myśli hehe. Pewnie na jego miejscu sam bym wysnuł takie wnioski na temat tych pożarów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+4 / 6

@Uhtred Na czym jak na czym, ale na Amazonii to się Cejrowski zna lepiej od polityków, cywili, którzy nigdy tam nie byli itd. Lepiej od niego znają się na tym lesie tylko miejscowi Indianie. Więc uważa, że chłop ma rację. Ktoś podpalił las: pod wypasł bydła, plantację oleju palmowego itd. I teraz fajnie by było złapać tych skur..., obciążyć milionowymi odszkodowaniami na rzecz odnowy puszczy i żeby te cholery same sadziły drzewa, sprzątały itd. Tylko e to małorealne, niestety. :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 78sivy
0 / 12

Większość tu bluzga na Cejrowskiego. Pewnie przez to ,jak tu jeden kolega napisał,że mówi to co myśli prosto z mostu, do tego jest białym katolikiem w dodatku hetero! To nie może mieć racji. Ale gdyby był tęczowym mechanizmem pędnym roweru do tego w kolorze czekolady występującym w tvn to wtedy pewnie by miał chłop rację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
-2 / 4

@78sivy Nie znam kogoś takiego, kogo opisałeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+2 / 2

Cejrowski w tej sprawie może mówić częściowo prawdę. Z tego co wiem w miejscu gdzie się pali była susza. Tak mówią w mediach. I teraz ważna sprawa. Czy to prawda czy nie? Bo jeśli tak, to taki zapłon lasu wskutek suszy jest możliwy. Natomiast tego się nie dowiemy, a przekaz mamy tylko od ekologów i rządu Brazylii? Komu wierzyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2019 o 10:02

M mieteknapletek
-1 / 1

ja zapytam sie z innej beczki
jakie to ma znaczenie czy pozar powstal z przyczyn naturalnych, czy to bylo podpalenie?
to jest kwestia drugorzedna ktora powinno sie rozwazac PO zgaszeniu pozaru
warto tez zauwazyc ze pozary sa dosc czeste w porze suchej i podobno wbrew temu co cejrowski mowi, w tym okresie ogien mozna rozpalic bardzo latwo. a fakt ze jest to najwiekszy pozar w puszczy amazonskiej od 2013 roku, chyba dowodzi tego ze w tej kwestii cejrowski sie myli

natomiast nie znaczy to ze nie ma racji w kwestii celowego podaplenia, jest wiele powodow dla ktorych niektorym moglo by zalezec na wykarczowaniu lasu tropikalnego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
0 / 0

@mieteknapletek, Alberto Setzera z INPE (Brazylijski Instytutu Badań Kosmicznych) mówi, że 99% z tych pożarów jest dziełem ludzkich rąk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@Laviol
po pierwsze, to ze ogien jest dzielem czlowieka nie oznacza celowego podpalenia, wystarczy np niedogaszone ognisko
po drugie, ja tego nie neguje, co wiecej napisalem ze cejrowski moze miec racje w kwestii celowego podpalenia
po trzecie, napisalem tylko o tym ze w porze suchej podpalenie lasu nie jest takie trudne jak cejrowski sugeruje w wywiadze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
0 / 0

@mieteknapletek, odniosłam się do twojego stwierdzenia, że "jakie to ma znaczenie czy pozar powstal z przyczyn naturalnych, czy to bylo podpalenie?"
Ważniejsze od tego "co" się stało jest "dlaczego" się stało. Rozwiązywanie skutków problemu nie rozwiąże przyczyn i zjawisko będzie się nie tylko powtarzać, ale także generować nowe problemy. W tym przypadku gaszenie pożaru wcale nie wyklucza jednoczesnego rozważania dlaczego wybuchły - tym bardziej, że żadne z nas nie jest w stanie fizycznie pomóc w gaszeniu. A nawet rozmowa o tym może pomóc wielu osobom zrozumieć pewne rzeczy. Tak np. powyżej wyjaśniłam użytkownikowi adraxer12 dlaczego zanikanie lasów amazońskich jest także naszym problemem, mimo znacznej odległości.
Jeśli więc pożary są naturalnym zjawiskiem to nie możemy zrobić nic poza gaszeniem. Jeśli to były podpalenia to nie tylko możemy, ale i powinniśmy coś z tym zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H humman
-2 / 2

Ale palą się lasy południowej Amazonii, w okolicach Paragwaju tam ten las jest bardziej suchy niż ten w okół amazonki, bardziej przypomina prerię drzewami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DAREKJP
-4 / 8

To że w Amazonii jest 90% wilgotności, nie świadczy o niepalności. Ludzie też w 90% składają się z wody, a jak pięknie się na stosach palili…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
-1 / 1

Nie lubię gościa, ale... Podnosi się tutaj, że jest hipokrytą, itp. Ale jakie to ma znaczenie? Co innego poglądy, a co innego wiedza. Wiedza to wiedza, bez względu na to, kto ją głosi.

Ma częściowo rację. Częściowo, o tyle, że Amazonia zajmuje obszar 2/3 albo połowy kontynentu, a więc zmieniają się tam strefy klimatyczne, warunki glebowe, ukształtowanie terenu. Nie wszędzie rosną wilgotne lasy deszczowe. Nawet jeśli wyobrazimy sobie "tylko" Polskę (małą w stosunku do Amazonii) w epoce kamienia i porastającą ją pierwotną puszczę - ta puszcza nie była w każdym miejscu taka sama przecież.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2019 o 9:58

O Ouizosi
0 / 0

W "standardowych" warunkach lasy deszczowe są faktyczne odporne na pożary. Jednak ocieplający się klimat w połączeniu z wylesianiem powoduje co jakiś czas susze w dżungli amazońskiej. Mniejsza dostępność wody sprawia, że drzewa zrzucają liście lub umierają. Wskutek tego przerzedza się parasol tworzony przez liście, co sprzyja jeszcze większej ucieczce wilgoci z poszycia lasu. Sytuację dodatkowo pogarsza selektywna wycinka niektórych gatunków drzew oraz wypalanie połaci lasu przez rolników.

Kwestią otwartą jest, jak te pożary są wzniecane i nie jest żadną tajemnicą, że robią to (nie wiadomo w jakim stopniu) także rolnicy. Ale napalmu to tego raczej nie używają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

Niezależnie od Cejrowskiego naszła mnie parę dni temu taka myśl, że ciekawe kiedy że spalonych obszarów ktoś zacznie coś wydobywać.... To jest teren nigdy nie eksploatowany, więc kij wie co tam pod ziemią jest. Może nawet diamenty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem