Tak to własnie jest jak się ma trawę w głowie. Ci źli farmerzy tylko męczą te zwierzęta. Niech się do rzeźni włamią, a nie na farmę. A najlepiej jak im tak źle - to proponuje samobójstwo - będzie więcej tlenu dla reszty istot. Na wolności nie ma zwierząt hodowlany - po prostu zginą jak nie z głodu, to w męczarniach pod kołami aut, lub w szponach drapieżnika.
@grik1 tak w woli ścisłości: ferma to nie to samo co farma. Aktywistek nie gonili farmerzy tylko pracownicy fermy. Na farmie są różne zwierzęta, nie zawsze w celu uboju, ferma to hodowla jednego gatunku w ściśle określonym celu, np na futra, mięso i jaja.
Co do tematu: właściciel fermy powinien podać te oszołomki do sądu o odszkodowanie za poniesione straty a prócz tego powinny mieć wytoczony proces o znęcanie się nad zwierzętami.
Faktycznie źle się wyraziłem na temat skali tej hodowli. Chodzi mi tylko o to, że chcemy jeść mięso - tak to jest fajne, super, itd. Kupujesz ładnie zapakowane, czyste.
A teraz daj przysłowiową siekierę i do dzieła? Nagle chętnych na mięsko brak?
@grik1 Chyba nigdy nie byłeś poza dużym miastem gdzie ludzie mają króliki albo kury. Swoją drogą kury fajnie biegają bez głowy :D. Większość osób na wsi i część w małych miastach miało do czynienia z siekierą i jakoś mięso jedzą więc twój argument jest totalnie bez sensu.
@kibishi W sumie kaczki, koguty, kury, króliki, gęsi, a nawet świnie hodowaliśmy dla siebie i jakoś nie miałem z tym problemu jak Tato planował obiad. Nauczyli mnie jak to rozebrać i przygotować do zjedzenia i jakoś tak po części miło się karmiło, ale i smakowało jak ja jadłem.
Przykład o jakim piszę dotyczy młodych osób z miast. Na wsi to normalne, że hodujesz dla zysku i dla jedzenia, lub uprawisz ziemię. W końcu to wieś karmi miasta.
Gratulacje! Weganie zabili więcej królików niż jeden mięsożerca w swoim życiu. Aż pofatyguje się i znajdę kontakt do nich, bardzo chce im osobiście pogratulować inteligencji.
Wczoraj (tj. 09.09) widziałem na półce w Auchan wegehurt (czy może weghurt? Nie pamiętam...) z mleczka kokosowego za ok, 5,5zł... Nic dziwnego, że oni głupieją...
A może by tak dla odmiany ratować dzieci wegan? Zabierać im je i usypiac rodziców. Dzieci będą napewno wdzięczne, a liczba weganskich idiotow zacznie spadac
@polinos1 Nie, to jest zły i nie dobry pomysł. Takim osobą jak te co się włamały-- owszem, ostatecznie można by zabrać dzieci. Ale chyba weganie sami w sobie nie są źli. W teorii mogę się mylić bo żadnego wegana ani wegetarianina nie znam, ale to tylko sposób żywienia. Dopóki nie odwalają takich akcji-- niech se żyją, ich wybór. Chyba że też dzieci do tego zmuszają, ale to często trudno określić.
@Plaskaflaszka Zwykle (nie wszyscy) narzucają swój jadłospis dzieciom i to nie trudno określić bo wystarczą zwykle badania krwi i widać braki w diecie dziecka.
@kibishi Ta, czyli pójdziesz do lekarza, stwierdzisz że dzieciak nie je mięsa więc trzeba je odebrać, a że ono jest na diecie lub ma uczulenie lub zwyczajnie lubi mięsa jeść to już nie ważne? ;/
@Plaskaflaszka Dieta wegańska bez suplementacji nie jest najlepszym pomysłem a dzieci bym raczej nie karmił suplementami. Nigdzie nie pisałem o odbieraniu dzieci tylko wyjaśniłem jak łatwo określić że dziecko jest na diecie wegańskiej. Lekarz raczej wie czy dziecko ma uczulenie. Poza tym piszę o diecie wegańskiej a nie wegetariańskiej więc to nie tylko o mięso chodzi.
16 uratowanych królików i tak zdechnie, a w rękach osób, które nie umieją się nimi zajmować, pewnie stanie się to dość szybko. Małe króliczki żylyby do czasu osiągnięcia dorosłości i płodziłyby lub rodziły i wychowywały następne króliki, zanim zostałyby przeznaczone na mięso.
@karolcia92 Jeżeli nie widzisz żadnej różnicy, między zabiciem zwierzęcia, żeby go zjeść, a zabiciem tak po prostu bez celu, to chyba masz coś nie tak z głową.
Okej, możecie mi tylko powiedzieć jak idiotycznie działanie aktywistyczne mają związek z wszystkimi weganami? Nie każdy weganin to aktywista-idiota i nie każdy aktywista-idiota to weganin. "Mięsożercy" też robią niesamowicie głupie rzeczy i nikt nie pisze np. "mięsożerca zamordował żonę i matkę". Jedzenie produktów roślinnych to chyba osobisty wybór, który ma raczej pozytywny wpływ na środowisko sam w sobie. Na temat "trawy w głowie" to szkoda się nawet wypowiadać
@KubaR0506 No taki, że to byli wegańscy aktywiści, działający pod szyldem wegańskiego lobby, w imię wegańskiej ideologii "ekoterroryzmu" (nie wiem jak inaczej mam nazwać złamanie prawa i kradzież w imieniu swoich poglądów). I zgadzam się, że nie każdy kto jest weganinem, jest zaraz aktywistą idiotą, ale ci akurat byli i działali w imieniu tego lobby, więc jak najbardziej można nagłaśniać i krytykować.
@KubaR0506 Gdyby bycie mięsożercą miało jakikolwiek związek z popełnioną zbrodnią, na pewno by o tym napisano.
Tymczasem chyba nie trudno zrozumieć, że działanie wege-aktywistek miało ścisły związek w wyznawanymi przez nie zasadami weganizmu, prawda?
Muszę wyjaśnić: weganizm to nie jest po prostu niejedzenie mięsa. Ja np nie jadam zbytnio mięsa bo nie lubię, ale weganką nie jestem. Prędzej wegetarianką, ale nie identyfikuje się w ten sposób. Weganizm natomiast to bardziej ideologia, wg której wszystko co odzwierzęce wiąże się z krzywda zwierząt i w związku z tym jest złe. Problem polega na tym, że weganie mają bardzo mierna wiedzę na temat zwierząt i ich krzywdy, co skutkuje właśnie tym, że czasem sami wyrządzają im jeszcze większą krzywdę.
Tak to własnie jest jak się ma trawę w głowie. Ci źli farmerzy tylko męczą te zwierzęta. Niech się do rzeźni włamią, a nie na farmę. A najlepiej jak im tak źle - to proponuje samobójstwo - będzie więcej tlenu dla reszty istot. Na wolności nie ma zwierząt hodowlany - po prostu zginą jak nie z głodu, to w męczarniach pod kołami aut, lub w szponach drapieżnika.
@grik1 tak w woli ścisłości: ferma to nie to samo co farma. Aktywistek nie gonili farmerzy tylko pracownicy fermy. Na farmie są różne zwierzęta, nie zawsze w celu uboju, ferma to hodowla jednego gatunku w ściśle określonym celu, np na futra, mięso i jaja.
Co do tematu: właściciel fermy powinien podać te oszołomki do sądu o odszkodowanie za poniesione straty a prócz tego powinny mieć wytoczony proces o znęcanie się nad zwierzętami.
Faktycznie źle się wyraziłem na temat skali tej hodowli. Chodzi mi tylko o to, że chcemy jeść mięso - tak to jest fajne, super, itd. Kupujesz ładnie zapakowane, czyste.
A teraz daj przysłowiową siekierę i do dzieła? Nagle chętnych na mięsko brak?
Dorzuć jeszcze zarzut włamania
@grik1 Chyba nigdy nie byłeś poza dużym miastem gdzie ludzie mają króliki albo kury. Swoją drogą kury fajnie biegają bez głowy :D. Większość osób na wsi i część w małych miastach miało do czynienia z siekierą i jakoś mięso jedzą więc twój argument jest totalnie bez sensu.
@kibishi W sumie kaczki, koguty, kury, króliki, gęsi, a nawet świnie hodowaliśmy dla siebie i jakoś nie miałem z tym problemu jak Tato planował obiad. Nauczyli mnie jak to rozebrać i przygotować do zjedzenia i jakoś tak po części miło się karmiło, ale i smakowało jak ja jadłem.
Przykład o jakim piszę dotyczy młodych osób z miast. Na wsi to normalne, że hodujesz dla zysku i dla jedzenia, lub uprawisz ziemię. W końcu to wieś karmi miasta.
Ekoidioci, ale w sumie weganie, to co Cię dziwi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 września 2019 o 0:43
jednak brak mięsa w diecie jest szkodliwy :P
Gratulacje! Weganie zabili więcej królików niż jeden mięsożerca w swoim życiu. Aż pofatyguje się i znajdę kontakt do nich, bardzo chce im osobiście pogratulować inteligencji.
Wczoraj (tj. 09.09) widziałem na półce w Auchan wegehurt (czy może weghurt? Nie pamiętam...) z mleczka kokosowego za ok, 5,5zł... Nic dziwnego, że oni głupieją...
Co gorsza, pewnie są przekonani, że zrobili coś dobrego.
A może by tak dla odmiany ratować dzieci wegan? Zabierać im je i usypiac rodziców. Dzieci będą napewno wdzięczne, a liczba weganskich idiotow zacznie spadac
@polinos1 Nie, to jest zły i nie dobry pomysł. Takim osobą jak te co się włamały-- owszem, ostatecznie można by zabrać dzieci. Ale chyba weganie sami w sobie nie są źli. W teorii mogę się mylić bo żadnego wegana ani wegetarianina nie znam, ale to tylko sposób żywienia. Dopóki nie odwalają takich akcji-- niech se żyją, ich wybór. Chyba że też dzieci do tego zmuszają, ale to często trudno określić.
@Plaskaflaszka Zwykle (nie wszyscy) narzucają swój jadłospis dzieciom i to nie trudno określić bo wystarczą zwykle badania krwi i widać braki w diecie dziecka.
@kibishi Ta, czyli pójdziesz do lekarza, stwierdzisz że dzieciak nie je mięsa więc trzeba je odebrać, a że ono jest na diecie lub ma uczulenie lub zwyczajnie lubi mięsa jeść to już nie ważne? ;/
@Plaskaflaszka Dieta wegańska bez suplementacji nie jest najlepszym pomysłem a dzieci bym raczej nie karmił suplementami. Nigdzie nie pisałem o odbieraniu dzieci tylko wyjaśniłem jak łatwo określić że dziecko jest na diecie wegańskiej. Lekarz raczej wie czy dziecko ma uczulenie. Poza tym piszę o diecie wegańskiej a nie wegetariańskiej więc to nie tylko o mięso chodzi.
No rzeczywiście, straszne, że uśpiono króliki, skoro i tak zostałyby zabite.
16 uratowanych królików i tak zdechnie, a w rękach osób, które nie umieją się nimi zajmować, pewnie stanie się to dość szybko. Małe króliczki żylyby do czasu osiągnięcia dorosłości i płodziłyby lub rodziły i wychowywały następne króliki, zanim zostałyby przeznaczone na mięso.
@karolcia92 Jeżeli nie widzisz żadnej różnicy, między zabiciem zwierzęcia, żeby go zjeść, a zabiciem tak po prostu bez celu, to chyba masz coś nie tak z głową.
@karolcia92 To po co żyć jak i tak umierasz na końcu? Zwierzęta też mają uczucia, chcą mieć potomstwo, żyć.
@Bloodonice Chodziło mi o to, że te zwierzęta i tak nie zginęłyby śmiercią naturalną.
A da się zrobić podpis bez błędów?
Okej, możecie mi tylko powiedzieć jak idiotycznie działanie aktywistyczne mają związek z wszystkimi weganami? Nie każdy weganin to aktywista-idiota i nie każdy aktywista-idiota to weganin. "Mięsożercy" też robią niesamowicie głupie rzeczy i nikt nie pisze np. "mięsożerca zamordował żonę i matkę". Jedzenie produktów roślinnych to chyba osobisty wybór, który ma raczej pozytywny wpływ na środowisko sam w sobie. Na temat "trawy w głowie" to szkoda się nawet wypowiadać
@KubaR0506 No taki, że to byli wegańscy aktywiści, działający pod szyldem wegańskiego lobby, w imię wegańskiej ideologii "ekoterroryzmu" (nie wiem jak inaczej mam nazwać złamanie prawa i kradzież w imieniu swoich poglądów). I zgadzam się, że nie każdy kto jest weganinem, jest zaraz aktywistą idiotą, ale ci akurat byli i działali w imieniu tego lobby, więc jak najbardziej można nagłaśniać i krytykować.
@KubaR0506 Gdyby bycie mięsożercą miało jakikolwiek związek z popełnioną zbrodnią, na pewno by o tym napisano.
Tymczasem chyba nie trudno zrozumieć, że działanie wege-aktywistek miało ścisły związek w wyznawanymi przez nie zasadami weganizmu, prawda?
Muszę wyjaśnić: weganizm to nie jest po prostu niejedzenie mięsa. Ja np nie jadam zbytnio mięsa bo nie lubię, ale weganką nie jestem. Prędzej wegetarianką, ale nie identyfikuje się w ten sposób. Weganizm natomiast to bardziej ideologia, wg której wszystko co odzwierzęce wiąże się z krzywda zwierząt i w związku z tym jest złe. Problem polega na tym, że weganie mają bardzo mierna wiedzę na temat zwierząt i ich krzywdy, co skutkuje właśnie tym, że czasem sami wyrządzają im jeszcze większą krzywdę.
Akcja roku...
Niestety nie. https://www.swiatrolnika.info/informacje/5796-eko-aktywisci-doprowadzili-do-smierci-ok-2000-norek-kilkutygodniowe-malenstwa-umieraja-z-glodu-i-pragnienia
"bohaterzy" :D