Ja kupiłem książki z 200, zabawek za 100 i dwieście oszczędziłem.
Ty kupiłaś książki za 100 i 300 przeznaczyłaś na wakacje.
Janusz za 200 zrobił opłaty, i 300 przeznaczył na chlanie.
czyli
ok 66% przeznaczyło hajs na książki.
33 na wakacje
33 na opłaty
33 na zabawki
33 na alkohol.
Rozumiesz już czy nie? Każdy mógł występować w więcej niż jednej pozycji.
@mafouta Jak w tym kawale: Mistrzu, jak się robi takie świetne ciasto? - Trzeba wziąć jedna trzecią maki, jedną trzecią wody, jedną trzecią masła, jedną trzecią cukru, jedną trzecią bakalii.. - mistrzu, ale to już pięć trzecich, tak się nie da... - Och, da, da, trzeba tylko wziąć większą miskę....
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 września 2019 o 9:34
@mafouta To, czy wskazania powinny sumować się do 100, czy mogą tę wartość przekroczyć, zależy od zadanego pytania. Czasem ankietowany może wskazać więcej niż 1 opcję i wtedy suma procentowych wskazań może przekroczyć 100.
@Saladyn1 : Odpowiedziałeś na pytanie "ile osób kupiło książki", a nie "na co poszła kasa z 500+"
Trzy osoby mają w sumie 1500 zł, z tego po 300 zł (20 %) poszło na książki, wakacje i chlanie, 100 zł na zabawki (6,7 %), i po 200 zł (13,4 %) na oszczędzanie i opłaty. W sumie 3 x 300 zł + 2 x 200 zł + 100 zł = 1500 zł
Czyli odpowiedź na pytanie "na co (trzej) Polacy wydali 500+ " brzmi: W (jednym) miesiącu pieniądze z 500+ zostały wydane tak:
20 % na książki,
20 % na wakacje
20 % na chlanie
13, 4 % na opłaty
13,4 % na oszczędności
6,7 % na zabawki
Suma zawsze wyniesie 100 %, bo pytanie dotyczy rozdysponowania określonej kwoty.
@Saladyn1 To dokładnie to samo pytanie, tylko raz w formie czynnej a raz biernej. "Polacy wydali pieniądze" albo "pieniądze zostały wydane przez Polaków". Tak czy inaczej, nie można wydać więcej niż 100 % pieniędzy.
Możesz zadać pytanie: jaki odsetek beneficjentów 500+ kupował książki? Odpowiedź 66 % (z trzech, czyli ze 100 % badanych). Jaki odsetek zapłacił za wakacje? 33 % (z trzech, czyli ze 100 %), itd. Ale wtedy, oczywiście, procentów nie sumujesz.
@Saladyn1 Nawet jeśli można było wskazać więcej niż jedną pozycję to zbiorczy wynik trzeba tak dostosować aby wszystkie jego składniki wynosiły 100%.
W przeciwnym razie (tak jak w democie) porównanie nie ma większego sensu bo nie wiemy nawet czy suma wszystkich wydatków wynosiła 122% czy może 500% a może 1200%. A wtedy nie mamy bladego pojęcia czy podane 30% na edukację to dużo w stosunku do całej reszty czy nie.
Nie trzeba. TU najpewniej było tak jak podałem w przykładzie wyżej (tylko bez kwot, gdyby podali kwoty można by już się bawić w "ile hajsu z 500 poszło na co")
@esbek2: To się mieści w "ogólnych potrzebach dziecka". W końcu dziecko potrzebuje szczęśliwej mamusi i szczęśliwego tatusia, czyż nie? Jeśli więc mamusię uszczęśliwiają tipsy a tatusia czteropak harnasi, to sorry, taki mamy klimat ;)
Przecież to prawda. Bo rodzica I TAK musi wydać na edukację, bo kupuje książki. Musi wydać też na to wszystko co tam jest (stąd nie ma się co dziwić, że jak się doda procenty to wyjdzie więcej niż 100%). Ale to że po wydaniu 500+ na dziecko nadal ma 500zł więcej w kieszeni, które nie wydaje na dziecko tak jak wydawał wcześniej, to inna sprawa
@adraxer12 - dokładnie. 500 złotych to właściwie głodowe utrzymanie jednej osoby, więc jeśli ktoś ma dziecko i jego najbardziej podstawowe potrzeby są zaspokojone, to już znaczy, że idzie na to całe 500+ tego dziecka. Pieniądze przecież znaczone nie są. Tylko, że tacy rodzice zyskują troszkę większy luz w wydatkach na inne sprawy, a to bardzo boli "wyższą" kastę, budującą swoje poczucie wartości na pogardzie dla "patologii". No i nie nie pasuje kompletnie do narracji o przepijaniu.
zdanie 1000 osób ale skoro te tysiąc osób tak robi to muszą to robić wszyscy nawet ci z szarej strefy :) pomijając to że to z wężowej TVPiss to i tak średnio reprezentatywny ten sondaż
O ile w takie wykresy nie wierzę, to ten może być w miarę OK. Tyle że moim zdaniem kolejność jest zafałszowana w celu propagandowym. Dałbym tak:
1. ogólne potrzeby dziecka, jedzenie dla dziecka, ciuchy żeby mieć modne ubrania bo inaczej jest dyskryminowane przez "kolegów" - taki świat. Dzieci w tym wieku bywają wrednie, dziecko się dobrze nie ubiera to dadzą mu popalić
2. wydatki na szkołę, hobby itp
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 września 2019 o 17:57
Nie ważne na co wydają pieniadze. Ważne, że wydaje nie swoje. Kazdy placi podatki a zwrot dostaja tylko niektórzy. To niesprawiedliwe. Kazdy sam powinien zarabiać na siebie i swoja rodzinę.
W ogóle nie wydaję. odkładamy to dziecku na oddzielne konto, niech ma jak dorośnie. I jestem przeciwna temu rozdawnictwu, wolałabym , żeby nie dawali do rąk rodzicow, a każde dziecko mialo darmowe przedszkole publiczne (w 100 %, a nie co chwilę DEJ papier, DEJ chusteczki, DEJ składkę na RR itd.) , darmowe obiady w szkole/ wycieczki itd. albo zamiast tego odpis od podatku. Nieroby, co się nie dokładają, won z łapami.
99% respondentów za "edukację" rozumie gardłowanie na peło podczas stania w kolejce za półlitra oraz "potrzeby ogólne dziecka" jako walnięcie sobie dwóch browarków, żeby dziecko ogólnie nie przeszkadzało ze swoimi potrzebami.
80% respondentów nie zgłosiło większych zastrzeżeń co do reszty pytań poganiając jednocześnie ankietera do zakończenia dyskusji, bo im się właśnie kolejny browiec skończył.
No to widzę, że jak z poparciem w perelu wyszło im 122%, a przecież nie uwzględnili zupełnie celów spoza listy. Brawo, brawo, brawo!
@mafouta
Ja, Ty, i jakiś Janusz mamy po 500 zł.
Ja kupiłem książki z 200, zabawek za 100 i dwieście oszczędziłem.
Ty kupiłaś książki za 100 i 300 przeznaczyłaś na wakacje.
Janusz za 200 zrobił opłaty, i 300 przeznaczył na chlanie.
czyli
ok 66% przeznaczyło hajs na książki.
33 na wakacje
33 na opłaty
33 na zabawki
33 na alkohol.
Rozumiesz już czy nie? Każdy mógł występować w więcej niż jednej pozycji.
@mafouta Jak w tym kawale: Mistrzu, jak się robi takie świetne ciasto? - Trzeba wziąć jedna trzecią maki, jedną trzecią wody, jedną trzecią masła, jedną trzecią cukru, jedną trzecią bakalii.. - mistrzu, ale to już pięć trzecich, tak się nie da... - Och, da, da, trzeba tylko wziąć większą miskę....
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2019 o 9:34
@mafouta To, czy wskazania powinny sumować się do 100, czy mogą tę wartość przekroczyć, zależy od zadanego pytania. Czasem ankietowany może wskazać więcej niż 1 opcję i wtedy suma procentowych wskazań może przekroczyć 100.
@Saladyn1 : Odpowiedziałeś na pytanie "ile osób kupiło książki", a nie "na co poszła kasa z 500+"
Trzy osoby mają w sumie 1500 zł, z tego po 300 zł (20 %) poszło na książki, wakacje i chlanie, 100 zł na zabawki (6,7 %), i po 200 zł (13,4 %) na oszczędzanie i opłaty. W sumie 3 x 300 zł + 2 x 200 zł + 100 zł = 1500 zł
Czyli odpowiedź na pytanie "na co (trzej) Polacy wydali 500+ " brzmi: W (jednym) miesiącu pieniądze z 500+ zostały wydane tak:
20 % na książki,
20 % na wakacje
20 % na chlanie
13, 4 % na opłaty
13,4 % na oszczędności
6,7 % na zabawki
Suma zawsze wyniesie 100 %, bo pytanie dotyczy rozdysponowania określonej kwoty.
@niemoja Pytanie brzmi "na co Polacy wydają 500+?"
Więc to ja mam rację... Do Twojej rozpiski pasuje właśnie pytanie "na co poszła kasa z 500+?"
@Saladyn1 To dokładnie to samo pytanie, tylko raz w formie czynnej a raz biernej. "Polacy wydali pieniądze" albo "pieniądze zostały wydane przez Polaków". Tak czy inaczej, nie można wydać więcej niż 100 % pieniędzy.
Możesz zadać pytanie: jaki odsetek beneficjentów 500+ kupował książki? Odpowiedź 66 % (z trzech, czyli ze 100 % badanych). Jaki odsetek zapłacił za wakacje? 33 % (z trzech, czyli ze 100 %), itd. Ale wtedy, oczywiście, procentów nie sumujesz.
@niemoja Pytanie które usłyszeli ankietowani to pewnie: "na co wydaje pan\pani 500+?"
Czyli to pytanie wielokrotnego wyboru. Czyli nie sumuje się to do 100%.
Żeby było tak jak mówisz i sumowało się do 100% to trzeba by pytać o dokładne kwoty.
to prawda, jak by nie sformułować pytania, nie można wydać więcej niż 100% pieniędzy
@Saladyn1 Nawet jeśli można było wskazać więcej niż jedną pozycję to zbiorczy wynik trzeba tak dostosować aby wszystkie jego składniki wynosiły 100%.
W przeciwnym razie (tak jak w democie) porównanie nie ma większego sensu bo nie wiemy nawet czy suma wszystkich wydatków wynosiła 122% czy może 500% a może 1200%. A wtedy nie mamy bladego pojęcia czy podane 30% na edukację to dużo w stosunku do całej reszty czy nie.
@koszmarek66
Nie trzeba. TU najpewniej było tak jak podałem w przykładzie wyżej (tylko bez kwot, gdyby podali kwoty można by już się bawić w "ile hajsu z 500 poszło na co")
Brakuje:
- 2 Alkohol
- 1 Papierosy
0 Tipsy.
@esbek2: To się mieści w "ogólnych potrzebach dziecka". W końcu dziecko potrzebuje szczęśliwej mamusi i szczęśliwego tatusia, czyż nie? Jeśli więc mamusię uszczęśliwiają tipsy a tatusia czteropak harnasi, to sorry, taki mamy klimat ;)
@esbek2 chyba chipsy
@esbek2 Nie mierz innych swoją miarą
@jfjkdsfew
Primo nie biorę 500+, secundo nie wydaję na to co wypisałem. A wypisałem na podstawie obserwacji z miejsca gdzie mieszkam.
@esbek2 Czyli tak biblijny mądrale jesteś, co w cudzym oku drzazgę dostrzeże a w swoim belki nie widzi?
obawiam się, że to lepsze dane niż i internetowych kucy
"Polacy", umówmy się szczerze, to dość luźne, wśród polityków pojęcie.
U mnie mniej więcej tak jest
Przecież to prawda. Bo rodzica I TAK musi wydać na edukację, bo kupuje książki. Musi wydać też na to wszystko co tam jest (stąd nie ma się co dziwić, że jak się doda procenty to wyjdzie więcej niż 100%). Ale to że po wydaniu 500+ na dziecko nadal ma 500zł więcej w kieszeni, które nie wydaje na dziecko tak jak wydawał wcześniej, to inna sprawa
@adraxer12 - dokładnie. 500 złotych to właściwie głodowe utrzymanie jednej osoby, więc jeśli ktoś ma dziecko i jego najbardziej podstawowe potrzeby są zaspokojone, to już znaczy, że idzie na to całe 500+ tego dziecka. Pieniądze przecież znaczone nie są. Tylko, że tacy rodzice zyskują troszkę większy luz w wydatkach na inne sprawy, a to bardzo boli "wyższą" kastę, budującą swoje poczucie wartości na pogardzie dla "patologii". No i nie nie pasuje kompletnie do narracji o przepijaniu.
zdanie 1000 osób ale skoro te tysiąc osób tak robi to muszą to robić wszyscy nawet ci z szarej strefy :) pomijając to że to z wężowej TVPiss to i tak średnio reprezentatywny ten sondaż
W jakim oni ku... świecie żyją .
Jak zwykle obiektywne tvpis zrobiło ankietę pod potrzebne wyniki.
Ciekawe, bo ja się nie łapie do żadnej odpowiedzi.
O ile w takie wykresy nie wierzę, to ten może być w miarę OK. Tyle że moim zdaniem kolejność jest zafałszowana w celu propagandowym. Dałbym tak:
1. ogólne potrzeby dziecka, jedzenie dla dziecka, ciuchy żeby mieć modne ubrania bo inaczej jest dyskryminowane przez "kolegów" - taki świat. Dzieci w tym wieku bywają wrednie, dziecko się dobrze nie ubiera to dadzą mu popalić
2. wydatki na szkołę, hobby itp
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2019 o 17:57
Nie ważne na co wydają pieniadze. Ważne, że wydaje nie swoje. Kazdy placi podatki a zwrot dostaja tylko niektórzy. To niesprawiedliwe. Kazdy sam powinien zarabiać na siebie i swoja rodzinę.
W ogóle nie wydaję. odkładamy to dziecku na oddzielne konto, niech ma jak dorośnie. I jestem przeciwna temu rozdawnictwu, wolałabym , żeby nie dawali do rąk rodzicow, a każde dziecko mialo darmowe przedszkole publiczne (w 100 %, a nie co chwilę DEJ papier, DEJ chusteczki, DEJ składkę na RR itd.) , darmowe obiady w szkole/ wycieczki itd. albo zamiast tego odpis od podatku. Nieroby, co się nie dokładają, won z łapami.
99% respondentów za "edukację" rozumie gardłowanie na peło podczas stania w kolejce za półlitra oraz "potrzeby ogólne dziecka" jako walnięcie sobie dwóch browarków, żeby dziecko ogólnie nie przeszkadzało ze swoimi potrzebami.
80% respondentów nie zgłosiło większych zastrzeżeń co do reszty pytań poganiając jednocześnie ankietera do zakończenia dyskusji, bo im się właśnie kolejny browiec skończył.
sam wydaje 1000+ i niemal sie pokrywa. zdziwienie co lemingi?