Dziwne mamy czasy. Powstały nowe zawody w rodzaju celebrytów, jutuberów, influencerów i temu podobnych. I jakimś cudem są w stanie niemało zarabiać na samym swoim istnieniu. Trudne do pojęcia...
@pokos Zarabiają dzięki debilom, którzy nie mają innych celów w życiu. Nie znam żadnych blogerów i mam wrażenie ze niewiele straciłem.
A swoją drogą jak trzeba być bezczelnym i jak bardzo trzeba odlecieć by wychodzić z taką propozycją?
@pokos Oni nie są niczym innym jak nową formą reklamy w internecie. Dostają płatne zlecenia, albo pozwalają się wyświetlać bardziej przypadkowym reklamom podczas emisji swojego materiału.
@pokos z tym niemało zarabiać to nie do końca jest prosta sprawa. Są oczywiście tacy co nie mało zarabiają, ale ci też często ciężko pracują. Choćby twórcy recenzji (AngryJoe przy każdej wkłada naprawdę dużo wysiłku) albo twórcy kanałów tematycznych. Ich praca niespecjalnie różni się od działania niewielki zespołów pracujących niegdyś dla TV. Natomiast masa influencerów, youtuberów itd. nie zarabia wcale dużo, często wyraźnie mniej niż choćby kasjerka w biedronce. Są to osoby po prostu na utrzymaniu kogoś innego, albo rodziców albo męża/partnera.
Skandal. Przecież "jej się należy". Czy minister Zero (Ziobro znaczy) o tym wie???
Dziwne mamy czasy. Powstały nowe zawody w rodzaju celebrytów, jutuberów, influencerów i temu podobnych. I jakimś cudem są w stanie niemało zarabiać na samym swoim istnieniu. Trudne do pojęcia...
@pokos Zarabiają dzięki debilom, którzy nie mają innych celów w życiu. Nie znam żadnych blogerów i mam wrażenie ze niewiele straciłem.
A swoją drogą jak trzeba być bezczelnym i jak bardzo trzeba odlecieć by wychodzić z taką propozycją?
@pokos Oni nie są niczym innym jak nową formą reklamy w internecie. Dostają płatne zlecenia, albo pozwalają się wyświetlać bardziej przypadkowym reklamom podczas emisji swojego materiału.
@cysiek63 A weź takiego bloggera czy jutubera by cos zrobił w domu to on nawet nie wie jak wygląda młotek i gwóźdź
@pokos z tym niemało zarabiać to nie do końca jest prosta sprawa. Są oczywiście tacy co nie mało zarabiają, ale ci też często ciężko pracują. Choćby twórcy recenzji (AngryJoe przy każdej wkłada naprawdę dużo wysiłku) albo twórcy kanałów tematycznych. Ich praca niespecjalnie różni się od działania niewielki zespołów pracujących niegdyś dla TV. Natomiast masa influencerów, youtuberów itd. nie zarabia wcale dużo, często wyraźnie mniej niż choćby kasjerka w biedronce. Są to osoby po prostu na utrzymaniu kogoś innego, albo rodziców albo męża/partnera.
zwykła kuewka chciała coś wyżebrać...
Tym tępym dzidom wydaje się, że cokolwiek znaczą. Żałosne!
l
e
g
i
t
tymbardziej, że zrzut ekranu zrobiła właśnie ta blogerka