Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T tadek77
+7 / 29

nie daje się takich rachunków sumienia dzieciom. kłamiesz albo co bardziej prawdopodobne nie znasz się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
-1 / 7

@tadek77 Akurat jak szedłem do komunii to szliśmy "grupkami" do spowiedzi. To niektórzy mieli średnią przyjemność otrzymać pytania od święto(je*bliwego) księdza w stylu...
"gdzie się dotykasz?"
"a sprawia Ci to przyjemność?"
"a bawisz się swoim guziczkiem/siusiaczkiem"
I takie tam.... mieliśmy gdzieś 7-8 lat :P

A najbardziej mnie rozwaliło jak moja 10letnia chrześniaczka przy rodzinie zapytała mnie ....
- "wujek, a co to jest masturbacja?"
- yy a gdzie o tym słyszałaś?
- na wychowaniu do życia w rodzinie (czy jakoś tak to się zwało)

;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2019 o 11:21

B blahblahbluh
0 / 4

@wic1

"Dowód anegdotyczny";
"Grupa reprezentatywna";
"Utrzymywanie się przeświadczeń" w zw. z "efektem potwierdzenia";
"Sofizmat rozszerzenia";
"Fallacia a dicto secundum quid ad dictum simpliciter"

#logika
#retoryka

Przeczytaj sobie definicje dla powyższych błędów logicznych, a następnie zastanów się nad dowodowością twoich anegdotek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
-4 / 4

@blahblahbluh Pomijając kilka literówek to co Ciebie boli i co wnosi to do dyskusji? :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blahblahbluh
+2 / 6

@wic1

1. Wykaż literówki;

2. Zapoznaj się z zasadami interpunkcji - pozwala ona uniknąć kompromitacji;

3. Ad meritum: zapewne chcąc udowodnić, że Kościół dotyka seksualności dzieci w równym stopniu, co przedstawiona w grafice ankieta, podałeś jako przykład, że ksiądz spowiadający dzieci przed pierwszą komunią zadawał im pytania imputujące dzieciom onanizm. Być może tak było - nie przeczę, nie mam ku temu podstaw. Jednak podany przez ciebie przykład nie ma absolutnie żadnej wartości dowodowej w zakresie seksualizacji dzieci przez Kościół. Ani nie jest to dowód naukowy, ani dowód statystyczny - jest to dowód anegdotyczny. A ty popełniłeś błąd logiczny - fallacia a dicto secundum quid ad dictum simpliciter. Odpowiadając @tadek77, uznałeś za stosowne udowodnienie mu, że jednak są "takie rachunki sumienia", na przykładzie własnej spowiedzi pierwszokomunijnej. Jest to próba generalizacji, na podstawie przypadku jednego (sic!) księdza na ok. 30 000 księży w Polsce. Fallacia to niemerytoryczny sposób argumentacji - i to mnie boli. Brak merytoryki. To, co można wnieść do dyskusji, to merytorykę, która gwarantuje wysoką jakość debaty. A wnieść ją można poprzez unikanie błędów logicznych, niestosowanie sztuczek retorycznych i przez odnoszenie się do wypowiedzi adwersarza, zamiast budowania chochołów, jak to próbowałeś uczynić swoim pytaniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+5 / 7

@kolorowatolerancja Ja bym wolał żeby moją córkę seksualnie edukowała moja narzeczona, a nie szkoła. Rozmowa o seksualności to temat na 1 max 2 godziny, spokojnie można to zaliczyć jednorazowo w domu, a w szkole co najwyżej można zrobić zajęcia dla rodziców na jakimś zebraniu o tym jak poruszyć delikatnie ten temat i jakie warto informacje dziecku przekazać bo dla wielu rodziców nadal seksualność to temat ultra tabu przez co dzieciaki dowiadują się wszystkiego z pornoli (co w zasadzie też złe nie jest, ale jest niekontrolowane), a jednak tematy chorób i zagrożeń seksualnych powinny być poruszane przez rodziców, szczególnie w dzisiejszych czasach kiedy panuje mania pedofilska, zresztą ich jakoś więcej niż niegdyś, dzieci powinny być przygotowane bo niestety dzieci to bardzo łatwa ofiara. To takie minimum co rodzic powinien z dzieckiem poruszyć, ale na litość, niech to robi RODZIC, a nie jakiś gość za zamkniętymi drzwiami który równie dobrze może być pedofilem. Serio jakbym był pedofilem to bycie nauczycielem od seksualności byłoby dla mnie marzeniem, nie dość, że mogłoby do czegoś dojść, to jeszcze miałbym społeczne przyzwolenie do tego. Poza tym, taki temat byłby bardzo dobry dla relacji dziecko-rodzic, co wzmacniałoby rodziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
-4 / 6

Pytanie jest jak najbardziej na miejscu. Powinni też zadać pytanie - "Czego się obawiasz chcąc założyć rodzinę."
W obu przypadkach odpowiedź będzie "Niczego" a wraz z doświadczeniem życiowym (i wiekiem) pojawi się zadowolenie z bezproblemowej kupki porannej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+2 / 8

Drogi autorze podobne ,to to samo co prawie, które robi różnicę;) Zapytanie o to, czy zachowałeś czyste myśli (taka gimnastyka umysłowa dla rodziców jak wytłumaczyć co to są czyste myśli) przyrównujesz do zapytania wprost czego obawiasz się w seksie.
To trochę tak jakbym cię zapytał czego obawiasz się w działaniu smoka? Gdzie bez tłumaczenia i stosownej wiedzy zaczniesz mi opowiadać o ...?
Pytanie brzmi na ile wiedza o seksie jest potrzebna 10 latkowi? Czy to ma być wiedzą na temat sposobów rozmnażania? Jaki cel miał autor zadając te pytania?
Te odpowiedzi powinien autor ankiet udzielić rodzicom przed zrobieniem ankiety i myślę, że wydźwięk sprawy mógłby być inny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SilesianSeparatist
+2 / 2

Ty to nawet jak dobrze gadasz to minusy za nick dostajesz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-4 / 12

Co za oblesne klamstwo!!!!! oszczerstwo wolajace o pomste do Nieba!!! Odczepcie sie od Kosciola, nawet jesli sa w nim jakies trudne przypadki to nigdy nie dazyl do demoralizacji spolecznej tylko wzywal do powsciagliwosci!! LGBT natomiast lazi o ulicach i otwarcie gorszy spoleczenstwo i niszczy psychike dzieciom zbyt wczesnie rozbudzajac w nich seksualnosc i psujac naturalny rozwoj.Rodzice ogarnijcie sei - nie dajcie sobie wmowic ze dzieciom to jest potrzebne-na pewno nie do 12 wieku zycia. Zachecajcie ich do rozwijania hobby, do tworzenia glebokich przyjazni, pomagajcie im budowac silna wole, mowcie im o wiernosci, poswieceniu, a nie o seksie!!!! Na to czas jest potem, jak sa ukszta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+3 / 5

@alojzykluska Widzę, że nie masz dzieci. W wieku 10-11 lat w 4 klasie podstawówki omawiane sa zasady rozmnażania płciowego, a temat seksu może już pojawiać się w tematach rozmów dzieci. To, ze jednak się pojawia nie oznacza, że dorośli powinni schować głowę w piasek i udawać, że nie ma tematu. Im szybciej człowieka nauczy się odpowiedzialności za swoje czyny i pogłębi jego wiedze o odpowiedzialności za drugiego człowieka, tym będzie mniej problemów typu nastoletnia ciąża. KK nie trzeba bronić. Bo tam już za bardzo nie ma co bronić. Upadek moralny KK jest faktem, a jego gejowsko-pedofilskie środowisko ostro walczy o istnieje i możliwość działania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 0

@dncx A propos dzieci - mam dwojke w wieku szkolnym wiec wiem o czym mowie i nie mam zamiaru chowac glowy w piasek kiedy poajwia sie pytania, bo rozmawiam z moimi dziecmi szczerze i na wszystkie tematy. Chronie ich tylko przed nieodpowiednimi tresciami (ociekajacymi seksem) stad pytania sa rzadko i bardzo powsciagliwe, bo ten swiat jest dla nich jeszcze bardzo odlegly. Jestem gotowa na kazde pytanie. O jakiej odpowiedzilanosci za sowje czyny w kwestii wspolycia seksualnego mam mowic 10 -letniemu dziecku?? Czy mam mu rowniez tlumaczyc w szczególach jak trzeba sluchac szefa w pracy i prowadzic auto? POjecie odpowiedzialnosci w tym wieku zamyka sie na scieraniu kurzy w pokoju, utrzymywaniu porzadku na biurku i odrabianiu lekcji. Chyba zdrowy rozum podpowiada, ze temat musi miec swoj czas i miejsce, nie za wczesnie nie za pozno. Co do KK - widac ze czytasz prase tylko z jednej strony barykady, bo nie masz pojecie co tak naprawde dzieje sie w Kosciele-wspolnocie wiernych, bo tak sie tlumaczy definicje Kosciola, poza samym budynkiem. Tani chwyt z przywolaniem skandali pedofilsko-gejowskich absolutnie nie jest zadnym argumentem. Juz mi sie nie chce kolejny raz powtarzac, ze poziom pedofili wßrod ksiezy jest znaczaco niski w porownaniu do innych grup zawodowych. jedyny blad to male kary, ale to sie teraz powoli zmienia. Kosciol jako wspolnota jest ostatnia ostoja moralnosci w tych parszywych czasach. Radze zerknac na statystyki pozycia malzenskiego - gdzie jest najmniej przemocy, rozwodow i rozczarowania zona lub ezem, a najwiecej satysfakcji. UWAGA! Wsrod malzenstw wierzacych i szczerze praktykujacych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+3 / 3

O ile nie dziwiłbym się takim pytaniom dla 6 czy 7 klasy to 14-15 latkowie, a inicjacja seksualna jest wtedy już żywo omawiana, o tyle dla 10 latków uważam, że to ciut za szczere pytanie .Choć mając córkę w wieku 11 lat można się już spodziewać pytań o seks. A rozmnażanie płciowe jest już w tym wieku w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dsz25
+1 / 3

Wydaje mi się, że taka ankieta mogła by spokojnie być skierowana dopiero do ludzi na studiach, którzy świadomie podchodzą do tematu. Szkoda, że nie zrobili dzieciom ankiety dotyczącej płynności fianasowej, przecież na pewno już same pracują... A tak na marginesie, ciekawe w jaki sposób po takiej ankiecie dziecko wracające do domu będzie chciało pogłębić swoją wiedzę o seksie i jak najszybciej oddać się razem z rówieśnikami, a może i starszymi koleżankami i kolegami pierwszym próbom fantastycznych doznań i uniesień seksualnych...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
-1 / 3

To jest akurat proste pytanie. W tym wieku "czego boisz się w seksie najbardziej" powinni odpowiedzieć "księdza"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

Zakazali facetom ciupciania, a potem ludziska się dziwią, że seks jest dla księży najbardziej interesującym tematem. Przecież to nieuniknione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
-1 / 1

Serio? Jak miałeś dziesięć lat to ksiądz dał Ci do wypełnienia ankietę z pytaniem "czego obawiasz się przy uprawianiu seksu"?!
I co potem? Wziął na kolanka i mocno przytulił?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinsus
0 / 0

- Krzysiu a ty czego się najbardziesz boisz po seksie?
- Że mnie starzy na paleniu nakryją...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem