Mój tata mial prześwietlane płuca co rok. Po gruźlicy to obowiązek. I żaden konował nie widział guza, każdy pierdzielił, że to plamka bez znaczenia ... gdy ta plamka zaczęła się kolejnemu lekarzowi wydawać podejrzana było już za późno .... Od diagnozy do śmierci dokładnie pół roku .... pewnie gdyby tego wtedy nie wykryli tata dziś by żył
Mój tata mial prześwietlane płuca co rok. Po gruźlicy to obowiązek. I żaden konował nie widział guza, każdy pierdzielił, że to plamka bez znaczenia ... gdy ta plamka zaczęła się kolejnemu lekarzowi wydawać podejrzana było już za późno .... Od diagnozy do śmierci dokładnie pół roku .... pewnie gdyby tego wtedy nie wykryli tata dziś by żył