Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
366 383
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Rhanai
+17 / 19

Wiedzy, którą serwują Ci w ogólniaku nie wybierasz. Wszyscy musieliśmy wkuć inwokację i masę dziwnych wzorów i funkcji, których nigdy później nie wykorzystaliśmy. Powiem więcej, wiedzy, którą musisz wykazać się na studiach, które sam wybrałeś, też się nie wybiera, musiałam wkuć co najmniej kilkanaście schematów urządzeń, które nie są w użyciu od dwóch dekad, do tej pory nie wiem po co. Przedmiot o wdzięcznej nazwie humanistyka dla inżynierów też musiałam zdać i zapewniam, ze nie była to wiedza, której kiedykolwiek użyję.
W przypadku zepsutego samochodu pomoże umiejętność mechanika, nie nawet najbardziej życiowe studia. Jak mechanik nie naprawi komputera, tak kucharz nie naprawi samochodu, księgowa podliczy tylko straty i dojdzie do lakonicznego wniosku, że cyferek się nie je, a przecież wykonuje całkiem życiowy zawód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
+8 / 12

@Rhanai dokładnie nie rozumiem dlaczego tak wielu ludzi broni naszego systemu edukacji. Od dekad są reformy które zmieniają tylko opakowanie szkoły. Która albo uczy wykucia na pamięć wiedzy lub jest poszatkowaną bez składu i ładu, zamiast uczyć jak szukać samemu potrzebnej wiedzy.

Jeżeli ja widzę coś takiego jak zeszyt do tzw. informatyki u dzieci to od razu mam w oczach nauczyciela z 3-go świata który na tablicy narysował klawiaturę qwerty uczył uczniów jak wygląda komputer.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-2 / 6

@Rhanai uwaga,uwaga, moze to dla niektorych bedzie szok, ale studia nie sa od tego zeby przygotowac do pracy w konkretnej fabryce. Bo ludzie konczacy dany kierunek studiow moga pracowac w setkach roznych miejsc i rozne umiejetnosci moga sie im przydac na miejscu. Nie da sie przez 5 lat nauczyc kogos wszystkich mozliwych schematow technologicznych, wszystkich mozliwych urzadzen czy wszystkich mozliwych reakcji chemicznych. Ale wiedza zdobyta na studiach powinna dawac:
ogolny poglad na tematyke
mozliwosc zastosowania w danym miejscu pomiksowanych rozwiazan juz znanych
zrozumienie jak, co i dlaczego.
Nie kazdy musi wiedziec, jak dokladnie dziala wtryskarka, obrabiarka CNC czy chromatograf gazowy FID, wazne jest, ze po studiach czlowiek wie jaka to kategoria maszyny i do czego sluzy, a w jakich dokladnie warunkach pracuje dowie sie pracujac na miejscu, bo ustawienia maszyny to kwestia indywidualna.
Studia dla osob zaczynajacych prace na rynku sa po to, aby ludzie zrozumieli to, z czego sa szkoleni w zakladzie pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RaistlinMG
+1 / 1

@Rhanai A kazał ktoś iść do ogólniaka? Można było iść do zawodówki lub technikum. Albo do pracy i przyswoić nowe umiejętności.
Ogólniak ma pokazać wiedzę z wielu kierunków, dlatego 90% jej nie użyjesz.
Co do studiów, to też nie uczy konkretnej dziedziny.
Tak zgadzam się że niektóre przedmioty są bez sensu i służą tylko by wykuć na pamięć. Ale jest ich mało, i gdyby były ciekawiej prowadzone, to też byłaby inna kwestia.
Z drugiej strony to co uczysz się wykuwać, to nieraz wystarczyłoby zrozumieć w pełni temat. Tak miałem z elementem którym używałem w magisterce, prędzej zdałem bo zdałem, bo wykułem się, a pisząc pracę w końcu zrozumiałem jak to w pełni działa i po kilku latach po jestem dalej w stanie to przedstawić, pomimo że nie pracuje w danej technologii.
Zgadzam się że sposób prowadzenia części zajęć powinien się zmienić, ale sam system nie jest taki zły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+1 / 5

Gdybyśmy mieli uczyć się tylko przydatnych rzeczy, to prawdopodobnie nigdy byśmy nie wyszli z jaskiń. Szczytem umiejętności mężczyzny byłoby polowanie na zwierzęta, a kobiet pilnowanie dziatwy, strawy i ogniska. Rozwój zaczął się od tego, że ktoś zainteresował się czymś, co wszyscy inni uważali za nieprzydatne. Na co mi wiedzieć, jak porcjować łososia? Idę do sklepu i kupuję sobie już pociętego- dzięki temu, że masa ludzi zajmuje się rzeczami, które mnie nie interesują (ale korzystam z owoców ich pracy), ja sam mogę rozwijać się w rzeczach, które mnie interesują i inni będą mogli korzystać z owoców mojej pracy- choć umiejętności w mojej pracy mogą wydać się innym zupełnie nieprzydatne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 września 2019 o 22:14

T Tibr
+4 / 6

@Arbor błąd w założeniach przyczyną rozwoju nie jest uczenie się nieprzydatnych rzeczy, a lenistwo i walka/wojna.
Jak zrobić coś szybciej, więcej i z mniejszą ilością nakładów;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 września 2019 o 22:18

avatar Arbor
+3 / 3

@Tibr , jest jeszcze ciekawość. :) Bez tego również nie byłoby rozwoju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kysma1
+2 / 2

Polski system edukacyjny leży i kwiczy. To jest wina polityków, nauczycieli i rodziców. Pierwsi boją się tego dotknąć, drugim to nie przeszkadza bo oni przychodzą tylko do pracy, a rodzice na cóż żyli zwykle w innej epoce gdzie wyznało się inne wartości i nie koniecznie rozumieją co się dzieje z dziećmi w szkołach, a potem mają pretensje bo dziecko nic nieogrania.

Dzieciaki wychodzą ze szkół zielone, nic dziwnego że nie wiedzą co chcą studiować i zwykle popełniają błąd już po gimnazjum/podstawówce. Przez kilkanaście lat przerabia się te same rzeczy które im nic nie dają, ze szkół zniknęły zajęcia praktyczne. Przez co do wymiany żarówki niektórzy wołają elektryka(tak to nie żart). Gdyby nie mój tata który pokazał mi jak wymienić gniazdko, które wiertło w wiertarce jest od czego lub jak naprawić niektóre rzeczy, to również musiałbym wołać "fachowców". Bo skąd miałbym mieć odpowiednią wiedzę praktyczną?

Szkoła dzisiaj każe się uczyć na pamięć co jest prawdą. Nauczyciele w ogólniakach i na studiach nie uczą niczego pożytecznego (byłem na studiach informatycznych), wszystkiego nauczyłem się sam albo w pracy. Do tej pory uważam, że studia robi się wyłącznie dla papierka dzisiaj i można mieć tytuł hiper doktora magistrowanego inżyniera, a i tak bez podejścia praktycznego cała wiedza jest do kosza. Co nie znaczy że nie trzeba znać klasyków literatury i działań matematycznych, ta wiedza również jest potrzebna, ale poza teoria potrzebne jest dzieciakom coś pożytecznego i praktycznego.

W porcjowaniu łosia nie chodzi o nauczanie wyłącznie konkretnej czynności, pokazuje to dziecku, że wiele rzeczy nawet trudnych można załatwić samemu i daje to satysfakcję, ponieważ ktoś później tego łosia zje, a osoba która przygotowała wszystko jest pożyteczna. To jest wyższy level podnoszenia poczucia wartości i chęci do zdobywania każdego rodzaju wiedzy i umiejętności, mimo uwalenia sobie rąk po łokcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem