Za dzieciaka się cieszyłem teraz już nie.
Po 1 śnieg to utrudnienie z poruszaniem się na drogach.
Po 2 super "przyjemnie" jest musieć wychodzić na dwór bo trzeba odśnieżyć chodnik.
Po 3 śnieg oznacza, że jest zimno = trzeba iść do pieca i co chwila ładować węgiel do niego. Super uczucie wywalać na jeden sezon jakieś 3-4 tysiące zł by ciepło było w domu.
@sl4w3x Tak, bo śnieg oznacza mróz, a mróz to spadek temperatury, który utrudnia życie. Ja wiem, ze są tacy perwersanci, którzy jarają się tym (autor demota chyba też nim jest). Jednak dla większości ludzi, którzy akurat nie są fanami narciarstwa i wyjechali w góry, jest niepotrzebnym utrudnieniem w życiu. Wiemy, że w zimie pada, ale satysfakcja z niego, kiedy nam utrudnia funkcjonowanie jest powszechna. Osobiście śnieg jest dla mnie do zaakceptowania w święta, no może na ferie szkolne. W inne terminy prosimy o NIE PADANIE. Albo inaczej. Niech pada. W górach, w kurortach narciarskich, czyli tam gdzie jego istnienie jest jak najbardziej potrzebne.
Ja jestem za tym by śnieg spadł na początku grudnia i poleżał sobie do marca. Ozimina jest chroniona przed mrozem. I nie ma tak częstego przechodzenia przez zero.
@dncx duże opady śniegu pomagają w uzupełnianiu glebowych zapasów wody, bez śniegu pogłębia się deficyt wody w glebie a co za tym idzie mniejsze plony gorszej jakości a to może oznaczać wzrost cen żywności
@KlimekPL Dlatego niech pada tam gdzie musi, a nie tam gdzie nie. Susza w Polsce nie tylko jest z powodów słabych opadów w zimie, czy na wiosnę ,ale przede wszystkim z tego, że rolnictwo dziś nie stosuje metod przygotowania gleby jaką stosował jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Gleba przestaje być pulchna. Nie wchłania wody. Jest zbita. Nie ma np. przygotowania w postaci jesiennych orek i położenia pod to nawozów naturalnych, które tworzyły glebę ze ściółką i ziemia oddychała. Teraz gleba jest zwarta i woda zamiast być wchłanianą, ucieka po powierzchni. Z tego co pamiętam,. a żyję już trochę, to u nas zawsze były problemy z suszą. Już za PRL rolnicy płakali, że nie pada, kiedy powinno. Natomiast nikt nie przeciwdziała temu. Nie są budowane małe zbiorniki zbierające wodę. Nie ma systemu irygacji i nawadniania pól tam, gdzie susza wyrządza więcej szkody. Wiadomo o tym od lat i warto by się tym zająć. By potem pietruszka nie była po 40 zł na kg.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 października 2019 o 7:18
@sl4w3x Ale my mówimy o naszej wygodzie. A Ty piszesz o wygodzie roślin. To dwie, niekoniecznie zbieżne, sprawy. Rozumiem Twoją opinię, ale jako miastowy nie do końca jest to fajne. Choć wiem, że na to nie mamy wpływu. Jaka będzie zima, taka będzie.
Cieszyłbym się dalej nawet z moimi 29 wiosnami na karku, ale nie mogę bo ogrzewanie piecem kaflowym a na drewno nie stać. Bardziej bym się cieszył gdybym wychodził z ciepłego domu i do ciepłego wracał.
Sram na zimę i śnieg. Mogłoby go dla mnie nie być. Samochód trzeba odśnieżać (chyba że masz garaż), chodnik odśnieżać, drogi odśnieżać, a w mieście to wygląda tak, że śnieg jest biały przez chwilę po tym na km spadnie, później zamienia się w brązową breje błota, ziemi i wody.
Nadal się cieszę.
Za dzieciaka się cieszyłem teraz już nie.
Po 1 śnieg to utrudnienie z poruszaniem się na drogach.
Po 2 super "przyjemnie" jest musieć wychodzić na dwór bo trzeba odśnieżyć chodnik.
Po 3 śnieg oznacza, że jest zimno = trzeba iść do pieca i co chwila ładować węgiel do niego. Super uczucie wywalać na jeden sezon jakieś 3-4 tysiące zł by ciepło było w domu.
Czyli w zimie, jak nie ma śniegu, to jest gorąco?
@sl4w3x Tak, bo śnieg oznacza mróz, a mróz to spadek temperatury, który utrudnia życie. Ja wiem, ze są tacy perwersanci, którzy jarają się tym (autor demota chyba też nim jest). Jednak dla większości ludzi, którzy akurat nie są fanami narciarstwa i wyjechali w góry, jest niepotrzebnym utrudnieniem w życiu. Wiemy, że w zimie pada, ale satysfakcja z niego, kiedy nam utrudnia funkcjonowanie jest powszechna. Osobiście śnieg jest dla mnie do zaakceptowania w święta, no może na ferie szkolne. W inne terminy prosimy o NIE PADANIE. Albo inaczej. Niech pada. W górach, w kurortach narciarskich, czyli tam gdzie jego istnienie jest jak najbardziej potrzebne.
Ja jestem za tym by śnieg spadł na początku grudnia i poleżał sobie do marca. Ozimina jest chroniona przed mrozem. I nie ma tak częstego przechodzenia przez zero.
@dncx duże opady śniegu pomagają w uzupełnianiu glebowych zapasów wody, bez śniegu pogłębia się deficyt wody w glebie a co za tym idzie mniejsze plony gorszej jakości a to może oznaczać wzrost cen żywności
@KlimekPL Dlatego niech pada tam gdzie musi, a nie tam gdzie nie. Susza w Polsce nie tylko jest z powodów słabych opadów w zimie, czy na wiosnę ,ale przede wszystkim z tego, że rolnictwo dziś nie stosuje metod przygotowania gleby jaką stosował jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Gleba przestaje być pulchna. Nie wchłania wody. Jest zbita. Nie ma np. przygotowania w postaci jesiennych orek i położenia pod to nawozów naturalnych, które tworzyły glebę ze ściółką i ziemia oddychała. Teraz gleba jest zwarta i woda zamiast być wchłanianą, ucieka po powierzchni. Z tego co pamiętam,. a żyję już trochę, to u nas zawsze były problemy z suszą. Już za PRL rolnicy płakali, że nie pada, kiedy powinno. Natomiast nikt nie przeciwdziała temu. Nie są budowane małe zbiorniki zbierające wodę. Nie ma systemu irygacji i nawadniania pól tam, gdzie susza wyrządza więcej szkody. Wiadomo o tym od lat i warto by się tym zająć. By potem pietruszka nie była po 40 zł na kg.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2019 o 7:18
@sl4w3x Ale my mówimy o naszej wygodzie. A Ty piszesz o wygodzie roślin. To dwie, niekoniecznie zbieżne, sprawy. Rozumiem Twoją opinię, ale jako miastowy nie do końca jest to fajne. Choć wiem, że na to nie mamy wpływu. Jaka będzie zima, taka będzie.
Młody człowiek, niedoświadczony, bez obowiązków to się cieszył. Odkąd musi rano to białe g***o z samochodu i chodnika zmiatać....
@Aqq300
A propo odśnieżania
http://www.beka.pl/txt_bieszczady.php
Teraz;ja pie.dole a opony mam jeszcze letnie
Tak, w dzieciństwie to była radość. Obecnie podniesione ciśnienie i modły do boga aby to białe gówno zniknęło jak najszybciej
Dalej tak mam :-D
Ale nie jeżdżę autem
Cieszyłbym się dalej nawet z moimi 29 wiosnami na karku, ale nie mogę bo ogrzewanie piecem kaflowym a na drewno nie stać. Bardziej bym się cieszył gdybym wychodził z ciepłego domu i do ciepłego wracał.
nie pamiętam no i co?
Oj tak i chciałoby się wrócić..:)
Nie, bo nie lubię śniegu
Ja pamiętam jak kilka razy o godzinie 6:30 budziła mnie orkiestra Górnicza 4 grudnia nic tak nie budzi jak bębny i talerze
Sram na zimę i śnieg. Mogłoby go dla mnie nie być. Samochód trzeba odśnieżać (chyba że masz garaż), chodnik odśnieżać, drogi odśnieżać, a w mieście to wygląda tak, że śnieg jest biały przez chwilę po tym na km spadnie, później zamienia się w brązową breje błota, ziemi i wody.