Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
551 560
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G grik1
+2 / 6

Proponuje kolejne podejście. Może tym razem się uda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hek_sa
+14 / 14

Całe szczęście że za moich młodych lat nie było internetu, bo po przeczytaniu tej definicji kobiecości popadła bym w depresję że zachowałam się niewłaściwie i sklęłam położną, lekarza, małżonka i niewinne dzieciątko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+5 / 5

@hek_sa I pewnie jeszcze odetchnęłaś z ulgą, jak się wszystko skończyło... co z ciebie za kobieta?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
-1 / 3

@hek_sa nie ma się co obwiniać, kultura europejska ogólnie skierowana jest na zewnątrz, mało kto wie że aby właściwie przeżyć poród to trzeba skierować się do swojego wnętrza... ja odwiedziłam się przypadkiem, ale potwierdzam, że jeśli podejdzie się tak jest opisane na górze to jest to piękne doświadczenie i krótkie ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar hek_sa
+5 / 5

@eina Urodziłam trójkę, każdy poród był inny. Większość zależy od fizjologii i po 48 godzinach skurczy na pewno nie ma w tym nic pięknego tzn w samym akcie rodzenia, bo dziecko, kiedy już jest, to zupełnie inna bajka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
-1 / 5

@hek_sa ja pierwszy poród miała nazwijmy to "tradycyjny", czyli ból odbierałam jako coś złego, walczyłam z nim, przez co to rzeczywiście było męczone, do drugiego się przygotowywałam, nazwijmy to duchowo i skurcze odbierałam już zupełnie inaczej, nauczyłam się słuchać swojego organizmu i współpracować z nim, przez co wszystko trwało dużo krócej i było piękne (II fazę 40 min). Uważam, że zdecydowanie warto nad sobą pracować, bo nasze organizmy mają wielką moc i wcale nie potrzebuję wiele pomocy z zewnątrz żeby sobie świetnie radzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Elaa66
+1 / 1

Przejdźmy na jasną stronę mocy- madkotarianizm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem