Mam pytanie. Zakładam że skoro związki te są rozkładane to między nimi a podłożem zachodzi reakcja chemiczna, która zmienia budowę tych związków ale w takim razie też podłoża. Pytanie więc brzmi na jak długo to starcza?
@LordArhon jesli to dzial tak, jak mysle, ze dziala(a raczej tak wlasnie jest) to jest tam proces fotokatalizy, czyli rozkladu substancji przy uzyciu katalizatora pod wplywem promieniowania swietlnego. Katalizator z definicji bierze udzial w reakcji, ale nie wchodzi w sklad produktu(regeneruje sie), wiec sie z chemicznego punktu widzenia nie zuzywa. Jedynie mechaniczne uszkodzenia lub zapchanie warstwy moze spowodowac "zuzycie" sie takiej warstwy. Ewentualnie trucizny katalizatorow, ale tego raczej na chodniku sie nie spotka
W Polsce nawet nie potrafią dobrego asfaltu porządnie położyć. Jechałem w Szwecji podczas ulewy, cała woda wsiąkała do asfaltu, przez niego dalej do ziemi.
Powinieneś wysłać tę informację do Szwecji.
Prawdopodobnie jest to oparte na TiO2. Na podobnej zasadzie dzialaja samoczyszczace budynki
Macie na myśli, że pierwsza w Krakowie, prawda? Bo znam miejsca, że już są takie chodniki.
a czy chodnik ten zwraca energię do drogi?
Mam pytanie. Zakładam że skoro związki te są rozkładane to między nimi a podłożem zachodzi reakcja chemiczna, która zmienia budowę tych związków ale w takim razie też podłoża. Pytanie więc brzmi na jak długo to starcza?
@LordArhon jesli to dzial tak, jak mysle, ze dziala(a raczej tak wlasnie jest) to jest tam proces fotokatalizy, czyli rozkladu substancji przy uzyciu katalizatora pod wplywem promieniowania swietlnego. Katalizator z definicji bierze udzial w reakcji, ale nie wchodzi w sklad produktu(regeneruje sie), wiec sie z chemicznego punktu widzenia nie zuzywa. Jedynie mechaniczne uszkodzenia lub zapchanie warstwy moze spowodowac "zuzycie" sie takiej warstwy. Ewentualnie trucizny katalizatorow, ale tego raczej na chodniku sie nie spotka
@Xar Zastanawiam się kto dał ci minus dlaczego... Dzięki za wyjaśnienie, może tak być.
szkoda tylko, że to nie działa wtedy kiedy problem smogu jest największy - czyli zimą...
W Polsce nawet nie potrafią dobrego asfaltu porządnie położyć. Jechałem w Szwecji podczas ulewy, cała woda wsiąkała do asfaltu, przez niego dalej do ziemi.