ja sobie na dafiku(dostarczał) kiedyś pier....nąłem światełko robocze z tyłu, włączane pstryczkiem;) tak powaznie, na "kilka km" jeżdżenia to uzylem że 3 razy- ale jaka satysfakcja, jak zrytego łba walnęło po oczach i poboczach!!! i proszę nie wstawiać pierdół, że zagroziłem bezpieczeństwu.....raczej chodziło o eliminację, ale żaden nie zahaczył drzewa- ekolodzy znaczy
@AnitkaLubiWbijacNoze
jestem sobie prawdą, kłamstwem i zagadką też, jestem sobie ojcem sobie matką sobie bratem... oby słońce wstawało tylko dla Ciebie:) jestem normalnym kierowcą, nie siodłowym ( z milion mi się przekręcił) i też już Ciebie lubię....
n.p. na 3miechy to zabierał bym za nie używanie sygnalizatorów zmiany kierunku jazdy...
serdecznie pozdrawiam
@AnitkaLubiWbijacNoze - poczytaj instrukcję obsługi takiej skrzyni. Ani P ani N nie służy do włączania na skrzyżowaniach. Jak Was tak bardzo "stopy" oślepiają, to może trzeba zbadać wzrok. To nie jest normalne.
@maksiking9 bo krótki kontakt zbytnio nie jest. Aczkolwiek jakbyś miał w środku nocy stać na czerwonym świetle przez kilka minut, albo co gorsza jechać kilkanaście kilometrów za gościem który ma włączone światło przeciw mgłowe z tyłu to byś się przekonał, że fakty są z goła inne niż Ty myślisz.
@Jastomek Do tego się mogę przyłączyć, chociaż to nie tyle wina kierowców, co producentów samochodów. Starsze samochody z żarówkami nie sprawiają problemu. Żarówki 2x21W i tyle. Świeci, ale nie wali po gałach. Nikt jednak nie ustalił maksymalnej mocy świateł stopu i nowe ledówki są dużo za mocne, a często oślepiają tak, jakby ktoś długimi dawał.
Producenci powinni obowiązkowo w nowych samochodach montować czujniki i zmniejszać natężenie świateł stopu jak coś znajduje się za samochodem. Piedolca można dostać jak w środku nocy stoisz dwie minuty patrząc w trzy ledowe lampy walące z pełną mocą po oczach.
@kuba1664 No i co w związku z tym? W manualnej skrzyni zaciągasz ręczny i nie musisz trzymać hamulca. W automacie też masz ręczny, którego pewnie nigdy nawet nie użyłeś. Nie mówię tu o biegu parkingowym blokującym skrzynię, tylko hamulcu ręcznym, który nadal jest obowiązkowy w każdym samochodzie. Czy to elektryczny, czy na lince - zawsze jakiś jest.
@glus_eli Faktem jest, że oko dostosowuje się do natężenia światła i adaptacja zachmuje dłuższą chwilę. Dlatego chociażby piraci nosili przepaskę na oku. Schodząc pod pokład ze słońca odkrywasz klapkę i jedno oko jest już dostosowane do ciemności. Inaczej po wejściu w mrok ledwo co widzisz. To samo jest stojąc dłużej za kimś, kto trzyma nogę na hamulcu. Po tym puszcza hamulec, wszyscy ruszają, ale nie widzisz nic w półmroku, jedynie to, co jest dobrze oświetlone. Tak działa ludzkie oko i jeśli tego nie widzisz, to najwyraźniej nawet nie skupiasz się na okolicy patrząc jedynie na samochód przed sobą.
Zwracam uwagę, że mowa tu o staniu za kimś na skrzyżowaniu z jego stopami dwa metry przed nosem przez kilka minut.
@adrk18 nie jest zabronione a wręcz wskazane walczyć awaryjne( przy remontach zjazdach, wypadkach,czerwone światło na wahadlach. wtedy jadący z tyłu wie że coś się dzieje i zwalnia- nie omija. no! to dotyczy ruchu poza miastem- bo w mieście brak sensu, a poza tym, jeździ się 50/h;)
@mambolinski W mieście może przynieść odwotny skutek. Awaryjne najlepiej używać na drogach o wyższych prędkościach w miejscach, gdzie kierowca może się nie spodziewać stopu. Skrzyżowania raczej nie mają sensu, bo będzie widział sygnalizator i znaki ostrzegawcze. Raczej nie ma skrzyżowań ze światłami, gdzie nie ma żadnego ograniczenia prędkości czy wcześniejszego znaku informującego o światłach. Sens to ma jeśli korek sięga już daleko w tył, kiedy jest jakiś remont itp. Ja używam awaryjnych po prostu, kiedy z dużej prędkości szybko zszedłem blisko zera. To znaczy, że za mną ktoś może mieć tak samo chociażby jadąc autostradą hamuje przed zwężką, bo był tam wypadek chwilę temu i nie jest jeszcze oznakowany przez policję.
@kuba1664 Mało samochodów ma fotochromatyczne boczne lusterka, a to w tych najczęściej długie światłą odbijają się prosto w pysk. Dlatego lubię jeździć ciężarówkami, tam nie mam tego problemu.
Najgorsze są nowsze dostawczaki i półciężarówki, w których usilnie wstawiają reflektory na wysokości głowy kierowcy osobówki. Zarówno starsze ciągniki siodłowe jak i dostawczaki miały światła nisko jak w osobówce. Później coś się zepsuło i zaczęli wstawiać wielkie reflektory, które są zamocowane zaraz pod szybą dużo wyższego samochodu i walą po oczach każdemu, kto śmiał stać w korku przed nimi.
jak brakuje reflektora w bagażniku - polecam światła przeciwmgłowe. Jak mi ktoś świeci za bardzo z tyłu (podjeżdża pod sam zad) to tak daję do zrozumienia że jest mi niekomfortowo.
Najgorsi sa ci co swieca tylnym przeciwmgielnym na deszczu czy w lekkiej mggle np w pochmurny dzien a gorzej w nocy... Przepisy mowia ze wlaczamy je jak widocznosc spada ponizej 50m no powiedzmy ze jak nie widzisz kolejnego slupka kilometrowego to wwlacz ale nooe kiedy widocznosc jest na dobre 300m ale zz lekka mgla!!!! Przednie przeciwmgielne mi osobiscie nie przeszkadzaja czy ktos jedzie za mna czy z przeciwka one i tak sa skierowane lekko w dol i nie slepia... Mialem kiedys subaru z wielkimi przeciwmgielnymi z przodu oswietlaly mi moze 50cm przed autem max ale jak je wylaczalem to ciagle ktos z boku mi wymuszal pierszenstwo a jjak byly wllaczone bylo ok;)
Pozatym jesli kogos raza normaalne swiatla to moze warto odwiedzic okuliste albo zrobic badania psychotechniczne z ciemnia... Noi kolejna plaga to zle ustawione swiatla... Kazdy diagnosta ustawi za darmo swiatlaa prrzy przegladzie i po problemie a jak ktos cos wiezie w bagazniku to auta maja takie pokretlo do regulacji wartoby go uzywac cczasem...
Nazywa się to lusterko wsteczne fotochromatyczne (albo elektrochromatyczne). Gorzej, jak dziad jedzie pasem obok i ma SUVa - wtedy wali w lusterka boczne, ale i te sa tez fotochromatyczne coraz czesciej.
Jak czytam te Wasze komentarze, to stwierdzam (a pewnikiem mam rację), że 3/4 z Was to dzieciaki, którzy nigdy nie prowadzili samochodu. Odkąd ma się prawo jazdy, inaczej spogląda się na codzienność na drogach. A co do demota to ch*uj mnie strzela, jak jakiś pedał w nocy na np "eSce" jedzie i trzyma się tyłka na długich. Na szczęście jest na to małe rozwiązanie - kryje się ono w lusterku wstecznym. W większości przypadków można "przełączyć" na coś w rodzaju trybu nocnego. Pozdro dla kumatych. Dziękuję, wracam w trasę.
'ledy i ksenony niebieskie!!! Oślepiają.... K....
I jeszcze na tych, co jadą cały czas na przeciwmgłowych jak pajace, którym fabryka dała to niepotrzebnie.
ja sobie na dafiku(dostarczał) kiedyś pier....nąłem światełko robocze z tyłu, włączane pstryczkiem;) tak powaznie, na "kilka km" jeżdżenia to uzylem że 3 razy- ale jaka satysfakcja, jak zrytego łba walnęło po oczach i poboczach!!! i proszę nie wstawiać pierdół, że zagroziłem bezpieczeństwu.....raczej chodziło o eliminację, ale żaden nie zahaczył drzewa- ekolodzy znaczy
@AnitkaLubiWbijacNoze
jestem sobie prawdą, kłamstwem i zagadką też, jestem sobie ojcem sobie matką sobie bratem... oby słońce wstawało tylko dla Ciebie:) jestem normalnym kierowcą, nie siodłowym ( z milion mi się przekręcił) i też już Ciebie lubię....
n.p. na 3miechy to zabierał bym za nie używanie sygnalizatorów zmiany kierunku jazdy...
serdecznie pozdrawiam
@Jastomek Słyszałeś kiedyś o automatycznej skrzyni biegów?
@AnitkaLubiWbijacNoze - poczytaj instrukcję obsługi takiej skrzyni. Ani P ani N nie służy do włączania na skrzyżowaniach. Jak Was tak bardzo "stopy" oślepiają, to może trzeba zbadać wzrok. To nie jest normalne.
@glus_eli Intensywne czerwone światło naprawdę oślepia geniuszu...
Hahaha. Widzę, że kolega słowo automat może słyszał, ale jeździć to nigdy nie jeździł.
@maksiking9 bo krótki kontakt zbytnio nie jest. Aczkolwiek jakbyś miał w środku nocy stać na czerwonym świetle przez kilka minut, albo co gorsza jechać kilkanaście kilometrów za gościem który ma włączone światło przeciw mgłowe z tyłu to byś się przekonał, że fakty są z goła inne niż Ty myślisz.
@Jastomek Do tego się mogę przyłączyć, chociaż to nie tyle wina kierowców, co producentów samochodów. Starsze samochody z żarówkami nie sprawiają problemu. Żarówki 2x21W i tyle. Świeci, ale nie wali po gałach. Nikt jednak nie ustalił maksymalnej mocy świateł stopu i nowe ledówki są dużo za mocne, a często oślepiają tak, jakby ktoś długimi dawał.
Producenci powinni obowiązkowo w nowych samochodach montować czujniki i zmniejszać natężenie świateł stopu jak coś znajduje się za samochodem. Piedolca można dostać jak w środku nocy stoisz dwie minuty patrząc w trzy ledowe lampy walące z pełną mocą po oczach.
@kuba1664 No i co w związku z tym? W manualnej skrzyni zaciągasz ręczny i nie musisz trzymać hamulca. W automacie też masz ręczny, którego pewnie nigdy nawet nie użyłeś. Nie mówię tu o biegu parkingowym blokującym skrzynię, tylko hamulcu ręcznym, który nadal jest obowiązkowy w każdym samochodzie. Czy to elektryczny, czy na lince - zawsze jakiś jest.
@glus_eli Faktem jest, że oko dostosowuje się do natężenia światła i adaptacja zachmuje dłuższą chwilę. Dlatego chociażby piraci nosili przepaskę na oku. Schodząc pod pokład ze słońca odkrywasz klapkę i jedno oko jest już dostosowane do ciemności. Inaczej po wejściu w mrok ledwo co widzisz. To samo jest stojąc dłużej za kimś, kto trzyma nogę na hamulcu. Po tym puszcza hamulec, wszyscy ruszają, ale nie widzisz nic w półmroku, jedynie to, co jest dobrze oświetlone. Tak działa ludzkie oko i jeśli tego nie widzisz, to najwyraźniej nawet nie skupiasz się na okolicy patrząc jedynie na samochód przed sobą.
Zwracam uwagę, że mowa tu o staniu za kimś na skrzyżowaniu z jego stopami dwa metry przed nosem przez kilka minut.
A jak stoisz wieczorem ostatni w korku to radze trzymaj sobie nozke zeby stop Ci swiecil bo moze byc niemila niespodzianka
@adrk18 nie jest zabronione a wręcz wskazane walczyć awaryjne( przy remontach zjazdach, wypadkach,czerwone światło na wahadlach. wtedy jadący z tyłu wie że coś się dzieje i zwalnia- nie omija. no! to dotyczy ruchu poza miastem- bo w mieście brak sensu, a poza tym, jeździ się 50/h;)
@mambolinski W mieście może przynieść odwotny skutek. Awaryjne najlepiej używać na drogach o wyższych prędkościach w miejscach, gdzie kierowca może się nie spodziewać stopu. Skrzyżowania raczej nie mają sensu, bo będzie widział sygnalizator i znaki ostrzegawcze. Raczej nie ma skrzyżowań ze światłami, gdzie nie ma żadnego ograniczenia prędkości czy wcześniejszego znaku informującego o światłach. Sens to ma jeśli korek sięga już daleko w tył, kiedy jest jakiś remont itp. Ja używam awaryjnych po prostu, kiedy z dużej prędkości szybko zszedłem blisko zera. To znaczy, że za mną ktoś może mieć tak samo chociażby jadąc autostradą hamuje przed zwężką, bo był tam wypadek chwilę temu i nie jest jeszcze oznakowany przez policję.
W 99% aut lusterko da się przyciemnić, więc gdzie tu problem?
@kuba1664 Mało samochodów ma fotochromatyczne boczne lusterka, a to w tych najczęściej długie światłą odbijają się prosto w pysk. Dlatego lubię jeździć ciężarówkami, tam nie mam tego problemu.
Najgorsze są nowsze dostawczaki i półciężarówki, w których usilnie wstawiają reflektory na wysokości głowy kierowcy osobówki. Zarówno starsze ciągniki siodłowe jak i dostawczaki miały światła nisko jak w osobówce. Później coś się zepsuło i zaczęli wstawiać wielkie reflektory, które są zamocowane zaraz pod szybą dużo wyższego samochodu i walą po oczach każdemu, kto śmiał stać w korku przed nimi.
Zewnetrzne tez? Bo czesto jest tak ze jak ma źle ustawione światla to napie*&^la po całosci
jak brakuje reflektora w bagażniku - polecam światła przeciwmgłowe. Jak mi ktoś świeci za bardzo z tyłu (podjeżdża pod sam zad) to tak daję do zrozumienia że jest mi niekomfortowo.
Najgorsi sa ci co swieca tylnym przeciwmgielnym na deszczu czy w lekkiej mggle np w pochmurny dzien a gorzej w nocy... Przepisy mowia ze wlaczamy je jak widocznosc spada ponizej 50m no powiedzmy ze jak nie widzisz kolejnego slupka kilometrowego to wwlacz ale nooe kiedy widocznosc jest na dobre 300m ale zz lekka mgla!!!! Przednie przeciwmgielne mi osobiscie nie przeszkadzaja czy ktos jedzie za mna czy z przeciwka one i tak sa skierowane lekko w dol i nie slepia... Mialem kiedys subaru z wielkimi przeciwmgielnymi z przodu oswietlaly mi moze 50cm przed autem max ale jak je wylaczalem to ciagle ktos z boku mi wymuszal pierszenstwo a jjak byly wllaczone bylo ok;)
Pozatym jesli kogos raza normaalne swiatla to moze warto odwiedzic okuliste albo zrobic badania psychotechniczne z ciemnia... Noi kolejna plaga to zle ustawione swiatla... Kazdy diagnosta ustawi za darmo swiatlaa prrzy przegladzie i po problemie a jak ktos cos wiezie w bagazniku to auta maja takie pokretlo do regulacji wartoby go uzywac cczasem...
Nazywa się to lusterko wsteczne fotochromatyczne (albo elektrochromatyczne). Gorzej, jak dziad jedzie pasem obok i ma SUVa - wtedy wali w lusterka boczne, ale i te sa tez fotochromatyczne coraz czesciej.
Jak czytam te Wasze komentarze, to stwierdzam (a pewnikiem mam rację), że 3/4 z Was to dzieciaki, którzy nigdy nie prowadzili samochodu. Odkąd ma się prawo jazdy, inaczej spogląda się na codzienność na drogach. A co do demota to ch*uj mnie strzela, jak jakiś pedał w nocy na np "eSce" jedzie i trzyma się tyłka na długich. Na szczęście jest na to małe rozwiązanie - kryje się ono w lusterku wstecznym. W większości przypadków można "przełączyć" na coś w rodzaju trybu nocnego. Pozdro dla kumatych. Dziękuję, wracam w trasę.
Wewnątrzne można, ale zewnętrzne? VW to ma, ale nie wszyscy
Oj tam, oj tam.... oślepił mnie, więc musiałem zahamować, gdyż dalsza jazda byłaby niebezpieczna.