Nie wiem, co Wam tak przeszkadzają takie nazwy wegańskich potraw. Ja tam mam głęboko w poważaniu, czy coś nazwą burgerem, albo kiełbaską. ;) Tutaj chodzi o smak zbliżony do potrawy, z której zrezygnowali, nie wiem o co ten ból dupy.
Zastanawia mnie jedno, jeżeli tak nie chcą jeść zwierząt. Tak chcą być dobrzy dla nich to po jaki cholerę próbują tworzyć imitacje. Przecież to hipokryzja. Zwierzęcia nie będzie jadł, ale za smakiem mięsa tęskni. Nie da stworzyć substytutu, który wiernie zastąpi smak mięsa jak i właściwości. Ta wege żywność potrafi być bardzo mocno przetworzona i w wielu wypadkach bardzo nie zdrowa. Produkty oparte na soi. Niech oni zobaczą skąd da soja jest. Modyfikowana genetycznie, chemii w niej jest tyle co u ruskich rakiet. No panie ale ja nie zabijam świnki. Ja jem soje. Największa hipokryzja to noszenie produktów ze skóry. Noszenie nowoczesnej elektroniki i produktów produkowanych w krajach trzeciego świata. Czyli mają w dupie ludzkie życie i środowisko. Wege to stan umysłu.
Tak trudno zrozumieć, że nie chodzi o to, że to żeberka z czegoś niemięsnego, tylko o to, że produkt ma smak podobny do żeberek i nadaje się na grilla? Oczekujecie od wegetarian szacunku i żeby nie wtrącali się do tego, co jecie, więc Wy zróbcie to samo.
@karolcia92 Dokładnie, wiele tego typu produktów widuję i opis bardziej dotyczy ich zastosowania. Sam chociazby kupuję czasem bekon z indyka. Ma nieco inny smak, ale nadal można machnąć fajny plaster bejkonu i wsadzić w burgera.
Tak na dobrą sprawę, to podzieliłbym wegan i wegetarian na dwie grupy, które zazwyczaj nie mają ze sobą nic wspólnego. Czasem należą do obu grup, ale rzadko.
1. Nie jem mięsa, bo nie lubię.
2. Nie jem mięsa dla idei.
Pierwsza grupa jest w sumie usprawiedliwiona. Można nie lubić różnych potraw czy składników, ja chociażby nie toleruję selera. Zrozumiałe jest też to, że ktoś nie lubiąc mięsa nie będzie chciał jeść czegoś, co było smażone obok mięsa czy ogólnie przygotowywać potraw mięsnych.
Druga grupa znowu ma odwrotne podejście. Nie jedzą mięsa najczęściej aby nie tworzyć popytu dla produktów mięsnych. To znaczy, że dla nich zapach stejka czy jedzenie ze wspólnego grilla nie powinno być problemem. To do nich są adresowane produkty zastępujące te warzywa.
Są też terroryści, którzy zaglądają każdemu w talerz i chcą się obnosić ze swoją modną dietą. Tacy najczęściej ani nie jedzą mięsa, ani niczego co mogło leżeć koło mięsa czy było robione na tym samym tłuszczu, ale już chętnie wciągną inną, tłustą potrawę z grilla jeśli nie dotykała niczego mięsnego. Ci sami zazwyczaj będą marudzić każdemu, kto żre mięcho, że jest morderca i prymityw, że krowy dużo trawy jedzą i ogólnie, że powinien się powiesić. Tych iebać prądem.
Kaloryfer.
Rewelacja! :)
@Koszowy Wygrałeś internety :))
Kości
Pewnie chodzi o czarcie żebro zwane także ostrożeniem warzywnym. Ponoć bardzo zdrowe.
pyszności, kaloryferek :D
@Jasiek2r a mi to wisi co kto napisał wcześniej, nawet nie czytałam za bardzo innych komentarzy, ja piszę to, co ja chcę :)
Okrzemki
Mieso bezmiesne lol
Calloriferus domesticus
W Carrefourze widziałam wegański mięsny mix. Nie chcę wiedzieć co było w środku...
Statek, samolot i inne machiny, które mają kadłub.
Nie wiem, co Wam tak przeszkadzają takie nazwy wegańskich potraw. Ja tam mam głęboko w poważaniu, czy coś nazwą burgerem, albo kiełbaską. ;) Tutaj chodzi o smak zbliżony do potrawy, z której zrezygnowali, nie wiem o co ten ból dupy.
"Papka" na drewnianym kiju
Zanim zapytasz ośmieszając się użyj Googla i/lub Wikipedii.https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBebro_(botanika)
kaloryfer
Pręt zbrojeniowy...
tak samo gdzie soja ma cycku?
Zastanawia mnie jedno, jeżeli tak nie chcą jeść zwierząt. Tak chcą być dobrzy dla nich to po jaki cholerę próbują tworzyć imitacje. Przecież to hipokryzja. Zwierzęcia nie będzie jadł, ale za smakiem mięsa tęskni. Nie da stworzyć substytutu, który wiernie zastąpi smak mięsa jak i właściwości. Ta wege żywność potrafi być bardzo mocno przetworzona i w wielu wypadkach bardzo nie zdrowa. Produkty oparte na soi. Niech oni zobaczą skąd da soja jest. Modyfikowana genetycznie, chemii w niej jest tyle co u ruskich rakiet. No panie ale ja nie zabijam świnki. Ja jem soje. Największa hipokryzja to noszenie produktów ze skóry. Noszenie nowoczesnej elektroniki i produktów produkowanych w krajach trzeciego świata. Czyli mają w dupie ludzkie życie i środowisko. Wege to stan umysłu.
Tak trudno zrozumieć, że nie chodzi o to, że to żeberka z czegoś niemięsnego, tylko o to, że produkt ma smak podobny do żeberek i nadaje się na grilla? Oczekujecie od wegetarian szacunku i żeby nie wtrącali się do tego, co jecie, więc Wy zróbcie to samo.
@karolcia92 Dokładnie, wiele tego typu produktów widuję i opis bardziej dotyczy ich zastosowania. Sam chociazby kupuję czasem bekon z indyka. Ma nieco inny smak, ale nadal można machnąć fajny plaster bejkonu i wsadzić w burgera.
Tak na dobrą sprawę, to podzieliłbym wegan i wegetarian na dwie grupy, które zazwyczaj nie mają ze sobą nic wspólnego. Czasem należą do obu grup, ale rzadko.
1. Nie jem mięsa, bo nie lubię.
2. Nie jem mięsa dla idei.
Pierwsza grupa jest w sumie usprawiedliwiona. Można nie lubić różnych potraw czy składników, ja chociażby nie toleruję selera. Zrozumiałe jest też to, że ktoś nie lubiąc mięsa nie będzie chciał jeść czegoś, co było smażone obok mięsa czy ogólnie przygotowywać potraw mięsnych.
Druga grupa znowu ma odwrotne podejście. Nie jedzą mięsa najczęściej aby nie tworzyć popytu dla produktów mięsnych. To znaczy, że dla nich zapach stejka czy jedzenie ze wspólnego grilla nie powinno być problemem. To do nich są adresowane produkty zastępujące te warzywa.
Są też terroryści, którzy zaglądają każdemu w talerz i chcą się obnosić ze swoją modną dietą. Tacy najczęściej ani nie jedzą mięsa, ani niczego co mogło leżeć koło mięsa czy było robione na tym samym tłuszczu, ale już chętnie wciągną inną, tłustą potrawę z grilla jeśli nie dotykała niczego mięsnego. Ci sami zazwyczaj będą marudzić każdemu, kto żre mięcho, że jest morderca i prymityw, że krowy dużo trawy jedzą i ogólnie, że powinien się powiesić. Tych iebać prądem.