Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
634 675
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Xar
+10 / 36

Najlepszy przyklad: wpiszcie w google dni plodne 2 i wam wyskocza proponowane wyniki dni plodne 2019 i dni plodne 2018 - oznacza to, ze jacys debile tego wyszukiwali, i musialo byc ich sporo skoro to sa 1 i 3 wynik z najczesciej wyszukiwanych.I niech mi ktos powie, ze tacy geniusze ktoryz wyszukiwali dni plodne 2019 nie potrzebuja edukacji seksualnej!
Myslicie, ze taka wiedze ludzie z domu wynosza?Tak, to reka w gore komu rodzice powiedzieli jak liczyc dni plodne.
Autorze, zapominasz, ze nie kazdy ma IQ na poziomie chociazby 100, jest sporo lasek puszczajacych sie w kiblach na imprezach, jest sporo osob wierzacych, ze przy pierwszy razie albo podczas okresu w ciaze sie nie zajdzie itd. itd. Wlasnie takich niezbyt ogarnietych ludzi powinno sie przedewszystkim edukowac - jak oni przeczytaja,ze przemycie ci#y coca-cola wystarczy zeby nie zajsc w ciaze, to w to uwierza, bo sa za glupi zeby odrzucic tego typu bzdury. A w internecie tego typu rzeczy pelno. I dla takich wlasnie ulomow zajecia z edukacji seksualnej sa niezbedne. Dlaczego?Bo oni ani nie wyciagna wnioskow z zajec z anatomii, ani zbyt wiele z nich nie zapamietaja. Trzeba pamietac, ze ponad polowa spoleczenstwa ma IQ nie wieksze niz 100 i ze cos co dla jednych jest oczywiste wcale nie jest takie dla innych
Co do "wlasnosci dzieci" Dziecko nie jest wlasnoscia rodzicow, jest samodzielna istota ktora w przyszlosci bedzie ksztaltowac spoleczenstwo, wiec powinno byc jak najlepiej wyedukowane, aby odnalesc swoja role w tym spoleczenstwie i rozumiec swoj wplyw na nie. Ps. Dopoki jest pomoc spoleczna dla rodzin ktore maja wiecej dzieci niz ich na to stac, dopoty w interesie spolecznym jest ograniczenia ilosci takich rodzin, a edukacja seksualne jest jedna z metod

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-4 / 8

@Xar liczyć dni płodne? o czym Ty ku*wa piszesz? wiem że pijesz zapewne tu do promowanej przez kościół naturalnej metodzie antykoncepcyjnej ale kalendarzyk i liczenie dni płodnych nie ma z nią nic wspólnego. :)

"Autorze, zapominasz, ze nie kazdy ma IQ na poziomie chociazby 100, jest sporo lasek puszczajacych sie w kiblach na imprezach, jest sporo osob wierzacych, ze przy pierwszy razie albo podczas okresu w ciaze sie nie zajdzie itd. itd" i co w związku z tym? mężczyzna poniżej IQ83 prawdopodobnie nie znajdzie kobiety a edukacja najprawdopodobniej w tym mu nie pomoże bo edukacja seksualna nie powinna dotyczyć preferencji danej płci co do partnerów bo ma zostać edukacją a nie programowaniem :)

"Co do "wlasnosci dzieci" Dziecko nie jest wlasnoscia rodzicow, jest samodzielna istota ktora w przyszlosci bedzie ksztaltowac spoleczenstwo, wiec powinno byc jak najlepiej wyedukowane" o, serio? nie wiedziałem że niemowlak albo 12-latek może wziąć kredyt, ślub i brać udział w wyborach no i oczywiście że rodzice nie ponoszą za niego odpowiedzialności :)

"Dopoki jest pomoc spoleczna dla rodzin ktore maja wiecej dzieci niz ich na to stac, dopoty w interesie spolecznym jest ograniczenia ilosci takich rodzin, a edukacja seksualne jest jedna z metod" ja myślałem że głównym zadaniem edukacji seksualnej jest zredukowanie ilości nastoletnich ciąż i świadomość zagrożeń związanych z seksem i dewiacjami. jednakże jak najbardziej uważam iż edukacja jest potrzebna. w końcu wyedukowane społeczeństwo nie będzie domagać się aborcji na życzenie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@olmajti "i oczywiście że rodzice nie ponoszą za niego odpowiedzialności :) " co innego odpowiedzialnosc za kogos, a co innego decydowanie o jego zyciu i zdrowiu oraz seksualnosci. To, w zaleznosci od aspektu, bedzie prostytucja albo niewolnictwo.
" mężczyzna poniżej IQ83 prawdopodobnie nie znajdzie kobiety a edukacja najprawdopodobniej w tym mu nie pomoże" a ty myslisz, ze te samotna madki o wyksztalceniu podstawowym to maja dzieci z czlonkami Mensy,tak?
Zadaniem edukacji seksualnej jest podnoszenie swiadomosci w tym aspekcie, nie tylko odnosnie ciazy, chorob wenerycznych, ale odnosnie tego, ze cialo kobiety i mezczyzny sie rozni, skad wynikaja te roznice, jak dzialaja okreslone chormony i dlaczego kobiety mysla na ogol nieco w innych kategoriach niz faceci. A ci, ktorzy maja problem z taka edukacja przypominaja mi scene z filmu gdzie wraca chlopak do ojca ze szkoly, rozmawiaja o tym czego sie nauczyl w szkole, a pozniej ten go bije bo nie wierzy mu, ze Ziemia jest okragla.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@Xar "co innego odpowiedzialnosc za kogos, a co innego decydowanie o jego zyciu i zdrowiu oraz seksualnosci." Cholera. Myślałem że tak właśnie działa demokracja. Większość podejmuje decyzję za mniejszość. No ale rozumiem że dla niektórych demokracja jest tylko wtedy kiedy idzie po ich myśli. W przeciwnym wypadku jest to faszyzm :)

"a ty myslisz, ze te samotna madki o wyksztalceniu podstawowym to maja dzieci z czlonkami Mensy,tak?" Lol, co? Nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Sprowadzasz proces decyzyjny kobiet który odpowiada za dobór partnera seksualnego do poziomu szympansów. Grubo :)

Więc niech edukacja to robi a nie skupia się na tolerancji i walce z dyskryminacją jak sugeruje RPO, który przy okazji zwraca uwagę że w przypadku takiego zagadnienia można ograniczyć prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze swoimi poglądami :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2019 o 22:50

avatar Xar
0 / 0

@olmajti "Cholera. Myślałem że tak właśnie działa demokracja. Większość podejmuje decyzję za mniejszość. No ale rozumiem że dla niektórych demokracja jest tylko wtedy kiedy idzie po ich myśli. W przeciwnym wypadku jest to faszyzm" Nie, to nadal jest niewolnictwo.
"Nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Sprowadzasz proces decyzyjny kobiet który odpowiada za dobór partnera seksualnego do poziomu szympansów." mam pojecie - bo z tego co widze, to zazwyczaj ludzie dobieraja sobie partnerow na swoim poziomie intelektualnym(chcesz to sobie poszukaj badan na ten temat, mi sie nie chce tego teraz robic). Ba, zauwazam tez, ze zwykle jak idzie dresik z laska, to przewaznie jest to zestaw Sebix+Karyna. Co do poziomu szympansow - ktos, kto byl w stanie nieukonczyc zawodowki, to moglby sie od szympansow wiele nauczyc, wiec tak, tego typu indywidua raczej sie wala z podobnymi sobie poziomem inteligencji. A ty myslisz,zew przypadkach takich wielodzietnych patoli zyjacych z zasilku to rodzicami jest dwojka doktorow inzynierow?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@Xar więc demokracja jest terrorem większości. nie dziwota że wielu radykałów do niej dojrzy a wolnościowcy od niej odchodzą :)

"mam pojecie - bo z tego co widze, to zazwyczaj ludzie dobieraja sobie partnerow na swoim poziomie intelektualnym(chcesz to sobie poszukaj badan na ten temat, mi sie nie chce tego teraz robic) to chyba nie za bardzo bo takie badania pokazują że mężczyźni poniżej 83pkt IQ nie mają praktycznie żadnych szans na znalezienie partnera seksualnego a co dopiero zbudowania relacji. kobiet ze skrajnie niskim IQ praktycznie nie ma. to w zasadzie tłumaczy że jeśli Karyna buja się z Sebixem to jest on tym jedynym, najbardziej ogarniętym z bloku i prawdopodobnie najbardziej agresywnym :)

z szympansami kompletnie nie zrozumiałeś co pokazuje że jednak nie masz pojęcia. dodatkowo. porównywanie skrajności wykazuje brak wiedzy na temat o którym pisałem jak i to że uważasz że ludzie, jako ogół preferują osoby które są na podobnym poziomie intelektualnym i kompletnie nie zastanawia Cię to że w dobie wyedukowanych kobiet mają one problem ze znalezieniem samca na ich poziomie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@olmajti mowisz o partnerze zyciowym czy o szybkim numerku w kiblu?Bo to dwa rozne tematy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
0 / 0

@Xar szybkie numerki w kiblu też kończą się samotnym madkowianiem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+7 / 29

Prawdziwa prawica jest za wolnością - to rodzice powinni decydować czego uczyć swoich dzieci.
Propozycją prawicy jest bon edukacyjny - każdy rodzic sam wybiera szkołę i państwo za nią płaci. Ktoś chce lepszą szkołę to może do niej dopłacić. Szybko by się okazało, że państwowe szkoły ze swoim przestarzałym i sztywnym programem są bez sensu i upadną. Na ich miejscu powstałyby prywatne szkoły o zróżnicowanych programach i podejściu do uczniów, spośród których rodzice wybraliby co im się podoba.

PiS NIE jest prawicą!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 10

@Xar A teraz kto wie która szkoła jest najlepsza? Dlaczego odpadają rankingi? Przecież można analizować efekty nauczania - kto sobie radzi na studiach, kto jest bezrobotnym, kto ile zarabia, gdzie pracuje...
Czy teraz uczniowie wybierają najgorsze szkoły, czy najlepsze, na jakie ich stać z ich punktami?
Jak ktoś chce iść do śmiesznej szkoły - proszę bardzo, ale większość ludzi chce jednak czegoś innego. Do tego dyplomy różnych szkół mają różną wartość, te śmieszne nie będą mieć żadnej - pójście do nich to tylko strata czasu.
Z tego powodu, że większość ludzi to idioci, państwo ma decydować za wszystkich i równać w dół? Jak ktoś głupio decyduje za siebie to jego sprawa, natomiast zabranie tej możliwości ludziom zdolnym szkodzi całemu społeczeństwu. Nie ma znaczenia wykształcenie tych najgłupszych, ale tych najzdolniejszych! To oni decydują o całym społeczeństwie.
Ta, po całym dniu uczenie się głupot ktoś będzie miał czas i siłę na coś jeszcze, no na pewno, bo ludzie to roboty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 8

@kondon dlaczego zakaldasz, ze przynajmniej polowa spoleczenstwa to ludzie odpowiedzialni, a nie debile ktorzy nie robia glupot tylko dlatego, ze sa zakazane prawnie? Ciagle piszesz o niezyciowej, idealnej sytuacji, a cala banda gamonii idacych do liceum a pozniej na byle-jakie studia jest zaprzeczeniem tej teorii. Ludzie nie lubia sie ksztalcic i takich osob, ktore serio chca cos ze szkoly wyniesc jest mniej niz 50%

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+3 / 7

@Xar Nie zakładam. Tylko dlaczego przez idiotów mają cierpieć ci zdolni? Czy posłanie idioty do szkoły - żeby tylko do niej chodził, zmienia cokolwiek? Po co marnować na nich zasoby?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2019 o 23:52

E edzsledz
-2 / 6

@kondon, jak tak słucham jak "prawdziwa prawica" z Korwinem na czele wypowiada się w te tematy to lepiej by wcale się nie odzywali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
-2 / 4

@kondon . A jeszcze prawdziwsza prawica jest za tym, żeby rodzice nie tylko decydowali, ale też samodzielne finansowali edukację swojego potomstwa. Bon edukacyjny to już nadmiar zaangażowania państwa w ten temat. Co ty na to?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+2 / 4

@Xar nie mierz innych swoją miarą, to że dla Ciebie lepsza szkoła to ta, gdzie nie musisz nic robić, to nie znaczy że inni również tak uważają.

Ja uważam, że bon edukacyjny to super sprawa, jako dziecko nie miałem żadnego wyboru, musiałem iść od jednej konkretnej szkoły, rodziców nie było stać na tą, o której marzyłem. Od małego moją pasją była fizyka, miałem to chyba po dziadku, z którym bardzo często czytaliśmy i rozmawialiśmy o zagadnieniach fizycznych. Gdybym wtedy miał taki bon, nawet jeśli nie pokrywałby on całości, to już są większe szanse na wykombinowanie brakującej reszty. Gdyby tak było, może dzisiaj byłbym fizykiem i robiłbym to co kochałem.
Poszedłem jednak do państwowej podstawówki, gdzie bez żadnych wymagań i ukierunkowania ukończyłem z bardzo dobrymi wynikami, później państwowe gimnazjum, temat podobny, następnie państwowe technikum, najbliższe już wtedy moim częściowo wyniszczonym przez państwówki zainteresowaniom było technikum informatyczne. Technikum miało bardzo dobre opinie, ale dla mnie nadal nie był to żaden poziom, po tym edukację musiałem zakończyć i znaleźć pracę. Zatrudniłem się jako programista i dopiero dzięki pracy, było mnie stać na dobrą uczelnię, niestety wtedy już marzenia o fizyce umarły, kontynuowałem edukację w kierunku programisty. Wybrałem uczelnię prywatną, co było doskonałym wyborem, jest to pierwsza szkoła, która uczyła mnie praktycznie, tego co mnie interesuje i poziom dopasowuje do mnie, a nie do najsłabszych - faktycznie z 80% studentów odpadło w trakcie studiów, ale przecież szkoła ma edukować, a nie przechowywać nierobów. Może za parę lat pójdę na fizykę, ale już nie zawodowo, a hobbystycznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"nie mierz innych swoją miarą, to że dla Ciebie lepsza szkoła to ta, gdzie nie musisz nic robić, to nie znaczy że inni również tak uważają [...] jako dziecko nie miałem żadnego wyboru, musiałem iść od jednej konkretnej szkoły, rodziców nie było stać na tą, o której marzyłem. Od małego moją pasją była fizyka..."
@voot1 robisz to samo co Xar - mierzysz innych swoją miarą. Dałem Ci plusa za Twoją historię. Powiedz jednak, proszę, ilu Twoich kolegów i koleżanek miało w tym wieku Co Ty tak silną pasję? Obojętnie do czego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+2 / 2

@RomekC brak pasji to problem ludzi nieco starszych, tych już po kilku latach edukacji. Dzieci potrzebują jedynie możliwości i jakiejś inspiracji aby obudzić pasję.

We mnie miłość do fizyki zaszczepił chyba dziadek, nie pamiętam, ale tak przypuszczam. Moja 4 letnia córka strasznie interesuje się kosmologią, razem obserwujemy ciała niebieskie, oglądamy filmy o kosmosie, rozmawiamy o czasie, próżni, grawitacji, wymiarach przestrzennych etc - oczywiście to wszystko w sposób bardzo obrazowy, ale widziałem zainteresowanie i staram się je pobudzać i z pewnością zainwestuję w szkołę dla dziecka. Syn kolegi natomiast interesuje się elektroniką, też dużo razem robią, też widać pasję.
Każde dziecko ma jakieś pasje, ale te niestety w większości mijają w szkołach, które nie rozwijają zainteresowań dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2019 o 11:58

Z zenonbak
-1 / 3

@kondon Czyli dziecko menela ma zostać menelem, bo nie ma "odpowiednich" rodziców, którzy nim pokierują? A skoro rodzic wybiera, to dlaczego Państwo płaci? Jak rodzić wybierze Instytut Płaskiej Ziemi, to społeczeństwo ma się dorzucić do tego wykształcenia?
Oczywiste bzdury Korwina, który przesadnie bystry nie jest. Szybkie pytanie: dlaczego Chińczycy tak dynamicznie powiększają dorobek medalowy przy każdej olimpiadzie? Odpowiedź: Bo mają system sortowania dzieci pod względem uzdolnień i ich rozwijania w odpowiednich dziedzinach. Słowo klucz to "system". Nie może tego robić rodzic zakochany we własnej latorośli, który będzie uporczywie posyłał dzieciaka na jakiś sport, bo sam nie spełnił marzeń w tym kierunku, tylko fachowcy, którzy bez sentymentów oddzielą ziarno od plew. A żeby społeczność "wygrywała" z innymi społecznościami, to jej częścią muszą być wybitne jednostki, które ktoś w porę dostrzegł i nimi pokierował. Niestety Korwin jest ciemniakiem, który nigdy tego nie pojmie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 4

@edzsledz Powalasz argumentami.

@pokos Konstytucja blokuje takie rozwiązania. Bony są chyba jedynym realnym w obecnym systemie.

@zenonbak A posłanie dziecka menela do państwowej szkoły co zmienia? Jeśli nie będzie samo chciało się uczyć to równie dobrze może siedzieć w domu. Państwo płaci bo taką mamy konstytucję.
A jaki to teraz mamy system? Przecież z bonami szkoły będą bardziej konkurencyjne. Teraz wszystkie są takie same, gdzie tu jakaś selekcja?
Państwo ma decydować co ktoś robi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-4 / 4

@kondon Korwin i jemu podobne tłuki, nie dostrzegają, że centralne planowanie jest najskuteczniejsze na większości pól. I nie widzę tu pola do dyskusji, gdyż wszystkie gigantyczne światowe korporacje opierają swoją potęgę na centralnym planowaniu. Dlaczego tysiąc przykładowych polskich "Cześków" zajmujących się produkcją mebli nie może konkurować z Ikeą? Niby suma ich potencjałów ekonomicznych jest zbliżona do Ikei, często robia nawet lepsze meble, ale działają w sposób nieskoordynowany i rozproszony. Zresztą sam Korwin wyznaje wodzowsko-monarchiczny system rządów, który jest właśnie idealnym przykładem centralnego planowania. Do tego, jego zdaniem, większość ludzi jest głupia, więc jak ta bezmózga masa może skutecznie zadbać o edukację swoich dzieci? Korwin jest jak zapętlony algorytm z błędem wewnętrznym.

Zobacz, sam jesteś idealnym przykładem, że za większość ludzi decydować powinien kto inny. Jeśli byłby jakiś tam bon edukacyjny, który tak zachwalasz, to i tak znaczna część dzieci nie mogłaby go optymalnie zrealizować, bo barierą byłby na przykład dystans od dobrej szkoły, a trudno, żeby małe dzieci uczęszczały do odległych szkół podstawowych. Natomiast w przypadku szkoły średniej, to przecież się ją wybiera i chyba znacznie lepszą metodą jest selekcja uczniów pod względem zdolności i umiejętności od systemu "kto zapłaci więcej"?
A propos państwowych szkół, warto zauważyć, że po tylu latach prywatnego szkolnictwa wyższego, wciąż najlepszymi uczelniami w Polsce są uczelnie państwowe. Dlaczego? Bo jest selekcja podczas naborów.

Polskim systemem szkolnictwa rządzą ludzie intelektualnie zbliżeni do Korwina i jak on, nic nie rozumieją. Nauka jest jak sport i wyobraź sobie, że ktoś nie chce trenować piłkarza, bo ten niedostatecznie umie układy gimnastyczne. A tak działa system edukacji, gdzie nie ma znaczenia w czym jesteś wybitny, jeśli w czymś innym nie spełniasz założonego minimum. System szuka deficytów, a nie atutów. W dzisiejszych czasach ludzie muszą się pecjalizować i dobrze byłoby odpowiednio wcześnie wykrywać i pielęgnować ich zdolności, a nie szukać problemów. Dlaczego w podstawówce nikt nie uczy technik szybkiego czytania, zapamiętywania i liczenia? Dlaczego nikt nie rozumie, że najważniejsza w edukacji jest matematyka, potem języki obce i dopiero na końcu zapamiętywanie (reprezentowane przez te wszystkie biologie, historie, geografie i tym podobne przedmioty). Jeśli matmy i języków nie nauczysz się stopniowo podczas dzieciństwa, to już prawdopodobnie nigdy się nie nauczysz. A pamięciowe przedmioty, to sobie można w dowolnym czasię usiąść i wkuć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 2

@zenonbak "centralne planowanie jest najskuteczniejsze na większości pól"
Hahahaha dalej nie czytam :)
Jeśli Ci się rządowe planowanie tak podoba to zapraszam do Wenezueli, na Kubę, do Korei czy do jakiegoś innego, skrajnie biednego kraju.

https://www.heritage.org/index/ranking
Ranking wolności gospodarczej. Na jego szczycie są kraje biedne czy bogate? Ludzie uciekają do tych bardziej wolnych czy bardziej uregulowanych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mietek888
+1 / 5

@kondon
"centralne planowanie jest najskuteczniejsze na większości pól"
Hahahaha dalej nie czytam :)

Zareagowałem tak samo :) Wiara w centralnego planistę, który nawet nie wie co ile kosztuje powala (bo skąd ma wiedzieć).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2019 o 20:42

Z zenonbak
-1 / 1

@kondon "Dalej nie czytam" => nie jestem specjalnie zdziwiony, że czytanie sprawia Ci trudność...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 1

@zenonbak Takich bredni - owszem. Równie dobrze mógłbym poczytać sobie jakiegoś pudelka.
Piszesz bzdury i mnie nie przekonasz, do tego jesteś zaślepiony tymi bzdurami, co znaczy, że ja Cię nie przekonam i ta dyskusja jest stratą czasu Twojego i mojego.
Sprawdź sobie, jakie podatki płaci ta IKEA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2019 o 21:09

Z zenonbak
-3 / 3

@w0lnosc
Centralne planowanie najlepiej widać na przykładzie mafii, gdzie nie ma nieuczciwej konkurencji, bo nikogo nie obowiązują reguły, czyli trudno tu o nieucziwość. I jakoś tak dziwnie się dzieje, że zorganizowana przestępczość radzi sobie co nieco lepiej od wolnych strzelców.

Czyli Twoim zdaniem, gdyby wprowadzić pełny kapitalizm i usunąć interwencjonizm państwa, to małe firmy miałyby lepiej? Otóż w takich warunkach rodzą się właśnie monopole, które niszczą zupełnie małe i średnie firmy, co świetnie pokazuje przykład Standardoil w Ameryce. Właśnie centralne planowanie umożliwiło tej firmie niezwykłą koncentrację środków i sukcesyjne niszczenie kolejnych konkurentów.

Przecież centralne planowanie to nie jest zajmowanie się wszystkim. To obieranie strategii dla firmy jako całości, wyznaczanie ról poszczególnym jednostkom, egzekwowanie wykonania zadań, jednolita polityka zewnętrzna, relokacja środków dla realizacji globalnych zadań. Właśnie centralne planowanie przeciwdziała zajmowaniu się zbyt wieloma rzeczami, bo polega na koordynacji działań poszczególnych jednostek, a nie robieniu tego samego przez kilka ośrodków na raz, co prowadzi do marnotrastwa.

Szkoła nastawiona na zysk zawsze będzie miała trudniej od szkoły nastawionej na wynik, bo bogactwo często nie idzie w parze z inteligencją. Dlatego takie szkoły zazwyczaj będą miały głupszych studentów. Są wyjątki od tej reguły związane na przykład z wyjątkowo niskim poziomem edukcji publicznej w wielu krajach. Często też niektóre szkoły nie cieszą się wcale renomą ze względu na poziom nauki, ale na możliwość poznania tam wpływowych osób, które w przyszłości umożliwią przynależność do elity.

Strasznie jojczysz na socjalizm, a powiedz jaki to niby kapitalistyczne państwo jest tym wyśnionym rajem na ziemi? Rosja? Kraje afrykańskie? A może dziewiętnastowieczna esencja kapitalizmu, gdzie biedota zasuwała po 16 godzin na dobę w fabrykach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-1 / 1

@kondon Ikea podlega tym samym przepisom co inne firmy. Jej przewaga to organizacja. Potrafią sobie załatwić rzeczy, których tysiące małych firemek nie mogą. Dlaczego? Bo te małe firemki, mimo teoretycznie większych możliwości wpływu, bo choćby mają ileś razy więcej głosów wyborczych, bez koordynacji działań nie znaczą nic. I to jest właśnie potęga centralnego planowania, gdzie miliony firemek robiących na całym świecie to samo co Ikea, muszą z nią przegrać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@zenonbak "Ikea podlega tym samym przepisom co inne firmy."
Hahaha dobry jesteś :) Naprawdę sprawdź ile płacą podatków i dopiero pisz na ten temat. Szukaj w Holandii.
Przewaga korporacji wynika z możliwości optymalizacji podatkowej oraz zatrudnienia prawników i opłacenia łapówek, aby się odnaleźć w skomplikowanym prawie. Centralne planowanie polega na tym, że nie ma osoby, która wie co się naprawdę dzieje w firmie.

Co do kapitalizmu to podałem Ci ranking wolności gospodarczej. Na jego szczycie są kraje najbardziej wolnościowe. Określisz je jako bogate czy biedne?
W Wenezueli, na Kubie czy w Korei mamy centralne planowanie, jak im poszło? Ja wiem, tym razem się nie udało, ale następnym się uda. A tak w ogóle to jest wina czynnika ludzkiego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-1 / 1

@kondon Nie ważne ile płacą podatków. Przepisy są jedne i takie same dla wszystkich. Zresztą, kto broni tysiącu stolarzy założyć konsorcjum, zrobić zrzutkę na takich samych lobbystów i prawników i robić dokładnie to samo co Ikea? Jedyną przeszkodą jest brak centralnego zarządzania i planowania.

Nie nadążam za zdaniem "Centralne planowanie polega na tym, że nie ma osoby, która wie co się naprawdę dzieje w firmie". Ludzie wciąż utożsamiają centralne planowanie z PRL i innymi demoludami, a tam był/jest centralny brak planowania.

W Chinach mamy centralne planowanie, bo Komunistyczna Partia Chin wciąż decyduje o wszystkim. No i jak im idzie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-1 / 1

@w0lnosc
Twierdzisz, że działania międzynarodowych koncernów nie są centralnie planowane? Czyli niby jak?! Każdy lokalny oddział "orze" sobie na własny rachunek?

Gdyby Ikea nie była zarządzana centralnie, a jej działania centralnie planowane, to byłaby jak tysiąc małych firemek, które nie mają pomysłu jak pominąć podatki, a żadna z filii samodzielnie nie miałaby środków na lobbystów i prawników, którzy pomagają jej uzyskać dominującą pozycję. Sam popierasz moją tezę.

Najpierw piszesz, że duże firmy otrzymują nieuzasadnioną pomoc od państwa, a potem, że nie liczy się nic prócz jakości produktów. Zdecyduj się na coś.

A dlaczego Standard Oil został zmuszony przez państwo do podzielenia na kilka mniejszych firm? Dlaczego Microsoft został zmuszony w 1997 do wydzielenia Internet Explorera przez tamtejszy urząd antymonopolowy? Na czym miała niby polegać publiczna pomoc dla tych firm, skoro potem państwo uznało je za monopolistyczne i interweniowało na ich szkodę?

Centralne planowanie nie polega na wnikaniu w najdrobniejsze szczegóły. Przykład: Każda filia osobno negocjuje dostawy surowców lub robi to centrala. Kto ma lepsze możliwości negocjowania?

Grałeś kiedyś w kasynie? Krupier gra tam z klientami w karty na pieniądze. Ale krupier nie obstawia na rympał jak gracze, tylko ma ściśle określone procedury, kiedy ma dobierać kartę, kiedy ma spasować, itd. Krupier, w najlepszym przypadku jest studentem z jakiegoś biedniejszego kraju i o grze g. wie i przerżnąłby z kretesem, gdyby nie procedury, które są dla niego opracowane przez matematyków na podstawie rachunku prawdopodobieństwa. Dlatego kasyno per saldo zawsze jest wygrane. Centralne planowanie jest jak te procedury krupiera. Na tym to polega, a nie na przewidywaniu ceny zapałek w Bangladeszu, bo działa to jak w przykładzie powyżej, gdzie właściciela kasyna "wali" jakie karty przyszły graczom w danej grze, bo ma wdrożone procedury i na końcu to on zarabia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 1

@zenonbak Nawet nie chciało Ci się sprawdzić o czym piszesz, a piszesz bzdury. Otóż chciałbym Cię uświadomić, że IKEA uniknęła zapłaty miliarda Euro podatków. Czy zwykły stolarz ma takie możliwości?
W związku z powyższym cały Twój wywód jest bez sensu i dalsza dyskusja (jak już mówiłem wcześniej) jest stratą czasu. Natomiast trochę się pośmiałem, więc jednak było warto :) Następnym razem lepiej dobieraj przykłady, bo ten tutaj jest zdecydowanym argumentem w drugą stronę.

"Capitalism with Chinese characteristics works because of the capitalism, not the characteristics"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
-3 / 3

@w0lnosc Czy w Polsce przed 89 rokiem było centralne planowanie? Oczywiście! A czy układający centralny plan ustalali cenę aspiryny? No właśnie nie! Jej cenę ustalał wyznaczony pracownik Zjednoczenia Polfa (to akurat wiem, bo to moja branża). Czyli normalnie był podział funkcji jak w normalnym systemie, tylko na szczycie tej piramidy był debil.

Czy korporacje światowe posiadają centrale? To po co je mają, jeśli centralne planowanie jest złe? Po co właściciele firm marnują swoje pieniądze na zatrudnianie pracowników w centrali danego koncernu? A może centrale koncernu nie planują globalnej strategii firmy, tylko robią zupełnie co innego?

Standard Oil i Microsoft nie miały wtedy konkurencji. Obie firmy miały ponad 90% rynku (Microsoft ponad 99%)! Czyli o jakiej konkurencji mówisz?! Standard Oil kupował sobie liczące się konkurencyjne firmy lub niszczył je cenami dumpingowymi.

Nie mogę, jak ten przygłupi dziadzio Korwin, którego brednie może ośmieszyć każdy w miarę myślący człowiek, otumania kolejne pokolenia młodzieży! Najprościej byłoby chyba publicznie ograć tego cymbała w jakąś grę logiczną, bo nie raz słyszałem od niego jak wiele takie gierki mają niby mówic o inteligencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@kondon Piszesz, że nie chciało Ci się sprawdzać, o czym piszę, ale piszę bzdury. No i nie chce mi się dalej czytać Twoich wypocin ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2019 o 9:37

avatar kondon
0 / 0

@zenonbak "centralne planowanie jest najskuteczniejsze na większości pól"
Jest to oczywista bzdura i nie ma co dalej dyskutować z osobą, która tak twierdzi, co z resztą udowodniłeś dalej: "Dlaczego tysiąc przykładowych polskich "Cześków" zajmujących się produkcją mebli nie może konkurować z Ikeą? Niby suma ich potencjałów ekonomicznych jest zbliżona do Ikei, często robia nawet lepsze meble, ale działają w sposób nieskoordynowany i rozproszony."
Podczas gdy powodem przewagi IKEI jest unikanie podatków (i jeszcze inne, wynikające z regulacji i socjalizmu).
Nie masz pojęcia o czym piszesz i podałeś idealny przykład potwierdzający moje i w0lnosc poglądy. Jak Cię boli czytanie prawdy i o własnych błędach to Twój problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@kondon Czy koncerny mają też centrale, czy tylko oddziały terenowe? Skoro centralne planowanie i zarządzanie nie jest potrzebne, to po cholerę właściciele koncernów za to płacą?! Może powinienieś się zwrócić do globalnych firm z taką racjonalizacją?
Naprawdę, poczytaj o trustach doby wolnego kapitalizmu, a może zrozumiesz jak teraz bredzisz (Standardoil to punkt zaczepienia do tej lektury).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zenonbak
0 / 0

@w0lnosc IE w 97 roku miał prawie 100%. Konkurował z nim Netscape Navigator, ale był przeglądarką niszową. Fundacja Mozilla była powołana coś około roku 2000 (na pewno po 97). Akurat w latach 90 tym sie sporo zajmowałem, więc nie opowiadaj mi bajek na ten temat. IE olewał np. W3C, bo i tak wszyscy optymalizowali kod HTML pod niego, bo prócz jakichś anarchistów, wszyscy używali tej przeglądarki. W 2006 roku, kiedy miałem przez pewien czas nieduży serwis internetowy, około 97% urządzeń podłączonych do Internetu miało IE (co nie znaczy, że nie miały już wtedy zainstalowanej też innej przeglądarki - dlatego mój serwis część edycyjną miał dostępną tylko pod IE, bo każdy miał możliwość odpalenia tej przeglądarki, a była ona bardziej przewidywalna od tych pożal się Boźe spełniających W3C). A te pozostałe 3% urządzeń nie miały IE tylko dla tego, bo to były serwery na Linuxie.

P.S.
Z Microsoftem jest ogónie śmieszna historia, bo szła wtedy wielka propaganda, jak on szpieguje, że to taka korporacja niszcząca wolnośc w Internecie, że niebezpieczny, W3C robiło wszystko, żeby dodatki IE nie weszły przypadkiem do standardu itd. Dziś Microsoft odchodzi do lamusa, a porównując go np. z Google, to była naprawdę przyjazna firma szanująca prywatność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2019 o 12:25

avatar kondon
0 / 0

@zenonbak Co Ty bredzisz? Sam sobie podałeś przykład jak ten system NIE działa... I chcesz jeszcze o czymś dyskutować. Znajdź sobie ciekawsze zajęcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niejestembotem4321
+1 / 1

@Xar Co do rankingów... Wyniki matur. Jest też coś takiego jak perspektywy 2018,2017 itd. i mogli by analizować program nauczania w szkole, zajęcia dodatkowe, wyniki na olimpiadach, studiach. Sposobów na ranking jest wiele, ale w przypadku bonów edukacyjnych zapomnieli o jednym o doofinansowaniu dla elity czyli 10 najlepszych szkoł w Polsce ma specjalne dodatkowe fundusze na rozwój uczniów, bo klasy są po 5-6 uczniów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-2 / 8

@niejestembotem4321 te rankingi sa oparte na tym, ze wszyscy maja do przekazania takie same tresci i podchodza do takiego samego egzaminu.
Jak bedzie kazdy sobie rzepke skrobie to bedzie porownywanie konia z rybka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wiadro1
+3 / 21

Nie misiu. Rodzice wcale nie wiedzą najlepiej jak wychować swoje dzieci, ba rodzicami bywają też debile i oszołomy i dziecko ma prawo aby wychować się nie będąc ofiarą głupoty durnia nawet jeśli ten dureń jest jego rodzicem i dlatego dziecko ma prawo to solidnej, obiektywnej edukacji. Czym dureń który uwierzył "Królowi Lehii" z "Jasnej Strony Mocy" i chce wypisać dziecko z geografii po tam uczą kulistości planety różni się od durnia który uwierzył jakiemuś Szurpastorowi że ewolucja to jest kit i chce wypisać dzieciaka z biologii? A w wspaniałym USA takich pierdół w szkoła potrafią uczyć: oczywiście prywatnych.
Dziecko nie jest własnością państwa ale nie jest też własnością rodzica i ma prawo do edukacji i ochrony zdrowia nie ważne w jakie bzdety rodzic wierzy.
Miejsce religijnego wolololo nie jest w szkole i dlatego powinno z niej zniknąć ew. to KK powinien płacić państwu za najem sal szkolnych a nie odwrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-2 / 12

@Wiadro1 bardzo madry i rzeczowy komentarz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wiadro1
-4 / 4

@w0lnosc Nie. Dziecko nie ma do nikogo należeć. Rodzic ma się dzieckiem opiekować ale muszą być wytyczone granice przez prawo.
Gdyby dziecko było własnością rodzica nikt nie mógłby nic zarzucić matce która wrzuca do netu filmy z kazirodczego porno między nią a jej chyba mniej niż 7-letnim synem. (Sytuacja oparta na faktach: jakaś baba serio robiła to nie pamiętam czy w Polsce czy na Ukrainie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ouizosi
0 / 2

@w0lnosc Bycie czyjąś własnością a odpowiadanie za kogoś to nie jest to samo. Poza tym inna jest taka odpowiedzialność, również z prawnego punktu widzenia, dotycząca dzieci do lat 13 i dzieci w wieku 13-18 lat. W tym drugim przypadku dzieci posiadają już ograniczoną zdolność do czynności prawnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wiadro1
0 / 0

@w0lnosc Tak, masz pogadać.. Kary cielesne mogą być uzasadniane jak już to tylko w przypadku bardzo małych dzieci ale tylko aby uniknęły większego zagrożenia np. nie poparzyły się dotykając gorącego pieca lub nie wsadziły widelca do gniazdka z czego znacznie sensowniejszym jest likwidować zagrożenia.
Jeżeli twoje 10-letnie dziecko będzie napadać staruszki to manto jak już należy się tobie za bycie ujowym rodzicem. :)
A tak serio to takiemu dzieciakowi potrzebna jest od zaraz właśnie rozmowa i nadrabianie braków w wychowaniu aby nie wyrósł na patusa. Bijąc dzieciaka nie przekonasz go do tego że to czego zakazujesz nie jest dobre, a to że jeśli zrobi to czego zakazujesz to mu wlejesz bo jesteś silniejszy.
No tylko że za 10 lat z 10-latka zrobi się 20-latek i ta sytuacja może się zmienić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rkcb
+3 / 9

A jak rodzice zdecydują, ze po c**j dziecku składanie liter - lepiej jak w polu będzie pomagał - to też maja do tego prawo?
I w pewnym sensie masz rację - stajemy się własnością państw, które jet emanacją społeczeństwa. A w interesie społeczności jest to, żeby jej członkowie byli jak najlepiej wykształceni. Jednocześnie jest potrzebny jakiś wspólny zasób wiedzy i norm, żeby społeczeństwo mogło funkcjonować.
Z drugiej strony należy uczyć tolerancji i otwartości na najogólniej pojętą inność.
Dlatego najlepszym rozwiązaniem są szkoły w których jest minimum ideologi i maksimum wiedzy a państwo powinno egzekwować znormalizowane egzaminy na każdym poziomie wykształcenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

Chwila, kiedy ja chodziłem do szkoły, to była religia lub (jeśli ktoś nie chciał uczęszczać na religię) etyka. Od edukacji seksualnej było "wychowanie do życia w rodzinie". Osobno dla chłopców, osobno dla dziewcząt.

Coś się pozmieniało?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

@rafik54321 Ja miałam wychowanie do życia w rodzinie łączone :) i w gimnazjum i w liceum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
+4 / 4

Szkoda ze mnie sa tacy madrzy jak chodzi o zarobienie na te dzieci... ja oczywiscie nie mam nic do wolnosci, ale badzmy konsekwentni. Skoro wszystko wiesz najlepiej jak wychowac swoje dziecko, to powinienes tez wiedziec najlepiej jak je utrzymac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
0 / 0

KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Art. 48. 1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a
także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.
Art. 53. 1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
2.
3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.
4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@konradstru co w przypadku, gdy przekonaniem rodzioca jest to, ze dziecko jest jego wlasnoscia, moze je gwalcic i nie potrzebne temu dziecku jest wyksztalcenie, bo ma byc niewolnikiem rodzica?
Wolnosc osobista osoby X jest ponad wszelakimi prawami innych osob dotyczacymi osoby X. Chyba,ze X zostaje ich pozbawiony na mocy wyroku sadu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
0 / 0

@Xar nie wiem czemu mnie pytasz o takie sprawy? Sądzę, że do pierdla na 10lat, ale mogę sie mylić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+3 / 5

"Każdy rodzic sam wie, jak powinien wychowywać własne dziecko".

Żeby tak gadać to trzeba albo nie mieć dzieci i pojęcia o dzieciach, albo mieć ale być totalnym tępakiem.

Dla myślącego i zaangażowanego człowieka zderzenie z problemami rodzicielstwa to uczucie niepewności i zagubienia, które trudno porównać z czymkolwiek innym. Jeden wielki eksperyment. Tego nie da się nauczyć na żadnym kursie, bo masz do czynienia z zupełnie nową osobą o nieznanym charakterze i potrzebach, z którą przez wiele lat trudno się sensownie skomunikować. Z zewnątrz chaos informacyjny, sprzeczne "diagnozy" lekarzy, "dobre rady" mamusiek i cioć, sekta cycowa, sekta chustowa, kaskowa mama i czort wie co jeszcze. A kolejne dziecko - zupełnie inne. Można sobie poprzednie doświadczenia w większości wsadzić w buty - wszystko od nowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edzsledz
0 / 4

Pierw jest kupa demotów o madkach, i ich genialności a teraz inny demot że rodzice powinni decydować. Nie, bo rodzice częściej są większymi debilami od ich dzieci, i wtedy latają takie brajanki czy dżesiki którym broń boże coś zakazać bo afera jest rozkręca na całego faceboocka.
Podstawowa edukacja o rozmnażaniu jest na biologi, wystarczy to rozszerzyć, ewentualnie jeszcze jest WDŻ który też wiele nie nauczył ale dawał podstawy w szacunku dla drugiej osoby, omawiał antykoncepcje czy różne zagrożenia, a jak ktoś chce to niech sam dzieci uczy metod samogwałtu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stypson
+3 / 3

Tymoteusz Szydło pobierał lekcje tak zwanej "seks edukacji" na lekcjach religii i skutki tego są opłakane. Zadziwiające, jak zwolennicy pisu boją się wiedzy, nauki. Jak diabeł święconej wody.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SteveFoKS
+1 / 1

chodziłem na wychowanie do życia w rodzinie, to była strata czasu a i z edukacją seksualną to nie miało nic wspólnego dopiero na biologii. Tylko w tedy było już za późno, bo wiedziałem w tedy już więcej niż ze szkoły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niobe66
-1 / 1

Ostatnie zdanie dokładnie pokazuje sedno problemu.. dzieci są przede wszystkim obywatelami... są właśnie własnością państwa a nie rodziców!! Dodam tylko, że państwo troszczy się tylko o zdrowych obywateli, którzy będą płacić podatki. jak przestaną to, dla państwa, najlepiej się ich jsk najszybciej pozbyć.. ot całe człowieczeństwo...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wreckedge
+2 / 2

No ale jak na razie, niedługo po narodzeniu zaczynamy przynależeć do dużej, bo dużej, ale sekty.
Co ciekawe ta sekta jak najbardziej uważa nas za swoją własność i uważa też, że nasze własności jej się należą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olewator
+1 / 3

Ciemny lud miał by o czymkolwiek decydować? Przecież minister edukacji wie lepiej co jest potrzebne dzieciom ciemnego ludu. Rodzice na pewno wybrali by źle, nie można im na to pozwolić. #ironia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
0 / 2

Od zawsze jesteś niespełna rozumu? Czy może tylko ostatnio spisiałeś i mózg ci się zlasował od tych mądrości piSiurskich?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jojo18
-1 / 1

Tak po urodzeniu stajesz się włąsnościa państwa (spróbuj uderzyć dziecko, albo nawet popełnić samobójstwo ) Prawdziwa prawica nie nakazuje chodzenia czy na edukacje seksualną czy religie, pozostawia edukacje w rekach rodzica. PS PIS(IS) nie jest Prawicą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem