Tylko że Pirahã, których badał Daniel Everett, nie są ateistami, wiec nie mogli go nawrócić na ateizm. Wyznają rodzaj dosyć prymitywnych wierzeń animistycznych, tylko są pozbawione wielu elementów typowych dla religii, takich, jak rytuały, wiara w życie pozagrobowe itd. itp. co może stwarzać iluzje, że są ateistami. Natomiast prawdą jest, że Daniel Everett stracił wiarę.
@vetulae Stracił wiarę podczas pobytu na MIT... Ich koncepcja prawdy zasiała w nim wątpliwości.
Swoją drogą, ciężko nazwać to utratą wiary. Z wiary w istnienie Boga, przeszedł na wiarę w jego nie istnienie. Wciąż nie jest to zakres nauki, a jedynie poglądów na naturę rzeczy, czyli wiary...
A teraz w skrócie prawdziwa wersja historii:
1. Facet bierze sobie żonę z rodziny misjonarzy
2. Przechodzi kursy i szkolenia mające na celu szybką naukę języków tubylczych, aby szybko je przyswoić i tłumaczyć biblie na ich język. (Tłumaczenia z angielskiego na języki tubylcze - czyli dość wąski zakres nurtów protestanckich)
3. W związku ze sowimi zdolnościami lingwistycznymi zostaje skierowany do pracy z konkretnym ludem
4. Poznaje ich koncepcję prawdy i zaczyna mieć wątpliwości
5. Wiarę traci podczas rocznego pobytu na MIT (to w USA, taka uczelnia, nawet znana)
Czyli nikt nikogo nie nawrócił. Pobyt u tubylców zasiał wątpliwości, a dopiero pobyt w cywilizacji spowodował odejście do wiary w Boga.
@wwl545a
Kontakt z ludźmi nie ogłupionymi jego religia uzmysłowił mu możliwość istnienia innych koncepcji poostrzegania świata co ty nazywasz zwątpieniem
Kontakt z kolei z nauką na jednym z najlepszych uniwersytetów w USA, zajmującego się głównie technologią wyjaśnił mu w sposób naukowy i logiczny to co on wyjaśniał do tej pory bogiem i swoimi wierzeniami.
@killerxcartoon Jesteś świadom, ze pośród noblistów jest więcej ludzi wierzących, niż pośród grupy naukowców?
Poza tym Twój opis wychodzi z założenia że dokonał poprawnej analizy, a mógł dokonać błędnej.
Nie zmienia to faktu, że Indianie nie "nawrócili go na ateizm". Co implikuje że demot rozpowszechnia fałszywe informacje.
Na wiarę że nie na stwórcy.
Zatem na wiarę.
@pluszczek A Twoje hobby to niezbieranie znaczków pocztowych...
Tylko że Pirahã, których badał Daniel Everett, nie są ateistami, wiec nie mogli go nawrócić na ateizm. Wyznają rodzaj dosyć prymitywnych wierzeń animistycznych, tylko są pozbawione wielu elementów typowych dla religii, takich, jak rytuały, wiara w życie pozagrobowe itd. itp. co może stwarzać iluzje, że są ateistami. Natomiast prawdą jest, że Daniel Everett stracił wiarę.
Nie stracił wiary, uwierzył, że już nie wierzy…
@vetulae Stracił wiarę podczas pobytu na MIT... Ich koncepcja prawdy zasiała w nim wątpliwości.
Swoją drogą, ciężko nazwać to utratą wiary. Z wiary w istnienie Boga, przeszedł na wiarę w jego nie istnienie. Wciąż nie jest to zakres nauki, a jedynie poglądów na naturę rzeczy, czyli wiary...
A teraz w skrócie prawdziwa wersja historii:
1. Facet bierze sobie żonę z rodziny misjonarzy
2. Przechodzi kursy i szkolenia mające na celu szybką naukę języków tubylczych, aby szybko je przyswoić i tłumaczyć biblie na ich język. (Tłumaczenia z angielskiego na języki tubylcze - czyli dość wąski zakres nurtów protestanckich)
3. W związku ze sowimi zdolnościami lingwistycznymi zostaje skierowany do pracy z konkretnym ludem
4. Poznaje ich koncepcję prawdy i zaczyna mieć wątpliwości
5. Wiarę traci podczas rocznego pobytu na MIT (to w USA, taka uczelnia, nawet znana)
Czyli nikt nikogo nie nawrócił. Pobyt u tubylców zasiał wątpliwości, a dopiero pobyt w cywilizacji spowodował odejście do wiary w Boga.
@wwl545a
Kontakt z ludźmi nie ogłupionymi jego religia uzmysłowił mu możliwość istnienia innych koncepcji poostrzegania świata co ty nazywasz zwątpieniem
Kontakt z kolei z nauką na jednym z najlepszych uniwersytetów w USA, zajmującego się głównie technologią wyjaśnił mu w sposób naukowy i logiczny to co on wyjaśniał do tej pory bogiem i swoimi wierzeniami.
@killerxcartoon Jesteś świadom, ze pośród noblistów jest więcej ludzi wierzących, niż pośród grupy naukowców?
Poza tym Twój opis wychodzi z założenia że dokonał poprawnej analizy, a mógł dokonać błędnej.
Nie zmienia to faktu, że Indianie nie "nawrócili go na ateizm". Co implikuje że demot rozpowszechnia fałszywe informacje.
Tyle, że plemiona żyjące w Amazonii są religijne. Ich wiara jest z pewnością bardzo mocna, a że wierzyli w co innego nie oznacza od razu ateizmu;-)
Raczej po po pobycie u plemienia stał się ateistą. Ateizm nie jest religią, żeby na niego nawracać tylko umysłową wolnością od rojeń.