Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
326 336
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B breedley
-3 / 15

każdy jest kowalem swojego losu (chyba że kaleką albo ktoś chory). takim ludziom należy pomagać ale pozostali też mogą zarabiać średnią krajową chyba, że są leniami albo są pasywni intelektualnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
-1 / 11

@breedley dokladnie... wielu ludzi narzeka ze sa biedni.. a jak ich zapytasz "co robisz aby nie byc biedny ?" to sie jeszcze obraza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+6 / 8

@breedley i tak, i nie. Z jednej strony, ty decydujesz co zrobisz. Ale z drugiej strony, nie każdy ma równy start. Nie powiesz mi że ktoś kto urodził się w bogatszej rodzinie, ma równie trudno założyć (a raczej przejąć po rodzicach) dochodowy biznes, niż ktoś kto urodził się w patologii społecznej :/ .
Bogatszego można wysłać do szkół prywatnych, opłacić mu zainteresowania, zaszczepić w nim samorozwój.
U bogatszego niestety jest ciut trudniej, bo jakość szkół państwowych, powiedzmy że jest dyskusyjna. Z zainteresowaniami też jest trudniej, bo to też wymaga pieniędzy, a skąd dziecko ma mieć jeśli rodzice mu nie dadzą bo wolą przepić? A to że dziecko się urodziło w patoli to wina dziecka? No jakby nie patrzeć jego winą to nie jest.
Tutaj dochodzimy do sedna. Bogatszym, wszystko często jest pokazane i ułatwione, aby załapać życie na poziomie. Ludzie biedniejsi, muszą sami się do tego dotyrać, sami wszystko odkryć i zdobyć. Zero ułatwień. Oczywiście nie jest to bariera nie do przeskoczenia, ale poprzeczka wisi znacznie, znacznie wyżej. Jednakże znowu, ciężko winić bogatszego, za to że korzysta z tego co ma aby sobie życie polepszyć, bo kto by tego nie robił?

Więc lepiej nie oceniać tak pochopnie, tak z góry. Czasem tragiczny, traumatyczny początek życia, niemal uniemożliwia ci osiągnięcie szczytów, bo czas dzieciństwa i początku życia, przeznaczasz na to aby sobie poradzić z problemami których nigdy mieć nie powinieneś, a jednak je masz i to nie ze swojej winy.
To tak jakby organizować wyścig na dach wieżowca, ale większość ludzi startowała z parteru, kilku z 5tego piętra, a część z poziomu -5. A potem wyśmiewać tych co dobiegli z słabszym wynikiem :/ .

Więc prawdziwą miarą sukcesu wg mnie nie jest to jak wysoko zaszedłeś, ale to jak duży postęp zrobiłeś. Ktoś kto wyrwał się z patologii, sam zarabia, założył normalną rodzinę i ma na rękę te skromne 2tys i siedzi na kawalerce, ma o wiele, większy mój szacunek, niż dziecko bogaczy które przejęło firmę i dalej ją prowadzi. Pomimo że ten pierwszy dalej siedzi w "biedzie", a ten drugi w bogactwie. Mam nadzieję że nikt tego nie odbierze jako hejt na bogaczy, bo sens mojego komentarza jest zupełnie inny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
-2 / 4

@rafik54321 no trudno miec pretensje do bogatszego, ze chce zapewnic dziecku wszystko co najlepsze. Owszem start nie zawsze jest tak samo latwy. Ale pamietaj ze ta bogata rodzina, tez keidys byla biedna i tez kiedys musiala pokonac te droge by do jako takiego majatku dojsc i go nie roztrwonic.
Te roznice widze doskonale na wlasnym podworku. Porownajmy mnie i mojego kolege. Ja pochodze z rodziny biednej i prostej. Moja babka ma 6 albo 8 klas. Jest osoba prosta.. wrecz prostacka. Z jej dzieci tylko moja mama ma mature. Studiow nikt. Dopiero moje pokolenie zostalo wyslane na studia, natomiast z racji srodowiska w jakim wyrastalismy, gdzie ciagle nam powtarzano ze za 2.5 to tylko kierownicy pracuja.. i gdzie ktos mlody moze 2.5 zarobic ( rok 2008), tez popelnialismy wiele bledow i bylismy ciagnieci w dół. Dlatego kuzynka, mimo ze baardzo zdolna miala nakaz isc do technikum hotelarskiego by miec fach, dopiero potem robila studia az w koncu wybrala mundurowke i sie spelnia. Druga zrobila studia, ale pracy nie bylo w jej zawodzie wiec skonczyla za granica, ale dobrze tam zyje. No i w koncu ja, koncze co prawda 3 studia, ale moje zarobki sa naprawde przyzwoite. Nie chce sie przechwalac ale miesiecznie zarabiam wiecej niz moj tata ma renty rocznie. Dzieci moich kuzynek, w przyszlosci zapewne tez cos osiagna bo ich rodzice juz wiedza ze zarobki nie sa uzaleznione od tego kogo sie zna lub komu dupy daje, jak jeszcze mysleli nasi rodzice, a od tego co sie umie i co jest cenione na rynku pracy. Wiadomo ze zainwestujem kazde pieniadze ktore bedziemy mieli aby te dzieci jak najlepiej wyksztalcic i moze zapewnic jakis start. Cos czego my nie mielismy. Ja na swoje wlasne M musialam zarobic calkowicie sama. Nikt mi niczego nie dal. Tak samo jak moim rodzicom.

Ale mialam mowic tez o koledze.. no u niego w sumie ta historia jest przesunieta w czasie, bo to co opisalam dzialo sie w pokoleniu jego Matki. To ona wlasnie byla tym pierwszym pokoleniem ktore zostalo wyedukowane.

Majatek rodziny, o ile nie jestes geniuszem na miare Billa Gatesa, buduje sie latami wrecz pokoleniami, ale chodzi o to aby isc do przodu i zawsze moc zapewnic dziecku wiecej niz samemu sie otrzymało. Uczyc sie wlasnych na błedach. Nie uwazam zeby na ktorymkolwiek etapie, ktos kto doszedł do majatku miał obowiazek pomagac komus innemu (sponsorowac kogos innego w postaci zasilkow za nic nie robienie).

Osobiscie potepiam ludzi, ktorzy rodza sobie dzieci w wiekszej ilosci niz stac ich utrzymac i wyksztalcic. Sa dla mnie zwyklymi egoistami. Szczegolnie w dzisiejszych czasach gdy za dzieci dostaje sie pieniadze, wiec zyje ise niejako latwiej. Ja mam wrazenie ze u wiekszosci MADEK chodzi o to aby takiego bobaska miec ciagle na rekach. One maja w dupie wychowanie dzieci. One chca miec jak najduzej bobaska. dlatego robia sobie ciaze za ciaza....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 października 2019 o 8:13

avatar Bunt
0 / 4

@breedley mi chodzi o średnią statystyczną. Dajmy na to, że zarabiasz 3000 zł, Twój prezes zarabia 10000, ale wg średniej, Polacy zarabiają średnio 6500.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@pochichrana " no trudno miec pretensje do bogatszego, ze chce zapewnic dziecku wszystko co najlepsze." - yyy, napisałem to samo.

"Ale pamietaj ze ta bogata rodzina, tez keidys byla biedna i tez kiedys musiala pokonac te droge by do jako takiego majatku dojsc i go nie roztrwonic. " - jakby tak dobrze pomyśleć, to niezupełnie tak musiałoby być. W średniowieczu, rycerze dorabiali się majątku walcząc, a nie prowadząc biznes XD. Ale to ekstremalny przypadek. Znacznie łatwiej nauczyć się jak nie roztwonić majątku, niż samemu wpaść na to jak majątek osiągnąć. Bo łatwiej nauczyć się jakiegoś myślenia od kogoś, niż samemu drugi raz "wynaleźć koło".

Kiedy jesteś w bogatej rodzinie, to widzisz jak ona funkcjonuje. Obserwujesz ich wzorce myśleniowe, jak decydują w różnych sprawach. Uczysz się takich zachowań. Ktoś kto się urodził w patoli, nie ma takich wzorców. Musi je stworzyć sam, we własnym umyśle. Nie ma żadnej gwarancji czy podstawy, aby twierdzić że to się na pewno uda - może jedynie w to wierzyć.

Co do edukacji - cóż, wszystko zależy od profilu zawodu. Nie każdy się nadaje do wymagającej pracy umysłowej. W mechanice liczy się doświadczenie, a nie papierek. Po technikum, nikt cię nie zatrudni, po zawodówce już jak najbardziej. Nie wiem jak to wygląda w innych branżach.

" Nie uwazam zeby na ktorymkolwiek etapie, ktos kto doszedł do majatku miał obowiazek pomagac komus innemu (sponsorowac kogos innego w postaci zasilkow za nic nie robienie). " - teoretycznie masz rację. Z drugiej strony, mogłabyś uważać, że nie należy się wtrącać kiedy kogoś biją, albo staruszka sobie nie radzi z kasą samoobsługową :/ . Teoretycznie też nic robić nie musisz.
Z drugiej strony, osoby bogatsze mogą więcej, jeśli mogą coś zrobić społecznie, to dlaczego nie mieliby tego robić? Oczywiście że dawanie kasy i tyle, to totalny bezsens. Tutaj również mam na myśli np pomoc Afryce. Bo zamiast dawać im żywność itp, to po prostu dajmy im nasiona, traktor (i odpowiednie inne maszyny), nauczmy wybudować studnię i heja.
Więc tutaj wracając do wątku. Bogaty może (w pewnym sensie nawet powinien) się podzielić wiedzą jak stał się bogaty. Po to aby inni pomyśleli że można żyć inaczej. Że wgl taka opcja istnieje. Ciężko winić ludzi za to że nie są ponadprzeciętnie inteligetni i sami na to nie wpadli.
Znowu gdyby wybitni geniusze byli równie egoistyczni, to też by nie dali swoich wynalazków czy odkryć światu.

Moim małym (choć w sumie dla mnie dużym) osiągnięciem jest wyjście z patologii, pokonanie depresji i ustabiliziowanie życia. Gdy widzę temat o takiej charakterystyce, to właśnie piszę to, jak mi się udało. Z której strony trzeba ugryźć problem. Mi zajęło to lata zanim na to wpadłem. Być może jeśli ktoś to przeczyta, to jemu zajmie to o wiele mniej czasu i ostateczny efekt będzie jeszcze lepszy niż u mnie.
Mnie to nic nie kosztuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pochichrana
-3 / 3

@Bunt czyli twoim zdaniem nalezy do statystyk brac tylko osoby niewykwalifikowane czy jak ? Twoim zdaniem prezesi nie istnieja ? Owszem istnieja i te fukncje kazdy z nas moze objac.. ja.... ty... trzeba tylko sie wykazac. Nasze spoleczenstwo nie sklada sie tylko z biednych i 2 prezesow zarabiajacych 50% dochodow kraju. Mamy pomiedzy tym jeszcze mase specjalistow ktorzy zarabiaja miedzy 10-30 tys/msc. Ja rozumiem, ze wielu z was by chciala brac do statystyk tylko osoby nisko zarabiajace i tak wyciagac srednia... no ale niestety tak to nie działa. A to czy ten prezes jest brany pod uwage w wyliczeniach to tez nie do konca jestem przekonana. Bo z tego co pisza, brane sa pod uwage firmy zarudniajace te 10 pracownikow tak ? Tzn ze osoby na samozatrudnieniu juz nie. I umowy zlecenie chyba tez nie. Tylko umowy o prace. A o ile sie nie myle. To prezesi chyba sa na kontraktach wiec bardzo mozliwe ze nie sa brani do tego zestawienia.


@rafik54321 "W średniowieczu, rycerze dorabiali się majątku walcząc, a nie prowadząc biznes" Nie wiem czy mamy jakakolwiek w Polsce rodzine ktora jest bogata od sredniowiecza :D Znaczy z wielopokoleniowych rodow to chyba Czartoryscy ? Za nami wojny i komuna. Wiele osob na wojnie stracilo cale majatki i musialo zaczac od 0. Komuna to chyba jeszcze wieksza zaraza, bo wszyscy musieli byc rowno biedni. Wiec w sumie nasze spoleczenstwo w wiekszosci bogacilo sie w okresie post komunistycznym. (Popraw mnie jesli zle to inerpretuje) ... Liczyla sie glowa na karku.

Tata czesto opowiadał mi o delegacjach w Rosji. Jak w czasie gdy nic nie bylo on zwozil do polski telewizory rowery czy zloto. Mozna bylo przewiezc 1 TV na rok dajmy na to.. a tata zwozil po 10. I potem to sprzedawal. To byl okres kiedy moi rodzice mieli w sumie nawet sporo pieniedzy. No... mama trwonila bo ona te fanty rozdawala zamiast sprzedawac :D Nigdy nie zylismy w luksusach ale przynajmniej za ten okres rodzicom udalo sie w 91 chyba, kupic mieszkanie. Male bo male, 54m. Ale wlasne. Co dla osob, ktore nie otrzymaly zadnej pomocy od rodziny (bo bieda), ktorzy zostali niemal wyrzuceni z domu (mamie kazano sie wyprowadzic .w wieku 18 lat.. bo jest dorosla.. po prostu a mieszkanie male), tata od 15 roku zycia na siebie pracowal, bo byl dzieckiem nie chcianym, ktorzy nie mieli nie raz na ogrzanie pokoju, czy co jesc (mama opowiadala jak sprzatala klatki schodowe dodatkowo a i tak na zime nie bylo za co grzac. A na wigilie to ani kawalka weldiny nie miala by na chleb dac, co sie dopiero dziadek zlitowal i cos jej tam dal), było naprawde duzym wyczynem i duzym progresem. Ja zostałam wychowana tak, ze jak sie chce cos miec, to trzeba sobie na to zapracować. Owszem, ja mialam juz latwiej, bo moi rodzice po swoich doswiadczeniach chcieli dla mnie lepiej i bardzo cisneli w nauke, wiedzac jak im bylo ciezko. Tym bardziej ze po 89roku w polsce byl okres duzego bezrobocia i duzych przemian. W sumie to ze we wczesnych latach 90 jakos im tam nawet szlo, w tym co robili (handel) to potem wszysto zaczelo sie sypac, a w polsce powstawac hipermarkety. I z roku na rok bylo coraz gorzej.


"Znacznie łatwiej nauczyć się jak nie roztwonić majątku, niż samemu wpaść na to jak majątek osiągnąć. Bo łatwiej nauczyć się jakiegoś myślenia od kogoś, niż samemu drugi raz "wynaleźć koło"."
I oczywiscie masz racje, natomiast jak slusznie rowniez zauwazyles, trudno miec o to pretensje do bogatych. Ktos w ich rodzinie kiedys ten majatek osiagnal. Ktos bardzo czesto musiał ryzykowac, nie spac po nocach by rozwijac interes itd... Ja naprawde nie widze powodu by jemu zabierac i dawac komus, kogo jedyna zasluga jest zrobienie sobie trojki dzieci w wieku 19 lat. Ja naprawde mam uczulenie na tego typu "potrzebujacych" i nie nie jest mi ich wcale zal. Bo oni nie zrobili kompletnie NIC aby zrobic cos dla siebie... i cokolwiek osiagnac. Czesto nawet nie maja szkol pokonczonych.

(ucielo :/)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2019 o 9:44

avatar Xar
0 / 0

@rafik54321 wszystko spoko z pierwszym komentem, tylko jedna uwaga: ludzie przekazuja swoj majatek dzieciom(dlatego tez w Persji wysocy urzednicy byli kastrowani, aby nie mieli pokusy bogacenia sie kosztem panstwa). Wiec jest to jak najbardziej uczciwe, ze ktos kto pracowal na swoj majatek przekazuje go dziecku zeby ulatwic mu start - bo przeciez w duzej mierze po to sie gromadzi pieniadze, zeby dzieci mialy latwiej w zyciu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@Xar dlaczego ludzie mają taki problem dostrzec coś co wyraźnie zaznaczyłem?
"Jednakże znowu, ciężko winić bogatszego, za to że korzysta z tego co ma aby sobie życie polepszyć, bo kto by tego nie robił?".

Do czego zmierzam. Do tego aby ludzie którzy osiągnęli sukces, przestali krytykować tych którym nie udało się osiągnąć sukcesu, w stylu "byś chodził do szkoły to byś miał lepiej", albo "trzeba było swój biznes zakładać". Bogaci którzy tak mówą, sami nigdy biedy nie zaznali, więc nie wiedzą o czym mówią. Ci którzy jej zaznali, tak nie powiedzą bo wiedzą jak ciężko się przebić z biedy do bogactwa.
Bo możesz mieć super pomysł, możesz go świetnie wykonać, jednak jeśli się nie wstrzelisz w odpowiednie czasy, to cały twój plan weźmie w łeb. Choćby Da Vinci. Ileż to on genialnych wynalazków zaprojektował, np spadochron który faktycznie działał (choć nie idealnie).
Więc tak na prawdę to aby z biedy przejść do bogactwa to trzeba mieć kilka kart i nie wszystkie są zależne od ciebie. Trzeba mieć szczęście, inteligencję, pomysł i chęć realizacji.
A aby tylko utrzymać bogactwo, to po prostu trzeba nie być głupim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krait
0 / 0

@Bunt Można prosić namiary na firmę w której prezes zarabia 10000 i ma tylko jednego pracownika co zarabia 3000?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Paszkwilant
+13 / 19

Tak, wszystkim trzeba dawać po równo. Ktoś dorabiał nocami jako nocny stróż w galerii żeby dokończyć studia inżynierskie, to mu uje*ać 1/3 wypłaty bo patola spod sklepu nie ma za co się napić i czują się niekomfortowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glozalas3431
+4 / 4

Kto powiedział, że średnia krajowa wiernie oddaje wysokość przeciętnych zarobków to jest tylko średnia arytmetyczna. Jeżeli chcesz w przybliżeniu oszacować średnie zarobki trzeba by wyliczyć medianę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Meph
0 / 0

@glozalas3431 Używajmy terminów statystycznych prawidłowo, zgodnie z definicją. Uproszczeniami wprowadzamy większy zamęt Mediana nie służy do obliczania "średnich" zarobków, do tego służy średnia właśnie.Mediana pokazuje wartość graniczną, poniżej której zarabia dokładnie połowa społeczeństwa, a powyżej której zarabia druga połowa. Średnia jest naturalnie wyższa niż mediana i nie ma w tym nic fałszywego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

Podstawowa roznica jest taka, ze jakbys wzial z ulicy 1000 osob i dal do pokierowania firma zatrudnaijaca 600 osob produkujaca zaawansowany technologicznie sprzet, to podejrzewam,ze w 95% przypadkow firma by poszla z torbami po roku, albo ta osoba rzucilaby taka prace w pioruny. Kompetentnego czlowieka ktory zna sie na zarzadzaniu nie jest latwo znalesc, stad tez trzeba mu zaoferowac odpowiednio wiecej zeby nie poszedl do konkurencji. Osobe, ktora ma zamontowac obiekt A na obiekcie B duzo latwiej zastapic, stad nie ma az takiego parcia na to, zeby takiego pracownika zatrzymac. I firme nie obchodzi, ze ktos ma gorsze warunki zycia - zatrudnia za tyle za ile ludzie sie zgodza podjac prace(dlatego np. Biedronka czy Lidl placa sporo powyzej minimalnej, bo brak im chetnych). To sa zasady rynku i wolnej konkurencji, dlatego tez nie ma co sie na to obrazac, tylko jak sie uwaza, ze sie nie zarabia "godnie" to zamiast marudzic trzeba podniesc swoje kompetencje, aby byc bardziej wartosciowym pracownikiem ktory bedzie lepiej wynagradzanym. Ewentualnie przeniesc sie tam, gdzie warunki pracy i placy sa lepsze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I iMarket
0 / 0

Brawo odkryłes co to srednia XD ludzie sa różni niektórzy bardziej efektywni inni mniej, mądrzy i głupsi dlatego sa w stanie zarobić mniej lub wiecej i z tego wszystkiego wyliczania jest średnia. Ja programista cale życie sie rozwijalem dlatego zarabiam wiecej ktoś sie cale życie bawił zarabia mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
0 / 0

Nie widzę związku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem