Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K konto usunięte
+13 / 15

Jak dla mnie super pomysł, moja praca polega na byciu w razie jak się coś popsuje więc czasami jest tak że przez pół dnia albo i więcej nic nie robię ale siedzieć muszę więc moja wydajność pracy nie spadnie.
Szkoda że u nas mogą się przyjąć same zakazy a godzin i tak zostanie 8.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pandoro
+2 / 4

to chyba nic nie robienie też byłoby zakazane, aczkolwiek Niemcy to nie Polska, tam całkiem inne (pozytywniejsze) jest podejście do pracownika...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2019 o 1:41

A alexbe
+16 / 16

Jestem za, człowiek jest w stanie utrzymać skupienie na pracy przez te 5 godzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cylindryk
+8 / 8

Spoko.
Pracuję przez 8h, a często więcej, i nie mam czasu na takie duperele jak bawienie się telefonem. :)
Bo z mailem mam nadzieję, że chodzi o prywatnego, bo nad "służbowym" schodzi mi się więcej niż 15 minut - ot, przeczytać wszystkie maile z dnia i napisać tony raportów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+23 / 23

Polemizowałbym ze "small talkiem". Rozmowy ze współpracownikami (o ile nie przeszkadzają w obowiązkach) bardzo wpływają na charakter pracownika - czy będzie chciał przyjść odbębnić swoje, czy jednak pracę polubi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Blady_Mistrz2
+6 / 6

Dużo zależy od charakteru pracy. U mnie jest tak, że czasami faktycznie siedzisz i nic nie robisz, a czasami przydałoby się, żeby doba miała 48h. W wymiarze tygodniowym może lepiej by się to sprawdziło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@Blady_Mistrz2 Oczywiście jeśli pracujesz w sklepie, na infolinii, czy gdziekolwiek gdzie masz kontakt z klientem to Twoja praca niestety się nie skróci bo pracą jest choćby czekanie na klienta. Natomiast w produkcji gdzie nie ma możliwości, że klient wpadnie wtedy i wtedy to już co innego, z tym że wyżej wymieniona w democie zasada jest dość często spotykana na świecie. Założenie jest proste, mamy plan, załóżmy hipotetycznie wykonać dane aktualizacje oprogramowania albo daną ilość jakiegoś produktu, w momencie kiedy to wykonamy przed czasem, w nagrodę możemy wyjść wcześniej. To żadna nowość, są firmy IT gdzie określa się plany tygodniowe lub miesięczne, a w momencie kiedy wykona się to wcześniej pracownikom przysługują dodatkowe dni urlopu w zależności od tego jak szybko się uwiną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dragoo
-1 / 5

Rachunek jest prosty. Masz firmę produkującą np. bułki. Dziennie przy (8h pracy) pracownik wyprodukuje ich 1000 szt. dziennie. Pracownik dziennie kosztuje pracodawce (dane zupełnie z d*py) np. 200 zł superbrutto (ponieważ pracodawca musi też dopłacić do ZUSu itd. etc.) co daje nam 200/1000=0,20 zł (koszt robocizny w bułce). Przy 5h trybie pracy pracownik zrobi tych bułek 600 (mniej więcej z proporcji) a zarobić musi tyle samo bo socjalistyczna myśl ekonomiczna nam nakazuje tyle mu dać. No to mamy 200/600= 0,33 zł. Należy pamiętać że to tylko koszt robocizny a dochodzą nam jeszcze materiały które z tych samych powodów nam zdrożeją i mamy przepis na piękne podwyżki, natomiast pensje zostaną w miejscu. Dlatego socjalizm trzeba zdelegalizować bo tak łatwo rabuje ludzi nieświadomych i głupich. Moje wyliczenia są bardzo uproszczone ale mniej więcej tak to działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Polopiryn
+8 / 8

@Dragoo To ja opowiem historię w drugą stronę, mam zlecenie od klienta. Sprawa prosta, firma sobie ustaliła przerób na poziomie 12 palet przez 8h, życie zweryfikowało, że idzie to zrobić 5-6h, nasz szef siedzi w Warszawie. Kiedyś mu to zaproponowaliśmy, że zrobimy to w krótszym czasie, ale chcemy wyjść wcześniej. Cytując "To róbcie wolniej albo róbcie więcej, płacą wam za 8h, a nie za akord" oraz "To chyba lepiej robić sobie powoli i się nie męczyć, niż gonić żeby wyjść 2h wcześniej" - Niestety cytując pewien artykuł u nas panuję zwyczaj "zapier***nia" nie ważne co robisz, masz pokazać, że "zapie***lasz"

No i tak codziennie sobie siedzę po 2-3h z nogami do góry

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2019 o 19:38

D konto usunięte
0 / 0

@Polopiryn
U mnie nazywają to "szanowaniem pracy". Pracuję w budżetówce i pamiętam swoje pierwsze zakończenie roku. Trzeba było do końca stycznia skompletować i opisać teczki z dokumentami z poprzednich 12 miesięcy. Szło mi to w miarę fajnie i po 3 dniach miałem już ponad połowę zrobioną. Mój przełożony jak to zobaczył powiedział "Młody, gdzie się tak spieszysz? Szanuj pracę. Masz czas do końca stycznia to rób to do końca stycznia, bo jeszcze ktoś ci cięższą robotę znajdzie". No i przestałem się spieszyć, a jednocześnie też przestałem się dziwić temu jak ten kraj wygląda...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
0 / 0

@Polopiryn Po prostu macie dziwnego szefa, ja bym bardzo chciał, żeby moje ludziki powiedziały "szefie, plan wykonany 2 godziny wcześniej, możemy iść do domu czy robimy premie?", u mnie też dostają niby za etat stałki, ale jak się wyrobią ponad plan przewidziany tak jak napisał kolega @Dragoo, który jest wyliczony tak, aby pracownik zarobił sam na siebie plus ja, firma, wszelkie wydatki stałe takie jak księgowa, kadrowa, technicy, lokal itd, to chętnie przyznaję premię o wyliczoną wcześniej robociznę powiększoną o połowę kosztów stałych (drugą połowę biorę na firmę dzięki czemu firma się bogaci), w efekcie każdemu bardziej opłaca się robić ponad normę bo załóżmy za sztukę towaru ich robocizna wynosi 5 PLN, ale w momencie kiedy plan jest wyrobiony to każda nadwyżkowa sztuka daje im powiedzmy jakieś 8 PLN, więc szybciej buduje się premię niż wypłatę. Nie wiem dlaczego wasz szef nie kalkuluje, jakbym mógł to bym brał każdą ilość towaru od moich ludzików bo towar to pieniądz :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Polopiryn
0 / 0

@johnyrabarbarowiec Korpo, szef ma szefa nad sobą, kolejny ma nad sobą i tak się koło tyczy. Jasne, też byśmy robili więcej jak by zapłacili jakąś ekstra premie, ale nie ma to nikt nie robi bo i po co. Tak jest w większości firm niestety.

Niestety, takie realia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2019 o 10:31

D Dragoo
0 / 0

@johnyrabarbarowiec Ja oczywiście bardzo uprościłem to wszystko aby ukazać jaki mniej więcej będzie mieć to skutek. Ja jako kierownik kiedy mam ludzi i pracę ustawioną albo nie mam co już robić jadę do domu. Nie muszę siedzieć bite 8h czy ileś tam, mogę jechać po 3h. Po prostu mam zrobić swoją robotę i wielu przypadkach zapewne tak jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GODsaveTHEcat
0 / 2

Popieram. Jak jest dobrze określone zadanie i się wpadnie w rytm to te 8h zlatuje. Ale jak zadanie jest słabo zdefiniowane i wymaga mnóstwa grzebania po dokumentacji i researchu to zazwyczaj kończy się na tym, że może 3h w ciągu dnia mi zlatują na faktycznej pracy a reszta to lecenie w kulki żeby nie zwariować.

Znając życie wiele firm wprowadzi ten system zakazów ale nie obetnie godzin. Albo zatrudnią ludzi na pól etatu, bo po co przepłacać ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar johnyrabarbarowiec
+1 / 1

@GODsaveTHEcat Kiedyś w obuwnictwie i pokrewnych było w Polsce takie rozwiązanie, załoga ma na dany dzień wyprodukować załóżmy 300 par butów, szew sobie wychodził z produkcji i jak się ludziki uwiną tak wyjdą, jak się uwinęli w 3 godziny to po 3 godzinach wychodzili, jak w 20 godzin no to cóż, nawet z roboty nie wychodzili, w każdym razie plan był przewidywany na 8 godzin normalnej pracy, bez obijania się lub szaleńczego tępa. Nom, a potem weszła nowelizacja kodeksu pracy i się okazało, że dla pracodawcy jest nieopłacalne wypuszczać pracownika wcześniej bo to dodatkowa biurokracja, pracownikowi zresztą też bo obecny kodeks pracy w zasadzie zakazuje wydajnej pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sklozgos
+2 / 2

Konczysz robote patrzysz na telefon a tam nieodebrane polaczenia i sms ze chata ci sie pali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glus_eli
-1 / 5

Oj, to nauczyciel nie dość, że nie będzie mógł przejrzeć smartfona na przerwie to codziennie będzie musiał godzinę dłużej pracować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bsakul2504
0 / 2

@glus_eli no i znowu kretynizm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar S_Jupiter
-2 / 2

Nie. Każdy kto poszedł do pracy na 8, 12 czy więcej h to wiedział na co się pisze i za co będzie robił

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar S_Jupiter
0 / 0

Druga rzecz to taka, że gdybym cały czas siedział w domu, to znalezliby mnie w psychiatryku, wierzcie, że czasem do łepy idzie dostać z placzacym dzieckiem, żoną świruską i wymyslna tesciowa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@S_Jupiter sam sobie taki los zgotowałeś...
znajdź sobie jakieś absorbujące hobby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rademenes_82
+1 / 1

Ręce opadają. Serio, teraz naprawdę to jakieś wyzwanie, aby w pracy nie pierd...ić głupot i nie bawić się telefonem, tylko pracować? A ja głupi zawsze myślałem, że w pracy się pracuje.To jeśli przez 8 godzin dziennie zajmuje się pracą, to u tego "nowatorskiego" pracodawcy z demota z jego "standardami" powinienem mieć pensję mnożoną x2 minimum i jakiś pomnik postawiony chyba. Zadziwia (a właściwie przeraża) mnie coraz bardziej chwalenie się rzeczami, które u normalnych ludzi w normalnym świecie powinny być niezauważalnym standardem zachowań (w pracy - pracuję, gdy widzę, że ktoś potrzebuje pomocy a mogę pomóc - pomagam, nie rzucam śmieci na ulicę - tylko do kosza, widzę sąsiada/znajomego na ulicy - mówię dzień dobry, itd. itd. itd. Niedługo ludzie będa się chwalić na swoich profilach tekstami w stylu : "przesiedziałem dziś w pracy cały dzień i nawet udało mi się zrobić coś pożytecznego, wow". Dramat po prostu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevoreev
+1 / 1

wyszedł bym ze skóry byle wyjść 3h wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tudrut
+1 / 1

Nie ma opcji. Nie jestem w stanie wykonać ośmiogodzinnej pracy w ciągu pięciu godzin. W związku z tym nie dotyczy mnie ta akcja. A skoro mnie nie dotyczy to mam na to totalnie wywalone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kowal86
0 / 0

HAHA , już to widzę w Polsce. Tzw brygadierzy, "wyciskacze cytryn" czuliby się jak w raju. Z wywieszonym jęzorem bieganie do swojego pana, stwórcy, żeby donieść na kogoś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem