- 1996 r. - dyplom lekarza medycyny w Akademii Medycznej w Poznaniu,
- 2-letnie studia w zakresie biotechnologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
- 2000 r. - stopień doktora nauk medycznych,
- 2005 r. - stopień doktora habilitowanego nadany przez Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej Polskiej Akademii Nauk,
- 2013 r. - tytuł naukowy profesora nauk medycznych,
- 2013 r. - profesore mianowany Polskiej Akademii Nauk.
W latach 90. pracował w Katedrze i Zakładzie Genetyki Medycznej Akademii Medycznej w Poznaniu. Od 2000 pracuje w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN w Zespole badawczo-leczniczym chorób nerwowo-mięśniowych. Od 2009 do 2013 był profesorem na Wydziale Biologii i Nauk o Środowisku Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W latach 2011–2013 pracował jako lekarz genetyk w Poradni Genetycznej Zakładu Genetyki Instytutu Centrum Zdrowia Dziecka.
W 2017 uzyskał grant Narodowego Centrum Nauki dedykowany terapii eksperymentalnej choroby Charcot-Marie-Tooth typu 4A (CMT4A). Zespół, którym kieruje zajmuje się m.in. opracowaniem modelu doświadczalnego choroby CMT4A, który posłużyłby do identyfikacji nowych substancji neurotoksycznych.
@FightingStupidity Przeciwnik in vitro, wiec jak mniemam zwolennik naprotechnologii? CO ciekawe niedawno utajniono ile dzieci rodzi się w wyniku tej pseudonauki, tak promowanej przez epidiaskop
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 października 2019 o 22:58
1. Sformułowanie "odcinał się od jego wypowiedzi" może być zrozumiane jako dezaprobata. Warto zaznaczyć, że z oświadczenia Instytutu Medycyny Doświadczalnej PAN nie wynika dezaprobata, a jedynie informacja, że Instytut nie prowadzi badań naukowych w tej materii, w związku z tym wypowiedzi profesora, jako pracownika Instytutu, są wyłącznie jego prywatnym poglądem.
2. Przypomnienie wykształcenia i dorobku naukowego profesora jest zasadne w kontekście stwierdzenia użytego w democie: "Ekspert episkopatu, to brzmi jak wykładowca na Hogvarcie",
Instytucje nie wydają oświadczeń, gdy nikt o to nie pyta. W sytuacji konfliktu światopoglądowego, strony konfliktu naciskają na instytucje, aby opowiedziały się po którejś ze strony. Wówczas wydawane są oświadczenia, które mają na celu uchylenie się danej instytucji od konfrontacji ideologicznej, usytuowanie instytucji na pozycji neutralnej. Rozpętanie burzy medialnej wokół danej sprawy i żądanie komentarza, zmusza instytucje do takich "samowykluczających się" komentarzy. Wyjątkiem są sytuacje, gdy komentowane tezy są tak bardzo absurdalne, że dana instytucja stanowczo oświadcza, że ich nie podziela i kategorycznie się od nich odcina. Tutaj tak nie było. Z oświadczenia Instytutu wynika tylko tyle, że nie zamierza uczestniczyć w tym sporze po żadnej ze stron.
@HRV Między IMD PAN "odcinał sie od wypowiedzi" a IMD PAN wydał oświadczenie,że poglądy profesora są jego własnymi jest kolosalna różnica.Rozumiesz to,prawda? To bardzo dobrze, że konsultantem w kwestii genetyki klinicznej jest naukowiec sceptyczny wobec wyzutego z etyki "mechanistycznego" podejścia do tej dziedziny.Procedura in vitro już teraz opiera się na eugenice.To laborant decyduje,która istota ludzka przeżyje,którą damy do lodówki.Jest oczywiste,że rozwój tego rodzaju procedur bez etycznego hamulca szybko doprowadzi do produkcji nadludzi.
@sliko A kto "utaił" ilość dzieci rodzących się na skutek diagnostyki przyczyn niepłodności i szukania skutecznych na nią terapii ( czyli naprotechnologii)?Jakaś tajna agenda inkwizycji czy może bojówka Opus Dei?
@FightingStupidity
"- 1996 r. - dyplom lekarza medycyny w Akademii Medycznej w Poznaniu,
- 2-letnie studia w zakresie biotechnologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
- 2000 r. - stopień doktora nauk medycznych,
- 2005 r. - stopień doktora habilitowanego nadany przez Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej Polskiej Akademii Nauk,
- 2013 r. - tytuł naukowy profesora nauk medycznych,
- 2013 r. - profesore mianowany Polskiej Akademii Nauk."
- Jak to mawiał Jerzy Dobrowolski - "Nie ma nic gorszego, niż ludzie wykształceni ponad własna inteligencję"
Zupełnie obiektywnie - kompetencje ma, bo jego wykształcenie i doświadczenie zawodowe z naddatkiem spełnia kryteria tej, skądinąd bzdurnej, funkcji. Jego światopogląd to zupełnie inna bajka. Nie wiem, jakie kompetencje posiada taki "konsultant". Ostatnio o takim stanowisku czytałem w "Mistrzu i Małgorzacie".
Fucha konsultanta jest jedną z lepszych o jakich słyszałem. Nie dość że:
- nic od ciebie nie zależy
- nie decydujesz o niczym
- nie pracujesz (w standardowym tego słowa znaczeniu)
to:
- jesteś uważany za Bóg wie kogo
- trzepiesz kasę
- nie odpowiadasz za błędy tych którym konsultowałeś
Miodzio posada dla kolegi bądź ulubionego somsiada ;-)
@sandalarz Właśnie, że bardzo dużo od niego zależy. Konkretnie - czy ktoś dostanie środki na badania, czy nie. W wielu dziedzinach wymagana jest zgoda/opinia komisji bioetycznej np. przy składaniu grantu.
@daclaw przecież nie on podejmuje decyzje tylko je konsultuje. On jest konsultantem a nie decydowaczem.
Raz byłem konsultantem dla jednej firmy. Zapłacili i zrobili po swojemu, niewłaściwie oczywiście. Przedstawiam swoje obserwacje a nie marzenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2019 o 11:46
A tymczasem w Chinach dzięki metodzie CRISPR dzieci mają szansę na życie bez chorób genetycznych. Azja się rozwija ,a Europa przez lewicę i konserwatyzm zwija.
Krytykuje in vitro - ma do tego cholerne prawo, zna się na tym jak mało kto. Ale uwielbiam polskie myslenie - ekspert podziela moje zdanie więc: "to jest ekspert, trzeba go słuchać, ma rację". Ekspert nie podziela mojego zdania, a jest rzeczywiście wykształcony w tym kierunku, zajmuje się tym całe życie - "gówno wie, jeb#### sprzedawczyk" XD
Pani profesor Hausmanowa-Petrusewicz w grobie się przewraca! Jak można głosić takie brednie, kiedy miało się zaszczyt nauki i współpracy z tak wybitna osoba jak Pani profesor?!
Będzie zapobiegał przypadkowemu sklonowaniu głodziów i temu podobnych przypadków.
- 1996 r. - dyplom lekarza medycyny w Akademii Medycznej w Poznaniu,
- 2-letnie studia w zakresie biotechnologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
- 2000 r. - stopień doktora nauk medycznych,
- 2005 r. - stopień doktora habilitowanego nadany przez Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej Polskiej Akademii Nauk,
- 2013 r. - tytuł naukowy profesora nauk medycznych,
- 2013 r. - profesore mianowany Polskiej Akademii Nauk.
W latach 90. pracował w Katedrze i Zakładzie Genetyki Medycznej Akademii Medycznej w Poznaniu. Od 2000 pracuje w Instytucie Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej PAN w Zespole badawczo-leczniczym chorób nerwowo-mięśniowych. Od 2009 do 2013 był profesorem na Wydziale Biologii i Nauk o Środowisku Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. W latach 2011–2013 pracował jako lekarz genetyk w Poradni Genetycznej Zakładu Genetyki Instytutu Centrum Zdrowia Dziecka.
W 2017 uzyskał grant Narodowego Centrum Nauki dedykowany terapii eksperymentalnej choroby Charcot-Marie-Tooth typu 4A (CMT4A). Zespół, którym kieruje zajmuje się m.in. opracowaniem modelu doświadczalnego choroby CMT4A, który posłużyłby do identyfikacji nowych substancji neurotoksycznych.
@FightingStupidity Przeciwnik in vitro, wiec jak mniemam zwolennik naprotechnologii? CO ciekawe niedawno utajniono ile dzieci rodzi się w wyniku tej pseudonauki, tak promowanej przez epidiaskop
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 października 2019 o 22:58
@HRV
1. Sformułowanie "odcinał się od jego wypowiedzi" może być zrozumiane jako dezaprobata. Warto zaznaczyć, że z oświadczenia Instytutu Medycyny Doświadczalnej PAN nie wynika dezaprobata, a jedynie informacja, że Instytut nie prowadzi badań naukowych w tej materii, w związku z tym wypowiedzi profesora, jako pracownika Instytutu, są wyłącznie jego prywatnym poglądem.
2. Przypomnienie wykształcenia i dorobku naukowego profesora jest zasadne w kontekście stwierdzenia użytego w democie: "Ekspert episkopatu, to brzmi jak wykładowca na Hogvarcie",
@HRV
Instytucje nie wydają oświadczeń, gdy nikt o to nie pyta. W sytuacji konfliktu światopoglądowego, strony konfliktu naciskają na instytucje, aby opowiedziały się po którejś ze strony. Wówczas wydawane są oświadczenia, które mają na celu uchylenie się danej instytucji od konfrontacji ideologicznej, usytuowanie instytucji na pozycji neutralnej. Rozpętanie burzy medialnej wokół danej sprawy i żądanie komentarza, zmusza instytucje do takich "samowykluczających się" komentarzy. Wyjątkiem są sytuacje, gdy komentowane tezy są tak bardzo absurdalne, że dana instytucja stanowczo oświadcza, że ich nie podziela i kategorycznie się od nich odcina. Tutaj tak nie było. Z oświadczenia Instytutu wynika tylko tyle, że nie zamierza uczestniczyć w tym sporze po żadnej ze stron.
@HRV Między IMD PAN "odcinał sie od wypowiedzi" a IMD PAN wydał oświadczenie,że poglądy profesora są jego własnymi jest kolosalna różnica.Rozumiesz to,prawda? To bardzo dobrze, że konsultantem w kwestii genetyki klinicznej jest naukowiec sceptyczny wobec wyzutego z etyki "mechanistycznego" podejścia do tej dziedziny.Procedura in vitro już teraz opiera się na eugenice.To laborant decyduje,która istota ludzka przeżyje,którą damy do lodówki.Jest oczywiste,że rozwój tego rodzaju procedur bez etycznego hamulca szybko doprowadzi do produkcji nadludzi.
@sliko A kto "utaił" ilość dzieci rodzących się na skutek diagnostyki przyczyn niepłodności i szukania skutecznych na nią terapii ( czyli naprotechnologii)?Jakaś tajna agenda inkwizycji czy może bojówka Opus Dei?
@FightingStupidity
"- 1996 r. - dyplom lekarza medycyny w Akademii Medycznej w Poznaniu,
- 2-letnie studia w zakresie biotechnologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
- 2000 r. - stopień doktora nauk medycznych,
- 2005 r. - stopień doktora habilitowanego nadany przez Instytut Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej Polskiej Akademii Nauk,
- 2013 r. - tytuł naukowy profesora nauk medycznych,
- 2013 r. - profesore mianowany Polskiej Akademii Nauk."
- Jak to mawiał Jerzy Dobrowolski - "Nie ma nic gorszego, niż ludzie wykształceni ponad własna inteligencję"
Zupełnie obiektywnie - kompetencje ma, bo jego wykształcenie i doświadczenie zawodowe z naddatkiem spełnia kryteria tej, skądinąd bzdurnej, funkcji. Jego światopogląd to zupełnie inna bajka. Nie wiem, jakie kompetencje posiada taki "konsultant". Ostatnio o takim stanowisku czytałem w "Mistrzu i Małgorzacie".
@Paszkwilant dobre - zwłaszcza ostatnie zdanie
Fucha konsultanta jest jedną z lepszych o jakich słyszałem. Nie dość że:
- nic od ciebie nie zależy
- nie decydujesz o niczym
- nie pracujesz (w standardowym tego słowa znaczeniu)
to:
- jesteś uważany za Bóg wie kogo
- trzepiesz kasę
- nie odpowiadasz za błędy tych którym konsultowałeś
Miodzio posada dla kolegi bądź ulubionego somsiada ;-)
@sandalarz Właśnie, że bardzo dużo od niego zależy. Konkretnie - czy ktoś dostanie środki na badania, czy nie. W wielu dziedzinach wymagana jest zgoda/opinia komisji bioetycznej np. przy składaniu grantu.
@daclaw przecież nie on podejmuje decyzje tylko je konsultuje. On jest konsultantem a nie decydowaczem.
Raz byłem konsultantem dla jednej firmy. Zapłacili i zrobili po swojemu, niewłaściwie oczywiście. Przedstawiam swoje obserwacje a nie marzenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2019 o 11:46
A tymczasem w Chinach dzięki metodzie CRISPR dzieci mają szansę na życie bez chorób genetycznych. Azja się rozwija ,a Europa przez lewicę i konserwatyzm zwija.
@Symulakr
lewice i konserwatyzm? przeciez to nie idzie w parze!
Idzie, bo lewica niewoli gospodarkę,a konserwatywny niewoli progres.
Krytykuje in vitro - ma do tego cholerne prawo, zna się na tym jak mało kto. Ale uwielbiam polskie myslenie - ekspert podziela moje zdanie więc: "to jest ekspert, trzeba go słuchać, ma rację". Ekspert nie podziela mojego zdania, a jest rzeczywiście wykształcony w tym kierunku, zajmuje się tym całe życie - "gówno wie, jeb#### sprzedawczyk" XD
Pani profesor Hausmanowa-Petrusewicz w grobie się przewraca! Jak można głosić takie brednie, kiedy miało się zaszczyt nauki i współpracy z tak wybitna osoba jak Pani profesor?!
Ale jakby stwierdził, że jest 1500 płci, to by go lewactwo na rękach nosiło.