Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
948 978
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
L Liliazalia
+17 / 31

Oddanie maluszka do okna życia, pokazuje tylko, że osoba oddająca ma w sobie dość dobroci, miłości i człowieczeństwa by nie krzywdzić niewinnej istotki. Uważam jednak, że to ma sens takie poinformowanie w mediach. A co jeśli to dziecko zostało porwane, tam porzucone i matka chce je wychować i odzyskać? Taka opcja też istnieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
+17 / 19

@Liliazalia W przypadku porwania matka informuje policję a policja często informuje media które akurat wtedy się przydają i jest raban na cały kraj. Więc oddane dziecko znajdzie się w kilka godzin albo i szybciej. Zresztą domyślam się, że pracownicy/wolontariusze czy kto tam jest mają obowiązek poinformować policję tak czy inaczej więc...hmmm trochę słaby argument. Osobiście nie rozumiem idei informowania opinii publicznej za każdym razem. Ale jak wspomniałem w democie, może dziwnie myślę;-) Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blueeyed
+3 / 7

@niemoja Nie każdy ma w sobie tyle odwagi, by zostawić dziecko w szpitalu. Niektóre kobiety wolą to zrobić anonimowo. Dzieci porzucone w oknie życia również mogą zostać adoptowane. To nie kwestia pozostawienia dziecka w szpitalu decyduje, czy nawiąże ono kontakt z biologiczną rodziną - o tym zadecydują już nowi opiekunowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2019 o 18:39

avatar Cascabel
+5 / 7

Szczerze mówiąc, większość osób gdy porzuca dziecko to nie po to, by potem nawiązywać z nim kontakt...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Obiektywny1
-2 / 2

A co z alimentacją takiego dziecka? Czy rodzic nie musi utrzymywać dziecka do 26 roku życia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niemoja
-1 / 3

@blueeyed; Dziecko pełnoletnie ma prawo do wglądu w dokumenty adopcyjne i to do niego należy decyzja, czy zechce poznać rodziców biologicznych. W każdym razie ma taka szansę.
Podrzutek ma w świadectwie urodzenia rodziców adopcyjnych, więc nie zna swojego pochodzenia. I co dalej? Za każdym razem, gdy pozna dziewczynę to będzie badania genetyczne robił, czy aby na siostrę nie trafił?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blueeyed
0 / 0

@niemoja Polskie prawo nie przewiduje możliwości do wglądu w dokumenty, w których są dane rodziców biologicznych, ponieważ takich danych tam nie ma. Odnośnie pochodzenia. Po co dziecku informacja, że urodziła go np. jakaś zdemoralizowana kobieta, która nawet nie wie kto jest ojcem? Rodzeństwa rozdzielane w trakcie adopcji, które się już znały, mają problemy by się później odnaleźć. Organizacje pozarządowe od lat walczą o zmianę prawa w tej sprawie. Więc chłopak nie pozna czy ma siostrę czy nie - niezależnie czy będzie pozostaiony w szpitalu czy w oknie życia.

Według Ciebie, dzieci, które są pozostawiane w szpitalu przechodzą inne procedury niż dzieci, które są pozostawiane w oknie życia. Wiesz gdzie trafia dziecko z okna życia? Trafia do szpitala na badania, a potem do ośrodka adopcyjnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2019 o 9:57

N niemoja
0 / 0

@blueeyed : Wraz z przyjęciem pełnej Konwencji Praw Dziecka, od 2013 roku pełnoletnia osoba ma prawo wglądu we własne akta osobowe (Dz.U.2013.677). Dane o rodzicach biologicznych są w zupełnym akcie urodzenia, w USC.
" Po co dziecku informacja, że urodziła go np. jakaś zdemoralizowana kobieta?"
A skąd pomysł, że urodziła go zdemoralizowana kobieta? Przez takie głupie stereotypy, adopcja jest dalej tematem tabu, bo "prawdziwa matka dziecka by nie oddała".

Procedury adopcyjne są te same dla wszystkich dzieci, ale dziecko "szpitalne" ma znanych rodziców (nawet, jeśli dane są utajnione), podrzutek "z okna" jest NN. Efekt jest taki, że adoptowany Kazio Kowalski i może wziąć ślub z "urodzoną" Kasią Nowak, a już po ślubie, przy okazji jakiś badań, może się okazać, że Kazio jest "wpadką z młodości" pani Nowakowej, dyskretnie oddaną do okna życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blueeyed
0 / 0

@niemoja Dane kobiety po 6 tygodniach od pozostawienia dziecka w szpitalu są usuwane. Te 6 tygodni to okres, w trakcie którego kobieta może zmienić decyzję. W aktach urodzenia nie ma danych osobno o rodzicach biologicznych, a osobno o adopcyjnych. Osoby, które decydują się na adopcję, staja się prawnymi opiekunami. Kwestia rodziców biologicznych staję się historią.

Idąc Twoim tokiem rozumowania, to wszyscy ludzie powinni robić sobie badania DNA przed współżyciem z drugą osobą. Może się bowiem okazać, że ojciec Kazia Kowalskiego miał romans i z tego romansu urodziła mu się Kasia Nowak. Udało mu się to ukryć przed rodziną. Kazio i Kasia się poznają, a przy okazji jakiś badań okazuje się, że Kazio i Kasia są rodzeństwem. Ponadto, z Twojego wpisu wynika, jakoby kobieta, która zostawia dziecko w szpitalu, miała obowiązek poinformować, czy ma inne dzieci. Takiego obowiązku nie ma. Kobieta może mieć np. dwójkę i urodzić trzecie, które zostawi w szpitalu bez konieczności zgłaszania, że w domu ma już dwoje innych dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niemoja
0 / 0

@blueeyed
Dane szpitalne nie są usuwane, tylko utajniane - taka mała różnica. Dokumenty trzyma się 10 lat, księgę główną - 50 lat.
"Kwestia rodziców biologicznych staję się historią" - i o tę historię mi cały czas chodzi. To jest właśnie prawo do tożsamości. Czy dziecko będzie ją chciało poznać, czy nie - to już jego rzecz. Większość chce - w tej chwili, w Polsce, szuka się około 3 mln osób, więc chyba ma to dla nich jakieś znaczenie.

Gdzie ja napisałam, że kobieta musi mówić, ile ma dzieci? To nie jest do niczego potrzebne; te dane są w USC. A powszechne badania DNA byłyby bardzo pożyteczne, ze zdrowotnego punktu widzenia (chociaż zburzyłyby spokój niejednego związku), właśnie dlatego, żeby nie doszło do ślubu Kazia i Kasi.

W każdym razie, mam propozycję napisu nad oknem życia: "Zamiast wrzucać do śmietnika, wrzuć do tego pojemnika".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blueeyed
0 / 0

@niemoja Sama sobie zaprzeczyłaś. Jeżeli dane są przechowywane, to dlaczego osoby "szukają się", a nie pójdą po prostu do USC i nie poproszą o namiary na osoby, które poszukują. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niemoja
0 / 0

@blueeyed: Bo sąd zezwala pytać wyłącznie o SWOJE dane. Jeśli Kazio wie, że jest adoptowany, to może wystąpić o ujawnienie tożsamości biologicznych rodziców. Jeśli ich znajdzie i mu powiedzą, że do adopcji poszła również jego siostra Krysia, to Kazio jest w czarnej d..., bo informacji o Krysi nikt nie ma prawa mu udzielić. Pozostaje liczyć na instytucje pozarządowe, typu "Zerwane więzi". Problem w tym, że Krysia może nie wiedzieć, że jest adoptowana (albo wie, ale nie jest zainteresowana kontaktem).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blueeyed
0 / 0

@niemoja Ty już sama nie wiesz co piszesz. Najpierw wystarczyło pójść do USC, teraz nagle się okazuje, że sąd zezwala na wgląd do dokumentów. Teraz wychodzi na to, że jednak Kazio się nie dowie, że ma siostrę, a wcześniej, sugerowałaś, że takie informacje są niezbędne by nie doszło do kazirodztwa. W ogóle też nie widzisz rodziców, którzy adoptowali dziecko. Oni nie mają obowiązku informować, że ich syn czy córka nie są ich biologicznym dzieckiem. Pozdrawiam i bez odbioru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I invalid_user
0 / 0

@niemoja Nie każda matka/rodzina życzy sobie kontaktu z oddanym dzieckiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antydemagog
+12 / 18

Lepiej w mediach uslyszec ze znalezione martwe na taśmie w miejskiej przetwórni śmieci? To dopiero jest dołujące...Jak często to się zdarza? Przyznajcie ze więcej razy niż zdarzenie z oknem życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
-2 / 14

@pokos A nie przyszło Ci do głowy że właśnie przez ten ważny komunikat wiele matek właśnie nie decyduje się zostawić dziecko w takim oknie tylko decydują się na rozwiązanie opisane przez @antydemagog Nie twierdzę że tak jest. Ale czy świadomość matki że zostawi tam dziecko i dowie się o tym cała Polska może ją zniechęcić? Choć nikt nie wie że to ona ale ona wie, że to o jej dziecku mówią w mediach. Nie wspomnę, że nie chodzi o to żebyśmy to my się lepiej poczuli słuchając wiadomości a o to, żeby nie zrobić więcej szkody tym trabieniem. Czy nie lepiej było by puszczać co jakiś czas spoty w tv zamiast tyłu reklam. Jakieś takie kampanie społeczne. Tak rozważam tylko. Każdy to widzi inaczej ale obawiam się, że takie naglasnianie może bardziej zaszkodzić niż przynieść korzyści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+3 / 5

@Uhtred . Nie, nie przyszło. O wydarzeniach takich jak opisał @antydemagog też się mówi, jeszcze głośniej niż o podrzutkach w oknach życia. Wymyślasz problem tam gdzie go nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
+2 / 4

@pokos Aha. Ok to sorry.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+16 / 20

To ważna informacja, bo przypomina o istnieniu takich okien i pokazuje że to potrzebne i działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+2 / 2

@pokos ta informacja pokazuje też matce, że dziecko zostało znalezione, jest zdrowe, nic się nie stało nieoczekiwanego. Tylko że przy okazji pojawia się komunikat, że policja już szuka matki i to może zniechęcić do korzystania z tego okna i taka matka może zacząć szukać gorszych rozwiązań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
+3 / 7

jak widzimy ze statystyk, znacznie łatwiejsze i mniej bolesne dla matki jest wyrzucenie dziecka do smietnika...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niemoja
+7 / 7

Z jednej strony - potrzebna jest medialna kampania, uświadamiająca ludziom, że istnieje takie rozwiązanie, jak okno życia, więc dobrze, że o tym się mówi. Ważne jednak jest CO się mówi, a teksty o znalezieniu czy pozostawieniu dziecka nie są zbyt optymistyczne.
Równie dobrze można ogłosić: "dzięki oknu życia kolejne bezdzietne małżeństwo doczekało się upragnionego potomka. Szczęśliwi rodzice już byli na pierwszym spacerze ze swoją córeczką/synkiem."
Niby to samo powiedziane (bo żeby dostać dziecko z okna życia - ktoś musi je tam oddać), a jednak brzmi zupełnie inaczej, a okno życia przedstawione jest jako pozytywne rozwiązanie. Byłaby większa szansa, że gdzieś, kiedyś - jakaś kobieta wybierze dla swojego dziecka okno życia zamiast śmietnika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y yoyo2123
-3 / 3

Problem jest taki, ze jeżeli dziecko anonimowo trafiło do okna życia to nikt go nie adoptuje bo ma unienormowama sytuacje prawna. Dlatego tez służby za każdym razem szukają rodziców dziecka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niemoja
+1 / 1

@yoyo2123; Dziecko pozostawione w oknie życia ma jak najbardziej unormowaną sytuację prawną: jest dzieckiem opuszczonym "bez znamion przestępstwa" (czyli uznaje się, że matka zrzekła się wszelkich praw do dziecka). Niezależnie od szukania/znalezienia rodziców - dziecko trafia do adopcji w przeciągu 6 tygodni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+9 / 9

Pytanie dlaczego takie okna się pojawiły? Bo policja zbyt często znajdowała (zwykle martwe) noworodki po śmietnikach :( . Rozwiązanie nie jest idealne, ale znacznie lepsze niż to co było. No i liczba znajdowanych noworodków drastycznie zmalała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fbb1
-1 / 3

Ciekawy masz tok myślenia ........

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mwa
+5 / 7

Ale co jest dołującego w tym że matka dowie się że jej dziecko jest już bezpieczne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zbyszki
+1 / 3

Jeszcze nigdy i w zadnych mediach nie slyszalem o oddanym dziecku do okna zycia. Moja siostra byla polozna i widziala jak wiele kobiet juz w szpitalu decydowalo sie na oddanie dziecka. W takim przypadku po porodzie nie pokazuje sie matce dziecka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pereplut
0 / 0

Nie podobają Ci się okna życia? To nie montuj takiego w swoim domu ale wara wszystkim od tego jakie okna sobie zamontuje ktoś w swoim!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Omdko
+3 / 3

Najgorsze jest to, że ma być to anonimowe, a później szukają osoby, która to zrobiła by poniosła konsekwencje. Niestety w większości przypadków jest to trudna sytuacja rodzinna, np. Ojciec alkoholik, który znęcał się nad dziećmi, brak środków do życia, itp... albo sama matka nie radzi sobie z tą rolą. Ile się słyszy o wyzuconych noworodkach albo o znęcanie się nad dziećmi. Moim zdaniem powinno być to anonimowe całkowicie bo wtedy dzieci mają szansę na normalne życie, a nie matka się boi, że później będzie wytykana palcami i opluwana, co w konsekwencji prowadzi do tego, że dziecko żyje w skrajnych warunkach i może dziać mu się krzywda....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B boomfloom
+1 / 1

Moim zdaniem, powinny być podsumowania w stylu "tyle i tyle dzieci oddano w tym kwartale". W ten sposób wiemy, że okna działają i jest taka opcja, ale nie wytykamy palcami.

Ja jestem ciekawa jak reaguje otoczenie - przecież widzą, że kobieta jest w ciąży, że przychodzi z dzieckiem do domu, a tu nagle dziecka nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kaizenpol
0 / 0

Jest tylko jedno gorsze świństwo niż oddanie dziecka do okna życia. Zabicie. Choć można o tym podyskutować.
Bo takie dziecko ma zamkniętą drogę do adopcji przez niewyjaśnioną sytuację prawną. Rodzice nie podpisali żadnych kwitów. Nie jest prawdą, że jest dzieckiem opuszczonym. Nie ma domniemania, że np. ojciec (który mógł o dziecku nawet nie wiedzieć) zrzekł się praw rodzicielskich. A może to babcia dla ratowania "honoru" córci-panienki nieletniej oddał dziecko do okienka a córci jeszcze wmówiła, że dziecko zmarło przy porodzie (który się odbył poza szpitalem, w tajemnicy - bo jak inaczej ktoś wytłumaczy, że w szpitalu poród odnotowany, a dziecka ani jego aktu zgonu nie ma)?
Odnalezienie rodziców i uregulowanie sytuacji prawnej to jedyne, w czym mogą pomóc media. I chwała im za to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem