Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
431 465
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T konto usunięte
+3 / 19

W moim języku pies nie zdycha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+2 / 12

@theplaguedoctor . W twoim języku możesz nawet na gówno mówić czekolada, ale norma języka polskiego jest inna.
@idzNaWybory . Jak odchodzi to możesz go zawołać i wróci. Tu mowa nie o tym tylko o śmierci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T konto usunięte
-5 / 11

@pokos Ciebie tumanie żadne normy nie obejmują. Językoznawca się znalazł. Idź się pobawić fujarką i się nie wpi.dalaj nie pytany o zdanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+5 / 7

@theplaguedoctor
Zauważam, że Ciebie też nikt o nic nie pytał, a jednak się wypowiedziałeś. Jak to jest w końcu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+8 / 8

Jeszcze zmieńmy nazwę "pies", bo jest już kilka negatywnych odniesień w języku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KJKzK
+12 / 14

To wynika tylko z tego, że język kiedyś był bardziej precyzyjny. Człowiek umiera, a zwierzę zdycha, ponieważ widziano między tymi czynnościami różnicę. Tak samo człowiek ma głowę, a zwierzę łeb (bo inaczej wygląda). Zdychanie może być uznane za obraźliwe tylko dlatego, że używając tego słowo w odniesieniu do człowieka, porównuje się go ze zwierzęciem. Tak samo człowiek ma twarz, świnia ryj, krowa mordę. A przez taką ignorancję jak w cytacie z demota niedługo pojawią się protesty, że jak można obrażać świnie, mówiąc "ryj" na ich "twarze"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
+5 / 5

Po pierwsze nie mam aż takich oczekiwań względem swojego psa. Nie pilnuje bo w sumie nie ma czego, nie opiekuje się nikim ani nikogo nie broni. W zasadzie je, sra i się bawi. Ale kocham go i będzie mi smutno jak zdechnie. Ja w sumie też kiedyś zdechnę jak mój pies. Umrze on, umrę ja. Odejdziemy. Wszyscy odejdą i tam się będziemy znowu zastanawiać hahaha czy zdechlismy czy umarlismy czy wyciągnęliśmy kopyta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sfzgkkp
+1 / 1

@Uhtred Czy też 'kopnęliśmy w kalendarz'.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JAXOPoznaniak
0 / 0

@KJKzK Mam tylko jedną prośbę, wyjaśnij mi tą różnicę : " Człowiek umiera, a zwierzę zdycha, ponieważ widziano między tymi czynnościami różnicę.".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Itske
0 / 2

@KJKzK sens tego demota to nie narzekanie na język, a podejście do psa i poniekąd ludzką niewdzięczność tzn. psy potrafią szukać zaginionych ludzi, szukać materiałów wybuchowych czy asystować osobom niepełnosprawnym, a w ludzkiej mentalności nadal istnieje przekonanie, że raj dla psa to buda, miska i możliwość szczekania na posesji...
Człowiek jest zwierzęciem. Małpa też ma twarz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Itske
0 / 0

@Uhtred ty nie masz, a byli właściciele psów w schroniskach? Z jakiegoś powodu porzucili swoje zwierzęta. Czyżby dlatego, że nie spełniły oczekiwań, były "głupie" itd.?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
+1 / 1

@Itske Nie wiem. Część to debile. Część zapewne niedojrzałe osoby. Część może nawet dobrzy ludzie. Widzisz życie różnie się układa. Czasem ktoś umrze a zwierzę zostanie. Zapewne częściej dzieje się to ze zwykłej głupoty i braku odpowiedzialności ale nie prowadzę statystyk więc nie będę rzucał oskarżeniami nie mając dowodów. Tak czy inaczej rozumiem przekaz demotywatora i po części się z nim zgadzam ale myślę że ludzie którzy kochają swoje zwierzęta sami wiedzą co się z nimi dzieje po śmierci. Nie czuję że odbieram godność mojemu kotu mówiąc że zdechł kilka lat temu bo jakiś kretyn go otruł. Myślę że dopóki nie używamy słowa zdechł tylko po to żeby komuś ubliżyć, nie ma w tym nic złego. Nie mam przecież zamiaru uwłaczać własnemu psu którego kocham, mówiąc że kiedyś zdechnie. Dopóki nie mówisz do kogoś kto zalazł ci za skórę "a żebyś zdechł jak pies" to jest ok. Osobiście dla mnie zasychanie kojarzy się z czymś niezbyt miłym. Na przykład z umieraniem gdzieś w dziurze zimnej i brudnej i szczerze mówiąc jeśli przyszło by mi umrzeć na jakieś zapyziałej dziurze pod jakimś płotem, to nie obrazę się jeśli ktoś powie że zdechłem jak pies. Największa jednak roznica polega na tym, że jeśli będę zdychał w takich okolicznościach to często muszę sobie na to zasłużyć a żadne zwierzę nie jest w stanie sobie zasłużyć na mękę. Tak myślę ale każdy ma prawo myśleć inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Uhtred
0 / 0

@sfzgkkp Tylko czy będzie nas stać na miejscówkę w parku sztywnych. I na pomnik żeby somsiedzi zazdrościli haha

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiesiu73
0 / 0

Przemyśl... Kupiłeś to baw.. Ciesz się. Kupę zbieraj... Nie polecaj...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+3 / 3

Za bardziej niedocenione uważam bakterie trawienne w moim przewodzie pokarmowym. O nich nawet się nie mówi, że zdychają, nie mówiąc już o traktowaniu osobniczym (mówimy tylko o koloniach, a nie pojedynczych hmm... sztukach - tak, sztukach, a nie osobnikach!).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 0

Nigdy nie oczekiwałem od swoich psów tak wiele, jak pisze autorka, więc dla mnie jednak pisze się, że pies zdechł.

Potrzebna jest ta jasna granica między ludźmi i zwierzętami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Master_Yi
0 / 0

Kobiety od mężczyzn oczekują wiele więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rozpraszacz
+1 / 1

rozmaite filozofy widza ucisnione zwierze w rekach kata, ale de facto pies dzieki czlowiekowi odniosl olbrzymi sukces ewolucyjny, jego gatunek skolonizowal cala Ziemie i ma zdecydowanie lepsze perspektywy na przyszlosc niz jego dziki krewniak - wilk, jezeli kiedykolwiek czlowiek podbije inne planety to zabierze szczekajace stworzenie ze sobą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Itske
0 / 0

Widzę, że demotywator budzi oburzenie w niektórych ludziach, więc może wyjaśnię co autor miał na myśli.

Po pierwsze, jeśli ktoś uważa, że jest on przesadzony bo "ja nie mam takich oczekiwań" to niech przejdzie się do schroniska. Psy nie lądują tam dlatego, że były idealne, tylko raczej nie spełniła się disneyowska wizja wspólnego życia... bo zwierzę szczeka, ciągnie na smyczy, nie słucha się itd. Owczarek okazał się nie być mądrym Szarikiem, Cywilem czy Komisarzem Alexem. Dalmatyńczyk w realu nie przypomina uroczego psiaczka ze "101 Dalmatyńczyków". Labrador nie sprawdził się jako niańka do dzieci i przytulanka na kanapę, za to zeżarł pół mieszkania i ciągnie na smyczy...

Jak wyciągniecie nos z telefonu i popatrzycie na innych ludzi, to z pewnością dostrzeżecie rzeszę właścicieli psów, którzy mają nieposłusznego czworonoga. I bardzo często usłyszycie określenie "głupi pies" tylko dlatego, że obcy nam gatunek nie rozumie ludzkiej mowy.

Cytat pochodzi z książki traktującej o szkoleniu czworonoga. Ma skłaniać do refleksji nad tym, że jak oczekujesz czegoś od psa to musisz mu dać coś w zamian. Jak chcesz mieć psa przychodzącego na wołanie, to musisz go tego nauczyć poprzez systematyczny trening i nagradzanie powrotów, a nie oczekiwać, że pies będzie to robił z miłości, wdzięczności czy powinności...

Po drugie, psy zrobiły i robią dla ludzi bardzo dużo. Może nie wasz wesoły burek, ale np. psy ratownicze, szukające materiałów wybuchowych, policyjne i wojskowe, asystujące, przewodnicy... Pies był niezastąpionym pomocnikiem myśliwych, a także ludów północy.
Podziw wzbudzają historie o bohaterskich oraz wiernych psach np. Balto, Hachiko, Dżok. Lubimy również "Lassie, wróć!", "O psie który jeździł koleją", "Biały Kieł"...
Natomiast psów jako takich nie doceniamy. Słowa "traktować jak psa", "zimno jak w psiarni", "zejść na psy", "jak zbity pies" dość dobrze to oddają.

Ostatnie słowa nie mają na celu obrażania religii. Chodzi o słowa "za tak wygórowane oczekiwania" w rozumieniu również "za tak wysokie zasługi". Czyli, że bardzo często nie doceniamy zwierząt (psów) i odnosimy się do nich z pogardą, taktujemy jak coś gorszego, niezasługującego na uznanie. I nie chodzi tu o to, byśmy nagle uznali psy za święte, tylko chwilę się zastanowili nad tym czy nasz stosunek do braci mniejszych jest fair - czy na pewno Fafik będzie szczęśliwy na łańcuchu z resztkami w misce? Czy na pewno w porządku jest ignorowanie skrajnie zaniedbanego psa, tylko dlatego, że należy do proboszcza? Czy jak ktoś nagrywa jak przejeżdża psa samochodem, najpierw najeżdżając na tułów, a później na głowę i publikuje to w mediach, to jest na pewno w porządku kolesiem i fakt, że nie poniósł za to kary jest ok?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem