Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

O krok od tragedii

W Strzelnie ciężarówka potrąciła przechodzącą przez pasy kobietę. Kierowca najprawdopodobniej nie zauważył dwóch kobiet, które w ostatniej chwili weszły na pasy, gdy samochody powoli zaczęły ruszać. Poszkodowana odniosła tylko niewielkie obrażenia Internauci spierają się, kto zawinił. Jakie jest Twoje zdanie?

www.demotywatory.pl
+
169 179
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K Krait
+21 / 31

@Grobisher .. i jeszcze się się nie ogolił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+29 / 31

@Grobisher @Krait
Zanim wskażemy winnego, lepiej sprawdzić czy kierowca miał gaśnicę z aktualną homologacją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B biuro74
0 / 6

@Grobisher podaj konkretny przepis.

Bo ja podaje taki (Kodeks ruchu drogowego):

Art. 14.
Zabrania się:

1) wchodzenia na jezdnię:

a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;

Kazdy srednio rozgarniety adwokat wybroni kierowce w sadzie podajac ten przepis, konkretnie podpunkt b.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-2 / 4

@biuro74
Ten podpunkt b ma absolutne zero zastosowania w tym przypadku. Mógłby mieć, gdyby np. tuż przed przejściem jakiś jełop zaparkował na poboczu i wejście na przejście następowałoby zza przeszkody.

Notabene podpunkt a, który tu też w sposób oczywisty jest bezzasadny (ciężarówka stała w momencie wejścia na przejście) jest nie tylko novum w całej UE, ale do tego nadinterpretowanym novum. W skrócie: bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd nie oznacza, że pojazd musiał zwolnić. Oznacza, że nie miał technicznej możliwości zatrzymania się. Więc jak będziesz kiedyś hamował awaryjnie, bo Ci zombie zapatrzone w telefon wtarabani się na przejście - wbrew powszechnemu mniemaniu to nie zombie popełni wykroczenie i nie ono będzie winne ew. zaparkowania Tobie w bagażniku kolejnego pojazdu, tylko Ty. Dlaczego? Art 26. Konkretnie ten fragment o zachowaniu szczególnej ostrożności:

"Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gocha1976
+92 / 104

Myśląca osoba nie wchodzi przed maskę ciężarówki (kierowca nie ma szans jej zobaczyć), niezależnie czy na pasach, na parkingu czy gdziekolwiek, ale winny będzie pewnie kierowca

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Man_Trucker
+10 / 14

@Gocha1976 - myslenie tutaj nie ma znaczenia. Wiekszosc osob nie wie o tym, ze z ciezarowki gorzej widac przed maska. Z drugiej strony kierowca mial lusterko do przodu, wiec powinien byl w czasie ruszania jeszcze sprawdzic to lusterko. Osobiscie uwazam, ze ciezarowki powinny miec czujniki takie jak auta osobowe do cofania, zeby taka sytuacja zostala zasygnalizowana dzwiekiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Ferian
+9 / 13

@Gocha1976 A ja uważam, że tam po prostu powinna być sygnalizacja świetlna.
Tak na marginesie... Ja nie wchodzę pod ruszającą ciężarówkę, której kierowca praktycznie nie ma szans mnie zobaczyć i nie wyobrażam sobie nie usłyszeć warkotu silnika diesle'a

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grik1
+6 / 6

@Ferian Z wchodzeniem pod ruszające ciężarówki się oczywiście zgadzam. Dodam do tego, że tak samo robię jak chce przejście przez przejście a ona jedzie w moją stronę. Dopiero po zahamowaniu i zatrzymaniu przechodzę. Po prostu taki pojazd z ładunkiem nie ma drogi hamowania jak osobówka, a mieć rację zawsze fajnie, ale pośmiertnie nie chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vistopad
-2 / 10

@Gocha1976 gdyby zatrzymał się zgodnie z przepisami: 10,0 metrów przed przejściem - zobaczyłby ją nawet nocą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deusmagnus87
-1 / 3

@Gocha1976 Popieram Panią. Jest nagranie więc kwestia, jaką decyzję podejmie sąd i biegli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bwieczorek
+27 / 49

Oczywiście, że wina jest pieszej. Było to ewidentne wtargnięcie wprost pod koła jadącego pojazdu. kierowca ciężarówki nie ma możliwości zobaczyć człowieka znajdującego się tak blisko. Co Prawda mamy lusterka w ktorych widac ten obszar jezdni (to te lusterka nad szybą czolową), ale kierowca nie może ciągle patrzeć w lusterko. przed ruszeniem sprawdzam, czy nikt się tam nie zabłąkał i potem, to już patrzę przed siebie. A ta baba wlazła na jezdnię jak samochód już jechał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+5 / 11

@bwieczorek rozważmy sprawę pod różnymi kątami. Tak ściśle arbitralnie, sądowo, prawnie - będzie wina kierowcy. Bo prawie zawsze w dyskusyjnych sprawach (a czasem nawet mega oczywistych) orzeka się winę kierowcy.

Jednak podyskutujmy nam winą moralną. Bo ciężarówka ruszyła zanim piesi weszli na jezdnię. Mało tego, piesi jeszcze spojrzeli na ruszającego TIRa. Pomimo to weszli pod koła. Należałoby to uznać za wtargnięcie na jezdnię. Czego pewnie sąd nie zrobi :( .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rocannon2
+2 / 6

@amroth7 Zgodnie z polskim prawem można wjechać na przejście jeżeli znajduje się tam pieszy jeżeli spełnione są pewne warunki. W uproszczeniu: jeżeli nie wchodzi się pieszemu w paradę. W praktyce oznacza to, że po przepuszczeniu pieszego możemy ruszyć jeżeli opuścił już nasz pas ruchu (pieszemu nie wolno się cofać ani zatrzymywać).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Man_Trucker
+1 / 1

@bwieczorek - ten mial, do tego ma lusterko na przedniej szybie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@amroth7 może i tak. Nie zmienia to faktu że w potrąceni piesi, pomimo ewentualnego błędu kierowcy (co jest kwestią sporną) nie powinni wejść pod koła.

To trochę tak jak skręcanie w lewo w momencie kiedy jest się wyprzedzanym. Teoretycznie na skrzyżowaniu wyprzedzać nie wolno, ale jeśli już jesteś wyprzedzany, a skręcisz w lewo i będzie BUM, to będzie twoja wina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@Rocannon2
A kóry to konkretnie przepis POZWALA na omijanie na przejściu pojazdu, który zatrzymał się celem przepuszczenia pieszych (bo ruszając ciężarówka omija stojący na lewym pasie wiśniowy pojazd)?

@rafik54321
Jak masz techniczną możliwość zatrzymania się, nie jest to wtargnięcie. Pomijam już gdzie było przednie koło roweru w momencie ruszenia ciężarówki.

@bwieczorek
Tak "oczywista" wina, że Policja miała zero wątpliwości co do winy kierowcy ciężarówki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Robaczeczek
+1 / 1

@amroth7 Kierowca ruszył zanim piesze weszły na przejście, więc - jak dla mnie - podpada to pod wtargnięcie na jezdnię.
Niespecjalnie lubię kierowców ciężarówek z mentalnością "wal po osobówce" ale w tym wypadku uważam, że kierowcę powinni uniewinnić. Musiałby w momencie ruszania ślepić się w przednie lusterko - a tego czynić nie może.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@meeshoo ale to już by było gwałtowne hamowanie, to raz. Dwa aby była techniczna możliwość, kierowca musi widzieć pieszego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@rafik54321
Gwałtowne czy nie gwałtowne, absolutnie nie gra roli. I będę polemizował odnośnie gwałtowności - tak samo, jak płynnie ciężarówka na filmie zwiększa prędkość, tak samo mogłaby ją zmniejszać. Miejsca miała dużo. Z kolei kwestia widzi/nie widzi niestety jest w 100% w zakresie obowiązków kierowcy. Zwłaszcza zawodowego, wyposażonego w specjalne lusterko w tym celu. Owszem, kierowcy można (i wręcz wypada) pomóc poprzez nieubieranie się wyłącznie w ciemne ubrania. Zwłaszcza wieczorami, w taką pogodę jak teraz. Ale to już westia zdrowego rozsądku, nie wpływająca na kwestię oceny winy (z wyjątkiem konieczności nakładania kamizelki poza obszarem zabudowanym).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Paszkwilant
+25 / 29

Weszły w martwą strefę, on ich nie widział.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S ssebastianek
+22 / 32

Zazwyczaj bronię pieszych ale tutaj ewidentnie auto było w ruchu kiedy piesze weszły na przejście , tak więc moim zdaniem wina pieszych . Swoją drogą jak głupim trzeba być żeby pakować się pod ruszająca ciężarówkę ? Myślały że zdążą czy że kierowca jest jasnowidzem ? Nie miał szans żeby je zauważyć kiedy weszły pod maskę .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Przemas87
+22 / 28

jeżeli chcę przedostać się na drugą stronę to nie zrobię tego do puki nie nawiąże kontaktu wzrokowego z kierowcą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sobotadyzio
+11 / 11

Przemas87 i to jest odpowiedź godna bohatera dzisiejszych czasow. Gdyby ludzie mieli takie podejście jak Ty, wypadków na pasach by nie było, a przynajmniej byłoby ich zdecydowanie mniej.
Mam taką samą teorie jak Ty. Pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
+7 / 7

@Przemas87 dolaczam do ruchu "wzrokowcow". Zawsze tak wlasnie powtarzam moim dzieciom-patrzcie czy kierowca Was widzi. Niemieniej jednak nawet wtedy nie ladujemy sie na jezdnie liczac ze zdazy zahamowac, bo jeszcze jest cos takiego jak niezalezne od kierowcy mozliwe awarie ktore uniemozliwiaja skuteczne zahamowanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B brushe
+3 / 3

@Przemas87 mnie sie juz nie chce tego pisac pod artykulami o wypadkach na pasach .. jestem kierowca ,rowerzysta , motocyklista i piszym i jadac rano do pracy widze ile ludzi wchodzi na pasy z przekonaniem pierwszenstwa i nietykalnosci ... nawet jak spojrzy taki jeden z drugim i zauwazy ze auto zwalnia too dalej juz ma w tylku czy kierowca faktycznie zahamuje :/ . W tym wypadku to kompletny brak wyobrazni wchodzic zaraz za zderzak , mogly jeszcze na kuconco wchodzic :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto_propagandowe
-3 / 3

@Przemas87 Po pierwsze to "póki" a nie "puki". Po drugie - to że ktoś się na ciebie patrzy, nie oznacza że cię widzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@Sobotadyzio
Teorii przeczą dane empiryczne (polecam Eurostat). Najmniej wypadków na świecie jest w krajach, w których pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo już zbliżając się do przejścia (czyli zdecydowana większość UE), a najwięcej tam, gdzie kierowca ma wymówki o szukaniu kontaktu wzrokowego (Polska jest 3 w samej końcówce UE pod tym względem). Szukanie kontaktu wzrokowego jest typowe dla Maroka - póki nie nawiążesz, nie przejdziesz. Widziałeś statystyki wypadków w Maroku? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sobotadyzio
-1 / 1

Meeshoo powiedz wszystkim kierowcom którym pieszy czy rowerzysta wtargnal na pasy. Powiedz to wszystkim tym którzy zginęli bo mieli pierwszeństwo. Piszesz o statystykach o słupkach i wykresach. To tak jak byś wiedzial jak naprawić uszczelke pod głowica (bo teorie znasz) ale nie wiedzialbys jak użyć grzechotki albo pneumata (bo po co ci własne logiczne Postrzeganie swiata). To że pieszy ma zielone to nie znaczy że może bezpiecznie przejść przez jezdnię. Czy ty jak jedziesz samochodem na głównej drodze i masz zielone światło i masz prawo jechać na wprost, widząc zbliżający się z boku samochód który nie zwalnia, jedziesz dalej bez obaw no bo przecież masz zielone, czy obserwujesz nadjezdzajacy samochód, jego reakcje i masz nogę na hamulcu w pogotowiu albo nawet zwolnisz bo nie jesteś pewny czy on Cie widzi. To taka sama sytuacja. Jeśli jesteś kierowca to pewnie miałeś na szkoleniu takie zagadnienie jak baczne obserwowanie otoczenia oraz zasadę ograniczonego zaudania. Używając mózgu i stosując się do tych dwóch podstawowych zasad zwiekszasz swoje szanse na przeżycie. Bo nigdy jie wiesz czy ten ktoś inny Cie widzi, a może go coś oslepilo, może byłeś ubrany na czarno lub miałeś ciemny samochod, może ma słaby wzrok i nie powinien jeździć a może coś innego mu się stało. Poleganie na zasadach o których ty piszesz doprowadziło wielu ludzi na tamten świat... Bo mieli pierwszeństwo albo prawo poruszania się, bo ktoś onny powinien im ustąpić. A co do akcji z ciężarówka to chyba żartujesz jeśli myślisz że kierowca mógł zobaczyć tego pieszego. Siedziales ciekdys w ciezarowce? Chyba nie bo byś takich głupot nie pisal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
0 / 0

@Sobotadyzio
Rowerzysta wjeżdżający na pasy włącza się do ruchu, więc winny w takiej sytuacji będzie zawsze. Z kolei jak ma przejazd rowerowy, winny będzie kierowca. I to zamyka kwestię pierwszego stwierdzenia. To, co powszechnie utożsamamy z wtargnięciem rzadko wtargnięciem jest.

Co do dalszej treści - nigdy niczego pewnym być nie możesz. Może Ci dachówka spaść na głowę, może Ci samolot spaść na dom. Zawsze jest jakieś ryzyko. Tym się różni w kontekście ruchu drogowego kraj cywilizowany od najgorszych regionów Azji, że w kraju cywilizowanym ludzie biorą sobie do serca to, co piszesz: "baczne obserwowanie otoczenia oraz zasadę ograniczonego zaufania". To jest obowiązek kierowcy w okolicy przejścia. Przypominam, że zasada ograniczonego zaufania głosi: "zarówno każdy uczestnik ruchu drogowego, jak też inna osoba znajdująca się na drodze oraz w jej otoczeniu, ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu PRZESTRZEGAJĄ przepisów ruchu drogowego, chyba że aktualne zachowanie uczestnika stanowi uzasadnione podejrzenie do odmiennego jego zachowania". Czego ma się spodziewać pieszy tuż przy przejściu, przy którym zatrzymały się pojazdy celem właśnie przepuszczenia innych pieszych? Że zostaną potraktowani tak samo. Czyli oni w 100% wypełniają zasadę ograniczonego zaufania. Z kolei w krajach o silnym współczynniku bandytyzmu drogowego panuje prawo silniejszego. Nieważne, czy jesteś na zielonym, nieważne, czy jesteś na przejściu, nieważne, że nie jesteś przeszkolonym i "certyfikowanym" uczestnikiem ruchu - myśl za tych "certyfikowanych". Bo mają jeden argument - zawsze mogą Cię zabić.

Niestety, w Polsce zdecydowanie jesteśmy bliżej prawa silniejszego, o czym świadczy każdy przypadek wyprzedzania ciągnika siodłowego na czołówkę ("jestem większy, zjadą"), wyprzedzanie przed przejściami, ignorowanie pieszych na nich, spychanie rowerzystów z jezdni na chodniki przez zmotoryzowanych i spychanie pieszych przez rowerzystów już w sumie nie wiadomo gdzie na chodnikach i tak dalej. Tu trzeba sobie zadać pytanie - czy aspirujemy jednak do bycia składową tej bardziej cywilizowanej części świata (bo formalnie jesteśmy - chociażby poprzez członkostwo w UE i OECD, ale na pewno nie drogowo). Czy wolimy jeździć jak w Rosji i w Azji. Zważywszy, że jednak liczba wypadków w pierwszej grupie jest radykalnie niższa niż w drugiej, ja jestem jednym z nielicznych (jak widać po komentarzach) zwolenników cywilizowania się. To po części ma miejsce, bo kultura jazdy w niektórych sytuacjach radykalnie wzrosła (poruszanie się po drogach szybkiego ruchu, zwężenia etc). Owszem, wciąż zdarzają się mistrzowie prostej, ale zdecydowanie łatwiej trafić na jadącego przepisowo na międzymiastówce niż kiedyś. I nie wynika to tylko z rozwoju infrastruktury, ale także z mentalności - jeszcze 10 lat temu wyprzedzanie z wymijaniem na podwójnej ciągłej przy 140/90 było standardem. Tak samo mniej jest szeryfów drogowych. Z kolei mamy regres w parkowaniu, a słabsi uczestnicy ruchu (w szczególności piesi) nie mogą czuć się bezpiecznie. I nad tym trzeba pracować, a nie bronić sprawców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2019 o 11:49

S Sobotadyzio
0 / 0

Meeshoo rozumiem twój punt widzenia ale Ty tu piszesz o nieomal skrajnych przypadkach typu kultura jazdy na zachodzie i kultura jazdy na wschodzie. I chocbysmy się nie wiem jak starali jako społeczeństwo to nigdy nie dogonimy zachodu. Z niczym. Choć bardzo próbujemy wprowadzać nowe standardy, nowe przepisy nowa technologie itp, w naszym społeczeństwie wciąż nieustannie dominują zachowania niczym w Rosji. Lapowkarstwo, kultura jazdy a właściwie jej brak, sposoby przeprowadzabia wyborów i wiele wiele innych rzeczy o których nie potrzeba tu pisać. Fakt jest taki że na pewne rzeczy nie mamy wpływu (jak np na przytoczone przez Ciebie spadajaca dachowke czy samolot- swoją drogą mogłeś od razu wyciągnąć temat zderzenia z meteorytem). Ale będąc w ruchu to my mamy bardzo duży wpływ na to co się stanie na drodze. Nie zawsze, ale bardzo często można by uniknąć wypadków kolizji i innych nieszczęść gdybyśmy zachowali odrobinę uwagi rozsadlu i przewidywalnosci. Sam mam kilka kategorii prawka i widzę co się dzieje, jak ja reaguje na zagrożenie a jak inni. Nie chodzi tu o prawo większego czy silniejszego. Glupkow wyprzedzajacych w ciagnikach na czołówkę w to nie miejszajmy bo to temat na inne spotkanie. Chodzi o prosty przykład. Jest skrzyżowanie, wzgluz twojej drogi jest ścieżka rowerowa. Od ścieżki drogę oddziela coś na zasadzie żywopłotu na metr wysoki. Zapala Ci się zielone światło. Ruszasz i chcesz skręcić w prawo i nie widzisz przez ten żywopłot że rowezysta zapierdziela ile sił w nogach ta ścieżka roweroka i z pełną prędkością wpada tobie pod koła. Nie jesteś w stanie go zobaczyć bo masz żywopłot wysoki.albo jeszcze lepiej jedziesz busem blaszakiem, chocbys chciał nie zobaczysz co masz na godzinie 4 czy 5. I nie jesteś w stanie zrobić takiego nawrotu żeby odslonilo Ci się pole widzenia. Wjezdzasz na cześć tej ścieżki rowerowej w tym samym momencie co rowezysta. Mówiłeś że on ma prawo tam jechać i to nie jest wtargniecie. Zgadza się. Ale pomyśl czy warto z punktu widzenia rowerzysty jechać sobie szybko rowerkiem i nie zwracać uwagę na kogoś kto defakto ma obowiązek Cie przepuścić ale może Cię zwyczajnienie widzieć i ryzykować zderzenie. Czy może znacząco zwolnić albo nawet się zatrzymać by nawiazak kontakt i ujść z życiem, jechać sobie dalej. To nic nie kosztuje poza odrobina myślenia. I o to chodzi w tym całym wywodzie. I tego samego dotyczy ta sytuacja z ciężarówka i tymi ludźmi na pasach co na początku. A tematy kultury pracy i cywilizacji itp to już są plany na potem. Skupmy się na tym co tu i teraz. Uważam temat za zamkniety

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
+1 / 11

Piesza - przy pasach powinny być szlabany jak na przejazdach kolejowych żeby piesi nie leźli jeden za drugim w metrowych odstępach tylko w przechodzili w zwartych grupach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kamil_84
+13 / 17

zwrócicie uwagę że :
1) słońce świeci kierowcy prosto w szybę
2) kobieta przechodzi tuż przed maską
3) pierwszy ruszył kierowca auta osobowego, który uznał że wszyscy przeszli
4) kierowca tira widocznie się tym zasugerował i nie widząc kobiety też ruszył
5) kierowca tira nie zachował szczególnej ostrożności i tego jest winien
6) Poszkodowana kobieta niestety wtargała na jezdnie nie upewniwszy się że kierowcy ją widzą
7) Kierowca tira nie ucieka z miejsca zdarzenia tylko zatrzymuje pojazd i wysiada
8) Aby uniknąć takiego zdarzenia wystarczyło poczekać aż przejedzie niebieski TIR

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krait
+8 / 18

Oczywiście na siłę znajdzie się coś na kierowcę bo osoby upośledzone nigdy nie są winne. Tym sposobem od jakiegoś czasu mamy ewolucję wsteczną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Man_Trucker
-2 / 4

@Krait - masz prawo jazdy na pojazdy ciezkie? Ja mam, uwierz mi, ze od zawodowego kierowcy wymaga sie duzo wiecej niz od kierowcy amatora. W tej sytuacji, kierowca nie spojrzal w lusterko na przedniej szybie. Gdyby to zrobil, to zobaczyl by kobiety wchodzace na przejscie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poiman
+9 / 9

nie jestem całkiem pewny, ale myślę że winę wlepią kierowcy, w końcu pieszy na pasach no więc "nietykalny" ale ze zdrowej logiki, nigdy ale to NIGDY nie odpier*alajcie takiego manewru że zza ciężarówki pakujecie się przed maskę bo na 110% kierowca was nie widział, nawet jeśli stoi gdziekolwiek a ma włączony silnik nie wpierd*lajcie się przed maskę bez wyraźnego upewnienia się że was gość widział, bo zapewne mało przyjemne jest być przejechanym przez załadowanego tira.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P prfx
+5 / 5

Kierowca dostał 500 zł mandatu i go przyjął, wiec sprawa teoretycznie zakończona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tank_reaper
+4 / 6

Kierowca nie miał szansy zauważyć osób tak wchodzących na pasy, uważam że nie jest niczemu winien. Druga strona medalu, jest taka że nikt nikogo nie uczy tego, że kierowca tira ma martwe pole i może nas nie widzieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B beeveer
+5 / 5

ja od małego uczę swoje dzieci, że nie ma prawa wleźć przed ciężarówkę, jeśli nie ma kontaktu wzrokowego z kierowcą. ale niestety po przejściach poruszają się ludzie i bezmózgie ameby w ludzkiej postaci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kocioo
+5 / 7

Całkowity brak instynktu samozachowawczego u pieszych samochody ruszały , nikt normalny nie wchodzi na pasy kiedy rusza samochód. Szła jakby nigdy nic.. całkowicie sie nie rozejrzawszy.. jak ktoś całkowicie nie mający instynktu samozachowawczego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mamut3003
0 / 2

Oczywiście kierowiec.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+5 / 7

Panie dopiero zbliżały się do przejścia dla pieszych z którego mogły skorzystać lub w ogóle pójść dalej prosto. Co więcej tir zasłania widok na drugi pas. Mało tego tir już ruszył, a kobiety dopiero wtedy wchodzą na pasy prosto przed maskę. Panie po prostu weszły na pasy. Nie wchodzi się na pasy nie widząc sytuacji na drodze. Mnie za małego nauczono. Patrz w prawo, patrz w lewo i jeszcze raz w prawo. Wolne to przejdź. Nie jesteś do końca pewien? Poczekaj krótką chwilę, przepuść auto i gdy masz pewność że możesz przejść, to po prostu przejdź na drugą stronę przez pasy. Te kilka zaoszczędzonych sekund naprawdę nie jest warte życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sierpek12
+1 / 3

Cofnij i popraw... I tak już masz mandat...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+2 / 4

Dwa słowa - martwe pole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G glozalas3431
+1 / 1

Zarówno oboje kierowców jak i piesi, bo nawet jak kierowca ciężarówki nie zauważył tych ostatnich przechodniów to żaden z nich nie powinien ruszać zanim piesi całkiem opuszczą przejście a ci to weszli wcześniej (i na pewno kierowcy ich widzieli) go nie opuścili gdy samochody ruszały a ostatni piesi, bo jak idioci weszli gdy ciężarówka ruszała.
Ciężarówka nie przekroczyła linii czyli teoretycznie zatrzymała się prawidłowo ale kierujący chyba nie myślał, takim samochodem gdyby zatrzymał się metr wcześniej z pewnością widziałby co się dzieje na przejściu.
Ukarany na pewno został tylko kierowca choć myślę, że obie strony były winne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2019 o 7:37

M MIKKOP
+3 / 5

Martwe strefy różnych pojazdów powinny być obowiązkową edukacją w przedszkolu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
-4 / 6

winny jest kierowca. Nie widział, ale jest niestety winien.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O oleleleleplum
+2 / 6

uważam że wina leży po stronie pieszej. każdego mogło to spotkać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+6 / 8

Piesze złamały co najmniej dwie zasady - szczególnej ostrożności i ograniczonego zaufania.
Kierowcy nie potrafię ocenić, bo nie mam doświadczenia w prowadzeniu takich pojazdów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deusmagnus87
-2 / 4

@J_R Popieram. Od 2 sekundy widać, że kierowca jedzie, więc pieszy powinien poczekać. Przepisy o ruchu drogowym mówią wyraźnie, że pieszy ma prawo przejść jak się upewni, że jest bezpiecznie i nie utrudni tym manewrem ruchu innym użytkownikom drogi. Kierowca widząc takiego pieszego powinien zachować szczególną ostrożność i obserwować pieszego. Jeżeli kierowca jest daleko od pieszego, powinien przepuścić pieszego. (Odległość pozwalająca na swobodne zatrzymanie pojazdu, bez gwałtownego hamowania które mogłoby zagrozić innym uczestnikom ruchu). Jeżeli jest w odległości która uniemożliwia mu (kierowcy) swobodne zatrzymanie, powinien przejechać przez pasy. W przypadku kiedy jadą 2 pojazdy, jeden za drugim i więcej, wtedy 2 powinien przepuścić pieszego gdyż uwzględniając przepisy dotyczące maksymalnej prędkości w terenie zabudowanym i odległości między pojazdami, jest w stanie zatrzymać pojazd przed pasami bez konieczności gwałtownego hamowania. Ale przepisy swoje, a życie swoje.Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@J_R
Zasada szczególnej ostrożności w okolicy przejścia pieszego zgodnie z art. 26 PoRD obowiązuje KIEROWCĘ nie pieszego. Pieszy na przejściu jest u siebie.

Zasada ograniczonego zaufania brzmi "zarówno każdy uczestnik ruchu drogowego, jak też inna osoba znajdująca się na drodze oraz w jej otoczeniu, ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu PRZESTRZEGAJĄ przepisów ruchu drogowego, chyba że aktualne zachowanie uczestnika stanowi uzasadnione podejrzenie do odmiennego jego zachowania". Czyli w tym przypadku, że kierowca
1) nie zacznie omijać pojazdu na drugim pasie, który zatrzymał się celem przepuszczenia pieszych
2) ustąpi pierwszeństwa pieszemu, który już znajdzie się na przejściu (ciężarówka miała techniczną możliwość zatrzymania się)

Nie brońcie na siłę kierowcy, który miał choć tyle jaj, że uznał przed Policją własną winę. Niestety dla niego na tych 500 zł się nie skończy, bo prowadząca rower złamała nadgarstek (leczenie ponad 7 dni), więc będą dalsze konsekwencje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 1

@meeshoo Nim zaczniesz rzucać artykułami z kodeksu, dobrze by było, żebyś znał wszystkie, albo przynajmniej te, które dotyczą pieszych. Artykuł 13, ustęp 1 brzmi:

Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.

Piesze bezpośrednio weszły pod jadący pojazd, co kłóci się z artykułem 14 zabraniającym w ustępie 1
wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;

To nie jest bronienie kierowcy na siłę. piesze całemu zajściu są co najmniej współwinne. Pieszym od lat pozwala się bezkarnie olewać swoje obowiązki przy przechodzeniu przez jezdnię. I twój komentarz świadczy o tym, że wynika to z tej samej szczeniackiej mentalności, która w szkole objawia się znajomością wszystkich praw i przywilejów, jakie mają uczniowie, wszystkich obowiązków, jakie szkoła ma wobec uczniów i kompletną nieznajomością obowiązków, jakie mają uczniowie.

Nie mam doświadczenia w prowadzeniu takich pojazdów, więc kierowcy nie oceniam. Ale jestem pieszym, rowerzystą i kierowcą z kat. B. I istotne dla poprawnego funkcjonowania na drodze przepisy w każdej z tych ról znam. Ty na odmianę najwyraźniej nie znasz przepisów, które obowiązują pieszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@J_R
O tym, że nie jest to wejście bezpośrednio przed jadący pojazd, pisałem w innej odpowiedzi. Więc przed zarzuceniem komuś szczeniackiej mentalności (gratuluję kultury!) i nieznajomości przepisów, można by chociaż troszeczkę poczytać. A najlepiej sygnatury wyroków:

(...) W ocenie Sądu Okręgowego pojęcie "bezpośrednio" należy wiązać z prędkością zbliżającego się pojazdu. Bezpośrednie wejście przed jadący pojazd ma miejsce wówczas, gdy pojazd przed wejściem pieszego na jezdnię znajdował się w takiej odległości od tego miejsca, że kierujący nim - przy zachowaniu bezpiecznej prędkości - nie jest w stanie zatrzymać go przed przejściem (...)"

Ta ciężarówka ruszyła z miejsca w momencie, gdy koło roweru już wjeżdżało na przejście Poruszała się wtedy wolniej niż piesze. Na takim odcinku samochód osobowy jest w stanie wyhamować z prędkości ok. 30 km/h, ciężarówka o połowę mniejszej - czyli ciągle kilkukrotnie większej niż prędkość pojazdu w momencie wkroczenia na przejście. Tym samym przesłanki wtargnięcia na jezdnię nie zostały spełnione. Do tego, cała dyskusja ma charakter akademicki - kierowca nie podjął nawet próby hamowania, on cały czas przyspiesza. Jako kierowca zawodowy (i wyposażony w specjalne lusterko na takie właśnie okazje) wiedział zatem doskonale, że popełnił błąd. I w odróżnieniu od tabuna ludzi, którzy "w szkole słyszeli o tym, że trzeba się rozglądać" nie dyskutował i mandat przyjął.

Problem polega na tym, że ludzie nie rozumieją, jakie ryzyko w takich sytuacjach podejmują. Już kształtuje się linia orzecznictwa, w której nieprzestrzeganie ograniczeń prędkości w momencie nastąpienia zdarzenia z ewidentnym naruszeniem przepisów prawa przez poszkodowanego czyni z nich współsprawców. Skrajne przykłady - facet płacący za leczenie pijaka, który na czerwonym (!) wlazł mu na przejście (jechał 70 na 50). Gdyński przypadek uznania za winnych spowodowania wypadku gówniarzy, lecących 160 na drodze z pierwszeństwem (ofiara włączała się z podporządkowanej). Ale ok, można dalej się bawić w ułańską fantazję, śmiać z zombie ze smartfonami i potem mieć zszarganie nerwy i zmarnowane życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2019 o 17:44

J konto usunięte
-1 / 1

@meeshoo Nie wiem, za jakiego ważniaka się masz, ale ja nie będę szukał, czy gdzieś jeszcze coś do kogoś innego napisałeś w temacie, do mnie napisałeś to, co napisałeś i po tym oceniam twoją wiedzę w temacie i mentalność.
Twoja wypowiedź brzmi dokładnie jak takiego pyskatego szczeniaka, więc tak cię traktuję.

Jeżeli chodzi o wiedzę policji drogowej, to jest masa dowodów, w postaci przegranych w sądach spraw, że ta nie zawsze się zna, nie zawsze też ma na początku komplet informacji. Ale tego zapewne już nie doczytałeś w interesujących ciebie wyrokach. Ostatecznie ludzi z taką mentalnością, jaką przejawiasz, nie interesuje szersze spojrzenie na sprawę, tylko materiały, które potwierdzają twoje przekonania.

Choć biorąc pod uwagę, że piszesz "sygnatury wyroków", to wątpię, czy choć jeden wyrok żeś przeczytał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@J_R

P. J_R. Czytać nie będzie, ale wiedzę oceni. Jak mu się CYTATEM z wyroku udowodni, że jadnak warto było poczytać - napisze, że wątpi. Powołaną służbę oceni z miejsca jako niekompetentną. Konsekwentny w ad personam. Ok, też pokuszę się o diagnozę. Sfrustrowany belfer, przynajmniej kilkanaście lat stażu. 90% absolwentów, których miał za szczeniaków i niekompetentnych jełopów, zarabia więcej niż on. Zostają morały o mentalności.

Bez odbioru, to nie ma sensu. Wiesz swoje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 1

@meeshoo Ale wiesz, że widać, kiedy ktoś edytuje swoją wypowiedź? Na dole masz dokładnie napisane, że edytowałeś później, niż ja opublikowałem swoją wypowiedź.

Naprawdę, ego maniacy tacy jak ty są bardzo zabawni, kiedy są tak bystrzy jak ty, czyli nie za bardzo
Hahaha.

P.S. Jestem programistą, belfrem bym w życiu nie chciał zostać. Widziałem w szkole, z czym się musieli moi zmagać.

Edycja:
Jakby kto postronny się zastanawiał, to kolega meeshoo wcześniej nie cytował fragmentów SENTENCJI (sygnaturę mają akta, a nie wyrok) wyroków. Tylko później coś sobie dopisał. Hahaha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2019 o 18:12

D donvicor
-1 / 1

Zawinił rząd Prawa i Sprawiedliwości w osobie VATeusza Morawieckiego który od dawna obiecywał obwodnicę i dalej jej nie ma. "Dojna zmiana" kradnie codziennie miliony a na obwodnicę nie ma!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O opal246
+1 / 3

oczywiście że kobiety

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tlmundi
0 / 0

Dlatego dobrze ze juz montuja radary do ciezarowek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deusmagnus87
-2 / 4

Dla wszystkich geniusz co to zamiar mają się sprzeczać. Przepisy mówią jasno jak powinien zachować się każdy użytkownik drogi. Pieszy jako, że jest delikatniejszy niż auto, powinien mieć to na uwadze. Dla tych co twierdzą, że wina kierowcy, powinni oddać prawko, jeżeli je mają. A jak nie mają, to nie powinni się udzielać. Polecam zacząć oglądać od 2 sekundy. Pojazd jedzie, a pieszy wtargną na pasy. Potencjalna sprawa w sądzie na korzyść kierowcy. Pierzy przed wejściem na pasy ma obowiązek upewnić się, czy jest bezpiecznie i może wejść na pasy i przy tym nie zmusi kierowcy do gwałtownego hamowania. A jak osioł, to selekcja naturalna zrobi swoje. Jak ktoś siedział za kółkiem w ciężarówce, to wie jaka tam widoczność i ile jest martwych punktów. Pozdrawiam. I niech selekcja naturalna będzie z tymi co obwiniają kierowcę :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
0 / 0

@deusmagnus87 Niekoniecznie bo piesi wchodzący wcześniej wciąż byli na pasach. Gdyby któryś z nich się potknął i rąbnął tyłem o asfalt zostałby rozjechany. Kierowca ciężarówki zapewne zasugerował się samochodem obok. Babki z końca też były winne bo weszły za późno, więc tak naprawdę winni byli wszyscy (poza pierwszymi pieszymi)

"Jak ktoś siedział za kółkiem w ciężarówce, to wie jaka tam widoczność i ile jest martwych punktów" Rzecz w tym,że pieszy nie obowiązku posiadać takiej wiedzy więc prawnie jest bardziej chroniony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2019 o 20:11

D deusmagnus87
-2 / 2

@Breva Droga Pani. Po pierwsze. wypowiadam się jako doświadczony człowiek w tej kwestii. Pytanie za 100 punktów. Jak pani myśli. Czy zrobi na mnie wrażenie jak przejadę człowieka? Przy masie około 40 ton nawet nie poczuję oporu. Nie poczuję nic. To jakby człowiek wdepną w banana. Plask i po człowieku. To tak by zobrazować jak wielki, ciężki jest samochód ciężarowy. Pieszy ma obowiązek znać przepisy ruchu drogowego tyczące pieszego. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest na pasach czy nie (chyba że jest sygnalizacja świetlna i jest zielne). Normalnie zawsze pieszy ma obowiązek upewnić się, czy może wejść na jezdnię czy też nie. Jeżeli tego nie zrobi, to może zginąć i narobi komuś problemu. Nie uwzględniam tu idiotów za kierownicą. Mówię tylko o normalny przypadku jak na filmiku. Głupota ludzka nie usprawiedliwia. Znam ludzi którzy maja 55 i więcej lat. Nie mieli nigdy prawa jazdy i chodzą jak cielątka. Potem mi mówią, że samochód je otrąbił, bo szli na skróty. Dobrze, że kierowca wypatrzył i zdążył zareagować. Ale co będzie jak, ten kierowca będzie miał gorszy dzień? My też jesteśmy ludźmi. Szacunek powinien być z obu stron. I jeżeli każdy zachowa się zgodnie z przepisami o ruchu drogowym, to takich sytuacji nie powinno być. Ktoś tu wspomniał o zasadzie ograniczonego zaufania. O tym też powinno się głośno mówić. Pozdrawiam Panią serdecznie.

Dodam na koniec, że pieszy ma około 170 cm wzrostu. Jest widoczny. Dziecko już jest mniej widoczne. A dorosły który nie ma minimum 220 cm wzrostu wchodząc pod ruszające ciężarowe auto jest nie widoczny. Polecam zagadać do tirowca mężczyzny /kobiety by pozwolili usiąść za kierownicą ciężarówki dużej (bo są też małe) i łatwo można się przekonać ile, co i jak widać. Pomijam tu wiele współczynników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2019 o 20:29

M meeshoo
0 / 0

@deusmagnus87
Rozumiem, że powołane do tego celu organy (tj. Policja) też mają się w sprawie ruchu drogowego nie udzielać i oddać prawa jazdy, bo to one ukarały kierowcę?

To nie jest żadne wtargnięcie. Ciekawe, czy będziesz za selekcją naturalną jak kierowcy ciężarówek usprawiedliwiając się czymkolwiek zaczną jeździć na czerwonym i taranować tych, którzy trzymają się przepisów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deusmagnus87
-4 / 4

@meeshoo Nie wiem skąd tyle nienawiści w Tobie. Mało debili jeżdżących osobówkami łamie w ten sposób prawo? Na kierowcę kategorii C trzeba być bardziej uzdolnionym niż na kategorię B. Piesi w głowie mają trociny zamiast mózgu. A jak im dał prawko i mu je ukradli, to powinien sprawę skierować do sądu. Policja nie ma prawa sama sobie zabrać Twojej własności. Dopiero sąd może zdecydować, czy zabrać, czy nie. U nas Policja to stan umysłu. Wielu nie wie po co się tam znalazło i szukają jeleni którym mogą dać mandat lub zabrać prawko. Powinni po za kierowcami przekraczającymi prędkość, karać również pieszych, rowerzystów, i innych użytkowników ruchu którzy łamią prawko. Ja w swojej pracy bardzo często spotykam się z pieszymi, którzy bezmyślnie chcą wejść na pasy. Wiec powiem, że debili nie brakuje. A pieszy ma życie jedno i każdy, kto przemieszcza się pieszo, rowerem itp nie wliczając pojazdów zabudowanych jak samochody, powinien mieć świadomość, że życie jest kruche.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
0 / 0

@deusmagnus87 Ale tu nie ma znaczenia Pana doświadczenie drogowe ani czy jest pan kierowcą tira, osobówki czy rowerka trójkołowego. Pojazd nie ma prawa ruszyć dopóki pieszy nie zejdzie z przejścia, a konkretniej dopóki nie opuści jego pasa ruchu. Kierowca tira ruszył gdy babka w niebieskim była na połowie pasów, a gdyby się przewróciła do tyłu (omdlenie, poślizgnięcie) to mogłaby być rozjechana.
Co do pieszych to w żadnym prawie nie ma zapisane,że mają wiedzieć gdzie tir ma martwe pola, więc kierowca musi być tego świadom i uważać również za pieszego. Nie wyobrażam sobie by kierowca się usprawiedliwiał,że 8 latek przechodzący przez pasy sam sobie jest winien bo nie wiedział gdzie tir ma ślepe pole. Piesi odwalają wiele numerów, ale kierowcy ciężarówek zaczynają od ostatniego czasu czuć się jak kasta uprzywilejowana bo kto im podskoczy na drodze. Większy pojazd to większa odpowiedzialność, nie można jechać jak taran i liczyć,że każdy ustąpi. W życiu może i jest prawo silniejszego i wiadomo,że pieszy nie wygra w starciu z ciężarówką ale w prawie już tego nie ma i tirowiec tak się przed sądem nie wytłumaczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deusmagnus87
-2 / 2

@Breva Chamstwo wśród kierowców bez względu na kategorię jest coraz większe i z tym się zgadzam. Oglądałem raz jeszcze filmik analizując go po sekundzie. Z doświadczenia wiem, że ciężarówka to nie bolid. Do setki w 3 sekundy nie da rady. To nie USA i nie start na ćwierć mili. Wystarczy porównać szybkość startu obu pojazdów. Kierowca zazwyczaj jak rusza, to upewnia się czy może jechać. Jak ma pieszego na pasach to ,,odprowadza go" wzrokiem i startuje. Na filmiku widać ewidentnie przegięcie pieszego. Pisałem wcześniej i jeszcze raz napiszę. Na pasy namalowane na przejściu dla pieszych wolno wejść po upewnieniu się, że nie zmusi się kierowcy do gwałtownego hamowania. Nie ma w tym przypadku znaczenia, czy ktoś jest na pasach czy nie. Zawsze pieszy ma się upewnić, czy wejście na pasy jest dla niego bezpieczne. Tego uczy się dzieci w podstawówce. Chodź widziałem w moim mieście i od tej reguły wyjątki, więc, niewiele jest mnie w stanie zdziwić. Ciężarówka ruszała, a kobieta schodziła z pasa jezdni na której znajdowała się ciężarówka. Kobieta była na chodniku kiedy osobówka wyprzedziła ciężarówkę, zanim ta zdążyła się rozejrzeć. Co by nie było fakt jest oczywisty co do tego, że pieszy wszedł na pasy bez zatrzymania się i upewnienia, czy może wejść. Takie przypadki może są dozwolone, gdy jest sygnalizacja świetlna dla pieszych, tego nie jestem pewien. Ale w każdym innym przypadku pieszy musi się upewnić czy może wejść na pasy. Wśród pieszych nie brakuje chamów co wymuszają gwałtowne hamowanie samochodów. Takie życie wszędzie chamy. Ale w konfrontacji pieszy - pojazd mechaniczny, zwycięzca może być tylko jeden (tak nawiasem ironizując). Głowa nie jest dla ozdoby, jak uważa większość ludzi. Pozdrawiam serdecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto_propagandowe
+1 / 1

W całym tym sporze: "kto ma pierwszeństwo na pasach", dla mnie kluczowa jest odpowiedź na proste pytanie:
Jaka jest szansa na przeżycie pieszego w starciu z pojazdem mechanicznym?
Mała czy duża?
Mała? - to znaczy że pieszy nie ma pierwszeństwa!
Koniec i kropka.
Cmentarze są pełne ludzi którzy mieli pierwszeństwo, a teraz bliscy ich opłakują.
Zawsze, powtarzam to - zawsze trzeba mieć świadomość co się robi. Upewnić się że inny uczestnik ruchu nas widzi i wie co chcemy zrobić.
To jest bardzo ważna sprawa jeżeli ma się plany na długie życie, chce się złożyć rodzinę i wychować dzieci.
Oczywisty jest fakt że głupców nie brakuje.
Tacy ludzie oddają swoje życie w ręce innych, którzy albo zdążą zareagować albo nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deusmagnus87
-1 / 1

@konto_propagandowe Pieszy ma pierwszeństwo na pasach. To prawda i tak mówią przepisy. Ale żeby mógł mieć pierwszeństwo powinien przestrzegać przepisów, które się jego tyczą. Przed wejściem na przejście dla pieszych powinien się upewnić czy może wejść i nie utrudni tym nikomu przemieszczania się. Tyle w temacie. I tyczy się to pasów bez sygnalizacji świetlnej i wtedy kiedy sygnalizacja świetlna nie działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+1 / 1

Jako kierowca i jednocześnie pieszy nie włażę kierowcom pod koła. Nawet jeśli mam pierwszeństwo zatrzymuję się przed wejściem. Jeśli kierowca mnie widzi to się zatrzyma. Jak mnie nie widzi to tym gorzej dla mnie. Cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo. Na drodze obowiązuje zasada ograniczonego zaufania. To dotyczy także pieszych. Nawet jeśli ich sytuacja jest uprzywilejowana na pasach warto dbać o swoje życie i zdrowiei nie włazić pod samochód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2019 o 20:45

D deusmagnus87
-2 / 2

@dncx Robię tak samo. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vistopad
0 / 0

Art. 49 [Zakaz zatrzymania]
1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
1) na przejeździe kolejowym, na przejeździe tramwajowym, na skrzyżowaniu oraz w odległości mniejszej niż 10 m od przejazdu lub skrzyżowania;
2) na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem; na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz ten obowiązuje także za tym przejściem lub przejazdem;

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 1Spejszal
+1 / 3

To zdarzenie powinno być wyświetlane na okrągło we wszystkich kanałach TV.
Piesze bydlęta w obecnym czasie mają wbite w głowę o wąskim paśmie myślenia/ móżdżenia własnym organem, że TYLKO oni się liczą.
Ile razy kierowca musi mieć oczy dookoła głowy.
A to piesze bydełko patrzy w smartfona i dosłownie dokonuje wtargnięcia na jezdnie.
Innym razem rowerowe bydełko wjeżdża na przejście nie wiadomo skąd ?

Winne są tylko osoby poszkodowane !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rewl
-3 / 3

Kierowca nie jest winny!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meg27
0 / 2

babiszonów wina

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S ssebastianek
+1 / 1

Btw dobrze że się skończyło jak się skończyło , są błędy które życie wybacza i są takie których życie nie wybaczy , te kobiety miały więcej szczęścia niż rozumu .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R R21
+1 / 1

Pytanie. Czy kierowca może wjechać na pasy jeśli są tam piesi? Kierowcy obu aut są winni zaistniałej sytuacji. Ruszyli zanim ludzie z pierwszej fali pieszych zeszli z pasów. Kierowca ciężarówki nawet się nie upewnił. Czy jest droga wolna i ruszył. I gadanie o martwym punkcie jest bez celowe bo to kierowca zna martwe punkty auta którym jedzie, a nie pieszy. Odpowiedzialny kierowca podjeżdża do pasów tak żeby coś na nich widzieć. Pod sygnalizację świetlną też podjeżdżacie żeby lamp nie widzieć i ruszacie jak inni ruszą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D deusmagnus87
-2 / 2

@R21 Chyba nigdy nie jeździłeś ciężarówką? Gdzie tu wina kierowcy? Powtórzę raz jeszcze ciężarówka , to nie bolid. Ruszyła zgodnie z przepisami. A że kolejni piesi weszli bez zatrzymania się. To ich wina. Przed wejście na pasy bez względu na okoliczności należy się zatrzymać, tak jak samochody mają obowiązek zatrzymać się przed znakiem STOP. Tyle w temacie. Tego nie było. Wina pieszych bez dwóch zdań. Niech cieszą się, że żyją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ArkadySilence28
+1 / 1

Kierowca ruszył zanim kobieta weszła na pasy, więc winę ma kobieta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bwieczorek
+1 / 1

To, że policjant na zero wątpliwości, nie oznacza, że ma rację. Wina jest ewidentnie pieszego, a że zdalną winę na kierowcę, to dla mnie też jest oczywiste. Polska to chory kraj i często odwraca się kota ogonem. wlazły wprost pod koła jadącego pojazdu i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marsjanin11
+1 / 1

Kontakt wzrokowy i machnięcie łapą. Wszystko w temacie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kropka87
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem