Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
932 965
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ZbaVu
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nawrotki
+5 / 7

Tak, moja mama trzymała zwierzęta hodowlane w domu, dokładniej w pralni. Kurczęta i kaczuszki były dogrzewane żarówką o mocy coś koło 300 W nazywaną "kwoka".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar n0p
+2 / 4

To zdjęcie pamięta początki internetu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Aqq300
+5 / 5

A gdzie tam. Dzisiej robione, na Podlasiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U usiaka
+1 / 3

W dalszym ciągu pierwszy tydzień po wykluciu pisklaki mieszkają w domu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+2 / 2

Raczej jadaliśmy je w domu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar S_Jupiter
+3 / 3

Chyba Ty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kormoran358
+3 / 3

Sporo dzisiejszych prawdziwych Warszawiaków nie pamięta albo nie chce pamiętać że ich dziadkowie przesiedleni do bloków z wielkiej płyty hodowało prosiaki w dziwnym pomieszczeniu zwanym łazienką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pawel_S
+1 / 1

kurczaki? mrowki, rybiki cukrowe, kosarze... ale kurczaki?! :o

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

Nigdy. Kurczaki miałam w kurniku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mambolinski
+1 / 1

kurczaki?! to pipa!!! widzicie te portki podciągnięte na szelkach i KREDENS!!!! stylowy!!!!:-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

Dyć to bifyj. Braknie tylko szalki tyju. Kurczaki trzymie się doma bo muszo mieć hajc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
0 / 0

Babcia tak, nawet taki sam regał miała:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wg22
0 / 0

W Warszawie przy lotnisku to nawet kapusta rośnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz1977
0 / 0

i karmiło się je gotowanym żółtkiem z siekaną pokrzywą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem