Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A amarthar
+3 / 9

Wykreśl te "mądre" z tytułu galerii i będzie się zgadzało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KudlatyRyj
-3 / 3

Wyjmij kij z dupy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skalos
+3 / 3

Z tymi "mądrymi" bym nie przesadzał, choć część jest poniekąd trafna. Z jednym tylko muszę się nie zgodzić, mianowicie komputer nie daje nam celowo wygrać w szachy. On po prostu generuje wszystkie możliwe ustawienia figur określoną ilość kroków w przód i wybiera najbardziej opłacalną opcję, zakładając, że gracz też będzie zawsze wykonywał najlepszy obecnie ruch. I tu jest haczyk, bo może się okazać, że np. przewiduje 3 ruchy w przód, ale w czwartym ruchu ruch, który wyliczył już nie jest taki dobry. Czyli poziom trudności komputerowego przeciwnika nie zależy od tego, ile błędów program celowo robi, bo zwykle nie robi wcale, ale od tego, ile ruchów w przód oblicza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shaam
+4 / 4

To też nie do końca tak, ponieważ w szachach nie wyliczono jeszcze, czy i jeśli tak to jaka występuje taktyka dająca zawsze wygraną białymi, lub pozwalająca nie przegrać czarnymi. Nie możemy zatem mówić o "najbardziej opłacalnej opcji", czyli najlepszego ruchu, bo mówimy o potencjałach, a nie pewnikach. To sprawia, że aby pokonać komputer należy stosować abstrakcyjne taktyki - zagrywać irracjonalnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skalos
0 / 0

@Shaam najbardziej opłacalny w sensie wyliczany z wartości figur i mnożników pól, na których te figury stoją. Jeśli wartości wychodzą identyczne program z reguły bierze opcję, która została rozpatrzona wcześniej, chyba że programista z jakiegoś powodu wymyślił inaczej. Także nie mówię o najlepszym ruchu w ogóle, tylko takim, który według programu jest w danym momencie najlepszy. Czysto teoretycznie dałoby się tym mechanizmem wyliczać np. 20 ruchów w przód i wtedy naprawdę trudno byłoby taki komputer pokonać, o ile w ogóle byłoby to możliwe dla człowieka, ale wątpię, aby komuś się chciało czekać pół roku na przemyślenia komputera

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Knyszek
0 / 0

Miejsce wkłucia przy egzekucji się dezynfekuje, bo skazany ma zginąć w ściśle określony przez prawo sposób, a niedopuszczalne byłoby, gdyby z jakiegoś powodu przeżył egzekucję (bo np. coś źle podano czy coś się zepsuło), a potem umierał tydzień na sepsę w męczarniach. Ktoś powie, że dobrze mu tak.. Ale sąd nie skazuje na zasadzie "nieważne jak, zabijcie go", tylko w ściśle określonych ramach prawnych.

Z tego samego powodu ratuje się i leczy gości po próbach samobójczych, żeby ich potem zabić, tak, jak stanowi wyrok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem