Szokujące potrącenie 15-latki
przez dwa samochody
na przejściu dla pieszych
Do zdarzenia doszło w Radlinie na Śląsku. Stan nastolatki lekarze nadal określają jako ciężki, lecz nie zagrażający życiu.
Czy naprawdę niemal codziennie musimy
słyszeć o podobnych tragediach?!
Zarówno piesi jak i kierowcy w Polsce ciągle wyznają zasadę
"byle szybciej", a kiedy pomyślą "byle bezpieczniej"?
@daan99 W szoku, zamiast na Straż Pożarną, zadzwoniłem na Pogotowie. Numery telefonów od lat wbijane do łba, recytowane lepiej, niż pierwsze wersy "Pana Tadeusza", a ja i tak w "godzinie próby" je pop**łem.
Kiedy parę lat później, będąc świadkiem wypadku, po raz kolejny zdarzyła się konieczność wykonania szybkiego telefonu - tym razem na Pogotowie - zareagowałem bezproblemowo, bo dla mojego mózgu taki widok nie był już szokiem.
@Krait Też uważam, że dziewczyna nie popatrzyła, to że wejdzie na pasy nie znaczy, że samochody magicznie ją ominą. Ani kierowca z prawej nie miał szans zobaczyć jej na czas tuż za autobusem, ani ona kierowcy. Według mnie dziewczyna zawiniła.
@Ferian dziewczyna? koleś nawet nie zareagował. Burak w pierwszej chwili sprawdza pojazd. Wg przepisów dziewczyna na pasach, kierowcy wina. Za takie potrącenie na pasach to minimum powinno być odebranie prawa jazdy. Szkoda dziewczyny i tego drugiego kolesia.
@Ferian Ja też powtarzam ciągle: "Co z tego, że mam pierwszeństwo na pasach, skoro się nie rozglądam i mogę zostać potrącony. I to żadna satysfakcja, gdy św. Piotr powie - Rzeczywiście, miałeś pierwszeństwo." Czasem są takie sytuacje na drodze, że odpuszczam i czekam chwilę, zamiast wejść na przejście i ryzykować życiem czy zdrowiem.
@daan99 zgodnie z kodeksem drogowym
"Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;"
Zgadzam się z Ferianem
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2019 o 10:02
@woyciechgwgx Od kiedy niby przepisy mówią, że osoba wchodząc na pasy ma prawo wejść nawet przed nadjeżdżający samochód bez rozglądania się? To chyba nie ja powinienem tu prawo jazdy oddać. Potem przez takich jak ty ludzie się po sądach włóczą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2019 o 10:16
@Dzi4d3k czy naprawdę wg Ciebie autobus powodował ograniczenie widoczności dla ciecia który ją potrącił? Koleś spokojnie ją powinien zobaczyć jak jeszcze do połowy psów nie doszła.
Ps. czy przypadkiem Art 14 nie tyczy się wtargnięcia na jezdnię tam gdzie niema pasów?
"Będąc na przejściu pieszy korzysta z pierwszeństwa (art. 13 ust. 1). Oznacza to również obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przez kierowców. Przejawia się to również w zakazie wyprzedzania na przejściu dla pieszych oraz w zakazie omijania pojazdu, który zatrzymał się celem ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Pierwszeństwo pieszego obowiązuje jednak tylko na przejściu. Przy przechodzeniu poza przejściem pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom."
Koleś znaków nie widział?
@daan99 "w tym również na przejściu dla pieszych"
Nie rozumiem waszej logiki. To znaczy, że jeśli idąc sobie chodnikiem nagle i niespodziewanie skręcę na ulicę, ale będę na pasach, to potrącenie mnie jest winą tylko i wyłącznie kierowcy...? Ja oglądam to kilka razy i dla mnie autobus jak najbardziej mógł kierowcy zasłonić tę dziewczynę, a zanim ją zauważył na pewno trochę minęło. Ciemno, deszcze, a dziewczyna co? Nie zauważyła, że samochód jedzie? Ani razu w prawo nie spojrzała. Mnie to już w przedszkolu uczyli jak się przez ulicę przechodzi, tak, też na pasach...
@Ferian tylko niestety teraz nie uczą dobrze. ja do teraz pamiętam jak moja Mama za młodu w miejscu niedozwolonym ze mną przez jezdnię i tory przebiegała. Długo ja też tak robiłam.. Teraz ja tak przy moich dzieciach chce tak robić to mówię że z nią nigdzie nie idę i długo znowu tłumaczę dzieciom czemu tak nie wolno..
Oczywiście gdy mandat dostała to w sobie winy nie szukała. Żałuję że mandaty tak śmiesznie niskie są..
Zbyt duża ilość dorosłych śpieszy się i lezie na oślep bez myślenia czy ktoś widzi i zatrzyma się..
Ferian dużo osób niestety żyje przekonaniem że to pieszy ma pierwszeństwo... Często stoję gdzieś na przejściu, auta szybko jadą i nagle jeden prawie że w miejscu staje by mnie puścić.. super, ja przejdę a co jak ten za nim nie wyhamuje tak szybko i wiedzie w to auto?
Za głupotę się płaci, rodzice tej dziewczyny powinny płacić odszkodowanie skoro nie nauczyli dziecka jak się przez pasy przechodzi
Naprawdę, przesiądźcie się na komunikację miejską, zanim kogoś zabijecie.
Art 14 dotyczy WEJŚCIA na jezdnię. Tego pierwszego kroku. Nie na przeciwległy pas. Piesza weszła na jezdnię jak najbardziej rozglądając się i upewniając, że wejść może (sekundy 9-11 filmu). A potem Po przejściu zrobiła przynajmniej 5 metrów. Na poboczu nie było nielegalnie zaparkowane nic, co mogło ograniczać widoczność drogi (tego dotyczy ustęp b). Notabene, nawet hipotetycznie zakładając, że wchodzi ona na przejście z drugiej strony i nie przechodzi praktycznie przez calutką jezdnię:
(...) W ocenie Sądu Okręgowego pojęcie "bezpośrednio" należy wiązać z prędkością zbliżającego się pojazdu. Bezpośrednie wejście przed jadący pojazd ma miejsce wówczas, gdy pojazd przed wejściem pieszego na jezdnię znajdował się w takiej odległości od tego miejsca, że kierujący nim - przy zachowaniu bezpiecznej prędkości - nie jest w stanie zatrzymać go przed przejściem (...)".
Jeszcze raz - NIE JEST W STANIE. Nie, że musiał puścić gaz, dać po hamulcach itd. Pieszy wtargnie wtedy, gdy nawet awaryjne hamowanie nie pozwoli na uniknięcie potrącenia. A zbliżając się do przejścia kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i w razie potrzeby zwolnić, więc argument "nie widziałem" to taki, który można sobie wydrukować na koszulkę więzienną, gdy się już kogoś poprawnie przechodzącego przez jezdnię zabije. Nic dziwnego, że Polska jest na szarym końcu pod względem liczby kolizji z pieszymi z winy kierowców, jak posiadacz prawa jazdy nie zna swoich podstawowych obowiązków.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2019 o 12:44
@meeshoo Nadal według mnie to obie strony powinny uważać. Dziewczyna za autobusem nie miała szans widzieć, czy coś nadjeżdża i vice versa. Wcale nie widać, żeby kierowca nie wiadomo jak zap....lał. Pieszym też jestem i jakoś nie wchodzę na pasy, jak nie mam widoku na drugą część jezdni. Nigdy mi na myśl nie przyszło, żeby się nie rozejrzeć i przejść tak sobie o, bo kierowca na pewno mnie za autobusem zauważy i się zatrzyma. A to, czy miałeś rację, czy nie to sobie potem możesz co najwyżej Świętemu Piotrowi tłumaczyć. Debili na drodze też nie brakuje, więc lepiej jest mieć ograniczone zaufanie, niż wiarę bezgraniczną w to, że "przepisy mnie chronią". No nie, życia to Ci one nie ochronią.
Poza tym z tego co mi wiadomo, to pieszy powinien się rozejrzeć i upewnić, że może bezpiecznie wejść na pasy. Ja tu tego w ogóle nie widzę.
No i nadal zgadzam się z @Dzi4d3k
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;"
Autobus ograniczał widoczność dla kierowcy, który ją potrącił, ona sobie wyszła zza niego i nawet nie spojrzała, czy jest bezpiecznie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2019 o 13:01
@Ferian
Przez czteropasmówkę pieszy nigdy by nie przeszedł, jakby musiał mieć na uwadze 4 pasy. Interesuje go w praktyce ten najbliższy niemu. W polskich warunkach nawet przechodząc na zielonym świetle osobiście jestem przygotowany do taktycznego odwrotu na z góry upatrzone pozycje, chociażby dlatego, że praktycznie żaden kierowca nie respektuje ani ograniczeń prędkości, ani zatrzymywania się na warunkowej strzałce (kiedyś jak się na takiej zatrzymałem zaliczyłem innego kierowcę na hak). Więc odnośnie zachowywania we własnym interesie podwyższonego poziomu uwagi w kontekście prymatu siły nad prawem na naszych ulicach, jak najbardziej zgadzamy się. Tak samo zgadzamy się, że kierowcy jechali akurat dość spokojnie - i dzięki temu babka żyje, a kierowca nr 1 zaliczy zapewne tylko grzywnę nie większą niż 5000 (tu w kontekście opisu zakładam uszkodzenie ciała > 7 dni). Drugi tu niczemu nie zawinił.
W czym się nie zgadzamy, to to, że babka się nie upewniła. Patrz od 9 sekundy filmu, ewidentnie ocenia prędkość kierowcy nr 2, przed którym skutecznie i bezproblemowo przeszła (to, że dostała zwrotkę na jego pas z tytułu potrącenia nie ma tu znaczenia). Hipotetyzowanie nt. tego, co się dzieje na przeciwległym pasie ruchu jej nie obchodzi - przed tamtym pierwszeństwo jest bezdyskusyjne. Co potwierdzają wstępne ustalenia Policji, które mówią, że winnym wypadku jest 20-letni kierowca Opla. Autobus mógł i ograniczać widoczność kierowcy, który ją potrącił, ale ten przepis dotyczy wkraczania na samą jezdnię, a nie na inny pas. To jest ta sama sytuacja, co przy wyprzedzaniu pojazdu zatrzymującego się przed przejściem. Nie wolno i basta, Policja obecnie praktykuje za to odbieranie prawa jazdy. Bo wchodząc takiemu wyprzedzającemu ćwierćinteligentowi na pas, którym się porusza, Ty już na jezdni od jakiegoś czasu jesteś, nabyłeś określone prawa i żadna wymówka tu kierowcy po prostu nie pomoże.
@meeshoo Ja nadal uważam, że to było wyjście pod auto "spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;"
Osobiście zawsze hamuję przed pasami, szczególnie, gdy nie widzę drugiej części, co nie oznacza, że się zatrzymuję. Tylko zwalniam. Osobiście bym się raczej dziewczyny nie spodziewał, skoro dopiero co przejechał autobus, nie wiem, czy zdążyłbym wyhamować, czy nie. W takim przypadku musiałbym się chyba zatrzymać za każdym razem, jak coś zasłania pasy po drugiej stronie. To w jaki sposób w takim razie kierowca ma się zachować, skoro to i tak zawsze jego wina? Zatrzymywać się zawsze, tak na wszelki wypadek?
@Ferian
Przyjmijmy, że normalnie (jak widzisz przeciwne pasy, a po Twojej stronie do przejścia nie zbliża się pieszy), to jedziesz normalne, uczciwe 50 km/h. Z kolei jak masz wątpliwości, mówisz, że zwalniasz. Pewnie circa do 30 (to jest narzucone prawnie dajmy na to na Węgrzech). No i świetnie, bo drogi hamowania samochodu osobowego są następujące:
30 km/h – 4,5–5 m
50 km/h – 12–13 m
70 km/h – 24–25 m
W 13 sekundzie filmu masz przy swoich praktykach do przejścia dla pieszych więcej, niż wynosi droga hamowania, a bez problemu widać pieszą. Czujesz się per saldo niepewnie w rejonie PdP? W sumie o to chodzi. Dlaczego - temat na zupełnie inną dyskusję.
@meeshoo
Jechałeś kiedyś samochodem?
Kiedy w nocy jedzie samochód z naprzeciwka i wali Ci światłami po oczach to myślisz, że widać wszystko? Do tego jeszcze
Nawet jak Cię minie to mija chwilą żeby oczy się znów przyzwyczaiły do ciemności.
Autobus jak najbardziej zasłonił widoczność kierowcy. Dziewczyna nie upewniła się czy z prawej strony nic nie jedzie a jest to jej obowiązkiem. To że są pasy, pieszy nie może na nie wejść jak jedzie samochód.
Do tego dochodzi pogoda, i przede wszystkim to, że z naprzeciwka jechał samochód i ona była w tej linii. Ewidentna wina dziewczyny.
Wow, ale seria ciekawych twierdzeń. Jak jadę samochodem po nocy (jak na przykład 5 minut temu) to po prostu stosuję się do przepisów prawa i zwalniam, gdy nie mam pewności. Wolę być 5 minut później w domu niż kogoś zdjąć z tego świata 50 lat za wcześnie i samemu stracić kawał najlepszego czasu życia na procesy i odsiadkę.
"Dziewczyna nie upewniła się czy z prawej strony nic nie jedzie a jest to jej obowiązkiem" - podstawę prawną poproszę. Nie da się bezpośrednio wejść na kolejny pas, więc art 14 PoRD odpada.
"To że są pasy, pieszy nie może na nie wejść jak jedzie samochód" - znów, podstawę prawną poproszę.
"Ewidentna wina dziewczyny" - i jak zawsze komentator na forum wie lepiej od drogówki ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2019 o 17:56
@Ferian moim zdaniem wina jest kierowcy. Jak nie widzisz całego przejścia, to na nie nie wjeżdzasz. Jako kierowca trzymam się tego i zawsze jak jest korek, albo autobus na przystanku na sąsiednim pasie i widze przejście, to przynajmniej zwalniam, czy własnie mi ktoś nie wyskoczy. Dla swojego świętego spokoju. Jedynie co, to trzeba być skupionym na drodze, a nie telefonie, radiu, a niektórzy oglądają sobie netflixa na tablecie podczas jazdy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2019 o 17:58
@meeshooBardzo dobrze, że tak robisz. Jednak nie każdy tak robi. Skoro jesteś kierowcą to powinieneś wiedzieć, że przez autobus, deszcz i świecące światło z naprzeciwka kierowca mógł jej nie widzieć.
czasem prawo jest prawem ale zdrowy rozsądek powinien wygrać.
To, że pieszy jest na przejściu nie sprawia, że dostaje jakiejś super mocy. W starciu z samochodem jest na przegranej pozycji.
Jak ktoś Ci wyjedzie na czołówkę to jedziesz i nie robisz nic bo masz pierwszeństwo?
Czy może próbujesz chqmowac, zjechać...
@daan99 Art. 14 Prawa o ruchu drogowym zawiera katalog zakazów dla pieszych. Zgodnie z jego treścią zabrania się pieszym:
wchodzenia na jezdnię
bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych;
spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
przebiegania przez jezdnię;
chodzenia po torowisku;
wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują..
Dajcie kierowcom szansę na zahamowanie. Poza tym pada deszcz, jest ciemno, prawdopodobnie ślisko, być może martwe pole słupka A. Wiele czynników, szkoda tylko dziewczyny i nerwów tych kierowców.
Niezniszczalni mogą wszystko, ale nie znam osoby, która po potrąceniu przez samochód wyszła by bez szwanku.
A ja jako kierowca zawsze zwalniam przed pasami w takiej sytuacji, nie mam widoczności to zwalniam. Dzieki temu uniknąłem podobnej sytuacji co najmniej dwa razy
@daan99 akurat ten pierwszy koleś nie mógł jej zobaczyć, natomiast ten drugi ją widział więc powinien był zwolnić i upewnić się, że opuści ona przejście dla pieszych, zanim on na nie wjedzie.
@Ferian Wybacz, ale zgodzę się z @meeshoo. Owszem, kierowca nie miał możliwości zobaczyć dziewczyny zza autobusu, ale miał psi obowiązek zachować ostrożność wiedząc, że tej widoczności nie ma. Nie wolno mu wjeżdżać na pasy jeśli nie widzi co się na nich dzieje.
@niuniek2000 jeżeli nie widzisz co się dzieje na pasach, to nie masz prawa na nie wjechać. Rozumiem sytuację, zapewne sama w tej sytuacji bym wjechała, jak pewnie 99% kierowców, ale fakt jes taki, że byłaby to moja wina.
Zobacz jaki rodzaj był to przejścia dla pieszych :) później pierdziel. Masz czerwono białe przejście dla pieszych gdzie jest to przejście dla pieszych o podniesionym ryzyku gdzie ma być lepiej zauważana osoba i niestety, trzeba przestać się bawić telefonem podczas jazdy :)
@Ferian: Nie będę aż tak krytyczny wobec Ciebie, ale wiedz, że nie masz racji do końca. Co innego przejście przez przejście bez uwagi co się dzieje, na zasadzie "ufam Ci Panie", a co innego pierwszeństwo. W mojej ocenie kierowca nie zachował szczególnej ostrożności. Sam stwierdziłeś: ciemno, deszcz - normalny kierowca, jak ja, nawet zwolni i sprawdzi. Tym bardziej, że jechał autobus zza którego może wyjść pieszy. Takich sytuacji miałem wiele. Zwolnienie powoduje, że Ci za tobą, mogą się wkurzać, ale muszą zwolnić i w razie czego jest duża szansa, że z mniejszej prędkości wyhamują szybciej bez kolizji. A więc piesza winna nie była. Druga sprawa to zachowanie dziewczyny. Sprawdziła przed wejściem, a potem poszła i nie weryfikowała czy nie straci życia. A gdyby facet jechał tyle co ten w pomarańczowym BMW? to babka zaliczyłaby ostatni lot w jej zyciu, czego mogłaby uniknąć, gdyby nadal kontrolowała co się dzieje. Nic jej po pierwszeństwie, jeśli zakopią ją w ziemi. Pieszy też powinien obserwować cały czas drogę, póki nie zlezie z przejścia. Teoria do praktyki ma się zupełnie inaczej. I jeśli chce się zachować zdrowie i życie trzeba samemu o to zadbać, a nie ufać, że ktoś za nas to zrobi. BO ten ktoś potem będzie płakał rzewnymi łzami, że ona nie chciał i nie wiedział... Podstawą poruszania się WSZYSTKICH uczestników ruchu to myślenie o tym, co może się zdarzyć, co zrobi drugi kierowca, pieszy, rowerzysta., a nie książka, słuchawki lub cokolwiek innego rozpraszającego uwagę. Nawet bujanie w obłokach może być tragiczne w skutkach.
@Ferian
Zbliżając się do przejścia dla pieszych kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność. Tym bardziej, że nie widział lewego pobocza. Niestety na filmie nie widać nawet, żeby próbował hamować, chociaż od momentu kiedy dziewczynę mógł zobaczyć, do momentu zderzenia minęło niecałe 3 sekundy.
@Ferian
Ponownie... Zbliżając się do przejścia dla pieszych kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność. Tym bardziej, że nie widział lewego pobocza. Niestety na filmie nie widać nawet, żeby próbował hamować, chociaż od momentu kiedy dziewczynę mógł zobaczyć, do momentu zderzenia minęło niecałe 3 sekundy.
@Sowa76 Nie wszyscy od razu potrafią zareagować. Ze mnie kierowca średni, więc jeżdżę przesadnie ostrożnie. Zapewne zanim by do mnie dotarło co się dzieje, to byłoby podobnie jak na filmie. Kierowca wcale szybko nie jechał, ja bym pewnie jechał jeszcze wolniej, jak znam siebie, ale nadal uważam, że dziewczyna również powinna popatrzeć, a nie upewniła się, czy nic z prawej nie jedzie, a dwa wyszła zza autobusu, ja bym jej od razu nie zauważył. Poza tym kierowca mógł spojrzeć też na drugą stronę pasów, czy nikt nie wchodzi, mogły go oślepić światła innego pojazdu, np tego z przodu... Nie wchodzi się na jezdnię licząc na to, że Święty Piotr czuwa.
@meeshoo @Doombringerpl @Sowa76
"Dziewczyna nie upewniła się czy z prawej strony nic nie jedzie a jest to jej obowiązkiem" - podstawę prawną poproszę. Nie da się bezpośrednio wejść na kolejny pas, więc art 14 PoRD odpada."
Proszę bardzo:
Art. 13 Prawa o ruchu drogowym nakłada na pieszych obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych. W takich sytuacjach pieszy jest obowiązany m.in. do oceny prędkości nadjeżdżających pojazdów; zachowaniu ostrożności przy niesprzyjających warunkach oraz ograniczonego zaufania dla innych uczestników ruchu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2019 o 17:44
@kibishi
Oceniła prędkość, od 9 sekundy. Weszła na przejście. W tym momencie nabyła bezwzględne pierwszeństwo. Wskazany artykuł nie narzuca obowiązku oceny prędkości przy wkraczaniu na drugi pas, tylko na jezdnię jako całość. Więc dalej czekam na podstawę prawną.
@Ferian
"Nie wszyscy od razu potrafią zareagować" - zgadza się, ale nie ma też obowiązku posiadania prawa jazdy. Tacy, którzy nie potrafią w porę zareagować mogą jeździć jako pasażerowie, mają też do dyspozycji wiele innych środków transportu. W innym przypadku ryzykują życiem i zdrowiem innych dla własnej wygody, co zasługuje na potępienie.
@Egghead O proszę, a ja myślałem, że to przychodzi z czasem, bo obecnie mam znacznie lepszy czas reagowania niż w dniu, w którym zdałem prawo jazdy! Ależ ze mnie głupiec, zamiast uczyć się jeździć i zaczynać ostrożnie nie powinienem był zdawać prawa jazdy w ogóle!
@meeshoo Przeczytaj jeszcze raz, tu nie jest napisane przed wejściem tylko przy przechodzeniu a poza tym "zachowaniu ostrożności przy niesprzyjających warunkach oraz ograniczonego zaufania dla innych uczestników ruchu." Warunki były niesprzyjające i nie zachowała szczególnej ostrożności. Wina leży po obu stronach chociaż jak zwykle i tak oberwie tylko kierowca. Nie róbmy z pieszych świętych krów, oni też mają obowiązki i powinni uważać jak przechodzą przez jezdnie.
@Ferian Zawinili oboje. Niemniej film dobitnie pokazuje problem lekceważenia przez pieszych własnego bezpieczeństwa. Bo kierowca ma jeszcze coś na swoje usprawiedliwienie - było ciemno, ślisko, wyszła zza autobusu, oślepiały go światła aut z naprzeciwka. Ale dlaczego ta kobieta tak bezrefleksyjnie weszła pod ten samochód to już jest niepojęta sprawa. Niestety jako kierowca muszę stwierdzić, że ogromna większość pieszych tak bezmyślnie się zachowuje.
@Ferian Kierowca z prawej zbliżał się do przejścia dla pieszych i "powinien zachować szczególną ostrożność". Szczególnie, że właśnie mijał się z dużym pojazdem tym bardziej należało zdjąć nogę z gazu. Jest kiepska widoczność - ciemno, deszcz. W takich warunkach rozumny kierowca nie jedzie "na pałę" tylko przed każdymi pasami potrójnie się rozgląda bo powinien zdawać sobie sprawę jak ogromna jest różnica między tym co piesi myślą, że on widzi a tym ile widzi faktycznie. Już kiedyś pisałem w podobnym temacie - w starciu pieszego z samochodem pieszy nie ma szans i dlatego większe poczucie odpowiedzialności za to co się dzieje na ulicy powinni odczuwać kierowcy. Z tych dwóch występujących na filmie żaden nie leży na ulicy połamany. Więc nawet jeśli dziewczyna się zagapiła i jest winna sytuacji to kara, którą dostała od losu jest niewspółmierna do wykroczenia. A kierowca z prawej czemu nie zwolnił przed przejściem? Choćby tam nikogo nie było przed przejściem należy zdjąć nogę z gazu, właśnie żeby uniknąć takich sytuacji. Zaoszczędzenie kilku sekund nie jest warte czyjegoś zdrowia czy wręcz życia.
@Vinyard A ja uważam że każdy powinien odpowiadać za Siebie przede wszystkim, kierowce można próbować usprawiedliwiać natomiast piesza jest sama sobie winna.
@amroth7 @Ferian @kibishi W tej konkretnej sytuacji pewnie jakby wszedł biegły i pomierzył, posymulował itp. to by wyszło, że piesza była winna bo droga hamowania na mokrej nawierzchni, bo widoczność, bo wchodzenie zza dużego pojazdu ograniczającego widoczność itd. Tylko ja nie o tym pisałem - pisałem o tym, że za swoje przewinienie dziewczyna dostała "od losu" karę skrajnie niewspółmierną do wykroczenia. A ten los to właśnie 2 samochody jadące z przeciwnych kierunków. I tak jak drugi (ten jadący z lewej) niewiele mógł poradzić to ten z prawej, biorąc pod uwagę panujące warunki, jechał stanowczo zbyt nonszalancko w pobliżu przejścia dla pieszych. Suma summarum mamy pieszą przechodzącą na pewniaka i samochód prowadzony na pewniaka i się dwa pewniaki spotkały ku ogromnemu cierpieniu tylko, niestety, jednego z nich.
Nikomu nie chcę nic narzucać, ale moja prywatna opinia jest taka, że ja jako kierowca nie chcąc mieć na sumieniu takiej sytuacji jak na filmie, w "terenie zabudowanym" (ogólnie wszędzie tam, gdzie mogę spodziewać się ludzi na/przy ulicy) zwyczajnie zwalniam. Tak jak napisałem - wg mnie dotarcie do domu kilka sekund, nawet minut wcześniej, nie jest warte połamania lub zabicia kogoś, kto nie pomyślał, zagapił się lub po prostu jest debilem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich tego typu sytuacji da się uniknąć ale lepiej będę spał wiedząc, że zrobiłem co mogłem, żeby do tragedii nie doszło. A kogo mogę (np. własne dzieci) pouczam do porzygu o odblaskach, rozglądaniu się, trzymaniu telefonu w kieszeni/torebce jak się idzie po ulicy itd. Wieczorami (szczególnie jak trochę pada) jak jest okazja to biorę jedną lub drugą córę na siedzenie pasażera i jedziemy na przejażdżkę - pokazuję jak niewiele widać z auta w takich warunkach i tłumaczę, żeby zawsze zakładały, że kierowca ich nie widzi...
@Vinyard Rozumiem Twoje podejście, też staram się dostosowywać prędkość do warunków na drodze i zakładam z góry że ludzie to debile ale w dużych miastach często masz przejścia dla pieszych co np. 100m czyli musiał byś cały czas jechać z prędkością 30km/h a raczej nie po to człowiek bierze auto, sporo też chodzę pieszo i do tej pory tylko raz miałem sytuacje niebezpieczną gdzie musiałem przyspieszyć na przejściu dla pieszych, przed pasami był spowalniacz i uznałem przez to że mogę spokojnie przejść tylko nie wziąłem pod uwagę że zbliża się SUV i może mieć go w du*ie, czyli nie zachowałem ostrożności bo myślałem że infrastruktura zapewni mi bezpieczeństwo a jak się trafi debil pieszy lub za kierownicą to jedynie samemu uważając można zapewnić sobie bezpieczeństwo a u nas robi się z pieszych święte krowy które idą pod koła samochodów bo mają pierwszeństwo.
@amroth7 Dlatego właśnie człowiek powinien szczególnie uważać bo jak spotka debila na swojej drodze to tylko własny rozsądek może go uratować.
@meeshoo
Nadal: Art. 13 Prawa o ruchu drogowym nakłada na pieszych obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych. W takich sytuacjach pieszy jest obowiązany m.in. do oceny prędkości nadjeżdżających pojazdów; zachowaniu ostrożności przy niesprzyjających warunkach oraz ograniczonego zaufania dla innych uczestników ruchu.
jak sam zauważyłeś wskazany artykuł dotyczy zachowania ostrożności przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych, zatem także i przez drugi pas. tym bardziej, że wychodząc zza autobusu nie widziała, co dzieje się na tymże drugim pasie. Ostatnio głośna sprawa Najsztuba pokazała, jak sądy czasem traktują ten przepis - starsza pani weszła na jezdnie twierdząc, że widziała iż pojazd zwalnia. Ale sąd zauważył, że nie upewniła się, czy ów pojazd się zatrzymał - zatem było to wtargnięcie na jezdnię. Zwyczaje na drodze są inne, ale przepisy są jasne, tutaj dziewczyna nie oceniła prędkości pojazdu, nie zachowała ostrożności w trudnych warunkach i zbyt zaufała innemu uczestnikowi ruchu. Który, jak wcześniej pisałem raczej również nie zachował ostrożności przed przejściem dla pieszych i nie próbował chyba nawet uniknąć zderzenia.
kierowca zawinil .mial duzo czasu zeby wychamowac a tam nawet proby hamowania nie bylo 2 kieroca nie mial szans juz biednej ominac bo z automatu wpadla ale ten 1 kierowca dal ciala jeszcze poszedl sprawdzac jakie uszkodzenia ma zamiast zlapac za telefon i dzwonic po karetke
@eGzu żeby jeszcze posiadanie prawa jazdy coś zmieniało. 3/4 wypadków to idiotyzm na drodze(bez procentów), ludzie sami zapier...ąc nie dają sobie czasu na reakcję. Plus brak koncentracji na drodze i nieszczęście gotowe.
Wieczór, do tego padający deszcz. Kierowca w samochodzie z prawej prawdopodobnie został chwilowo "oślepiony" światłami z autobusu. Jednocześnie nie miał możliwości zobaczyć wychodzą zza autobusu w ciemności pieszą. Widać, zresztą, że nie jechali szybko. Jak dla mnie wina pieszej, bo nie upewniła się, czy z prawej nic nie jedzie.
Ja osobiście wyrobiłem sobie już taki nawyk, że gdy mijam się z samochodem (zwłaszcza dużym, ograniczajacym widoczność tego co za nim), to maksymalnie zwalniam, właśnie dlatego że ktoś nierozsądny może zaraz za nim wkroczyć na pasy. I przyznam szczerze, że już kilka razy uchroniło mnie to przed wypadkiem z udziałem pieszego. Polecam szczególną ostrożność w takich sytuacjach.
@mluki3 wina w sensie potocznym owszem, należy do pieszej, ale pod kątem prawnym należy do kierowców (obu), ponieważ pierwszy wjechał na pasy nie widząc co się na nich dzieje, a drugi nie zatrzymał się przed nimi widząc, że ktoś przez nie przechodzi (sądził, że ta osoba zdąży przejść, ale prawo zabrania wjazdu na pasy dopóki nie opuszczą ich wszyscy piesi)
Myślę, że nic się nie zmieni póki piesi nie zaczną odpowiadać karnie za swoją lekkomyślność.
Kierowcy jeżdżą coraz bezpieczniej (oczywiście są wyjątki- idiotów nie brakuje) ale jak często widzi się takie filmiki. Kilka wyroków orzekających o winie pieszego, (o ile taka będzie ewidentna) nakaz naprawy samochodów z własnej kieszeni i coś może drgnie. Większość czuje się jak "święte krowy", wyłącza myślenie zapominając że w starciu z ponad tonowym samochodem mają małe szanse...
No cóż zachowała się jak święta krowa więc m jej nie żal. Pierwszy kierowca usiłowanie morderstwa kary śmierci nie ma więc dożywocie tylko, drugi 10 lat.
@rybery . Jesteś idiotą. O ile można dyskutować o tej babce i pierwszym kierowcy to drugi jest całkowicie bez winy. W praktyce on tutaj jest również ofiarą - babkę wrzuciło mu pod koła, szybko nie jechał i nawet zdarzył zareagować.
@Zetar ściśle mówiąc drugi kierowca nie miał prawa wjeżdżać na pasy dopóki piesza ich nie opuściła, tymczasem nie widać aby zamierzał przynajmniej zwolnić dojeżdżając do nich. Przejeżdżanie "za plecami" pieszego jest nagminne, ale to niezgodne z prawem.
@7th_Heaven - Z jednej strony masz rację, z drugiej nie wiemy co by było, może hamował silnikiem, może dohamowałby przed przejściem. Nie wiemy. Ja tylko twierdzę, że z tej trójki to ten drugi kierowca może mówić o pechu, bo w praktyce nie zawinił.
@Zetar zgadzam się, że miał chłop pecha, osobiście bym go nie winiła, podejrzewam że winnym wypadku również nie można go uznać, ale moim zdaniem dość prawdopodobne, że dostanie mandat bo przepis najprawdopodobniej złamał. Mnie uczono, że jeśli pieszy jest na pasach mam obowiązek się zatrzymać i zaczekać aż z nich zejdzie, nie wolno nawet ruszyć, dopóki obie jego nogi nie opuściły granic jezdni.
A wiecie - zawsze uważam - jak przechodzę przed przejścia. Zwłaszcza jak idę z dziećmi.
Częste działanie: jakiś burak przyśpiesza, bo zobaczył ludzi na przejściu i nie chce zatrzymywać pojazdu. A ktoś robi krok. To jeszcze nie jest groźne. Ot buractwo.
Groźniejsze jest, gdy ktoś ustąpi, przechodzisz a z drugiego pasa jakiś idiota nie hamuje, tylko pędzi ile maszyna pozwoli. Zawsze w takich sytuacjach wyciągam szyję, idę ostrożnie, dzieci uczę tego samego. Czasem widoczność jest słaba, gdy zatrzymał się przed tobą duży pojazd.
Ja nie mówię, że nie trzeba uważać. Tylko na drodze - jako pieszy czy jako kierowca - trzeba cholernie myśleć za innych. Tu nawet nie chodzi o umiejętności jazdy, ludzie zwyczajnie nie nadają się do prowadzenia pojazdu przez wyłączanie myślenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 listopada 2019 o 11:33
Następna święta krowa ma pasach.
Wchodzę, niech wszyscy hamują. Powinna odpowiedzieć za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Ja tego nie pojmuje jak można być tak głupią.
Ściągną mu z OC mandat, a to ciekawe. Wgl nie wspominając ściągnąć z OC to on nie płaci. Rozumiem, że składki za te OC to płaci ktoś inny. Wcale po takim wypadku mu składki nie wzrosną na pewno :D
@OverdriveA
Piesi i rowerzyści główne zło tia ciekawe. Tylko, że rok rocznie przy okazji jakiś dłuższych weekendów to właśnie kierowców aut policja łapie tysiące nietrzyzwych potencjalnych morderców którzy pod wpływem prowadzą. Tak samo faktem jest, iż to Polscy kierowcy są w czołówce najbardziej niekulturalnych kierowców w Europie. Jazda na suwak to też czarna magia dla większości tutaj. Co do szybszej jazdy by umożliwić pewnie tak jak w Warszawie gdzie jeden kilka lat temu jechał sobie w mieście 200 na godzinę. Że np matka z wózkiem nie zdążą zejść z pasów to będzie selekcja naturalna według pana ciekawe myślenie nie ma co, nie wspominając o systemie wartości. Jak dla mnie życie ludzkie jest najważniejsze. Skoro komuś tak się spieszy jechać to może warto wyjechać 5 minut wcześniej by czasami nie zabić kogoś na drodze bo o zgrozo spóźnić się gdzieś o te parę minut.
Wracając do powyższej sytuacji z nagrania. Wina kierowcy jest ewidentna bo pieszy jest już na środku przejścia więc ma pierwszeństwo. Więc to kierowca zachował się jak święta krowa myśląc, iż jak ma większa masę to wymusi pierwszeństwo i pieszy stanie.
Nie dziwie się, że w Polsce tyle ofiar na drogach, skoro w tym przypadku obwinia się nastolatkę. Zawsze jak zbliżam się do przejścia dla pieszych to zwalniam z prostego powodu: gdzie mam się spodziewać pieszego jeżeli nie na przejściu dla pieszych? Takich "wtargnięć" miałem już bardzo wiele - nigdy nie trąbiłem na pieszego czy nie przeklinałem pod nosem, że rzekomo ktoś wtargnął pod samochód.
@blueeyed "Nie dziwie się, że w Polsce tyle ofiar na drogach, skoro w tym przypadku obwinia się nastolatkę..."
Może słusznie się obwinia? Weszła na przejście za autobusem.
1. Nie widziała czy z prawej coś jedzie.
2. Pojazd nie widział jej z powodu autobusu.
@RomekC Kierujący przed przejściem dla pieszych zobowiązany jest do zachowania ostrożności. Dziewczyna na pasach pokonała już kilka metrów. Gdyby kierowca jechał z dozwoloną prędkością, spokojnie miał czas na reakcję.
@blueeyed A jak wskoczę Ci pod maską zza autobusu i pozwę o rentę albo inne odszkodowanie to zapłacisz mi i przeprosisz, że mnie potrąciłeś?? Jadąc przez moje miasto do pracy mijam korki po kilkaset metrów. przejścia są co (średnio) 90m na jednym kilometrze korków musiałbym się zatrzymać 11 razy i teraz odpowiedz mi na pytanie łatwiej jest zatrzymać się pieszemu, który nie spowoduje większego natężenia ruchu czy zrobić kolejny korek na kilkaset metrów ??
@Fizdryg Jeżeli wtargniesz na jezdnię w taki sposób, że nie będę miał możliwości zareagować, to wtedy będzie to twoja wina. Jeżeli wejdziesz tak jak nastolatka na filmie i ja w ciebie uderzę, to wtedy będzie moja wina.
"łatwiej jest zatrzymać się pieszemu, który nie spowoduje większego natężenia ruchu czy zrobić kolejny korek na kilkaset metrów ??"
@OverdriveA "Kierowca samochodu nie miał możliwości zareagowania, bo został oślepiony zarówno przez autobus, który go mijał, jak i samochód, który uderzył potem nastolatkę po raz drugi"
Jadące z naprzeciwka samochody stanowią dla ciebie problem? Mam nadzieję, że ty nie jesteś użytkownikiem ruchu drogowego.
"W Polsce każda baba może leźć przez drogę bez patrzenia na cokolwiek, bo przecież każda święta krowa ma pierwszeństwo."
Ktoś tu ma problemy w kontaktach damsko-męskich.
"prawo powinno wymagać od pieszych odpowiedzialności, a nie od kierowców jasnowidzenia."
To nie kwestia jasnowidzenia. Dziewczyna była widoczna jeszcze będąc na drugim pasie ruchu. Wszystkie trzy podmioty - dziewczyna, autobus, osobówka - zmieniały swoją pozycję, ponieważ były w ruchu. Gdy dziewczyna znajdowała się już w połowie drogi, to kierowca znajdował się w takiej odległości od przejścia dla pieszych, że spokojnie mógł zatrzymać pojazd. Musiał być zajęty czymś innym lub jechać z niedozwoloną prędkością.
@OverdriveA skąd wiesz, że autobus oślepił kierowcę? co to za argument? wszystkie samochody go ślepiają? to może nie powinien wsiadać za kierownicę?
Jeżeli kierowca nie widzi przejścia dla pieszych, tym bardziej ma zachować ostrożność. Pieszy nie ma możliwości analizowania pola widzenia wszystkich kierowców.
@7th_Heaven Ale może sprawdzić czy coś nie nadjeżdża zza przeszkody. Od jakiegoś czasu mam ochotę rozdawać ludziom opaski odblaskowe, bo po zmroku chodzą po poboczu ubrani ciemne ubrania. Ja ich widzę ale są osoby starsze, schorowane, i niedowidzące wieczorami, które mają prawo jazdy bo im go nie odebrano i może się stać tragedia. Z kierowców robi się bandytów. Nie dam sobie wmówić, że ta dziewczyna nie mogła uniknąć wypadku. Ktoś kto sądzi inaczej jest chyba niespełna rozumu. Jeśli ktoś czuje się na siłach, żeby zatrzymać samochód siłą swoich mięśni to powodzenia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
PS Ona nawet nie zareagowała na nadjeżdżający samochód. Nie zwolniła, nie odskoczyła, ZERO reakcji. Nawet nie patrzyła czy coś się zatrzymuje. Totalny brak odpowiedzialności i z tego powodu ludzie cierpią. Szuka się winnych wśród osób które nie mogły nic zrobić.
@blueeyed "To nie kwestia jasnowidzenia. Dziewczyna była widoczna jeszcze będąc na drugim pasie ruchu. Wszystkie trzy podmioty - dziewczyna, autobus, osobówka - zmieniały swoją pozycję, ponieważ były w ruchu. Gdy dziewczyna znajdowała się już w połowie drogi, to kierowca znajdował się w takiej odległości od przejścia dla pieszych, że spokojnie mógł zatrzymać pojazd. Musiał być zajęty czymś innym lub jechać z niedozwoloną prędkością."
Jeśli masz rację, to osobówka także była widoczna dla tej dziewczyny. I gdy dziewczyna znajdowała się ju z w połowie drogi, mogła się spokojnie zatrzymać. Jednak nie zrobiła tego. Musiała być zajęta czymś innym, w ogóle nie popatrzyła w prawo czy coś nie nadjeżdża. A wcześniej nie mogła widzieć bo zasłaniał jej autobus.
@RomekC "I gdy dziewczyna znajdowała się ju z w połowie drogi, mogła się spokojnie zatrzymać"
Oczywiście, że mogła. Dziewczyna bezgranicznie zaufała kierowcy. Natomiast z punktu prawnego winny jest kierowca. Gdy pieszy znajduje się już na przejściu, to kierowca ma obowiązek ustąpić pierwszeństwo. Według ciebie pieszy ma stanąć na środku drogi i czekać, aż samochód przejedzie. Taka sytuacja byłaby zgodna z prawem? Wine za tą sytuację ponosi kierowca, a nie nastolatka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2019 o 9:20
@Fizdryg oczywiście, że może, i powinien, ale nie zwalnia to kierowcy z obowiązku zachowania ostrożności i zakazu wjazdu na pasy, których nie widzi. Przykro mi. Piesza jest winna sama sobie, ale prawo obwinia kierowcę.
p.s - Kierowca również nie zareagował. Od pewnego czasu miał już widoczność, ale zwyczajnie nie wpadł na to, żeby przed wjazdem na pasy się rozglądnąć. Powtarzam: ona jest winna sama sobie, ale on jest winny w sensie prawnym. Jeżeli miałabym osądzać winę, prędzej uznałabym winę obojga, niż samej pieszej. Mało tego, kierowca nr 2 również złamał przepisy wjeżdżając na pasy zanim piesza je opuściła.
@OverdriveA sam piszesz "Ona też miała obowiązek" na mimo to tłumaczysz kierowcę z niedochowania tego obowiązku. Przykro mi, ale jeśli się nie widzi pasów, to się na nie nie wjeżdża. Nie ma żadnego tłumaczenia. Piesza jest sama sobie winna, ale winę ponosi również kierowca (a nawet dwoje kierowców).
@RomekC Zgadza się, że dziewczyna będąc w połowie drogi powinna osobówkę zobaczyć. To oczywiste dla każdego myślącego człowieka, niestety przepisy prawa nie karają pieszych za brak takiego myślenia, wg prawa kierowca ma psi obowiązek uważać na pasach, bo nie on ma na nich pierwszeństwo. Gdyby nie przywilej pierwszeństwa dla pieszych na pasach, bez bólu przyznałabym Ci rację, ale prawo jest jakie jest więc odstawmy emocje na bok i trzymajmy się faktów. Kierowca jest winny.
@OverdriveA Ściśle mówiąc miała ten obowiązek wchodząc na pasy, a w tym czasie kierowca był na tyle daleko, że nie można mówić o wtargnięciu. Ponieważ była już w połowie pasów, znika obowiązek prawny (!) rozglądania się po raz kolejny (przykro mi, prawo o tym w żadnym punkcie nie mówi). Można conajwyżej dyskutować, czy nie wtargnęła zza przeszkody, ale ponieważ autobus jechał, nie stał, to wg mnie nie można mówić o przeszkodzie. Tak więc obowiązek zachowania ostrożności, choć racjonalnie jest w interesie pieszej, prawnie niestety spoczywa na kierowcy, bo nie ma on pierwszeństwa na pasach.
Jeżeli pieszy wtargnie na jezdnię to nie ma znaczenia, czy jest ubrany na czarno czy biało - wina jest jego.
Jeżeli kierowca potrąci człowieka na pasach, podczas gdy ten człowiek już na nich był, nie wtargnął nagle, to -choć to się wydaje każdemu z nas niesprawiedliwe- przepisy prawa nie każą pieszego za ciemne ubranie. Dodatkowo zauważ, że dziewczyna z filmiku mogła mieć odblask np. na torebce czy kurtce, nie widzimy tego, więc nie możemy sobie samowolnie tłumaczyć kierowcy, że jej nie widział. Z filmiku jasno wynika, że miał czas ją zobaczyć, gdyby tylko pomyślał przed wjazdem na pasy i przynajmniej zwolnił przed nimi wiedząc, że nie widzi ich w całości.
Zgadza się, drugi kierowca też jest winny złamania przepisów prawa (wjechał na pasy zanim upewnił się, że pieszy je opuścił, tego prawo jasno zabrania), tyle, że prawdopodobnie nie można uznać, że doprowadziło to do wypadku (nie wiem jak sądy to rozpatrują).
Nie chodzi mój drogi o to, kto jest winny lub niewinny dla mnie - szczerze powiedziawszy nawet niespecjalnie mnie to obchodzi; piszę Ci tylko, jakie są fakty, jak stanowi prawo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2019 o 16:31
@OverdriveA tak, myślę, że trzeba to powiedzieć głośno. Jeśli o mnie chodzi, wprowadziłabym bezwzględny nakaz noszenia światła lub kamizelki odblaskowej przez pieszych po zmroku a najlepiej zlikwidowałabym wszystkie przejścia dla pieszych na drogach o dużym natężeniu ruchu, ewentualnie wprowadziłabym tam sygnalizację świetlną. Mieszkam w pobliżu zakopianki, na odcinku na którym poruszam się codziennie jest kilka bardzo niebezpiecznych przejść dla pieszych, to jest nieporozumienie że one w ogóle tam są. Ale fakt jest taki, że kierwocy też muszą trochę zacząć myśleć, bo nagminnie zdarza mi się, kiedy kogoś na pasach przepuszczam, że mija mnie na drugim pasie dwa a nawet nie raz 5 samochodów. Okoliczni piesi na szczęście uważają, ale co zrobić, kiedy trafi się roztargnione dziecko? normalnie śmierć czai się wszędzie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2019 o 16:55
@OverdriveA "Gdyby ją widział z daleka, to by się zatrzymał. Gwałtownie, ale by zdążył. Nie zahamował, bo jej nie widział."
Nie widział? Koleś jedzie wprost na dziewczynę i twoim zdaniem jej nie widział? To czym był zajęty? Współczuje użytkownikom ruchu drogowego, którzy spotkają cię na swojej drodze.
@OverdriveA "A nie widział, bo była noc, padało i wcześniej zasłonił ją autobus. Miał może sekundę na to, żeby ją zauważyć"
Jeżeli zmrok oraz opady deszczu są dla kierowcy problemem, to powinien on przestać kierować samochodem w takich warunkach. Rozumiem, że gdyby na samym początku wejścia nastolatki na pasy nie było tego autobusu, to kierowca wtedy zdążyłby zareagować? Ten autobus, który pojawia się na kilka sekund, według ciebie odgrywa tutaj kluczową rolę? Gdyby nie autobus, to całe zdarzenie miałoby inny przebieg? Bez urazy, ale ręce opadają.
"Mogła nie wchodzić mu pod koła"
Wejście pod koła polega na nagłym wtargnięciu pod samochód w taki sposób, że kierowca nie jest w stanie zareagować. W tym przypadku mamy do czynienia z normalnym wejściem pieszego na przejście i brakiem zachowania ostrożności przez kierującego. Tylko kaleka drogowy nie jest w stanie prawidłowo zareagować w sytuacji takiej jak ta zarejestrowana na nagraniu.
"Nie rób z kierowców przestępców."
Nie uważam, że zawsze kierowca jest winny wypadku. Natomiast w tym przypadku nie ma mowy o winie prawnej potrąconej nastolatki. Winny jest kierowca.
@7th_Heaven
Tak dla uściślenia - kamizelka odblaskowa po zmroku jest obowiązkowa dla pieszych poza terenem zabudowanym od modyfikacji PoRD w 2014 roku.
Jednak sytuacja z filmu ma miejsce raczej w terenie zabudowanym, więc taki obowiązek nie powstał.
@blueeyed "Oczywiście, że mogła. Dziewczyna bezgranicznie zaufała kierowcy..."
W momencie gdy dziewczyna zauważyła samochód a kierowca ją, auto znajdowało się 5-6 metrów przed przejściem dla pieszych. Wiesz jaka jest droga hamowania w takich warunkach? Składa się na nią czas reakcji kierowcy, czas zadziałania hamulców i czas hamowania. Oczywiście ona także ma czas reakcji.
"Rozumiem, że gdyby na samym początku wejścia nastolatki na pasy nie było tego autobusu, to kierowca wtedy zdążyłby zareagować? Ten autobus, który pojawia się na kilka sekund, według ciebie odgrywa tutaj kluczową rolę? Gdyby nie autobus, to całe zdarzenie miałoby inny przebieg?..."
Oczywiście, że kluczową rolę odegrał autobus. Gdyby jego nie było, to dziewczyna zauważyłaby pojazd przed wejściem na pasy. A gdyby znalazła się na pasach, to kierowca dużo wcześniej by ją zauważył.
"Wejście pod koła polega na nagłym wtargnięciu pod samochód w taki sposób, że kierowca nie jest w stanie zareagować."
Jak wcześniej napisałem " W momencie gdy dziewczyna zauważyła samochód a kierowca ją, auto znajdowało się 5-6 metrów przed przejściem dla pieszych". Wiesz jaki odcinek drogi pokonuje pojazd poruszający się 40 km/h w ciągu 1 sekundy? 10 metrów. Więc kierowca miał około 0,5 sekundy na zatrzymanie auta. Przypominam, że było ślisko.
@7th_Heaven "Można conajwyżej dyskutować, czy nie wtargnęła zza przeszkody, ale ponieważ autobus jechał, nie stał, to wg mnie nie można mówić o przeszkodzie."
Dlaczego? Czy przepisy traktują tylko nieruchomy obiekt jako przeszkodę?
@RomekC "W momencie gdy dziewczyna zauważyła samochód a kierowca ją, auto znajdowało się 5-6 metrów przed przejściem dla pieszych."
Kierowca przejście dla pieszych widział z kilkudziesięciu metrów. Dojeżdżając miał obowiązek zachować szczególną ostrożność, a w przypadku pojawienia się pieszego miał obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Pozdrawiam.
Deszcz, ciemno, niemal ZEROWA widoczność (oślepiające światła z naprzeciwka) a ta sobie beztrosko włazi przed maskę i dziwi się, że ją przejechali... Wsiądź jeden z drugim do auta, zobacz, że w tych warunkach NIE WIDAĆ pieszego...
@VeritasAequitasHonoris jeśli nie widzisz przejścia, nie wjeżdżaj na nie. Proste. Pieszy nie ma możliwości analizowania pola widoczności wszystkich uczestników ruchu. Gdyby kierowca przed niewidocznym dla siebie przejściem przynajmniej zwolnił, nic bym nie powiedziała, ale jemu się światła hamowania nawet nie zaświeciły przed potrąceniem, więc o czym my gadamy?? Dodatkowo drugi kierowca nie miał prawa wjechać na pasy dopóki nie opuściła ich piesza. Nie ma takiego tłumaczenia że "wyliczył, że powinna już z nich zejść, kiedy on tam dojedzie". Powinien był również zwolnić i w razie potrzeby się zatrzymać, tymczasem u niego również nie widać nawet lekkiego przyhamowania przed faktem.
@RomekC Zgadza się, problem w tym, że na przejściu pieszy ma pierwszeństwo. Gdyby kierowca miał pierwszeństwo, mógłby wjechać na pasy nie widząc co na nich jest. Tak samo jest na skrzyżowaniu: nie wyjeżdżasz z podporządkowanej jeśli nie widzisz, czy coś jedzie na głównej czy nie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2019 o 20:59
@7th_Heaven Sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana ;-)
Tutaj mamy przeszkodę z za której wyszła piesza. Ale o tym wspomniałem w innym wątku tej dyskusji.
@RomekC Nie jest to porzeszkoda, a uczestnik ruchu, w dodatku autobus odjechał na tyle wcześnie, że gdyby kierowca, zgodnie z obowiązkiem, zachował ostrożność zbliżając się do pasów, zdołałby pieszą zauważyć i jeśli nawet nie wyhamować, to być może ją ominąć. Widać przecież, że żadnej reakcji z jego strony nie było. Współczuję mu, zdaję sobie sprawy że miał pecha, denerwuje mnie uprzywilejowanie pieszych bez względu na to, jak bezmyślnie poruszają się po drodze, ale nie wylewam tu własnych żali czy pretensji, tylko mówię jak stanowi prawo.
Nie miała prawa wejść na pasy. Bogu ducha winny kierowca ma problemy. To jest właśnie to, że od jakiegoś czasu piesi myślą, że mają pierwszeństwo. Powinna się upewnić, że może wejść na pasy. Słaba widoczność i mamy tragedię. Szkoda kierowcy
egzu jestem kierowca ciezarowki hehehe ale spoko nie mam prawka i mam pelne prawo nazywac sie profesjonalnym kierowca jakie szanse ma pieszy z pojazdem zadne pierwsza zasada to ty jestes kierowca i to ty kontrolujesz ponazd ktory prowadzisz i to ty bierzesz odpowiedzialnosc siadajac za kolko i wykonujac manewry nie bronie pieszych bo czasem tez potrafia wywinac ciekawe numery ale w tym przypadku kierowca byl czyms zajety bo mial duzo czasu na reakcje
@Pylos a ja mam prawko i to nie jednej kategorii. Nie ważne kto jest kierowcą. Każdy na drodze jest UCZESTNIKIEM RUCHU! Nawet roczne dziecko. Na każdym spoczywają konkretne obowiązki, przepisy i prawa. Dziecko do 7 lat na rowerku, jest tak na prawdę pieszym, jeśli jest pod opieką dorosłych.
Kierowca kontroluje pojazd, ok, ale pojazd się magicznie nie zatrzyma w miejscu gdy ktoś wyskoczy. Fizykę chcesz zaginać? Pieszy jak najbardziej może zatrzymać się niemalże w miejscu (te pół metra hamowania pieszego pomijam).
To pieszy bierze odpowiedzialność za to jak łazi, zakładając buty. Fakt że jesteś pieszym nie oznacza że wolno ci biegać po jezdni jak idiocie i winić kierowców za to że mu władowałeś się pod koła.
Mi się wydaje że kierowca hamował. Spójrz że nagranie jest dość nieostre i z dość bliska. Widać że jezdnia jest mokra, co podwaja drogę hamowania. Wyhamował jakąś jedną długość auta za pasami. Zakładam że auto miało maks 5m długości. Kierowca mógł dostrzec pieszą na odległości 2óch, góra 3 długości auta, czyli 10-15m. Dodaj jedną sekundę opóźnienia na reakcję. Czyli do wyhamowania miał jakieś 7-12m. Niestety kierowcy się nie udało, bo droga hamowania z 40 km/h na mokrej wynosi 23m https://moto.wp.pl/hamowanie-trzy-drogi-do-zatrzymania-6066988193490049a
I to by się jako tako nam zgadzało z szacunkami. 5m za przejściem, jakieś 3m przejścia dla pieszych, to daje nam 8m i 12m nim zahamował. W sumie 20m.
@rafik54321 moglbysa zadac tysiac pytan czy pieszy czy kierowca tylko pierwsze czemu przygladnac powinna sie policja to czy kierowca byl trzezwy czy ma prawo jazdy czy auto jest sprawne ( czy nie ma lysych opon) patrzylem na ten filmik klatka po klatce swiatla hamowania zapalily sie tuz przed uderzeniem dziewczyny nie bronie jej ale w polsce istnieje mania zapiierniczania ile fabryka dala mieszkam w anglii mieszkalem w australii i kilku innych krajach nigdzie nie spotkasz sie z takim brakiem wyobrazni na drodze jak w polsce jezeli masz prawo jazdy wielu kategorii to tym bardziej sam powinienes to widziec chyba ze pracujesz w kraju to nie dziwi mnie to ze nie masz porownania dla mnie przerazajace jest to jak w Polsce ludzie lub lepiej ujmujac polmozgi w golfach zapier 120km/h przy ograniczeniu 50km/h i sam nie raz pewnie widziales jak jakis wariacik cie wyprzedzal na zakrecie powojnej linii ciaglej itp. dam ci przyklad Anglii gdzie obecnie mieszkam tutaj na przejsciu dla pieszych jezeli ktokolwiek stoi przy przejsciu musisz sie zatrzymac tu nie ma pytania czy musisz tutaj jest masz i tyle wszyscy to respektuja i potracenia pieszych to rzadkosc ludzie jezdza tutaj samochodami z bardziej pokaznymi silnikami moga zapier ale tego nie robia bo nie maja mentalnosci typu ja nie dam rady ? a potem widzisz jak kilku letnie dziecko szybuje w powietrzu bo Seba z kolegami testowali bmke na jedynej prostej we wsi przy ograniczeniu 50km/h zaraz kolo szkoly takie sa realia pieszy na pasach zawsze powinien miec pierszenstwo oczywiscie nie wpierdzielajac sie pod kola samochodu badz czegokolwiek uzywanie zdrowego rozsadku to powoli jest cud ktory zadko sie widzi normalna osoba nie wpierniczy sie prosto pod kola 26 tonowej ciezarowki ale sa swiry ktore tak zrobia ale w tej sytuacji kierowca dal ciala i widac ze hamowal bardzo pozno i ze byl czyms zajety badz pod wplywem ale zeby lepiej zobrazowac ci to co tej dziewczynie sie wydarzylo wyobraz sobie ze to jest twoja corka,siostra,mama,zona,dziewczyna dalej uznal bys ze to pieszy zawinil ?
@Pylos mówimy o tym samym aucie? Bo ja cały czas piszę o tym pierwszym. Fakt że potem drugie auto poprawił, jest skutkiem uderzenia o pierwsze auto, dlatego wgl pomijam ten fakt.
Światła STOP są z tyłu auta, więc ciężko aby było je widać kiedy patrzymy na auto od przodu.
" tutaj na przejsciu dla pieszych jezeli ktokolwiek stoi przy przejsciu musisz sie zatrzymac" - heh, u nas też przez chwilę był taki przepis. Wiesz czym zaowocował? TYM ŻE PIESI WBIEGALI NA PASY BEZ ROZGLĄDANIA SIĘ! Sumarycznie wypadków było więcej.
A może wgl w Anglii jest inny status majątkowy? Może tam nie muszą tyle pracować i mają więcej czasu?
Znowu w Anglii mają problem z emerytami jadącymi pod prąd czy wjeżdżającymi do morza. Można licytować.
Właśnie wg mnie, pieszy powinien mieć pierwszeństwo tylko na pasach ze światłami. Bo to pieszemu łatwiej się zatrzymać, łatwiej ocenić odległość i prędkość nadjeżdżających pojazdów, bo ma mniej czynników do obserwacji i więcej czasum oraz co najważniejsze - to on najbardziej ucierpi przy wypadku, więc to jest najbardziej w jego interesie.
Pociągnijmy twoją logikę, pieszy ma mieć pierwszeństwo bo zginie przy wypadku. Ok, niech tak będzie. To dlaczego ja, na motocyklu muszę ustąpić pierwszeństwa npo tramwajowi? To samo z pociągiem. Albo TIRem. Powinienem mieć pierwszeństwo praktycznie przed każdym. Bo przecież zginę pod pociągiem. No nie mam, bo pociąg by hamował z kilometr, a ja kilkadziesiąt metrów.
"twoja corka,siostra,mama,zona,dziewczyna dalej uznal bys ze to pieszy zawinil ?" - tak. Bo rozstrzygamy kto dał ciała. To kwestia umiejętności przyznania się do błędów (odpowiednio w tym wychowawczych). To cecha dojrzałej osoby.
w polsce ludzie poprostu nie potrafia jezdzic powoli ot problem za duzo wariacilow mordeczek w bolidach mlodziezy wiejskiej lub sebixow w golfach po wiejskim tuningu
Oglądam to i oglądam, i albo dziewczyna ciągle patrzy w prawo, albo nawet nie spojrzała.
Ewidentnie z jej pozycji gdyby spojrzała w prawo zobaczyła by ten samochód, tu jest jej błąd. Tak samo powinna była zobaczyć światła tego auta, a mam wrażenie że nie spojrzała w prawo do samego końca.
Dalej, kierowca miał dość dużo czasu, raczej nie widać tutaj nagłego hamowania w momencie w którym mógł ją zobaczyć a znacznie później. Może oślepienie przez nadjeżdżający samochód, a może była w miejscu które zasłania lewy słupek.
Ale.
Dziewczyna nie upewniła się prawej strony, nie zastosowała się do zasady ograniczonego zaufania, no i przechodziła za autobusem (mnie w szkole uczono aby nie przechodzić za autobusem, bo jest się niewidocznym dla przeciwnego pasa ruchu).
I na tym mogła by się opierać obrona kierowcy.
Obrona dziewczyny tylko na tym, że jako piesza miała pierwszeństwo.
Za moich czasów należało spojrzeć w prawo, w lewo, jeszcze raz w prawo i zachować szczególną ostrożność przy przechodzeniu przez jezdnię. Tak mnie uczyli. Dziś uczą jak odmawiać pacierz i co biskup miał na myśli.
Ewidentnie widać błąd w zachowaniu nastolatki. Wchodząc na jezdnię nie miała szans widzieć nadjeżdżające auto. Naturalnie również auto nie mogło widzieć pieszej. Zakładając że autobusy jechały przepisowo (ciężko przekraczać prędkość autobusem XD) możemy wywnioskować że auto też prędkości nie przekroczyło, bo jechało z prędkością zbliżoną.
Więc praktyczna wina, jest po stronie pieszej, ale prawna, na 99% będzie po stronie kierowcy "bo pasy".
Co robi ten osobnik w żółtej kurtce ?
@cyaegha Poszedł zadzwonić po karetkę?
@cyaegha, w pierwszej chwili, to wygląda na to że sprawdza czy mu dziewczę lakieru mocno nie obdrapało.
@cyaegha Co robi? W szoku robi się dziwne rzeczy.
@daan99 Niech zgadnę, nigdy nie byłeś w szoku? Wtedy robi się naprawdę dziwne rzeczy.
@J_R w szoku widać ile to w społeczeństwie ludzkich odruchów.
@daan99 Nic nie widać, w szoku umysł ludzki nie działa poprawnie.
@daan99 W szoku, zamiast na Straż Pożarną, zadzwoniłem na Pogotowie. Numery telefonów od lat wbijane do łba, recytowane lepiej, niż pierwsze wersy "Pana Tadeusza", a ja i tak w "godzinie próby" je pop**łem.
Kiedy parę lat później, będąc świadkiem wypadku, po raz kolejny zdarzyła się konieczność wykonania szybkiego telefonu - tym razem na Pogotowie - zareagowałem bezproblemowo, bo dla mojego mózgu taki widok nie był już szokiem.
Widać własne bezpieczeństwo nie było warte spojrzenia w prawo.
@Krait Też uważam, że dziewczyna nie popatrzyła, to że wejdzie na pasy nie znaczy, że samochody magicznie ją ominą. Ani kierowca z prawej nie miał szans zobaczyć jej na czas tuż za autobusem, ani ona kierowcy. Według mnie dziewczyna zawiniła.
@Ferian dziewczyna? koleś nawet nie zareagował. Burak w pierwszej chwili sprawdza pojazd. Wg przepisów dziewczyna na pasach, kierowcy wina. Za takie potrącenie na pasach to minimum powinno być odebranie prawa jazdy. Szkoda dziewczyny i tego drugiego kolesia.
@Ferian Ja też powtarzam ciągle: "Co z tego, że mam pierwszeństwo na pasach, skoro się nie rozglądam i mogę zostać potrącony. I to żadna satysfakcja, gdy św. Piotr powie - Rzeczywiście, miałeś pierwszeństwo." Czasem są takie sytuacje na drodze, że odpuszczam i czekam chwilę, zamiast wejść na przejście i ryzykować życiem czy zdrowiem.
@daan99 zgodnie z kodeksem drogowym
"Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;"
Zgadzam się z Ferianem
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2019 o 10:02
@Ferian Jeżeli masz prawo jazdy to je oddaj, a jak nie masz to się nie wypowiadaj bo bzdury piszesz.
@woyciechgwgx Od kiedy niby przepisy mówią, że osoba wchodząc na pasy ma prawo wejść nawet przed nadjeżdżający samochód bez rozglądania się? To chyba nie ja powinienem tu prawo jazdy oddać. Potem przez takich jak ty ludzie się po sądach włóczą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2019 o 10:16
@Dzi4d3k czy naprawdę wg Ciebie autobus powodował ograniczenie widoczności dla ciecia który ją potrącił? Koleś spokojnie ją powinien zobaczyć jak jeszcze do połowy psów nie doszła.
Ps. czy przypadkiem Art 14 nie tyczy się wtargnięcia na jezdnię tam gdzie niema pasów?
"Będąc na przejściu pieszy korzysta z pierwszeństwa (art. 13 ust. 1). Oznacza to również obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przez kierowców. Przejawia się to również w zakazie wyprzedzania na przejściu dla pieszych oraz w zakazie omijania pojazdu, który zatrzymał się celem ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Pierwszeństwo pieszego obowiązuje jednak tylko na przejściu. Przy przechodzeniu poza przejściem pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom."
Koleś znaków nie widział?
@daan99 "w tym również na przejściu dla pieszych"
Nie rozumiem waszej logiki. To znaczy, że jeśli idąc sobie chodnikiem nagle i niespodziewanie skręcę na ulicę, ale będę na pasach, to potrącenie mnie jest winą tylko i wyłącznie kierowcy...? Ja oglądam to kilka razy i dla mnie autobus jak najbardziej mógł kierowcy zasłonić tę dziewczynę, a zanim ją zauważył na pewno trochę minęło. Ciemno, deszcze, a dziewczyna co? Nie zauważyła, że samochód jedzie? Ani razu w prawo nie spojrzała. Mnie to już w przedszkolu uczyli jak się przez ulicę przechodzi, tak, też na pasach...
@Ferian tylko niestety teraz nie uczą dobrze. ja do teraz pamiętam jak moja Mama za młodu w miejscu niedozwolonym ze mną przez jezdnię i tory przebiegała. Długo ja też tak robiłam.. Teraz ja tak przy moich dzieciach chce tak robić to mówię że z nią nigdzie nie idę i długo znowu tłumaczę dzieciom czemu tak nie wolno..
Oczywiście gdy mandat dostała to w sobie winy nie szukała. Żałuję że mandaty tak śmiesznie niskie są..
Zbyt duża ilość dorosłych śpieszy się i lezie na oślep bez myślenia czy ktoś widzi i zatrzyma się..
Ferian dużo osób niestety żyje przekonaniem że to pieszy ma pierwszeństwo... Często stoję gdzieś na przejściu, auta szybko jadą i nagle jeden prawie że w miejscu staje by mnie puścić.. super, ja przejdę a co jak ten za nim nie wyhamuje tak szybko i wiedzie w to auto?
Za głupotę się płaci, rodzice tej dziewczyny powinny płacić odszkodowanie skoro nie nauczyli dziecka jak się przez pasy przechodzi
@Dzi4d3k @Ferian
Naprawdę, przesiądźcie się na komunikację miejską, zanim kogoś zabijecie.
Art 14 dotyczy WEJŚCIA na jezdnię. Tego pierwszego kroku. Nie na przeciwległy pas. Piesza weszła na jezdnię jak najbardziej rozglądając się i upewniając, że wejść może (sekundy 9-11 filmu). A potem Po przejściu zrobiła przynajmniej 5 metrów. Na poboczu nie było nielegalnie zaparkowane nic, co mogło ograniczać widoczność drogi (tego dotyczy ustęp b). Notabene, nawet hipotetycznie zakładając, że wchodzi ona na przejście z drugiej strony i nie przechodzi praktycznie przez calutką jezdnię:
(...) W ocenie Sądu Okręgowego pojęcie "bezpośrednio" należy wiązać z prędkością zbliżającego się pojazdu. Bezpośrednie wejście przed jadący pojazd ma miejsce wówczas, gdy pojazd przed wejściem pieszego na jezdnię znajdował się w takiej odległości od tego miejsca, że kierujący nim - przy zachowaniu bezpiecznej prędkości - nie jest w stanie zatrzymać go przed przejściem (...)".
Jeszcze raz - NIE JEST W STANIE. Nie, że musiał puścić gaz, dać po hamulcach itd. Pieszy wtargnie wtedy, gdy nawet awaryjne hamowanie nie pozwoli na uniknięcie potrącenia. A zbliżając się do przejścia kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność i w razie potrzeby zwolnić, więc argument "nie widziałem" to taki, który można sobie wydrukować na koszulkę więzienną, gdy się już kogoś poprawnie przechodzącego przez jezdnię zabije. Nic dziwnego, że Polska jest na szarym końcu pod względem liczby kolizji z pieszymi z winy kierowców, jak posiadacz prawa jazdy nie zna swoich podstawowych obowiązków.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2019 o 12:44
@meeshoo Nadal według mnie to obie strony powinny uważać. Dziewczyna za autobusem nie miała szans widzieć, czy coś nadjeżdża i vice versa. Wcale nie widać, żeby kierowca nie wiadomo jak zap....lał. Pieszym też jestem i jakoś nie wchodzę na pasy, jak nie mam widoku na drugą część jezdni. Nigdy mi na myśl nie przyszło, żeby się nie rozejrzeć i przejść tak sobie o, bo kierowca na pewno mnie za autobusem zauważy i się zatrzyma. A to, czy miałeś rację, czy nie to sobie potem możesz co najwyżej Świętemu Piotrowi tłumaczyć. Debili na drodze też nie brakuje, więc lepiej jest mieć ograniczone zaufanie, niż wiarę bezgraniczną w to, że "przepisy mnie chronią". No nie, życia to Ci one nie ochronią.
Poza tym z tego co mi wiadomo, to pieszy powinien się rozejrzeć i upewnić, że może bezpiecznie wejść na pasy. Ja tu tego w ogóle nie widzę.
No i nadal zgadzam się z @Dzi4d3k
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;"
Autobus ograniczał widoczność dla kierowcy, który ją potrącił, ona sobie wyszła zza niego i nawet nie spojrzała, czy jest bezpiecznie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2019 o 13:01
@Ferian
Przez czteropasmówkę pieszy nigdy by nie przeszedł, jakby musiał mieć na uwadze 4 pasy. Interesuje go w praktyce ten najbliższy niemu. W polskich warunkach nawet przechodząc na zielonym świetle osobiście jestem przygotowany do taktycznego odwrotu na z góry upatrzone pozycje, chociażby dlatego, że praktycznie żaden kierowca nie respektuje ani ograniczeń prędkości, ani zatrzymywania się na warunkowej strzałce (kiedyś jak się na takiej zatrzymałem zaliczyłem innego kierowcę na hak). Więc odnośnie zachowywania we własnym interesie podwyższonego poziomu uwagi w kontekście prymatu siły nad prawem na naszych ulicach, jak najbardziej zgadzamy się. Tak samo zgadzamy się, że kierowcy jechali akurat dość spokojnie - i dzięki temu babka żyje, a kierowca nr 1 zaliczy zapewne tylko grzywnę nie większą niż 5000 (tu w kontekście opisu zakładam uszkodzenie ciała > 7 dni). Drugi tu niczemu nie zawinił.
W czym się nie zgadzamy, to to, że babka się nie upewniła. Patrz od 9 sekundy filmu, ewidentnie ocenia prędkość kierowcy nr 2, przed którym skutecznie i bezproblemowo przeszła (to, że dostała zwrotkę na jego pas z tytułu potrącenia nie ma tu znaczenia). Hipotetyzowanie nt. tego, co się dzieje na przeciwległym pasie ruchu jej nie obchodzi - przed tamtym pierwszeństwo jest bezdyskusyjne. Co potwierdzają wstępne ustalenia Policji, które mówią, że winnym wypadku jest 20-letni kierowca Opla. Autobus mógł i ograniczać widoczność kierowcy, który ją potrącił, ale ten przepis dotyczy wkraczania na samą jezdnię, a nie na inny pas. To jest ta sama sytuacja, co przy wyprzedzaniu pojazdu zatrzymującego się przed przejściem. Nie wolno i basta, Policja obecnie praktykuje za to odbieranie prawa jazdy. Bo wchodząc takiemu wyprzedzającemu ćwierćinteligentowi na pas, którym się porusza, Ty już na jezdni od jakiegoś czasu jesteś, nabyłeś określone prawa i żadna wymówka tu kierowcy po prostu nie pomoże.
@meeshoo Ja nadal uważam, że to było wyjście pod auto "spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;"
Osobiście zawsze hamuję przed pasami, szczególnie, gdy nie widzę drugiej części, co nie oznacza, że się zatrzymuję. Tylko zwalniam. Osobiście bym się raczej dziewczyny nie spodziewał, skoro dopiero co przejechał autobus, nie wiem, czy zdążyłbym wyhamować, czy nie. W takim przypadku musiałbym się chyba zatrzymać za każdym razem, jak coś zasłania pasy po drugiej stronie. To w jaki sposób w takim razie kierowca ma się zachować, skoro to i tak zawsze jego wina? Zatrzymywać się zawsze, tak na wszelki wypadek?
@Ferian
Przyjmijmy, że normalnie (jak widzisz przeciwne pasy, a po Twojej stronie do przejścia nie zbliża się pieszy), to jedziesz normalne, uczciwe 50 km/h. Z kolei jak masz wątpliwości, mówisz, że zwalniasz. Pewnie circa do 30 (to jest narzucone prawnie dajmy na to na Węgrzech). No i świetnie, bo drogi hamowania samochodu osobowego są następujące:
30 km/h – 4,5–5 m
50 km/h – 12–13 m
70 km/h – 24–25 m
W 13 sekundzie filmu masz przy swoich praktykach do przejścia dla pieszych więcej, niż wynosi droga hamowania, a bez problemu widać pieszą. Czujesz się per saldo niepewnie w rejonie PdP? W sumie o to chodzi. Dlaczego - temat na zupełnie inną dyskusję.
@meeshoo
Jechałeś kiedyś samochodem?
Kiedy w nocy jedzie samochód z naprzeciwka i wali Ci światłami po oczach to myślisz, że widać wszystko? Do tego jeszcze
Nawet jak Cię minie to mija chwilą żeby oczy się znów przyzwyczaiły do ciemności.
Autobus jak najbardziej zasłonił widoczność kierowcy. Dziewczyna nie upewniła się czy z prawej strony nic nie jedzie a jest to jej obowiązkiem. To że są pasy, pieszy nie może na nie wejść jak jedzie samochód.
Do tego dochodzi pogoda, i przede wszystkim to, że z naprzeciwka jechał samochód i ona była w tej linii. Ewidentna wina dziewczyny.
@niuniek2000
Wow, ale seria ciekawych twierdzeń. Jak jadę samochodem po nocy (jak na przykład 5 minut temu) to po prostu stosuję się do przepisów prawa i zwalniam, gdy nie mam pewności. Wolę być 5 minut później w domu niż kogoś zdjąć z tego świata 50 lat za wcześnie i samemu stracić kawał najlepszego czasu życia na procesy i odsiadkę.
"Dziewczyna nie upewniła się czy z prawej strony nic nie jedzie a jest to jej obowiązkiem" - podstawę prawną poproszę. Nie da się bezpośrednio wejść na kolejny pas, więc art 14 PoRD odpada.
"To że są pasy, pieszy nie może na nie wejść jak jedzie samochód" - znów, podstawę prawną poproszę.
"Ewidentna wina dziewczyny" - i jak zawsze komentator na forum wie lepiej od drogówki ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2019 o 17:56
@Ferian moim zdaniem wina jest kierowcy. Jak nie widzisz całego przejścia, to na nie nie wjeżdzasz. Jako kierowca trzymam się tego i zawsze jak jest korek, albo autobus na przystanku na sąsiednim pasie i widze przejście, to przynajmniej zwalniam, czy własnie mi ktoś nie wyskoczy. Dla swojego świętego spokoju. Jedynie co, to trzeba być skupionym na drodze, a nie telefonie, radiu, a niektórzy oglądają sobie netflixa na tablecie podczas jazdy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2019 o 17:58
@meeshooBardzo dobrze, że tak robisz. Jednak nie każdy tak robi. Skoro jesteś kierowcą to powinieneś wiedzieć, że przez autobus, deszcz i świecące światło z naprzeciwka kierowca mógł jej nie widzieć.
czasem prawo jest prawem ale zdrowy rozsądek powinien wygrać.
To, że pieszy jest na przejściu nie sprawia, że dostaje jakiejś super mocy. W starciu z samochodem jest na przegranej pozycji.
Jak ktoś Ci wyjedzie na czołówkę to jedziesz i nie robisz nic bo masz pierwszeństwo?
Czy może próbujesz chqmowac, zjechać...
@daan99 Art. 14 Prawa o ruchu drogowym zawiera katalog zakazów dla pieszych. Zgodnie z jego treścią zabrania się pieszym:
wchodzenia na jezdnię
bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych;
spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
przebiegania przez jezdnię;
chodzenia po torowisku;
wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto;
przechodzenia przez jezdnię w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych albo chodnik od jezdni, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują..
Dajcie kierowcom szansę na zahamowanie. Poza tym pada deszcz, jest ciemno, prawdopodobnie ślisko, być może martwe pole słupka A. Wiele czynników, szkoda tylko dziewczyny i nerwów tych kierowców.
Niezniszczalni mogą wszystko, ale nie znam osoby, która po potrąceniu przez samochód wyszła by bez szwanku.
A ja jako kierowca zawsze zwalniam przed pasami w takiej sytuacji, nie mam widoczności to zwalniam. Dzieki temu uniknąłem podobnej sytuacji co najmniej dwa razy
@Krait Standard: Jeśli jestem na pasach, mam tarczę nieśmiertelności.
@daan99 akurat ten pierwszy koleś nie mógł jej zobaczyć, natomiast ten drugi ją widział więc powinien był zwolnić i upewnić się, że opuści ona przejście dla pieszych, zanim on na nie wjedzie.
@Ferian Wybacz, ale zgodzę się z @meeshoo. Owszem, kierowca nie miał możliwości zobaczyć dziewczyny zza autobusu, ale miał psi obowiązek zachować ostrożność wiedząc, że tej widoczności nie ma. Nie wolno mu wjeżdżać na pasy jeśli nie widzi co się na nich dzieje.
@niuniek2000 jeżeli nie widzisz co się dzieje na pasach, to nie masz prawa na nie wjechać. Rozumiem sytuację, zapewne sama w tej sytuacji bym wjechała, jak pewnie 99% kierowców, ale fakt jes taki, że byłaby to moja wina.
Zobacz jaki rodzaj był to przejścia dla pieszych :) później pierdziel. Masz czerwono białe przejście dla pieszych gdzie jest to przejście dla pieszych o podniesionym ryzyku gdzie ma być lepiej zauważana osoba i niestety, trzeba przestać się bawić telefonem podczas jazdy :)
A gdzie zdrowy rozsądek kierowcy?
@Ferian: Nie będę aż tak krytyczny wobec Ciebie, ale wiedz, że nie masz racji do końca. Co innego przejście przez przejście bez uwagi co się dzieje, na zasadzie "ufam Ci Panie", a co innego pierwszeństwo. W mojej ocenie kierowca nie zachował szczególnej ostrożności. Sam stwierdziłeś: ciemno, deszcz - normalny kierowca, jak ja, nawet zwolni i sprawdzi. Tym bardziej, że jechał autobus zza którego może wyjść pieszy. Takich sytuacji miałem wiele. Zwolnienie powoduje, że Ci za tobą, mogą się wkurzać, ale muszą zwolnić i w razie czego jest duża szansa, że z mniejszej prędkości wyhamują szybciej bez kolizji. A więc piesza winna nie była. Druga sprawa to zachowanie dziewczyny. Sprawdziła przed wejściem, a potem poszła i nie weryfikowała czy nie straci życia. A gdyby facet jechał tyle co ten w pomarańczowym BMW? to babka zaliczyłaby ostatni lot w jej zyciu, czego mogłaby uniknąć, gdyby nadal kontrolowała co się dzieje. Nic jej po pierwszeństwie, jeśli zakopią ją w ziemi. Pieszy też powinien obserwować cały czas drogę, póki nie zlezie z przejścia. Teoria do praktyki ma się zupełnie inaczej. I jeśli chce się zachować zdrowie i życie trzeba samemu o to zadbać, a nie ufać, że ktoś za nas to zrobi. BO ten ktoś potem będzie płakał rzewnymi łzami, że ona nie chciał i nie wiedział... Podstawą poruszania się WSZYSTKICH uczestników ruchu to myślenie o tym, co może się zdarzyć, co zrobi drugi kierowca, pieszy, rowerzysta., a nie książka, słuchawki lub cokolwiek innego rozpraszającego uwagę. Nawet bujanie w obłokach może być tragiczne w skutkach.
@Ferian
Zbliżając się do przejścia dla pieszych kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność. Tym bardziej, że nie widział lewego pobocza. Niestety na filmie nie widać nawet, żeby próbował hamować, chociaż od momentu kiedy dziewczynę mógł zobaczyć, do momentu zderzenia minęło niecałe 3 sekundy.
@Ferian
Ponownie... Zbliżając się do przejścia dla pieszych kierowca ma obowiązek zachować szczególną ostrożność. Tym bardziej, że nie widział lewego pobocza. Niestety na filmie nie widać nawet, żeby próbował hamować, chociaż od momentu kiedy dziewczynę mógł zobaczyć, do momentu zderzenia minęło niecałe 3 sekundy.
@Sowa76 Nie wszyscy od razu potrafią zareagować. Ze mnie kierowca średni, więc jeżdżę przesadnie ostrożnie. Zapewne zanim by do mnie dotarło co się dzieje, to byłoby podobnie jak na filmie. Kierowca wcale szybko nie jechał, ja bym pewnie jechał jeszcze wolniej, jak znam siebie, ale nadal uważam, że dziewczyna również powinna popatrzeć, a nie upewniła się, czy nic z prawej nie jedzie, a dwa wyszła zza autobusu, ja bym jej od razu nie zauważył. Poza tym kierowca mógł spojrzeć też na drugą stronę pasów, czy nikt nie wchodzi, mogły go oślepić światła innego pojazdu, np tego z przodu... Nie wchodzi się na jezdnię licząc na to, że Święty Piotr czuwa.
@meeshoo @Doombringerpl @Sowa76
"Dziewczyna nie upewniła się czy z prawej strony nic nie jedzie a jest to jej obowiązkiem" - podstawę prawną poproszę. Nie da się bezpośrednio wejść na kolejny pas, więc art 14 PoRD odpada."
Proszę bardzo:
Art. 13 Prawa o ruchu drogowym nakłada na pieszych obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych. W takich sytuacjach pieszy jest obowiązany m.in. do oceny prędkości nadjeżdżających pojazdów; zachowaniu ostrożności przy niesprzyjających warunkach oraz ograniczonego zaufania dla innych uczestników ruchu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2019 o 17:44
@kibishi
Oceniła prędkość, od 9 sekundy. Weszła na przejście. W tym momencie nabyła bezwzględne pierwszeństwo. Wskazany artykuł nie narzuca obowiązku oceny prędkości przy wkraczaniu na drugi pas, tylko na jezdnię jako całość. Więc dalej czekam na podstawę prawną.
@Ferian
"Nie wszyscy od razu potrafią zareagować" - zgadza się, ale nie ma też obowiązku posiadania prawa jazdy. Tacy, którzy nie potrafią w porę zareagować mogą jeździć jako pasażerowie, mają też do dyspozycji wiele innych środków transportu. W innym przypadku ryzykują życiem i zdrowiem innych dla własnej wygody, co zasługuje na potępienie.
@Egghead O proszę, a ja myślałem, że to przychodzi z czasem, bo obecnie mam znacznie lepszy czas reagowania niż w dniu, w którym zdałem prawo jazdy! Ależ ze mnie głupiec, zamiast uczyć się jeździć i zaczynać ostrożnie nie powinienem był zdawać prawa jazdy w ogóle!
@meeshoo Przeczytaj jeszcze raz, tu nie jest napisane przed wejściem tylko przy przechodzeniu a poza tym "zachowaniu ostrożności przy niesprzyjających warunkach oraz ograniczonego zaufania dla innych uczestników ruchu." Warunki były niesprzyjające i nie zachowała szczególnej ostrożności. Wina leży po obu stronach chociaż jak zwykle i tak oberwie tylko kierowca. Nie róbmy z pieszych świętych krów, oni też mają obowiązki i powinni uważać jak przechodzą przez jezdnie.
@Ferian Zawinili oboje. Niemniej film dobitnie pokazuje problem lekceważenia przez pieszych własnego bezpieczeństwa. Bo kierowca ma jeszcze coś na swoje usprawiedliwienie - było ciemno, ślisko, wyszła zza autobusu, oślepiały go światła aut z naprzeciwka. Ale dlaczego ta kobieta tak bezrefleksyjnie weszła pod ten samochód to już jest niepojęta sprawa. Niestety jako kierowca muszę stwierdzić, że ogromna większość pieszych tak bezmyślnie się zachowuje.
@Ferian Kierowca z prawej zbliżał się do przejścia dla pieszych i "powinien zachować szczególną ostrożność". Szczególnie, że właśnie mijał się z dużym pojazdem tym bardziej należało zdjąć nogę z gazu. Jest kiepska widoczność - ciemno, deszcz. W takich warunkach rozumny kierowca nie jedzie "na pałę" tylko przed każdymi pasami potrójnie się rozgląda bo powinien zdawać sobie sprawę jak ogromna jest różnica między tym co piesi myślą, że on widzi a tym ile widzi faktycznie. Już kiedyś pisałem w podobnym temacie - w starciu pieszego z samochodem pieszy nie ma szans i dlatego większe poczucie odpowiedzialności za to co się dzieje na ulicy powinni odczuwać kierowcy. Z tych dwóch występujących na filmie żaden nie leży na ulicy połamany. Więc nawet jeśli dziewczyna się zagapiła i jest winna sytuacji to kara, którą dostała od losu jest niewspółmierna do wykroczenia. A kierowca z prawej czemu nie zwolnił przed przejściem? Choćby tam nikogo nie było przed przejściem należy zdjąć nogę z gazu, właśnie żeby uniknąć takich sytuacji. Zaoszczędzenie kilku sekund nie jest warte czyjegoś zdrowia czy wręcz życia.
@Vinyard Te same argumenty można podać, że należy rozejrzeć się przed przejściem dla pieszych, zanim się przejdzie...
@Vinyard A ja uważam że każdy powinien odpowiadać za Siebie przede wszystkim, kierowce można próbować usprawiedliwiać natomiast piesza jest sama sobie winna.
@amroth7 @Ferian @kibishi W tej konkretnej sytuacji pewnie jakby wszedł biegły i pomierzył, posymulował itp. to by wyszło, że piesza była winna bo droga hamowania na mokrej nawierzchni, bo widoczność, bo wchodzenie zza dużego pojazdu ograniczającego widoczność itd. Tylko ja nie o tym pisałem - pisałem o tym, że za swoje przewinienie dziewczyna dostała "od losu" karę skrajnie niewspółmierną do wykroczenia. A ten los to właśnie 2 samochody jadące z przeciwnych kierunków. I tak jak drugi (ten jadący z lewej) niewiele mógł poradzić to ten z prawej, biorąc pod uwagę panujące warunki, jechał stanowczo zbyt nonszalancko w pobliżu przejścia dla pieszych. Suma summarum mamy pieszą przechodzącą na pewniaka i samochód prowadzony na pewniaka i się dwa pewniaki spotkały ku ogromnemu cierpieniu tylko, niestety, jednego z nich.
Nikomu nie chcę nic narzucać, ale moja prywatna opinia jest taka, że ja jako kierowca nie chcąc mieć na sumieniu takiej sytuacji jak na filmie, w "terenie zabudowanym" (ogólnie wszędzie tam, gdzie mogę spodziewać się ludzi na/przy ulicy) zwyczajnie zwalniam. Tak jak napisałem - wg mnie dotarcie do domu kilka sekund, nawet minut wcześniej, nie jest warte połamania lub zabicia kogoś, kto nie pomyślał, zagapił się lub po prostu jest debilem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszystkich tego typu sytuacji da się uniknąć ale lepiej będę spał wiedząc, że zrobiłem co mogłem, żeby do tragedii nie doszło. A kogo mogę (np. własne dzieci) pouczam do porzygu o odblaskach, rozglądaniu się, trzymaniu telefonu w kieszeni/torebce jak się idzie po ulicy itd. Wieczorami (szczególnie jak trochę pada) jak jest okazja to biorę jedną lub drugą córę na siedzenie pasażera i jedziemy na przejażdżkę - pokazuję jak niewiele widać z auta w takich warunkach i tłumaczę, żeby zawsze zakładały, że kierowca ich nie widzi...
@Vinyard Rozumiem Twoje podejście, też staram się dostosowywać prędkość do warunków na drodze i zakładam z góry że ludzie to debile ale w dużych miastach często masz przejścia dla pieszych co np. 100m czyli musiał byś cały czas jechać z prędkością 30km/h a raczej nie po to człowiek bierze auto, sporo też chodzę pieszo i do tej pory tylko raz miałem sytuacje niebezpieczną gdzie musiałem przyspieszyć na przejściu dla pieszych, przed pasami był spowalniacz i uznałem przez to że mogę spokojnie przejść tylko nie wziąłem pod uwagę że zbliża się SUV i może mieć go w du*ie, czyli nie zachowałem ostrożności bo myślałem że infrastruktura zapewni mi bezpieczeństwo a jak się trafi debil pieszy lub za kierownicą to jedynie samemu uważając można zapewnić sobie bezpieczeństwo a u nas robi się z pieszych święte krowy które idą pod koła samochodów bo mają pierwszeństwo.
@amroth7 Dlatego właśnie człowiek powinien szczególnie uważać bo jak spotka debila na swojej drodze to tylko własny rozsądek może go uratować.
@meeshoo
Nadal: Art. 13 Prawa o ruchu drogowym nakłada na pieszych obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych. W takich sytuacjach pieszy jest obowiązany m.in. do oceny prędkości nadjeżdżających pojazdów; zachowaniu ostrożności przy niesprzyjających warunkach oraz ograniczonego zaufania dla innych uczestników ruchu.
jak sam zauważyłeś wskazany artykuł dotyczy zachowania ostrożności przy przechodzeniu przez przejście dla pieszych, zatem także i przez drugi pas. tym bardziej, że wychodząc zza autobusu nie widziała, co dzieje się na tymże drugim pasie. Ostatnio głośna sprawa Najsztuba pokazała, jak sądy czasem traktują ten przepis - starsza pani weszła na jezdnie twierdząc, że widziała iż pojazd zwalnia. Ale sąd zauważył, że nie upewniła się, czy ów pojazd się zatrzymał - zatem było to wtargnięcie na jezdnię. Zwyczaje na drodze są inne, ale przepisy są jasne, tutaj dziewczyna nie oceniła prędkości pojazdu, nie zachowała ostrożności w trudnych warunkach i zbyt zaufała innemu uczestnikowi ruchu. Który, jak wcześniej pisałem raczej również nie zachował ostrożności przed przejściem dla pieszych i nie próbował chyba nawet uniknąć zderzenia.
szokujące to jes to co się dzieje po potrąceniu !!
Art. 14. PoRD
Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
[...]
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
Dalej uczmy religii zamiast fizyki, ekonomi i prawa. Naród głupi to łatwiej się nim rządzi.
kierowca zawinil .mial duzo czasu zeby wychamowac a tam nawet proby hamowania nie bylo 2 kieroca nie mial szans juz biednej ominac bo z automatu wpadla ale ten 1 kierowca dal ciala jeszcze poszedl sprawdzac jakie uszkodzenia ma zamiast zlapac za telefon i dzwonic po karetke
@Pylos widać, że nie masz prawa jazdy
@eGzu żeby jeszcze posiadanie prawa jazdy coś zmieniało. 3/4 wypadków to idiotyzm na drodze(bez procentów), ludzie sami zapier...ąc nie dają sobie czasu na reakcję. Plus brak koncentracji na drodze i nieszczęście gotowe.
@eGzu nie nauczysz ludzi. piesi myślą że auto ma pół kilometra do hamowania lub że stanie w miejscu...
koszmar.
weszla na pasy nie popatrzyla w lewo w prawo....jprd
Wcale nie musimy słyszeć, starczy wyłączyć radio
Wieczór, do tego padający deszcz. Kierowca w samochodzie z prawej prawdopodobnie został chwilowo "oślepiony" światłami z autobusu. Jednocześnie nie miał możliwości zobaczyć wychodzą zza autobusu w ciemności pieszą. Widać, zresztą, że nie jechali szybko. Jak dla mnie wina pieszej, bo nie upewniła się, czy z prawej nic nie jedzie.
Ja osobiście wyrobiłem sobie już taki nawyk, że gdy mijam się z samochodem (zwłaszcza dużym, ograniczajacym widoczność tego co za nim), to maksymalnie zwalniam, właśnie dlatego że ktoś nierozsądny może zaraz za nim wkroczyć na pasy. I przyznam szczerze, że już kilka razy uchroniło mnie to przed wypadkiem z udziałem pieszego. Polecam szczególną ostrożność w takich sytuacjach.
@mluki3 Ja w takich okolicznościach zwalniam - bo sie obawiam, że ktoś mi zza autobusu wyjdzie...ale może dla innych to dziwne..
Tak samo jest jeśli na pasie z przeciwka jest korek a ja dojeżdżam do przejścia to muszę się liczyć z tym że ktoś się może tam pojawić.
@mluki3 wina w sensie potocznym owszem, należy do pieszej, ale pod kątem prawnym należy do kierowców (obu), ponieważ pierwszy wjechał na pasy nie widząc co się na nich dzieje, a drugi nie zatrzymał się przed nimi widząc, że ktoś przez nie przechodzi (sądził, że ta osoba zdąży przejść, ale prawo zabrania wjazdu na pasy dopóki nie opuszczą ich wszyscy piesi)
Myślę, że nic się nie zmieni póki piesi nie zaczną odpowiadać karnie za swoją lekkomyślność.
Kierowcy jeżdżą coraz bezpieczniej (oczywiście są wyjątki- idiotów nie brakuje) ale jak często widzi się takie filmiki. Kilka wyroków orzekających o winie pieszego, (o ile taka będzie ewidentna) nakaz naprawy samochodów z własnej kieszeni i coś może drgnie. Większość czuje się jak "święte krowy", wyłącza myślenie zapominając że w starciu z ponad tonowym samochodem mają małe szanse...
No cóż zachowała się jak święta krowa więc m jej nie żal. Pierwszy kierowca usiłowanie morderstwa kary śmierci nie ma więc dożywocie tylko, drugi 10 lat.
@rybery . Jesteś idiotą. O ile można dyskutować o tej babce i pierwszym kierowcy to drugi jest całkowicie bez winy. W praktyce on tutaj jest również ofiarą - babkę wrzuciło mu pod koła, szybko nie jechał i nawet zdarzył zareagować.
@Zetar ściśle mówiąc drugi kierowca nie miał prawa wjeżdżać na pasy dopóki piesza ich nie opuściła, tymczasem nie widać aby zamierzał przynajmniej zwolnić dojeżdżając do nich. Przejeżdżanie "za plecami" pieszego jest nagminne, ale to niezgodne z prawem.
@7th_Heaven - Z jednej strony masz rację, z drugiej nie wiemy co by było, może hamował silnikiem, może dohamowałby przed przejściem. Nie wiemy. Ja tylko twierdzę, że z tej trójki to ten drugi kierowca może mówić o pechu, bo w praktyce nie zawinił.
@Zetar zgadzam się, że miał chłop pecha, osobiście bym go nie winiła, podejrzewam że winnym wypadku również nie można go uznać, ale moim zdaniem dość prawdopodobne, że dostanie mandat bo przepis najprawdopodobniej złamał. Mnie uczono, że jeśli pieszy jest na pasach mam obowiązek się zatrzymać i zaczekać aż z nich zejdzie, nie wolno nawet ruszyć, dopóki obie jego nogi nie opuściły granic jezdni.
A się ten kierowca w żółtej kurtce rzucił do pomocy...
Szła jak nieprzytomna - ot cały problem, obligatoryjnie powinna zostać uznana za winną.
A wiecie - zawsze uważam - jak przechodzę przed przejścia. Zwłaszcza jak idę z dziećmi.
Częste działanie: jakiś burak przyśpiesza, bo zobaczył ludzi na przejściu i nie chce zatrzymywać pojazdu. A ktoś robi krok. To jeszcze nie jest groźne. Ot buractwo.
Groźniejsze jest, gdy ktoś ustąpi, przechodzisz a z drugiego pasa jakiś idiota nie hamuje, tylko pędzi ile maszyna pozwoli. Zawsze w takich sytuacjach wyciągam szyję, idę ostrożnie, dzieci uczę tego samego. Czasem widoczność jest słaba, gdy zatrzymał się przed tobą duży pojazd.
Ja nie mówię, że nie trzeba uważać. Tylko na drodze - jako pieszy czy jako kierowca - trzeba cholernie myśleć za innych. Tu nawet nie chodzi o umiejętności jazdy, ludzie zwyczajnie nie nadają się do prowadzenia pojazdu przez wyłączanie myślenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 listopada 2019 o 11:33
hahahaha co za głupia rura xd haha jakie combo.
Następna święta krowa ma pasach.
Wchodzę, niech wszyscy hamują. Powinna odpowiedzieć za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Ja tego nie pojmuje jak można być tak głupią.
Jak teraz gościu z samochodu zabuli sporą sumkę to nauczy się na następny raz patrzeć na przejścia dla pieszych.
Ściągną mu z OC mandat, a to ciekawe. Wgl nie wspominając ściągnąć z OC to on nie płaci. Rozumiem, że składki za te OC to płaci ktoś inny. Wcale po takim wypadku mu składki nie wzrosną na pewno :D
@OverdriveA
Piesi i rowerzyści główne zło tia ciekawe. Tylko, że rok rocznie przy okazji jakiś dłuższych weekendów to właśnie kierowców aut policja łapie tysiące nietrzyzwych potencjalnych morderców którzy pod wpływem prowadzą. Tak samo faktem jest, iż to Polscy kierowcy są w czołówce najbardziej niekulturalnych kierowców w Europie. Jazda na suwak to też czarna magia dla większości tutaj. Co do szybszej jazdy by umożliwić pewnie tak jak w Warszawie gdzie jeden kilka lat temu jechał sobie w mieście 200 na godzinę. Że np matka z wózkiem nie zdążą zejść z pasów to będzie selekcja naturalna według pana ciekawe myślenie nie ma co, nie wspominając o systemie wartości. Jak dla mnie życie ludzkie jest najważniejsze. Skoro komuś tak się spieszy jechać to może warto wyjechać 5 minut wcześniej by czasami nie zabić kogoś na drodze bo o zgrozo spóźnić się gdzieś o te parę minut.
Wracając do powyższej sytuacji z nagrania. Wina kierowcy jest ewidentna bo pieszy jest już na środku przejścia więc ma pierwszeństwo. Więc to kierowca zachował się jak święta krowa myśląc, iż jak ma większa masę to wymusi pierwszeństwo i pieszy stanie.
Twarda!
Nie dziwie się, że w Polsce tyle ofiar na drogach, skoro w tym przypadku obwinia się nastolatkę. Zawsze jak zbliżam się do przejścia dla pieszych to zwalniam z prostego powodu: gdzie mam się spodziewać pieszego jeżeli nie na przejściu dla pieszych? Takich "wtargnięć" miałem już bardzo wiele - nigdy nie trąbiłem na pieszego czy nie przeklinałem pod nosem, że rzekomo ktoś wtargnął pod samochód.
@blueeyed "Nie dziwie się, że w Polsce tyle ofiar na drogach, skoro w tym przypadku obwinia się nastolatkę..."
Może słusznie się obwinia? Weszła na przejście za autobusem.
1. Nie widziała czy z prawej coś jedzie.
2. Pojazd nie widział jej z powodu autobusu.
@RomekC Kierujący przed przejściem dla pieszych zobowiązany jest do zachowania ostrożności. Dziewczyna na pasach pokonała już kilka metrów. Gdyby kierowca jechał z dozwoloną prędkością, spokojnie miał czas na reakcję.
@blueeyed A jak wskoczę Ci pod maską zza autobusu i pozwę o rentę albo inne odszkodowanie to zapłacisz mi i przeprosisz, że mnie potrąciłeś?? Jadąc przez moje miasto do pracy mijam korki po kilkaset metrów. przejścia są co (średnio) 90m na jednym kilometrze korków musiałbym się zatrzymać 11 razy i teraz odpowiedz mi na pytanie łatwiej jest zatrzymać się pieszemu, który nie spowoduje większego natężenia ruchu czy zrobić kolejny korek na kilkaset metrów ??
@Fizdryg Jeżeli wtargniesz na jezdnię w taki sposób, że nie będę miał możliwości zareagować, to wtedy będzie to twoja wina. Jeżeli wejdziesz tak jak nastolatka na filmie i ja w ciebie uderzę, to wtedy będzie moja wina.
"łatwiej jest zatrzymać się pieszemu, który nie spowoduje większego natężenia ruchu czy zrobić kolejny korek na kilkaset metrów ??"
Przetłumasz to pytanie.
@OverdriveA "Kierowca samochodu nie miał możliwości zareagowania, bo został oślepiony zarówno przez autobus, który go mijał, jak i samochód, który uderzył potem nastolatkę po raz drugi"
Jadące z naprzeciwka samochody stanowią dla ciebie problem? Mam nadzieję, że ty nie jesteś użytkownikiem ruchu drogowego.
"W Polsce każda baba może leźć przez drogę bez patrzenia na cokolwiek, bo przecież każda święta krowa ma pierwszeństwo."
Ktoś tu ma problemy w kontaktach damsko-męskich.
"prawo powinno wymagać od pieszych odpowiedzialności, a nie od kierowców jasnowidzenia."
To nie kwestia jasnowidzenia. Dziewczyna była widoczna jeszcze będąc na drugim pasie ruchu. Wszystkie trzy podmioty - dziewczyna, autobus, osobówka - zmieniały swoją pozycję, ponieważ były w ruchu. Gdy dziewczyna znajdowała się już w połowie drogi, to kierowca znajdował się w takiej odległości od przejścia dla pieszych, że spokojnie mógł zatrzymać pojazd. Musiał być zajęty czymś innym lub jechać z niedozwoloną prędkością.
@OverdriveA skąd wiesz, że autobus oślepił kierowcę? co to za argument? wszystkie samochody go ślepiają? to może nie powinien wsiadać za kierownicę?
Jeżeli kierowca nie widzi przejścia dla pieszych, tym bardziej ma zachować ostrożność. Pieszy nie ma możliwości analizowania pola widzenia wszystkich kierowców.
@7th_Heaven Ale może sprawdzić czy coś nie nadjeżdża zza przeszkody. Od jakiegoś czasu mam ochotę rozdawać ludziom opaski odblaskowe, bo po zmroku chodzą po poboczu ubrani ciemne ubrania. Ja ich widzę ale są osoby starsze, schorowane, i niedowidzące wieczorami, które mają prawo jazdy bo im go nie odebrano i może się stać tragedia. Z kierowców robi się bandytów. Nie dam sobie wmówić, że ta dziewczyna nie mogła uniknąć wypadku. Ktoś kto sądzi inaczej jest chyba niespełna rozumu. Jeśli ktoś czuje się na siłach, żeby zatrzymać samochód siłą swoich mięśni to powodzenia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
PS Ona nawet nie zareagowała na nadjeżdżający samochód. Nie zwolniła, nie odskoczyła, ZERO reakcji. Nawet nie patrzyła czy coś się zatrzymuje. Totalny brak odpowiedzialności i z tego powodu ludzie cierpią. Szuka się winnych wśród osób które nie mogły nic zrobić.
@blueeyed "To nie kwestia jasnowidzenia. Dziewczyna była widoczna jeszcze będąc na drugim pasie ruchu. Wszystkie trzy podmioty - dziewczyna, autobus, osobówka - zmieniały swoją pozycję, ponieważ były w ruchu. Gdy dziewczyna znajdowała się już w połowie drogi, to kierowca znajdował się w takiej odległości od przejścia dla pieszych, że spokojnie mógł zatrzymać pojazd. Musiał być zajęty czymś innym lub jechać z niedozwoloną prędkością."
Jeśli masz rację, to osobówka także była widoczna dla tej dziewczyny. I gdy dziewczyna znajdowała się ju z w połowie drogi, mogła się spokojnie zatrzymać. Jednak nie zrobiła tego. Musiała być zajęta czymś innym, w ogóle nie popatrzyła w prawo czy coś nie nadjeżdża. A wcześniej nie mogła widzieć bo zasłaniał jej autobus.
@RomekC "I gdy dziewczyna znajdowała się ju z w połowie drogi, mogła się spokojnie zatrzymać"
Oczywiście, że mogła. Dziewczyna bezgranicznie zaufała kierowcy. Natomiast z punktu prawnego winny jest kierowca. Gdy pieszy znajduje się już na przejściu, to kierowca ma obowiązek ustąpić pierwszeństwo. Według ciebie pieszy ma stanąć na środku drogi i czekać, aż samochód przejedzie. Taka sytuacja byłaby zgodna z prawem? Wine za tą sytuację ponosi kierowca, a nie nastolatka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2019 o 9:20
@Fizdryg oczywiście, że może, i powinien, ale nie zwalnia to kierowcy z obowiązku zachowania ostrożności i zakazu wjazdu na pasy, których nie widzi. Przykro mi. Piesza jest winna sama sobie, ale prawo obwinia kierowcę.
p.s - Kierowca również nie zareagował. Od pewnego czasu miał już widoczność, ale zwyczajnie nie wpadł na to, żeby przed wjazdem na pasy się rozglądnąć. Powtarzam: ona jest winna sama sobie, ale on jest winny w sensie prawnym. Jeżeli miałabym osądzać winę, prędzej uznałabym winę obojga, niż samej pieszej. Mało tego, kierowca nr 2 również złamał przepisy wjeżdżając na pasy zanim piesza je opuściła.
@OverdriveA sam piszesz "Ona też miała obowiązek" na mimo to tłumaczysz kierowcę z niedochowania tego obowiązku. Przykro mi, ale jeśli się nie widzi pasów, to się na nie nie wjeżdża. Nie ma żadnego tłumaczenia. Piesza jest sama sobie winna, ale winę ponosi również kierowca (a nawet dwoje kierowców).
@RomekC Zgadza się, że dziewczyna będąc w połowie drogi powinna osobówkę zobaczyć. To oczywiste dla każdego myślącego człowieka, niestety przepisy prawa nie karają pieszych za brak takiego myślenia, wg prawa kierowca ma psi obowiązek uważać na pasach, bo nie on ma na nich pierwszeństwo. Gdyby nie przywilej pierwszeństwa dla pieszych na pasach, bez bólu przyznałabym Ci rację, ale prawo jest jakie jest więc odstawmy emocje na bok i trzymajmy się faktów. Kierowca jest winny.
@OverdriveA Ściśle mówiąc miała ten obowiązek wchodząc na pasy, a w tym czasie kierowca był na tyle daleko, że nie można mówić o wtargnięciu. Ponieważ była już w połowie pasów, znika obowiązek prawny (!) rozglądania się po raz kolejny (przykro mi, prawo o tym w żadnym punkcie nie mówi). Można conajwyżej dyskutować, czy nie wtargnęła zza przeszkody, ale ponieważ autobus jechał, nie stał, to wg mnie nie można mówić o przeszkodzie. Tak więc obowiązek zachowania ostrożności, choć racjonalnie jest w interesie pieszej, prawnie niestety spoczywa na kierowcy, bo nie ma on pierwszeństwa na pasach.
Jeżeli pieszy wtargnie na jezdnię to nie ma znaczenia, czy jest ubrany na czarno czy biało - wina jest jego.
Jeżeli kierowca potrąci człowieka na pasach, podczas gdy ten człowiek już na nich był, nie wtargnął nagle, to -choć to się wydaje każdemu z nas niesprawiedliwe- przepisy prawa nie każą pieszego za ciemne ubranie. Dodatkowo zauważ, że dziewczyna z filmiku mogła mieć odblask np. na torebce czy kurtce, nie widzimy tego, więc nie możemy sobie samowolnie tłumaczyć kierowcy, że jej nie widział. Z filmiku jasno wynika, że miał czas ją zobaczyć, gdyby tylko pomyślał przed wjazdem na pasy i przynajmniej zwolnił przed nimi wiedząc, że nie widzi ich w całości.
Zgadza się, drugi kierowca też jest winny złamania przepisów prawa (wjechał na pasy zanim upewnił się, że pieszy je opuścił, tego prawo jasno zabrania), tyle, że prawdopodobnie nie można uznać, że doprowadziło to do wypadku (nie wiem jak sądy to rozpatrują).
Nie chodzi mój drogi o to, kto jest winny lub niewinny dla mnie - szczerze powiedziawszy nawet niespecjalnie mnie to obchodzi; piszę Ci tylko, jakie są fakty, jak stanowi prawo.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2019 o 16:31
@OverdriveA tak, myślę, że trzeba to powiedzieć głośno. Jeśli o mnie chodzi, wprowadziłabym bezwzględny nakaz noszenia światła lub kamizelki odblaskowej przez pieszych po zmroku a najlepiej zlikwidowałabym wszystkie przejścia dla pieszych na drogach o dużym natężeniu ruchu, ewentualnie wprowadziłabym tam sygnalizację świetlną. Mieszkam w pobliżu zakopianki, na odcinku na którym poruszam się codziennie jest kilka bardzo niebezpiecznych przejść dla pieszych, to jest nieporozumienie że one w ogóle tam są. Ale fakt jest taki, że kierwocy też muszą trochę zacząć myśleć, bo nagminnie zdarza mi się, kiedy kogoś na pasach przepuszczam, że mija mnie na drugim pasie dwa a nawet nie raz 5 samochodów. Okoliczni piesi na szczęście uważają, ale co zrobić, kiedy trafi się roztargnione dziecko? normalnie śmierć czai się wszędzie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2019 o 16:55
@OverdriveA "Gdyby ją widział z daleka, to by się zatrzymał. Gwałtownie, ale by zdążył. Nie zahamował, bo jej nie widział."
Nie widział? Koleś jedzie wprost na dziewczynę i twoim zdaniem jej nie widział? To czym był zajęty? Współczuje użytkownikom ruchu drogowego, którzy spotkają cię na swojej drodze.
@OverdriveA "A nie widział, bo była noc, padało i wcześniej zasłonił ją autobus. Miał może sekundę na to, żeby ją zauważyć"
Jeżeli zmrok oraz opady deszczu są dla kierowcy problemem, to powinien on przestać kierować samochodem w takich warunkach. Rozumiem, że gdyby na samym początku wejścia nastolatki na pasy nie było tego autobusu, to kierowca wtedy zdążyłby zareagować? Ten autobus, który pojawia się na kilka sekund, według ciebie odgrywa tutaj kluczową rolę? Gdyby nie autobus, to całe zdarzenie miałoby inny przebieg? Bez urazy, ale ręce opadają.
"Mogła nie wchodzić mu pod koła"
Wejście pod koła polega na nagłym wtargnięciu pod samochód w taki sposób, że kierowca nie jest w stanie zareagować. W tym przypadku mamy do czynienia z normalnym wejściem pieszego na przejście i brakiem zachowania ostrożności przez kierującego. Tylko kaleka drogowy nie jest w stanie prawidłowo zareagować w sytuacji takiej jak ta zarejestrowana na nagraniu.
"Nie rób z kierowców przestępców."
Nie uważam, że zawsze kierowca jest winny wypadku. Natomiast w tym przypadku nie ma mowy o winie prawnej potrąconej nastolatki. Winny jest kierowca.
Pozdrawiam :)
@7th_Heaven
Tak dla uściślenia - kamizelka odblaskowa po zmroku jest obowiązkowa dla pieszych poza terenem zabudowanym od modyfikacji PoRD w 2014 roku.
Jednak sytuacja z filmu ma miejsce raczej w terenie zabudowanym, więc taki obowiązek nie powstał.
@blueeyed "Oczywiście, że mogła. Dziewczyna bezgranicznie zaufała kierowcy..."
W momencie gdy dziewczyna zauważyła samochód a kierowca ją, auto znajdowało się 5-6 metrów przed przejściem dla pieszych. Wiesz jaka jest droga hamowania w takich warunkach? Składa się na nią czas reakcji kierowcy, czas zadziałania hamulców i czas hamowania. Oczywiście ona także ma czas reakcji.
"Rozumiem, że gdyby na samym początku wejścia nastolatki na pasy nie było tego autobusu, to kierowca wtedy zdążyłby zareagować? Ten autobus, który pojawia się na kilka sekund, według ciebie odgrywa tutaj kluczową rolę? Gdyby nie autobus, to całe zdarzenie miałoby inny przebieg?..."
Oczywiście, że kluczową rolę odegrał autobus. Gdyby jego nie było, to dziewczyna zauważyłaby pojazd przed wejściem na pasy. A gdyby znalazła się na pasach, to kierowca dużo wcześniej by ją zauważył.
"Wejście pod koła polega na nagłym wtargnięciu pod samochód w taki sposób, że kierowca nie jest w stanie zareagować."
Jak wcześniej napisałem " W momencie gdy dziewczyna zauważyła samochód a kierowca ją, auto znajdowało się 5-6 metrów przed przejściem dla pieszych". Wiesz jaki odcinek drogi pokonuje pojazd poruszający się 40 km/h w ciągu 1 sekundy? 10 metrów. Więc kierowca miał około 0,5 sekundy na zatrzymanie auta. Przypominam, że było ślisko.
@7th_Heaven "Można conajwyżej dyskutować, czy nie wtargnęła zza przeszkody, ale ponieważ autobus jechał, nie stał, to wg mnie nie można mówić o przeszkodzie."
Dlaczego? Czy przepisy traktują tylko nieruchomy obiekt jako przeszkodę?
@Egghead wiem.
@RomekC Tak. Poruszający się pasem drogowym pojazd jest uczestnikiem ruchu, nie przeszkodą. Jest to rozróżnione w kodeksie drogowym.
@7th_Heaven Dzięki.
@RomekC "W momencie gdy dziewczyna zauważyła samochód a kierowca ją, auto znajdowało się 5-6 metrów przed przejściem dla pieszych."
Kierowca przejście dla pieszych widział z kilkudziesięciu metrów. Dojeżdżając miał obowiązek zachować szczególną ostrożność, a w przypadku pojawienia się pieszego miał obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa. Pozdrawiam.
@blueeyed "...w przypadku pojawienia się pieszego miał obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa."
Jasne, że miał. Szkoda tylko, że nie miał możliwości.
Deszcz, ciemno, niemal ZEROWA widoczność (oślepiające światła z naprzeciwka) a ta sobie beztrosko włazi przed maskę i dziwi się, że ją przejechali... Wsiądź jeden z drugim do auta, zobacz, że w tych warunkach NIE WIDAĆ pieszego...
@VeritasAequitasHonoris jeśli nie widzisz przejścia, nie wjeżdżaj na nie. Proste. Pieszy nie ma możliwości analizowania pola widoczności wszystkich uczestników ruchu. Gdyby kierowca przed niewidocznym dla siebie przejściem przynajmniej zwolnił, nic bym nie powiedziała, ale jemu się światła hamowania nawet nie zaświeciły przed potrąceniem, więc o czym my gadamy?? Dodatkowo drugi kierowca nie miał prawa wjechać na pasy dopóki nie opuściła ich piesza. Nie ma takiego tłumaczenia że "wyliczył, że powinna już z nich zejść, kiedy on tam dojedzie". Powinien był również zwolnić i w razie potrzeby się zatrzymać, tymczasem u niego również nie widać nawet lekkiego przyhamowania przed faktem.
@7th_Heaven "jeśli nie widzisz przejścia, nie wjeżdżaj na nie..."
Nie widzisz pasa po prawej stronie - czy coś jedzie. Nie wchodź na przejście.
@RomekC Zgadza się, problem w tym, że na przejściu pieszy ma pierwszeństwo. Gdyby kierowca miał pierwszeństwo, mógłby wjechać na pasy nie widząc co na nich jest. Tak samo jest na skrzyżowaniu: nie wyjeżdżasz z podporządkowanej jeśli nie widzisz, czy coś jedzie na głównej czy nie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2019 o 20:59
@7th_Heaven Sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana ;-)
Tutaj mamy przeszkodę z za której wyszła piesza. Ale o tym wspomniałem w innym wątku tej dyskusji.
@RomekC Nie jest to porzeszkoda, a uczestnik ruchu, w dodatku autobus odjechał na tyle wcześnie, że gdyby kierowca, zgodnie z obowiązkiem, zachował ostrożność zbliżając się do pasów, zdołałby pieszą zauważyć i jeśli nawet nie wyhamować, to być może ją ominąć. Widać przecież, że żadnej reakcji z jego strony nie było. Współczuję mu, zdaję sobie sprawy że miał pecha, denerwuje mnie uprzywilejowanie pieszych bez względu na to, jak bezmyślnie poruszają się po drodze, ale nie wylewam tu własnych żali czy pretensji, tylko mówię jak stanowi prawo.
Nie miała prawa wejść na pasy. Bogu ducha winny kierowca ma problemy. To jest właśnie to, że od jakiegoś czasu piesi myślą, że mają pierwszeństwo. Powinna się upewnić, że może wejść na pasy. Słaba widoczność i mamy tragedię. Szkoda kierowcy
2 samochody? cud, że wgl z tego jeszcze wyszła
egzu jestem kierowca ciezarowki hehehe ale spoko nie mam prawka i mam pelne prawo nazywac sie profesjonalnym kierowca jakie szanse ma pieszy z pojazdem zadne pierwsza zasada to ty jestes kierowca i to ty kontrolujesz ponazd ktory prowadzisz i to ty bierzesz odpowiedzialnosc siadajac za kolko i wykonujac manewry nie bronie pieszych bo czasem tez potrafia wywinac ciekawe numery ale w tym przypadku kierowca byl czyms zajety bo mial duzo czasu na reakcje
@Pylos a ja mam prawko i to nie jednej kategorii. Nie ważne kto jest kierowcą. Każdy na drodze jest UCZESTNIKIEM RUCHU! Nawet roczne dziecko. Na każdym spoczywają konkretne obowiązki, przepisy i prawa. Dziecko do 7 lat na rowerku, jest tak na prawdę pieszym, jeśli jest pod opieką dorosłych.
Kierowca kontroluje pojazd, ok, ale pojazd się magicznie nie zatrzyma w miejscu gdy ktoś wyskoczy. Fizykę chcesz zaginać? Pieszy jak najbardziej może zatrzymać się niemalże w miejscu (te pół metra hamowania pieszego pomijam).
To pieszy bierze odpowiedzialność za to jak łazi, zakładając buty. Fakt że jesteś pieszym nie oznacza że wolno ci biegać po jezdni jak idiocie i winić kierowców za to że mu władowałeś się pod koła.
Mi się wydaje że kierowca hamował. Spójrz że nagranie jest dość nieostre i z dość bliska. Widać że jezdnia jest mokra, co podwaja drogę hamowania. Wyhamował jakąś jedną długość auta za pasami. Zakładam że auto miało maks 5m długości. Kierowca mógł dostrzec pieszą na odległości 2óch, góra 3 długości auta, czyli 10-15m. Dodaj jedną sekundę opóźnienia na reakcję. Czyli do wyhamowania miał jakieś 7-12m. Niestety kierowcy się nie udało, bo droga hamowania z 40 km/h na mokrej wynosi 23m
https://moto.wp.pl/hamowanie-trzy-drogi-do-zatrzymania-6066988193490049a
I to by się jako tako nam zgadzało z szacunkami. 5m za przejściem, jakieś 3m przejścia dla pieszych, to daje nam 8m i 12m nim zahamował. W sumie 20m.
@rafik54321 moglbysa zadac tysiac pytan czy pieszy czy kierowca tylko pierwsze czemu przygladnac powinna sie policja to czy kierowca byl trzezwy czy ma prawo jazdy czy auto jest sprawne ( czy nie ma lysych opon) patrzylem na ten filmik klatka po klatce swiatla hamowania zapalily sie tuz przed uderzeniem dziewczyny nie bronie jej ale w polsce istnieje mania zapiierniczania ile fabryka dala mieszkam w anglii mieszkalem w australii i kilku innych krajach nigdzie nie spotkasz sie z takim brakiem wyobrazni na drodze jak w polsce jezeli masz prawo jazdy wielu kategorii to tym bardziej sam powinienes to widziec chyba ze pracujesz w kraju to nie dziwi mnie to ze nie masz porownania dla mnie przerazajace jest to jak w Polsce ludzie lub lepiej ujmujac polmozgi w golfach zapier 120km/h przy ograniczeniu 50km/h i sam nie raz pewnie widziales jak jakis wariacik cie wyprzedzal na zakrecie powojnej linii ciaglej itp. dam ci przyklad Anglii gdzie obecnie mieszkam tutaj na przejsciu dla pieszych jezeli ktokolwiek stoi przy przejsciu musisz sie zatrzymac tu nie ma pytania czy musisz tutaj jest masz i tyle wszyscy to respektuja i potracenia pieszych to rzadkosc ludzie jezdza tutaj samochodami z bardziej pokaznymi silnikami moga zapier ale tego nie robia bo nie maja mentalnosci typu ja nie dam rady ? a potem widzisz jak kilku letnie dziecko szybuje w powietrzu bo Seba z kolegami testowali bmke na jedynej prostej we wsi przy ograniczeniu 50km/h zaraz kolo szkoly takie sa realia pieszy na pasach zawsze powinien miec pierszenstwo oczywiscie nie wpierdzielajac sie pod kola samochodu badz czegokolwiek uzywanie zdrowego rozsadku to powoli jest cud ktory zadko sie widzi normalna osoba nie wpierniczy sie prosto pod kola 26 tonowej ciezarowki ale sa swiry ktore tak zrobia ale w tej sytuacji kierowca dal ciala i widac ze hamowal bardzo pozno i ze byl czyms zajety badz pod wplywem ale zeby lepiej zobrazowac ci to co tej dziewczynie sie wydarzylo wyobraz sobie ze to jest twoja corka,siostra,mama,zona,dziewczyna dalej uznal bys ze to pieszy zawinil ?
@Pylos mówimy o tym samym aucie? Bo ja cały czas piszę o tym pierwszym. Fakt że potem drugie auto poprawił, jest skutkiem uderzenia o pierwsze auto, dlatego wgl pomijam ten fakt.
Światła STOP są z tyłu auta, więc ciężko aby było je widać kiedy patrzymy na auto od przodu.
" tutaj na przejsciu dla pieszych jezeli ktokolwiek stoi przy przejsciu musisz sie zatrzymac" - heh, u nas też przez chwilę był taki przepis. Wiesz czym zaowocował? TYM ŻE PIESI WBIEGALI NA PASY BEZ ROZGLĄDANIA SIĘ! Sumarycznie wypadków było więcej.
A może wgl w Anglii jest inny status majątkowy? Może tam nie muszą tyle pracować i mają więcej czasu?
Znowu w Anglii mają problem z emerytami jadącymi pod prąd czy wjeżdżającymi do morza. Można licytować.
Właśnie wg mnie, pieszy powinien mieć pierwszeństwo tylko na pasach ze światłami. Bo to pieszemu łatwiej się zatrzymać, łatwiej ocenić odległość i prędkość nadjeżdżających pojazdów, bo ma mniej czynników do obserwacji i więcej czasum oraz co najważniejsze - to on najbardziej ucierpi przy wypadku, więc to jest najbardziej w jego interesie.
Pociągnijmy twoją logikę, pieszy ma mieć pierwszeństwo bo zginie przy wypadku. Ok, niech tak będzie. To dlaczego ja, na motocyklu muszę ustąpić pierwszeństwa npo tramwajowi? To samo z pociągiem. Albo TIRem. Powinienem mieć pierwszeństwo praktycznie przed każdym. Bo przecież zginę pod pociągiem. No nie mam, bo pociąg by hamował z kilometr, a ja kilkadziesiąt metrów.
"twoja corka,siostra,mama,zona,dziewczyna dalej uznal bys ze to pieszy zawinil ?" - tak. Bo rozstrzygamy kto dał ciała. To kwestia umiejętności przyznania się do błędów (odpowiednio w tym wychowawczych). To cecha dojrzałej osoby.
w polsce ludzie poprostu nie potrafia jezdzic powoli ot problem za duzo wariacilow mordeczek w bolidach mlodziezy wiejskiej lub sebixow w golfach po wiejskim tuningu
Oglądam to i oglądam, i albo dziewczyna ciągle patrzy w prawo, albo nawet nie spojrzała.
Ewidentnie z jej pozycji gdyby spojrzała w prawo zobaczyła by ten samochód, tu jest jej błąd. Tak samo powinna była zobaczyć światła tego auta, a mam wrażenie że nie spojrzała w prawo do samego końca.
Dalej, kierowca miał dość dużo czasu, raczej nie widać tutaj nagłego hamowania w momencie w którym mógł ją zobaczyć a znacznie później. Może oślepienie przez nadjeżdżający samochód, a może była w miejscu które zasłania lewy słupek.
Ale.
Dziewczyna nie upewniła się prawej strony, nie zastosowała się do zasady ograniczonego zaufania, no i przechodziła za autobusem (mnie w szkole uczono aby nie przechodzić za autobusem, bo jest się niewidocznym dla przeciwnego pasa ruchu).
I na tym mogła by się opierać obrona kierowcy.
Obrona dziewczyny tylko na tym, że jako piesza miała pierwszeństwo.
Za moich czasów należało spojrzeć w prawo, w lewo, jeszcze raz w prawo i zachować szczególną ostrożność przy przechodzeniu przez jezdnię. Tak mnie uczyli. Dziś uczą jak odmawiać pacierz i co biskup miał na myśli.
tą to ma szczęście
Ewidentnie widać błąd w zachowaniu nastolatki. Wchodząc na jezdnię nie miała szans widzieć nadjeżdżające auto. Naturalnie również auto nie mogło widzieć pieszej. Zakładając że autobusy jechały przepisowo (ciężko przekraczać prędkość autobusem XD) możemy wywnioskować że auto też prędkości nie przekroczyło, bo jechało z prędkością zbliżoną.
Więc praktyczna wina, jest po stronie pieszej, ale prawna, na 99% będzie po stronie kierowcy "bo pasy".
Obym nigdy nie miala takiej sytuacji.
Wystarczy się rozglądać, nie gapić w smartfona i czasem się zatrzymać