Najlepszy fragment w artykule: "Podczas takich postępowań ZUS weryfikuje, czy działalność istnieje, czy przedsiębiorcę stać było na opłacenie składek." ale kiedy trzeba płacić to nikt nie weryfikuje, czy kogoś stać, nawet nie ma specjalnej drogi do tego, żeby zmniejszyć wymiar składek (teraz jest teoretyczna przy pewnych warunkach, ale działa w przyszłym roku podatkowym od daty zgłoszenia), nie ma też w praktyce możliwości ich umorzenia. Na taki stan rzeczy głosuje 90% wyborców. W Polsce większość przedsiębiorców na JDG płaci minimalny przewidywalny wymiar składek, ale istnieje możliwość zadeklarowania wyższej podstawy oskładkowania nawet powyżej limitu 30-krotności. Wówczas urzędnik ZUS sobie myśli: "nie można być aż tak głupim, żeby płacić więcej na ten bajzel, dlatego pewnie oszust" - i jest to niemal oficjalne stanowisko ZUS, bo jak zarejestrujesz l4 po opłacaniu wyższej podstawy składek prawdopodobnie pojawi się kontrola. Tadam! Inna sprawa, że po co kserować 5000 faktur (taka liczba pada w artykule), jak jest ten JPK VAT, z którego chyba nikt w urzędach nie umie korzystać (ale chwalą się uszczelnieniem) wystarczy wgląd do tego systemu. Co za chory kraj.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2019 o 19:47
Gdyby część kobiet nie kombinowała jak zrobić żeby zarobić i się nie narobić będąc w ciąży to te uczciwe nie miały by takich problemów.
Koleżanka z pracy po 3 miesięcznych praktykach dostała umowę o pracę, po miesiącu przyniosła L4 w związku z możliwym zagrożeniem ciąży (programista, praca biurowa). Zdrowa jak ryba do samego rozwiązania dodawane zdjęcia z wyjazdów. Od 3 lat nie pojawiła się w biurze przez kolejne dziecko i kolejne L4.
Druga ciekawostka jest taka, że wpisując w CV "doświadczenie zawodowe" będzie tam już zapewne widniało 3 lata pracy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 listopada 2019 o 10:01
Takie coś potępiam, nie potępiam kobiet w ciąży faktycznie zagrożonej, im się należy L4 jak psu karma i buda i będę tego bronił całym sobą, oszustów jednak należy karać - bez względu na użyte środki
pewnie Pani w okresie ciąży podniosła wysokość składki do maksymalnej i ot wielkie zdziwienie że ZUS kontroluje
Stały numer..
Najlepszy fragment w artykule: "Podczas takich postępowań ZUS weryfikuje, czy działalność istnieje, czy przedsiębiorcę stać było na opłacenie składek." ale kiedy trzeba płacić to nikt nie weryfikuje, czy kogoś stać, nawet nie ma specjalnej drogi do tego, żeby zmniejszyć wymiar składek (teraz jest teoretyczna przy pewnych warunkach, ale działa w przyszłym roku podatkowym od daty zgłoszenia), nie ma też w praktyce możliwości ich umorzenia. Na taki stan rzeczy głosuje 90% wyborców. W Polsce większość przedsiębiorców na JDG płaci minimalny przewidywalny wymiar składek, ale istnieje możliwość zadeklarowania wyższej podstawy oskładkowania nawet powyżej limitu 30-krotności. Wówczas urzędnik ZUS sobie myśli: "nie można być aż tak głupim, żeby płacić więcej na ten bajzel, dlatego pewnie oszust" - i jest to niemal oficjalne stanowisko ZUS, bo jak zarejestrujesz l4 po opłacaniu wyższej podstawy składek prawdopodobnie pojawi się kontrola. Tadam! Inna sprawa, że po co kserować 5000 faktur (taka liczba pada w artykule), jak jest ten JPK VAT, z którego chyba nikt w urzędach nie umie korzystać (ale chwalą się uszczelnieniem) wystarczy wgląd do tego systemu. Co za chory kraj.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2019 o 19:47
Brać 500+ i nie narzekać. Taka była podstawa waszych wyborów, to co się dziwić.
WELCOME IN POLAND
Pani nie rozumie... Każdy biznesmen to przestępca w Polsce.
Treść sponsorowana przez komitet wyborczy KO, i zmyślony na potrzeby krytyki wydłużenia składkowania z 90 dni na 180 przy L4
Gdyby część kobiet nie kombinowała jak zrobić żeby zarobić i się nie narobić będąc w ciąży to te uczciwe nie miały by takich problemów.
Koleżanka z pracy po 3 miesięcznych praktykach dostała umowę o pracę, po miesiącu przyniosła L4 w związku z możliwym zagrożeniem ciąży (programista, praca biurowa). Zdrowa jak ryba do samego rozwiązania dodawane zdjęcia z wyjazdów. Od 3 lat nie pojawiła się w biurze przez kolejne dziecko i kolejne L4.
Druga ciekawostka jest taka, że wpisując w CV "doświadczenie zawodowe" będzie tam już zapewne widniało 3 lata pracy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2019 o 10:01
Takie coś potępiam, nie potępiam kobiet w ciąży faktycznie zagrożonej, im się należy L4 jak psu karma i buda i będę tego bronił całym sobą, oszustów jednak należy karać - bez względu na użyte środki