Albo może po prostu odruch bezwarunkowy... Małe dzieci też zaciskają rączki i to nie tylko gdy dotykają palców swoich rodziców. A sama miłość do rodzica pojawia się po czasie, po spędzonych dniach, gdy dziecko "przyzwyczaja" się do opiekuna i zaczyna go rozpoznawać pośród innych ludzi. Dziecko nie jest na tyle rozwinięte i "wyuczone" by zrozumieć i kochać bezwarunkowo za sam fakt urodzenia. Ono nie wie czym jest to urodzenie, nie emanuje miłością za sam fakt bycia urodzonym bo po prostu tego nie rozumie. Inaczej działa ojciec czy matka, bo oni mają świadomość tego, że to ich dziecko i tu jest występuje miłość bezwarunkowa. Oczywiście w większości..
@Meroller To że owszem, rodzice kochają bezwarunkowo swoje dzieci ale to nie jest reguła, to nie jest większość ani nawet połowa, gwarantuję Ci, ludzie nawet nie wychowują swoich dzieci, hodują je, utrzymują przy życiu bo takie jest prawo, gdyby nie prawo i cywilizacja to połowa ludzi dosłownie zjadałaby swoje dzieci gdyby byli głodni.
Edit: Gardzę takim zachowaniem ludzi, gardzę ludźmi którzy nie darzą miłością swoich dzieci ale niestety, to jest większość i wiem że to ohydne co napisałem ale ludzie są ohydni.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 listopada 2019 o 14:05
@Hostis_Humani_Generis Przerażasz. Osobiście sam nie pokładam byt dużych nadziei w ludziach ale nie sądzę, by sytuacja wyglądała aż w taki sposób, szczególnie jeżeli chodzi o dzieci.
To tak: Jesteś w jakimś ciasnym, ciemnym i mokrym czymś. Nawet o tym nie wiesz, bo nie możesz skorelować tego ze światłem, brakiem nacisku, czy suszą. Jest ci całkiem spoko.
I nagle szybka akcja - to, co naciskało wkoło nagle naciska bardzo, tylko z jednej strony tego nacisku nie ma, to tam uciekasz. Nagle robi się jasno (o czym nie wiesz, bo nie masz pojęcia, co się dzieje), czujesz zimno na plecach i w ogóle na całym sobie, jakieś nowe dźwięki, już nie takie przytłumione, nie słychać tego rytmicznego walenia i widzisz, jak jakieś dziwne cosie dają cię innemu cosiowi
@DonSalieri
Masz rację, dodam tylko jedną, najważniejszą rzecz - to "coś", co cię trzyma, jest inne, niż do tej pory cię otaczało, ale jednak znajome... Jak się przytulisz mocno, to słyszysz dokładnie ten sam dźwięk, czujesz to samo pulsowanie, które cię do tej pory otaczało, które było do tej pory jedynym znanym ci światem... To dlatego dziecko tak się tuli do matki - nie czuje do niej ogromnej, bezwarunkowej miłości zaraz w pierwszej sekundzie po urodzeniu, czuje się przy niej po prostu bezpiecznie w tej nowej, obcej rzeczywistości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 listopada 2019 o 19:02
Taa napewno i jeszcze dzieciak mówił kocham cie mamusiu.
Albo może po prostu odruch bezwarunkowy... Małe dzieci też zaciskają rączki i to nie tylko gdy dotykają palców swoich rodziców. A sama miłość do rodzica pojawia się po czasie, po spędzonych dniach, gdy dziecko "przyzwyczaja" się do opiekuna i zaczyna go rozpoznawać pośród innych ludzi. Dziecko nie jest na tyle rozwinięte i "wyuczone" by zrozumieć i kochać bezwarunkowo za sam fakt urodzenia. Ono nie wie czym jest to urodzenie, nie emanuje miłością za sam fakt bycia urodzonym bo po prostu tego nie rozumie. Inaczej działa ojciec czy matka, bo oni mają świadomość tego, że to ich dziecko i tu jest występuje miłość bezwarunkowa. Oczywiście w większości..
@Meroller Z tą większością to nie byłbym tego taki pewien.
@Hostis_Humani_Generis Co masz na myśli? ;)
@Meroller To że owszem, rodzice kochają bezwarunkowo swoje dzieci ale to nie jest reguła, to nie jest większość ani nawet połowa, gwarantuję Ci, ludzie nawet nie wychowują swoich dzieci, hodują je, utrzymują przy życiu bo takie jest prawo, gdyby nie prawo i cywilizacja to połowa ludzi dosłownie zjadałaby swoje dzieci gdyby byli głodni.
Edit: Gardzę takim zachowaniem ludzi, gardzę ludźmi którzy nie darzą miłością swoich dzieci ale niestety, to jest większość i wiem że to ohydne co napisałem ale ludzie są ohydni.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2019 o 14:05
@Hostis_Humani_Generis Przerażasz. Osobiście sam nie pokładam byt dużych nadziei w ludziach ale nie sądzę, by sytuacja wyglądała aż w taki sposób, szczególnie jeżeli chodzi o dzieci.
@Meroller Wiesz, nawet cieszyłoby mnie gdyby okazało się że przesadzam, kto wie, może rzeczywiście przesadzam ale boję się że nie.
To nie miłość, raczej instynkt. Ale bardzo uroczy no i medialny :-)
A postawił się ktoś kiedyś w roli tego dziecka?
To tak: Jesteś w jakimś ciasnym, ciemnym i mokrym czymś. Nawet o tym nie wiesz, bo nie możesz skorelować tego ze światłem, brakiem nacisku, czy suszą. Jest ci całkiem spoko.
I nagle szybka akcja - to, co naciskało wkoło nagle naciska bardzo, tylko z jednej strony tego nacisku nie ma, to tam uciekasz. Nagle robi się jasno (o czym nie wiesz, bo nie masz pojęcia, co się dzieje), czujesz zimno na plecach i w ogóle na całym sobie, jakieś nowe dźwięki, już nie takie przytłumione, nie słychać tego rytmicznego walenia i widzisz, jak jakieś dziwne cosie dają cię innemu cosiowi
Niby śmieszne. Z naszej perspektywy.
@DonSalieri
Masz rację, dodam tylko jedną, najważniejszą rzecz - to "coś", co cię trzyma, jest inne, niż do tej pory cię otaczało, ale jednak znajome... Jak się przytulisz mocno, to słyszysz dokładnie ten sam dźwięk, czujesz to samo pulsowanie, które cię do tej pory otaczało, które było do tej pory jedynym znanym ci światem... To dlatego dziecko tak się tuli do matki - nie czuje do niej ogromnej, bezwarunkowej miłości zaraz w pierwszej sekundzie po urodzeniu, czuje się przy niej po prostu bezpiecznie w tej nowej, obcej rzeczywistości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2019 o 19:02
@Xynthia Pierwszym Cosiem jest lekarz. Drugim pielęgniarka. Ich to chyba nie zna?
No kto by pomyślał... A w takiej np. Kanadzie jeszcze dzień wcześniej uważane byłoby za "niewiadomojaki" płód, bez prawa do życia.
Jakoś mnie nie wzrusza. Dość obrzydliwe.
miłość ?
a mógł po prostu napisać albo coś powiedzieć
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2019 o 16:36
Jak dla mnie próbuje odgryźć jej twarz, a nie "pokazać miłość" :P
cyca szuka i myśli że nos to sutek
Ja to zawsze się zastanawiam, jak to możliwe, że dziecko mieści się w kanale rodnym i kobieta jest w stanie wypchnąć je na świat. Masakra.
@nand82 Fanatyka, obojętnie jakiej religii, złapałabym i wysłała na bezludną wyspę.
Po prostu zimno mu było
Z tego co widzę, to powinna przyłożyć go do cycka a nie do nosa. Dziecko nie tuli się a instynktownie szuka jedzenia ;P
A ktoś kto takie durne demoty wstawia najwyraźniej urodził się wczoraj i z miłości tulił się do ręki położnej...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2019 o 9:38