Ten "Introwertyk" ma rację, niedźwiedź w zimę naprawdę śpi (nie tyle śpi co hibernuje ale mniejsza) a wilki są mniej niebezpieczne od tych patusów z petardami.
Dajcie już spokój introwertykom. Co z tego, że nie każdy chce iść na jakąś imprezę? Trochę lat już mam na karku, podejście się zmienia i naprawdę wolę spędzić czas samemu niż w gronie kretynów obrabiających innym d...y czy gadaniu o przysłowiowej d...e Maryni, gdzie nie można powiedzieć nawet jakiegoś żartu dającego do myślenia, bo towarzystwo nie zrozumie. Imprezy z fajnymi pozytywnymi ludźmi, którzy mają jakieś pasje (mogą być inne od moich) to na ogół czysta przyjemność. Atmosfera jest super i można wymienić się poglądami, wiedzą i przez długi czas się uśmiechamy na samo wspomnienie.
Ten "Introwertyk" ma rację, niedźwiedź w zimę naprawdę śpi (nie tyle śpi co hibernuje ale mniejsza) a wilki są mniej niebezpieczne od tych patusów z petardami.
Dajcie już spokój introwertykom. Co z tego, że nie każdy chce iść na jakąś imprezę? Trochę lat już mam na karku, podejście się zmienia i naprawdę wolę spędzić czas samemu niż w gronie kretynów obrabiających innym d...y czy gadaniu o przysłowiowej d...e Maryni, gdzie nie można powiedzieć nawet jakiegoś żartu dającego do myślenia, bo towarzystwo nie zrozumie. Imprezy z fajnymi pozytywnymi ludźmi, którzy mają jakieś pasje (mogą być inne od moich) to na ogół czysta przyjemność. Atmosfera jest super i można wymienić się poglądami, wiedzą i przez długi czas się uśmiechamy na samo wspomnienie.