Coś nie za bardzo chce mi się wierzyć w tę historię. Przecież pracownik musiał wiedzieć, że klient, odbierający kawę na 99% spojrzy na swoje imię, napisane na kubku i na 100% poczuje się urażony taki a nie innym napisem. W jakim celu miałby wystawiać się na kłopoty w tak oczywisty sposób? W dodatku jeżeli klientem był policjant.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 grudnia 2019 o 13:06
oj tam, oj tam, zwykły patus
zobaczył że policjant zamawia więcej i zamiast spytać o imię do zestawu kaw, to wpisal na szybko "pig" co w dosłownym tłumaczeniu brzmi świnia, ale powinno być tłumaczone jak pies (pejoratywne określenie policjanta) czyli zwykłe określenie policjanta wśród patusiarni
Coś nie za bardzo chce mi się wierzyć w tę historię. Przecież pracownik musiał wiedzieć, że klient, odbierający kawę na 99% spojrzy na swoje imię, napisane na kubku i na 100% poczuje się urażony taki a nie innym napisem. W jakim celu miałby wystawiać się na kłopoty w tak oczywisty sposób? W dodatku jeżeli klientem był policjant.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 grudnia 2019 o 13:06
oj tam, oj tam, zwykły patus
zobaczył że policjant zamawia więcej i zamiast spytać o imię do zestawu kaw, to wpisal na szybko "pig" co w dosłownym tłumaczeniu brzmi świnia, ale powinno być tłumaczone jak pies (pejoratywne określenie policjanta) czyli zwykłe określenie policjanta wśród patusiarni