Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Tibr
0 / 10

Czyżby to kwestia finansowa (mandaty % uzależniona od zasobności portfela) wpłynęła na jazdę czy po prostu zwykła pokojowa natura skandynawska?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
+1 / 3

@Tibr
Ludzie nie rozróżniają Norwegii i Finlandii. Taki jest taryfikator mandatów za przekroczenie prędkości w Norwegii:
– do 5 km/h – 800 koron (ok. 347 złotych)
– od 6 do 10 km/h – 2 100 koron (ok. 910 złotych)
– od 11 do 15 km/h – 3 800 koron (ok. 1 644 złotych)
– od 16 do 20 km/h – 5 500 koron (ok. 2 380 złotych)
– od 21 do 25 km/h – 8 500 koron (ok. 3,677 złotych)
– 26+ - prawo jazdy macha rączką na pożegnanie.

Grzywnę w stosunku do zarobków może (dokładnie jak i u nas) wymierzyć sąd, np. za jazdę pod wpływem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
-1 / 3

@meeshoo taki cytat z gazety "Najbogatsza kobieta w Norwegii została ukarana mandatem w wysokości… 110 tysięcy złotych."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@Tibr

...za jazdę po pijanemu. Nie za prędkość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 2

@meeshoo a czy w democie było mowa o prędkości?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@Tibr
Napisałeś "mandaty % uzależniona od zasobności portfela" - co po prostu nie jest prawdą i to koryguję. Bo to nie mandat, a grzywna sądowa. U nas są dokładnie takie same możliwości i są stosowane (oczywiście na niższym poziomie, bo u nas życie pieszego się nisko ceni). Nie ma tym samym żadnego wyróżnika systemu norweskiego w mechanice udzielania mandatów. Tak samo, jak nie ma żadnego wyróżnika w kategorii klasy dróg (nasze są lepsze). Wyróżniki są gdzie indziej:
- zupełnie inna mentalność kierowców
- dużo niższe dopuszczalne prędkości (w praktyce Polska należy do b. wąskiej grupy krajów o najbardziej liberalnych limitach prędkości na świecie)
- jak ktoś jej nie podziela i uważa, że ograniczenia prędkości czy inne przepisy są sugestią, dużo ostrzejsze sankcje
- radykalnie wyższa nieuchronność kary (nie ma przyzwolenia społecznego na łamanie prawa)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@meeshoo tak i nie bo u nas nie mogą ci dać grzywny uzależnionej od zasobności portfela tylko jest wskazana górna granica grzywny;)
Karanie uzależnione od dochodów jest to podejście socjalistyczne pomimo poglądów na prawo w tym przypadku nie protestował bym przecie temu bo kara 500 zł nie jest karą wpływającą edukacyjnie jeżeli to dla kogoś tylko godzina pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 1

@Tibr
Te 500 zł stanowi circa 10% płacy średniej i jest wartością śmieszną, górna granica za wykroczenie powinna być raczej powiązana z płacą minimalną, a sumowanie za poszczególne wykroczenia nie powinno mieć żadnych ograniczeń. Dla mnie szczerze mówiąc niegłupią karą w przypadku trafienia sprawy do sądu byłyby też prace społeczne w określonym wymiarze godzinowym. Sądy najczęściej idą na łatwiznę i zasądzają kwotę w wysokości pierwotnego mandatu lub podwyższoną + koszty, a jednemu czy drugiemu szlachcicowi, niezaleznie od dochodów, korona by z głowy nie spadła jakby musiał odpracować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@meeshoo jak najbardziej prace społeczne powinny być zasądzane równolegle z tym że trzeba by wykluczyć ludzi którzy kombinują z L4. Jak działo się gdy zasiłek był powiązany z pracami społecznymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K K64
+5 / 9

Norwegia ma 10 razy mniejszą gęstość zaludnienia, a dodatkowo nie prowadzą przez nią żadne drogi tranzytowe. W tym kontekście 25 razy mniejsza liczba ofiar jest po prostu naturalną konsekwencją tych faktów, a nie jakimś ewenementem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
-1 / 7

@K64
No patrz. A Niemcy mają większą gęstość zaludnienia i prowadzą przez nie te same drogi tranzytowe + kilka innych. I w zeszłym roku ginęło u nich 39 osób na milion mieszkańców, u nas 76. Jedyne dwa kraje, gdzie statystyka odbiega od naszej znacząco in minus, to Rumunia (96) i Bułgaria (88). Średnio w UE jest 49. Można ściemniać, kombinować, racjonalizować - ale fakty są proste. Polak po prostu za kierownicą dostaje małpiego rozumu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jaro89
+12 / 16

A na Antarktydzie w ogóle nie ma wypadków samochodowych. To pewnie kwestia kultury drogowej mieszkańców i odpowiednich mandatów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2019 o 14:38

Q Quant
+3 / 3

@Jaro89 - gdzieś czytałem, że kiedyś w sowieckiej bazie antarktycznej zderzyły się dwa ratraki (jak znam życie, to pewnie Ruscy prowadzili po pijaku). Tak więc przynajmniej jeden wypadek tam był. Proponuję zatem Marsa - tam nie było ani jednego wypadku drogowego i tak pozostanie dopóki nie zderzą się jakieś łaziki ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jaro89
0 / 0

@Quant Chyba jakiś łazik tam już padł :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krait
+4 / 6

@Wired Weź do porównania Liechtenstein. Dane jeszcze bardziej ci się spodobają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 4

Prócz wielu uwag, o których wspomnieli inni jak gęstość zaludnienia, brak dróg tranzytowych dodałbym liczebność miast.

Otóż mają jedynie 45 miast powyżej 10 tys. osób. Jedynie 4 miasta powyżej 100tys. w tym jedno Oslo 0.6mln osób.

Wyobraźcie sobie teraz jak śmiesznie mały ruch mają na drogach. 4 pasy u nich to jak u nas 8.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+1 / 1

@ciomak12 Powyżej Oslo nie ma autostrad a drogi ekspresowe to 1 pas ograniczony z oby stron barierkami (ale tez ich praktycznie nie ma). Wszędzie jeździ się normalnymi drogami i wystarcza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 2

@ubooot Wystarczają dwa pasy na wylotówce ze stolicy. To chyba zamyka dyskusję dlaczego mają mało wypadków. W warszawie mam wrażenie, że i przy 8 pasach by się droga korkowała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+2 / 2

@ciomak12 gdy po 2 tygodniach jazdy po Norwegii zobaczyłem na autostradzie z Oslo ograniczenie do 110 km/h myślałem że się przywidziałem bo pierwszy raz widziałem w Norwegii ograniczenie trzy cyfrowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+3 / 7

1. ludność Norwegii jest ponad 7 razy mniejsza niż Polski,
2. Norwegia jest krajem o nieco większej powierzchni niż Polska,
3. nieporównywalnie mniejszy ruch drogowy (z powodów wymienionych w dwóch punktach wyżej),
4. żadnego ruchu tranzytowego (prawie żadnych TIR-ów na drogach),
5. bardzo wysoka jakość dróg i ich oznakowania,
6. kosmiczna wysokość mandatów (dla najbogatszych mandat może wynieść nawet ponad 100 tysięcy złotych w przeliczeniu na naszą walutę),
7. znacznie bogatsze społeczeństwo - czytaj: większe, bezpieczniejsze samochody z pierdylionem poduszek powietrznych,
8. bardzo surowe kryteria kontroli technicznej - czytaj: brak 20-letnich trupów z badaniami technicznymi podbitymi przez pana Zdzicha z zaprzyjaźnionej stacji kontroli pojazdów,
9. mentalność Norwegów, których ostrożność i dbałość o bezpieczeństwo przewyższyło nawet poziom Szwedów.

Pewnie dałoby się znaleźć jeszcze jakieś inne przyczyny tego fenomenu, ale te wyżej wymienione wystarczą, aby zrozumieć dlaczego u nas tak nie jest i nie będzie.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lolczyslaf
-2 / 4

Jaki z tego morał: powinniśmy budować norweskie drogi w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M meeshoo
+1 / 1

@lolczyslaf
Znaczy mamy likwidować pasy ruchu i eskalować warmińsko-mazurskie serpentyny na cały kraj? Bo trochę się po tych drogach w Norwegii najeździłem i mają generalnie status zbliżony z jednojezdniową drogą klasy GP (poniżej naszej ekspresówki).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ubooot
+1 / 1

@meeshoo dokładnie, w Norwegii polscy pseudokierowcy by wiele nie pojeździli bo właściwie wszystko to drogi lokalne. Przejechałem całą Norwegię i bardzo mi się podobało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sukuremu
+1 / 3

Kiedyś to było. Żadnych ofiar śmiertelnych. Żadnego porażenia prądem śmiertelnego. Żadnego wypadku z udziałem rowerzysty. To były czasy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem