Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
400 417
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Oriolus
+10 / 12

To ja pozostanę przy drewnie jako surowcu ekologicznym i wycinanie mi zupełnie nie przeszkadza. Drewno jest surowcem ODNAWIALNYM !!!
Lasów w Polsce PRZYBYWA !!! mimo wycinania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 5

@Oriolus tylko, że drewno jest droższe od plastiku, i mniej poręczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 3

@kkij To pochodź po polskich "plantacjach drzew" i powiedz, że to nie są lasy. Skąd pomysł z plantacjami? Przeszkadza Ci, że sadzonki są w rzędach? Czy co? Większość lasów, po ktrótych chodzisz i zbierasz grzyby było sadzone "pod sznurek". W miarę upływu czasu te rzędy stają się coraz mniej widoczne aż wreszcie trzeba mieć niezłe oko by je wypatrzyć.
Pozdrawiam
@agronomista Czy na pewno? A policzyłeś koszty środowiskowe, zdrowotne itd.? Jak kupujesz samochód to interesuje Cię tylko cena auta czy patrzysz ile litrów spala na sto kilometrów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2019 o 7:05

avatar agronomista
+1 / 1

@Oriolus Gdyby wszyscy patrzyli tylko na spalanie, to po drogach jeździłyby tylko małe pierdzikółka z pojemnością nie przekraczającą litra ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@agronomista Czepiasz się ;P Oczywiście wiesz o czym piszę: w rachunku opłacalności trzeba uwzględnić wszystkie składowe, w tym koszt recyklingu lub utylizacji i wpływ na środowisko. Ja obstawiam drewno (tam gdzie jego użycie jest możliwe) a nie "tani" plastik. Popatrz do tego na komentarz @Xar i @Laviol (pozdrowienia, jak zwykle serdeczne) poniżej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2019 o 11:29

avatar Oriolus
+5 / 5

@kkij Nie ma dziś nasadzeń "monokultur". Nie sadzi się monokultur od końca lat 70 tych. Nawet na siedliskach boru suchego (najuboższe ze spotykanych w Polsce) sadzi się sosnę, ale również brzozę przynajmniej w udziale 80 :20. Czasy monokultur zostały daleko, daleko za nami.
Sadzonki mają kontakt z grzybnią. Zdecydowana większość sadzonej jest na etapie produkcji mikoryzowana, a więc sztucznie wprowadzane są grzybnie gatunków wchodzących w mikoryzę z poszczególnymi gatunkami drzew.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 grudnia 2019 o 8:08

avatar Laviol
0 / 0

@Oriolus, pozdrawiam serdecznie :)))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
+1 / 1

@Laviol Miłej niedzieli :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fizdryg
0 / 0

@agronomista Gdyby ludzie patrzyli tylko na spalanie to jeździły by tylko diesle bo mają bardzo dobry stosunek spalania do mocy/momentu. Mam problem z zakupem samochodu bo właśnie większość to pierdziawki z silnikiem 900cm+turbo albo i dwa. 150 koni mocy ale "zero"momentu. I musisz tym silnikiem "szlifować" do wysokich obrotów żeby dynamicznie przyspieszyć. Do tego żywotność.. Toć to jednorazówka, gdzie z czasem odejdzie się od wymian rozrządy bo silnik i tak już nie pojeździ kolejnych 200 tysięcy.
Niektórzy upatrują alternatywę w samochodach elektrycznych ale zasięgi maksymalne rzędu 160-400 km to stanowczo zbyt mało. Dodatkowo dotyczy to raczej małych samochodów. A Tesla jest po prostu droga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@MikeRagnos Ok. które gatunki Ci przeszkadzają w nasadzeniach w polskich lasach. Tak konkretnie. Aktualnie obowiązujące zasady hodowli lasu zakładają dobór gatunków do warunków siedliskowych. W Lasach Państwowych nie ma możliwości aby tego nie przestrzegać. Niestety w lasach prywatnych generalnie obowiązuje zasada (w praktyce, bo w teorii tak nie jest) "wolnoć Tomku...".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 0

@MikeRagnos gatunkiem pogórza i gór oraz tajgi jest świerk, i on rzeczywiście choruje obecnie strasznie. Sosna jest typowa dla skaranie ubogich stanowisk, bardzo suchych. Bory sosnowe są dla Polski centralnej bardzo charakterystyczne. Praktycznie występują wszędzie gdzie kończy się naturalny zasięg występowania buka. W krajach południowych mają jeszcze sosnę czarną, ale ona akurat w Polsce nie występuje naturalnie. Dąb szypułkowy zawsze powinien rosnąć jako domieszka, naturalnie nie tworzy prawie w ogóle czystych drzewostanów, a olchy mają bardzo specyficzne wymagania, i też nie nasadzisz ich na terenach suchych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@MikeRagnos Oczywiście gatunkiem gór i pogórzy jest, tak jak napisał @agronomista , świerk a nie sosna.
Cieszę się, że lubisz gatunki liściaste, jednak na siedliskach boru suchego trudno wyobrazić sobie nasadzenia z tych gatunków. Nawet dąb bezszypułkowy, który ma zdecydowanie mniejsze wymagania siedliskowe od dębu szypułkowego nie chce tam rosnąć. Może da radę dąb czerwony ale on jest gatunkiem obcym z kontynentu amerykańskiego i ma te same wady co wspomniana przez Ciebie czeremcha amerykańska. Zarówno Db czerwony, jak i czeremcha amerykańska jest w Polsce na liście gatunków zakazanych. Buk jest lepszym gatunkiem, bardziej tolerancyjnym w stosunku do siedliska, ale on również nie schodzi poniżej botu świeżego. Z gatunków liściastych możemy porozmawiać o brzozie, którą leśnicy sadzą na borze suchym w ilości ok., 20% na terenach nizinnych oraz olszy szarej, która jednak jest bardziej krzewem niż drzewem, zwłaszcza w tak ekstremalnych warunkach. Na siedliskach bogatszych wszystkie wymienione przez Ciebie gatunki są sadzone a ich udział zwiększa się w miarę zwiększania żyzności siedliska. Na olsach i olsach jesionowych są drzewostany olszowe i jesionowo olszowe, jednak problemem są choroby naczyniowe robiące spustoszenia np. w jesionie wyniosłym, będącym naszym rodzimym gatunkiem. Odpornym gatunkiem jest jesion pensylwański ale ten jest gatunkiem obcym z zakazem wprowadzania w Polsce, tak jak Db czerwony i czeremcha amerykańska.
Tak na marginesie nie chwytam "rezerwuaru szkodników". Jest rzeczą oczywistą, że najwięcej szkodników dotyczy sosny, która jest najliczniejsza w polskich lasach (78%). Jej liczebność wynika z prowadzonej od setek lat selekcji negatywnej co do gleby na których rosną lasy. Gdy na glebie nie chce rosnąć nawet żyto czy owies, bo jest uboga to sadzi się na niej las. Tak działa człowiek, kartofle są ważniejsze niż las. Trudno więc na wydmie posadzić dęba, nie urośnie.
Uwierz mi, w polskich lasach SADZI się buki, dęby, graby, olchy. Sadzi się również brzozy, jesiony, wiązy, klony i kilka innych. Sadzi się ich tyle na ile pozwalają warunki siedliskowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 grudnia 2019 o 19:06

avatar agronomista
0 / 0

@Oriolus Ja bym nasadził robinii akacjowej, zwanej potocznie akacją. Jest świetna, rośnie wszędzie, łatwo odrasta po ścięciu, ma użyteczne i mocne drewno. Użyźnia glebę, bo należy do roślin bobowatych wiążących azot. Mówi się, że jest inwazyjna, ale jak się pozostawi ją samopas to tylko szybko rozprzestrzenia się na niezadrzewione tereny. W starym drzewostanie rodzime gatunki takie jak np. dąb powoli wyrastają z podszytu, i mogą przerosnąć te pseudo akacje. Idealne drzewo pionierskie które by ustąpiło miejsca gatunkom wolnorosnącym, ale wyższym od niej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@agronomista Robinia jest gatunkiem obcym i inwazyjnym. Z tego powodu jest na liście gatunków "zakazanych". Do zalet robinii dorzuć jej miododajność (mój ukochany miód akacjowy - nie ma takiego drugiego na świecie ;))) ale mimo wszystko NIE! Podobnie z Db czerwonym, który rośnie również na wydmie, daje opad szybko zmieniający (użyźniający glebę) ale też NIE. Trzymajmy się tego czym obdarowała nas natura. Z "imigrantami" (roślinnymi, panie moderatorze ;)) jest zawsze kłopot. Przypomnij sobie historię Sosny banksa czy Barszczu sosnowskiego.
Tak na marginesie, jest aktualnie olbrzymi popyt na drewno akacjowe. Ludzie jeżdżą po całej Polsce i skupują nawet pojedyncze drzewa. Robią z tego BARDZO ekskluzywne meble. Świetnie wyglądające, o wspaniałym wybarwieniu, z litego drewna i do tego za pieniądze za które można kupić luksusowe auto a czasami dwa ;)).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2019 o 9:28

avatar Oriolus
0 / 0

@agronomista cyt. : "gatunkiem pogórza i gór oraz tajgi jest świerk, i on rzeczywiście choruje obecnie strasznie."
Zbieramy pokłosie błędów popełnionych w XIX i XX w. Wydawało się wtedy, że materiał siewny można pozyskać gdziekolwiek, gdzie tylko świerk (i nie tylko świerk) ładnie rośnie. Góry Izerskie to pokłosie nasion przywiezionych z Bawarii.
pod koniec lat 70-tych zmieniono zasady i nasiona mogły wędrować wyłącznie z południa na północ i z zachodu na wschód, z gór w niziny (z warunków surowszych do łagodniejszych). W latach 90-tych powstał Leśny Bank Genów w Kostrzycy a w 2000 ustawa o nasiennictwie leśnym bardzo precyzyjnie określająca rejonizację przyrodniczo leśną każdego kawałka Polski i określająca kierunki ruchu nasion. Badania genotypu i określanie pochodzenia konkretnych drzewostanów stały się normą. Powstały plantacje nasienne, drzewa mateczne (rejestr ogólnopolski), drzewostany nasienne wyłączone i drzewostany nasienne gospodarcze ( w terenie oznakowane żółtymi paskami na drzewach - linie ciągłe lub przerywane ). Dziś nasiennictwo stanowi jedną z ważniejszych części gospodarki leśnej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2019 o 13:58

avatar agronomista
0 / 0

@Oriolus Są głosy nawet w śród ekologów mówiące, że ekosystem zawsze się przystosowuje i te gatunki obce nie są tak strasznie szkodliwe jak się z początku wydaje, a ich ekspansja jest zazwyczaj najbardziej widoczna w siedliskach przekształconych przez człowieka. U nas w okolicy po zrębie lasu prywatnego, i zaniechaniu ponownego nasadzenia można była zaobserwować(kogo to interesowało) co tam rosło. Z początku rzeczywiście sama czeremcha, ale jednak nasze gatunki powoli, ale systematycznie zwiększają swoją liczebność. Np. dęby, czy klony. U nas nie ma buków, ale z tego co czytałem buk jest jednym z najbardziej cienioznośnym drzewem, i jednym z najwyższych. Jego siewki powoli przerastają podszyt i inne szybkorosnące światłolubne drzewa, następnie zacieniają je i prowadzą do ich obumarcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Oriolus
0 / 0

@agronomista Różnie z tymi gatunkami obcymi bywa, patrz np. na stonkę ziemniaczaną, którą zwalcza się wyłącznie chemicznie. Jedynym gatunkiem żerującym na niej jest bażant... ściągnięty do pańskich parków z Azji. Poza tym pamiętaj o sporej "bezwładności" zmian... to po prostu trwa, czasami setki lat. Lepiej więc nie ryzykować i starać się ich nie wpuszczać do Polski (niektóre i tak przyjdą, jak np. jenot).
Jasne, że natura stara się sobie poradzić np. z pazernym chłopem, który las wyciął ale posadzić go nie chce, bo to kosztuje. Jednak to trwa. Okres odnowienia rozrasta się do kilkudziesięciu lub nawet stu lat podczas gdy przy prawidłowo prowadzonej gospodarce leśnej powinien być od 5 do góra 40 lat (przy gatunkach liściastych odnawianych naturalnie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+10 / 10

Wiesz,ze sa roznego rodzaju polimery, duroplasty i termoplasty? Tylko termoplasty daja sie przetwarzac przy uzyciu ponownego wtrysku, ale ze wzgledu na dodatki ten proces moze powodowac zniszczenie niektorych skladnikow(degradacje lub depolimeryzacje). Efekty rowniez moga byc takie jak depolimeryzacja dodatkow do tworzyw, a nawet ich calkowity rozklad. Nie da sie stwierdzic ogolnie o wszystkich polimerach co moze sie z nimi stac, a juz jesli maja rozne dodatki to w ogole sytuacja jest jedna wielka epopeja. Wiec to nie jest tak proste jak sie moze komus wydawac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Laviol
+5 / 5

@Xar, dokładnie. Jest siedem oznaczeń numerycznych tworzyw sztucznych, 1-7, a tylko 1,2 i bodajże 5 nadają się do recyklingu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anna84k
+1 / 1

@Xar Wlasnie mialam mowic. Poza tym to, ze jakis produkt zrobiony jest z termoplastu, ktory mozna poddac recyklingowi, to nie znaczy, ze zostanie on przetworzony. Na swiecie wiecej plastiku jest spalane niz przetwarzane.
Poza tym, plastik moze byc wtornie uzywany tylko do pewnego momentu. Za ktoryms razem nastepuje degradacja wlasciwosci i juz nic nie mozna z nim zrobic. Nie wspomne juz mikro-czasteczkach, ktore niezauwazalnie przedostaja sie do gruntu i wody.
Drewno jest biodegradowalne i plastik nie. Tylko to powinno byc wazne.
P.S. jest jeszcze bioplastik :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar borekpp
+1 / 3

Chodzi o kasę...Gdyby wprowadzono kaucję za opakowanie i skupowano butelki za np.50gr. to żule same by oczyścili rowy i trawniki , a poza tym nikt by nie wyrzucał za okno pieniędzy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krisiek44
0 / 0

@borekpp co widać np. po Chorwacji gdzie nawet polskich januszów nie brakuje,jest na szlakach naprawdę mniej odpadów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KittyBio
+1 / 1

Zależy jaki plastik. Spróbuj zrecyklingować woreczki śniadaniowe - życzę powodzenia.
Osobiście z rodzinnej firmy mieliśmy przyczepę doniczek do oddania, bo przechodzimy na półautomat i muszą być jednakowe. Na skupie takiego plastiku nie przyjmują i tyle. Jak przeczytasz na śmietniku co można wrzucić do kubła z plastikiem to CI oczy wyjdą, bo np butelka po mleku już nie powinna tam trafić albo powinnieneś ją umyć. A co z pampersami czy nawet podpaską? Własnie tak powstaje mikroplastik - z patyczków do uszu,środków higieny, woreczków śniadaniowych, torebek...
Osobiście lubię np opakowania szklane - mleko czy napoje zdecydowanie lepiej smakują ze szkła (nawet cocacola) niż z PETa, szkoda tylko że jest ich tak mało, a są zwyczajnie drogie (wszak np słoiczki po jogurcie są bezzwrotne). Poza tym lubię rzeczy naturalne - ubrania z bawełny/wełny (po plastiku dostaję uczulenia), buty ze skóry, generalnie staram się nie kupować produktów plastikowych.
Uważam, że plastik to najgorsze, co Ziemi mogło się przytrafić, bo poza nim wszystkie surowce są w pełni recynkligowalne, a zasoby czy chcecie wierzyć czy nie są odnawialne (kwestia czasu, bo takiej ropy pobieramy za dużo niż się corocznie tworzy- więc za X lat się "skończy", ale po Y czasu znowu będzie biło tam źródełko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J japyczka
0 / 0

Pitu pitu.... Typowe pierdzielenie bez wiedzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
0 / 0

Jak by nie patrzeć jet w tym sporo racji ,
chodzimy po odpadach...
Wapienie to muszelki , i szkielety koralowców jakie obumarły i opadły na dno, Węgiel to przekształcone martwe drzewa i rośliny , Czarnoziemy to zgniłe opadłe liście roślin, piasek to starte na proszek skały wylewowe , Piaskowiec to skamieniały sprasowany piasek , Margle i Zlepieńce to scalone to iły oraz iły i otoczaki z dna rzek i jezior scalone razem przez kompresję Otoczaki w rzekach to kawałki skal obrobione przez rzeki i lodowce . Ropa i asfalty to przekształcone resztki roślinne i zwierzęce....
To samo z organizmami żywymi glony i rośliny żywią się słońcem i minerałami
tymi żywią się roślinożercy a tymi żywią się drapieżniki czyli mięsożercy , a jak już te wcześniej wymienione umrą to grzyby i bakterie rozkładają je na składniki mineralne

Wiec wszystko w przyrodzie działa w obiegu zamkniętym jest recyklingiem . Wcześniej czy później znajdą się organizmy jakie zacną wykorzystywać te odpady jeśli sami ich nie wykorzystamy. Niemniej takie środowisko z tyloma odpadami nie będzie nam zbyt dobrze służyło ..

Niedawno badania a Czelabińsku, miejsca jednej z ogromnych katastrof nuklearnych, wykazały że pojawił się tam grzyb czy odmian porostu jaki wykorzystuje promieniowanie jako źródło energii i ciepła tak jak rośliny wykorzystują słońce ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem