Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
1:06

Jakieś dziwne dziecko Może chore...

www.demotywatory.pl
+
1184 1204
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar cysiek63
+9 / 11

Moja córka też nie lubiła słodyczy. Na chorą raczej nie wyglądała :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 grudnia 2019 o 17:24

Z Zemrzyk
+30 / 34

Jak tym można zarazić? Ktoś, coś?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fizdryg
+7 / 7

@Zemrzyk Brokuły i kalafior gotowane na przykład na parze są dobre. Ja odczuwam ich smak jako lekko słodki i przyjemny. Może zamiast dawać dzieciom od początku łakocie dawajmy im owoce i warzywa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H konto usunięte
+7 / 29

To naturalna reakcja każdego człowieka, rozpoznaje jedzenie, prawdziwe jedzenie, dopiero później uczy się złych nawyków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 9

@Hostis_Humani_Generis
Wszedłem na tego demota, żeby popatrzeć jakie bzdury ludzie będą pisać w komentarzach i jak będą chwalić się, że oni tak samo dziecko wychowali a tu proszę - zamieszczono coś normalną i logiczną hipotezę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H konto usunięte
+3 / 3

@Kacper6 Podziękował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+1 / 3

@Hostis_Humani_Generis
Również.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aarcticfrost
+5 / 13

A naprawdę to było tak:
"Jak omłócisz michę brokułów, to później możesz sobie wziąć całą tę furę słodyczy, którą mamusia położyła na stole..."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
-5 / 13

@Aarcticfrost A może od małego mówili dziecku, że słodycze są złe i że po ich zjedzeniu będzie się chorym?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+3 / 7

@LordL Tylko po co tak kłamać dziecko? Przynajmniej ja nie słyszałam o osobie, która zmarła lub rozchorowała się od zjedzenia raz w tygodniu milki, nawet dużej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@LordL wszystko w nadmiarze może zaszkodzić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-5 / 9

Nie dawajcie tego syfu dzieciom jak nie chcecie latać po lekarzach z nimi wiecznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+24 / 28

@rafalinformatyk racja, nie wiadomo gdzie i na czym to zielone leżało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+8 / 12

@rafalinformatyk a może ją tresowali jak w cyrku? Jak były pyszne słodycze to prądem ją! A jak to zielone to żryj kochanie to fajny filmik bedzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+5 / 5

@konradstru Raczej nie, mój syn też nie lubi słodyczy, szkoda, że warzyw też nie :P
Po prostu z tych wystawionych rzeczy dziecko woli brokuły, całkiem możliwe, że tej reszty nie zna i że innych warzyw też nie chce. To tylko krótki filmik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+1 / 1

@VaniaVirgo tak czy inaczej zakrawa mi to na znęcanie się nad dzieckiem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+1 / 1

@konradstru hehe, ja akurat lubie świeże brokuły :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+1 / 1

@VaniaVirgo z wiekiem gusta się zmieniają, ja też jem teraz potrawy, których kiedyś nie nawidziłem np. flaczki. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@konradstru kalafior, brokuły i szpinak to już jako przedszkolak lubiłam. W zasadzie niewiele mi się smak zmienił przez te lata (dużo lat). Rzeczy, które wtedy mi nie smakowały, nadal są ble :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mm_disabled
+1 / 11

Jak bym widział swoją córkę. :)
A teraz powiem Wam jak to zrobiliśmy z żoną:
Podstawowa sprawa to od urodzenia brak dostępu do cukru. Patrz przepajanie glukozą jak sugerują nasze mamy. Nie dawanie tych słoiczków typu gerber bo to jest OBRZYDLIWE. lepiej ugotować brokuła zmiksować z masłem i dawać. Podobnie z kalafiorem lub innym warzywem. Ogólnie od małego wprowadzać takie rzeczy, puki nie ma prawa weta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+1 / 7

@mm_disabled Z masłem? Powiedz, że to proporcje przynajmniej 1 do 100, bo jak więcej masła było to zbadałabym dziecku cholesterol.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pirlipati
+1 / 1

Szczególnie dużo cholesterolu znajduje się w mózgu i rdzeniu kręgowym ( ok. 40g), następnie w wątrobie, osoczu krwi, jelicie cienkim. Bez cholesterolu błony komórkowe nie byłyby stabilne. Co wy chcecie od cholesterolu? Bez tłuszczu nie ma mózgu i tkanki nerwowej. Dziecko rośnie i o ile nie ma mega nadwagi to tłuszcz powinien być w diecie i basta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KimSan
-3 / 3

Wiedziałam, że tu chodziło o bycie wege. XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+3 / 3

Jak dziecko ma od małego dostęp do warzyw i owoców i nikt mu nie wmawia że słodycze pyszne, a trawa niedobra...
Nie lubiłam czekolady do 13-14 roku życia, do dziś lubię tylko niektóre słodycze, jak np. ciastka jaglane, orzechowe batoniki, czy czekolada z orzechami albo skórką pomarańczową.
Słodycze były w domu, po prostu mi nie smakowały, podobnie jak napoje gazowane.
Jaka to magia? Mogłam powiedzieć że czegoś nie lubię i nikt się na mnie nie denerwował... za bardzo... że wybrzydzam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dashrek
0 / 0

hm... ja tak miałem dla marchewki, kalarepy, kapusty, ale do brokuł?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O opmok
-1 / 3

Mała Greta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+1 / 1

można dorosłych tym zarazić? Proszę?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SmallPig
+1 / 1

Syn straszy od małego nie lubił słodkiego nie smakowało mu po spróbowaniu czekolady musiał myć język... Uwielbia ostre ja nie mogę ostrego, od małego je ostre prosi i musi takie być inaczej mu nie smakuje ... Uwielbia warzywa i owoce. Więc moim zdaniem to kwestia kubków samakowych, córka za to kocha słodycze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Asheera
0 / 0

@SmallPig lubienie ostrego to nie kwestia kubków smakowych. Ostrość nie jest smakiem, tylko reakcją receptorów bólowych w jamie ustnej. Skoro od małego je ostre i sytuacja jest taka, że "inaczej mu nie smakuje" to w tej chwili tak naprawdę z jego kubków smakowych niewiele zostało - kapsajcyna je po prostu "powypalała". Efekt generalnie jest tu taki, że tak naprawdę smaku jako takiego nie czuje - praktycznie żadnego poza absolutnie podstawowymi. i to też w mocno osłabionej wersji. Dla takiego osobnika czekolada przypomina po prostu kostke cukru o nieciekawej konsystencji - która może nieźle dodatkowo wnetrze jamy ustnej podrazniać. Jest też opcja, że może mieć skrajnie osłabiony węch

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

Ciekawe że wszystkie te rzeczy są czekoladowe, po prostu dziecko nie lubi czekolady. To że jej nie lubi, nie oznacza, ze np. nie opycha się watą cukrową, a na ciasteczka nie rzuca się jak szalona.
Mi, nawet za dziecka, jakby dali do wyboru żelki, watę czy ciasteczka kruche z cukrem, to wybrałabym brokuł lub marchewkę, a czekoladę uwielbiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NewKnife1
0 / 0

Po prostu dziecko nigdy nie słyszało o słodyczach i nie wie czym są. Dopiero mózg zapełnia się informacjami. Warto akurat wiedzieć że dzieci są wysoce podatne na manipulację a te pierwsze kilka lat życia to najlepszy moment na ukształtowanie takiemu dziecku światopoglądu i wpojenie odpowiednich nawyków i zachowań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 1

Kvrwa do szpitala je a nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
+1 / 1

Bzdura, ale wszystko jest dla ludzi. Jeśli dziecko je gotowane brokuły, to też jest wartość dodana. Niemniej potem, za 4-5 lat nawet ich nie tknie:) Idę o zakład:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K klaudiaguciu
0 / 0

To nic dziwnego. Będąc dzieckiem też nie lubiłam czekolady.
Niestety przeszła mi ta niechęć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MMST
0 / 0

Mam dwoje dzieci i nic mnie nie zdziwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzech1
0 / 0

Ani chybi przyszła modelka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PitaaP
0 / 0

Robi miejsce na stole

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Beniamin123
0 / 0

zdecydowanie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rainboweyes80
0 / 0

moja ma 7 lat i ma tak samo. Jak na czyichś urodzinach są torty itd., to je 2 łyżki i oddaje resztę mówiąc : "zasłodziłam się". Za to śledzie , kapary, oliwki, anchois, wcina bez mrugnięcia okiem od małego :) kwestia nawyków i /lub genów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem