Nadal funkcjonuje zasada "Co nie jest zabronione to jest dozwolone" problem polega na tym, że kolejne rządy siedzą i kombinują, czego jeszcze można by tu zakazać. Wszelkie koncesje to już jest ograniczenie swobody w handlu i usługach.
@Buka1976 Z tymi koncesjami, to już nie przesadzajmy... nie chciałbym trafić do lekarza po internetowym kursie. Poza tym koncesje są najmniejszym problemem, znacznie poważniejszy jest US, który teraz działa niemal bez żadnych ograniczeń. Administracja skarbowa za w, a postępujące upartyjnianie sądów ma im tylko pomóc. szelką cenę chce przywalić kary.
@LordL Lekarze nie są działalnością koncesjonowaną tylko potwierdzaną dyplomami. Chodzi mi np. o możliwość sprzedaży piwa albo podwózkę z dyskoteki za dychu a nie z koniecznością wyrabiania certyfikatu kompetencji zawodowych dla firm przewozowych.
Co to za miałczenie? Kto Wam karze cały czas głosować na socjalistów i konserwatystów. Głosujcie na liberałów. A nie, już się nie da, bo w Polsce liberałowie zostali zniszczeni. I nie zostało z nich nic. Ludzie głosują cały czas na te same osoby i partie (choc nazwy się zmieniają). W październiku były wybory. I co? 12 mln ludzie zagłosowało na socjalistów. Czy to na narodowych z PIS czy socjalistów z PO, SLD i PSL. Wiec o czym dyskusja. Wolność wymaga odpowiedzialności za siebie i za swój czyny. Ludzie tego nie chcą. Wolą być trzymani za rękę i prowadzeni jak barany na rzeź. A konserwatyści sa jeszcze goris. Bo o ile gospodarcze pomysły mają całkiem ciekawe, to ideologia i konserwa obyczajowa zżarła im mózgi. I chcieliby wprowadzić coś na kształt państwa wyznaniowego jak ajatollahowie w Iranie. A na to zgody żadnego liberała prawdziwego być nie może.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
23 grudnia 2019 o 7:40
@dncx Trochę nie nadążam za całą tą rewolucją semantyczną. Co masz na myśli pisząc konserwatyści i liberałowie bo np. w USA partią liberalną określa się partię demokratyczną, w Polsce póki co może chodzić o zwolenników leseferyzmu (gospodarka) ale z drugiej strony może chodzić o liberałów w znaczeniu obyczajowym. Uważałem się zawsze za konserwatystę (obyczajowo) - liberała (gospodarczo) a tu masz babo placek - albo tak, albo tak.
Podejrzewam, że chodzi o różnice znaczeniowe. Więc gdybyś mógł doprecyzować o kogo i jakie poglądy Ci chodzi...
Przez ostatnie pół wieku znaczenie liberalizm został tak wypaczony że dzis to są praktycznie sami socjaliści pod przykrywką wolności. Jeśli chodzi o nasze podwórko to liczyłbym tylko na Konfederacje ze względu na poglądy gospodarcze i częściowo obyczajowe
Olaboga... straszne to.
Nowe przedsiębiorstwa rosną jak grzyby po deszczu a autor zamiast wziąć się do roboty kombinuje jak zrobić demota z biadoleniem jak Mu ciężko.
To nie jest dobry sposób na utrzymanie się na rynku, taka strategia prowadzi do upadłości za którą nikt nie będzie tęsknił.
Nikt kto ma ponad IQ100 i więcej jak 20lat nie uwierzy że obniżenie opodatkowania przełoży się na niższe ceny towarów i usług.
Prostytucja nie jest opodatkowana a jednak nie należy do najtańszych usług.
@nyar Autor demota ma słuszność. Wskaźnik nowych firm nawet jeśli byłby prawdziwy niczego nie obrazuje. Ważniejszy byłby wskaźnik długości trwania na rynku. Jeśli chodzi o IQ100 zgoda ale gdzieś tak od IQ105 ludzie zaczynają już rozumieć że jedną z podstawowych cech podatku jest przenaszalność.
Co do prostytucji to nie mam wiedzy ale tak z dobrego serca - może spróbuj na bardziej bocznych drogach...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 grudnia 2019 o 9:25
@dr_E_Konom przenaszalność podatku istnieje, to fakt, jednak w dużej części stanowi redystrybucję na świadczenia stanowione przez państwo, jak służby publiczne. Z kolei obniżenie opodatkowania w żaden sposób nie gwarantuje obniżonej ceny u przedsiębiorcy.
@nyar Redystrybucja to nic innego jak kradzież w majestacie prawa, gdzie pod przymusem zabiera się pracującym osobom owoce ich pracy żeby zrealizować wyimaginowane cele państwa, których notabene to państwo i tak zrealizować nie potrafi. Co do związku ceny i podatku to najlepszą egzemplifikacją będzie porównanie ceny paliw w USA gdzie opodatkowanie jest znacznie niższe z naszym "krajowym" w którym jest akcyza, vat i nie wiadomo co jeszcze.
@dr_E_Konom obniżanie a nawet rezygnacja z VAT, akcyzy i wielu innych podatków jest możliwe gdy państwo jest bogate w surowce naturalne lub posiada małą liczbę ludności. Nie mamy żadnego z tych atrybutów.
Ponadto USA systematycznie zmienia system podatkowy wyrażając programy innych państw jak państwowa służba zdrowia, ponieważ zbyt często dochodziło do absurdów jak rachunek na 12tys $ za poród dziecka, gdyż nowy członek rodziny nie widnieje na umowie ubezpieczenia zdrowotnego.
@nyar Dokładnie, tak jak pełna bogactw naturalnych jest Szwajcaria czy Luksemburg... :))) Kompletnie nie wiem co ma do rzeczy liczba ludności. Nie bronię systemu podatkowego w USA bo tam już od jakichś ponad 100 lat nie ma kapitalizmu. Służba zdrowia jest jakimś chorym mixem sfery prywatnej i publicznej i dlatego tak działa, jak działa. Zresztą dlatego też nasza służba zdrowia będzie też tak działać jak działa. I to jest nie do "przeskoczenia" gdyż w socjalizmie zawarta jest jego immanentna cecha w postaci niemożliwości przeprowadzenia kalkulacji cenowej.
Oczywiście austriacy (szkoła ekonomiczna) w odróżnienieniu od innych szkół nie postrzegają ekonomii na zasadzie mechanizmu zegarowego gdzie 10% zmianie podatku będzie odpowiadała dokładnie 10% zmiana ceny. Jest wiele innych czynników które będą wpływały na kształtowanie się ceny niemniej jednak bardzo ścisła korelacja występuje.
@dr_E_Konom Liczba ludności ma olbrzymi wpływ z uwagi na niewielkie środki niezbędne do zabezpieczenia podstawowych potrzeb społecznych, jak chociażby bezpieczeństwo. Dlatego większość "rajów podatkowych" ma tak niską liczbę ludności, lub wielkie bogactwa naturalne.
Szwajcaria ma bardzo specyficzną strukturę państwowości, w dużej mierze podzieloną na małe regiony, a Luksemburg ma liczbę ludności jednego miasta w Polsce.
Co sprowadza się właśnie dokładnie do mojego argumentu.
Poza ekonomią. olbrzymi wpływ mają też aspekty socjologiczne dlatego właśnie proste wyliczenia "biorą w łeb" jeśli dążą do zbyt wydealizowanych założeń.
Największą bolączką Polskiego systemu służby zdrowia jest właśnie NFZ, niezbędny do realizacji założeń budżetowych powoduje blokadę środków na realizację zapotrzebowania społeczeństwa.
@nyar Kompletnie nie wiem o co Ci chodzi i do czego dążysz oraz co uzasadniasz. Z Masłowa pamiętam że podstawową potrzebą jest żywność a nie bezpieczeństwo. Ze statystyki pamiętam, że związek przyczynowo - skutkowy należy udowodnić samo równoległe występowanie zjawisk nie wystarcza: vide bociany na wiosnę i rodzące się dzieci zimą. Nie wiem o co Ci chodzi z jakimiś założeniami socjoligicznymi, wyliczeniami - czego? Słowem w moim odczuciu rzucasz jakieś ogólne hasła nieprowadzące do niczego. No i niby czemu NFZ jest niezbędny zwłaszcza do realizacji założeń budżetowych (to chyba Min. Fin realizuje budżet) i co blokuje i jakie znowu potrzeby? Słowem - nic z tego nie wiem.
NFZ określa limity zabiegów i usług medycznych z uwagi na przyznane fundusze w budżecie.
Najbardziej korzystnym dla obywatela, jak i samej służby zdrowia, byłoby po prostu rozliczanie wykonanych zabiegów, co pozwoliłoby na rozwój placówek jak i zaspokojenie popytu na usługi, lecz prawdopodobnie znacznie przekroczyłoby założenia budżetowe.
Tak podstawową potrzebą jest żywność lecz rośnie proporcjonalnie do liczby ludności niezależnie od jego zagęszczenia i jest zasadniczo zabezpieczone zarówno u nas jak i w innych krajach UE.
Natomiast przestępczość czy też liczba wypadków w regionach o większej liczbie ludności potęguje się, tak więc i nakłady na służby(policja, straż pożarna, pogotowie medyczne) muszą być znacznie większe.
Na totalnym bezrybiu (z drugiej strony - dysponując rozbudowanym aparatem inwigilacji) mogli sobie liberalnie uregulować. Adresy i telefony też mogły być jawne, gdy jedynym "zagrożeniem" był łańcuszek szczęścia wysyłany tradycyjnym listem, w niebieskiej kopercie.
Potem wystąpił efekt skali, pojawiły się problemy i kreatywne pomysły wąsatych Januszów, na które trzeba było reagować odpowiednimi przepisami.
Analogicznie: jak masz 3 chałupy, to nic się nie stanie, gdy będą wylewać fekalia do rowu. Ale pozwól na to w milionowym mieście...
Tak miało to swoje plusy... ale bez drożnych sadów miało tez minusy.. wyhodowało pokolenie Januszy biznesu i wszelkiej maści przekrętasów .
Pamiętacie firmę jaka od zatrudnianych kurierów wymagała podpisanie weksla ? a potem jak cwany właściciel nie płacił podatków i nie płacił zatrudnionym ogłosił bankructwo to komornik egzekwował należności dla pokrzywdzonych w tym pracowników z ich własnych weksli.
Nadal funkcjonuje zasada "Co nie jest zabronione to jest dozwolone" problem polega na tym, że kolejne rządy siedzą i kombinują, czego jeszcze można by tu zakazać. Wszelkie koncesje to już jest ograniczenie swobody w handlu i usługach.
@Buka1976 Z tymi koncesjami, to już nie przesadzajmy... nie chciałbym trafić do lekarza po internetowym kursie. Poza tym koncesje są najmniejszym problemem, znacznie poważniejszy jest US, który teraz działa niemal bez żadnych ograniczeń. Administracja skarbowa za w, a postępujące upartyjnianie sądów ma im tylko pomóc. szelką cenę chce przywalić kary.
@LordL Lekarze nie są działalnością koncesjonowaną tylko potwierdzaną dyplomami. Chodzi mi np. o możliwość sprzedaży piwa albo podwózkę z dyskoteki za dychu a nie z koniecznością wyrabiania certyfikatu kompetencji zawodowych dla firm przewozowych.
Co to za miałczenie? Kto Wam karze cały czas głosować na socjalistów i konserwatystów. Głosujcie na liberałów. A nie, już się nie da, bo w Polsce liberałowie zostali zniszczeni. I nie zostało z nich nic. Ludzie głosują cały czas na te same osoby i partie (choc nazwy się zmieniają). W październiku były wybory. I co? 12 mln ludzie zagłosowało na socjalistów. Czy to na narodowych z PIS czy socjalistów z PO, SLD i PSL. Wiec o czym dyskusja. Wolność wymaga odpowiedzialności za siebie i za swój czyny. Ludzie tego nie chcą. Wolą być trzymani za rękę i prowadzeni jak barany na rzeź. A konserwatyści sa jeszcze goris. Bo o ile gospodarcze pomysły mają całkiem ciekawe, to ideologia i konserwa obyczajowa zżarła im mózgi. I chcieliby wprowadzić coś na kształt państwa wyznaniowego jak ajatollahowie w Iranie. A na to zgody żadnego liberała prawdziwego być nie może.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2019 o 7:40
@dncx Trochę nie nadążam za całą tą rewolucją semantyczną. Co masz na myśli pisząc konserwatyści i liberałowie bo np. w USA partią liberalną określa się partię demokratyczną, w Polsce póki co może chodzić o zwolenników leseferyzmu (gospodarka) ale z drugiej strony może chodzić o liberałów w znaczeniu obyczajowym. Uważałem się zawsze za konserwatystę (obyczajowo) - liberała (gospodarczo) a tu masz babo placek - albo tak, albo tak.
Podejrzewam, że chodzi o różnice znaczeniowe. Więc gdybyś mógł doprecyzować o kogo i jakie poglądy Ci chodzi...
@dncx
jestem liberalem w kwestiach gospodarczych i obyczajowych
na jaka partie wg ciebie powinienem glosowac?
po/sld/psl to generalnie mniejsze zlo
Przez ostatnie pół wieku znaczenie liberalizm został tak wypaczony że dzis to są praktycznie sami socjaliści pod przykrywką wolności. Jeśli chodzi o nasze podwórko to liczyłbym tylko na Konfederacje ze względu na poglądy gospodarcze i częściowo obyczajowe
Olaboga... straszne to.
Nowe przedsiębiorstwa rosną jak grzyby po deszczu a autor zamiast wziąć się do roboty kombinuje jak zrobić demota z biadoleniem jak Mu ciężko.
To nie jest dobry sposób na utrzymanie się na rynku, taka strategia prowadzi do upadłości za którą nikt nie będzie tęsknił.
Nikt kto ma ponad IQ100 i więcej jak 20lat nie uwierzy że obniżenie opodatkowania przełoży się na niższe ceny towarów i usług.
Prostytucja nie jest opodatkowana a jednak nie należy do najtańszych usług.
@nyar Autor demota ma słuszność. Wskaźnik nowych firm nawet jeśli byłby prawdziwy niczego nie obrazuje. Ważniejszy byłby wskaźnik długości trwania na rynku. Jeśli chodzi o IQ100 zgoda ale gdzieś tak od IQ105 ludzie zaczynają już rozumieć że jedną z podstawowych cech podatku jest przenaszalność.
Co do prostytucji to nie mam wiedzy ale tak z dobrego serca - może spróbuj na bardziej bocznych drogach...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2019 o 9:25
@dr_E_Konom przenaszalność podatku istnieje, to fakt, jednak w dużej części stanowi redystrybucję na świadczenia stanowione przez państwo, jak służby publiczne. Z kolei obniżenie opodatkowania w żaden sposób nie gwarantuje obniżonej ceny u przedsiębiorcy.
@nyar Redystrybucja to nic innego jak kradzież w majestacie prawa, gdzie pod przymusem zabiera się pracującym osobom owoce ich pracy żeby zrealizować wyimaginowane cele państwa, których notabene to państwo i tak zrealizować nie potrafi. Co do związku ceny i podatku to najlepszą egzemplifikacją będzie porównanie ceny paliw w USA gdzie opodatkowanie jest znacznie niższe z naszym "krajowym" w którym jest akcyza, vat i nie wiadomo co jeszcze.
@dr_E_Konom obniżanie a nawet rezygnacja z VAT, akcyzy i wielu innych podatków jest możliwe gdy państwo jest bogate w surowce naturalne lub posiada małą liczbę ludności. Nie mamy żadnego z tych atrybutów.
Ponadto USA systematycznie zmienia system podatkowy wyrażając programy innych państw jak państwowa służba zdrowia, ponieważ zbyt często dochodziło do absurdów jak rachunek na 12tys $ za poród dziecka, gdyż nowy członek rodziny nie widnieje na umowie ubezpieczenia zdrowotnego.
@nyar Dokładnie, tak jak pełna bogactw naturalnych jest Szwajcaria czy Luksemburg... :))) Kompletnie nie wiem co ma do rzeczy liczba ludności. Nie bronię systemu podatkowego w USA bo tam już od jakichś ponad 100 lat nie ma kapitalizmu. Służba zdrowia jest jakimś chorym mixem sfery prywatnej i publicznej i dlatego tak działa, jak działa. Zresztą dlatego też nasza służba zdrowia będzie też tak działać jak działa. I to jest nie do "przeskoczenia" gdyż w socjalizmie zawarta jest jego immanentna cecha w postaci niemożliwości przeprowadzenia kalkulacji cenowej.
Oczywiście austriacy (szkoła ekonomiczna) w odróżnienieniu od innych szkół nie postrzegają ekonomii na zasadzie mechanizmu zegarowego gdzie 10% zmianie podatku będzie odpowiadała dokładnie 10% zmiana ceny. Jest wiele innych czynników które będą wpływały na kształtowanie się ceny niemniej jednak bardzo ścisła korelacja występuje.
@dr_E_Konom Liczba ludności ma olbrzymi wpływ z uwagi na niewielkie środki niezbędne do zabezpieczenia podstawowych potrzeb społecznych, jak chociażby bezpieczeństwo. Dlatego większość "rajów podatkowych" ma tak niską liczbę ludności, lub wielkie bogactwa naturalne.
Szwajcaria ma bardzo specyficzną strukturę państwowości, w dużej mierze podzieloną na małe regiony, a Luksemburg ma liczbę ludności jednego miasta w Polsce.
Co sprowadza się właśnie dokładnie do mojego argumentu.
Poza ekonomią. olbrzymi wpływ mają też aspekty socjologiczne dlatego właśnie proste wyliczenia "biorą w łeb" jeśli dążą do zbyt wydealizowanych założeń.
Największą bolączką Polskiego systemu służby zdrowia jest właśnie NFZ, niezbędny do realizacji założeń budżetowych powoduje blokadę środków na realizację zapotrzebowania społeczeństwa.
@nyar Kompletnie nie wiem o co Ci chodzi i do czego dążysz oraz co uzasadniasz. Z Masłowa pamiętam że podstawową potrzebą jest żywność a nie bezpieczeństwo. Ze statystyki pamiętam, że związek przyczynowo - skutkowy należy udowodnić samo równoległe występowanie zjawisk nie wystarcza: vide bociany na wiosnę i rodzące się dzieci zimą. Nie wiem o co Ci chodzi z jakimiś założeniami socjoligicznymi, wyliczeniami - czego? Słowem w moim odczuciu rzucasz jakieś ogólne hasła nieprowadzące do niczego. No i niby czemu NFZ jest niezbędny zwłaszcza do realizacji założeń budżetowych (to chyba Min. Fin realizuje budżet) i co blokuje i jakie znowu potrzeby? Słowem - nic z tego nie wiem.
NFZ określa limity zabiegów i usług medycznych z uwagi na przyznane fundusze w budżecie.
Najbardziej korzystnym dla obywatela, jak i samej służby zdrowia, byłoby po prostu rozliczanie wykonanych zabiegów, co pozwoliłoby na rozwój placówek jak i zaspokojenie popytu na usługi, lecz prawdopodobnie znacznie przekroczyłoby założenia budżetowe.
Tak podstawową potrzebą jest żywność lecz rośnie proporcjonalnie do liczby ludności niezależnie od jego zagęszczenia i jest zasadniczo zabezpieczone zarówno u nas jak i w innych krajach UE.
Natomiast przestępczość czy też liczba wypadków w regionach o większej liczbie ludności potęguje się, tak więc i nakłady na służby(policja, straż pożarna, pogotowie medyczne) muszą być znacznie większe.
Na totalnym bezrybiu (z drugiej strony - dysponując rozbudowanym aparatem inwigilacji) mogli sobie liberalnie uregulować. Adresy i telefony też mogły być jawne, gdy jedynym "zagrożeniem" był łańcuszek szczęścia wysyłany tradycyjnym listem, w niebieskiej kopercie.
Potem wystąpił efekt skali, pojawiły się problemy i kreatywne pomysły wąsatych Januszów, na które trzeba było reagować odpowiednimi przepisami.
Analogicznie: jak masz 3 chałupy, to nic się nie stanie, gdy będą wylewać fekalia do rowu. Ale pozwól na to w milionowym mieście...
Ustawa była zgodna z tym, co mawia Korwin, mianowicie chcącemu nie dzieje się krzywda...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 grudnia 2019 o 13:08
Tak miało to swoje plusy... ale bez drożnych sadów miało tez minusy.. wyhodowało pokolenie Januszy biznesu i wszelkiej maści przekrętasów .
Pamiętacie firmę jaka od zatrudnianych kurierów wymagała podpisanie weksla ? a potem jak cwany właściciel nie płacił podatków i nie płacił zatrudnionym ogłosił bankructwo to komornik egzekwował należności dla pokrzywdzonych w tym pracowników z ich własnych weksli.