Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
614 623
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Xar
+4 / 12

Te pralki i lodowki(nie mowiac juz o TV) zuzywaly tele pradu, ze nie mozna powiedziec, by byly eco

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+8 / 12

@Xar Tak Ci się wydaje bo patrzysz tylko na moc urządzenia ale kiedyś było tego nieporównywalnie mniej a z telefonu (jak ktoś w ogóle miał) korzystało się tylko wtedy gdy był potrzebny. Nie do wiary ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 10

@wichniak2 mam gdzies na terenie przydomowym taka baaardzo stara lodowke - ona zre tyle pradu co 4 nowe. Nie pamietam nazwy, ale na pewno made in ZSRR. A lodowke i pralke sie wlacza raczej tak samo czesto - czyli lodowka chodzi caly czas, a pralka jak jest cos do prania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+6 / 8

@Xar Każdy miał taką lodówkę i prawie każdy wymieniał ją na nową po dajmy na to tych 20tu latach nie dlatego że się zepsuła ale dlatego żeby mieć nową i "mniej płacić za prąd". Za prąd płacimy coraz więcej a od tego czasu kupujemy już trzecią czy czwartą lodówkę, pralkę, kolejny telewizor bo... tamtych się nie opłaca albo nie da się naprawić. Mało kto przejmuje się tym co stanie się z tymi " starymi" urządzeniami. Owszem, dzięki temu jest praca, dużo pracy i dużo pieniędzy na nowe sprzęty ale to jest demot o ekologii i w tym kontekście się wypowiadam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+2 / 2

@Nace92 Ekologia (ochrona środowiska) zależy owszem od wielkich koncernów ale jeśli one sobie z tym nie radzą i walą tony plastiku na opakowania to niestety musi wkroczyć państwo z regulacjami. Nie jestem za interwencjonizmem państwa, ale skoro nie da się po dobroci to trzeba kazać a dla śmiecących i firm i ludzi GIGANTYCZNE kary. Za rzucenie niedopałka 1000zł skutecznie oduczy śmiecenia, wiadomo że nie każdego złapią ale wystarczy że chociaż co setnego i to już będzie coś na początek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-2 / 2

@wichniak2 Czymś innym jest kwestia trwałości, a czym innym jakości. Taka stara lodówka może i jest sprawna, ale jest zwyczajnie toporna i siermiężna. Nową lodówkę kupiłem jakieś 5 lat temu i od uruchomienia nie musiałem nic z nią robić. Za to taka stara z PRL przynajmniej raz w roku wymagała rozmrażania. Na jednej stancji na studiach trafiłem lodówkę wypełnioną w 2/3 lodem. Jedyną funkcją starych lodówek był termostat i pompa ciepła. No i światełko. Cała reszta była manualna.
W taki sam sposób stara farelka z PRL do tej pory działa i grzeje bez problemu. Za to jakbyś chciał ustawić sobie jakiś termostat, czas załączania czy cokolwiek podobnego, to już nie te czasy. Energooszczędność to jedno, funkcjonalność to drugie.
Nadal możesz kupić porządny i rasowy sprzęt, ale to swoje kosztuje. Po prostu ludzie kupują masę taniego chłamu dziwiąc się, że później się to psuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+1 / 1

@ZONTAR Zgadzam się, sporo prawdy zwłaszcza ostatnie zdanie ale dziś się dużo produkuje i komuś to trzeba wcisnąć wymyślając różne powody

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-2 / 2

@wichniak2 Produkuje się to, co schodzi. Po prostu ludzie coraz częściej żyją ponad stan. Tak się dzieje praktycznie ze wszystkim. Produkty z wyższej półki zostają takie, jak były. Pojawiają się jedynie tańsze i gorsze wersje dla biedniejszych aby też mogli z tego korzystać. Często jak ktoś stanie przed wyborem niższego modelu dobrej marki lub super wypasionego modelu jakiejś taniej marki, to wybierze ten bardziej wypasiony w tej samej cenie. Sam się na tym wielokrotnie złapałem i uważam na to. Czasem nawet kupno czegoś pozornie prostego w niskiej cenie może być błędem. Taki chociażby podstawowy nawilżacz powietrza z Castoramy posłużył mi ze 2 lata po czym padł mu wentylator od wilgoci. Wymieniłem wentylator i uszczelnienia, podziałał kolejny rok i kondensatory w zasilaczu spuchły. Ponoć w praktyce te nawilżacze służą rok, góra dwa, bo mamy twardą wodę. Ja akurat mam stację zmiękczającą do wszystkich sprzętów domowych i uniknąłem odkładania się kamienia. Drugi nawilżacz pracujący w sypialni służy do tej pory, a ma już jakieś 4 lata. Żadnych napraw, jedynie czyszczenie co jakiś czas i napełnianie. No ale różnica w cenie między nimi była ogromna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
0 / 0

@ZONTAR Czasem tak to działa ale nie ma reguły zwłaszcza że problem może dotyczyć konkretnej sztuki. Często na jednej linii produkcyjnej produkuje się części dla różnych firm (dziś dla jednej, jutro dla innej) Są różne wymagania jakościowe i jeśli dla tej droższej jakiś wyrób odstaje jakościowo to dla tej tańszej byłby w granicach tolerancji i zostałby wysłany do klienta. Mam taki przykład wiertarki Celma na licencji Bosh jedna ma ja wiem, ze 30 lat spokojnie i śmiga do dziś. Wymieniałem jedynie szczotki i kabel a druga (identyczna chociaż juz chyba nie na licencji) wyprodukowana 20 lat później - rozsypał się wirnik praktycznie od razu, może miałem pecha

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Avantica
+6 / 6

Czyli jestem trochę dziwakiem, który na plastik jest niejako skazany. Ale cała reszta u mnie się zgadza. Pralkę mam około dwudziestoletnią, aczkolwiek już zaczyna szwankować, lodówka mi padła po ponad 20 latach, a nowa ma kilka lat zaledwie, telewizora nie mam, żelazko ma grubo ponad 20 lat i nadal świetnie funkcjonuje, mini wieża miała w tym miesiącu swoje dwudzieste urodziny... Mam w domu mnóstwo rzeczy, które działają całymi latami i służą dobrze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Avantica
+2 / 2

Aha, i jeżdżę autobusem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+2 / 4

@Avantica Na razie tak, ale jak piszesz sprzęty już pomału szwankują a dziś nie wymienisz dwudziestoletniej pralki na nową żeby działała w ciągu dwudziestu kolejnych lat, więc antyekologia prędzej czy później i tak Cię dopadnie ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niejestembotem4321
+4 / 8

No niestety oczyszczalnie ścieków wreszcie działają, nia palimy ble czyn w piecu, mniej dwusuwów i dieslów, a także gaźniki w samochodach... Chciłbym tylko przypomnieć, że zanieczyszczenie wód w Polsce z roku na rok się zmniejsza jednakże ktoś do takiego stanu musiał doprowadzić także nie pierd*lić mi tu o "ekologicznym" PRL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+4 / 6

@niejestembotem4321 Fabryki i samochody nie były ekologiczne bo wtedy nie istniała taka świadomość, jednak dziesięć dwusuwów nie zatruwało tak środowiska jak dwieście "dzisiejszych" samochodów (na tyle samo mieszkańców). Nie zapominajmy ciągle też o tym że kiedyś jeden samochód służył całej rodzinie niemalże do swojej samochodowej śmierci, dziś służy jednej osobie i co kilka lat jest inny. O tym także trzeba pamiętać. Nie bronię tu PRLu jako takiego tylko jego "nieświadomej ekologiczności"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+5 / 7

Ekologia to nauka o środowisku, nie jego ochronie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+2 / 2

Wszystko rozumiem.. tylko po H jej trąbka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wichniak2
+2 / 2

@killerxcartoon Dzieci się lepiej rozwijają słuchając muzyki a dobra matka dba o swoje dzieci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
0 / 0

@killerxcartoon jest takie powiedzenie: tylko trąbki tu brakowało. Znaczy się że za PRLu było wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BishopBS
+1 / 1

jeśli te sprzęty co są teraz działałyby tyle co te z PRL to mógłbym je wymienić nawet po 40 latach.. plastiku też nie muszę używać ale niech producenci go nie używają wszędzie bo taniej... mogę też jeździć autobusem czemu nie ale niech tych autobusów będzie tyle ile potrzeba a nie ledwie kilka i w nocy ciężko jakikolwiek złapać.. o ile w ogóle można...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trepan
+4 / 4

Lodówka od firmy na "A" (przyjaciółka) po ośmiu latach nienaprawialna. Polar kupiony w PRL przeszło 30 lat dział. Mińsk 16 służył ponad 30 lat i dałby się łatwo naprawić (usterka agregatu), ale czynnik chłodzący był do niego niedostępny przez zmianę przepisów. Sprzęt się teraz niemiłosierni psuje. Znajomy ma starszy pojazd, 800 tysięcy km przejechane. Ja mam w swoim 348 i się zastanawiam czy do wiosny pierwsze wypadną panwie dołem, tłoki górą czy korba bokiem. Tamten sprzęt może nie był energooszczędny, ale też nie zawierał silnie toksycznych substancji jak chociażby świetlówki. Co jest więc mniej eko? Większy pobór mocy, niekoniecznie uzasadniony, czy syf przy produkcji tworzyw i materiałów wysokiej technologii?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
+1 / 1

Do sklepu chodziło się z torbą wielokrotnego użytku, warzywa/cukierki na wagę były pakowane w torebke papierową a nie plastik, mięso wędliny w arkusz papieru. Mleko i soki były w szklanych butelkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hogfather
+1 / 1

Miejsce w którym zostało zrobione to zdjęcie, zostało niemal całkowicie zburzone (z wyjątkiem kilku fragmentów szkieletu), w ramach modernizacji i odbudowane, całkiem niedawno... Centralny Dom Towarowy. Taki znak czasów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NiebieskieMaliny
+1 / 1

Znajdź no teraz w dobie kapitalizmu, coś co wytrzyma te 20 lat. Produkty teraz (mniej lub bardziej bezczelnie) są zaprojektowane żeby wytrzymać max kilka lat. Poza tym, jak wtedy się piekarnik zepsuł, to wzywało się miejscową złotą rączkę, ten wymieniał jakąś rurkę lub uszczelkę i działało. dzisiaj jest tam tyle elektroniki, że jak coś się zepsuje to naprawić można tylko u producenta a on albo wymienia się połowę bebechów albo w ogóle wymienia cały sprzęt. A po gwarancji to nic tylko kupić nowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem