Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
586 648
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Xar
+5 / 41

Co chyba patologią stoi.

A później się dziwią, że młodzi ludzie z tego kraju wyjeżdżają, nawet wykształceni

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomasz3652
+1 / 17

@Iiyrryyr3iit
No tak, lekarze nie są wykształceni. Polska funduje drogie studia medyczne młodym, którzy potem jadą leczyć Brytyjczyków, Szwedów i Holendrów. Super interes na koszt polskiego podatnika, kolego Morawiecki. I nie chowaj się za poprzedników!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iiyrryyr3iit
+8 / 14

Mój brat jest lekarzem - pediatria. 3 lata po specjalizacji i zarabia w kilka dni średnią krajawą. Internet mowi, ze ok 3% - 5% lekarzy po studiach wyjeżdża z Polski do pracy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
+3 / 5

@Iiyrryyr3iit A ile ma lat, skoro jest już 3 lata po specjalizacji ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
0 / 4

@Iiyrryyr3iit Jeśli jest na przeciętnym etacie to poza ekstremalnymi przypadkami niemożliwe.
Jeśli jest na kontrakcie to nie można porównać kwoty, którą wpisuje na fakturze ze średnią krajową pensją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kojothehe
0 / 0

@Iiyrryyr3iit
19 początek studiów, 25 koniec studiów, 26 koniec stażu, 31 koniec specjalizacji, 3 lata po specjalizacji powinien miec 34...nie wiessz ile lat ma brat???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iiyrryyr3iit
-1 / 1

17 początek studiów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D duncan
+8 / 24

Jakim cudem nauczyciel kontraktowy lub lekarz stażysta mają pensję poniżej płacy minimalnej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+9 / 31

@duncan bo nie pracuja w oparciu o kodeks pracy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P psiak121212
+8 / 16

@duncan Bo pensja np takiego nauczyciela wygląda zupełnie inaczej, podawanie samej podstawy do wyliczania wynagrodzenia nie jest jednoznaczne z podawaniem kwoty wynagrodzenia. Chętnie wkleiłbym linka z źródłem oświadczenia majątkowego nauczycieli ale już raz za pisanie prawdy o ich zarobkach bana dostałem wiec.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
+1 / 1

@psiak121212
Przede wszystkim, ciężko byłoby dostać oświadczenie majątkowe nauczyciela, no chyba, że dyrektora, ale dyrektor ma inne zarobki niż szeregowy nauczyciel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P psiak121212
0 / 4

@Gesser Jeżeli pełni funkcję radnego to bardzo łatwo,bo to dane publiczne, a wielu to robi ze względu na to, że samorząd ma wpływ na pensje i warunki w szkolnictwie. Trzymają rękę na pulsie. Czasami jest tylko problem z tym że oświadczenia nie są wypełniane zgodnie z prawem (często nie jest podawane miejsce pracy).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

@psiak121212 Takie oświadczenie też by nie mówiło do końca prawdy, bo musiałbyś znaleźć takiego, który ma pełen etat w jednej szkole i tylko ten etat. Większość nauczycieli, by mieć etat, nie pracuje w jednej szkole, ale w dwóch, trzech, czterech. W każdej na kilka godzin.
Młody nauczyciel jednak z reguły nie ma żadnych dodatków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P psiak121212
0 / 4

@Cascabel W oświadczeniu podawane jest źródło i kwota dochodu wiec widać w ilu szkołach pracuje, ba podawane są też wymiary pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G goff
+1 / 3

chciałbym aby moja żona za pracę nauczycielki przynosiła więcej niż 2000tys mówię o nauczycielu z 8letnim stażem. kolego w dupie byłeś gówno widziałeś jeżeli chodzi o nauczycieli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pacio84
+9 / 23

A kto powiedział że ludzie po zawodówkach mają zarabiać mniej ;) popyt reguluje podaż jeżeli nauczycieli będzie mniej to wymusi podwyżki tak jak u kasjerów i w każdej innej branży. Zawsze jak spadały pensje robotnicze to się źle kończyło ( komuna i patyna robotnicza w Niemczech)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+12 / 26

@Pacio84 pensje budzetowki reguluje rzad(a nauczyciele to budzetowka). Poza tym,jak zarobki nie zachecaja to jacy ludzie ida na takie studia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
+1 / 5

@Xar Chyba po raz pierwszy się z Panem zgadzam. Nikt się nie będzie męczył na studiach, jeśli na kasie w Lidlu będzie tyle samo bez wyrzeczeń i zmarnowanych 5 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pacio84
+5 / 5

Wierzę u mnie w mieście na bilbordach było promowanie studiów " studenci gotowi na wszystko" miałem zrobić demota ale jakoś czasu nie było ale w tle chciałem umieścić loga biedy, żabki i maca. Ale jaki student taka praca papier to nie wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pacio84
+3 / 3

I wszystko w temacie masz rację chcesz chajs zmień robotę ja tak robię i nie narzekam sprawdzona metoda polecam. Trzy lata zdrowotnego , długie weekendy i wolne świata oraz trzynastka tego niestety na kasie nie mają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
-1 / 1

@Pacio84 Wcześniej jednak kilka roczników czeka "a do matury rozszerzonej z tego i tego przedmiotu musicie się przygotować sami, lub brać korki, bo pani od religii zgodziła się uczyć fizyki, ale tylko na poziomie podstawowym".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P protektat54
+4 / 16

Znowu kłamstwa https://strefabiznesu.pl/zarobki-nauczycieli-w-2020-roku-moga-liczyc-na-podwyzki-ile-wyniesie-minimalne-i-srednie-wynagrodzenie-nauczycieli-w-2020/ar/c10-14588569
Każdemu pracownikowi budżetówki, który publicznie kłamie zaniżając zarobki powinni natychmiast je obcinać do pensji jaką podał skończyłaby się chora propaganda jak to nauczycielom źle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2020 o 14:11

P konto usunięte
+1 / 3

@protektat54 to ja tak może z innej beczki.
Miast w Polsce jest 944 miast (źródło to wikipedia)
Bardzo dużych/znaczących miast w Polsce jest 15 (jak wejdziesz na mapy google, to najpierw wyświetla 15 miast, potem te mniejsze)

Duże miasto, większe zarobki, większe wydatki. Jednak, aby zaniżyć wartość nauczycieli, nie raz podają jego zarobki...z Warszawy, gdzie dodatek z faktu, że ten nauczyciel pracuje w tak wielkim mieście, ma płacone o wiele więcej.
Na wsi też jest jakiś podatek, ale bądźmy szczerzy, nadal mamy większą różnicę w wynagrodzeniu.

Więc, dlaczego w kraju demokratycznym, mamy nagonkę na nauczycieli, ponieważ znamy sytuację na oko 15/944? Oczywiście, chyba wikipedia nie liczyła wsi, a wiadomo że tam dzieci także się uczą.

Skoro tak bardzo chcesz zaniżać, to niech to działa w obie strony. Ktoś zawyża na swoją korzyść? Bierz normalną płacę podstawową i utnij mu to, co mu wystaje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar haron009
+2 / 14

No oczywiście jak zwykle lekarze i nauczyciele na głodowych pensjach. Zapominają tylko dodać że jest to tylko podstawa do której dolicza się pierdylion dodatków, premi, nagród,dyżurów i innych rzecz których zwykły kowalski nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+5 / 11

@haron009 kasjer w Lidlu 3100-3850 zł. Tak jest napisane w democie. Nauczyciel po ukończeniu wszystkich etapów (aka magister inżynier), z wszystkimi możliwymi nadgodzinami, płaca około 4000zł. Może i w niektórych aspektach nauczyciele mają lepiej, jednak to większość Polski to nie Warszawka, gdzie dodatki dla nauczycieli liczy się w tysiącach, a by się dostać do ,,wymarzonej szkoły", trzeba być olimpijczykiem, bo inaczej miejsca zabraknie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E edek_z_krainy_kredek
-1 / 9

Ale należy wziąć pod uwagę, że większość nauczycieli daje korepetycje (min 30-50zl za godzinę) plus mają wolne we wszystkie weekendy i święta o czym inni mogą pomarzyć. Są plusy i minusy jak wszędzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+2 / 8

@edek_z_krainy_kredek Każdy może dawać korepetycje, jeżeli umie uczyć. Do tego nie każdy nauczyciel ich udziela, bo niektóre przedmioty ich nie wymagają

święta za to mają jak rząd nakaże, a w inne dni powinni być w szkole (na przykład w wakacje, niby to jest wolne, jednak papierologia i sprawdzanie świadectw sama się nie zrobi, albo dni przed świętami, uczniowie mają wolne, ale w teorii nauczyciele nie, więc jeśli mają coś do roboty, to normalnie ,,pracują").
Jasne, pewnie ostatecznie i tak wychodzi że mają więcej wolnego od innych zawodów, ale dalej mają minusy, których w innych zawodach nie ma.

Żeby od razu nie było, aktualnie nie stoję po żadnej stronie barykady, ale wiem jak to wygląda mniej więcej od strony praktycznej, w sensie moi rodzice to nauczyciele, więc mnie irytuje jak ludzie sieją durną propagandę, ponieważ w durnej Warszawce mają jakiś problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 5

@Plaskaflaszka Przed świętami są dyżury, zapewnianie dzieciom opieki (rodzic deklaruje), dodatkowo uzupełnianie dokumentacji. Z wakacji papierologia, inwentaryzacje, układanie planu, rekrutacje mogą zająć ok. miesiąca. Praca w weekendy też się zdarza.
Jasne, są tacy, którzy załatwią sobie takie wakacje, o których każdy słyszy w telewizji, ale wtedy ich zadania są rozłożone na całą resztę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+2 / 2

@Cascabel Wiem o tym. Jednak, mimo wszystko można stwierdzić że, teoretycznie, nauczyciele mają więcej wolnego. Nie mają go tak dużo, jak wiele osób sądzi, ale nie jest to też praca, gdzie masz nie cały miesiąc wolnego na rok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
-2 / 2

@Plaskaflaszka ja bym powiedziała raczej: jak się ustawisz, tak masz. Ale pamiętaj, że ta praca z "niecały miesiącem na rok" daje ci wolnego 4 tygodnie lub pięć tygodni i jeden dzień + święta narodowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 1

@Cascabel Powiem szczerze, nie mam pojęcia do czego to zmierza XD Staram się pozostać na granicy, wiem że nauczyciele najlepiej nie mają, ale jak się ustawisz to da się żyć. Inaczej zbyt dobrze by u mnie w domu nie było, bo moi rodzice to nauczyciele. Więc jakby co, ja kończę tą dyskusję

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamk18
-5 / 13

zależy taki nauczyciel może i ma taką pensję ale trzeba doliczyć 2 miesięczne wakacje ferie dzień nauczyciela jak i wiele innych świąt szkolnych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 5

@kamk18 mówisz o tych świętach, kiedy to uczeń ma wolne? Zdziwię cię. Wolne nauczyciela i ucznia nie pokrywają się w stu procentach. Zapewne mają więcej wolnego ( w kwestii siedzenia za biurkiem i uczenia) niż inne zawody, jednak teraz brzmisz, jakby 1/3 roku dla nauczyciela to były dni wolne, a tak nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
+3 / 17

No to idź pracować do Lidla! Nie rozumiem ludzi, którzy przecież SAMI wybrali SOBIE zawód a potem płaczą, że im ciężko i że za mało zarabiają. Idź pracować tam, gdzie zarobisz więcej i nie płacz!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 12

@zubenelgubenupi masz racje, nie rozumiesz. To juz tlumacze. W dzisiejszych czasach wiecej zarobi kasjerka w Lidlu niz nauczycielka. Wiec jaka motywacje ma osoba srednioogarnieta zeby pojsc na 5lat studiow gdzie bedzie zarabiac mniej niz kasjerka? A to oznacza, ze za kilka lat to na pedagogike pojda tylko glaby dla ktorych 30% z matury to jest spelnienie marzen. I za 10lat tacy ludzie beda uczyc dzieci. Chcesz, zeby tacy ludzie uczyli dzieci? A kto ma ich zastapic? Zawodowi chemicy, fizycy, geologowie? Ktorzy nawet nie spojrza na nauczycielkie pensyjki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P protektat54
0 / 16

@Xar jak nauczyciel będzie pracował tyle godzin co kasjerka w Lidlu i uczciwie poda wysokość zarobków uwzględniając wszystkie dodatki to zarobi ponad 2 razy tyle co kasjerka w Lidlu. Oczywiście o innych przywilejach wynikających z karty nauczyciela nawet nie wspomnę. Ktoś z nauczycieli ma ochotę iść pracować do Lidla to chyba nie ma z tym problemu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
-3 / 7

@protektat54 Młodzi nie pracują dla urlopów. Młodzi pracują dla pieniędzy. Chcą mieć mieszkania/domy, samochody i wyprawkę dla dzieci. O urlopach zaczynają myśleć, jak dzieci są już ogarnięte i za chwilę na wylocie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iiyrryyr3iit
+2 / 2

Wiec to jedynie kwestia poziomu studiów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 10

@protektat54 ta, po 10 latach rozwoju zawodowego? Nie uwazasz, ze sam fakt, ze porownujesz ludzi ktorzy maja ksztalcic przyszle pokolenia(i przyszlych pracownikow) z zawodem gdzie jedyne wymaganie to nie byc debilem, zle swiadczy? Kasjer idzie do domu i ma wywalone, nawet odpowiedzialnosci finansowej nie ponosi. Nauczyciel nie dosc, ze odpowiada za bezpieczenstwo uczniow to jeszcze duzo pracuje w domu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P protektat54
+4 / 10

@MajorKaza rozumiem, że kasjerka w Lidlu nie potrzebuje mieszkania czy domu ma ulgowe opłaty i oczywiście nie potrzebuje utrzymać rodziny więc powinna pracować za 1500 zł i jeszcze się cieszyć, że w ogóle ma pracę.

@Xar pewnie, że nie ponosi odpowiedzialności finansowej za towar, który ukradną lub zniszczą klienci albo gdzieś upadnie przypadkiem przy wykładaniu na pułki (tak kasjerzy też wykładają towar jak nie ma dużo klientów) ale jak zrobi manko w kasie to jednak za to odpowiada.
Owszem kasjerka idzie do domu po 8 godzinach pracy i ma wywalone tylko czasem każą dodatkowo przyjść albo zostać wykładać towar ale nauczyciel po kilku latach też ma w większości przygotowane materiały od czasu do czasu sprawdzi jakieś kartkówki ale w rzeczywistości pracuje dużo mniej.
Jak już pisałem nauczyciel z powodzeniem może iść na kasę jak tam jest lżejsza a w dodatku bardziej płatna praca ale nie pójdzie, bo gwarantuję, że miałby dość po tygodniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
+1 / 5

@zubenelgubenupi
Tak, a potem się dziw, że nauczycieli brakuje, jakość edukacji spada i nie ma kto uczyć bombelka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+1 / 9

@protektat54 Aktualnie, nauczycielem nie jestem, jednak rodzice są i wiem o czym mówię:

Nauczyciel, magister inżynier, najwięcej możliwych nadgodzin: nie całe 4000 zł na miesiąc.

Dla wyjaśnienia, dodatki tak naprawdę nie istnieją, dopóki nie pracujesz w Warszawce, gdzie może dostaniesz tych dodatków w tysiącach, bo inaczej tam całkowicie nie wyżyjesz (a jeśli nie kapujesz, pani z Lidla tam też więcej zarabia). A dyrektorzy raczej trzymają minimalne procenty dodatków, ponieważ nie ma na nic kasy w szkole. (teraz nie powiem na pewno, ale o ile dobrze pamiętam, u nas w szkole to "wiele dodatków", to jeden który wynosi 5%, chyba że masz wychowawstwo, to jeszcze jeden, ale nie wiem ile wynosi. Tak czy inaczej, dwa małe dodatki od płacy podstawowej nie dają dużo)
Magister inżynier, czyli najwyższy tytuł który cokolwiek daje dla płacy, bo doktor to fajny tytuł, jednak kasy z tego nie ma, zaś profersor uczy na uczelni, nie w szkole, chyba że naprawdę z nim jest coś nie tak
A, no, dodam jeszcze że dyplomowany, czy jak to się tam zwie, więc swoje w tej szkole odsiedział. Początkujący nauczyciel zarabia o wiele mniej.
Plus, oczywiście, nadgodziny! (znów nie jestem pewna, ale mieści się to chyba w 32 godzinach(normalnych) tygodniowo)

Może i pracują mniej niż osoby w Lidlu, ale w sumie i tak płaca nie bawi. Oczywiście, że da się z tym normalnie żyć, jeżeli wiesz jak to zrobić, nie popadając w długi, jednak początkowe sumy naprawdę nie są zachęcające. Szczególnie, jeżeli pójdziesz na kierunek typu w-f, gdzie musisz dorabiać po innych szkołach, bo nie ma wystarczająco klas, by zostać zatrudnionym na pełen etat.
Z drugiej strony, jeżeli wiesz co robisz, lubisz to robić, no i umiesz gadać z dyrektorem, to i nauczyciel raczej nie marudzi, bo może prowadzić ciekawą lekcję i uczniowie nie wychodzą ze szkoły jak trupy, bo znów nuda i tandeta. No i oczywiście niby więcej wolnego mają, jeżeli szkoła nie tonie w papierologii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2020 o 17:17

avatar Gats
-3 / 9

@Xar
A ja Ci tłumaczę jeszcze lepiej.
Otóż osoba średnioogarnięta idzie na studia bo nauczyciele mają się jak pączki w maśle a prasa kłamie kreując świat BIEDUSIÓW NAUCZYCIELI przymierających głodem.

Kilka nauczycielek jakie znam nie narzeka na płace i przede wszystkim realizuje się w swoim zawodzie.

Nie mogę uwierzyć że patrzysz tylko przez pryzmat zarobków nie rozpatrując takich zmiennych jak PRESTIŻ ZAWODU/SAMOREALIZACJA/INNE CZYNNIKI POZAPŁACOWE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2020 o 19:09

avatar Xar
0 / 8

@Gats sam fakt, ze porownujemy pracownika sklepu z nauczycielem mowi wiele o "prestizu" tej pracy.
Druga sprawa, jak teraz sie zmieniaja pokolenia i podejscie rodzicow do wynikow dzieci?
I co najwazniejsze - poczatkujacy nauczyciel, osoba po 5 latach studiow ma zarabiac tyle co sprzataczka w szkole?No nie zartujemy sobie
https://pobierak.jeja.pl/images/6/2/b/8248_wywiadowka-kiedys-i-dzis.jpg

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
0 / 2

@Gesser Gdzie ich brakuje? Jakość już dawno przestała spadać, bo osiągnęła dno kilka dziesięcioleci temu i dalej już spaść nie może. Dziś w Polsce nawet ostatni debil nie ma prawa nie ukończyć szkoły jeśli tylko do niej chodzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
0 / 2

@Xar Nie ma innych zawodów poza kasjerkami i nauczycielkami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zubenelgubenupi
0 / 2

@MajorKaza No to polecam inne zawody. Nauczyciel zarabia mało, więc idą do tej pracy tylko ludzie, którzy nigdzie indziej się nie nadają. Było to wyraźnie widać w czasie ich występów podczas ostatnich protestów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
+2 / 4

@zubenelgubenupi
wedłu rankingów PISA w zeszłym roku nasi piętnastolatkowie byli w czołówce, także z jakości nie jest tak źle, czy może nie było tak źle, bo wtedy był badany akurat ostatni rocznik gimnazjów, a "złe" gimnazja ostatecznie w tym roku zlikwidowano.

Gdzie brakuje nauczycieli? Nie jestem zdolny udzielić w tym momencie wyczerpującej odpowiedzi, bo to zależy miejsca i od przedmiotu. Matematyków, fizyków, chemików, a także nauczycieli zawodu brakuje zasadniczo wszędzie. Kolejną grupą są językowcy, bo im też łatwo znaleźć pracę w innym zawodzie. Brakuje nauczycieli EDB i doradztwa zawodowego, ale głównie w małych miejscowościach, bo tam są małe szkoły i mało godzin - żeby nauczyciel tych przedmiotów uzbierał tam etat musi jeździć czasem i po pięciu szkołach.

Polecam zajrzeć na strony poszczególnych kuratoriów, jeżeli dyrektor poszukuje nauczyciela, to obowiązkowo tam musi się znaleźć oferta pracy. Sprawdziłem Śląsk - jest środek roku szkolnego, a przez ostatnie trzydzieści dni pojawiło się tam 270 ofert pracy. Są też starsze oferty pracy, przezorni ogłaszają nabór już we wrześniu, termin składania dokumentów kończy się w styczniu.

Na Mazowszu jest jeszcze ciekawiej - prawie 700 aktualnych ofert pracy. Małopolskie kuratorium - 180 aktualnych ofert.

To jest środek roku szkolnego. Z końcem roku szkolnego kolejni nauczyciele przejdą na emeryturę, kolejni nie wrócą do pracy we wrześniu bo znajdą sobie coś lepszego. Nikt ich nie zastąpi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Largos90
0 / 4

bzdury, moja żona uczy na wsi i ma ładny dodatek za pracę na wsi, więc rozumem że za pracę w mieście jest jeszcze lepszy... ma wyższą pensję niż kiedy pracowała w gminnym centrum kultury czekając na miejsce w szkole, jest zaangażowanym, ambitnym nauczycielem, posiada własne akcesoria naukowe do pracy, chwali sobie pracę życie i nie narzeka, wstyd jej za protestujących...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
-1 / 5

@Largos90 nie ma czegoś takiego jak dodatek za pracę w mieście. Ten na wsi jest na dojazdy.
Przysługuje dopiero powyżej połowy etatu.
Z większości przedmiotów masz do 3 godzin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G goff
+1 / 3

hehehe ma własne akcesoria naukowe hahaha szkoły nie stać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+1 / 1

@Xar Ale to TY porównujesz w swoim Democie lekarzy z kasjerami i nauczycielami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@Paszeko ja tylko porownuje zarobki w budzetowce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+1 / 1

@Xar Z całym szacunkiem "...porownujemy pracownika sklepu z nauczycielem..." Ja to odbieram jako porównanie kasjera z nauczycielem, nie porównanie zarobków w budżetówce. Poza tym wszystkim, kasjer jest z budżetówki? No dajże spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@Paszeko porownuje sie z czyms,no nie? No i wlansie lekarze i kasjerzy(czyli budzetowka, ludzie z wyksztalceniem wyzszym) sa porownywani z banalnym zawodem do wykonywania ktorego wystarczy nie byc uposledzonym. I to juz samo w sobie jest uwlaczajace dla polskiej budzetowki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 2

@Xar Wiesz że bardzo obraziłeś kasjerów (kasjerki)? Co to znaczy, że wystarczy nie być upośledzonym? Pochwal się, jaką pracę wykonujesz. Ja jestem energoelektronikiem. Zawód wymagający myślenia jak KAŻDY techniczny. Mam tez sporą odpowiedzialność za urządzenia będące pod moją pieczą. Wyobraź sobie, że kasjerka w sklepie bez względu na wielkość obrotu ma odpowiedzialność materialną, której nie mają np pracownicy budżetowi tacy jak kontrolerzy US. Oni decydują jaki protokół napiszą, jakie dadzą wyższej instancji dane. Od ich decyzji może zależeć czyjeś życie a właściwie jego komfort. Mogą kogoś udupić w jednej chwili. Oni nie mają ŻADNEJ odpowiedzialności za swoje błędy. Kasjerka odpowiada za każdy nawet najmniejszy błąd. Praca kasjera jest pracą wyczerpującą fizycznie i psychicznie. Trzeba być naprawdę odpornym będąc w bezpośrednim kontakcie z klientem. Ludzie są różni, są uprzejmi, obojętni, roszczeniowi. Gardzą kimś takim jak kasjer, bo wydaje im się, że są lepsi. Gardząc kimkolwiek nie jest się lepszym człowiekiem. To świadczy o ich małości. Ponawiam pytanie, jaki zawód wykonujesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@Paszeko oznacza to, ze aby nabic na kase i wydac zgodnie z kwota ktora kasa wskaze wystarczy umiec liczyc w zakresie 1-1000 na liczbach calkowitych i rozrozniac nominaly. To sa jedyne wymagania jakie sa w stosunku do kasjera. Ma umiec zeskanowac towar, przyjac zaplate i wydac reszte.
Kasjerka ma odpowiedzialnosc materialna za to, co ma na kasie. Innymi slowy zeby nikt nie podwedzil kasy z kasy udajac, ze sie pomylil. To chyba logiczne, nie? Jak ktos ma problem z liczeniem w zakresie 1-1000 to sie nie nadaje to pracy z pieniedzmi. Ale to sa jedyne w sumie wymagania, poza sprawnoscia fizyczna na tyle, zeby moc kasowac. I tyle. Nie jest wymagana jakas specjalistyczna wiedza, nie jest wymaga jakas specjalistyczna umiejetnosc czy uprawnienia. Wystarczy umiec czytac banknoty i monety.
Moj zawod jest zwiazany z aparatura i technologia przemyslowa, chemiczna. Nie jest Ci do niczego potrzebna ani nazwa stanowiska(jest specyficzna), ani firmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 2

@Xar Wystarczy, że kasjer będzie umiał liczyć do 1000? Ty naprawdę tak myślisz, czy ktoś to robi za ciebie? Kasjer pracuje w kontakcie z ludźmi, a to już są specyficzne warunki pracy. Ja mogę powiedzieć, że praca przy pomiarach fizykochemicznych polega na umiejętnościach w bardzo wąskim zakresie obsługi i nawet nie musisz analizować pomiarów, zrobi to za ciebie program komputerowy. Wgrać czy wpisać dane potrafi analfabeta. Wystarczą 3 ikonki z buźkami i wiesz czy jest dobrze, średnio albo źle. Powinieneś przyglądnąć się kiedyś pracy kasjera. Nie mówię, żebyś popracował tydzień na kasie, bo to byłoby oczywiście uwłaczające dla ciebie. Tylko obserwuj pracę kasjera zwłaszcza jak trafi się fqrfiony burak z pretensjami, że paragon ma o milimetr za szeroki brzeg.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@Paszeko no to nie masz pojecia o czym mowisz, bo program ci podaje wyniki ktore moga byc prawdopodobne, ale nie wskaze, ktore sa prawdziwe. To osoba dokonujaca pomiarow musi ocenic ktore sa prawdziwe i za taka umiejetnosc sie placi, bo to nie jest wiedza ktora pierwsza lepsza osoba z lapanki by miala. Poza tym, nie wiesz co ja dokladnie z tymi wynikami robie. Bo sam pomiar akurat to drobna czesc pracy, niejako dodatkowa ale niezbedna. Tak sie sklada, ze tez pracuje z ludzmi. I widze, ze ktos ma umiejetnosci lub ich nie ma i trzeba tlumaczyc lopatologicznie.
A na kasie pierwsza lepsza osoba z lapanki by sobie poradzila. Uwierz mi, to nie jest jakas nie wiadomo jak ciezka praca. Kasjer ma wkurzajacego klienta, to moze albo go olac, albo wezwac ochrone jak ten sie awanturuje, albo odeslac do managera. I prawda jest taka, ze w 99% kasjer ma gdzies co gada klient, bo to nie ma wplywu na jego prace. Po 30 minutach juz w wiekszosci nie pamieta kogo obsluzyl. Wiec nie rob z kasjerow nie wiadomo jakich bohaterow, bo ja pamietam jacy ludzie u mnie z gimnazjum szli do zawodowki do kasy kasjer-sprzedawca. Tacy, ktorych przepychano z klasy do klasy byleby mieli te 2 i skonczyli szkole. Ludzie, ktorzy w mojej ocenie ocierali sie o uposledzenie wrecz. Ba, nawet ludzie z obnizeniem wymagan(czy tam ich dostosowaniem) sobie radzili w takiej pracy, wiec prosze Cie - nie mow mi jaka to trudna praca, skoro radza sobie w niej osoby ktore konczyly podstawowke 2 albo i 3 lata pozniej niz powinny wedlug wieku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 2

@Xar Kasjerzy to nietylko panie z ochroniarzami czy managerami. Są kasjerzy pozbawieni ochrony. Rozejrzyj się po otaczającym świecie i nie pisz głupot. Ja mam doskonałe pojęcie o pomiarach, przetwarzaniu danych i ich analizie. Wyniki 2 z 3 w newralgicznych miejscach też wiem po co są. W dawniejszych czasach gdy królowały rejestratory na taśmie papierowej to i owszem, analiza danych była trudniejsza i bardziej wymagała wiedzy niż dzisiaj. Teraz, gdy do tego zaprzęgnięte są komputery, nawet nie trzeba sczytywać danych, bo są wysyłane do stacji bazowej albo za pośrednictwem skrętki, światłowodu, albo przez Internet (Intranet)
Napisałeś, że masz również kontakt z ludźmi, a kto nie ma? To jednak nie to samo, gdy do kasy podejdzie anonimowy ćwok z pretensjami. Takich miejsc bez ochrony jest naprawdę sporo. Rozejrzyj się też jak wyglądają ochroniarze w marketach. To są dziadki, które mogą co najwyżej kogoś poprosić, żeby przestał się awanturować. Nie twierdzę, że praca kasjerki jest cięższa i bardziej odpowiedzialna od neurochirurga, ale też jest inaczej wynagradzana. Neurochirurg nie pracuje bite 8-12 godzin, nie bądźmy naiwni. Mogą się zdarzyć takie momenty, ale nie jest to standard. Nie chce mi się analizować danych, które są podawane chyba tylko po to, żeby kogoś zirytować. Czemu ma służyć to, co jest podane w democie? Podajesz wynagrodzenie na starcie, ale już nie podajesz tego wynagrodzenia po stażu i po paru latach. Kasjer zostanie na takich warunkach, bo nie musi się rozwijać i pogłębiać wiedzy. Może co najwyżej dostać jakąś niewielką podwyżkę, aczkolwiek niekoniecznie. Lekarz, jeśli nie pogłębi wiedzy i się nie dokształci, nie rozwinie, zostanie poproszony o wypad z firmy. Jak się rozwinie, dostanie wyższe wynagrodzenie. O tym jakoś "zapomniałeś" napisać. Moje zdanie na ten temat jest znane, twoje również. Raczej tego zdania nie zmienimy, mnie chodzi o to, żeby ludzie zaczęli myśleć czytając takie demoty nie jako prawdę bezwzględną, tylko coś, do zastanowienia i przemyślenia. Nie jesteś alfą i omegą, jesteś tylko krzykaczem, który nie ma poczucia wspólnoty w społeczeństwie. Współczuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@Paszeko oczywiscie, ze nie mam poczucia wspolnoty. Tylko od 18 roku zycia oddaje krew, udzielalem sie w schronisku dla zwierza, ale jasne, nie mam poczucia wspolnoty.
A do rzeczy: mowimy o mlodych ludziach, ktorzy startuja w samodzielnym zyciu. Nie uwazasz, ze dla nich w duzej mierze licza sie zarobki teraz, a nie za 10-15 lat?
Druga sprawa, porownujesz ludzi po 5 latach studiow(albo i wiecej w przypadku medycyny), zdaniu kilku egzaminow konczacych sie tytulem zawodowym, z kims, wobec kogo nie ma zadnych wymagan.
Za sam fakt, ze lekarz skonczyl studia i zdal egzamin lekarski nalezy mu sie cos wiecej niz ochlap w postaci najnizszej krajowej ktora powinna byc dla osob, ktorych zadania moglaby wykonywac przeszkolona malpa.
Jak latwo zastapic kasjera i ile czasu trwa przeszkolenie nowego pracownika, a jak latwo zastapic lekarza?

Co do analizy: prosze bardzo, masz dyfraktogram(akurat nie jest z mojej pracy wiec mozesz sobie sie z nim zapoznac) i powiedz mi co to za substancja tam jest, a raczej jaka ich mieszanina. Masz biblioteki dyfraktogramow, sprawdz - skoro wedlug Ciebie to takie latwe, ze komputer wypluwa wynik. O bardziej zlozonych technikach jak XRF czy XPS nie bede mowil.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 stycznia 2020 o 12:34

avatar Paszeko
+1 / 1

@Xar Jak już wcześniej napisałem, jesteś krzykaczem, który nie zmieni zdania choćby mu argumenty przywaliły nogi. Na szczęście nie ty decydujesz o pensjach ani kasjerów, ani lekarzy. Właściwie to nie decydujesz o niczym i to jest najlepsze w tej całej jałowej dyskusji.
To krzem z zanieczyszczeniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+1 / 1

@Xar Jak już wcześniej napisałem, jesteś krzykaczem, który nie zmieni zdania choćby mu argumenty przywaliły nogi. Na szczęście nie ty decydujesz o pensjach ani kasjerów, ani lekarzy. Właściwie to nie decydujesz o niczym i to jest najlepsze w tej całej jałowej dyskusji. To, że lekarz uczy się x lat, to dobrze, bo lekarz tuman nie powinien leczyć nawet robaków z kokluszu. Za swoją prace otrzyma wynagrodzenie adekwatne do wiedzy tak jak w każdym zawodzie. Umiejętności nabędzie z czasem i wówczas może liczyć na wyższe wynagrodzenie. Trudno opłacać sowicie początkującego lekarza bez specjalizacji jak doktora z dużą praktyką i wiedzą o jakiej się początkującemu lekarzowi na razie nie śni. To, że ktoś się uczył kilka lat nie uprawnia go do nadmiernych roszczeń. Owszem, są osoby po ukończeniu studiów dużo lepiej wynagradzane niż ich koledzy, ale to są jednostki wybitne, które na etapie edukacji są wychwytywane przez przyszłych pracodawców. To są przyszli Nobliści, szefowie ośrodków badawczych, profesorowie. Przeciętny tłumek chłopczyków często gęsto imprezujących ciut ponad miarę w czasie studiów musi poczekać aż nabiorą UMIEJĘTNOŚCI i zostaną prawdziwymi lekarzami, a nie gośćmi od wypisywania recept w zapyziałych ośrodkach zdrowia dla pospólstwa. To, że tobie się nie podoba taki stan rzeczy, nie ma najmniejszego znaczenia. Możesz jedynie pokrzyczeć w sieci, pobluzgać na "patologię". Swoją drogą, z twoich wpisów wypływa ciekawa teza, patologia dla ciebie to są ludzie pobierający zasiłki, pomoc socjalną, ktoś kto dostał przydział na mieszkanie z puli miasta, osoby słabsze i mniej zaradne niż jaśnie pan absolwent uczelni. Akurat ci ludzie mają te twoje pretensje bardzo głęboko. Zapewniam cię, że przeciętny absolwent przeciętnej uczelni będzie zarabiał na początku kariery adekwatne dla swojej wiedzy pieniądze, bo takie są realia życia i nie zmieni tego nawet najgłośniejszy wrzask roszczeniowych chłoptasiów. Polecam ci przeszukać zasoby sieci i znaleźć dane o tym jaki % robotników czy kasjerów ma wyższe wykształcenie. Mógłbyś się chłopie nieco zdziwić. Ale nawet to nie byłoby raczej w stanie zasiać ziarna niepewności w twojej główce jeśli chodzi o wykształcenie różnych grup zawodowych. Ja natomiast zauważam pewną ciekawą niedoskonałość w twoich wpisach. Popełniasz błędy stylistyczne i co gorsza gramatyczne. To jest akurat dziwne, bo średnio rozgarnięty 10 latek potrafi skorzystać z poprawiacza błędów jaki oferowany jest przy okazji każdego wpisywanego tekstu.
Ja chemikiem nie jestem, więc nie odpowiem ci co jest na tym diagramie, więc się nie rozczulaj swoją wąziutką wiedzą. Natomiast podobne kompletnie obce ci wykresy z elektrotechniki czy elektroniki mógłbym zaprezentować tonami. Zgłupiałbyś do reszty próbując zgadnąć co to jest. Uprawiaj swoją politykę, obrażaj kogo się da póki jesteś osłonięty monitorem, bo w świecie realnym możesz sobie nie poradzić. Bez pozdrowień.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@Paszeko sam przyznales, ze wynik wypluty z komputera nie ma znaczenia jesli nie potrafi sie go odczytac. Czyli umiejetnosc czytania takich wynikow jest bardzo wazna, a im ktos sobie z tym lepiej radzi tym lepiej zarabia.
Ps. To nie jest krzem
Pss. patologia sa dla mnie osoby zyjace z cudzej pracy ktore taki sposob zycia sobie wybraly i zarobki innych sa dla nich zrodlem utrzymania. Jesli ktos sam do czegos doszedl, nie jest patologia. Jednak nie gloryfikujmy prostych zawodow ktore moze wykonywac osoba z lapanki, bo tak naprawde nie wymagaja one zadnych umiejetnosci ani wiedzy, wiec moga byc slabo oplacane. Jednak zeby zostac lekarzem czy nauczycielem trzeba miec okreslona wiedze. I dlatego moim zdaniem lekarz ze swoja wiedza powinien zarabiac wiecej niz czlowiek z lapanki w markecie, gdyz osoby z lapanki w gabinecie lekarskim bysmy nie postawili(chyba,ze chcemy miec wysoka smiertelnosc lub odsylac dalej)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 0

@Xar Człowieku, taką analizę potrafi zrobić przyuczony po kilkudziesięciu godzinach kursów gość potrafiący czytać, pisać i liczyć do 1000. Twoja teoria leży w gruzach. Nie pompuj swojego ego bo pękniesz. Jaką lekarz ma wiedzę zaraz po tym jak skończy studia? Zastanów się wreszcie i nie pisz takich rzeczy bo się ośmieszasz. Ty nie jesteś w stanie przyjąć ŻADNEGO argumentu, który nie jest zbieżny z twoimi pomysłami. Każda praca wymaga umiejętności i wiedzy. Ponieważ lekarz po latach praktyki nabierze wiedzy i umiejętności niewspółmiernych do tego czym dysponuje absolwent studiów medycznych, to będzie zarabiał 2,3,4,5 razy więcej od kasjera, który tyle dostanie na dzień dobry i zostanie na takim poziomie zarobków JAK ZACZYNAŁ PRACĘ, może MINIMALNIE wyższym jak nie okaże się leserem czy złodziejem. DOCIERA TO DO CIEBIE W KOŃCU CZŁOWIEKU? LEKARZ MUSI SIĘ CZEGOŚ NAUCZYĆ ŻEBY BYĆ LEKARZEM, A CO ZA TYM IDZIE, MUSI POPRACOWAĆ W SZPITALU ZANIM BĘDZIE COŚ WIĘCEJ UMIAŁ. Nie wiem, gdzie takich ludzi się produkuje, którzy nie potrafią spojrzeć bez klap na oczach i maja ego wielkości tankowca.
Z twoich wypowiedzi wynika jedno. Kasjer, murarz, piekarz, elektryk, hydraulik powinni zarabiać 1000zł na miesiac, a początkujący lekarz 10 000zł na miesiąc. Wobec tego trzeba tym nieszczęsnym kasjerom ODEBRAĆ PIENIĄDZE, BO ZARABIAJĄ ZA DUŻO.
PS napisałem ci, ze to jest krzem, żebyś się odczepił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 stycznia 2020 o 14:30

W waldek0093
+8 / 12

W Biedronce, czy w Lidlu też pracują ludzie po studiach, często zaczynają od najniższych stanowisk by potem awansować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LukDub
0 / 2

I 2950 elektrotechnik na Pomorzu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iiyrryyr3iit
+2 / 2

I 35 000zl analityk danych (machine learning) w Gdańsku. Różnie bywa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiesiu73
+3 / 3

A Szlachta nie pracuje...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gesser
+4 / 6

Biorąc pod uwagę to, że średnia wieku nauczycieli rośnie w zastraszającym tempie, sporo osób odeszło i nadal odchodzi z zawodu, nastroje są fatalne, młodych w zawodzie nie ma, a nauczycieli niektórych przedmiotów już teraz brakuje, to już niedługo nie będzie miał kto uczyć. Z każdym rokiem będzie coraz gorzej, za jakieś 5-7 lat będziemy już mówić o poważnym kryzysie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
0 / 4

@Gesser póki co, nauczyciele mają dość po tym strajku (nie ważne czy uczestniczyli czy nie) więc nie jest za fajna atmosfera, jednak może się jeszcze poprawi. Wiem że to może zabrzmieć dziwnie, jednak może przyszli nauczyciele początkowo serio idą na roboty fizyczne, żeby mieć jakąś kasę i przeżyć, a potem jak coś tam oszczędności im się uzbiera, to pójdą uczyć? ...wiem że to brzmi dziwnie, ale w teorii rzecz ujmując, jest to logiczne posunięcie, no nie?
Ostatecznie istnieje możliwość, że zaradni rodzice poślą dzieci do szkół prywatnych, przez co te będą się dalej kręcić i jacyś nauczyciele będą się tam zatrudniać, ponieważ będą mogli wynegocjować cenę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gripenn
-2 / 6

A korepetycje i prywatne gabinety ktoś liczy ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 6

@gripenn A czy korepetycje doliczają sobie do pensji pracownicy korpo, studenci i cała reszta?
Ci, co mają sporo korków, rzucają pracę w szkole i żyją tylko z nich, bo bardziej się opłaca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

@Cascabel Ja doliczam :D w końcu żaden pieniądz nie śmierdzi. Zwłaszcza, jak np. ktoś jetst dodatkowo zatrudniony w jakiejś prywatnej szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kerog
+1 / 3

Odnośnie nauczycieli ich praca jest regulowana przez kartę nauczyciela, lekarze też mają swoje porozumienie. Kodeks pracy reguluje tylko te branże, w których nie ma porozumień. Trzeba pamiętać, że lekarz stażysta jest jeszcze praktykantem, na którym jeszcze jest nadzór. Tak samo programista stażysta zarabia też w okolicach minimalnej. Fakt, staż lekarza to 3-4 lata u programistów to max 1,5 roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PaulVanGogh
-5 / 5

Staż lekarza to 13 miesięcy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Largos90
+2 / 8

a kto im broni pracować w Biedronce?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bubu2016
+1 / 1

Ah to amperogodzina, chyba miało być "ach"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+1 / 1

@Bubu2016 Autor jest ofiarą zdegradowanej edukacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar borekpp
-2 / 2

.. bez przygotowania pedagogicznego, w ogóle nie powinien być dopuszczany do dzieci, a stażysta dopiero odrabia staż niech się cieszy i z tego, bo gdy w przyszłości będzie chciał , tylko pracować, to kasy mu nie braknie.. chyba że ma wymagania z d..y

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dr_E_Konom
+2 / 4

Należy sprywatyzować szkolnictwo i zlikwidować MEN. Wszystkie problemy znikną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hayabusa279
-1 / 3

dla nauczycieli to i tak dużo! !!! wiecej wolnego niż niby pracy !!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Morda_Lewiatana
-2 / 4

To jest właśnie problem z rozdawnictwem kaczystów. Gdyby nie było takiego dużego wzrostu płacy minimalnej to wynagrodzenia ludzi wykształconych nie wyglądałyby tak źle i wszystko byłoby OK. Polska mogłaby nadal kształcić młodych emigrantów-błyskawicznych i zasilać gospodarki starej Unii pracownikiem, młodym, wykształconym, ambitnym i zgodnym kulturowo. Było tak pięknie i jakże europejsko!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janvier93
-4 / 4

Zacznijmy od wypi*rdol*nia tego komunistycznego motłochu że szkół, później możemy podnieść płace.
Dobrze opłacona miernota to ciągle miernota.
Liczę na jakiś rząd, który będzie mieć odwagę zrobić reformę edukacji od a do z.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G goff
-1 / 1

zaczniemy od ciebie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janvier93
0 / 0

Co jest nie tak z.moją propozycją?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-1 / 1

@janvier93 jak ludzie widza jakie tam sa zarobki, to myslisz, ze beda rozwazali medycyna albo pedagogika? Najpierw to musi byc tak, zeby ludzie inteligentni i roztropni chcieli w ogole w szkole pracowac, bo zarobki do tego nie zachecaja. Jak ktos ma wybor - albo zarabiac kilka tysiecy(powyzej 5) w przemysle albo do 3 w szkole, to co wybierze z ekonomicznego punktu widzenia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawel86
+2 / 2

Cały ten mechanizm jest bardzo prosty.

1. W budżetówce pensje są na żenującym poziomie. Średnia niby jest wysoka, ale nabijają ją pracownicy ministerstw i urzędów centralnych, gdzie wynagrodzenia są wysokie. Przytłaczająca liczba pracowników budżetówki może jednak pomarzyć o wielotysięcznych premiach czy zarobkach pozwalajacych na spokojne życie.
2. W efekcie powyższego dochodzi do następującej sytuacji. Urzędnicy pomimo kiepskich warunków płacowych zostają i nadal wykonują swoje obowiązki. Dlaczego? Bo może nie mają wyboru, bo może boją się zmian itp. Oczywiście ich motywacja jest żadna. Nie widzą żadnego sensu w wysilaniu się skoro i tak przez obywateli są traktowani jak coś gorszego a przełożeni nie mają im nic do zaoferowania. Na dodatek te osoby nie obawiają się utraty pracy, bo wiedzą że i tak znalezienie jakiejkolwiek pracy na podobnym poziomie płacowym nie jest dziś trudne.
3. Jeżeli urzędnicy opisani w punkcie 2 odchodzą to albo na ich miejsce nie chce nikt przyjsć (bo za niskie pensje) albo osoby które przychodzą bardzo szybko odchodzą, bo traktują to zajęcie jako przeczekanie do czasu znalezienia lepszej pracy.
4. Jeżeli jakimś cudem udaje się znaleźć kogoś kto zagrzewa miejsce na dłużej to dochodzimyy do punktu 2 - prędzej czy później motywacja spada a frustracja rośnie.

I kółko się zamyka.

A czemu rząd nic z tym nie robi? No bo po co? W urzędach centralnych pracowników nie brakuje. A w tych najnoższych szczeblach jeśli brakuje to już nie jest ich problem. Ostatecznie jeśli na dłuższą metę nikogo do pracy nie ma to jego zadania dzieli się pomiędzy innych pracowników. Oczywiście pensji tego wakujacego stanowiska już się nie dzieli :)

Dopóki pensje będą dziadowskie to będzie dziadowska obsługa w urzędach, dziadowska edukacja, dziadowska służba zdrowia a na tym stracą wyłącznie obywatele.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar przemowczarski
0 / 0

czyli prywaciarza lepiej płaci niż państwo, jaki z tego morał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pnovack
-3 / 3

Przecież to porownanie pracy w prywacie i sektorze publicznym. Ten drugi to strasz e gowno i nie ma sie co dziwić xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
0 / 0

Nauczyciel kontraktowy nie ma prawa nie mieć przygotowania pedagogicznego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Didi27
+2 / 2

Ja jestem ciekawa tylko czy znacie jakiś młodych lekarzy i nauczycieli i czy serio uważacie że mają należyte kompetencje aby zarabiać więcej, sory ale najważniejsze jest doświadczenie jak osoba po studiach i po niewielu godzinach praktyk ma zarabiać więcej? Byliście kiedyś u lekarza starzysty? I przy wypisywaniu recepty korzystał chyba z 2 książek bo nie mógł się zdecydować który lek przepisać, jeśli taka osoba ma zarabiać na start 5k to ja dziękuję dajcie mi taka książkę i też się wylecze, doświadczenie jest bardzo ważne, i nikt mi nie powie że młody dorosły zaraz po studiach ma tak duża wiedzę aby zarabiać zaraz tyle ile ten co ma 10 lat doświadczenia, ja też jestem po 5 letnich studiach Fizjoterapii i czasem mam wrażenie że wiem więcej niż Ci lekarze stażysci a zarabiam najniższa krajowa i nie chodzę nie płacze moje studia też mnie kosztowały dużo czasu i poświęcenia ale wiem że przy dalszym kształceniu i nabieraniu doświadczenia moje zarobki wzrosną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar radiron
-1 / 3

@Didi27 medycyna jest w uj obszerną dziedziną i wolę takiego stażystę który upewnia się dwa razy co wystawić żeby było tanio i skutecznie a nie walić na wszystko antybiotyk albo lewatywę bo może pomoże ... a co do płacy - idziesz na studia by po nich mieć lekką pracę i dobrze płatną, a co do lekarzy wprowadził bym zapis żeby po ukończeniu studiów musieli przepracować w kraju 10lat a nie że się wyuczy za pieniądze obywateli a potem za zachodnią granice bo płaca lepsza i w OJRO. pomyśl nad tym bo już dzisiaj brakuje lekarzy i pielęgniarek. A jak nie pasuje płaca to się zmienia zawód albo szuka w innym mieście ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar radiron
-2 / 2

@Xar nie potwierdziłem czy te dane są prawdziwe ale na pierwszy rzut oka w zestawieniu płaca minimalna jest podana w BRUTTO, a cała reszta w NETTO. a podawanie czegokolwiek w BRUTTO jest jak podawanie długości penisa razem z kręgosłupem... miłego dnia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem