Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
0:38

Jak powinno funkcjonować Państwo - wytłumaczone w niecałe 40 sekund

www.demotywatory.pl
+
922 967
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
E elefun
+50 / 56

Chociaż nie zawsze się z nim zgadzam, to tutaj PEŁNA RACJA!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+10 / 18

@elefun Myślę, że najczęściej się z nim nie zgadzasz wtedy, kiedy czytasz wyrwany z całości fragment jego wypowiedzi cytowany przez media JKM nieprzychylne (czyli prawie wszystkie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+6 / 12

@Geoffrey znaczy, obywatela chcącego wyrwać się spod buta pasożytujących na nim polityków?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Araneida
+8 / 20

I po minusiku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+17 / 25

@pawelkolodziej No właśnie nie, zgodnie z tym co głosi Korwin firmę założyć ma być łatwo więc jeżeli nie pasuje Ci pracodawca to zakładasz firmę i stajesz się dla niego konkurencją, aktualnie założenie i prowadzenie firmy jest kosztowne i są to w dużej części koszty stałe np. ZUS. Jeżeli jesteś lepszym pracodawcą zabierasz pracowników od gorszego i wtedy dobrzy pracownicy mają lepsze warunki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 10

@czacknoris Nikt Ci nie broni wspierać ubogich, chorych czy pokrzywdzonych. Nikt nie zabrania też działać fundacjom dobroczynnym.

Natomiast w naszym niesamowicie produktywnym społeczeństwie gdzie można dobrze żyć z youtuba,stremowania gier, instagrama czy bycia influenserem to uważam, że ludzi, którzy żyją w biedzie jest naprawdę mało.

Gorzej z całymi wioskami, które potrafią żyć z pomocy społecznej i robili tak całe życie. Tak zwana bieda dziedziczna, z tym będzie rzeczywiście problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
-1 / 3

@lasek0110 Pracuje jako inżynier budowy a popołudniu jeszcze rozkręcam własną firmę.

Jeżeli zaś rodzice Ci bronią wspierać ubogich, to zastosuj się do własnych rad i pójdź na swoje gówniarzu. Czas wyjść spod spódnicy mamusi i zacząć robić to co ty chcesz a nie to co Ci mówią rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Trepan
+17 / 19

Lekarstwo na lenistwo :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+8 / 12

@Geoffrey a o tobie niby jak świadczy to co napisałeś powyżej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awjfgwehfg
+4 / 8

@Geoffrey hipokryzja level 100000000000000000000000000000000000000000000000

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Geoffrey
-5 / 7

@FenrirIbnLaAhad Okej, to świadczy o mnie, a nie o mojej matce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A awjfgwehfg
+17 / 21

uargumentuj

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dr_E_Konom
+8 / 10

@awjfgwehfg Bo nie. I masz to przyjąć jako aksjomat ;) Więcej argumentów się nie spodziewaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+4 / 4

@dr_E_Konom Ludzie, którzy zarabiają mało wolą zarabiać mało niż zaryzykować, żeby zarabiać więcej. Próbowałem kiedyś rozmawiać z zarabiającymi mało i narzekającymi na życie. Większość na moje argumenty przyznaje mi rację i mówi "ale ja nie, u mnie to się nie sprawdzi". Jeśli rozglądniemy się wokół siebie to pewno znajdziemy, wśród prowadzących tę czy inną własną działalność, więcej takich ludzi, których oceniamy, że im się powiodło. W mniejszości są tacy, którzy spróbowali i się zawiedli, i powrócili na etat lub zasiłek. Jak się tak zastanowiłem chwilę to wśród ludzi, których znam proporcje wynoszą ok. 10 : 2 (udało/nie udało). I faktycznie, ci, którym się nie udało, próbowali raczej kombinować niż pracować systematycznie, oczekiwali zysków bez cierpliwości i inwestycji, i nie byli konsekwentni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2020 o 21:09

D dr_E_Konom
+3 / 5

@koszmarek66 Możliwe, że tak jest jak piszesz. Problem jest szerszy. Ludzie ciągle myślą, że system w którym żyją to jest kapitalizm a to co mamy z kapitalizmem ma coraz mniej wspólnego. Jedną z rzeczy którą skutecznie eliminuje się z postaw ludzi to przedsiębiorczność. Inna sprawa, że próg wejścia na rynek dzisiaj (ZUSy, różne urzędy, pozwolenia itp. ) jest naprawdę duży. Wszystko to pasuje do Twojego opisu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+2 / 2

@awjfgwehfg
zwieksza rozwarstwienie spoleczne, wprowadzajac platna edukacje tworzysz system w ktorym wyksztalcenie beda mialy tylko elity i bogatsza klasa srednia. osoba pochodzaca z biednej rodziny bedzie miala slabe szanse na otrzymanie dobrego wyksztalcenia
swietnym przykladem sa tutaj stany. maja sporo najlepszych uniwersytetow, maja najwiecej liderow technologicznych ale z drugiej strony maja najglupszy narod i slaby poziom ksztalcenia

idac dalej w dzisiejszych czasach jest coraz mniej miejsc pracy dla niewyksztalconego pracownika. coraz bardziej potrzeba fachowcow w roznych dziedzinach a nie niewyksztalconych roboli. bez czyjegos wsparcia biedna osoba nie bedzie miala szans zdobycia odpowiednich kwalifikacji.

socjal... powiesz ze jest zly, ale jak to ktos zauwazyl, jest znacznie tanszy niz utrzymywanie ludzi w wiezieniach. zanim zaczniesz mowic o tym ze wiezniowie powinni pracowac. masz jakis pomysl zeby praca wiezniow byla tania i bardziej oplacalna niz maszyny i jej operatora?


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+2 / 2

@koszmarek66 może i kombinowali, ale i tak mieliby więcej kasy gdyby nie złodziejskie podatki.
@mieteknapletek na pewno da się to ogarnąć żeby społeczeństwo miało podstawowe dobre wykształcenie, a osoby z odpowiednimi predyspozycjami z "biedniejszej kasty" miały zapewnioną dalszą edukację. Żeby nie było tak jak teraz, że każdy debil może sobie pójść na gwnostudia.
Co do pracy więźniów, to ona nigdy nie będzie się "opłacać" finansowo. Za to opłacałaby się jako czynnik resocjalizacyjny. Tam są ludzie którzy są kryminalistami pełną gębą, i są też tacy którzy tylko popełnili błąd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad
owszem da sie zapewnic wszystkim edukacje i lepsze szanse na start. ale to juz bedzie droga w kierunku socjal liberalizmu. owszem idea nie jest to zeby kazdy konczyl byle jakie studia. ale idea jest to zeby ktos dostal sensowne wyksztalcenie na poziomie podstawowym i srednim.

co do wiezniow, to w pelni masz racje, ich praca ma sens jako czynnik resocjalizacyjny nie finansowy.
czesto powodem zejscia na sciezke przestepstwa jest bieda, a ta likwiduje socjal.
wiec pytanie co sie bardziej oplaca, resocjalizacja czy socjal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@mieteknapletek resocjalizacja, bądź socjal z głową... bo inaczej tworzy się bezproduktywnych pasożytów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad
czyli uwazasz ze lepiej miec wysoka przestepczosc niz jej zapobiegac?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@mieteknapletek eee, co? skąd wyciągnąłeś taki wniosek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkProphet
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad Socjal nigdy nie był i nie będzie dobry bo kogoś trzeba pokrzywdzić tj. zabrać komuś by dać temu teoretycznie potrzebującemu... po to powstają fundacje które się tym zajmują i dają ludzie którzy chcą a nie żę siłą ktoś twóje pieniądze wydaje na cele do których nie były przeznaczone. Państwo już dawno powinno się zająć obroną wszelkiej kategorii policja, straż, pogotowie, CBA, CBŚ, wojsko itd... A nie że w sejmnie są debatowane pierdoły o noblu, o sprawach kościelnych. Raz na dobre trzeba rozliczyć komunistów, jak korwin powiedział winnych wsadzić do więzień. Więzienia powinny przedewszystkim nie przynosić strat a więc więźniowie drobne cwaniaczki kamieniołomy, górnictwo itd a ciężkie przypadki kara śmierci. Zlikwidowanie 75% urzędników m.in urzędy pracy. Bo nie wiem czy zauważyłeś ale obecnie to mamy cyrk...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

@DarkProphet na dobrą sprawę to nic nigdy nie będzie "dobre", bo zawsze się kogoś ukrzywdzi :)
Nie da rady żeby więzienia nie przynosiły strat finansowych. Do kopalni trzeba wykwalifikowanych pracowników... chciałbyś więźniów zostawić sam na sam z tym całym cennym i niebezpiecznym sprzętem?
No własnie, "socjal" powinienem być tak zorganizowany, że jeśli już jest, to ma pomagać tym naprawdę potrzebującym, a nie cwaniaczkom migającym się od roboty. Ścisłe zasady, podejście indywidualne przeszkolonego urzędnika, i nie ma zmiłuj się na wszelkie machlojki.
Fakt, urzędy pracy w obecnej formie nikomu nie pomagają... chyba że ludziom tam zatrudnionym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
+1 / 1

@mieteknapletek
z wiezniami to prosta sprawa akurat: ich praca bedzie tansza bo nie powinni dostawac wynagrodzenia. tylko tyle i az tyle. wiezienie to nie maja byc wakacje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad
w teorii, osoba biedna nie majaca kwalifikacji na dobrze platna prace ma do wybory umrzec badz zejsc na droge przestepstwa, a socjal umozliwia jaka taka wegetacje. co stanowi lepsza alternatywe od wiezienia

@pawlon1
ich praca bedzie tansza, owszem, ale wciaz bedzie ona wyzsza niz koszt utrzymania wieznia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@mieteknapletek a czemu nie może robić tej mniej płatnej pracy? Co to za życie, na poziomie "jako takiej wegetacji"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
+1 / 1

@mieteknapletek
w sensie ze drozej bedzie wyslac wieznia do pracy niz zeby siedzial na dupie? zalezy od wieznia! nie kazdy wymaga maksymalnego dozoru, zaklady pracy moga byc przy wiezieniu wiec transport tez odpada. to sie dzieje i jakos funkcjonuje a wiezniom nawet sie placi... wiec jest to dobry kierunek zmian..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@pawlon1
nie o to mi chodzilo,
chodzilo mi o to ze lepiej placic swiadczenia socjalne zeby dana osoba nie zaczela np krasc niz utrzymywac ja pozniej w wiezieniu
swojego czasu notoryczne bylo np to ze bezdomni popelniali drobne przestepstwa przed zima, po to zeby zime przesiedziec w wiezieniu majac zagwarantowany cieply kat i miche

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A azareel
-1 / 1

Chyba na łeb upadłeś. Chyba twoja proporcja jest odwrotna. Moja znajoma nie jest leniem a jej firma upadła. Nie kombinowała tylko pracowała. Więc ta teoria jest mocno słaba

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkProphet
0 / 0

@mieteknapletek To i tak złe myślenie... jest stare przysłowie jak ktoś nie pracuje niech też nie je. A kradzież była kiedyś surowo karana, teraz weszła moda na szanujmy życie, kary nie mogą być zbyt wysokie i cały stos tego niepotrzebnego nikomu gówna... Socjal idzie z pieniędzy podatników, twojej, mojej i innych. Uważasz to w najmniejszym stopniu sprawiedliwe utrzymywanie kogoś kto w kulki leciał całe życie i na koniec mamy go utrzymywać na socjalu pod groźbą że zboczy na drogę przestępczą?? To niech zbacza, uważam że prawo powinno być do tego stopnia podkręcone by ludziom przez myśl nie przyszło by popełnić występek. Tak jak masz w szwajcarii, gazeta w otwartych skrzynkach za którą się płaci. System karny jest tam tak surowy że nasze więzienia do ich są porównywane niczym hotele... Nikt bezrobotnym się nie staje bez powodu, każdy chodził do szkoły(równa edukacja dla wszystkich) i co zasiali to zebrali. Kpiną jest wmawianie że socjal jest czymś dobrym a zupełną skrajnością zastraszanie, że jegomość może jeszcze zejść na złą drogę. Właśnie takim myśleniem tworzycie pasożytów w społeczeństwie. Więzienie ma być karą, nie nagrodą, a ciężkie roboty których nikt nie chce się podejmować wynagrodzi to z nawiązką. Jednego więźnia nie pilnuje jeden strażnik, w przypadku gdy strażnik pilnuje powiedzmy 2 więźniów masz już bilans dodatni bo zwraca się na opłacenie strażnika plus koszty utrzymania owego więźnia. Zasada jest jedna mają na siebie zapieprzać i odpracowywać w ten sposób zło wyczynione społeczeństwu. Na obecną chwilę wygląda to tak, przykład: O fajnie ukradłem tv sprzedałem opchnąłem go przeżyłem miesiąc, w przyszłym mnie złapali, idę siedzieć na rok. - Jest to obrazowy przykład, kary są różne ale co chcę pokazać, taki śmieć nie dość że skubnął społeczeństwo zamiast coś wypracowywać to jeszcze idzie siedzieć za ten czyn będac na utrzymaniu społeczeństwa nie widzisz w tym absolutnie żadnego problemu?

@FenrirIbnLaAhad da się tylko trzeba chcieć, zmienić myślenie i prawo. Twierdzenie że zawsze się kogoś skrzywdzi jest błędne. Na chwilę obecną krzywdzone jest społeczeństwo a nie osoba winna. Widzisz ty jeszcze trzymasz się jednego szkolenia urzędnika... ja się pytam po co, to są ludzie którzy przychodząc na dane stanowisko powinni mieć tą wiedzę lub ja nabyć w przeciągu miesiąca od rozpoczęcia pracy. Na chwilę obecną masz tysiące nieudolnych urzędników, u prywaciarza by to nie przeszło albo szkolenie na ich własny koszt a nie to do widzenia. Machlojki biorą się m.in z vat, powinna być to stała opłata tak jak ma kowalski i koniec kropka(tu poleci hejt głównie przez tych prowadzących karuzele). Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+7 / 7

@Percycox Żaden system nie działa w 100% idealnie. Jeżeli uważasz inaczej to wróć do bajek bo to literatura na Twoim poziomie. W każdym systemie masz pożary, choroby i inne tragedie i od razu Ci mówię, że nie da się wszystkich odratować.Więc postarajmy się odratować jak najwięcej z nich.

Kwestia ubezpieczalni nie jest związana ani z kapitalizmem ani z socjalizmem tylko z sądownictwem. Jeżeli sądy działają sprawnie to da się odzyskać te pieniądze, jeżeli nie to będzie ciężko.

W kwestii służby zdrowia to im więcej się państwo wtrąca tym jest gorzej. Bo tym droższa jest służba zdrowia. W USA niby mamy prywatną służbę zdrowia, ale państwo określa odgórne ceny, państwo dotuje leki, państwo, zabrania zwiększania ubezpieczenia tym co się źle odżywiają czy popadają w nałogi. Państwo reguluje kto otrzymuje tytuł lekarza i wiele innych. Jest naprawdę wiele analiz(również po Polsku) dlaczego system amerykański nie jest najlepszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@ciomak12
"Kwestia ubezpieczalni nie jest związana ani z kapitalizmem ani z socjalizmem tylko z sądownictwem. "
problemem nie jest to ze nie da sie odzyskac pieniedzy od ubezpieczyciela, tylko to ze ubezpieczyciel nie pokrywa calych kosztow leczenia. najczesciej wyglada to tak ze w zaleznosci od pakietu i ubezpieczyciela pokrywa jakis procent ale tylko wtedy jezeli kwota jest z danego przedzialu. nie zapomnijmy tez ze czesto jest limit ile razy danego specjaliste mozesz odwiedzic
co za tym idzie, jest to swietna sprawa jak jest sie mlodym i zdrowym, gorzej jak sie czlowiek zestarzeje.

mowisz ze sluzna zdrowia w usa jest prywatna ale lezy przez panstwowe regulacje
z drugiej strony singapur ma sluzbe zdrowia panstwowa, ma obowiazkowe ubezpieczenie spoleczne tak jak u nas a sluzbe zdrowia ma lepsza niz w usa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@mieteknapletek Zdajmy sobie sprawę, że niektórych chorób się nie da wyleczyć. Nieraz są jakieś eksperymentalne mega drogie zabiegi z cieniem szansy powodzenia. Jednak naprawdę czasem trzeba pogodzić się ze śmiercią. Mówię teraz o naprawdę trudnych sprawach. Np kiedy brat lub żona leży w śpiączce kolejny rok i w końcu musisz ją/jego odłączyć bo po prostu już sam nie masz co jeść.

W przypadku państwa ustalenie odgórnie kiedy przestajemy leczyć jest nie do wprowadzenia. Z poziomu prywatnego musimy się pogodzić z tragedią. I najgorszemu wrogowi nie życzę by musiał taką decyzję podjąć.

W modelu singarpórskim to nie do końca jest tak jak mówisz. Otóż jest to praktycznie prywatna służba zdrowia wspierana przez państwo. Całkowicie wycofanie się z nieograniczonego darmowego leczenia. Subkonta z których pokrywane są koszty leczenia. I państwowe ubezpieczenie ale tylko na bardzo wysokie koszty leczenia i tylko do pewnej kwoty.

Czyli państwo pełni rolę takiego owsiaka dotując sprzęt i szpitale i daje dobrowolne ubezpieczenie od wysokich kosztów leczenia. Dodatkowo zwalnia od podatków pieniądze wydane na leczenie. Skutek? Jak chcesz iść do lekarza rodzinnego, ortopedy ginekologa czy dentysty to robisz to prywatnie. Bo chodzenie do tych specjalistów to chleb powszedni i państwo nie musi się w to mieszać. I wtedy nie masz problemu zapisujących się ciągle babć na tydzień przed żeby pogadać z lekarzem. Tylko płacisz i wymagasz? Jak nie to łaski bez idziesz do innego lekarza który wypisze ci te receptę na zapalenie krtani czy anginę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@ciomak12
nie do konca masz racje co do modelu singarpuskiego, bo z artykulow na temat tego jak ich sluzba zdrowia funkcjonuje wynika ze szpitale nie sa tylko dotowane przez panstwo, tylko sa jego wlasnoscia. aczkolwiek faktycznie funkcjonuja na wolnorynkowych zasadach konkurujac ze soba oraz z prywatnymi placowkami (wg niektorych artykolow, inne sugeruja ze cala sluzba zdrowia jest pod kontrola panstwa)

aczkolwiek masz racje w kwestii tego ze panstwo nie pokrywa calej kwoty leczenia, kwota jest zalezna od wysokosci zarobkow (chyba im wyzsze tym mniej pokrywa panstwo,

odnosnie leczenia ciezkich przypadkow, nie bede sie wypowiadal. bo osoby ktorych bliscy sa w potrzebie sa zdolni do naprawde ekstremalnych poswiecen

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@mieteknapletek Ależ państwo musi być właścicielem pewnych instytucji Szczególnie jeżeli je dotuje. Albo jeżeli wcześniej już było ich właścicielem.

Natomiast pieniądze są Twoje. Przez Ciebie zarobione i zlokalizowane na Twoim indywidualnym koncie z którego możesz wypłacać środki. Nawet wszystko na raz. Nikt Ci też nie zabroni dopłacić aby polepszyć standard usług. Państwo w tym wypadku jest usługodawcą.

Posiadanie przez państwo pewnych rzeczy ma swoje plusy. Np gdybym wodociągi były w prywatnych rękach człowieka, który nie włada miastem to mógłby naprawdę nieźle skroić obywateli. bo jak niby miałoby wyglądać stworzenie kilkunastu konkurencyjnych kanalizacji. Stąd muszą one należeć do właściciela miasta(którym dziś jest państwo) bo wtedy dopiero jest motywacja do inwestowania i utrzymania niskich cen.

Podobnie państwowe szpitale mają swoje plusy i minusy. Natomiast to że państwo ma szpital nie oznacza że musi być właścicielem każdego bandaża, lekarza i pielęgniarki. Może na to po prostu robić przetarg. A realizować mogą to prywatne firmy.

Natomiast najważniejsza rzecz. Rezygnacja ze służby zdrowia. Nie chcesz nie płacisz. Choćby ten aspekt wymusza istnienie efektywnej służby zdrowia. Inaczej wypiszą się płatnicy.

Co do tragedii osób i rodzin. Wspomniałem o tym żeby powiedzieć, że choroba czy śmierć są tragedią dla osób cierpiących oraz ich rodzin. Ale nie jest to tragedia państwa. I państwo nie może rzucić się za jedną owieczką zostawiając 99. I każdy pasterz ci To potwierdzi(a nawiasem mówiąc nawet powiedzą że jak by ta owieczka wróciła to i tak ją zabiją, by nie wyprowadziła innych). Dlatego leczenie musi być z prywatnych pieniędzy. Bo państwo nie może wartościować kogo możemy jeszcze leczyć a kogo się nie opłaca. Tę decyzje musi podjąć osoba chora lub jej rodzina.A teraz podejmuje państwo i dlatego leczymy wszystkich. BO wyobrażasz sobie co by było gdyby jakiś dyrektor szpitala czy nawet minister zdrowia podjął decyzję o przestaniu podtrzymywania życia osób w śpiączce, które są w niej od powiedzmy 3 lat? Masakra. Ale dla rodziny taka sytuacja, choć ekstremalnie trudna, ale może być konieczna. Choćby z powodów finansowych .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Percycox
+2 / 4

polski system ubezpieczeń społecznych jest złym przykładem, ale w innych, cywilizowanych funkcjonuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
0 / 0

@GDK666
sluzba zdrowia tez tam nie istnieje, co widac patrzac sie na szacowana dlugosc zycia ktora jest nizsza niz w krajach europy zachodniej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GDK666
0 / 0

to akurat korwinowska bzdura ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+4 / 4

@januszkochanowski A możesz pisać bardziej po Polsku? Po drugie to masz zlansowany umysł, bo Korwin mówi o główkujących a ty słyszysz złodzieje.

Główkujący to ten, co np zamiast wynająć kawalerkę to wynajął 4 pokojowe mieszkanie i 3 pokoje podnajął, dzięki czemu mieszka za darmo a nawet jeszcze mu zostaje z tego. Do tego trzeba pogłówkować, np wiedzieć jaką umowę dać do podpisania czy umieć ogarnąć lokatorów.

Zaś główkujący i ciężko pracujący to np przedstawiciele inteligencji technicznej. Projektanci instalacji elektrycznych, sanitarnych, wszelacy architekci, informatycy itp. którzy dzięki inteligencji i sumienności poświęcili wiele lat na naukę i teraz ciężko pracując zbierają tego owoce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkProphet
+1 / 1

@ciomak12 Widzisz i wyżej mamy przykład jak ludzie myślą obecnie, ja się zastanawiam na co szkoła skoro nic z niej nie wynosi... w prywatnej przynajmniej zmieni się całkowicie podejście... Zmienią się reguły gry, bo będa tam chodzić zainteresowani, tj nauczyciele którzy chcą nie tylko zarobić ale i też nauczyć, uczniowie którzy chcą się nauczyć i coś osiągnąć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@DarkProphet Ten sposób myślenia to może z zeszłej epoki, gdzie zakombinować oznaczało ukraść.

Nie mam porównania do prywatnej szkoły, więc się nie wypowiem. Jednak w wielu zawodach nadal musisz mieć określone wykształcenie. Np ja muszę mieć skończonego magistra żeby w ogóle mieć możliwość podejścia do egzaminu na uprawnienia budowlane.Nadal musisz mieć wyższe by zostać kierownikiem. No jest trochę tych ograniczeń i warto o nich pamiętać jak szeroka musi być reforma szkolnictwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkProphet
0 / 0

@ciomak12 Jak zeszłej epoki? Nowe stadiony to dla ciebie zeszła epoka?

Ale co ma wyższy poziom wykształcenia do zmiany systemu oświaty? nic, problem zaczyna się w szkołach na etapie byłego gimnazjum przez liceum/technikum/zawodówkę. Chodzą bo chodzą ale nie tylko zainteresowani i to jest problem szkół. Widzisz chodziłem do liceum,a część klasy tak jakby chodziła ale to było mało i szukała dodatkowych rozrywek również w trakcie lekcji, przeszkadzając tym którzy byli zainteresowani nabyciem wiedzy. Gdyby oświata nie była przymusowa to tacy delikwencii dużo szybciej by lecieli łeb na szyje podobnie jak w robocie odstajesz wylatujesz... To jest strona uczniowska. Teraz nauczyciel, chodzi do pracy jak każdy i płacone ma ale przedewszystkim ma być efektywny. Co to znaczy? Sytuacja w której nauczyciel musi udzielać korepetycji nie znaczy zawsze że uczniowie są tępi, oporni na wiedze, często jest to wina nauczyciela który olewa przedmiot, uczniów i żyje z dnia na dzien bo kasa leci a potem dodatek za korki. Obecnie korki stały się standardem bo nauczyciele mają kiepskie podejście do uczniów i jestem tego żywym przykładem, w gimnazjum myślałem że sobie nie poradzę i zakuwałem do późna podczas gdy idąc do liceum nie miałem specjalnie problemu. Jaka była różnica w gimnazjum byli świeżaki z maks kilkuletnim doświadczeniem podczas gdy w liceum przedemerytowani nauczyciele. Poziom wiedzy a dokładnie jej różnica jaką te dwie grupy przekazały? w gimnazjum porażka, w liceum mówiąc b.dużo było by sporym niedopowiedzeniem i żeby nie gloryfikować była jedna nauczycielka która temat olewała pomimo że dyrektorka wymagała, pomimo że wszyscy doświadczeni zawsze trafi się jakaś owca nawet w tak super szkole jaką wspominam, ale główne motto tych nauczycieli? przekazać wiedzę bo po to są, w gimnazjum odpytać. Pozdrawiam

p.s. Szkolnictwo wyższe bym zostawił takim jakim jest bo są i państwowe szkoły i prywatne i bilans jest zróżnicowany jedni chodzą tam drudzy tu. W obu przypadkach chodzą tam osoby tylko zainteresowane, Ci "niechętni do współpracy" zostali odsiani wcześniej tak w skrócie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@DarkProphet Jakie nowe stadiony? Znów nie rozumiesz o czym do Ciebie piszę. W zeszłej epoce, nie dało się normalnie kupić, nie dało się normalnie załatwić sprawy. I zakombinować oznaczało dać komuś łąpówkę, albo zwyczajnie ukraść. A jak kradłeś z państwowego to znaczy od rusków to jeszcze byłeś patriotą.

Dziś możesz uczciwie wygrać przetarg, dziś możesz uczciwie kupić samochód, pralkę czy telewizor. Dziś możesz uczciwie zarabiać duże pieniądze. Możęsz naprawdę nie polegając na żadnych znajomościach wyjechać ze swojej wsi czy małego miasteczka do stolicy i tam po paru latach ciężkiej i uczciwej pracy zostać kierownikiem czy dyrektorem.Kiedyś nie było to takie oczywiste.

Otóż ma się dokładnie tak jak napisałem. Owszem zawsze są ludzie jak Ty co wszystkich mają głęboko w dup** ale są ludzie którzy np chcieliby po liceum wyjechać na studia do Niemiec. I np jak ja myślałem o tym już ładnych parę lat temu to się okazało że po liceum możesz normalnie iść na studia do Niemiec, ale po technikum nie, musisz iść na taki pierwszy rak przygotowujący. WIęc robiąć system szkolnictwa warto jakoś dostosować go do unijnego.by nie robić ludziom problemów. Dwa uprawnienia budowlone. Jeżeli np do pełnych uprawnień elektrycznych musisz mieć magistra z określonych kierunków, a wprowadzisz np znów jednolite studia 5 letnie, to znacznie ograniczysz ilość osób mogących zrobić te uprawnienia.

I tych problemów jest więcej. I widzę, ze Ty sobie w ogóle nie zdajesz sprawy jak złożony jest to temat. Otóż rozwalić system edukacji jest bardzo łatwo, gorzej coś naprawić.

Ale skoro chcesz zostawić studia jak są niech będzie.

Natomiast problemem nauczycieli ogólnie to jest różnicowanie zarobków od stażu a nie od wyników czy obowiązków. I to należy zmienić. Otóż Niezależnie czy ucznia uczy nauczyciel kontraktowy, mianowany czy dyplomowany to uczeń podchodzi do tych samych egzaminów końcowych, jego ocena z przedmiotu jest tak samo ważna. Czyli za identyczne wymagania jeden nauczyciel zarabia trzy razy więcej od drugiego. Gdzie tak naprawdę CI młodzi nauczyciele mają najgorzej, bo mają najwięcej dyżurów, zastępstw i wycieczek.

A dwa różnicowanie zarobków względem przedmiotów.
I póki tego nie zmienią to się nie wiele zmieni.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkProphet
0 / 0

@ciomak12 wspomniałeś o kradzieży, to ci wskazałem palcem, dzisiaj jak się kradnie to miliony. I jeszcze wyjaśnij o jakiej epoce piszesz w której to nie można było nic kupić. Bo chyba nie mówisz o komunie... Tak na wsi ludzie stali za chlebem puste półki itd ale nieprawdą jest że nie można było normalnie kupić, z załatwianiem spraw się jeszcze dopytam, ale chcąc coś mieć trzeba było ruszyć się trochę dalej i tyle z kwestii problemów z zakupami. Poszło o złodziei a poszerzamy horyzonty o zeszłą epokę.. Kombinowanie Polacy mają zakorzenione we krwi to że wtedy na kombinatorstwo patrzono jak na kradzież czym chcąc niechcąca było nie znaczy że teraz nim nie jest. Uczciwy przetarg, ty tak na poważnie? Ale nie o tym jest temat... I jeszcze obrażanie persony jakoby mam kogoś w dupie na podstawie czego to stwierdziłeś?

Co do studiów na każde normalne studia po technikum musisz mieć rok przygotowujący skąd wiem rówieśnik zamiast do liceum poszedł do technikum... ale i tak był na plus po technikum masz już jakiś powiedzmy tytuł już coś znaczysz, liceum niekoniecznie...

Dlatego też zlituj się jaki problem twoim zdaniem, ubierz to w słowa bez zbędnego rozpisywania, jak zmiana płac, zatrudniania nauczycieli, zmieni cokolwiek w systemie szkolnictwa. Bo np nie wyobrażam sobie by cokolwiek było zmieniane w samej hierarchii... A likwidacja gimnazjów w stopniu wystarczającym zrobiła spore zamieszanie ogólne... poczynając od uczniów kończąc na nauczycielach, u mnie jest o tyle śmiesznie że teraz są 3 podstawówki.
Korwin nie wspomina o zmianie systemu oświaty a jedynie o płacach, bo nie wiem ale jak nie widzisz problemu, gdzie nauczyciel dostaje pensję a potem jeszcze udziela korepetycji i to jest normalne to raczej nie ma o czym rozmawiać...

Odniosę się tylko do zróżnicowanych zarobków, uważasz że młody nauczyciel ma zarabiać tyle co doświadczony starszy kolega, o starych nauczycielach przedemerytalnych nawet nie wspominając? Bo jeśli tak to jest to absurd... różne płace względem przedmiotu? cóż tego chyba nie trzeba tłumaczyć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
+1 / 1

@DarkProphet Nie chodzi mi o to że już nie ma kradzieży i oszustw, ani załatwiania przetargów czy posad poprzez znajomości.

Mówię że, choć to zjawisko nadal występuje, szczególnie przy wielkich rządowych inwestycjach to jednak już to nie jest warunek sine qua non prowadzenia firmy. Możesz normalnie uczciwie zarabiać. I dlatego słowo główkujący nie oznacza ZŁODZIEJA tylko kogoś MYŚLĄCEGO. A co do uczciwych przetargów to chyba nigdy w żadnym nie brałeś udziału.

Przestań oglądać tvn czy tam tvp to przestaniesz widzieć świat jako jeden wielki przekręt i na każdym kroku widzieć krew i pożogę.

Co do techników to skoro po technikum zdaję tę samą maturę co ktoś po liceum to dlaczego mam tracić jeszcze jeden rok na jakieś przygotowania? W Polsce tak nie ma zarówno technik jak i ktoś po liceum może normalnie iść na studia, bo liczy się matura.

Co do płac nauczycieli to jest to podstawa. Bo obecnie sytuacja jest taka że każdy nauczyciel w ramach przedmiotu robi dokładnie to samo. Jest identycznie rozliczany i ma taką samą odpowiedzialność. Więc naturalnym jest że w takiej sytuacji zróżnicowanie płac powinno opierać się na wynikach a nie stażu pracy. Jeżeli starszy nauczyciel niby lepiej uczy to niech to udowadnia co roku. Bo uczniowi którego teraz uczy jest obojętne czy kiedyś dobrze uczył. Bo uczeń ma swoją maturę do napisania i nikt mu nie zwróci za to że nauczyciel miał gorszy rok.

I tak jest wszędzie. Nie obchodzi Cię czy fryzjer jest młody czy ma 40 lat doświadczenia. Płacisz za efekt. Podobnie z mechanikiem, tynkarzem, kucharzem i całej branży usługowej. Oczywiście trzeba to odpowiednio mierzyć. Np jeżeli ktoś ma klasę ze średnią ocen 4,5 a Ty masz klasę ze średnią 3,4 to ciężko wymagać by Twoi podopieczni zdali lepiej maturę. Dlatego warto patrzeć na postępy. Również należy wziąć pod uwagę frekwencję. Bo nie nauczysz kogoś kto nie chodzi na zajęcia. Z oceny należałoby więc wyjąć tych wagarowiczów.

Ale widzę jak już ci się zagotowało, że świeżak może zarabiać więcej niż nauczyciel przed emeryturą. A właśnie tak. Jeżeli nauczyciel przed emeryturą myśli, że może mieć uczniów w dup** bo go nikt nie zwolni, to tak. Bo jak mówiłem celem szkoły jest nauka uczniów a nie płacenie nauczycielom. A uczniom nikt nie wynogrodzi tego, że dostali słabego nauczyciela.

Wyobrażasz sobie iść do restauracji i dostać zupełnie surowe mięso? Zaś na zgłoszoną uwagę usłyszał: " A wie Pan ten kucharz jest przed emeryturą, więc go nie możemy zwolnić". I wtedy byś na pewno takie mięso zjadł.

A korepetycje są normalną rzeczą. Jeżeli zakładamy że np wykształcenie WYŻSZE nie jest WSZYSTKICH, to naturalnym będzie że część musi odpaść. Bo np potrzebuje więcej czasu na przyswojenie materiału. I część ludzi wystarczy, że dołoży pracy w domu i to sami ogarną, a jeszcze mniej inteligentna część potrzebuje korepetytora, bo sama nie ogarnie. Oczywiście pytanie jaka jest skala korepetycji. Jeżeli na korepetycje chodzi większość uczniów to znaczy że system nauczania się pogorszył. Tylko pytanie czy to nie będzie pretekst do obniżenia poziomu.



Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DarkProphet
0 / 0

@ciomak12 nic tylko argumenty ad personam :) a zaczynałeś tak dobrze :(

Nie oglądam tvp/tvn, próbujesz w ten sposób szufladkować ludzi, nie mnie, brawo...

Technikum jest jakby nie patrzeć wiedzą nastawioną na konkretny kierunek zawodowy kończy się matura i egzaminem zawodowym natomiast wymaganie by nie tracić roku bo dla ciebie jest to niejasne cóż, sam fakt że robisz technikum to teoretycznie rok straty zyskujesz zawód coś za coś. Nie zmienia to faktu że osoba nastawiona na studia wygrywa na ogólniaku profilowym, i jest to całkowicie ok.

Odniosę się teraz do nauczycieli i płac po raz ostatni, młody nauczyciel który zaczyna nie ma doświadczenia zawodowego jak uczyć chociażby to wystarczy by nie zarabiał tyle co doświadczony czy też przedemerytalny. Powiem więcej miałem szczęście że w liceum uczyli mnie sami przedemerytalni pomijając geografię, matematykę, dyrektorka też była wiekowa ale najprawdopodobniej to ona trzymała wszystkich w szachu. Do rzeczy nieprawdą jest że przedemerytalny nauczyciel ma wszystko daleko w poważaniu, zgodzę się że może się trafić kilka osób lub grupa takowych nauczycieli lub dyrektor nie ogarnia szkoły. Na wszystkich nauczycieli których wspominam dobrze z liceum tylko jedna poleciała po temacie, cała klasa zawdzięcza jej niskie wyniki jednego z przedmiotów matury i nie do emerytury brakowało jej jeszcze sporo. Natomiast cała reszta mógłbym ich zachwalać godzinami ludzie mieli dosłownie powołanie do nauczania (czy też poczucie misji do spełnienia) więc takim ludziom zmiany by nie zaszkodziły bo się odnajdą. Problem w zmianie płacy, wydajności itd itd stanowi dla nauczycieli którzy liczą na samą kasę i niekoniecznie konkretne przyłożenie się do przedmiotu. Tamta nauczycielka nie została za to rozliczona, owszem nie uczyła nas, co się z nią stało, może przymusowy odwyk albo zwolnienie znikła i tyle... a w pół roku nadrobić materiał powodzenia :).

Nie zagotowało mi się ale po tym jak piszesz widzę tą pianę która aż ci kipi, młody nauczyciel nie może zarabiać więcej on dopiero wchodzi na rynek tyle w temacie tak samo jest z lekarzami a dokładnie rezydentami.

Jeszcze jedno, nie wciskaj mi swoich słów, bo nie wiesz co mnie interesuje a co nie. Gdy szedłem do fryzjera, pierwsze co to lokal, potem sam fryzjer, na koniec efekt. W takiej kolejności to wygląda bo od świeżaka nie możesz oczekiwać jakichkolwiek efektów jeśli lokal jest zaniedbany, fryzjer(ka) wygląda jakby dopiero z łóżka wstał a efektu uczesania nawet nie chce sprawdzać po podsumowaniu powyższych. I właśnie tak możesz się sugerować każdym zawodem, bo zrobić robotę to jedno a dobrze to drugie, jakie kto ma narzędzia jak o nie dba i o siebie to świadczy jak zadba o twoje włosy, auto, ściany, posiłek i wszystko po kolei. Teraz wiek, pewnie miło jest być obcinanym przez młodą dziewczynę/faceta, co kto lubi ale za paznokciami dostrzegasz syf - masz dośc, przy obcinaniu nożyczkami/maszynką skubie cię, wychodzisz, i chodzisz od drzwi do drzwi znajdujesz kogoś kto cię obetnie a nie zmasakruje Ci głowę i włosy. I teraz najciekawsze z pośród 16 fryzjerów tylu się doliczyłem u mnie w mieście mam tylko 2ch z czego jeden jest główny a drugi awaryjny jakby tamten nie miał czasu a mi się spieszyło... Cechy główne? panie po 40tce zadbane lokal porządnie urządzony i czujesz się jakbyś wyszedł z salonu odrestaurowany a nie od blacharza. Doświadczenie to jest coś co nabywasz z wiekiem i tego nie podważysz żadnym argumentem.

Wracając do tematu tak celem nauczyciela jest nauczanie i tego doświadczyłem nie od młodych nauczycieli tylko właśnie przedemerytalnych, młodzi mają inne podejście do ucznia i nie wiedzą tego co stary nauczyciel który życie przeżył. Nie musisz wierzyć, nie dbam o to, ja to przeżyłem na własnej skórze i za chiny ludowe bym nie dał zarobić świeżakowi, i tak to działa w każdej dziedzinie. Przychodzisz do pracy jakoby po studiach i bóg jeden wie czego oczekujesz, robisz za najniższa pnąc się po szczeblach kariery zdobywając doświadczenie a ef

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C ciomak12
0 / 0

@DarkProphet Jeżeli widzisz argumenty ad personam to naprawdę nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

Jeżeli uważasz że wszystkie przetargi są ustawione i nie da prowadzić firmy normalnie je wygrywając to tak masz wiedzę na poziomie tej prezentowanej z telewizji.

Przykład niech będzie branża budowlana, w której pracuje. Obecnie piekarze i taksówkarze kładą instalacje elektryczną i sanitarną. Marże za wykończenia od lat to drugie tyle co materiał, dodatkowo jeżeli nie masz pokaźnej ilości metrów to płacisz podwójnie bo im się "nie opłaca" przyjeżdżać. Zresztą widać to po tym jak mieszkania drożeją 13% w stosunku do ubiegłego roku. Nie da się wygrać przetargu? Tylko pokaż że masz swoich ludzi a nie dziesiątki podwykonawców to po rękach będą całować. Dopiero teraz widać powolne spowolnienie branży. Więc jeżeli uważasz, że nie ma uczciwych przetargów to żyjesz w jakiejś bańce informacyjnej.

Z technikum to przeczytaj co napisałem. Nie chodzi mi o to że technikum trwa 4 lata a liceum 3(czy tam obecnie 5 i 4). Ja nie o tym piszę. Dlatego właśnie nie mam uwag personalnych, ale wynikające że naprawdę tego nie robisz. Pisałem w kontekście wyjazdu na studia do Niemiec. Jak już prawie 10 lat temu myślałem o wyjeździe na studia do tego kraju to, po liceum po prostu idziesz na pierwszy rok studiów. Natomiast będąc po technikum szedłeś na rok 0. Tak było kiedyś. I pisałem to w kontekście, że każda zmiana w systemie edukacji ma zasięg globalny i wpływa na osoby np chcące się kształcić za granicą.

Dlaczego młody nie może zarabiać tyle co stary, jeżeli ma IDENTYCZNE WYNIKI? Bo co? Masz ból tyłka? Bo byłeś w trzech szkołach i tak musi być wszędzie? Moim najlepszymi nauczycielami byli ci tak z 5 letnim stażem. Zaś większość starych nauczycieli przedemerytalnych to gówno uczyło. A na studiach starzy profesorowie to zmora. Masakra. Tłumaczą technologię nadającą się do muzeum, często całe życie na uczelni, wymagają bzdurnych rzeczy. I to na PW, a jak rozmawiam to na uniwerkach to bywa to jeszcze większej skali.

Najbzdurniejszy pomysł. Nie wiem czy pracujesz i czy bywasz na jakiś szkoleniach. Otóż mnie jak jeżdżę na szkolenia to owszem dobre wrażenie zrobi jak ktoś powie ile lat pracuje w branży, ale to tylko pierwsze wrażenie. Bo ja tam jeżdżę po wiedzę, którą muszę od razu wymagać od pracowników. Jeżeli dostanę tę wiedzę to szkolenie było dobre, jeżeli nie i muszę jechać na kolejne to kiepskie. I nic mnie nie obchodzi staż.

Jeżeli staż pomaga i jest niezbędny w dobrym nauczaniu, to czego się obawiasz. Jeżeli masz racje to i tak ci starsi stażem będą zarabiać więcej. Jeżeli nie to znaczy, że się mylisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M m1989w
0 / 4

Korwin ma mądre pomysły tylko niepotrzebnie często zabiera głos w sprawach w których nie ma pojęcia i wychodzi na idiotę (np w skandalistach )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LinuxMasterRace
+1 / 1

Demoty, jedyna strona która ma u mnie problemy z ładowaniem wideo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mo_cuishle
+1 / 1

wszystko super też się zgadzam żeby lenie nie miały nic, tylko co z osobami które znalazły się w ciężkiej sytuacji nie ze swojej winy? Kurvin nie przewiduje żadnej pomocy i zasiłków. W jego modelu państwa nie byłoby możliwe żadne wsparcie bo nie byłoby na to funduszy. Osoby niepełnosprawne, oraz które uległy wypadkom, inne sytuacje losowe, osoby zwolnione tuż przed emeryturą i wiele innych sytuacji gdzie człowiek ma godność chce ciężko i uczciwie pracować ale nie dostał szansy. Wszystko jest dobrze póki jest dobrze ale każdemu z nas się może noga powinąć.To co on promuje to jest ekstremum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 2

@mo_cuishle zbiórki charytatywne? Ludzie sami chętnie pomagają, nie potrzebują do tego państwa wyciągającego z nich haraczu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fizdryg
+1 / 1

@mo_cuishle O jakich szansach mowa i o jakich sytuacjach losowych?? Sam nie jestem niepełnosprawny ale w obecnych czasach ciężko jest nie znaleźć branży dla siebie. Ot choćby zbieranie pieniędzy na runku albo w innym ruchliwym miejscu. Wiem że nikt nie chciałby żebrać bo to nie jest chlubne zajęcie. Co innego dostawanie zasiłków. Sam chciałbym spróbować siły we własnym biznesie ale jeśli myślę jakie stawiane mi są wymagania to wolę już po prostu iść do pracy, odbębnić swoje i do domku. Zwłaszcza że aż tak źle nie zarabiam. Jak mi było źle w poprzedniej firmie to się z szefem pożegnaliśmy bo nie był chętny do spełnienia moich warunków finansowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawel24pl
-2 / 2

Może i racja, ale mówi o rezultatach, jakie chce osiągnąć, a nie jak to zamierza zrobić
W świecie pełno przypadków, w których mimo, że znamy teoretycznie jak powinno wyglądać rozwiązanie, to za nic nie wiadomo, jak to osiągnąć. Więc właściwie nic nowego

No i pewnie jakby to zastosować w praktyce (jakoś), to i tak by wyszła z czasem masa problemów, których nie sposób przewidzieć z powodu "idealnych" założeń

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Master_Yi
0 / 2

Tak to powinno wyglądać, ale nikt z takimi obietnicami wyborczymi w tym kraju nie wygra, bo leni i idiotów jest w tym kraju więcej niż pracujących i główkujących.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

Ja się zgadzam, tylko niech powie coś konkretnego, na razie nie podał żadnych pomysłów. Kto i jak ma oceniać, czyja praca zasługuje na "dobrze" czyja na "bardzo dobrze" a czyja na "aż po czubek głowy" jak to pięknie zobrazował? Co znaczy "ciężko pracuje"? Ciężko pracuje np górnik, tylko czy jego praca jest warta więcej, niż praca lekarza lub stolarza? Ciężko pracuje pielęgniarka lub rolnik, ale czy ich praca jest równie wyniszczającą zdrowie jak praca brukarza, spawacza lub hutnika? Ile wynosi wkład w naukę zawodu informatyka a ile hydraulika lub architekta?

Łatwo jest rzucać ogólnikami, ale sprawić, aby dało się to zrealizować to już nie jest tak łatwo.
Obawiam.sie, że jedyną grupą, która zyska na pomysłach pana Korwina są wszelacy handlowcy, a ci już dziś maja eldorado.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@7th_Heaven Nikt nie musi określać kto pracuje ciężko, umawiasz się na dane warunki w pracy lub zakładasz własną działalność i szybko jest weryfikacja czy pracujesz wystarczająco ciężko aby zarabiać tyle ile chcesz. "Pracować ciężko" nie koniecznie odnosi się do pracy fizycznej, pracować ciężko może każdy kto w pracy faktycznie przykłada się do tego co robi a nie siedzi na fb lub demotywatorach.

Jeżeli założyć firmę było by łatwo i nie kosztowało by to kilka tysięcy miesięcznie to wystarczyło by się z kimś dogadać aby zacząć dla niego pracować a potem szukać kolejnych klientów, w tym momencie koszty stałe utrudniają wejście na rynek bo jednak trzeba mieć odłożone trochę kasy na start.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@kibishi twierdzisz, że wystarczy, iż oferujący swoje usługi będą się cenić, a wówczas nabywcy tych usług, będą zmuszeni ich ciężką pracę docenić. Co jednak, jeśli to nabywcy będą solidarnie odmawiać płacenia należytej ceny? Sądzisz, że która grupa ma większe szanse utrzymać solidarną przewagę? Bo moim zdaniem w gorszej sytuacji jest usługodawca, niż usługobiorca, bo ten pierwszy musi pieniądze dopiero zarobić, drugi ma pieniądze na daną usługę, kwestia czy je wyda czy nie jest zależna tylko od jego chęci i tego, jak bardzo i jak szybko dana usługa jest mu aktualnie potrzebna. Efekt taki, że ten mocniej potrzebujący pieniędzy usługodawca obniży cenę i usługobiorca będzie tym, który ją dyktuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2020 o 9:07

7 konto usunięte
0 / 0

Wejść na rynek jest bardzo prosto - możesz starać się o dotacje, kredyty, stażystów i niski ZUS na początek. Problemem jest właśnie utrzymanie się na rynku, bo na to trzeba mieć konkretny pomysł i dobry biznesplan, a do tego uczciwych ludzi do współpracy, tym czasem wolnorynkowe zasady są najlepszym rajem właśnie dl takich usługobiorców, o jakich napisałam wyżej.
Nie mówię, że wolny rynek to coś złego, tylko że trzeba jakieś konkretne propozycje zmian podać, rozpatrzeć wszystkie aspekty a nie tylko rzucać populistycznymi hasłami bez pokrycia w rzeczywistości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2020 o 9:06

K konto usunięte
0 / 0

@7th_Heaven Cena reguluje się zwykle sama bo każdy chce zapłacić jak najmniej za usługę i każdy kto usługi oferuje chce dostać za nią jak najwięcej, kwestia jest tego co robisz, jakość usługi i czy to co robisz jest faktycznie komuś potrzebne.

Odnośnie dotacji to nie wiem jak to jest. Kredyt trzeba spłacić z odsetkami więc jest to dodatkowy koszt tylko rozłożony w czasie, na stażystach nie rozkręcisz biznesu gdzie musisz coś umieć aby pracować a samemu ciężko uczyć ludzi i pracować jednocześnie, niski ZUS faktycznie jest wsparciem na start o ile to Twoja pierwsza działalność.

Nie każdy potrafi za pierwszym razem zrobić dobry biznesplan przez co nawet dobry produkt może zostać nie zauważony, więc mały ZUS pomaga ale nie rozwiązuje problemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@kibishi owszem, ale ja opisałam tylko przeszkodą, która obecnie zagraża wizji prezentowanej przez Pana Janusza, w której każdy, kto ciezko pracuje, będzie miał w życiu dobrze. Myślę że zdajesz sobie sprawę, że tonie stosu w sprzeczności do tego, co sam napisałeś.

Właśnie o tym piszę: kredyt pomaga wystartować. Żeby się utrzymać na rynku trzeba mieć biznesplan zrewidują zarobek na poziomie umożliwiającym jego spłatę.
Stażyści bywają świetnym sposób na rozkręcenie biznesu. Nie rób z nich jakiś niedojd. Sama zaczynałam karierę jako stażysta i firma była tak zadowolona ze dopłacali mi do stażu do poziomu pełnej wypłaty innych pracowników, co i tak się im opłacało, bo składki płacił mi urząd pracy.
W dodatku na stażystów można także uzyskać dotacje na sprzęt dla nich i co równie cenne: urzedy pracy finansują tym stażystom szkolenia.

Oczywiście, że nie każdy potrafi rozkręcić biznes, dlatego nie każdy powinien się za to brać. Moim zdaniem praca etatowa wcale nie jest złem, jakim niektórzy ją malują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@7th_Heaven Jeżeli chodzi o stażystów to różnie można trafić ale nadal stażysta to osoba która dopiero się uczy i trzeba poświęcić trochę czasu aby ją wdrożyć i sprawdzać jak jej idzie.

Z tym że nie każdy jest w stanie rozkręcić własny biznes to się zgodzę. Praca na etacie nie jest złem o ile się trafi na dobrego pracodawcę lub przełożonego a też można trafić różnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@kibishi wszystko ma swoje zalety i wady. Świat nie jest czarny biały dlatego takie wystąpienia nie robią nanie wrażenia, jeśli opierają się na hasłach i pobożnych życzeniach, nie na kompleksowych propozycjach. Popieram chęci, ale żeby poprzeć tą osobę potrzebuje czegoś więcej niż chęci. Przede wszystkim planu działania i rzetelnej analizy prognoz.

Co do stażystów: coś za coś. Pracownik z doświadczeniem również może się okazać kiepski. Stażyści mają przeważnie przewagę w postaci motywacji. Bo i nie bez znaczenia jest wsparcie urzędu przy podnoszeniu ich kwalifikacji. Serio, niedawno si dowiadywałam że urząd płaci od ręki nawet 5tys na kurs lub szkolenie dla takiego człowieka, jeśli pracodawca wyrazi chęć go zatrudnić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HaveANiceDay1983
0 / 2

korwin powiedział co wiedział, a reszta łyka jak pelikany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Reinert
-1 / 1

Ha! to moje nagranie z Łodzi!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+1 / 1

JKM idealizuje świat. a on takim nie jest i nigdy nie był. Po pierwsze nie można ludzi porównywać ze soba. Są różni ludzie. Jeśli pracowici jak mróki a inni mnie. Jendi chcą zakladac firmy, a inni nie. Sa tacy co pija wódkę, ale sa też tacy co nie piją. System opisany prze JKM jest bardziej listą życzeń niż rzeczywista listą spraw, które są realne do wprowadzenia. Nie ma takiego kraju. Nawet na dalekim wschodzie mimo, że ludzie radzą sobie raz lepiej raz gorzej, państwo nie ułatwia im np,. zakładania firm. Po za tym masa małych firm zazwyczaj ledwo przędzie. Nie ma bowiem równości np. względem dostępu do rynku. Większe firmy, zwłaszcza zagraniczne, zawsze mają łatwiej. Nie ma równości względem pracodawcy i pracownika. Jak ci pracodawca nie płaci za robotę nie możesz mu np nic zabrać jako rekompensatę. Ale już pracodawca może to zrobić np. z Twojego wynagrodzenia. Państwo preferuje większe podmioty, a tępi mniejsze. Nie ma możliwości by to jakoś wyrównać. Tak więc JKM może mieć racje o tyle, że czysto teoretycznie tak właśnie powinno to wyglądać. Ale życie tak nie wygląda i wyglądać nie będzie. Nie mam złudzeń.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem