Przecież ten rząd jak i każdy inny to tylko popychadło korporacji zachodnich i banków, a ich celem jest to, żebyście całe życie mieli g...bo dzięki temu musicie być ich tanimi niewolnikami do końca życia i wypracowywać ich zysk. Przecież to jest wszystko piramida finansowa. Niewolnicze bydło jest na samym dole, a na górze jest elita finansjery. Po drodze jest BIS, banki, korporacje, które tworzą z polecenia elity system oparty na długu, a jego największy ciężar spada na sam dół, czyli na niewolnicze bydło. W postaci kredytów, podatków, odsetek, oprocentowań. Chodzi o to, żeby nigdy nie doszło do sytuacji, w której moglibyście przestać pracować. Dlatego wszystko precyzyjnie jest obliczone. Co wypracujecie nadwyżkę to inflacja wam zeżre, więc i tak nie unikniecie kredytu. Gdy dojdziecie do niezależności finansowej to stajecie się dla korporacji i banków zbędnym balastem. Ponad 90 procent ludzi trzeba utrzymać na poziomie wegetacji, więc ceny i podatki zawsze będą podskakiwać tak, by dopasowac się do zarobków ludzi od średniej do mediany, żeby gófno się dało zrobic za zarobki na tym poziomie, a na tych, którzy się chcą wyłamać i iść na swoje, działalność, pasywa to czeka już fiskus, tysiące uprzykrzających życie regulacji, które korpo wymuszają na rządzie, żeby zniszczyć przedsiębiorców.
Przecież ten rząd jak i każdy inny to tylko popychadło korporacji zachodnich i banków, a ich celem jest to, żebyście całe życie mieli g...bo dzięki temu musicie być ich tanimi niewolnikami do końca życia i wypracowywać ich zysk. Przecież to jest wszystko piramida finansowa. Niewolnicze bydło jest na samym dole, a na górze jest elita finansjery. Po drodze jest BIS, banki, korporacje, które tworzą z polecenia elity system oparty na długu, a jego największy ciężar spada na sam dół, czyli na niewolnicze bydło. W postaci kredytów, podatków, odsetek, oprocentowań. Chodzi o to, żeby nigdy nie doszło do sytuacji, w której moglibyście przestać pracować. Dlatego wszystko precyzyjnie jest obliczone. Co wypracujecie nadwyżkę to inflacja wam zeżre, więc i tak nie unikniecie kredytu. Gdy dojdziecie do niezależności finansowej to stajecie się dla korporacji i banków zbędnym balastem. Ponad 90 procent ludzi trzeba utrzymać na poziomie wegetacji, więc ceny i podatki zawsze będą podskakiwać tak, by dopasowac się do zarobków ludzi od średniej do mediany, żeby gófno się dało zrobic za zarobki na tym poziomie, a na tych, którzy się chcą wyłamać i iść na swoje, działalność, pasywa to czeka już fiskus, tysiące uprzykrzających życie regulacji, które korpo wymuszają na rządzie, żeby zniszczyć przedsiębiorców.
Jakiego grosza, jakiego grosza - właściwy tekst to: "wszystko daj fiskusowi"