Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
364 382
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M mala1989
+4 / 6

kiedy wszystko się wali, najlepiej znaleźć, kontrowersyjny temat zastępczy. Społeczeństwo, będzie miało się o co kłócić i nie zauważy, że wszystko się sypie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+5 / 13

Inflacja rosnie i bedzie rosla bo:
podwyzka pensji minimalnej(wiecej placa za taka sama prace, wiec musza podniesc ceny)
sklepy pozamykane w niedziele(te same rachunki trzeba oplacic majac 1/7 tygodnia mniej na prowadzenie dzialalnosci, a duzo rzeczy bylo kupowanych "przy okazji" a nie dlatego, ze to spozywka)
mamy coraz wiecej pracownikow z Ukrainy, ktorzy wynajmuja lokale i co za tym idzie mocno podbija sa ich ceny
Zlotowka na przestrzeni miesiecy traci na wartosci, wiec towary importowane drozeja
Na swiecie ogolnie zaczyna sie bessa ktora jest wstepem do kryzysu. Polski rzad moze to ukrywac, ale jak pierdzielnie to bedzie ciezko - ale przeciez nie powiedza tego tuz przed wyborami prezydenckimi, nie?
Wprowadzono mnostwo nowych podatkow, opodatkowanie paliwa chociazby - efekt jest taki, ze mimo, iz ceny rosna dla konsumenta to zysk przedsiebiorstw jest na podobnym poziomie, bo musza zaplacic jeszcze podatki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panwj
-1 / 1

@Xar, no tak, PKB rośnie, kurs euro spada, sklepy są takie poszkodowane bo ludzie kupują w sobotę na 2 dni a w poniedziałek jeszcze więcej (coś chyba było o lepszych wynikach sprzedaży od czasu wprowadzenia wolnych niedziel?), takie same rachunki przy krótszym tygodniu pracy? Serio? Chyba w innym kraju mieszkam...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+1 / 3

@panwj 'ludzie kupują w sobotę na 2 dni a w poniedziałek jeszcze więcej' Nie łykaj jak pelikan propagandowych opowiastek. Jestem tłumaczem i w ubiegłym roku moje ówczesne biuro tłumaczyło sporo dokumentów finansowych i sprawozdań z posiedzeń zarządów w licznych firmach różnych rozmiarów i ze wszystkich jak jeden mąż wynikało, że niehandlowe niedziele powodują straty i konieczne będzie odniesienie się do tego w planach i strategiach sprzedażowych w przyszłości. I było tak nawet w punktach "odpornych" na zakaz z racji bycia punktem pocztowym albo inną francą. Bo ludzie wcale w inne dni znacznie więcej niż wcześniej nie kupują, i nauczyli się na zakupy w niedzielę po prostu nie chodzić, nawet jeśli jest otwarte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2020 o 21:48

K Krisiek44
+1 / 1

@Xar aż sprawdziłem;15 01 2020 4,23 zł 1 euro/16 01 2017 4,38 zł 1 euro.W Polsce traci,na rynku światowym zyskuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panwj
-1 / 1

@DexterHollandRulez, ja dla przykładu znam kierownika z okolicznej biedronki, i to co szło w niedziele teraz idzie tyle w sobotę, a nawet więcej, do tego dochodzi wzmożony ruch w poniedziałek. Tak więc nie łykam jak pelikan, sprawdzam u źródła. Zresztą idąc w sobotę na zakupy wiem co się dzieje teraz i pamiętam co było kilka lat wstecz. No i widzę czym wożą się właściciele mniejszych lokalnych sklepów, też nie wyglądają by nagle na opłaty zabrakło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
+1 / 1

@panwj Masz ustne informacje z jednego sklepu, ja z wewnętrznych danych kilkunastu sieci. Jakoś bardziej ufam swoim informacjom, ale jak tam uważasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@Krisiek44 @panwj no to chyba nie wiesz, ze wynajem sie placi za miesiac a nie za ilosc dni roboczych.
PKB rosnie tyle ile rosnie inflacja tak naprawde. Traca ci, ktorzy nie sprzedaja spozywki, a sklepow sie pozmykalo tyle w ciagu bodaj 2018 ze jakby utrzymac tendencje to by za 4 lata zadnych sklepow w Polsce nie bylo. Kurs euro wcale nie spada. Zrodlo https://internetowykantor.pl/kurs-euro/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2020 o 8:45

P panwj
0 / 0

@DexterHollandRulez, skoro uważasz że papier jest pewniejszy niż wiedza kierowników, to dla kontry dam ci przykład pewnego dużego sklepu elektronicznego otwartego w pewnej galerii w Gdańsku który miesiąc w miesiąc ma stratę rzędy 5-cyfrowej sumy, i ten sklep funkcjonuje w tym samym miejscu już od kilkunastu lat i nie widać by się sklep miał zwinąć. Dlatego mniej wierzę w to co idzie na papierze a bardziej szanuję wiedzę pracownika.
@Xar, kurs euro sztucznie rósł przed wyborami w Polsce, a jakoś tak dziwnie się składa że po wyborach dość mocno spadł na przestrzeni kilku miesięcy, i przy obecnej tendencji, kolejnych problemach Niemiec, niedokończenie NS2 itd może spaść do poziomu jakiego nie było w ostatnich 5 latach. Co do wynajmu to jest to jedyny koszt który się nie zmienia, ale zarówno koszt pracownika, ochrony, sprzątania, prądy itd jest przy zamkniętym sklepie niższy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@panwj jest nizszy, ale nadal jest. Roznica jest taka, ze jest koszt a nie generuje przychodu, wiec generuje strate. Co do kursu euro - go*no prawda za przeproszeniem, do 2017 byl praktycznie na podobnym poziomie, tylko mial ostre wahania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panwj
0 / 0

@Xar, to jest niższy czy taki sam? Bo już sam nie wiesz jak z tego wybrnąć. A ta niby strata jest z nawiązką pokrywana w poniedziałek i bardziej w sobotę.
No tak, na tak podobnym poziomie że w 2016 było po ponad 4.50, przy 4.22 dziś, już pomijam. Ta narracja coś nie działa o wielkiej inflacji, niskiej wartości złotówki itd. Musisz coś innego wymyślić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 0

@panwj Tak, akurat w tego typu wewnętrzne dokumenty wierzę, bo na nich się opiera całe funkcjonowanie firmy i są one po drodze weryfikowane przez co najmniej kilka osób. Co innego papiery które są "przygotowane" do wglądu dla jakichś kontrolerów, co innego suche materiały księgowe i skróty posiedzeń dla dyrektorów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

@panwj te same rachunki dziela sie na takie same kwotow(np. za wynajem) ktore sa bez zmian, oraz takie ktore sa nizsze(np. zamiast 8 pracownikow potrzeba teraz 7 wiec jednego mozna zwolnic). Chodzi o to, ze prowadzac dzialalnosc krocej dalej ma sie do oplacenia te same rzeczy. Te same nie oznacza takie same. Polska jezyka trudna jezyka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+1 / 1

@KudlatyRyj nie zmiejsza się i się nie zmiejszy jeśli rząd nie przestanie rozdawać naszych pieniędzy patologii, dzieciorobom lub ludziom, którym bez problemu wystarcza na wszystko ale mimo to zasiłki pobierają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

@Cammax wlasnie o to chodzi, ze sie zmneijsza, bo nieroby zaczynaja dostawac kwoty podobne do tych ktore maja ludzie pracujacy. W zwiazku z tym, ze pracujacy coraz wiecej musza oddac na utrzymanie 500pluskow i innych darmozjadow, to granica miedzy niepracujacymi a pracujacymi zaczyna sie zacierac

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+2 / 2

@Xar za kilka lat te wszystkie plusy doprowadzą do upadku Polski. Powtórzymy los Wenezueli jeśli kolejnych wyborów nie wygra ktoś kto zlikwiduje te wszystkie zasiłki. Wiadomo- są ludzie potrzebujący, biedni, którzy pracują a zarabiają mało ale można im pomóc w inny sposób. Jednak większość beneficjentów tych programów utrzymuje się wyłącznie z zasiłków. To szczególnie krzywdzące dla ambitnych ludzi, którzy osiągnęli sukces zaczynając "od zera" (patologia na zasiłkach dostaje tyle samo pieniędzy co normalni, pracujący ludzie). W innych krajach wspiera się młodych, zdolnych ludzi mających jakiś pomysł na siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hornecik
-1 / 1

Ludzie: tworzą wielkie wspólne wydarzenie zbiórki na potrzebujących, koncertów, jedności i muzyki z czego zebrane pieniądze idą na szpitale i chore dzieci.
Prawica: *triggered*

Odpowiedz Komentuj obrazkiem