@m1989w - kto tu jest debilem, to widać po pisowni. Wnioskuję, że liczba w nicku, to data urodzenia. Chłopcze, jak ja korzystałem z jednego, a potem drugiego, to ty jeszcze po drabinie na dywan wchodziłeś.
Miałam obydwie. Mogę z całą odpowiedzialnością potwierdzić, że nokia 3310 po spędzeniu 3 dni w śniegu, rozłożeniu na części i wysuszeniu, uruchomiła się i działała całkowicie poprawnie. Mogę również potwierdzić, że upadła z balkonu na 2 piętrze na kląb wysypany żwirkiem oraz z wysokości 1 piętra na beton i nie miała nawet uszkodzeń na obudowie (tylko rysy), nie wspominając o tym, że nie zaszkodziło to jej działaniu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 stycznia 2020 o 19:21
@7th_Heaven Koledze 3310 spadła z trzeciego czy czwartego piętra na asfalt, pozbierał części, złożył i nie było najmniejszego problemu z działaniem. O to właśnie chodziło, w tym telefonie odpadała obudowa ale dzięki temu energia uderzenia nie była tak odczuwalna.
Moja 3210 wylądowała w misce z wodą. Rozłożona schła 2 dni, potem wiernie służyła bez problemów. 3310 przeżyła upadek na bruk w centrum miasta i skopanie przez kilka osób zanim udało mi się bezpiecznie podnieść.
3310 to taki ubogi kuzyn dla 3210. To był plastik fantastik dla ludu. Tańszy zamiennik o znacznie niższej jakości. Miałem jeszcze następcę 3410, trochę lepsza od 3310. Z moich ulubiony model to 6310. Świetny telefon, wygląd i wykonanie.
Kazdy telefon z tamtych czasow byl taki ze mozna bylo nim gwozdzie wbijac 3310 byla poprostu popularna sam mialem 3210 bo byla tansza i wymienilem dopiero na HTC Dizajer (nie wiem jak to sie pisze) Z.
3310 może i się rozkładała ale to był jej system samoobrony. Wystarczyło pozbierać poskładać i działała dalej jak nówka. Obecne smartfony psują się od upadku z dywany.
3310 używałem kilka lat. Kilka razy spadała na ziemię, czasem odpadało wieko i aku. Po złożeniu wszystko działało. Kiedy kupiłem nowszy model 3510 byłem zawiedziony delikatnością. Moją stara N3310 używała moja mama kolejne 5 lat. Żaden telefon nie zagościł w moim sercu jak ten (ładowany raz w tygodniu albo i rzadziej)
Nokia 3210 była wykonana w technologii tytanu - twarda, ale krucha.
Nokia 3310 natomiast korzystała z rozwiązań stosowanych w bolidach F1 - po upadku rozpadała się na mniejsze części, żeby rozproszyć energię.
Miałem oba telefony. W 3210 przednią obudowę zniszczył mi kot zrzucając na nią nieduży przedmiot z wysokości 1m, a 3310 chroniłem przed kotem, powycierały się trochę klawisze tylko. Obie Nokie działały u mnie po kilka lat i co by o nich nie mówić, były bardzo wytrzymałe.
3210 też miała wymienną obudowę. Po upadku wyświetlacz był cały za to telefon na stałe tracił zasięg.
Na obu modelach zarobiłem pieniądze życia na naprawach po upadku, może LCD się nie tłukły, ale układy na płycie odklejały się aż miło
@m1989w - kto tu jest debilem, to widać po pisowni. Wnioskuję, że liczba w nicku, to data urodzenia. Chłopcze, jak ja korzystałem z jednego, a potem drugiego, to ty jeszcze po drabinie na dywan wchodziłeś.
@trusty
nie wiedziałem że aby wejść na dywan potrzebowałeś drabiny chyba że miałeś taki syf w domu
@m1989w - jednak zastosuję zasadę "nie dyskutuj z debile, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem".
@trusty aha
Miałam obydwie. Mogę z całą odpowiedzialnością potwierdzić, że nokia 3310 po spędzeniu 3 dni w śniegu, rozłożeniu na części i wysuszeniu, uruchomiła się i działała całkowicie poprawnie. Mogę również potwierdzić, że upadła z balkonu na 2 piętrze na kląb wysypany żwirkiem oraz z wysokości 1 piętra na beton i nie miała nawet uszkodzeń na obudowie (tylko rysy), nie wspominając o tym, że nie zaszkodziło to jej działaniu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2020 o 19:21
@7th_Heaven Koledze 3310 spadła z trzeciego czy czwartego piętra na asfalt, pozbierał części, złożył i nie było najmniejszego problemu z działaniem. O to właśnie chodziło, w tym telefonie odpadała obudowa ale dzięki temu energia uderzenia nie była tak odczuwalna.
Moja 3210 wylądowała w misce z wodą. Rozłożona schła 2 dni, potem wiernie służyła bez problemów. 3310 przeżyła upadek na bruk w centrum miasta i skopanie przez kilka osób zanim udało mi się bezpiecznie podnieść.
Pogodzę was wszystkich. Najlepsza Nokia na świecie to Nokia 5110!
@konradstru @mrajska - nie twierdzę, że 3210 była lepsza. Twierdzę natomiast, że 3310 jest niesłusznie gloryfikowana.
61-; 62- -10 to bylo cos
@konradstru 6310i.
Czekam na spór, czy lepsza pralka Frania, czy balia z tarką.
@mrajska wiadomo że balia z tarką, przyjazna środowisku, bardzo wygodna zamiana części, łatwo można było ją schować no i nie bardzo miało się co psuć.
Najtrwalszym (za to tracącym niemiłosiernie styk na ekranie) moim telefonem, był pierwszy, jeszcze z antenką, Nokia 5110.
W kontekście dzisiejszych telefonów obie te nokie były pancerne.
3310 to taki ubogi kuzyn dla 3210. To był plastik fantastik dla ludu. Tańszy zamiennik o znacznie niższej jakości. Miałem jeszcze następcę 3410, trochę lepsza od 3310. Z moich ulubiony model to 6310. Świetny telefon, wygląd i wykonanie.
Bzdura. Na obrazku tylko 3310 działa przecież.
Kazdy telefon z tamtych czasow byl taki ze mozna bylo nim gwozdzie wbijac 3310 byla poprostu popularna sam mialem 3210 bo byla tansza i wymienilem dopiero na HTC Dizajer (nie wiem jak to sie pisze) Z.
3310 może i się rozkładała ale to był jej system samoobrony. Wystarczyło pozbierać poskładać i działała dalej jak nówka. Obecne smartfony psują się od upadku z dywany.
Hehhe ta rozpadajaca sie obudowa to bylaa strefa kontrolowanego zgniotu
nie prawda 3310 też była pancerna ze klapka wylecialial z baterią przy upatku to nic bo dalej działała
3310 używałem kilka lat. Kilka razy spadała na ziemię, czasem odpadało wieko i aku. Po złożeniu wszystko działało. Kiedy kupiłem nowszy model 3510 byłem zawiedziony delikatnością. Moją stara N3310 używała moja mama kolejne 5 lat. Żaden telefon nie zagościł w moim sercu jak ten (ładowany raz w tygodniu albo i rzadziej)
Ty chyba tylko na obrazku widziałeś te telefony! A mogłeś milczeć i nikt by się nie dowiedział, żeś przygłup! Miałem 3310i, była pancerna!
Nokia 3210 była wykonana w technologii tytanu - twarda, ale krucha.
Nokia 3310 natomiast korzystała z rozwiązań stosowanych w bolidach F1 - po upadku rozpadała się na mniejsze części, żeby rozproszyć energię.
Miałem oba telefony. W 3210 przednią obudowę zniszczył mi kot zrzucając na nią nieduży przedmiot z wysokości 1m, a 3310 chroniłem przed kotem, powycierały się trochę klawisze tylko. Obie Nokie działały u mnie po kilka lat i co by o nich nie mówić, były bardzo wytrzymałe.