Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2320 2521
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Alicorn
+70 / 124

Moje nabrało sensu kiedy zacząłem wierzyć w siebie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+15 / 67

@Antymonachomachia2 czujesz się ważniejszy i fajniejszy kiedy sobie wmawiasz, że wyznajesz uciśnioną prześladowaniami wiarę? Trochę byś się wstydził, bo są na świecie ludzie różnych wyznań prześladowani w sposób, o jakim Ci się nie śniło, a ty beczysz, bo Ci ktoś w necie powie parę przykrych słów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+9 / 25

@Antymonachomachia2 tutaj nie bardzo jest o co dopytywać. Wydaje mi się, że zmieniasz po prostu retorykę pod wpływem tego, co napisałam.
Jakbyś chciał napisać o szacunku i zrozumieniu, to nie użył byś słowa prześladowanie.
P.s jeśli moją uwagę odbierasz jako akt agresji, to chyba musisz się czuć prześladowany przez całe życie, przez wszystkich ludzi na swej drodze.... Współczuję, ale to nie jest moja wina i nie zamierzam się nad Tobą z tego powodu rozczulać. Jakby każdy tak przeżywał krytykę, to by grup wsparcia brakło;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2020 o 20:20

F FenrirIbnLaAhad
+15 / 27

@Antymonachomachia2 to teraz pomyśl sobie jak twoja religia prześladowała wyznawców innych religii, i o tym jak kradła im obrzędy.
Nikt tak naprawdę nie prześladuje wierzących... ale weź tylko wspomnij że jesteś niewierzącym.
Napisałeś poniżej: "Jaki teraz masz sens życia?" życie nie ma żadnego narzuconego sensu, żadnego celu.
Sami musimy mu go nadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2020 o 21:26

7 konto usunięte
0 / 14

@Antymonachomachia2 rozumiem o co Ci chodzi, aczkolwiek muszę zaprotestować w sprawie "nacisku psychologicznego" ponieważ wierzący należą do swojego kościoła, czyli tworzą własną społeczność, własną grupę, w dodatku ze ściśle określonymi zasadami, zadaniami i nawet nagrodami. Będąc w jednej grupę stajesz od automatycznie odporniejszy na naciski drugiej grupy, zwłaszcza, jeżeli Twoja grupa jest liczniejsza, oraz zwłaszcza, jeśli Twoja grupa z zasady (tu: podstawy swoch przekonań) uważa się za "wybraną", moralnie lepszą, wartościowszą, oświeconą, godną łaski itd itp (wiesz przecież sam o co chodzi w religii) więc w przypadku ewentualnej próby sił to akurat katolicy są w naszym kraju na wygranej pozycji, dlatego tym bardziej zdumiało mnie użycie słowa "prześladowanie", jakkolwiek by go nie tłumaczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2020 o 13:26

7 konto usunięte
+10 / 16

@Antymonachomachia2 co do nadania sensu swojemu życiu, pozwolę sobie na luźną refleksję w tym temacie, ale zaznaczam, że to tylko moje przemyślenia: jeżeli jesteś ierzacy, żyjesz w dużym stopniu życiem, które będziesz mieć dopiero po śmierci, temu podporządkowujesz swoje życie tu i teraz, nie mając nawet pewności, jedynie nadzieję, że ono w.ogole nastąpi oraz że spełni Twoje oczekiwania. Tymczasem ludzie przekonani o tym, że życie jest tylko jedno i nie ma niewidzialnych istot żądających naszej atencji, są bardziej skłonni skupić te atencję na życiu doczesnym, przy tym bardziej liczą na innych ludzi, bardziej kierują się instynktem stadnym, niż osoby ufające niewidzialnej sile zza światów, która ma wpływ na ich życie. Co w tej sytuacji jest lepsze? Moim zdaniem postawa ludzi niewierzących, ponieważ nie ma u nich podporządkowania tego sensu mrzonkom i nierealnym pragnieniom, nie ma miejsca na tłumaczenie cudzej krzywdy boskimi karami, nie ma miejsca na niezdrowy egoizm, za który uważam dążenie do zbawienia w niebie, nie ma tu miejsca wreszcie na własną interpretację dobra i zła pod wpływem wierzeń. Dobro i zło pozbawione czynnika magicznego jest o wiele prostsze i mniej skomplikowane, zwłaszcza, jeśli nie nadaje się żadnemu aspektowi ludzkiego życia wymiaru uświęcającego (np że cierpieniu, biedzie lub wojnie).
Muszę jednak zaznaczyć, że rozpatrywane sytuację dotyczą jednostek "zdrowych" społecznie, nie żadnych degeneratów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2020 o 13:42

avatar Antymonachomachia2
-4 / 12

@7th_Heaven Tak, wiem o tej grupie katolickiej, że jest silna, ale teraz staje się to bardziej domena starszych ludzi. Młodsi teraz masowo bywają podzieleni. Co do istoty religii, czyli ustalonych reguł, obrzędów to ja staram się wychodzić poza to, bo każda religia tak na prawdę się myli oraz mają swoje części wspólne, więc niektórzy dążą do złączenia wszystkich religii, ekumenizm, który jest raczej zły - bo prowadzi do jednej, spłyconej światowej religii (wg Biblii fałszywej). Lecz też nie powinniśmy się dzielić i czuć niechęć. Ale doskonale rozumiem to, że wierzący czują się "wybranymi" - tak na prawdę wszyscy jesteśmy wybrani, tylko szkoda, że to wychodzi jakbym chciał kogoś do czegoś zmusić ;P Ja oczywiście dalej grzeszę, nie myślcie, że jestem święty - wszyscy popełniamy błędy.

Co do sensu życia wielkim odkryciem dla mnie było właśnie to, że nie należy się zmuszać na siłę do życia wg nauk Jezusa - to musi wynikać z przemiany swego serca, aby rzeczywiście chcieć naśladować Jezusa. Wielu wierzących właśnie myśli, że za uczynki będą zbawieni, ale to jest fałsz, bo chcą tym robić jakiś "deal z Bogiem"... To musi być postępowanie od środka jako wyraz wdzięczności za to co uczynił Jezus. To jest taki inny pogląd, ale Bóg wie, że jesteśmy grzeszni i że z dnia na dzień nie przestaniemy grzeszyć. To jest skomplikowane, ale chodzi o tą szczerą walkę i poszukiwanie odpowiedzi. Nie o regularne chodzenie do kościoła (byle odhaczyć), czy całowanie rąk biskupom... to jest właśnie to, co Was drażni i słusznie, bo mnie też ;P i cała ta hipokryzja...
Nie chodzi też, by rezygnować ze swoich pragnień, ale żeby to zrozumieć dlaczego one są i dlaczego (być może) są złe wg Biblii. Bo Bóg nie ma na celu nas zniewolić, byśmy się katowali i spełniali jakieś Jego zadania... To wszystko ma głębszy sens w wydobyciu z Nas tego, co najlepsze i abyśmy odkryli prawdziwe szczęście, ponad to ziemskie. Wszystko, co jest grzechem jest czymś, co Nas niszczy w jakiś sposób lub oddala od poznania tej "prawdy". Nie musisz temu od razu ufać, ale ja zaczynałem od obserwacji tego dlaczego coś, co lubię robić, jest jednak grzechem... W jaki sposób może to mnie psuć lub zabijać mój potencjał. No i nadal szukam, choć generalnie już wiem co mnie niszczy i utrudnia życie, lecz np. lenistwo, emocje, zmęczenie często wygrywa, pomimo tego, że wiem, iż to nie jest dobre...

Ten temat o wizji życia po śmierci i doczesnym też nie musi tak wyglądać. Może to kwestia zrozumienia czegoś. Ja wiele rzeczy znałem logicznie i jako sucha wiedza, lecz dopiero po doświadczeniu i odczuciu emocjonalnym rozumie się więcej.
Na pewno wiele rzeczy śmiało można rozwijać jak relacje, zdrowy tryb życia i pasje. Moim zdaniem najważniejsze jest byśmy nie byli egoistyczni i aby nasze szczęście nie było zależne od innych ludzi (których kochamy), bo to zniewala, a jak się uwolnimy, odczujemy wdzięczność, brak presji na efekt czy spełnienia pragnień niezależnych od nas to stajemy się wolni ;) Poniekąd może o to chodzi. A dopiero z tej czystej perspektywy jakoś próbować uświadomić to innym.
Nie wiem czy zostanę zrozumiany, bo to jest skomplikowane i może być jeszcze trudne, ale mam nadzieję, że jak najwięcej osób przynajmniej spróbują.
Także na koniec jeszcze powtórzę, że nie należy się zmuszać, ani specjalnie czegoś sobie odmawiać, czy specjalnie cierpieć dla uświęcenia lecz...

...próbować zrozumieć - dla siebie i nie z rozkazu innych.
Ja dobrych parę lat powoli tak szukam, także nie oczekuję pełnej zgody. Bo doskonale rozumiem Wasz punkt widzenia. Trudno też trafić na dobre wnioski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+10 / 14

@Antymonachomachia2 zawsze ciekawiło mnie co ludzie uważają za godne naśladowania u Jezusa (?) Wszystkie jego przypowieści dostarczają prawd i wartości raczej uniwersalnych, których wcale nie był prekursorem, co więcej, w ogóle nie potrzeba religii chrześcijańskiej, aby takie wartości wyznawać. Czy gdyby wyjąć z tych opowieści cuda czynione (rzekomo) przez Jezusa, ktorych przecież naśladować nie jest nikt w stanie, to co niezwykłego pozostaje? Ze zginął za ludzi, no niby tak, ale chyba zasługuje na uwagę fakt, że zginął na ofiarę sam sobie, za swoją złość na ludzi, oraz że ginąc miał już w planach tryumf zmartwychwstania. Ja osobiście nie chciałabym tego naśladować, myślę, że to całe przedstawienie nie miało większego sensu, przynajmniej nie większego niż stanąć przed ludźmi i powiedzieć "wybaczam", tak po prostu, bez żadnych krwawych ofiar.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+6 / 8

Co do egoizmu: jest zdrowy egoizm, który jest konieczny do przetrwania, oraz jest egoizm niezdrowy, który charakteryzuje się widzeniem tylko czubka własnego nosa. Podczas gdy zdrowy egoizm nie wyklucza korzyści innych, o tyle egoizm niezdrowy całkowicie korzyść innych olewa. W przypadku dążenia do zbawienia i w ogóle myślenia o życiu i śmierci w religijny sposób, włącza się niezdrowy egoizm, nawet, jeśli nie jesteś tego świadom. Pisałam już nieraz dlaczego idea nieba nie ma sensu. Nie przekonuje mnie stwierdzenie, że może do nieba idziemy dopiero wszyscy na raz, na końcu świata. Przecież to wyklucza sens ofiary Jezusa, idee czyśćca, i w ogóle treść Biblii, nie wspominając o tym, że stwarza taki pomysł szereg problemów logicznych na temat tego, co w tym czasie dzieje się z duszami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+5 / 5

@Antymonachomachia2 Tu nawet nie chodzi o prześladowanie. Zwyczajnie często jest tak, że jak ktoś jest bogobojny to i niemogętny i próbuje się tym zasłaniać, że Bóg to i Bóg tamto a najczęściej a czemu tamten ma a mi Bóg nie dał?

"Chwali Pana" najczęściej ten, któremu wszystko się udało, coś osiągnął. Niestety Ci którym to nie wyszło nie zawsze mają za co go chwalić :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
-4 / 4

@7th_Heaven Tylko że kościół zaprzestał swoich prześladowań wieki temu... czego chwilowo nie opowiem o Islamie :P

W chwili obecnej chrześcijaństwo to jedna z najmniej groźnych religii bo mało który chrześcijanin zrobi komuś krzywdę z pobudek religijnych.

Dlatego twój argument jest z dupy.

To tak jak gadać że obecne dzieci niemiec są złe bo ich pradziadkowie mogli uczestniczyć w holokauście.
Czasy się zmieniły... warto pamiętać o tym co było kiedyś ale teraz jest teraz i teraz owe nacje czy wyznania nie stanowią takiego problemu jak kiedyś.

Problem stanowią Ci którzy mają z tym problem :P

PS: Nie jestem jakiś gorliwie wierzący. Staram się wierzyć w ludzi a nie tylko religię bo znam i religijnych którzy są chamami a znam niewierzących/niepraktykujących którzy nikogo nie skrzywdzili a są bardzo życzliwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-4 / 6

@alojzykluska mój drogi, zapomniałeś o miłosiernym samarytaninie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-1 / 3

@alojzykluska mój drogi, zapomniałeś o miłosiernym samarytaninie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 4

@alojzykluska ukradłam kiedy kluczyki pijanemu kierowcy. To była bez wątpienia dobra kradzież. Zdrowy egozim tak jak dobra kradzież moja istnieć, pod warunkiem, że wynika z niego bardziej dobro, niż zło, i zwłaszcza, jeśli jest to dobro o szerszym niż czubek własnego nosa spektrum oddziaływania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-1 / 1

@wic1 przypomnij mi gdzie podałam taki argument? Wybacz ale mam wrażenie że pomyliłeś adresata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+1 / 1

@7th_Heaven
Krap, faktycznie źle odebrałem twój argument.
Pisałaś ironicznie o uciśnionym chrześcijaństwie a nie o tym, że chrześcijaństwo gnębi innych :P

Przepraszam, mój błąd ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2020 o 13:32

avatar Antymonachomachia2
-1 / 1

@7th_Heaven Naśladowanie Jezusa w sensie dobrych czynów do innych (ale nie naiwnych - sam nie był naiwny i np. porozpieprzał stoły handlarzy w świątyni :D). Bardziej może należy naśladować postawę Jezusa, jakie miał podejście - wielkim zaskoczeniem było, gdy okazał życzliwość dla prostytutki zamiast ją ukamienować.
Zdrowy egoizm jest mniej więcej powiązany z prawdziwą miłością, która głosił Jezus, lecz zakłada także pracę nad sobą, jako dobro bardziej swego ducha, niż ciała, bo ciało pożąda, nie kocha.
Cuda teoretycznie możemy czynić (jeśli nie mamy ani odrobiny zwątpienia :) ) tych ludzi, którzy uzdrawiał to często mówi im, że to ich wiara uzdrowiła. Z tym, że obecnie arcytrudno jest uwierzyć w takie coś... Nie musimy specjalnie się krzyżować... lecz jak tez nauczał - z powodu Jego imienia Jego wyznawcy będą prześladowani (i niekoniecznie w fizyczny sposób, ale i wyrafinowany psychiczny - np. przez doprowadzenie do depresji lub odrzucenia przez bliskich, bo może być problemem dla nich ze swoją ideologią katowania i odmawiania sobie przyjemności lub złego postępowania co do innych).

Nie zginął sam dla siebie ;P Ani nie złościł się na innych... jaki by to miało sens? On własnie chciał ich wyciągnąć z grzechu m.in. poprzez danie przykładu i nauczania jak powinni postępować i aby uznali Go jako zbawiciela, który zgładził grzechy - po to umarł, gdyż jak Biblia głosi: "zapłatą za grzech jest śmierć". My już nie musimy składać na siłe ofiary z siebie, ale siłą rzeczy i tak dostaniemy po pupie j.w....

Istota ofiar też jest dla mnie nie do końca jasna, ale ten akt to jest dowód miłości Boga do nas, Jezus stał sie człowiekiem, czuł fizycznie tak jak my i nawet chciał uniknąć cierpienia, gdy modlił się mniej więcej: "Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode mnie ten kielich (cierpienie)" - tu odezwała się (zapewne) ludzka natura Jezusa, lecz i tak poddał się woli Ojca. Dał radę to uczynić, bo miał świadomość wyższości duchowej rzeczywistości i że taki jest plan ratowania ludzkości. Teraz jeśli chcemy być zbawieni przyjmujemy, że nas zbawił i po prostu próbujemy mocno to wszystko zrozumieć, czytać, czynić dobrze i szukać swych talentów, by na końcu poznać prawdziwe szczęście.
Moim zdaniem kwestia wybaczenia grzechów może nie być czysto wolą Boga, lecz samej postawy człowieka, bo przez walkę z grzechem po prostu oddala to zepsucie, które zakończyć się musi potępieniem (jakkolwiek by to pojmować - ja myślę, że nie jest to kara wymierzana przez Boga, ale sam skutek grzechu i postępowania z samym sobą).

Masz rację z tym religijnym myśleniem wierzących... wiele ludzi wpada w to złe myślenie i wytykanie błędów innym oraz też niechęcią do innych poglądów... Myślą też, że za uczynki będą zbawieni - to są błędy - jak ludzie wierzący czysto Biblijnie uznają - ze strony kościoła katolickiego, ale i innych. W ogóle religie jako ludzkie twory nie są dobre... Pewnie się powtarzam, ale warto - religie to schematy i dogmaty, a wiara to szukanie i otwartość.Moim zdaniem Bóg chce tego drugiego.
Ty skoro się ciekawisz i piszesz komentarze tez pewnie jesteś otwarta w pewnym stopniu i poszukujesz odpowiedzi - to dobrze ;) Bo w każdym poglądzie są błędy - w moim też, ale jeszcze sobie ich nie uświadomiłem - i tak będzie zawsze... bo nie jesteśmy perfekcyjni - nie jesteśmy Bogiem.

No dokładnie: czyściec kłóci się z tym niebem - kiedy co i jak... ja też miałem te rozkminy. KK uznaje, że dusze po śmierci żyją, a tymczasem biblijnie wierzący nie znajdują w Biblii jakoby dusze zmarłych były świadome - Jezus śmierć nazywa snem - więc raczej taki stan nieświadomości do końca czasów. Czyściec to też może być zatem wymysł. A na sąd wszyscy będą wskrzeszani - pewnie dusza wraz z ciałem w jakiś sposób - ale na pewno nie w stylu "świtu żywych trupów" ;P
Idea nieba jako nagrody - ja myślę, że to jest to nieustanne poszukiwanie zrozumienia i dalsze odkrywanie przeróżnych tajemnic po tym jak zrozumiemy, ze to jest sens istnienia, a nie jakieś śpiewanie czy wieczny pobyt w

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia2
0 / 0

@wic1 no to są niestety objawy egoizmu wielu wierzących wynikające z braku szukania i ufności w to, co się ogólnie przyjmuje jako prawda ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+4 / 4

@Antymonachomachia2
kto jest przesladowany? ksieza pedofile? a moze katechetka ktora szczuje swoich uczniow przeciwko tym ktorzy na religie nie chodza a moze ksiadz kapelan w szpitalu zarabiajacy wiecej niz pielegniarka

wierz w co chcesz, nawracaj innych ale nie obraz sie, dla mnie kazda religia, niezaleznie od tego czy wierzysz w jezusa allacha wisznu czy w wiecznie zywego lenina jest przeciwko czlowiekowi boi nakazuje mu zeby kierowal sie wiara a nie rozumem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
+1 / 1

@7th_Heaven nie ukradlas mu, tylko zabralas. Kradziez bylaby wtedy jesli zabralabys te kluczyki w celu przywlaszczenia auta. uzywanie odpowiedniej frazeologii jest bardzo wazne zeby ytrzymac sie na sciezce moralnosci, bo od "dobrego egozimu"do "zlego" jest tylko maly kroczek. Od milosci do egozimu caly ocean. Odpowiednie slowa chronia nas przed zbladzeniem. Nie ma co na sile wymyslac nowych okreslen, skoro stare sa az nadto odpowiednie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-2 / 2

@wic1 Kosciol Katolicki nigdy nie przesladowal innowiercow. Zaslugi w tym ma natomiast kosciol reformacki. Warto poczytac ,a nie powielac oszczerstwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 0

@7th_Heaven perspektywa zycia tylko ziemskiego powoduje nadmierny rozrost egoizmu, poniewaz czlowiek chce jak najwiecej z tego zycia czerpac, brac dla siebie, unikac trudnosci, bo przeciez "zycie jest tylko jedno" wiec nei warto tracic czasu. To powoduje straszna degradacje moralnosci, ducha, czasami tak gleboka, ze az niezauwazalna na pierwszy rzut oka. Czlowiek zaczyna chcac-niechca zyc jak zwierze-chwila obecna. Z tym ze w zwierzeciu dzialaja instynkty, ktore zapobiegaja samozagladzie gatunku, a czlowiek moze zyc jak zwierze i jednoczesnie wlaczyc program autodestrukcji. Czlowiek sklada sie z ciala, emocji, ducha. Tracac ktorys z tych elementow deraduje sie, a wbrew pozorom, to duch stanowi o naszym czlowieczenstwie, bo nawet zwierzeta maja emocje. To duch jest niesmiertelny, wiec odrzucajac go tracisz cos co stanowi o twojej wyjatkowosci, cudownosci, tracisz potencjal, ktory moglby Cie uczynic wspaniala istota mogaca czynic cuda, tak jak to czynili swieci. Jestes drogocennym diamentem, ktory wmawia sobie ze jest tylko niewiele wartym plastikowym koralikiem. Diament doceniamy kiedy stanie sie brylantem, ale do tego trzeba ogromu pracy, a naszym dlutem jest laska i milosc Boza, bo tylko On wie co kryje sie w Tobie, ile moglabys dac swiatu jesli pozwolilabys Mu dzialac Twoimi rekami i sercem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia2
0 / 2

@ObywatelWszechswiata "ja na przykład nie grzeszę"
-o, serio?? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia2
0 / 0

@mieteknapletek poczytaj wyżej moje komentarze :]
co do drugiego akapitu tez poczytaj co wcześniej napisałem o religiach ;)
P.S. religia to nie jest to samo co wiara

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia2
-1 / 1

@ObywatelWszechswiata Spektrum grzechów jest dużo większe... samą myślą pożądliwą tworzysz grzech, każdą chwilą zazdrości, gniewu i lenistwa... ale każdy tak czy siak w pewnym stopniu ulega, bo niemożliwe jest nigdy nie zgrzeszyć, lecz nie należy się tym przejmować, znieważać i upodlać... jak to wszyscy myślą - ateiści, że sami siebie specjalnie poniżamy i niszczymy poczucie własnej wartości, a wierzący wymagają szacunku za swe dobro i zdają się wywyższać nad "tymi gorszymi grzesznikami". Obie grupy źle myślą. Bóg wie, że nie dajemy rady być święci, dlatego dzięki Jezusowi wystarczy chęć poprawy, walka ze swoimi słabościami - oczywiście, jeśli akceptujemy to, co Jezus nam uczynił i przyjmujemy do serca. Bo to jest długi proces i każdy sam musi to przejść po swojemu.
I oczywiście nikt siłą nikogo do nieba nie ciągnie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2020 o 18:34

avatar Antymonachomachia2
0 / 0

@ObywatelWszechswiata
Edit na wstęp:Polecam szczególnie drugą połowę komentarza, abyś spróbował zrozumieć te najważniejsze rzeczy i trudne... a tak niezauważalne ;/

Nie stworzył Cię takim ;) to kwestia własnej woli i niestety podatności na błędy z racji łatwości omijania prawidłowych zasad, które są trudniejsze, niż naginanie tego właściwego prawa.
Może nie wszyscy, lecz wielu. W celu szerszego kontekstu czasem trzeba lekko generalizować - dopiero w szczegółach zaczynamy się różnić ;)
Bóg wie - to domena wiary i założenia prawdziwości istnienia Boga. Otwarci ateiści powinni przynajmniej teoretycznie rozważać scenariusz istnienia Boga, aby poznać punkt widzenia wierzącego.
Spowiedź i po kłopocie - to jest też błędne myślenie, ale wyżej piszę dlaczego KK wg mnie się myli. Bez postanowienia poprawy jest bezsensowne, a wielu wierzących ciągle żyje tak samo...
Czyny Jezusa - Odsyłam do ewangelii ;)


Przyjęcie do serca to Twoja decyzja, która raczej powinna być kolejnym etapem po zrozumieniu istoty samodoskonalenia... Tu jest skomplikowany temat, bo świat głosi, że sami powinniśmy dążyć do perfekcji i nie potrzeba Boga jako nieosiągalnego szczytu. To myślenie się powtarza, gdyż było takie same u lucyfera, który chciał być jak Bóg, egoistycznie przejąć władzę i dążyć do doskonałości - obarczonej błędem niedostatecznej perfekcji. Perfekcją jest tylko Bóg, co nie zmienia faktu, że LUDZKOŚĆ BEZ BOGA RZECZYWIŚCIE MOŻE OSIĄGNĄĆ WSZYSTKO - jak to mówił w czasie budowania wieży Babel... lecz nie będzie to dobre, bo całkowitej istoty dobra i właściwego postępowania nigdy całkowicie nie pojmiemy. Spójrz czym kieruje się świat i zwróć uwagę jakie władza i wygoda życia przynosi owoce niszczenia natury i z resztą nas samych teraz już pod względem psychologicznym... Twój wybór, którą ścieżkę wybierzesz. Ja walczę o tą trudniejszą, gdyż jedynie z trudu tworzy się prawdziwe dobro.
Pozdro :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2020 o 11:49

avatar Antymonachomachia2
0 / 0

@ObywatelWszechswiata Hej, ale wyżej pisałem o tym, że moim zdaniem trzymanie się dogmatów kurczowo jest nieodpowiednie, a poszukiwać należy jak najbardziej ;) Trudność ta polega na zaufaniu, iż powinniśmy zrezygnować z tych przyjemności i wygód, które są złe jako konieczny etap doświadczenia nieba.
Przed spisaniem był przekaz ustny. Wtedy też wszystko dopiero się zaczynało i co do ludzi z tamtych czasów na pewno są inaczej postrzegani przez Boga - nie wiem czy brak tej wiedzy o objawieniu, przykazaniach skazywałby ich na piekło... raczej każdy człowiek miał wybór i poziom jakiejś świadomości czy idzie w kierunku dobra czy zła. Być może tamte świadomości (dusze) dostały kolejną szansę w jakiś sposób, lecz tego nie wiem.
Z tą moralnością to może być złożony temat, bo niewolnicy wtedy byli jakby częścią rodziny.. choć i hardkorów nie brakowało :P miały jednak one istotny sens, nieraz trudny i skomplikowany, bo dla Boga życie tu materialne jest niczym w porównaniu do duchowego jakkolwiek źle to brzmi - po prostu życie ziemskie jest czasem nauki i podjęcia decyzji o tym w jakim kierunku podążyć. Zabijanie było spowodowane m.in. utorowaniem drogi Chrystusowi, który z kolei przynosi pomoc dla ich dusz (w jaki sposób nie wiem..), więc paradoksalnie zabijając, ratuje.. :P oj wiem jak to Wam brzmi, ale tak mi się wydaje, że jest. Miłość Boża nie jest łatwa, oj nie.. a ogarnięcie ludzi tamtych czasów także nie było bułką z masłem i musiał być "bat" bo ni huhu z planu zbawienia...
W samej wierze moim zdaniem dobra jest postawa otwartości, poszukiwań i sama miłość, lecz nie naiwna, raz jeszcze zaznaczam. W scenariuszu istnienia Boga jest to dowód szczerej chęci poznania czegoś wbrew swej logice, zaufanie w byt doskonały poprzez otwarcie się na tą wspaniałą ewentualność. I całkowicie rozumiem opinię, że jest to naiwność i głupota, bo ufając życiu ziemskiemu tak to trzeba nazwać ;D Wiara jest trochę hazardem, lecz to kwestia odczucia Boga, by się przekonać co jest sensem życia. Dla mnie po prostu wizja ateistyczna to za mało, rzeczywistość musi być bogatsza.. cały wszechświat itd... czym to wszystko tak na prawdę jest i po cholerę jest, jak nie ma niczego? ;] taką czasem mam myśl i po prostu oczekuję więcej, czegoś ponad to, co nazywamy inteligencją.. Wracając do tego dobra z wiary - dobro, czyli można przyjąć, że jest to coś, co ma być sensem życia, czymś do czego każdy dąży i nawet nie wiemy czym to ma dla nas być. Niby wiemy, ale na samym końcu nie widać nic sensownego oprócz zaspokajania ciekawości, przyjemności..
Jest to nielogiczne postępowanie Boga na pierwszy rzut oka, ale tak jak wcześniej pisałem chodziło o akt miłości, danie przykładu postępowania i naukę ludzi o tym, że ta rzeczywistość to za mało i warto chociaż spróbować czynić jak naucza Jezus. Wiesz jakie nieraz mam stany takiej wdzięczności pomimo wielu problemów i przykrych spraw, które zawalałem i nadal zawalam, lecz cieszę się walką z tym, progresem. Mam też brak oczekiwań od innych - wiesz jak to uwalnia - jak cudownie jest nie być zależny lub umieć znosić złe emocje, czyli panować choć trochę nad ciałem? Poczuć taką miłość do wszystkiego z samego powodu istnienia i nie oczekiwać, nie pożądać... to jest prawdziwa miłość.. ta wolność. Trudno ją osiągnąć, ale kilka kroków w tamtą stronę zrobiłem i chcę więcej tej świadomości, tej miłości, chce też żeby inni przeszli to trudne zrozumienie, ale jest jak jest. Chciałbym by ta totalna odwrotność depresji opanowała świat.
Człowiek nie chce źle, wiadomo, ale natura jego jest jaka jest... dążymy do owego dobra, ale nie mamy świadomości kiedy popełnimy błąd lub kiedy system wartości okaże się zły w dalszej perspektywie.. mamy leki itd, ale widzisz jaka jest służba zdrowia.. Mojemu wujkowi nie dawali kilka dni morfiny, a on cierpiał w powolnej agonii.. może chodziło o oszczędzanie. Z kolei prawidłowe zdrowe życie powinno nam zapewnić spokojną śmierć, a nie te katusze z rakiem... to jest grzech pójścia ludzkości na łatwiznę w pr

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia2
0 / 0

cholera, obcięło komentarz :P za długi...

(...) w produkcji żywności - byle taniej i byle ustalone normy zachować.
Pisałem dalej o tym, że nie musisz się spieszyć z tym zrozumieniem i ewangelią do końca życia, bo to jest długi proces i bardzo zawiły... trzeba uważać na sekty, złe nauki i być czujnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antymonachomachia2
0 / 0

@ObywatelWszechswiata Stworzycielem jest Bóg, a co robi stworzenie to jest domena wolnej woli i rozumu. Szatan za to zmanipulował człowieka na łatwiejszą drogę, tyle, że nie uświadomił o konsekwencjach.

To bym chciał pogadać z nimi w kontekście ich kultury - to by wiele wyjaśniło. Nie sądzisz czy aby na pewno masz dobre postrzeganie niewolnictwa tamtych czasów? To była po prostu najniższa klasa, lecz to nie znaczy, że nie byli szanowani.

Przyjemności prowadzące do złego - zaniechanie pomocy biednym przez choćby rozmowę (tu akurat jest to ulga i brak chęci na wysiłek), seks lub chęci do tego prowadzące z inną, niż własną wybranką oraz porno, jedzenie byle czego, ale smacznego jako grzech wobec ciała, wygoda całego rozwoju cywilizacji (nie wszystkie dziedziny) choćby poprzez krzywdę zwierząt, innych biednych ludzi byle by coś tanio wyprodukować i mieć zysk, nieposłuszeństwo czy też zniewagi do innych, ogólna niechęć do zrozumienia innych... to jedynie kilka, kierowanych przez wygodne ego, lecz tym samym nie zmuszam do bycia świętym, bo wiem, że to niemożliwe.

O sensie pisałem wyżej... czemu nie czytasz uważnie?

poszukiwania i kochanie - ja dopiero do niedawna po latach przemyśleń uświadomiłem sobie jak płytko to definiujemy... prawdziwa otwartość i kochanie to jest coś bardzo trudnego i wymaga sporo energii.

jak czujesz wolność i stosunkowo małą zależność to spoko, pytanie jaka jest różnica między mną a Tobą

Co do tej odwrotnej depresji najlepszą drogą są nauki Jezusa - najtrudniejsza z nich miłować nieprzyjaciół, czyli szanować, naprowadzać, lecz nie być naiwnym - czasem chcieć to tylko puste słowo, ale mam nadzieję, że rzeczywiście być tego chciał, by ta depresja zniknęła.

Co do spokojnej śmierci wszystko moim zdaniem zależy od postawy człowieka, jego dobroci i szanowanie własnego ciała i stosowania odpowiedniego trybu życia.

Pewnie, że daję sobie możliwość... nawet wiem, że w jakiejś części się mylę, a istotą poszukiwań i otwartości jest to, że każdy z nas się myli w jakimś stopniu, jakiejś rzeczy czy ideologii. Nie mam zamiaru przekonywać, bo wiem, że to niemożliwe w tak krótkim czasie ;P To jest też sprzeczne z prawami psychiki człowieka ;D aby przyjąć obcy punkt widzenia trzeba się jakby upokorzyć i dać satysfakcję temu drugiemu - a na to naszego ego sobie nie pozwoli... co prawda ja z tym walczę, lecz jeszcze daleka droga.
Także szanuję punkt widzenia i dzięki za dyskusję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 0

@gottvater KK tepil owszem, ale herezje w swoim wlasnym obrebie, a nie inne wiary..!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L likkaq
+26 / 48

U mnie odwrotnie, życie nabrało sensu ,gdy przestałam wierzyć, ale trzeba mieć świadomość prześladowania za niewyznawanie Jego imienia ;/ trzeba być silnym i nie poddawać się w walce o innych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L likkaq
+18 / 24

@Antymonachomachia2
Ty mnie prześladujesz. Tak zgadza się mam niechęć do rozmowy, nie chcę rozmawaić o zbawieniu, Chrystusie itp. Zawsze podobało mi się powiedzenie,że wiara jest jak penis. Jest całkiem w porządku, gdy ktoś go ma i jest z niego dumny. Ale jeśli ktoś macha nim w miejscu publicznym...
Tak więc do Ciebie nic nie mam, ale twoje zachowanie mi nie odpowiada.

NIGDY nie wystawiłam demota z krytyką wiary.Czasami mam już dość nawoływania do otwarcia się na Chystusa, pochylenia nad miłością itp i reaguję komentarzem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
-5 / 9

@likkaq ale na gościa naskoczyłeś, on Cię wcale nie namawiał na do wiary, jesteś przewrażliwiony albo atakujesz po prostu z powodu jego wiary.

Ja bardzo dawno nie spotkałem się z nawoływaniem do wierzenia, ostatnio chyba ze trzy lata temu trafiłem w mieście na Jehowych, natomiast internet jest pełen nawoływań do niewierzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2020 o 11:41

A Aqq300
+6 / 8

Od dawna zastanawia mnie, jaki sens życiu nadaje zbiór żydowskich mitów sprzed jakichś 2 tysięcy lat...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-1 / 3

@Aqq300 to fakty historyczne, a nie mity

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rokokokowa_kokota
+6 / 14

Zatem powiedz jakie są pierwsze słowa Jezusa? Jakie pierwsze zlecone zadanie miał do wykonania?
Mówię o opisanych w Piśmie Świętym; żeby nie okazało się, że w niego wierzysz a jemu nie wierzysz, bo naprawdę go nie znasz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SilesianSeparatist
+37 / 49

Wielu muzułmanów, hindusów czy buddystów mogło by o swoich wierzeniach napisać podobnie.
Ba! Wielu miłośników rewolucji proletariackiej czy kibiców piłkarskich mogłoby o swoim życiu napisać to samo.

Wniosek? Życie ma taki sens jaki go sobie stworzysz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ludek_z_lasu
+6 / 10

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S szybki1
0 / 8

@SilesianSeparatist wniosek pozornie logiczny ale jednak błędny.

Ateiści też czują sens życia oraz ludzie wyedukowani tudzież z innych relgii też bo Bóg wszystkim chce dawac szczescie bo wszyscy sa ego dziecmi. Drogą do zbawienia dla niektórych jest to, że Bóg dopuszcza u nich brak tego sensu aby się nawrócili znadując Boga i tym samym prawdziwy i ostateczny sens życia dla każdego człowieka. Powtarzam: to jest sposob na nawrócenie dla niektórch a nie dla wszystkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

@alojzykluska "...prosze przytocz jakies swiadectwa..." Sądzę, że przykładem mogą być komuniści. Wierzyli oni, że komunizm jest zbawienną ideologią dla ludzkości. I wielu z nich zginęło za tę wiarę. Zapewne mogliby powiedzieć "Od kiedy zacząłem podążać ideałami komunizmu (komuniści unikali słowa wiara), moje życie nabrało sensu".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 0

@RomekC ponownie uzyty wyraz: "mogliby powiedziec.." - ale dobra, juz nie czepiajac sie..nawet jesli by powiedzieli, to jak to wplynelo na ich zycie, czy byli lepszymi ludzmi, ktorzy zrobili cos dobrego dla innych, czy tez walczyli tylko dla ideologii, po drodze miazdzac innych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@alojzykluska "...czy byli lepszymi ludzmi, ktorzy zrobili cos dobrego dla innych..."
Ich zdaniem "byli lepszymi ludzmi" i wiele "zrobili dobrego dla innych".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 0

@RomekC Mam na mysli obiektywna prawde. Jeszcze raz ponawiam wyzwanie: podaj jedno swiadectwo bolszewika, socjalisty, ktory opisuje jak zmienil sie w lepszego czlowieka pod wplywem ideologii socjalistycznej. Blagam - do dalszej dyskusji jest to niezbedne!!! Inaczej Twoje gdybania sa zwyczajnymi manipulacjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@alojzykluska Dlaczego zakładasz, że jest jakaś obiektywna prawda?
W democie jest wyraźnie napisane - "Od kiedy zacząłem w niego wierzyć, moje życie nabrało sensu". Czyli podmiot dokonujący aktu wiary sam ocenia skutek tego aktu. Czym to się różni od tego co napisałem - "Od kiedy zacząłem podążać ideałami komunizmu (wierzyć w nie), moje życie nabrało sensu"?
To Ty gdybasz używając pojęcia "obiektywna prawda". Co to jest? Jakiś naukowiec będący niewierzącym, ateistą obiektywnie stwierdził, że działania Chrześcijan spowodowały, że inni stali się lepszymi ludźmi a bolszewików już nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SilesianSeparatist
0 / 0

@alojzykluska Na youtube na kanale fundacji partenon była rozmowa z polskim hindustą. Tam wprost mówi, że Kryszna zmienił jego życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 0

@SilesianSeparatist ooo, prosze da sie? da sie. Dziekuje za rzeczowy argument w dyskusji. Przyznaje, samo okreslenie moje zycie nabralo sensu jest zbyt ogolne dla postronnego. Ja od razu zinterpretowalam to wg mojego doswiadczenia, swiadectw zycia innych ludzi ktorzy sie nawrocili-jednym slowem weszlam od razu glebiej. Samo okreslenie "sens"zbyt malo mowi. Wazniejsze jest jak sie objawia w Twoim zyciu ta jego sensownosc. Jakie sa tego owoce. Bo jesli ktos rzuca nalog, zchodzi ze sciezki przestepczej, zaczyna poswiecac czas i wysilek rodzinie, bardziej zaczyna kochac swojego wspolmalzonka, dzieci, rodzicow, to wtedy oznacza to, ze podzialo sie dobrze. A jesli zaczyna krzywdzic innych ludzi, odsuwac sie od rodziny, ktora jest kochajaca, zaczyna miec problemy z emocjami, uzaleznia sie od czegos lub kogos, to znaczy ze ten sens prowadzi go na manowce. Dziekuej jeszcze raz za konkretny argument:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+4 / 14

@Libertarian_Libra This is a polish site, You impress nobody.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2020 o 23:18

7 konto usunięte
+11 / 17

To trochę smutne, ale skoro Tobie jest z tym dobrze, to cieszę się razem z Tobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix2
+10 / 30

Moje życie nabrało sensu jak przestałem w niego wierzyć:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P patrycjusz123
+8 / 22

Moje zycie rowniez nabralo sensu jak przestalem w niego wierzyc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+2 / 12

@patrycjusz123 Nie uwierzysz ale miałem zamiar napiasać dokładnie to samo. Pozdrowienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekon86
+5 / 11

W rejonie świata w którym ponoć się urodził i żył to byli i są ludzie o zdecydowanie innej karnacji. Musiało to wyglądać dziwnie. Może jednak jest to "widzimisię" wizerunek kobiety która żyła w Polsce i miała styczność tylko z ludźmi rasy białej o innych rysach twarzy niż ludzie z bliskiego wschodu. Skoro innych nie widziała to nie mogła sobie innego Jezusa wyobrazić. Jeżeli ten wizerunek został jej "objawiony" tzn że ten który go objawił wywyższa ludzi o takich rysach, włosach jak pan z malunku? Jak to się ma do innych ludzi? Wiara to nie logika. Wierzysz albo myślisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 2

@Gekon86 a to nie wiesz ze kiedy zobaczyla obraz to sie rozplakala, bo malarz nie namalowal tak jak mu mowila?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gekon86
0 / 0

@alojzykluska
To była sytuacja jak z tym rysunkiem konia który jest podzielony na trzy etapy. Kojarzysz pewnie o co chodzi. Malarz nie ogarniał o czym bredzi ta pani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar przemowczarski
-1 / 3

a kto to?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wiesiu73
-4 / 8

W jakim wieku?? Jak trwoga to do...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nettai
+11 / 11

Niech każdy wierzy w co i kogo chce. Moja wiara czy niewiara to moja sprawa. Nie pluć na wierzących i nie pluć na niewierzących. Proste zasady ale jest jak jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gemini1234
+7 / 7

No i sensem jest wrzucanie radioaktywnego serduszka na Demotywatory? Gratulacje wyboru sensu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vonhenryrejluka
+3 / 7

No i gitara, mi nie jest potrzebny ale szanuję, łap mocniaka

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+10 / 12

"... i koniecznie musiałem pochwalić się tym na demotywatorach".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2020 o 11:31

B bazarel
+1 / 5

fenomen, żadnego dowodu na istnienie, tylko wiara....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+4 / 8

@bazarel I o to w tym właśnie chodzi. Masz WIERZYĆ, a nie oczekiwać dowodu na istnienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jorn
+8 / 12

Twoje życie nie nabrało sensu, tylko wydaje ci się, że tego sensu nabrało. Tak naprawdę twoim problemem jest niedostatek inteligencji, dlatego musisz w jakichś bogów wierzyć, bo sam ze swoim życiem nic sensownego nie jesteś w stanie zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
-3 / 7

@Jorn Naprawdę? Czyli uważasz, że nie jest możliwe, aby jednocześnie być inteligentnym i w coś wierzyć? No chyba że chodziło Ci o to, że sens życia związany z wiarą jest gówniany i tylko dla idiotów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KulturaOryniacka
+3 / 3

@Carnessus no... tak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C konto usunięte
-2 / 2

@KulturaOryniacka To ciekawe, bo zawsze uważałem, że sens życia danego człowieka nie jest związany z jego ilorazem inteligencji. Człowiek uczy się całe życie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-1 / 1

@Jorn Jak nie wiadomo co odpowiedziec, to najlepiej wytknac przedmowcy niedostatek inteligencji. Oto naukowcy, uznane autorytety, dla ktorych Bog stanowil sens. Nie mam pamieci do nazwisk, ale pierwsze z brzegu: Karol Wojtyla, Clive Staples Lewis, Tolkien, naukowiec ktory odkryl powiazanie miedzy kwasem foliowym, a wystepowaniem wad genetycznych, Tomas zMorus (tworca "utopii"), Kartezjusz, Immanuel Kant, itp, itd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Happy125
-1 / 1

Dobrze dla ciebie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+5 / 11

Jeżeli tobie jest potrzebna ok, ale nie każdy potrzebuje wierzyć w mężczyznę który żył 2000 lat temu. Znalazł sposób na biznes lub po prostu był schizofrenikiem. Stawiam na drugą opcję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2020 o 12:04

A alojzykluska
0 / 2

@seybr dowiedz sie wiecej o schizofrenii. NIkt by sie nie leczyl, jesli tak by sie objawiala ta choroba jak u JEzusa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sirragh
+7 / 13

U mnie odwrotnie. Życie nabrało sensu jak przestałem wierzyć w bajki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LocosPPG
+6 / 10

Wizyta u psychologa pozbawi Cię tego sensu. Nie wierz w bajki bo za stary na to jesteś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar brajanpiast
-2 / 2

XD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starydziad
+1 / 5

Mam to samo od czasu jak przestałem wierzyć w takie rozmaite bzdety. Życie ma sens bez religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
0 / 0

@starydziad czyli jaki? Tak z ciekawosci pytam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DJCiaston
0 / 2

a co to za facet?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bajk4
+2 / 4

Jesli wierzysz w Boga to zatrzymaj tą wiadomośc dla siebie. Jezus nie lubi donosicieli.
Wiare nosi sie w sobie, nie w internecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
+2 / 4

@bajk4 "idzcie na caly swiat i gloscie ewangelie wsrod wszystkich narodow", "..kto sie mnie zaprze przed innymi tego i ja sie zapre przed moim Ojcem".. moj drogi gdyby Jezus mial takie podejscie, to chcrzescijanstwo w ogole by nie powstalo, a Jego nauka umarlaby wraz z jego smiercia. Twoje stwierdzenie jest klamstwem na poziomie 5-latka-zadnej finezji..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bajk4
-1 / 1

Chrzescijanie istnieli na dlugo przed narodzeniem Chrystusa więc twierdzenie że Jezus był zalozycielem jestco najmniej na poziomie 5-latka....zadnej logiki.
Po drugie...z ktorej Biblii cytujesz te slowa?
To napisali ludzie pod dyktando innych mędrcow owczesnie zyjacych.
Zauważ że pierwsze opowieści o Jezusie spisano 100 lat PO JEGO SMIERCI. Czyli wowczas, gdy umarli ostatni swiadkowie jego bytności.

Żadnej finezji w twojej wypowiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tattered
+1 / 3

Zatrzymaj swoją wiarę dla siebie. Jaka by nie była.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Tattered Niestety, Jezus kazał im iść w świat i głosić "dobrą nowinę"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tattered
-1 / 1

@AIkanaro Jezus Ci kazał? Osobiście? Jeśli tak to proponuje udać się do odpowiedniego centrum zdrowotnego. Jeśli nie osobiście, proponuje zachować ową "dobrą nowinę" dla siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Tattered Nie napisałem, że MI tylko IM. Czytać ze zrozumieniem Waść nie potrafisz? I jest to opisane w biblii więc jako tako tak Jezus im kazał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zeter
+2 / 2

Prawda jest jedna: Wiadomości przekłamują fakty nawet w ten sam dzień, a co dopiero mówić o czymś tam co ktoś wymyślił 2tys lat temu. Religie są dla słabych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bloodonice
+1 / 1

@Zeter Religie może i tak, ale nie można tego powiedzieć o duchowości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bloodonice
-2 / 2

Miałem okres agnostycyzmu w swoim życiu i był to jeden z najgorszych okresów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerry54
+2 / 2

Od kiedy przestałem w niego wierzyć, moje życie nabrało sensu. Wiara czyni czuba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevoreevo
+3 / 3

Polecam obejrzeć scenę z Żywota Briana Monty Pythona gdzie przemawia do ludzi z okna. Kościół przez ostatnie 2 tyś lat tak zatruł umysły ludzi że uwierzyli że sami nie mogą kierować swoim życiem o wszystko trzeba prosić Boga itd. Jesteś kowalem swojego losu a zawierzanie swojego życia wątpliwym a już na pewno od dawna martwym postaciom sprzed wieków świadczy o wypranym mózgu lub małym ilorazie inteligencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar czacknoris
+1 / 1

każdy sie ty mądrzy uwierz w niego i takie tam a ja sie pytam co ty dajesz od siebie aby tą wiare przekuc na czyny zreszta wg jego słów ? czy tylko ta wiara służy aby stworzyc klike która może wywierac wpływ na społeczeństwo targac emocjami szantażowac ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2020 o 22:02

C czmielson007
0 / 0

widzę, kościelni boomerzy nie próżnują w komentarzach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Mass1910
+3 / 3

Co to robi na głównej ja się pytam? miało wywołać g**oburze? robota zrobiona, do kosza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alakinjjsk
+4 / 4

Ja zacząłem wierzyć w Zeusa, moje życie się nie zmieniło

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sztanca
0 / 0

Zacząłem wierzyć w łańcuszki z dzieciństwa ... moje życie się nie zmieniło

(jak tego nie polubi 5 osób, jutro zostanę wygnany z raju)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2020 o 0:34

A Amper80
+1 / 1

Może po prostu zmień dilera.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar costamzczymstam
+3 / 5

Mógłbyś się autorze nie obnosić publicznie z tą szkodliwą ideologią? Wierz se w domu po kryjomu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Libertarian_Libra
-2 / 2

@costamzczymstam Jak czytam ten komentarz to myślę że to Twoja ideologia jest bardziej szkodliwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
+2 / 2

Nie wiem czy to sarkazm, czy rzeczywiście ludzie są tak bezsensowni że muszą wymyślać sobie niewidzialnych przyjaciół żeby mieć sens w życiu(nienlicze dzieci bo one są naiwne)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
-1 / 1

Ja wyznaję kościół pana propera i najczystszej wanienki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O orles
-2 / 2

A to się tak da, zacząć wierzyć? Też może bym tak chciał. Jak to zrobić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2020 o 11:22