Typowa cyganka. Podziwiam ludzi, którzy im cokolwiek wrzucają. To ludzie, którzy szczycą się cwaniactwem, oraz złodziejstwem. Pójdą do pracy - będą mieć mój szacunek.
@jonaszewski kiedyś na portalu trójmiasto.pl był artykuł o tym jak pewien profesor socjologii (albo pani) zrobił eksperyment na sobie. Ubrał się w szmaty, niemyty przez kilka dni i poszedł w miasto. Najgorsze było przełamać się od tego wstydu żebrania. Jednak nawet wtedy po 2 godzinach uzbierał ok 30 zł. Robił tak przez ok tydzień. Każdego kolejnego dnia przez kilka godzin, bodajże 4-5h, zbierał po ok 200 zł. Wszystko polegało na odpowiedniej gadce i gestach, ale najbardziej to do gadania miała czystą ludzka naiwność
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 stycznia 2020 o 20:40
Też mi nowość, żebranie to bardzo dochodowe zajęcie i wiadomo o tym już od bardzo dawna, pytanie tylko jak odróżnić osobę potrzebującą pomocy od innej zwykłej.
@krzysio6666 Bardzo prosto. Osoby potrzebującej pomocy NIGDY nie zobaczysz żebrzącej na ulicy. Wbij sobie do głowy tę jedną prostą prawdę, a jeśli chcesz pomóc, to zadzwoń albo idź do schroniska dla bezdomnych i spytaj, jak to zrobić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
22 stycznia 2020 o 11:27
Ale czemu zakładacie że ja mam manię pomagania i nie mogę przejść obojętnie obok kogoś żebrzącego - doskonale wiem że wrzucenie takiej osobie "grosika" nie jest ani pomocą dla niej ani rozwiązaniem jej problemów bo osoby potrzebujące zazwyczaj tego nie robią. Ale faktem jest też to co napisałem żebranie to bardzo dochodowy sposób zarobku.
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś na starówce w Gdańsku przesiadywała staruszka na wózku inw. Zawsze na samym środku deptaka na Długim Targu. Siedziała z głową w dół i chyba kimała, albo liczyła włókna na chuście na kolanach. W zimę zawsze z psem. Raz ją mijaliśmy i jakie było nasze zdziwienie jak zobaczyliśmy pod kocem... Smartfon z odpalonym YT... Teraz chyba już jej nie widać. Chyba już uzbierała na to mieszkanie
Typowa cyganka. Podziwiam ludzi, którzy im cokolwiek wrzucają. To ludzie, którzy szczycą się cwaniactwem, oraz złodziejstwem. Pójdą do pracy - będą mieć mój szacunek.
@elefun Ja wrzucam tym co są prawdziwie biali i nie mają podejrzanych zbyt czarnych włosów ani piwnych oczu.
trzeba mieć dobre zdrowie aby stać tak na bosaka bo nie wydaje się ciepło :P
@zasysacz Takie żebranie wygląda na stosunkowo ciężką pracę. Tym bardziej fascynuje mnie, ile człowiek jest w stanie się narobić, żeby nie pracować...
@jonaszewski kiedyś na portalu trójmiasto.pl był artykuł o tym jak pewien profesor socjologii (albo pani) zrobił eksperyment na sobie. Ubrał się w szmaty, niemyty przez kilka dni i poszedł w miasto. Najgorsze było przełamać się od tego wstydu żebrania. Jednak nawet wtedy po 2 godzinach uzbierał ok 30 zł. Robił tak przez ok tydzień. Każdego kolejnego dnia przez kilka godzin, bodajże 4-5h, zbierał po ok 200 zł. Wszystko polegało na odpowiedniej gadce i gestach, ale najbardziej to do gadania miała czystą ludzka naiwność
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2020 o 20:40
Też mi nowość, żebranie to bardzo dochodowe zajęcie i wiadomo o tym już od bardzo dawna, pytanie tylko jak odróżnić osobę potrzebującą pomocy od innej zwykłej.
@krzysio6666 Bardzo prosto. Osoby potrzebującej pomocy NIGDY nie zobaczysz żebrzącej na ulicy. Wbij sobie do głowy tę jedną prostą prawdę, a jeśli chcesz pomóc, to zadzwoń albo idź do schroniska dla bezdomnych i spytaj, jak to zrobić.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2020 o 11:27
Ale czemu zakładacie że ja mam manię pomagania i nie mogę przejść obojętnie obok kogoś żebrzącego - doskonale wiem że wrzucenie takiej osobie "grosika" nie jest ani pomocą dla niej ani rozwiązaniem jej problemów bo osoby potrzebujące zazwyczaj tego nie robią. Ale faktem jest też to co napisałem żebranie to bardzo dochodowy sposób zarobku.
W Krakowie Nowej Hucie przez lata taka stała naprzeciw Tomexu. Syn ją przywoził BMW.
Rola oskarowa...
Byłem pewien, że na końcu tym żółtym skuterem odjedzie...
Rozczarowanie ;(
Nie wiem jak teraz, ale kiedyś na starówce w Gdańsku przesiadywała staruszka na wózku inw. Zawsze na samym środku deptaka na Długim Targu. Siedziała z głową w dół i chyba kimała, albo liczyła włókna na chuście na kolanach. W zimę zawsze z psem. Raz ją mijaliśmy i jakie było nasze zdziwienie jak zobaczyliśmy pod kocem... Smartfon z odpalonym YT... Teraz chyba już jej nie widać. Chyba już uzbierała na to mieszkanie
spuścił by kto łomot to by sie odechciało ludzi oszukiwać
Ludzie dający w takich sytuacjach nie myślą, leczą tylko swe kompleksy, dowartościowując się.