Money for nothing,możesz być kozakiem i królem życia,ale nigdy nie będziesz tak zaje..sty jak Mark Knopfler śpiewający ten kawałek ze Stingiem,Colinsem na perkusji przy akompaniamencie gitary Claptona.
@Buka1976 Eee .Już to pisałem, ale ludzie dziś słuchają wielu ciekawych zespołów i wykonawców. I niekoniecznie jest to łomot. Przypominam wszystkim, że łomot to dopiero był w latach 70 i 80, kiedy pojawił się heavy metal i odmiary hard rocka. Kiedy pojawił się grunge, kiedy umierał big beat czy blues. Hałas zawsze był. Kwestią tego jest, że młodzi słuchają różnych rzeczy. Powiem więcej. Dziś dostępność do muzyki jest tak ogromna, jak nigdy przedtem. I to jest fantastyczne. Ileż to muzyki, nagrań, strych sprzed 40-50 lat można dziś słuchać. Na CD są one od dekad niedostępne. A w Internecie zmieści i się wszystko.
@dncx to jest zupełna racja. W dobie dzisiejszego powszechnego dostępu do szybkiego internetu narzekanie na taką czy inną muzykę jest co najmniej niedorzeczne. W internecie mamy dostęp do całego spektrum różnorakiej muzyki. Każdy może słuchać tego co mu w duszy gra. Inną kwestią jest, że taki Dire Straits zawiesił poprzeczkę tak w krwę wysoko, na wręcz tak absurdalnej wysokości, że bardzo ciężko będzie kiedykolwiek dorównać takim wielkim tuzom. Mark Knopfler to jest po prostu przekozak.
To prawda, ale to też były inne czasy. Zanim DS wskoczył tak wysoko zespół musiał wiele razy pochałturzyć, zagrać jakiś "shitowy" koncert i nagrać wiele słabszych płyt. Dopiero dziś, po latach zespół uznawany jest za top of the top XX wieku. Ale nie zawsze tak było. Niemniej czasy są nieporównywalne. Dziś jest łatwiej pokazać swoje nagranie ,ale.. mało kogo stać by wynająć studio, dobrych inżynierów dźwięku i producentów. Wiec klepią biedę w domu, na zwykłym sprzęcie. Niby wszystko powinno być łatwiejsze, ale czy tak jest. Z tego co wiem, to niekoniecznie.
Money for nothing,możesz być kozakiem i królem życia,ale nigdy nie będziesz tak zaje..sty jak Mark Knopfler śpiewający ten kawałek ze Stingiem,Colinsem na perkusji przy akompaniamencie gitary Claptona.
@Arcykretyn Jak za nic ja się pisze racja pozdro
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2020 o 17:51
@Arcykretyn nigdy nie będziesz tak zaje..sty jak Mark Knopfler , któremu Sting śpiewa chórki :)
Ehhhh... Jak dobrze, że żyłem w czasach kiedy muzyka była muzyką a nie łomotem bez sensu.
Powiedział każdy po sześćdziesiątce.
@Buka1976 Eee .Już to pisałem, ale ludzie dziś słuchają wielu ciekawych zespołów i wykonawców. I niekoniecznie jest to łomot. Przypominam wszystkim, że łomot to dopiero był w latach 70 i 80, kiedy pojawił się heavy metal i odmiary hard rocka. Kiedy pojawił się grunge, kiedy umierał big beat czy blues. Hałas zawsze był. Kwestią tego jest, że młodzi słuchają różnych rzeczy. Powiem więcej. Dziś dostępność do muzyki jest tak ogromna, jak nigdy przedtem. I to jest fantastyczne. Ileż to muzyki, nagrań, strych sprzed 40-50 lat można dziś słuchać. Na CD są one od dekad niedostępne. A w Internecie zmieści i się wszystko.
@dncx to jest zupełna racja. W dobie dzisiejszego powszechnego dostępu do szybkiego internetu narzekanie na taką czy inną muzykę jest co najmniej niedorzeczne. W internecie mamy dostęp do całego spektrum różnorakiej muzyki. Każdy może słuchać tego co mu w duszy gra. Inną kwestią jest, że taki Dire Straits zawiesił poprzeczkę tak w krwę wysoko, na wręcz tak absurdalnej wysokości, że bardzo ciężko będzie kiedykolwiek dorównać takim wielkim tuzom. Mark Knopfler to jest po prostu przekozak.
Dire Straits to jest legenda.
To prawda, ale to też były inne czasy. Zanim DS wskoczył tak wysoko zespół musiał wiele razy pochałturzyć, zagrać jakiś "shitowy" koncert i nagrać wiele słabszych płyt. Dopiero dziś, po latach zespół uznawany jest za top of the top XX wieku. Ale nie zawsze tak było. Niemniej czasy są nieporównywalne. Dziś jest łatwiej pokazać swoje nagranie ,ale.. mało kogo stać by wynająć studio, dobrych inżynierów dźwięku i producentów. Wiec klepią biedę w domu, na zwykłym sprzęcie. Niby wszystko powinno być łatwiejsze, ale czy tak jest. Z tego co wiem, to niekoniecznie.
Zawsze, kiedy w samochodzie leci ta piosenka z playlisty, zgłaśniam radio o 50%. Wtedy jadę, otoczony perfekcyjną gitarową solówką... piękna sprawa.
Jestem z 90go i też nie znam.
jeden z najlepszych gitarzystów na świecie.