Gdy Rodriguez przeczytała scenariusz, nie spodobało jej się, że jej postać, Letty Ortiz, miała zdradzić Doma na rzecz Briana. Aktorka twierdziła, że tak silna i niezależna kobieta nigdy nie zostawiłaby mężczyzny o podobnych cechach dla typowego „pięknisia.” Rodriguez rozważała nawet odrzucenie roli, ale reżyser postanowił wprowadzić poprawki do scenariusza. Tak powstała siostra Doma, czyli Mia
Aktor otwarcie przyznawał, że występ w tym filmie był dla niego najbardziej wymagającą rolą w karierze. Pomijając już całe mnóstwo fizycznych momentów, Leonardo jest weganinem, lecz w jednej ze scen musiał zjeść prawdziwą surową wątrobę bizona
Daisy doznała ataku paniki podczas pierwszego dnia pracy na planie. Reżyser J.J. Abrams zostawił aktorce wiadomość, w której określił jej zdolności aktorskie jako „drewniane.” Ridley już przedtem walczyła z nerwami i rozważała nawet porzucenie roli, ale ostatecznie dała radę kontynuować zdjęcia, a z czasem zyskała pewność siebie
Johnny Depp nie wspomina miło pracy nad tym filmem, gdyż porusza on kwestie, z którymi zmagał się w tamtym okresie sam aktor. Mocno nadużywał on alkoholu, co w połączeniu z problemami ze scenariuszem sprawiło, że na planie panowała napięta atmosfera. Dodatkowo, Depp był też poruszony okrucieństwem jego postaci wobec swojej matki do tego stopnia, że po zakończeniu zdjęć zadzwonił do aktorki z przeprosinami
Podczas kręcenia filmu, wcielający się w postać Gandalfa Ian McKellen przez większość czasu zmuszony był grać na planie samotnie, w otoczeniu green screenu. Starszy aktor nie przywykł do takiej metody pracy i wpędziła go ona w przygnębienie. Reżyser Peter Jackson zadbał jednak o samopoczucie Iana, organizując wraz z resztą obsady „Dzień Gandalfa,” podczas którego wszyscy aktorzy i pracownicy spędzili czas z McKellenem, i udekorowali jego namiot rekwizytami i pamiątkami z Władcy Pierścieni
Nakładanie protez i makijażu było tak niewygodne i męczące, że Jim Carrey wspomina je niemal jako torturę. Dodatkowo, musiał on nosić soczewki, które stale podrażniały jego oczy. Carrey był gotowy zrezygnować z roli, dopóki producent Brian Grazer nie zadzwonił do swojego znajomego zajmującego się szkoleniem agentów CIA, i poprosił go, by spędził weekend z aktorem. Jak widać, poskutkowało
Nakręcenie sceny w kanałach zajęło 3 tygodnie, podczas których aktorka musiała mieć na sobie kostium ważący niecałe 10 kg. W połączeniu z bezlitosnymi temperaturami sprawiło to, że Lawrence przez pewien czas miała serdecznie dość swojej roli
Taa, prawdziwą wątrobę...,bo przecież nie da rady uzyskać repliki z galaretki i mąki kukurydzianej. No w życiu...
replikę to może karolak jeść
@Luna_Verde Niektórzy reżyserzy mają własne "wizje", które wymuszają na aktorach. Uważa, że prawdziwa wątroba bizona nada scenie realizmu, to będzie wymagał prawdziwej wątroby.
@Luna_Verde galaretkę robi się z wieprzowiny ;) istnieje wegańska opcja agar agar, als jest mało popularna
Taaaak... Oni wszyscy tak mocno cierpią przez te role..., szczególnie kiedy na ich konto wpada kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt mln $$$
@elefun zamiast zazdrościć komuś że zarabia, sam zostań aktorem by zarabiać mln$$$.
Co jak co, ale praca aktora jest dość trudną i wymagającą. Poza tym jeśli jest ktoś dobry, to do końca życia pozbawia się życia prywatnego - zawsze będą chodzić za nim ludzie z kamerami i aparatami, by zrobić rewelacyjne zdjęcia o tym jak "znany aktor podrapał się w swędzący go pośladek".
@Skarpetoperz
Nie zazdroszczę, wręcz przeciwnie, nie chciałbym takiego życia.
Jeśli jednak na coś się w pracy decyduję, to na to nie narzekam, a jeśli mi nie pasuje, staram się szukać innej pracy.
Leo i weganizm? Już by w szpitalu leżał. Wszyscy wiemy, że typowa dieta wegańska jest niezdrowa a Leoś wcale nie wygląda na kogoś kto źle się odżywia.
Prędzej uwierzę, że jest wegetarianinem bo wciąż wątróbki nie tknie ale wegetarianie nie odmawiają takich rzeczy jak mleko, jajka i produkty tego pochodzenia ,dzięki którym wciąż mogą zdrowo się odżywiać.
@gorset90
Nie jestem weganinem (…i daleko mi do tego ;-) - ale gadasz bzdury. Dobrze zbilansowana dieta wegańska jest równie zdrowa, jak mięsna - jest na ten temat dużo szczegółowych badań, znajdziesz je na stronie WHO.
@janhalb Dieta wegańska jest diabelnie trudna do zbilansowania, ale jak masz tyle hajsu co Leo... to nadal będzie ci brakować składników odżywczych które normalnie miałbyś w jedzeniu odzwierzęcym.
@Iorwen
Oj, chyba masz wiedzę sprzed dwóch dekad. Jakich konkretnie składników odżywczych miałoby mi brakować (gdybym oczywiście był na tyle głupi, żeby zrezygnować z polędwicy i steków ;-)?
Jedyne, co wegania muszą suplementować, to witamina B12 (co zresztą dla mnie jest argumentem przeciwko takiej diecie - jeśli _cokolwiek_ trzena suplementować, to nie jest OK). Ale to w sumie mały problem. Cała reszta jest w łatwo dostępnym pokarmie roślinnym (strączki etc.).
@janhalb Aminokwasy, białka roślinne nie mają tyle aminokwasów ile zwierzęce, ciężej budować mięśnie bez tego(choć nie jest to niemożliwe...). Plus cholesterol, mało go w jedzeniu roślinnym. Wspomniana przez ciebie witamina B12. Wielu wegetarian(o weganach nic nie mówię, za mało ich spotkałem) mają często problem z anemią, choć w strączkach dużo żelaza. Tłuszcze roślinne są spoko, ale poza soją i orzechami ciężko z ilością. No i dieta roślinna z automatu zakłada mniej kalorii w większej ilości jedzenia, chyba że nałogowo jesz orzechy. Dla niektórych dobrze, dla niektórych źle.
Nadal nie rozumiem po co się ograniczać względem czegokolwiek, co nie szkodzi. Jaja i wątróbka to nadal najlepsze odżywczo posiłki. Lul.
@Iorwen
Co do aminokwasów - też tak myślałem, aż mi ktoś pokazał wyniki badań: owszem, wszystkie aminokwasy można bez problemów znaleźć w pokarmach roślinnych.
B12 - zgoda, tak jak napisałem. Ilość - jasne, ale to bardziej kwestia pewnej świadomości: zwykle weganie to są ludzie, którzy w ogóle bardziej "myślą" o tym co jedzą i odpowiednio sobie dietę ustawiają.
Mam znajomą, które jest weganką od ponad pięciu lat - a ponieważ poza tym ma pewne problemy zdrowotne (niezależnie od tego - miała je od urodzenia), musi się dość regularnie badać - szczegółowa morfologia, wszystkie badania krwi i co tam jeszcze. I po tych ponad pięciu latach na samych roślinkach wyniki badań ma po prostu modelowe.
Co do ostatnich zdań - zgadzam się w 100% - ale to już każdy sobie sam wybiera :-)
@janhalb Pisząc to też podejrzałem sobie wyniki i zgadza się to z tym ci piszesz o aminokwasach. Zwracam honor.
Co za ciulstwo
Słuchaj Carrey, znam takich ludzi w CIA, że nie będzie mi byle aktor podskakiwał i rezygnował z roli!
"Musiał zjeść wątróbkę", lub "niewygodny kostium" Jennifer Lawrence to już szczyty wszystkiego. Ja też nie lubię brukułów czy garnituru, ale czasem się wbijam lub zjadam i nie oczekuję, że ktoś zapłaci mi za to miliony $$$ jak tej marnej aktorce.
Boże jak oni się muszą namęczyć za ten marny milion czy dwa dolarów.