Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
186 222
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
Q Qnto
-2 / 4

A kto to jest ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazyl73
-1 / 1

@Qnto
Fanatycy mający poprzez rządzących znaczny wpływ na uchwalane w Polsce prawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RedHeadCath
+8 / 14

Coraz lepsze mają te żarty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+19 / 27

jestem za tym aby ich uznać za sektę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KakaTomek
-2 / 4

@Rhanai A ja jestem za tym, by udać się do szkoły i dopytać co oznacza debata. Bo w tym krótkim tłicie nikt żadnego stanowiska nie zajął. Może lepiej posłuchać najpierw, co mają do powiedzenia, zamiast z góry przyjmować jakieś założenia, i odnieść się potem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar costamzczymstam
+2 / 2

@Rhanai ależ oni są uznawani za sektę.. tylko nie w Polsce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+1 / 1

@costamzczymstam i to jest niestety problem, u nas niemal organ doradczy obozu władzy ;/
@KakaTomek odnoszę się do tej pożal się borze szumiący organizacji, ani słowa o tym konkretnym projekcie, chyba, że coś przegapiłam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+6 / 16

A ja gorąco popieram ich postulat. Tylko oczywiście w stosunku do rozwodów kościelnych, nie świeckich. Ciekawe, co na to kościół, który za kościelne rozwody przytula bajońskie sumy? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-4 / 14

@7th_Heaven w kościele nie ma rozwodów :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+12 / 16

@7th_Heaven W KK nie ma rozwodów, tylko unieważnienie małżeństwa. Które zresztą po prostu można kupić bez większych problemów. Pazerny kler łyknie każdy pieniądz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+3 / 5

@olmajti @PIStozwis tak, to potoczna nazwa, niemniej funkcjonuje nawet wśród kleru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2020 o 22:11

7 konto usunięte
+9 / 11

@olmajti Owszem, nie jest tym samym, ale potocznie używa się takiej nazwy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+4 / 6

@olmajti , @PIStozwis , @7th_Heaven , ani nie ma rozwodów, ani unieważnienia małżeństwa. Jest stwierdzenie nieważności, a to wielka różnica. Prawo kanoniczne wyraża się jasno w tej sprawie i są bardzo ściśle określone zasady, które mówią nie o tym, że można małżeństwo unieważnić, a o tym, że to małżeństwo od samego początku było nieważne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olmajti
-3 / 9

@Arbor oj tam oj tam. Dla nich to wszystko to samo :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PIStozwis
+2 / 4

@Arborhttps://www.prawokonsumenckie.pl/pl/a/rozwod-koscielny-jak-uniewaznic-malzenstwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
0 / 8

@Arbor Ciekawe, bo np. wtedy jeśli przez czas nieważnego małżeństwa ludzie chodzili do komunii i spowiedzi, to grzeszyli śmiertelnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 6

@7th_Heaven @Arbor może i tak może i nie. Jednak spojrzmy na to inaczej. Przed stwierdzeniem nieważności tudzież unieważnieniem, małżeństwo jest pełnoprawne. Można korzystać z wszystkich przywilejów dla małżeństw, jak choćby bezproblemowy chrzest. I dalej by takim było gdyby ktoś nie wystąpił o unieważnienie.

Więc tak ostatecznie, efekt jest dokładnie taki sam jak przy rozwodzie. Było małżeństwo i teraz go nie ma. Jedyne co się różni to drobna różnica w nazewnictwie, dla wygody kleru.
Poza tym już w średniowieczu istniały rozwody kościele tudzież unieważnienia (nie pamiętam dokładnego określenia). Bodajże Henryk VIII, angielski król wielokrotnie występował o rozwody i je dostawał. Choć to akurat przykład z końcówki średniowiecza :) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 2

@PIStozwis , co w tym artykule jest niezgodne z tym co powiedziałem? Redaktor sam mylnie używa obu pojęć, ale meritum jest dokładnie takie, jak to przedstawiłem.

@agronomista , nie, ponieważ żadne z małżonków nie ma świadomości, że sakrament jest nieważny- chyba że któreś z nich jest tego świadome, bo i tak się zdarza. Wtedy tak- popełnia się grzech.

@rafik54321 , no nie do końca... z powodu, który podałem wyżej.

"Poza tym już w średniowieczu istniały rozwody kościele tudzież unieważnienia (nie pamiętam dokładnego określenia). Bodajże Henryk VIII, angielski król wielokrotnie występował o rozwody i je dostawał. Choć to akurat przykład z końcówki średniowiecza :) ."

Tu pierwsze skrzypce gra polityka i fakt, że w średniowieczu komunikacja między Londynem, a Rzymem nie była tak prosta i klarowna, jak dzisiaj. Zresztą do dzisiaj- jeśli mamy być szczerzy- do papieża częściej dochodzą informacje w sposób pośredni, niż bezpośredni, więc i w takich sytuacjach łatwo o niedomówienia i zakrzywianie prawdy. Henryk VIII grzeszył natomiast w sposób świadomy- Kościoła używał w sposób instrumentalny, czego dowodem była schizma, której dokonał, kiedy posłuszeństwo wobec wiary kolidowało z jego polityką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+1 / 1

@Arbor nie mam świadomości, że grzeszę to nie grzeszę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@Arbor a dziś, w mniej ważnych małżeństwach, pierwsze skrzypce gra grubość koperty :/ . A komunikacja z kościołem dalej nie jest prosta i klarowna.
To że Henryk VIII grzeszył na potęgę - owszem. Jeśli się nie mylę, żony zmieniał jak rękawiczki, bo bardzo pragnął syna, a każda z żon rodziła mu wyłącznie córki. Ale tutaj to nie jestem pewny czy dobrze pamiętam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+1 / 1

@rafik54321 , jest to koszt rzędu ok. 3000 złotych, jeśli podliczyć wszystko. Nie wydaje mi sie, aby to była jakaś wyjątkowo wygórowana cena. Z drugiej strony jeśli cię na to nie stać, możesz postarać się o pomoc finansową od... Kościoła. Jest taka możliwość. :) Niektóre przypadki są trudne i trwanie w takim związku może przyczyniać się do grzechu, więc w przypadku, w którym rodzina ma trudnosci finansowe, Kościół oferuje taką możliwość. Znam osobiście taki przypadek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@Arbor yyy, a kościół to jakaś firma albo urząd żeby był przymus płacenia za coś? Nie wystarczy "co łaska" i wrzucić 50gr.
Osobiście uważam że kościół to jedyna w pełni legalna mafia w Polsce, o strukturze usługowo-urzędniczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+2 / 2

@rafik54321 , może cię to zdziwi, ale Kościół również posiada aparat urzędniczy... czegoś tutaj nie rozumiem, zdaje się, że masz stosunkowo wolnościowe poglądy, prawda? Kościół nie jest instytucją, w której uczestnictwo jest obowiązkowe. Jeśli jednak chcesz w nim uczestniczyć, to godzisz się na zasady w nim panujące: mam tu na myśli głównie zasady natury teologicznej, ale również tej doczesnej, materialnej. Jeśli ci się nie podoba, to nikt cię nigdzie na siłę nie trzyma. Każdy to rozumie w przypadku każdej innej organizacji o dobrowolnej przynależności, ale kiedy sprawa poruszana jest w kontekście Kościoła... Powinno być ZA DARMO. Klechom tylko o kasę chodzi!

Bądźmy poważni...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@olmajti Tobie to jak grochem o ścianę.... pół polski tak mówi, niektórzy księża (idąc trochę na skróty) również tak mówią, ale ty jak zwykle znajdziesz przykład, gdzie tak nie mówią, i na tej podstawie stwierdzisz, że tak się nie mówi :/ Powiedz jeszcze, że na pismach urzędowych nikt nie pisze "pozdro" więc takie słowo w ogóle nie funkcjonuje w mowie potocznej.....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 0

@Arbor To wszystko tylko i wyłącznie kwestia nazwy. Dla człowieka, który chce się wywinąć z związku z drugą osobą nazewnictwo nie ma kompletnie żadnego znaczenia. On chce tylko zakończyć związek.
Znam osobiście gościa, który za "rozwód" kościelny zapłacił 15 koła bo jego nowej partnerce zależało. Oczywiście nie muszę dodawać, że dostał, choć wskazań żadnych nie było, no ale za 15 koła to żaden problem jakieś wymyślić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Arbor no właśnie nie do końca jest nieobowiązkowy. Ponieważ nie masz możliwości swobodnego doboru parafii, jesteś do niej przypisany na "sztywno" zależnie od miejsca zamieszkania. Kolęda zawsze puka do twoich drzwi, nawet gdybyś wyraźnie na nich napisał "nie przyjmujemy kolęd".

Moje pytanie brzmi, po co kościołowi jakikolwiek aparat urzędniczy? Do czego?
I wiesz jaka jest różnica pomiędzy każdą inną organizacją a kościołem? Taka, że kościół mówi o skromności, rzekomo brzydzi się pieniędzmi, wszak bożek pieniadza to Mamon (jeśli się nie mylę, syn szatana), a z drugiej strony ciągnie kasę od państwa, łazi i zbiera koperty, biegają z tacą, a porządną pracą się nie parają. Ludzi najbardziej gryzie po oczach ta hipokryzja. I ja, chcąc nie chcąc płacę na kościół, bo płacę podatki, a z nich w jakimś stopniu utrzymywany jest kościół. Ja nie chcę dawać, a niego, ale muszę. Więc czy aby na pewno owe uczestnictwo jest takie dobrowolne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+1 / 1

@rafik54321 ,

" no właśnie nie do końca jest nieobowiązkowy. Ponieważ nie masz możliwości swobodnego doboru parafii, jesteś do niej przypisany na "sztywno" zależnie od miejsca zamieszkania. Kolęda zawsze puka do twoich drzwi, nawet gdybyś wyraźnie na nich napisał "nie przyjmujemy kolęd"."

Przypisują cię, jeśli tego nie chcesz? Nachodzą cię, kiedy nie uczestniczysz we mszy świętej albo nie chodzisz do spowiedzi? Wyciągają ci portfel z kieszeni albo grożą, że jak im nie dasz kasy, to zrobią krzywdę twojej rodzinie? Nie chcesz? Nie uczestnicz i tyle. A co do kolęd... rzeczywiście, pukanie do drzwi i pytanie "Czy przyjmują państwo kolędę", to nalot na mieszkanie, jak za czasów niemieckiej okupacji. Odpowiedź natomiast: "Nie przyjmuję" wywołuje wręcz traumę...

"Moje pytanie brzmi, po co kościołowi jakikolwiek aparat urzędniczy? Do czego?"

Takiego pytania się od ciebie nie spodziewałem- we wielu kwestiach mamy różne poglądy, ale mam cię za inteligentnego użytkownika... po co jakiejkolwiek organizacji aparat urzędniczy? Bo pomimo że go nie lubimy jest NIEZBĘDNY do funkcjonowania każdej organizacji, która składa się z trochę większej liczby osób, niż piątka, czy nawet pięćdziesiątka.

"I wiesz jaka jest różnica pomiędzy każdą inną organizacją a kościołem? Taka, że kościół mówi o skromności, rzekomo brzydzi się pieniędzmi, wszak bożek pieniadza to Mamon (jeśli się nie mylę, syn szatana), a z drugiej strony ciągnie kasę od państwa, łazi i zbiera koperty, biegają z tacą, a porządną pracą się nie parają."

Gdyby Kościół brzydził się pieniędzmi, to przestałby istnieć w pierwszej dekadzie po śmierci Chrystusa. Nie, Kościół nie brzydzi się pieniędzmi, nawet nie brzydzi się bogactwem- brzydzi się mamoną, a mamona, to ubóstwienie pieniądza. No i... księża mają pracę, często nawet ciężką, więc nie mów mi, że nic nie robią, kiedy tak naprawdę- jako niebędący częścią tej wspólnoty- nie wiesz co robią.

"I ja, chcąc nie chcąc płacę na kościół, bo płacę podatki, a z nich w jakimś stopniu utrzymywany jest kościół. Ja nie chcę dawać, a niego, ale muszę. Więc czy aby na pewno owe uczestnictwo jest takie dobrowolne?"

Z tym, że nie Kościół nie powinien być uwiązany przez podatki, to się w zupełności zgadzam. Po pierwsze muszą na niego płacić ludzie, którzy by sobie tego nie życzyli, a po drugie uzależnienie w ten sposób Kościoła od państwa łamie podejście rozdziału władzy świeckiej od duchownej, ponieważ łamie niezależność obu bytów. Tylko że... żyjemy w czasach, w których zabierane jest nam z podatków na tysiąc różnych działalności, z którymi ktoś może się nie zgadzać. Dlaczego jako antyfan sportów, z moich podatków wypłaca się ogromne pieniądze na chociażby piłkę nożną? Z jakiej racji za m.in. moje pieniądze jest opłacanych multum lewicowych fundacji/organizacji o charakterze LGBT? Dlaczego za moje pieniądze powstaje szereg nie dość, że potwornie kiepskich, to jeszcze antykatolickich filmów i spektakli teatralnych, które mnie obrażają w sposób często bezpośredni?

Wyjściem z tej sytuacji nie jest odcięcie Kościoła, a wyjście z socjalizmu i etatyzmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
0 / 2

@rafik54321 Henryk VIII nie dostał rozwodu i dlatego stworzył swój własny kościół. W taki to o to sposób powstał kościół aglikański. Chyba, ze ci nie o Tudora chodzi.

Rozwiódł się z pierwszą żoną Katarzyną Aragońską, jak już był z drugą czyli Anną Boleyn doszło do rozłamu z kościołem, z tego co pamiętam papież nie wyraził zgody na pierwszy rozwód. Anna została ścięta, więc się nie rozwodził :D Potem była Seymour (jakoś tak) ta chyba zmarła przy porodzie (syna), następna Anna - z tą się rozwiódł, bo właściwie od początku mu się nie podobała i na końcu była Katarzyna - ta również została ścięta ii chyba miał kolejną Katarzynę, ta już go przeżyła, więc więcej nie kombinował.

Trzeba przyznać barwna postać w historii Angli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@Arbor tak, przypisują mnie do parafii za sam fakt że tam mieszkam. Nachodzą mnie kolędami mimo że tego nie chcę. Ciągną od państwa pieniądze które ja płacę. Kiedy nie uczestniczę w mszach, jestem krytykowany przez kościół.

Nie prościej by było, gdyby pukali wyłącznie do drzwi na których jest napisane K + M + B? Proste, eleganckie i genialne.

Aparat urzędniczy większość organizacji stosuje wyłącznie do działania samych w sobie, ale nie ma to odbicia na ewentualnych klientach. Kościół dosłownie rejestruje czy np przyjąłeś kolędę. A te ich teczki to są grubsze niż u urzędnika urzędu miasta XD.

O patrz jaka sprytna zmiana narracji. Skoro ludzie powinni się tak otaczać kasą bo to wszystko jest takie super, to po co Jezus nakazał rozdać apostołom co mają? Wszak wiele nie mieli i mamony nie ubóstwiali.
PS, byłem w tej wspólnocie więc wiem co robią.

@lithium222 nie dostał rozwodu po raz któryś. Wcześniej je otrzymywał.
"Trzeba przyznać barwna postać w historii Angli." - nie jedyna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
0 / 2

@rafik54321 To moze przeczytaj sobie jego historie? :D Jego pierwszą żoną była Katarzyna Aragońska! Pierwszą, to z kim nie otrzymywał? :D Baa przejął ją po bracie, który zmarł, ale że małżeństwo nie zostało skonsumowane... to zezwolono. Kolejna była Boleyn, z nią się nie rozwodził, bo kazał ją zabić. Nie dostał rozwodu z Aragońską i dlatego obraził się na kościół katolicki i z niego zrezygnował. Tomasz Cranmer mu go udzielił, nie był to jednak rozwód uznany przez papieża.

Wikipedia nie gryzie, zamiast się wymądrzać i nie mieć racji :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F konto usunięte
+9 / 11

Myślę, że trzeba ich reklamować jak najwięcej. Nic tak nie odpycha od kościoła, jak ich bezmózgie agendy, które chcą nam zafundować powrót do wieków średnich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 5

@F18_hornet Wbrew temu co sie wydaje katolikom, jakby spuscic ze smyczy fanatykow religijnych roznej masci, to tak naprawde niewiele by sie miedzy soba roznili. To czasy i swieckie spoleczenstwo wplywa na to, ze nie morduja innowiercow na ulicach ani nie urzadzaja krucjat. Jakby im zapewnic bezkarnosc i poparcie rodem ze sredniowiecza to mielibysmy pogromy i krucjaty jak sie patrzy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ludek_z_lasu
+5 / 5

Nie chcecie rozwodów nie będzie ślubów, na kocią łapę jak prezes też można żyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
0 / 0

@ludek_z_lasu
NIE! Nie można! Zostanie to uznane za jawnogrzesznictwo i cudzołóstwo (a za to zapewne będzie się należała jakaś solidna kara więzienia)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MalaZlaCzarownica
+1 / 1

Przecież w Kościele są zakazane ¯\_(ツ)_/¯

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mudia
+2 / 4

Jakoś mnie to nie zaskoczyło. KK ma w swojej naturze dążenie do całkowitej władzy nad podległymi mu podmiotami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Peppone
+2 / 4

Na początek zakazałbym rozwodów członkom Ordo Iuris.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
-1 / 3

Rozreklamowac jak najbardziej. Niech sie ludzie dowiedza do czego prowadzi fanatyzm i fanatycy rzadzacy krajem!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+2 / 4

Ale zdajecie sobie wszyscy sprawę z tego, że to tylko debata, raczej nie ma ona na celu faktycznego dążenia do zakazania rozwodów. Prawdopodobnie debata będzie dotyczyła przyczyn i skutków rozwodów i zapobiegania rozwodom.

Co do kwestii samych rozwodów, dla mnie ślub, to zwyczajna umowa i w formie zwyczajnej umowy powinna być zawierana, pomiędzy dwoma lub więcej świadomymi i pełnoletnimi osobami, na przyjętych przez te osoby warunkach i z opisaniem kwestii rozwodu. Później taka umowa byłaby egzekwowana i nie będzie żadnych problemów z rozwodami, małżeństwami homoseksualnymi czy poligamią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazyl73
0 / 0

@voot1
Już Wojtyła robiąc sobie przerwę pomiędzy chronieniem pedofili a wyświęcaniem największych szui apelował do prawników - katolików by sprzeciwiali się rozwodom i działali w kwestiach ich zakazu w prawie cywilnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rashan90
-1 / 1

wy chociaż wiecie czym jest debata? Bedą padały argumenty za jak i przeciw postawionej tezie... ale lepiej obsmarować gównem bo clickbaitowy temat....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem