Nie, to nie był dobry miesiąc, kłamczuszku...
Pulp Fiction - 12 maja 1994/14 października 1994 (świat), 19 maja 1995 (Polska)
Skazani na Shawshank - 10 września 1994 (świat), 16 kwietnia 1995 (Polska)
Forest Gump - 23 czerwca 1994/6 lipca 1994 (świat), 4 listopada 1994 (Polska)
Park Jurajski - 9 czerwca 1993, 3 września 1993 (Polska)
I po co fałszujesz rzeczywistość??
I urodziłam się ja.
Dla moich rodziców, po dwóch synach, byłam cudem, cudeńkiem. Dwa dni przed porodem zrobiłam fikołka w brzuchu mamy i ułożyłam się prawidłowo, bo do ostatniej chwili chciałam ich trzymać w niepewności i dbać o wyższe ciśnienie taty. Przez pierwsze tygodnie mieli problem z zapamiętaniem, że jestem dziewczynką i nie mogli zdecydować się na imię. Mój kuzyn tak się ze mnie cieszył, że chcąc wykręcić się z domowych obowiązków przychodził do mnie i się mną zajmował. Czytaj: patrzył jak śpię albo macham niezgrabnie rączkami i pulchnymi nóżkami.
Tak, październik '94 to całkiem fajny miesiąc.
To była era,kiedy jeszcze robili filmy,na które chciało się chodzić do kina,a później oglądać ponownie nawet kilka razy.
Ja Pulp Fiction oglądam dosyć często i nie nudzi mnie…
Ja lubie Psy. I to tez jest dobry film.
"Jurassic Park" to rok 1993, a nie 1994…
Park jurajski 93, pulp fiction maj 94, forrest gump czerwiec 94, skazani na shawshank wrzesień 94, demot z dupy.
Nie, to nie był dobry miesiąc, kłamczuszku...
Pulp Fiction - 12 maja 1994/14 października 1994 (świat), 19 maja 1995 (Polska)
Skazani na Shawshank - 10 września 1994 (świat), 16 kwietnia 1995 (Polska)
Forest Gump - 23 czerwca 1994/6 lipca 1994 (świat), 4 listopada 1994 (Polska)
Park Jurajski - 9 czerwca 1993, 3 września 1993 (Polska)
I po co fałszujesz rzeczywistość??
I urodziłam się ja.
Dla moich rodziców, po dwóch synach, byłam cudem, cudeńkiem. Dwa dni przed porodem zrobiłam fikołka w brzuchu mamy i ułożyłam się prawidłowo, bo do ostatniej chwili chciałam ich trzymać w niepewności i dbać o wyższe ciśnienie taty. Przez pierwsze tygodnie mieli problem z zapamiętaniem, że jestem dziewczynką i nie mogli zdecydować się na imię. Mój kuzyn tak się ze mnie cieszył, że chcąc wykręcić się z domowych obowiązków przychodził do mnie i się mną zajmował. Czytaj: patrzył jak śpię albo macham niezgrabnie rączkami i pulchnymi nóżkami.
Tak, październik '94 to całkiem fajny miesiąc.