Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1520 1558
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J januszkochanowski
+40 / 46

dla mnie nigdy nie miały znaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
+10 / 30

Nigdy nie były realną i rzetelną wykładnią jakości bo są przyznawane przez Akademie Filmową. Czyli takie lizanie sobie na wzajem dupci i jajek. Miałyby wartość jeśli to ludzie przyznawaliby te statuetki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+24 / 26

@Buka1976 , X lat temu mimo wszystko Oskary niosły za sobą prestiż i były świadectwem poziomu filmu. Problemy zaczęły się mniej więcej w latach 80, czyli podobnie, jak z nagrodami Nobla.

"Miałyby wartość jeśli to ludzie przyznawaliby te statuetki."

Niby jaką większą wartość? Taką samą, jak obecnie, tylko zamiast takich filmów, mielibyśmy nominacje na "50 twarzy Graya" i inne tego typu kicze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+1 / 5

@Buka1976 Kilka nagrodzonych filmów to były totalne badziewia jakie wpompowano miliony i dostały tylko dlatego Oskara by nie zaliczyć dna i przynajmniej się zwrócić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+5 / 5

@Arbor
Pamiętaj że są różne gusta . Nie każdy lubi filmy Boliwood. ale w Indiach są popularne... w Europie i USA mało kto je trawi. Podobnie jest z kinem Japońskim (poza mangą) czy ogólnie azjatyckim... jest specyficzne .. choć ostatnio kilkanaście Chińskich produkcji jakie widziałem były naprawdę niezłe zarówno pod kontem warsztatu aktorskiego, reżyserskiego czy całego filmowego...
Wiec to kwestia gustu .. amerykanie maja ciut inny gust i lubią bardzo proste fabuły w odróżnieniu do kina Europejskiego .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
0 / 4

@Arbor Prawo popytu i podaży. Proste jak budowa cepa. Ilość widzów / dochód netto. Klasa filmu i gry aktorskiej nie zależy od lizania jajec tylko od tego z jak małym budżetem można nakręcić film o doskonałej oglądalności. Wszystko. Dobry film nie musi mieć epickiego budżetu i obsady za miliony dolców. Dla zrozumienia proponuję obejrzeć kino rosyjskie (naprawdę dobre produkcje i zupełnie nieznane).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2020 o 18:16

A aariadna
+10 / 10

@Buka1976 Gdyby ludzie przyznawali statuetki to tym bardziej zeszłoby to na psy. To tak jakbyś kazał laikowi ocenić czy jakiś skrzypek jest dobry w tym co robi. Jak ma ocenić skoro się na tym nie zna? :) Wybierze tego co mu ładnie czy znajomo brzdąka, co wygląda kozacko niż to co ma jakąkolwiek wartość. Jakby zwykli ludzie odpowiadali za Oscary to statuetki za najlepszy film trafiałyby do tych, którzy są obecnie modni, ot np. 50 twarzy Greja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
+4 / 4

@OverdriveB oceną wydaną przez ludzi jest boxoffice. Natomiast czyjś talent powinien być oceniany przez osoby, które się na tym znają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aariadna
-1 / 1

@OverdriveB A niech ci się podoba to co ci się podoba. Tylko to, że coś się nam podoba, nie oznacza automatycznie, że to jest dobre. I odwrotnie - to, że coś się nam nie podoba, nie oznacza, że jest złe. Problem w tym, że dla większości ludzi, bez względu na dziedzinę, ich ubodobania są wyznacznikiem jakości. I tacy ludzie nie powinni wręczać nagród :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aariadna
+1 / 1

@OverdriveB Niestety nie masz w tym konkretnym przypadku racji. Jeśli te pojęcia byłyby tożsame to nie istniałaby taka sytuacja, w której ktoś uważa coś za dobre mimo, że mu się osobiście nie podoba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+2 / 2

@Buka1976 , oglądalność jest miarą popularności, nie jakości filmu. To tak, jakby mierzyć poziom Chopina po liczbie widzów i cenie biletów na jego koncerty. No... nie jest tak. Zarówno film, jak i dzieło muzyczne posiadają cechy, które są obiektywne do ocenienia, ale często są to cechy na tyle subtelne, że przeciętny człowiek ich nie dostrzega i nie jest w stanie tego ocenić- przeciętnym człowiekiem rządzą subiektywne przesłanki i gust, a w masę posiadającą przeciętny gust trafia przeciętny film i przeciętna muzyka. Nie, Sławomir nie jest lepszy od Chopina, chociaż na YT ma od niego jakieś 150 milionów więcej odsłon. Nie, Mróz nie jest lepszym pisarzem Józefa Mackiewicza, chociaż Mroza znają wszyscy i intensywnie kupują jego książki, a Mackiewicz jest pisarzem skrajnie niszowym.

Problem z Oskarami nie polega na tym, że jest to jakaś "elitka", która pokazuje masie, co to jest dobry film, a masa jest jakaś głupia i nie widzi ich geniuszu. W zdrowej sytuacji takie nagrody, jak Oskar pomagają ludziom podnosić swój poziom kulturalny i się edukować w obszarze artystycznym. Problem polega na tym, że w tej chwili w Akademii zasiadają ludzie, którzy walory artystyczne i techniczne filmu przesunęli na boczny tor, a w pierwszym rzędzie oceniają zgodność propagandową z obowiązującymi normami poprawności politycznej.

@OverdriveB , powyższym komentarz jest skierowany również do ciebie. Nie porównuj jakości do popularności, ponieważ to dwie różne rzeczy. E.L. James nie jest lepszą pisarką od Samanthy Shannon, chociaż niewątpliwie sprzedała znacznie więcej od niej książek. E.L. James jest po prostu od niej znacznie popularniejsza, ponieważ jej książki są znacznie mniej wymagające.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
0 / 0

@OverdriveB Super to może zamiast prowadzić badań naukowych po prostu będziemy robili ankiety.
Po co marnować miliardy na badania nad nowymi lekami skoro wystarczy konkurs gdzie w pierwszym etapie ludzie zgłaszają pomysły terapii, a w drugiej fazie społeczeństwo głosuje. Później okaże się że zawał serca będziemy leczyć wodą święconą, a nowotwory piosenkami Bibera.



Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L LordL
0 / 0

@OverdriveB zasadniczo zastosowałem hiperbolę, aby pokazać do czego prowadzi takie podejście. Nie jest to zresztą bardzo przesadzone. Sam siedzę w nauce, na magisterce zajmowałem się badaniami nad komórkami macierzystymi, a na doktoracie który kończę prowadziłem badania nad terapiami skojarzonymi, oraz mechanizmami lekooporności nowotworów. Przykre jest dla mnie to jak coraz częściej i coraz głośniej słyszy się głosy pseudonaukowców postulujących swoje bzdurne teorie. Teorie. które zyskują coraz większą popularność w społeczeństwie. To że nie ma żadnych badań, które je popierają to nie problem. Od razu słyszy się replikę "bigpharma".

Ponieważ nie jestem ekspertem w żadnej z dziedzin sztuki, nie krytykuję ich opinii. Filmy i muzykę oceniam: podoba mi się/nie podoba mi się. niesie dobre przesłanie lub nie. Gry aktorskiej nie ocenię bo nie potrafię.
PS nie muszę oglądać filmu tylko za to że dostał Oscara. Choć po takim zachwalaniu Parasite chyba go obejrzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 0

@OverdriveB

Według mnie w ogóle krytyk filmowy to gunwo zawód po gunwo studiach.

Może i większość ludzi lubi kicz, ale z drugiej strony nie trzeba dużego budżetu by zrobić dobry film, a swoich fanów mieć i tak będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
+1 / 1

@OverdriveB

Btw. Możemy zrezygnować z nagród w ogóle, albo tak jak mówisz - niech da je większość fanów danego dzieła, ale nazwijmy to Nagrodą Publiczności nie Oskarem.
Wilk syty i owca cała :)

I tak, trochę się zgodzę mimo że twoje posty pachną chamstwem
Ludzie są zachwyceni Skazanymi na Shawshank. Dla mnie ten film jest za długi, zbyt rozwleczony, nudny. Trochę wartości ma, ale nie uważam go za bycie arcydziełem.
Ktoś inny z kolei uważa ten film za wybitny.
I kto ma rację? Według mnie nikt, bo nie można tego ocenić pod jednym kątem.

Film pokazujący życie codzienne, obyczajowe kino to coś co mamy na codzien a jest na ekranie. Wielu ludzi to uwielbia, ocenia wysoko bo takie prawdziwe itp... a dla mnie zmarnowana taśma filmowa. Po co robić film o coś co ma się na codzien? Już w starożytności dodawano do spektakli elementy fantastyczne (bogowie) nawet Szekspir tak robił (duchy, czarownice) a teraz widzowie uważają to za kicz xD
Nie po to powstała dziesiąta muza zwana kinem, by ograniczać możliwości swojej wyobraźni by robić poraz setny film o holokauście, o problemach relacji matki i dorastającej córki czy na kolejną polską komedię romantyczną która nie bawi.

Nawet jeśli Avengers jest kiczem, lepiej mi się to ogląda i daje mi to więcej radości niż wyżej wymienione filmy.

(Filmy lubię różne, czasem dramat obejrzę, czasem sci-fi,lubię też filmy wykorzystujące nietypowe rozwiązania np połączenie postaci kolorowych o czarno-białych jak i aktorów i postaci animowanych, to jest kino, ma prawo takie być).

Też mogę być ignorantką, i tez mogę być z tego dumna. Każdy ogląda co mu się podoba. To że ktoś uwielbia Greya nie znaczy że tylko to lubi bo może się zachwycać też innymi gatunkami.

Nie wiem kto dał prawo panom od Oskarow decydować, co jest lepsze. Na Filmwebie była ankieta, kto powinien dostać Oskara w różnych kategoriach. Pamiętam że co innego wybrałam w przypadku "najlepszy kostium" a co innego wygrało. Kto dał prawo tym ludziom, tej wąskiej grupie zdecydować, który film ma lepsze kostiumy? Patrzą na cenę? Na materiał? Na jakość tkanin? Czy na własne widzimisię?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BlueAlien
0 / 0

@OverdriveB

Tacy ludzie bronią krytyków, jak owce co bronią pasterza bo ten wie lepiej, gdzie lepsza trawa rośnie :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aariadna
0 / 0

@OverdriveB

Owszem, są kwiestie, które można oceniać według własnego uznania i nic nikomu do tego, ale istnieją też pewne fakty, które nie podlegają subiektywnemu wartościowaniu. Jednym z zadań osób posiadających specjalistyczną wiedzę w konkretnej dziedzinie jest próba poddania obiektywnej ocenie jakiś produkt. I w takiej sytuacji jak najbardziej można zdefiniować co jest dobre a co nie.

Jeśli mym zamierzeniem jest zakupić łyżkę do zupy i przyślą mi łyżkę z dziurą w środku to można obiektywnie stwierdzić, że jest to marny produkt w swojej dziedzinie .Nieistotne wtedy, że bardzo podoba mi się zdobienie tejże łyżki i że akurat w mojej dłoni układa się ona idealnie, bo moja wiedza w zakresie łyżek pozwala mi stwierdzić, że nie jest ona dobrze wykonana. Co za tym również idzie, to że masz "swoją" rację nie oznacza automatycznie, że masz obiektywnie rację w każdej dziedzinie. Miałbyś jedynie racje gdybym negowała twoje osobiste odczucia względem jakiegoś wytworu.

Czy poprzez "odstosunkuj się łaskawie" masz na myśli, że nie wolno mi wyrazić swojego zdania odnośnie prezentowanego przez ciebie punktu widzenia, o ile nie jest zgodne z twoim światopoglądem? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
0 / 0

@aariadna Nie wiem jak ci to wytłumaczyć. Jeśli coś się podoba większości (pomimo, że badziewie) to jest to większość. Jakaś jest przyczyna tego, że skrzypek filharmoniczny nie sprzedaje milionów albumów. To, że ładnie gra to znaczy, że jest mistrzem w swojej niszy i taką nagrodę powinien dostać a nie np. dla najlepszego muzyka roku. To jest właśnie lizanie sobie jajec. Te Oscary to tylko nagroda akademii dla filmów branych pod uwagę przed ową akademię i jest to ocena subiektywna, niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Buka1976
0 / 0

@Arbor Więc sam właśnie powiedziałeś, że Oscary to nagroda subiektywna, rozdawana dla ścisłego grona (wg mnie) w większości gównianych filmów. Tak, oglądalność jest wykładnikiem, ponieważ liczy się jednak ogół a nie margines. Sławomir jest lepszy od Chopina - w disco polo i taką nagrodę powinien dostać. Jednocześnie powinien dostać nagrody za popularność a nagrodą za całość są apanaże. Dość prosty mechanizm. Niestety Oscary to jest taka nagroda za wszystko ale dla nikogo. Już tłumaczę. Dostaniesz Oscara jak jesteś swój. Czyli jeśli jury się spodobałeś. Jak myślisz? Jaką nagrodę dostałby Sławomir w latach "Chopinowskich"? Żadną! Po prostu większość wolała wtedy taką muzykę a nie inną, co nie oznacza, że Sławomir to śmieć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B baranina13
+3 / 17

Tak samo jak nagrody nobla...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bazarel
+3 / 11

Eurowizja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SilesianSeparatist
0 / 4

Nie. Nigdy dla mnie nie miały większego znaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Grobisher
+5 / 15

Przestałem śledzić już lata temu Oscary, Grammy czy nagrody Nobla. Kapituły tychże zostały opanowane przez kapłanów różnych ideologii i stały się przez to kompletnie niewiarygodne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Senox60
+7 / 11

Obecnie prawie każda nagroda jest upolityczniona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hagan
+4 / 6

Muszę przyznać że Joaquin Phoenix i Brad Pitt zdecydowanie zasłużyli na Oscary. Koreańskiego Pasożyta nie oglądałem bo dla mnie obyczajowy = nudny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tomaski6677
+4 / 4

Nie straciły na znaczeniu bo wiem ze Oskar często nie jest przyznawany za najlepszy film. Czasem ważniejsza jest moda lub uwarunkowania polityczne,a niekiedy bywa tak,że w danym roku jest urodzaj świetnych filmów-tak jak 1995 roku kiedy wygrał Forest Gump,a takie perełki jak Pulp Fiction czy Skazani na Shawshank musiały obejść się smakiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fanderix
+5 / 11

Ciekawe gdzie widzicie politykę w wyróżnionych filach? "1917" - spektakularny film o I Wojnie Światowej; "Jocker" - film o osobie doprowadzonej splotem życiowym do szaleństwa; "Pewnego razu w Hollywood" Tarantino - o latach 60tych w USA , luźno inspirowany wydarzeniami (słaby), "Historia małżeńska" - o trudnych relacjach w związku i braku porozumienia (błahy powód) prowadzącego do smutnego końca; "Jojo Rabbit" - film o II Wojnie Światowej, walce dobra ze złem ideologii; "Parasite" - niesamowity - o nierównościach społecznych i próbie cwaniaczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mariuszz303
-2 / 4

Powiem Wam tak mi nikt nie musi mówić, że cukier jest słodki a sól słona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R radhex
-3 / 5

jasne, to koreańskie cudo to głupota jakiej świat dawno nie widział

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
-1 / 3

Nie straciły. Nie miały nigdy znaczenia i generalnie mi to powiewa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+3 / 5

Kolejny niezadowolony z werdyktu?

Ufunduj własną nagrodę i rozdawaj komu zechcesz. Tak po prostu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jimy123
-2 / 4

Trafiłeś w sedno tarczy, najgorsze jest to, że w chwili obecnej większość konkursów, festiwali itp. kieruje się właśnie poprawnością polityczną

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RazzleMan88
-3 / 3

A co to są Oscary? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
-1 / 7

Teraz to chcą, żeby to były nagrody za płeć i kolor skóry.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
-1 / 1

Absolutnie nic dla mnie nie straciły. Od zawsze miałem je gdzieś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Polaco
-2 / 2

Dla mnie straciły na znaczeniu, kiedy nagrodę za najlepszy film dostał "Titanic", mając za konkurencję "Buntownik z Wyboru" i "Lepiej Być Nie Może", dwa filmy, które są o niebo lepsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
-2 / 6

Ból dupy zideologizowanych prawaków to właśnie najlepszy dowód że Oskary są wolne ideologii! :oD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K khartus_
0 / 2

nie ma się co martwić, w przyszłym roku film o Zenku na pewno otrzyma Oscara ;P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RealSimon
+1 / 1

Wartość nagrody jest pojęciem subiektywnym. Każdy sam musi sobie odpowiedzieć czy i na ile liczba nagród jest wyznacznikiem jakości filmu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SanMuraj
0 / 0

Oj to nie jest nudny film. Szokująca rewelacja. Oglądałem wiele miesięcy temu jak i Jokera, i byłem pewien, że oglądam 2 murowane oscarowe filmy. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O konto usunięte
+2 / 2

Tak samo, jak nagroda Nobla dla prezydenta Obamy za pokój...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M matPROx
+1 / 1

Rozdawanie pseudo nagród w wewnętrznych gronie, kicz, kicz, i smród. Łaskawcy dają prawo filmom zagranicznym... jprdl... USA zbieranina ścierwa świata całego daje takie prawo :). Do tego w tym roku, wiadomo Trump promuje sąsiada swojego wroga czyli koreański Parasite... kicz jad kiczami, koszmarny żal z głębi dupy z żałosnym zakończeniem w stylu USA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem