@jens1 ciekawi cię też ile energii zostało zużyte do wybudowania np. elektrowni węglowej i ile energii jest wykorzystywanej do wydobycia, transportu i składowania surowca i kiedy bilans energetyczny w tym przypadku zostanie wyrównany? Czy może problem widzisz tylko w przypadku wiatraków?
@Bihar Jeśli proces produkcji prądu w elektrowni węglowej zużyje więcej energii niż wytworzy to ktoś tam będzie musiał zbankrutować. Tak dzieje się w całej gospodarce wolnorynkowej, jeśli ktoś wyprodukuje mniej niż zużyje to będzie miał stratę. Jeśli tej straty ktoś mu nie pokryje to zbankrutuje i bardzo dobrze bo bankructwo powstrzyma go przed dalszym marnotrawstwem.
Problem pojawia się wraz z dotacjami. Jeśli państwo dotuje bezpośrednio lub zmusza firmy handlujące prądem do dotowania to nie mamy pewności czy przypadkiem farma wiatrowa nie zużyła więcej zasobów niż wytworzyła. A za każdym zużytym zasobem stoi ślad węglowy i zużyty prąd.
@jens1 Tu akurat dość szybko. Jeżeli morze / ocean są dość płytkie i jest sens postawić maszt (bo nie mam zielonego pojęcia jak to jest w tym przypadku) to wiatr szczególnie na atlantyku jest praktycznie stały i silny więc jest to jedno z najlepszych źródeł energii - bo działa w dzień i w nocy powiedzmy 360 dni w roku.
@lasek0110 ależ drogi, kulturalny użytkowniku - przygotowując się do odpowiedzi chciałem rozeznać się w zasobie wiedzy autora komentarza, bo z chęcią poszukałbym odpowiednich informacji również i o konwencjonalnych elektrowniach. Jeśli uważasz, że zapytanie drugiej osoby o 2 informacje to argumenty to radzę obok ciekawostek z dziedziny savoir vivru poczytać też nieco o znaczeniu słów, których, drogi lasek0110 używasz.
Hehe fajnie, prądu starczy dla miliona domów, w samym Londynie mieszka grubo ponad 8 milionów osób. Czyli taka wielka farma wiatraków przy dobrych wiatrach może starczy na połowę Londynu. A można by wybudować atomówkę która zasiliłaby dużo więcej ludzi. No ale cóż trzeba być "eko" :D.
@olamakotki planowana elektrownia jądrowa w Polsce ma mieć moc 1-1,5 GW. Ta elektrownia wiatrowa ma 1,2GW.
Dla porównania - elektrownia Bełchatów ma 5,1 GW (największa w Europie); przeciętna elektrownia w Polsce ma ok 1,2-1,3 GW; przeciętna elektrociepłownia ok 0,2 GW; elektrownia Fukushima I i II łącznie mają 5,7 GW, a przypadkowa elektrownia jądrowa w Japonii jaką kliknąłem - Mihama - ma 1,6 GW
@Bihar "Ta elektrownia wiatrowa ma 1,2GW" jak se wymalujesz. Domniemuję że to "moc zainstalowana" w efekcie będzie działać jak 400MW EJ/elektrownia węglowa
@Bihar Tak informacyjnie, Malediwy to ok 300 km^2 jedna odkrywka pod Bełchatowek to ok 36 km^2, z której powstanie jezioro. Czyli przy 8 razy większej powierzchni mamy 4 razy mniejszą wydajność, gdzie przy takiej skali jakakolwiek opłacalność? Gdy węgiel pod Bełchatowem się skończy są plany by zrobić z niej atomówkę i będzie ona miała podobną do obecnej wydajność. BTW dom rodzinny mam 25km od Bełchatowa i nie miałbym żadnych obiekcji przed taką elektrownią.
@olamakotki @Xyf całość Bełchatowa to około 70-80 km2, do tego warto dodać, że lej depresyjny to koło 2000 km2 - czyli jakieś 6-7 powierzchni Malediwów. Sięga nawet po Łódź. I o ile farma wiatrowa na morzu o powierzchni 2000km2 nikomu nie przeszkadza (może w połowie ryb - nie wiem), to lej depresyjny powoduje m.in obniżenie jakości i ilości zbiorów rolniczych na całym terenie, a więc dotyka całe rolnictwo w obrębie występowania leja.
@rdaneel - twoje argumenty zwaliły mnie z nóg. Teraz leżę i się podnieść nie mogę.
@Bihar To nie argument. To fakt.
Elektrownie wiatrowe oddają ok. 25-30% swojej mocy nominalnej. Jak są dobre wiatry.
Elektrownia jądrowa jak oddaje poniżej 85% to wywalają kierownictwo aż do sprzątaczek.
Efekt tego jest taki że tu mówią ooo proszę elektrownia wiatrowa jest tania bo 1kW dostajemy za 900 USD czy ile tam teraz a w atomowej każą płacić po 1500. Tymczasem jak uwzględni się właśnie wydajności obu elektrowni to okazuje się że te wiatrowe są o połowę droższe od atomowych.
@Bihar Nie wiem skąd wytrzasnąłeś te 2000 km^2. Z tego co widzę, to w zależności od źródła jest to 600-800 km^2. Ale nie chcę być jakimś wielkim obrońcom elektrowni węglowych, bo nie o tym na samym początku mówiłem. Uważam że elektrownie jądrowe są póki co przyszłością. Może kiedyś termojądrowe, ale to pieśni dalszej przyszłości. Energia wiatrowa/słoneczna to nie jest energia na której można polegać w dalszej perspektywie. Tak więc pod tym kontem opłacalność wiatraków czy "solarów" ma się nijak do tego co możemy mieć z elektrowni jądrowych.
@olamakotki "Lej depresyjny wywołany odwadnianiem złoża węgla brunatnego "Bełchatów"" - Janusz Bieniewski
Posłużyłem się też wiedzą własną.
Masz rację, elektrownie jądrowe są przyszłością i nie ma szans, aby cokolwiek było wydajniejsze niż właśnie te elektrownie. Ale elektrownia jądrowa jest kilkukrotnie droższa niż np. wiatrowa. Aby porównać to koszta planowanej wciąż elektrowni jądrowej w Polsce to około 55mld, natomiast planowana farma wiatrowa na Bałtyku o podobnej mocy to 12 mld. Po za tym mit o tym, że cena energii z wiatraków jest droższa niż z np. elektrowni węglowej to cały czas mit. Może 10 lat temu było inaczej, ale technologia zarówno wiatrowa jak i fotowoltaiczna z roku na rok idzie do przodu i być może za 15/20 lat będzie cena energii z tych źródeł będzie konkurować z ceną energii z elektrowni jądrowej. Oczywiście nie można mieć tylko wiatraków czy solarów, bo normalną potrzebą rynku jest aby źródła pozyskiwania energii były zdywersyfikowane, ale nie można tak krzywo patrzeć na technologię, która po pierwsze jeszcze się rozwija, a po drugie przynosi korzyści nie tylko ekologiczne, ale także ekonomiczne (również dla zwykłych ludzi).
Warto też zwrócić uwagę, że choć razem się zgadzamy co do energii jądrowej to chyba musimy też się zgodzić, że nasz kraj mimo wszystko nie jest jeszcze na nią gotów.
@Bihar "że nasz kraj mimo wszystko nie jest jeszcze na nią gotów." podobne dyskusje prowadziłem w 2000 roku. Wtedy narzekano "a że EJ to powstaną dopiero za 10-15 lat i już będzie za późno"
@Bihar "mit o tym, że cena energii z wiatraków jest droższa niż z np. elektrowni węglowej to cały czas mit. Może 10 lat temu było inaczej, ale technologia zarówno wiatrowa jak i fotowoltaiczna z roku na rok idzie do przodu i być może za 15/20 lat będzie cena energii z tych źródeł będzie konkurować z ceną energii z elektrowni jądrowej" To nie mit, to fakt. W przeciwnym razie nie byłyby potrzebne dopłaty do "zielonej energii". Fakt jest taki że to finansowy przekręt.
Co ciekawe. w 2000 roku było identycznie. I też rozpisywano się "jak będzie więcej będzie taniej" A niemcy to już w ogóle mieli przejść na wiatraki i wyłączyć EJ.
Fotowoltaika? LOL. Wyjrzyj przez okno.
@Bihar To jeśli mamy być precyzyjni, w tej pracy jest mowa o elipsie nie prostokącie, więc z tych 2000 robi się 1500. Jest to sporo, chociaż dużą część tych terenów pokrywają nie pola uprawne a lasy które pochłaniają część wytworzonego CO2. Co do naszej gotowości na elektrownie atomowe, pierwsze elektrownie atomowe powstawały w latach 50 ubiegłego wieku, na 10 największych na świecie elektrowni jądrowych 6 jest w Korei Południowej, myślę że dalibyśmy radę ogarnąć to w Polsce. Na koniec, pierwszy reaktor jądrowy istnieje w Polsce od 1958 r.. Od 1974 to teraz funkcjonuje reaktor wykorzystywany w głównej mierze przy produkcji leków, co nie zmienia faktu że co do zasady odbywają się w nim reakcje jądrowe podobne do tych z elektrowni. Zapomniałem dodać, że z tym kosztami coś mi się nie chce wierzyć, bo jakim cudem do energii jądrowej nikt nie dopłaca, a do wiatrowej i słonecznej jednak trzeba dopłacać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2020 o 13:21
@olamakotki tam była tabela z wielkością leja i nią się posłużyłem. Zostańmy nawet przy tych 1500 km2, bo łatwiej policzyć. Zalesienie w Polsce to koło 30% - przyjmijmy, że od leja odejmiemy 500km2. Przyjmijmy nawet, że tereny zurbanizowane to kolejne 30% tej powierzchni, a więc mamy ponad 600 km2 terenów rolniczych (pola, łąki, sady) - to wciąż więcej niż Malediwy oraz brytyjska elektrownia na morzu, która, przypomnijmy, oddziałuje na dokładnie 0 km2 terenów rolniczych oraz lasów.
Jedyny reaktor jaki działa w Polsce to reaktor w Warszawie. Ma on prawie żadną moc (jak na reaktor) i jest wykorzystywany do celów naukowych (być może także do produkcji leków - tego nie wiem).
Pisząc, że nie jesteśmy gotowi bardziej miałem na myśli fakt, że budowa naszej elektrowni jądrowej chyba już ze 2 razy osiągnęła pełnoletność, trochę zostało zbudowane, a tak naprawdę i tak do końca nie wiadomo gdzie zostanie ta elektrownia umieszczona (choć Żarnowiec akurat jest jedną z niewielu bardzo trafionych lokalizacji) - a więc biurokracja, brak finansów, brak kogoś kto powie "robimy to, koniec, kropka." i nie wiem jak by było z wykonawcą.
To, że znajdzie się jakaś grupka osób, którym nie będzie się to podobało to jest pewne w 100% (bardziej oczywiście pod względem "a dlaczego koło naszego domu" niż tym politycznym, bo tu to by było 1000000% pewności) i taka grupka może też trochę zaszkodzić samej budowie. Po za tym, gdybyśmy byli gotowi na taką inwestycję to ona już byłaby albo dawno temu skończona, albo finalizowana, a póki co mimo tej dwukrotnej pełnoletności to nadal mały bobas robiący w pieluchę.
Jeśli chodzi o koszta to dopłaty są do wszystkich rodzajów wytwarzania energii. Znalazłem dane tylko za 2012 rok, a już nie mam czasu szukać nowszych - jądrowa 7mld, wiatrowa na lądzie 10,1mld, biomasa 8,3mld, a węglowe 10,1mld (w UE w Euro). Po za tym warto też zwrócić uwagę o jakie dopłaty chodzi.
Jeszcze jeśli chodzi o ceny to co źródło to inaczej to wygląda i są też wzięte różne lata pod uwagę, więc ciężko przyjąć jedno stanowisko, ale tendencja spadkowa energii z OZE jest widoczna. Niżej wklejam linki:
@Bihar Co do kosztów, polecam zajrzeć do: https://www.senat.gov.pl/gfx/senat/pl/senatopracowania/167/plik/ot-665.pdf
Na stronie 19 jest podliczenie co wpływa na koszt energii przy różnych źródłach. Wiatr od węgla jest ekonomiczniejszy tylko na lądzie ale są to pojedyncze procenty. Niestety tak jak już pisałem w tym przypadku powierzchnia do wydajności jest ok 1:30 na korzyść węgla. Lej, lejem, nie ma problemu żeby na jego obszarze się osiedlać, wszystkie miejscowości pod Bełchatowem są w tym leju i funkcjonują. Odsunięcie rolnictwa na ok 20-25km od środka leja nie powinno robić tak dużej różnicy. Domów pomiędzy wiatrakami nie postawisz. Jak na razie nic nie przebija atomu, który jest ok 40% tańszy od wiatru na wodzie.
@olamakotki Ta tabela ze strony 19 jest oznaczona "EUR2012/MWh. Nie jestem na 100% pewien, ale czy to nie oznacza, że dane są z 2012 roku? Porównując z angielską wikipedią to nawet by się trochę pokrywało.
Jeśli postawi się wiatraki 40 km od linii brzegowej to faktycznie się tam domów nie zbuduje :) - farmy lądowe to już inna bajka i raczej nikt nie będzie stawiał tak ogromnych elektrowni wiatrowych na lądzie.
Ale mam pytanie, bo nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc o odsuwaniu rolnictwa od środka leja?
@Bihar Chodziło mi o ten lej depresyjny, który zajmuje sporą powierzchnię. Nad nim nie trzeba akurat uprawiać roli, ale tak jak w Kleszczowie właśnie, jest tam dużo produkcji wszelakiego rodzaju i teren blisko wykopaliska jest naprawdę dość mocno zalesiony. Mieszkałem ok 25 km od Bełchatowa i jeździłem rowerem po tych lasach.
"Hornsea Offshore Wind Farm Opens–At Huge Cost To Energy Customers"
This year it will receive a guaranteed payment of £158.75/MWh for every unit of electricity it can produce, compared to the current market price of £45/MWh:
(W tym roku otrzyma gwarantowaną płatność w wysokości 158,75 £ / MWh za każdą jednostkę energii elektrycznej, jaką może wyprodukować, w porównaniu do obecnej ceny rynkowej 45 £ / MWh:)
"Wind farm to cost taxpayer £500m a year"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 lutego 2020 o 16:12
Okres przydatności wiatraka to jakieś 12 lat (na początku wszyscy myśleli że będzie to 20-25 ale niestety rzeczywistość jest jaka jest).
Po tym okresie skrzydła wiatraków są do wymiany - a że te zrobione z włókien szklanych i żywicy to nijak nie da się ich przetworzyć. lądują na wysypiskach...
I cały misterny ekologiczny plan w p...du
A kiedy te turbiny się zużyją zostaną pocięte na kawałki i zakopane w ziemi ponieważ nie da się ich przetworzyć, pod ziemią będą się rozkładać przez milion lat. Vivat ekologia
ciekawe ile energii zużyto żeby wyprodukować i postawić te wiatraki i kiedy ten bilans energetyczny zostanie wyrównany?
@jens1 ciekawi cię też ile energii zostało zużyte do wybudowania np. elektrowni węglowej i ile energii jest wykorzystywanej do wydobycia, transportu i składowania surowca i kiedy bilans energetyczny w tym przypadku zostanie wyrównany? Czy może problem widzisz tylko w przypadku wiatraków?
@Bihar Jeśli proces produkcji prądu w elektrowni węglowej zużyje więcej energii niż wytworzy to ktoś tam będzie musiał zbankrutować. Tak dzieje się w całej gospodarce wolnorynkowej, jeśli ktoś wyprodukuje mniej niż zużyje to będzie miał stratę. Jeśli tej straty ktoś mu nie pokryje to zbankrutuje i bardzo dobrze bo bankructwo powstrzyma go przed dalszym marnotrawstwem.
Problem pojawia się wraz z dotacjami. Jeśli państwo dotuje bezpośrednio lub zmusza firmy handlujące prądem do dotowania to nie mamy pewności czy przypadkiem farma wiatrowa nie zużyła więcej zasobów niż wytworzyła. A za każdym zużytym zasobem stoi ślad węglowy i zużyty prąd.
@jens1 Tu akurat dość szybko. Jeżeli morze / ocean są dość płytkie i jest sens postawić maszt (bo nie mam zielonego pojęcia jak to jest w tym przypadku) to wiatr szczególnie na atlantyku jest praktycznie stały i silny więc jest to jedno z najlepszych źródeł energii - bo działa w dzień i w nocy powiedzmy 360 dni w roku.
@lasek0110 ależ drogi, kulturalny użytkowniku - przygotowując się do odpowiedzi chciałem rozeznać się w zasobie wiedzy autora komentarza, bo z chęcią poszukałbym odpowiednich informacji również i o konwencjonalnych elektrowniach. Jeśli uważasz, że zapytanie drugiej osoby o 2 informacje to argumenty to radzę obok ciekawostek z dziedziny savoir vivru poczytać też nieco o znaczeniu słów, których, drogi lasek0110 używasz.
Ciekawi mnie czy w końcowej umowie dla ostatecznego odbiorcy jest zapis że jak nie wieje to dostawca może nie dostarczać prądu.
Hehe fajnie, prądu starczy dla miliona domów, w samym Londynie mieszka grubo ponad 8 milionów osób. Czyli taka wielka farma wiatraków przy dobrych wiatrach może starczy na połowę Londynu. A można by wybudować atomówkę która zasiliłaby dużo więcej ludzi. No ale cóż trzeba być "eko" :D.
@olamakotki planowana elektrownia jądrowa w Polsce ma mieć moc 1-1,5 GW. Ta elektrownia wiatrowa ma 1,2GW.
Dla porównania - elektrownia Bełchatów ma 5,1 GW (największa w Europie); przeciętna elektrownia w Polsce ma ok 1,2-1,3 GW; przeciętna elektrociepłownia ok 0,2 GW; elektrownia Fukushima I i II łącznie mają 5,7 GW, a przypadkowa elektrownia jądrowa w Japonii jaką kliknąłem - Mihama - ma 1,6 GW
@Bihar "Ta elektrownia wiatrowa ma 1,2GW" jak se wymalujesz. Domniemuję że to "moc zainstalowana" w efekcie będzie działać jak 400MW EJ/elektrownia węglowa
@Bihar Tak informacyjnie, Malediwy to ok 300 km^2 jedna odkrywka pod Bełchatowek to ok 36 km^2, z której powstanie jezioro. Czyli przy 8 razy większej powierzchni mamy 4 razy mniejszą wydajność, gdzie przy takiej skali jakakolwiek opłacalność? Gdy węgiel pod Bełchatowem się skończy są plany by zrobić z niej atomówkę i będzie ona miała podobną do obecnej wydajność. BTW dom rodzinny mam 25km od Bełchatowa i nie miałbym żadnych obiekcji przed taką elektrownią.
@olamakotki @Xyf całość Bełchatowa to około 70-80 km2, do tego warto dodać, że lej depresyjny to koło 2000 km2 - czyli jakieś 6-7 powierzchni Malediwów. Sięga nawet po Łódź. I o ile farma wiatrowa na morzu o powierzchni 2000km2 nikomu nie przeszkadza (może w połowie ryb - nie wiem), to lej depresyjny powoduje m.in obniżenie jakości i ilości zbiorów rolniczych na całym terenie, a więc dotyka całe rolnictwo w obrębie występowania leja.
@rdaneel - twoje argumenty zwaliły mnie z nóg. Teraz leżę i się podnieść nie mogę.
@Bihar To nie argument. To fakt.
Elektrownie wiatrowe oddają ok. 25-30% swojej mocy nominalnej. Jak są dobre wiatry.
Elektrownia jądrowa jak oddaje poniżej 85% to wywalają kierownictwo aż do sprzątaczek.
Efekt tego jest taki że tu mówią ooo proszę elektrownia wiatrowa jest tania bo 1kW dostajemy za 900 USD czy ile tam teraz a w atomowej każą płacić po 1500. Tymczasem jak uwzględni się właśnie wydajności obu elektrowni to okazuje się że te wiatrowe są o połowę droższe od atomowych.
@Bihar Nie wiem skąd wytrzasnąłeś te 2000 km^2. Z tego co widzę, to w zależności od źródła jest to 600-800 km^2. Ale nie chcę być jakimś wielkim obrońcom elektrowni węglowych, bo nie o tym na samym początku mówiłem. Uważam że elektrownie jądrowe są póki co przyszłością. Może kiedyś termojądrowe, ale to pieśni dalszej przyszłości. Energia wiatrowa/słoneczna to nie jest energia na której można polegać w dalszej perspektywie. Tak więc pod tym kontem opłacalność wiatraków czy "solarów" ma się nijak do tego co możemy mieć z elektrowni jądrowych.
@olamakotki "Lej depresyjny wywołany odwadnianiem złoża węgla brunatnego "Bełchatów"" - Janusz Bieniewski
Posłużyłem się też wiedzą własną.
Masz rację, elektrownie jądrowe są przyszłością i nie ma szans, aby cokolwiek było wydajniejsze niż właśnie te elektrownie. Ale elektrownia jądrowa jest kilkukrotnie droższa niż np. wiatrowa. Aby porównać to koszta planowanej wciąż elektrowni jądrowej w Polsce to około 55mld, natomiast planowana farma wiatrowa na Bałtyku o podobnej mocy to 12 mld. Po za tym mit o tym, że cena energii z wiatraków jest droższa niż z np. elektrowni węglowej to cały czas mit. Może 10 lat temu było inaczej, ale technologia zarówno wiatrowa jak i fotowoltaiczna z roku na rok idzie do przodu i być może za 15/20 lat będzie cena energii z tych źródeł będzie konkurować z ceną energii z elektrowni jądrowej. Oczywiście nie można mieć tylko wiatraków czy solarów, bo normalną potrzebą rynku jest aby źródła pozyskiwania energii były zdywersyfikowane, ale nie można tak krzywo patrzeć na technologię, która po pierwsze jeszcze się rozwija, a po drugie przynosi korzyści nie tylko ekologiczne, ale także ekonomiczne (również dla zwykłych ludzi).
Warto też zwrócić uwagę, że choć razem się zgadzamy co do energii jądrowej to chyba musimy też się zgodzić, że nasz kraj mimo wszystko nie jest jeszcze na nią gotów.
@Bihar "że nasz kraj mimo wszystko nie jest jeszcze na nią gotów." podobne dyskusje prowadziłem w 2000 roku. Wtedy narzekano "a że EJ to powstaną dopiero za 10-15 lat i już będzie za późno"
A fakt jest taki że nawet EU nie wierzy w "ocieplenia klimatu". Dowód?
Siemens wybuduje nową kopalnię w Australii. W tej Australii która płonęła rzekomo z powodu ocieplenia klimatu:
https://www.dw.com/pl/siemens-kontra-aktywiści-koncern-nie-ustąpi-w-sprawie-australii/a-51985332
@Bihar "mit o tym, że cena energii z wiatraków jest droższa niż z np. elektrowni węglowej to cały czas mit. Może 10 lat temu było inaczej, ale technologia zarówno wiatrowa jak i fotowoltaiczna z roku na rok idzie do przodu i być może za 15/20 lat będzie cena energii z tych źródeł będzie konkurować z ceną energii z elektrowni jądrowej" To nie mit, to fakt. W przeciwnym razie nie byłyby potrzebne dopłaty do "zielonej energii". Fakt jest taki że to finansowy przekręt.
Co ciekawe. w 2000 roku było identycznie. I też rozpisywano się "jak będzie więcej będzie taniej" A niemcy to już w ogóle mieli przejść na wiatraki i wyłączyć EJ.
Fotowoltaika? LOL. Wyjrzyj przez okno.
@Bihar To jeśli mamy być precyzyjni, w tej pracy jest mowa o elipsie nie prostokącie, więc z tych 2000 robi się 1500. Jest to sporo, chociaż dużą część tych terenów pokrywają nie pola uprawne a lasy które pochłaniają część wytworzonego CO2. Co do naszej gotowości na elektrownie atomowe, pierwsze elektrownie atomowe powstawały w latach 50 ubiegłego wieku, na 10 największych na świecie elektrowni jądrowych 6 jest w Korei Południowej, myślę że dalibyśmy radę ogarnąć to w Polsce. Na koniec, pierwszy reaktor jądrowy istnieje w Polsce od 1958 r.. Od 1974 to teraz funkcjonuje reaktor wykorzystywany w głównej mierze przy produkcji leków, co nie zmienia faktu że co do zasady odbywają się w nim reakcje jądrowe podobne do tych z elektrowni. Zapomniałem dodać, że z tym kosztami coś mi się nie chce wierzyć, bo jakim cudem do energii jądrowej nikt nie dopłaca, a do wiatrowej i słonecznej jednak trzeba dopłacać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2020 o 13:21
@olamakotki tam była tabela z wielkością leja i nią się posłużyłem. Zostańmy nawet przy tych 1500 km2, bo łatwiej policzyć. Zalesienie w Polsce to koło 30% - przyjmijmy, że od leja odejmiemy 500km2. Przyjmijmy nawet, że tereny zurbanizowane to kolejne 30% tej powierzchni, a więc mamy ponad 600 km2 terenów rolniczych (pola, łąki, sady) - to wciąż więcej niż Malediwy oraz brytyjska elektrownia na morzu, która, przypomnijmy, oddziałuje na dokładnie 0 km2 terenów rolniczych oraz lasów.
Jedyny reaktor jaki działa w Polsce to reaktor w Warszawie. Ma on prawie żadną moc (jak na reaktor) i jest wykorzystywany do celów naukowych (być może także do produkcji leków - tego nie wiem).
Pisząc, że nie jesteśmy gotowi bardziej miałem na myśli fakt, że budowa naszej elektrowni jądrowej chyba już ze 2 razy osiągnęła pełnoletność, trochę zostało zbudowane, a tak naprawdę i tak do końca nie wiadomo gdzie zostanie ta elektrownia umieszczona (choć Żarnowiec akurat jest jedną z niewielu bardzo trafionych lokalizacji) - a więc biurokracja, brak finansów, brak kogoś kto powie "robimy to, koniec, kropka." i nie wiem jak by było z wykonawcą.
To, że znajdzie się jakaś grupka osób, którym nie będzie się to podobało to jest pewne w 100% (bardziej oczywiście pod względem "a dlaczego koło naszego domu" niż tym politycznym, bo tu to by było 1000000% pewności) i taka grupka może też trochę zaszkodzić samej budowie. Po za tym, gdybyśmy byli gotowi na taką inwestycję to ona już byłaby albo dawno temu skończona, albo finalizowana, a póki co mimo tej dwukrotnej pełnoletności to nadal mały bobas robiący w pieluchę.
Jeśli chodzi o koszta to dopłaty są do wszystkich rodzajów wytwarzania energii. Znalazłem dane tylko za 2012 rok, a już nie mam czasu szukać nowszych - jądrowa 7mld, wiatrowa na lądzie 10,1mld, biomasa 8,3mld, a węglowe 10,1mld (w UE w Euro). Po za tym warto też zwrócić uwagę o jakie dopłaty chodzi.
Jeszcze jeśli chodzi o ceny to co źródło to inaczej to wygląda i są też wzięte różne lata pod uwagę, więc ciężko przyjąć jedno stanowisko, ale tendencja spadkowa energii z OZE jest widoczna. Niżej wklejam linki:
https://wysokienapiecie.pl/7728-oze-doganiaja-wegiel-pod-wzgledem-kosztow/
https://www.cire.pl/pokaz-pdf-%252Fpliki%252F2%252F2019%252Fpdf2003.pdf
https://www.gramwzielone.pl/trendy/13075/ile-kosztuje-produkcja-energii-z-wegla-gazu-atomu-wiatru-i-slonca
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2020 o 16:36
@Bihar Co do kosztów, polecam zajrzeć do:
https://www.senat.gov.pl/gfx/senat/pl/senatopracowania/167/plik/ot-665.pdf
Na stronie 19 jest podliczenie co wpływa na koszt energii przy różnych źródłach. Wiatr od węgla jest ekonomiczniejszy tylko na lądzie ale są to pojedyncze procenty. Niestety tak jak już pisałem w tym przypadku powierzchnia do wydajności jest ok 1:30 na korzyść węgla. Lej, lejem, nie ma problemu żeby na jego obszarze się osiedlać, wszystkie miejscowości pod Bełchatowem są w tym leju i funkcjonują. Odsunięcie rolnictwa na ok 20-25km od środka leja nie powinno robić tak dużej różnicy. Domów pomiędzy wiatrakami nie postawisz. Jak na razie nic nie przebija atomu, który jest ok 40% tańszy od wiatru na wodzie.
@olamakotki Ta tabela ze strony 19 jest oznaczona "EUR2012/MWh. Nie jestem na 100% pewien, ale czy to nie oznacza, że dane są z 2012 roku? Porównując z angielską wikipedią to nawet by się trochę pokrywało.
Jeśli postawi się wiatraki 40 km od linii brzegowej to faktycznie się tam domów nie zbuduje :) - farmy lądowe to już inna bajka i raczej nikt nie będzie stawiał tak ogromnych elektrowni wiatrowych na lądzie.
Ale mam pytanie, bo nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc o odsuwaniu rolnictwa od środka leja?
@Bihar Chodziło mi o ten lej depresyjny, który zajmuje sporą powierzchnię. Nad nim nie trzeba akurat uprawiać roli, ale tak jak w Kleszczowie właśnie, jest tam dużo produkcji wszelakiego rodzaju i teren blisko wykopaliska jest naprawdę dość mocno zalesiony. Mieszkałem ok 25 km od Bełchatowa i jeździłem rowerem po tych lasach.
A te wiatraki i turbiny to Gandalf wyczarował z powietrza i nie zużył żadnych surowców ani energii, prawda?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2020 o 14:31
Gandalf też czarował węgiel ale przecież wiatraki są ekologiczne.
A jak nie będzie wiać?
No cieszmy się:
"Hornsea Offshore Wind Farm Opens–At Huge Cost To Energy Customers"
This year it will receive a guaranteed payment of £158.75/MWh for every unit of electricity it can produce, compared to the current market price of £45/MWh:
(W tym roku otrzyma gwarantowaną płatność w wysokości 158,75 £ / MWh za każdą jednostkę energii elektrycznej, jaką może wyprodukować, w porównaniu do obecnej ceny rynkowej 45 £ / MWh:)
"Wind farm to cost taxpayer £500m a year"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2020 o 16:12
Już widać że te farmy to lepszy przekręt niż GetBack.
Tu biorą z podatków to z dotacji i jakoś idze żyć.
Co kogo obchodzi że w rzeczywistości koszt wybudowania elektrowni jądrowej jest 2x mniejszy przy nieporównanie większej pewności dostaw.
Okres przydatności wiatraka to jakieś 12 lat (na początku wszyscy myśleli że będzie to 20-25 ale niestety rzeczywistość jest jaka jest).
Po tym okresie skrzydła wiatraków są do wymiany - a że te zrobione z włókien szklanych i żywicy to nijak nie da się ich przetworzyć. lądują na wysypiskach...
I cały misterny ekologiczny plan w p...du
A kiedy te turbiny się zużyją zostaną pocięte na kawałki i zakopane w ziemi ponieważ nie da się ich przetworzyć, pod ziemią będą się rozkładać przez milion lat. Vivat ekologia