Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R ruskib
+7 / 17

i zapłacić podatek od darowizny.... pamiętacie piekarza co stary chleb oddawał? wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,3603297.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
-1 / 3

@ruskib . To nie był żaden filantrop tylko zuchwały oszust podatkowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
0 / 0

@amroth7 , @pokos "Przekręt" na VAT polegał na tym, że nie odprowadzał VAT od wartości rynkowej towaru rozdanego za darmo.

"Natychmiast zjawili się u niego kontrolerzy urzędu skarbowego i uznali, że za darowane pieczywo należy się VAT - za sam 2003 r. aż 45 tys. zł"

I potem ktoś się dziwi, że wielkie sieci wyrzucają jedzenie zamiast oddać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
+1 / 1

@MajorKaza . Nie, było zupełnie inaczej. Jeden motyw był taki, że gdy pewnego dnia do piekarni przyszła osoba ze skarbówki i przez cały dzień tylko sobie stała koło kasy, to nagle od tego momentu obroty magicznie wzrosły kilkukrotnie. To był spektakularny dowód na to, że dotąd większość sprzedaży nie była wykazywana. Inną sprawą była absurdalna proporcja ilości kupionej mąki i wyprodukowanego pieczywa. Było tego więcej. Początkowo facet bronił się puszczając do mediów legendy o Wielkim Dobroczyńcy, a tymczasem skarbówka nie mogła tego prostować bo była związana tajemnicą służbową. W końcu ktoś wyżej zdecydował by sprawę publicznie wyjaśnić i wydano komunikat z detalami. Ale do masowego odbiorcy to się nie przebiło i wciąż są ludzie, którzy wierzą w szlachetnego filantropa zajechanego przez opresyjnego fiskusa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
0 / 0

@pokos Czytam:
"Zarzuty organów skarbowych w kwestii zaległego podatku obejmowały dwa działania: sprzedaż towarów bez odpowiedniej ewidencji i brak wpłat podatku VAT od darowizn na rzecz organizacji charytatywnych."

"Nie było wątpliwości, że Waldemar Gronowski dokonywał darowizn na rzecz różnych podmiotów prowadzących działalność charytatywną, ale jak stwierdził sąd „podatnik nie wykazał z tego tytułu obrotów w prowadzonych urządzeniach księgowych, ani nie zadeklarował należnego od tych czynności podatku VAT”.

Darowane pieczywo pochodziło ze zwrotów, ale wielkość tych zwrotów nie była w żadnej formie ewidencjonowana. Ich wysokość ustalono szacunkowo przesłuchując kontrahentów i pracowników. Wobec takiego stanowiska kontrolerów przedsiębiorca przyjął inną linię obrony. Stwierdził, że przekazanie pieczywa jest jego likwidacją a nie darowizną i jako taka nie podlega opodatkowaniu VAT. Sąd jednoznacznie przyjął, że nie można towaru przekazywanego do spożycia innym ludziom uznać za likwidację."

Właściwie ten wpis jeszcze bardziej pogrąża skarbówkę.

"Waldemar Gronowski wskazywał, że brak ok. 19,5 tony mąki [9], który wystąpił w ciągu 2003 roku wynikał z mieszania „ciasta w niesprawnej maszynie". Sąd uznał, że „skrajna niegospodarność przejawiająca się w akceptowaniu ubytków mąki na takim poziomie” jest niewiarygodna, a argumentację za „niedorzeczną”."

Prezentuje się taki obraz:
1. Skarbówka wie lepiej jak prowadzić piekarnię.
2. Jeśli nie prowadzisz piekarni tak dobrze jak wyobraża to sobie skarbówka to znaczy, że jesteś przestępcą.
3. Darowane pieczywo trzeba ewidencjonować i odprowadzić od niego VAT.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pokos
0 / 0

@MajorKaza . Wierzysz w to, w co chcesz wierzyć, i żadne fakty, dowody i logiczne rozumowanie tego nie zmienią. Właśnie dlatego odebranie elektoratu PiS-owi jest niemożliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E EasyManXf
+10 / 10

ta to teraz bach podatek od darowizny i znowu zapłacą ludzie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pereplut
+19 / 19

Dlaczego sklepy nie robiły tego dobrowolnie? Najwyraźniej oddanie produktów tym organizacjom było z jakiegoś powodu droższe i trudniejsze niż ich utylizacja. Zamiast usunąć przeszkody formalne i podatkowe zmuszono sklepy by ponosiły te koszty. Koniec końców zapłacą klienci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar radiron
+7 / 9

@Pereplut nawet gdyby sklepy miały taniej oddać to organizacjom to lepiej utylizować ponieważ popyt nie spadnie więc i podaż będzie taka sama ;p a tak to popyt zmaleje bo ludzie będą szukać za free ;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
0 / 0

@radiron

Ktoś wyżej dał info. Od darowanego towaru należy się podatek VAT. Oznacza to w praktyce, że dużo taniej jest wyrzucić niż oddać za darmo. Podaż i tak nie wzrośnie z tego tytułu, bo jedzenie zwyczajnie się psuje. Nie da się w grudniu zjeść chleba ze stycznia.

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,3603297.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar radiron
0 / 2

@MajorKaza rozumiem oczywiście to też jest argument, lecz gdyby miało to wejść to adekwatnie trzeba by znieść podatek od darowizny od produktów spożywczych. Skoro nasz rząd czy nierząd tak się o nas troszczy to dlaczego nie ma jeszcze takiej nowelizacji ustawy o podatku od darowizny...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VeritasAequitasHonoris
0 / 12

Kolejna durna ustawa... Powinno być 25% taniej 3 dni data ważności, 50% taniej 2 dni, 75% taniej 1 dzień. A potem wystawka pod sklepem bierzta co chceta przez 3 dni po dacie, potem dopiero utylizacja. To by realnie zmniejszyło koszty utylizacji i radykalnie zmniejszyło marnowanie żywności, ale NIKT w tym kraju z rządzących na to nie wpadnie gwarantuje wam !!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
0 / 0

@VeritasAequitasHonoris Albo znieść VAT od darowizny żywności...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ervinho
0 / 0

Informacja lekko naciągana. Jedzenie, będzie przekazywane do tych organizacji, tylko takie , które zostały wycofane ze sprzedaży ze względu na wady ich wyglądu bądź opakowań. Ewentualna kara ? 10 groszy za 1 kilogram takiego jedzenia. Kto to będzie sprawdzał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
0 / 0

@Quartermaster Nie wiem, czy w 100% jest to dobra zmiana. Teraz organizacje charytatywne zostaną zasypane przestarzałym jedzeniem, z którym nie będzie co zrobić, a potem "opinia publiczna" będzie powiadamiana przez histeryków zwanych łowcami sensacji, że organizacje społeczne mają za dużo pieniędzy, robią żarcie z nieświeżych rzeczy i marnują dobro wyrzucając tony jedzenia. W ten sposób przerzuci się tylko odpowiedzialność z hipermarketu, który za dużo bierze i wykłada, na organizacje pomocowe, które będa tymi resztkami zasypane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2020 o 19:40

D demotywatoryudios
+2 / 4

Wszystko fajnie.
Jakaś organizacja dostanie produkty które mają 7 dni do końca terminu spożycia. ( oby tyle bo pewno będą to 3 dni lub po dacie spożycia)
I teraz jak przekazać te produktu komuś, bo odbór, magazynowanie, transport przekazanie jakiś czas trwa, i pewno zostaną im często produkty które będą po terminie przydatności. np jogurty.
I teraz pytanie czy co teraz. Może się okazać że za te darmowe produkty które nie zostaną odebrane przez potrzebujący ktoś będzie musiał zapłacić za utylizację....
Już to widzę jak biedne towarzystwa pomocy społecznej a to będzie stać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waclawpl
+2 / 6

Wypowiadają się sami eksperci, jak zwykle. Szkoda że większość nie zerknęła nawet na ustawę.

1) Oddawać można tylko żywność zdatną do spożycia. Towar przeterminowany lub o zbyt krótkim terminie zdatności do spożycia podlega utylizacji.
2) Sklep jak dawniej musi mieć umowę na odbiór. Właśnie w umowie sprecyzowane są elementy jak terminy przydatności akceptowalne przez organizację pomocową więc nie będzie dostaw "nieświeżych jogurtów" czy też "staroci".
3) Transport żywności do organizacji pomocowych reguluje... umowa między sklepem a organizacją. Tu ciekawostka: banki żywności same organizują sobie transport więc sieciom bardziej opłaci się oddać żywność niż ją utylizować.
4) Nic nie będzie się marnować, bo np. wspomniane banki żywności potrafią produkty świeże (owoce, pieczywo, wędliny) rozdysponowywać na pniu w dobę od dostawy do magazynów.
5) Patrząc na dane GUS, 2 miliony ludzi w tym kraju żyje w ubóstwie, a kolejne 3,5-4 miliony w tzw. relatywnym ubóstwie - wszyscy minimum czasowo są niedożywieni, poczytajcie. Bo patrząc na część wypowiedzi tutaj mam rozumieć że co szósta osoba mijana przez mnie na chodniku to "patologia"?
6) Co idzie za danymi GUS, rozdawana żywność nie wpłynie znacząco na popyt bo jak kogoś nie stać na jabłka to i tak by ich nie kupił, a organizacje pomocowe mają czasem bardziej rygorystyczne kryteria wobec wspieranych niż MOPSy.
7) Umów "na lewo" nie będę komentował bo do pewnego poziomu nie należy schodzić.

Czasem poraża mnie nieczułość ludzka połączona z głupotą i kompletną ignorancją, a całość podszyta lenistwem. Nie znać tematu, nie sięgnąć nawet do źródła jakim jest ustawa, ale stawiać śmiałe tezy mające zero oparcia w rzeczywistości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

Takie są demoty. Dwa zdania i każdy wszystko wie najlepiej, a do źródeł już ciężko sięgnąć. Ogrom głupot i przekręconych informacji już tu było.
Zmiana w prawie jest stosunkowo mała i paradoksalnie może uderzyć w mniejsze sklepy. Duże zazwyczaj mają umowy, bo zazwyczaj oddanie do banku żywności jest tańsze niż utylizacja. Inaczej jest z małymi sklepikami, które częsta mają takiej żywności kilka sztuk i poruszenie całej machiny dla kilku produktów jest nieopłacalne. Nie znam detali dotyczących tych przepisów, więc nie mam co oceniać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waclawpl
0 / 0

@Xyf Nie teorię, a rozwiązania jakie wynikają z przepisów. Przepisów, których większość ludzi zwyczajnie nie zna, jak również nie ma pojęcia jak do tej pory wyglądają wypracowane przez organizacje pomocowe mechanizmy pozyskiwania żywności ze sklepów. Jak będzie na koniec roku? Nie wiem, tak samo jak nie wie tego nikt z osób wypowiadających się pod demotem. Ale to nie powód by tworzyć teorie nie mające związku z rzeczywistością, nie wspominając o sprzeczności z tym co mówią stosowne przepisy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M matPROx
+1 / 1

Smacznego! Nazajutrz w restauracjach, sklepach, bazarkach stare jedzonko z marketów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar przemowczarski
+1 / 3

czyli socjalistyczna dyktatura idzie w co raz to większe absurdy, a jakiś tempak się cieszy... Norwegia to już przechodziła, skutek to drastyczny wzrost cen, całe szczęście to chore "prawo" (a raczej lewo) upadło

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slawawa
+2 / 2

Jak pracowałem w Auchan,
będzie że 2 lata wstecz, to mięso i warzywa oddawali do Celestynowa (schron dla psów). Owoce do śmieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aberg
+2 / 2

W moim mieście taka organizacja charytatywna sprzedawała po taniości żywność jednej szkole. Efekt? 240 dzieci wylądowało w szpitalu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DepechezVous
0 / 0

Zatruwajmy innych ludzi :P żywność się psuje, nie jest trwała, wymaga utylizacji, a wyrzucone resztki lepiej żeby zjadły zwierzątka (byle nie ludzie), z resztą środowisko wie co z tym zrobić, materia organiczna też się sama rozkłada, trafia do gleby gdzie rozkładają ją destruenci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SzamanSlonca
0 / 0

Bo to jest porabane żeby to prawo decydowało otym czy ktoś ma się dzielić jedzeniem czy nie. Jak do tej pory ktoś kto dawał był ścigany jako przestępca teraz ten kto będzie wywalal będzie tym złym. Zamiast poprostu zostawić to sumieniu tego kto jest właścicielem tego jedzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem