@Anonim_Gall: czterolatek dostaje szmatkę z płynem i wyciera dokładnie klamkę.
Czterolatek ogarnia rozumowo pojęcie "takich malutkich, że ich nie widać, ale groźnych zwierzątek, które siedzą na klamkach i mogą wskoczyć na ręce". W tym zakresie obowiązków nie chodzi o to, żeby dziecko coś zrobiło, tylko, żeby nauczyło się, jak należy to robić.
Małe dziecko zwykle samo się garnie do tych wszystkich działań, bo kręci je naśladowanie dorosłych. Jedyne więc, co trzeba robić, to nie zmarnować tego potencjału, zrobić z tego zabawę, wspólną aktywność.
Natomiast czynienie z tego obowiązku z regulaminem (i sankcjami) to najprostsza droga do wychowania przyszłego brudasa i bałaganiarza.
Większość spoko, a nawet bardziej niż spoko, ale kilka "ale" mam.
Dla 2-3 tylko nakrywanie do stołu odpada, chyba że mówimy o plastikowych naczyniach, bo inne to po prostu potłucze. Reszta jak najbardziej realna dla takiego malucha, a nawet chętnie to zrobi.
4-5 ścielenie łóżka, no niby można ale nie będzie to dobrze zrobione ;) Natomiast odkurzacz odpada, jest zwyczajnie za duży dla tak małego dziecka, chyba że rodzic prowadzi odkurzacz a dziecko tylko końcówkę z rurą trzyma, wtedy ok. Wysuszanie i odkładanie naczyń nie bardzo, potłucze pewnie sporo. Dezynfekowanie klamek, zależy czym, mokrą ściereczką da rade, chemią nie powinno. Reszta do zrobienia bez problemu.
6-7 przynoszenie rolki papieru przerzuciłabym do 2-3. SałaDki? W każdym razie prostą mogą zrobić, ale z krojeniem rodzice muszą nadzorować. Obieranie ziemniaków, no chyba kogoś poniosło... Reszta ok
8-9 Wyprowadzanie psa, to zależy od wielkości psa. Yorka to mogą, ale pitbula, po prostu nie. To rozwieszone i poskładane pranie to do prasowania będzie po tym :P
10-11 przynoszenie poczty to 3-4 lata, a nie dopiero teraz.
12+ doglądanie rodzeństwa, jeśli tylko nie polega to na tym, że 12tolatek robi za darmową nianie niemal cały czas, to jest ok. Natomiast niestety często polega to na tym, by swoją rodzicielską odpowiedzialność zrzucić na dziecko. Przy czym ci sami rodzice nigdy w życiu nie zatrudniliby tak młodej opiekunki do dziecka, bo mają świadomość, że to wciąż tylko dzieci.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 marca 2020 o 9:27
Moja czteroletnia córka świetnie sobie radzi ze ścieleniem swojego łóżka, pomaga obierać ziemniaki (bezpieczną skrobaczką oczywiście nie nożem ;) i od jakiegoś czasu śmiga z odkurzaczem, co prawda mamy taki mały lekki i niezbyt dokładnie jej to wychodzi ale dumna jest że może to robić ;)
@xAngelOfDarknes Dzieci lubią pomagać. Mój pięciolatek, zamiata, myje podłogi, myje stół. Uwielbia to. Niemal wszystko co robi trzeba potem poprawiać (kiedy nie patrzy). Ziemniaków nie dałby rady obrać, ale to też pewnie kwestia dziecka, jego pewności w rękach.
rumtumtum
też zauważyłem błąd mimo że jestem dyslektykiem dysgrafem i dysortografem, od razu i oceniłem wartość poradnika:) co do Pawła neutral zawsze łącze Lka rozdzielam:) nieraz uziemienie służy za + przy 3 żyłach:) oczywiście na świetlne;)
Ten 12 latek to ma przechlapane. Jakiś ebięty rodzic się znajdzie, kaze mu większość(obiad, podłoga, zakupy) robić codziennie lub co drugi i dziecko nie ma czasu dla siebie..
A poza tym nigdy nie uznam, za obowiązek dziecka pomóc przy młodszym rodzeństwie... Rodzic się na nie decydował, a pomoc dziecka powinna być dobrą wolą- tak jak pomoc dziadkow.
Próbuję sobie wyobrazić dezynfekowanie klamek w wydaniu 4-latka...
A ja 6 latka, który odchwaszcza ogród.
@Anonim_Gall: czterolatek dostaje szmatkę z płynem i wyciera dokładnie klamkę.
Czterolatek ogarnia rozumowo pojęcie "takich malutkich, że ich nie widać, ale groźnych zwierzątek, które siedzą na klamkach i mogą wskoczyć na ręce". W tym zakresie obowiązków nie chodzi o to, żeby dziecko coś zrobiło, tylko, żeby nauczyło się, jak należy to robić.
@qrzysiek Po prostu nie wychowywałeś się na wsi.
A wystarczy zatrudnić kogoś z Ukrainy.
Małe dziecko zwykle samo się garnie do tych wszystkich działań, bo kręci je naśladowanie dorosłych. Jedyne więc, co trzeba robić, to nie zmarnować tego potencjału, zrobić z tego zabawę, wspólną aktywność.
Natomiast czynienie z tego obowiązku z regulaminem (i sankcjami) to najprostsza droga do wychowania przyszłego brudasa i bałaganiarza.
Obowiązki dorosłego:
1) nauczenie się w końcu, że "sałatka" pisze się przez "t", a nie "d" (obowiazki 6-7 lat).
Nie wierzę że to nie jest fake...
Większość spoko, a nawet bardziej niż spoko, ale kilka "ale" mam.
Dla 2-3 tylko nakrywanie do stołu odpada, chyba że mówimy o plastikowych naczyniach, bo inne to po prostu potłucze. Reszta jak najbardziej realna dla takiego malucha, a nawet chętnie to zrobi.
4-5 ścielenie łóżka, no niby można ale nie będzie to dobrze zrobione ;) Natomiast odkurzacz odpada, jest zwyczajnie za duży dla tak małego dziecka, chyba że rodzic prowadzi odkurzacz a dziecko tylko końcówkę z rurą trzyma, wtedy ok. Wysuszanie i odkładanie naczyń nie bardzo, potłucze pewnie sporo. Dezynfekowanie klamek, zależy czym, mokrą ściereczką da rade, chemią nie powinno. Reszta do zrobienia bez problemu.
6-7 przynoszenie rolki papieru przerzuciłabym do 2-3. SałaDki? W każdym razie prostą mogą zrobić, ale z krojeniem rodzice muszą nadzorować. Obieranie ziemniaków, no chyba kogoś poniosło... Reszta ok
8-9 Wyprowadzanie psa, to zależy od wielkości psa. Yorka to mogą, ale pitbula, po prostu nie. To rozwieszone i poskładane pranie to do prasowania będzie po tym :P
10-11 przynoszenie poczty to 3-4 lata, a nie dopiero teraz.
12+ doglądanie rodzeństwa, jeśli tylko nie polega to na tym, że 12tolatek robi za darmową nianie niemal cały czas, to jest ok. Natomiast niestety często polega to na tym, by swoją rodzicielską odpowiedzialność zrzucić na dziecko. Przy czym ci sami rodzice nigdy w życiu nie zatrudniliby tak młodej opiekunki do dziecka, bo mają świadomość, że to wciąż tylko dzieci.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2020 o 9:27
Moja czteroletnia córka świetnie sobie radzi ze ścieleniem swojego łóżka, pomaga obierać ziemniaki (bezpieczną skrobaczką oczywiście nie nożem ;) i od jakiegoś czasu śmiga z odkurzaczem, co prawda mamy taki mały lekki i niezbyt dokładnie jej to wychodzi ale dumna jest że może to robić ;)
No no no...toż ja widzę, że nam tu pod nosem rośnie mały geniusz! Damn!
@xAngelOfDarknes Dzieci lubią pomagać. Mój pięciolatek, zamiata, myje podłogi, myje stół. Uwielbia to. Niemal wszystko co robi trzeba potem poprawiać (kiedy nie patrzy). Ziemniaków nie dałby rady obrać, ale to też pewnie kwestia dziecka, jego pewności w rękach.
rumtumtum
też zauważyłem błąd mimo że jestem dyslektykiem dysgrafem i dysortografem, od razu i oceniłem wartość poradnika:) co do Pawła neutral zawsze łącze Lka rozdzielam:) nieraz uziemienie służy za + przy 3 żyłach:) oczywiście na świetlne;)
saładki? naprawdę?
Ten 12 latek to ma przechlapane. Jakiś ebięty rodzic się znajdzie, kaze mu większość(obiad, podłoga, zakupy) robić codziennie lub co drugi i dziecko nie ma czasu dla siebie..
A poza tym nigdy nie uznam, za obowiązek dziecka pomóc przy młodszym rodzeństwie... Rodzic się na nie decydował, a pomoc dziecka powinna być dobrą wolą- tak jak pomoc dziadkow.